SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Bogusław Chrabota naczelnym „Rzeczpospolitej” do 2018 roku. „Nikogo innego nie braliśmy pod uwagę”

Wydawca dziennika „Rzeczpospolita” (spółka Gremi Business Communication) przedłużył kontrakt z Bogusławem Chrabotą, który będzie kierował redakcją do końca 2018 roku. - Wprowadził nowy format „Rzeczpospolitej” i skupił wokół siebie bardzo dobrych dziennikarzy - ocenia w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Dariusz Bąk, prezes GBC.

Bogusław Chrabota, redaktor naczelny „Rzeczpospolitej”, prezes IWP - fot. polsat Bogusław Chrabota, redaktor naczelny „Rzeczpospolitej”, prezes IWP - fot. polsat

Bogusław Chrabota kieruje redakcją „Rzeczpospolitej” od stycznia 2013 roku - wygrał konkurs na stanowisko redaktora naczelnego, ogłoszony po odwołaniu Tomasza Wróblewskiego. Wcześniej przez 20 lat pracował w Telewizji Polsat, gdzie pełnił funkcje m.in. dyrektora programowego, szefa anteny, dyrektora zarządzającego, szefa kanałów tematycznych, szefa informacji i publicystyki, oprawy. Dziennikarz nadal jest związany z Polsat News.

Prezes Gremi Business Communication Dariusz Bąk bardzo dobrze ocenia pracę i osiągnięcia Bogusława Chraboty jako redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej”. Bąk podkreśla, że Chrabota przez ostatnie trzy lata realizował linię wydawnictwa. Dlatego GBC w ogóle nie rozważała zastąpienia go na stanowisku naczelnego inną osobą. Nowy kontrakt został przedłużony do końca 2018 roku.

- Bogusław jest nie tylko redaktorem naczelnym dziennika „Rzeczpospolita”, ale także liderem naszej redakcji. W ciągu tych trzech lat doprowadził do wprowadzenia nowego formatu „Rzeczpospolitej”, który konsekwentnie realizuje. Wzorcem dla nas jest „Financial Times” - ocenia w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Dariusz Bąk, prezes GBC.

- Zasługą Bogusława Chraboty jest skupienie wokół siebie bardzo dobrych dziennikarzy. Jego zespół dostarcza czytelnikom samych rzetelnych informacji, dlatego nie ma potrzeby późniejszego prostowania. Czytelnicy doceniają przez to nasz dziennik, wskazuje na to sprzedaż „Rzeczpospolitej” w formacie papierowym i elektronicznym - zwraca uwagę Dariusz Bąk.

Najważniejszym celem, jaki Gremi Business Communication stawia przed Bogusławem Chrabotą jest uczestniczenie w dalszej transformacji spółki - od wydawnictwa tytułów papierowych do nowoczesnej firmy, realizującej nowe projekty i sprawnie posługującej się multimediami. Ostatnio redakcja portalu Rp.pl rozpoczęła nadawanie na żywo trzech pasm tematycznych „Rzecz o polityce”, „Rzecz o ekonomii” i „Rzecz o prawie”. Chrabota jest jednym z prowadzących rozmowy polityczne.

Poproszony o ocenę „Rzeczpospolitej” pod kierownictwem Bogusława Chraboty, Michał Kobosko, prowadzący pasmo „Dzieje się na żywo” w Wirtualnej Polsce i redaktor portalu Project Syndicate, stwierdza, że od momentu jego dołączenia do redakcji dziennika doszło do uspokojenia i stabilizacji sytuacji wokół tytułu. - Wcześniej z racji wielu głośnych wydarzeń doszło do rozhuśtania tego okrętu, co nadwątliło siłę marki i groziło nawet zatopieniem tytułu - wyjaśnia Wirtualnemedia.pl Kobosko.

Przypomnijmy, że w listopadzie 2012 roku wydawca rozstał się z naczelnym dziennika Tomaszem Wróblewskim po tym jak rada nadzorcza spółki uznała, że opublikowany w „Rz” pod jego kierownictwem tekst Cezarego Gmyza „Trotyl we wraku tupolewa” był nierzetelny. Razem z Wróblewskim zwolniono też Gmyza, wicenaczelnego Bartosza Marczuka i szefa działu krajowego Mariusza Staniszewskiego (w listopadzie ub.r. Staniszewski wygrał z GBC proces o bezpodstawne zwolnienie, a sąd uznał, że treść artykułu odpowiadała stanowi wiedzy redakcji na tamten czas).

- Dziś sytuacja jest zdecydowanie lepsza, „Rzeczpospolita” ma niezły zespół z gwiazdorskimi nazwiskami. Ale to rzecz jasna nie oznacza, że zniknęły problemy. „Rzepy” dotyczą te same wyzwania, z którymi zmaga się cała reszta papierowego świata - czyli konieczność przejścia do efektywnej biznesowo działalności w kanałach elektronicznych - ocenia Michał Kobosko. - Za czasów redaktora Chraboty „Rzeczpospolita” musiała zrezygnować z papierowych wydań weekendowych, zastępując je ambitnym i dobrze się czytającym magazynem „Plus Minus”. W ostatnim czasie widać ofensywę projektów telewizji on-line, gdzie „Rzepa” podąża śladem wielkich portali, wykorzystując także background telewizyjny swojego naczelnego - dodaje.

Zdaniem Michała Koboski, dziennik szuka obecnie swojego miejsca na „politycznie czarno-białym rynku medialnym”. - Doceniam na tym polu wysiłki naczelnego, który z jednej strony ustawia gazetę na pozycji dość krytycznej wobec kontrowersyjnych ruchów obozu rządowego, ale z drugiej - nie pali mostów. To pozwoliło niedawno np. opublikować głośny wywiad z Jarosławem Kaczyńskim, który zwykle unika mediów spoza swojego zwartego obozu - zwraca uwagę.

- Szanując wysiłki naczelnego, o teraźniejszości i przyszłości tytułu decydują przede wszystkim działania właściciela gazety, zapewnienie jej budżetu umożliwiającego dalszy rozwój, pozwalającego oferować pracę bardzo dobrym dziennikarzom. Takie powinny być realia najbardziej prestiżowego polskiego dziennika - prognozuje Michał Kobosko.

Z danych ZKDP wynika, że w lutym br. sprzedaż ogółem „Rzeczpospolitej” wyniosła 55 125 egz.