SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Nie tylko "Marvels" i "Indiana Jones". Disney stracił setki milionów dolarów na czterech filmach

Disney ma za sobą wyjątkowo trudny rok, jeżeli chodzi o wyniki kinowych hitów. Wytwórnia ledwie kilka lat temu mogła się pochwalić samymi złotymi strzałami, ale coraz częściej notuje finansowe klapy. Jak donoszą amerykańskie media, na liście pięciu największych porażek w zeszłorocznym box office znalazły się aż cztery produkcje Disneya.

"Indiana Jones i artefakt przeznaczenia" klapą Disneya

Minęło niecałe pięć lat od rekordowego roku w historii Disneya, gdy dzięki takim hitom jak “Król Lew” i “Avengers: Koniec gry” wytwórnia zgarnęła ponad 11 mld dolarów w światowym box offisie. Tak gigantyczny wynik do dzisiaj pozostaje niedościgniony i na razie nic nie wskazuje, by ktokolwiek miał się choćby zbliżyć do podobnych zysków. Nawet sam Disney, który akurat 2023 rok miał wypełniony finansowymi klapami.

Największe wpadki w box office. Disney na czele

Jak się okazuje, na liście pięciu największych kinowych porażek w zeszłym roku znalazły się aż cztery filmy popularnej wytwórni. Podobno sytuacja nigdy wcześniej nie miała miejsca, odkąd branżowy portal Deadline bada wyniki finansowe osiągane przez blockbustery. Łączna strata na tych wyjątkowo kosztownych wpadkach wyniosła 628 mln dolarów.

Niezadowolone może być też Warner Bros. Discovery, ponieważ najważniejsza zeszłoroczna premiera wytwórni również znalazła się na liście największych wpadek. To zresztą dla tej firmy już swego rodzaju “tradycja”, bo poza “Diuną” i “Barbie” większość blockbusterów Warnera notowała w minionych latach straty.

Czytaj też: Polacy krytykują Disney+. „Za brak lektora nie mam zamiaru płacić”

“Marvels” z największą stratą w 2023 roku

Największą zeszłoroczną porażką Disneya (i zarazem filmem z największa stratą netto) okazały się “Marvels”. Superbohaterska produkcja z trzema głównymi bohaterkami była jednocześnie sequelem dla “Kapitan Marvel” i kontynuacją wątków z kilku seriali dostępnych na Disney+. Strategia polegająca na fabularnym łączeniu produkcji streamingowych z kinowymi nie sprawdziła się do końca tak, jak oczekiwali tego szefowie wytwórni. A w promocji filmu nie pomógł też strajk aktorów, który wybuchł tuż przed premierą.

Jak obliczyli specjaliści wybrani przez Deadline, “Marvels” zarobiły dla Disneya łącznie 218 mln dolarów (największy zysk przyniosły wyświetlenia z telewizji i streamingu), ale przy kosztach w wysokości 455 mln pieniądze płynące z dystrybucji kinowej musiałyby być znacznie większe, by choćby ograniczyć stratę. Ostatecznie wytwórnia “przepaliła” 237 mln dolarów na film Nii DaCosty.

 

Warner Bros. stracił 155 mln dol. na “Flashu”

Na drugim miejscu niechlubnej listy znalazł się “Flash”, czyli jeden z ostatnich filmów należących do filmowego uniwersum DCEU. W tym wypadku na fatalny wynik finansowy złożyły się trzy istotne powody. Pierwszym była niska jakość filmu, która poskutkowała (podobnie jak przy “Marvels”) bardzo przeciętnymi recenzjami. Jeszcze większymi problemami były jednak kontrowersje wokół wcielającego się w główną rolę Ezry Millera, a także zapowiedziany jeszcze przed premierą produkcji reboot filmowego uniwersum DC.

“Flash” kosztował Warner Bros. Discovery 405 mln dolarów, na co złożyły się przede wszystkim wysokie koszty produkcji (200 mln) oraz kampanii reklamowej (120 mln). Przy box office na poziomie nieco ponad 271 mln dolarów i łącznym zysku 250 mln dolarów nie sposób było mówić o uratowaniu opłacalności filmu Andy'ego Muschettiego.

Czytaj też: Astronomiczne zarobki szefa Warner Bros. Discovery

 

“Indiana Jones i artefakt przeznaczenia” z gigantycznym budżetem

Warto na wstępie zaznaczyć, że najnowsza część sagi o Indianie Jonesie zarobiła w box office zdecydowanie najwięcej ze wszystkich pięciu filmów obecnych na liście zeszłorocznych klap. Wynik na poziomie 384 mln dolarów był jednak zdecydowanie zbyt niski, by produkcja choćby wyszła na zero. Wszystko przez gigantyczne koszty produkcji, które na przestrzeni lat urosły aż do 300 mln dolarów.

Od dłuższego czasu słychać głosy ekspertów, że budżety blockbusterów w Hollywood urosły w ostatnich latach do kompletnie nieracjonalnych rozmiarów, a “Indiana Jones i artefakt przeznaczenia” jest najlepszym dowodem na potwierdzenie tej tezy. Film z Harrisonem Fordem musiałby okazać się hitem na miarę najlepszych filmów MCU czy drugiej części “Diuny”, żeby Disney mógł na nim zarobić. Przy wydatkach na poziomie 516 mln dolarów zanotował tymczasem 143 mln straty.

 

Animacje Disneya z problemami

Od czasu pandemii żaden z dużych filmów animowanych wytwórni (tworzonych tak przez Pixara, jak i Walt Disney Animation Studios) nie zarobił na siebie w kinach. Początkowo problemem była jednoczesna premiera w kinach i na Disney+, ale akurat “Życzenie” nie może podać tego argumentu na swoją obronę. Film mający w teorii stanowić uświetnieniem 100 lat istnienia Disneya ostatecznie zupełnie nie przekonał do siebie widzów.

“Życzenie” zarobiło zaledwie 231 mln dolarów i tylko niższe niż w przypadku aktorskich produkcji wydatki (w wysokości 362 mln dol.) uratowały animację przed znalezieniem się na podium największych finansowych wpadek 2023 roku. Nie zmienia to jednak faktu, że straciła łącznie 131 mln dolarów netto.

 

“Nawiedzony dwór” był niepotrzebnym remakiem

Czwartą wpadką pod względem wysokości strat Disneya okazał się “Nawiedzony dwór”, czyli tytuł, o który w zasadzie nikt nie prosił. Trudno oprzeć się wrażeniu, że dziś o tej produkcji mało kto w ogóle pamięta. Szefowie wytwórni z pewnością jednak nie zapomnieli, bo familijny film zgarnął w światowym box office mierne 117 mln dolarów. Co z kolei oznacza, że swoim wynikiem w kinach nie zdołał nawet przebić kosztów produkcji w wysokości 150 mln.

Firma wydała dodatkowe 65 mln dolarów na marketing, 15 mln na tantiemy oraz 30 mln z tytułu odsetek i kosztów ogólnych. Łącznie oznacza to wydatki rzędu 260 mln, co przy zysku na poziomie 143 mln oznacza ładną sumkę na minusie w wysokości 117 mln dolarów.

 

Dołącz do dyskusji: Nie tylko "Marvels" i "Indiana Jones". Disney stracił setki milionów dolarów na czterech filmach

7 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
good
Niech się identyfikują jako rentowni i będzie ok
6 0
odpowiedź
User
Michał
Już 2 lata temu przestałem mieć siłę na Marvela. Kiedyś oglądałem wszystko, ale Kwantowania w której był gag, akcja, gag, lasery, żart gimnazjalny, "cute" scenka z gagiem, nieporozumienie i wyśmianie nieogarniającej postaci, gag, rozwałka... Bez pomysłu, bez treści, bez rozwoju postaci czy popychania szerszej fabuły, bez konsekwencji... To co wcześniej było filerem lub wisienką na torcie, teraz jest zblendowanym wiśniowym tortem...
0 0
odpowiedź
User
Michał
Już 2 lata temu przestałem mieć siłę na Marvela. Kiedyś oglądałem wszystko, ale Kwantowania w której był gag, akcja, gag, lasery, żart gimnazjalny, "cute" scenka z gagiem, nieporozumienie i wyśmianie nieogarniającej postaci, gag, rozwałka... Bez pomysłu, bez treści, bez rozwoju postaci czy popychania szerszej fabuły, bez konsekwencji... To co wcześniej było filerem lub wisienką na torcie, teraz jest zblendowanym wiśniowym tortem...
0 0
odpowiedź