Agnieszka Kublik w „GW”: rządowa propaganda w „Wiadomościach”. Olechowski: tekst to kłamliwa krucjata
Po artykule Agnieszki Kublik w „Gazecie Wyborczej” w krytycznym tonie opisującym wyniki oglądalności i pracę redakcji „Wiadomości” TVP1 reporter programu Jarosław Olechowski skierował do dziennikarki list otwarty. - Nie po raz pierwszy w swpoch tekstach stosuje Pani manipulacje i przeinaczenia. Od kilku miesięcy prowadzi Pani kłamliwą krucjatę przeciwko „Wiadomościom” - stwierdza Olechowski.
W poniedziałek w serwisie internetowym „Gazety Wyborczej” ukazał się tekst Agnieszki Kublik „Jak się dziś robi ‘Wiadomości’? Sztuczka poprawiła wyniki oglądalności”. Dziennikarka opisała szczegółowo wyniki oglądalności głównego wydania programu od stycznia br., kiedy zmieniła się większość jego redakcji. Skupiła się na spadkach liczby oglądających w skali roku, natomiast to, że we wrześniu i październiku program pierwszy raz od stycznia miał więcej widzów niż „Fakty” TVN, powiązała z przedłużeniem o kilka minut jego ostatniej części - rozmowy z gośćmi (kontynuowanej zaraz potem w „Dziś wieczorem” w TVP Info). W tekście podano też, że w pierwszym tygodniu listopada „Wiadomości” miały niższą oglądalność od „Faktów” i „Teleexpressu”.
W artykule można też przeczytać, że szefowa programu TVP1 Marzena Paczuska od stycznia br. zarządza redakcją prawie każdego dnia, po porannym kolegium z całym zespołem rozmawia osobno z reporterami zajmującymi się najważniejszymi tematami politycznymi (dodano, że w TVP określa się ich jako „żołnierzy od polityki”). W wydaniu nie może znaleźć się nic, czego wcześniej nie obejrzała, a dostęp do systemu komputerowego z materiałami może mieć także prezes TVP Jacek Kurski. Paczuską określono jako bezwzględnie wierzącą w PiS i Jarosława Kaczyńskiego, zacytowano też odpowiedź reportera Jarosława Olechowskiego na pytanie, czy czuje satysfakcję z pracy w „Wiadomościach”: „Satysfakcję mam ogromną”. Dodano, że prezenterzy dziennika „dają twarz rządowej propagandzie”.
Na tekst w poniedziałek wieczorem odpowiedział Jarosław Olechowski, zamieszczając na Twitterze list otwarty do Agnieszki Kublik. Reporter stwierdził, że w rozmowie z nią inaczej wyraził się o swoim zadowoleniu z pracy, ponadto nie pozwolił na zacytowanie tego w artykule. - Nie chciałem być cytowany, bo Pani konsekwentnie odmawia wypowiedzi dla „Wiadomości” - uzasadnia Olechowski. - Dlaczego nie uszanowała Pani woli swojego rozmówcy? To są te wysokie standardy dziennikarskie, którym rzekomo jest Pani wierna? - pyta.
@A_Kublik pic.twitter.com/CsQTHPdSUS
— Jarek Olechowski (@OlechowskiJarek) 14 listopada 2016
Reporter „Wiadomości” zarzuca Agnieszce Kublik, że kolejny raz oparła swój tekst na manipulacjach i przeinaczeniach. - Od kilku miesięcy prowadzi Pani kłamliwą krucjatę przeciwko „Wiadomościom”. W recenzjach naszych materiałów pomija Pani wątki i wypowiedzi - tak by wykazać ich rzekomą jednostronność. Wypowiedzi ekspertów i polityków przedstawia Pani jako nasz redakcyjny komentarz. Swobodnie żongluje Pani faktami i danymi, tak by pasowały do założonej z góry tezy artykułu - wylicza Jarosław Olechowski. - Kilka miesięcy temu zadzwoniłem do Pani żeby zwrócić uwagę na ten problem. Nie chciała Pani ze mną rozmawiać - zaznacza.
Jego zdaniem „Gazeta Wyborcza” nie tylko krytykuje, lecz także obraża, często ordynarnie, dziennikarzy „Wiadomości”. - W swoim najnowszym tekście nazywa mnie Pani „żołnierzem od polityki”. O Pani mówią „cyngiel Michnika”. Jednak nigdy w publicznej dyskusji nie posunąłbym się do nazwania Pani w ten sposób. Cóż inaczej zostaliśmy wychowani - ocenia Olechowski.
Agnieszka Kublik w rozmowie z Wirtualnemedia.pl informuje, że odpisała Jarosławowi Olechowskiemu na list. Zapytała, czy kwestionuje prawdziwość swoich słów, że z pracy w „Wiadomościach" „Satysfakcję ma ogromną”. - Nie odpisał, więc zapytałam jeszcze raz, czy potwierdza, że ma ogromną satysfakcję z pracy w „Wiadomościach”, czy jednak chce sprostować, że nie ma satysfakcji albo nie jest ona tak ogromna - mówi Kublik. - Na to odesłał mi link do youtube’owego filmiku ze słowami Bogusława Lindy z „Psów”: „Nie chce mi się z tobą gadać”. Czyli Jarosław Olechowski nie kwestionuje tego, co powiedział w rozmowie ze mną - że ma ogromną satysfakcję z pracy w „Wiadomościach”. Te słowa są dla niego kompromitujące. Resztę listu pozostawiam bez komentarza. Wystarczy codziennie oglądać „Wiadomości", by zobaczyć, że to ja mam rację, a Jarosław Olechowski jej nie ma - dodaje dziennikarka.
Według danych ZKDP w pierwszych trzech kwartałach br. średnia sprzedaż ogółem „Gazety Wyborczej” wynosiła 143 302 egz.
Dołącz do dyskusji: Agnieszka Kublik w „GW”: rządowa propaganda w „Wiadomościach”. Olechowski: tekst to kłamliwa krucjata
I to byłoby tyle w temacie. Widzowie patrzą i wydaje się, że już ocenili.