Bartosz Wilczyński: konkurencja to... jasny i obiektywny punkt odniesienia
Na pytania odpowiada Bartosz Wilczyński, Dyrektor Generalny Supermedia Interactive.
Motto życiowe |
"Jestem jak rzep będę się trzymał" W. Szekspir |
Data i miejsce urodzenia |
13.09.1968 Puławy |
Studia |
PWST - Wydział Lalkarski we Wrocławiu, Marketing podyplomowy WSB Poznań, MBA WSB - Poznań - Nottingham |
Mieszkam |
rodzinnie w weekend w Krakowie ... a w tygodniu pracując w Warszawie |
Pierwsze zarobione pieniądze... |
malowanie na biało krawężników na basenie miejskim w rodzinnych Puławach |
Pierwsza praca ... |
Dział Reklamy Radia Eska Wrocław- pionierskie czasy reklamy radiowej - co miesiąc graliśmy w 20-30 reklamówkach |
Moja kariera... |
przygodowa układanka spotkań, doświadczeń i zdarzeń - do tej pory bardzo pozytywnych |
Moja praca to... |
nieustanne porządkowanie rzeczywistości i powód do zadowolenia |
Nie chciałbym pracować dla... |
Korporacji, w której wszystko jest zapięte w procedurach, a ludzie to tylko dodatek do tzw. łańcucha zarządczego |
Szefem jestem... |
otwartym, uśmiechniętym, komunikującym, ustalającym jasne zasady a poza tym szybko chodzącym z lekkim ADHD ;) |
U pracowników cenię |
otwartą głowę i propozycje rozwiązania problemu |
Nie przyjąłbym do pracy... |
osoby bez żadnych zainteresowań pozazawodowych |
Konkurencja to... |
jasny i obiektywny punkt odniesienia |
Czuję satysfakcję, gdy... |
... inni czują satysfakcję, a ja miałem w tym trochę .. udziału |
Najbardziej stresuje mnie... |
chroniczny brak czasu i brak codziennego kontaktu z rodziną |
Niezastąpiony gadżet |
pulsometr |
Najwięcej zarobiłem na... |
nie paleniu mostów, starych przyjaźniach i odważnych decyzjach zawodowych |
Hobby to ... |
u mnie mieszanka wybuchowa - sport i kulinaria |
Sporty ekstremalne to dla mnie... |
lodowa kąpiel wprzerębli powyżej 10 min , rowery powyżej 200 km i stałe przesuwanie własnej granicy wytrzymałości |
Wakacje spędzam... |
nad polskim, zimnym Bałtykiem - są jeszcze niezadeptane plaże ;) |
W kuchni moją specjalnością są... |
zupy - kremy, Bałkany i kuchnia prosto z Galicji |
Seks to dla mnie... |
coraz to nowe zaskoczenie w mojej stałości |
Zawsze znajdę czas na... |
wino i kawę z moimi sąsiadami |
Pensja wystarcza mi... |
na przyjemności dnia codziennego, gadżety sportowe i na bezpieczne myślenie o przyszłości |
Telefon komórkowy to dla mnie |
nowoczesne urządzenie do staroświeckiej rozmowy |
Brzydzę się... |
układanek poza plecami |
Zazdroszczę... |
wytrzymałości i determinacji zwycięzcy tegorocznego "Ironmana" na Hawajach |
Boję się... |
utraty swoich danych ...i osłabienia pamięci ;) |
Marzę o ... |
wytwórni wina jabłkowego w Jurze tuż obok Racławki, we wsi w której wszyscy znają swoje imiona |
Internet to dla mnie... |
ocean możliwości... i codzienna praca z klientami |
Polityka to dla mnie... |
cyrk, którego sezon się kończy |
Podróże to dla mnie... |
inne smaki i powietrze |
Ludzi oceniam ... |
po dłuższym czasie |
Czytanie gazety zaczynam od... |
nagłówków na stronach ekonomicznych i sportowych |
Słucham.... |
radia, radia i jeszcze raz radia (Eska Rock, RMF Classic i masa serwisów informacyjnych) |
Oglądam... |
namiętnie programy kulinarne Anthony'ego Bourdaina i jazdę bez trzymanki - Hell's Kitchen |
Czytam... |
przepisy kulinarne, plany treningowe, analizy giełdowe, a od czasu do czasu rozprawki mojego syna |
Znajomym polecam... |
na jesień rozgrzewającą, pikantną, indyjską zupę z soczewicy |
Nie mógłbym się obejść bez... |
roweru i niedzielnego śniadania z moją żoną i synem |
Czas wolny spędzam .... |
zbyt szybko |
W Polsce zmieniłbym ... |
kilka tysięcy nieuprzejmych urzędników |
Jestem... |
facetem, do którego żona często mówi, żeby chociaż na chwilę usiadł |
Dołącz do dyskusji: Bartosz Wilczyński: konkurencja to... jasny i obiektywny punkt odniesienia