SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Drugie urodziny Biełsatu

Eurodeputowany Konrad Szymański, reżyser Vladimir Kolas i dziennikarz Andrzej Godlewski zostali uhonorowani tytułem "Przyjaciel Biełsatu" - kanału satelitarnego na bazie struktury TVP, w którym program - jako jedyny na świecie - jest nadawany w języku białoruskim.

W Warszawie obchodzono drugie urodziny stacji.

- Jestem głęboko przekonana, że nasza stacja jest bardzo potrzebna nie tylko Białorusi, ale i Polsce - powiedziała szefowa stacji Agnieszka Romaszewska-Guzy. - Pomagamy w budowaniu niezależnej informacji (...) dla ludzi, z których przodkami nasi przodkowie żyli we wspólnym państwie przez ok. 300 lat - mówiła.

Według niej stacja jest ważna dla Polski również z powodów politycznych. - W interesie Polski jest mieć sąsiada, który jest demokratyczny i przewidywalny - tłumaczyła. Jak podkreśliła, stacja jest tworzona dzięki dobrej woli i wielkiemu zaangażowaniu wielu ludzi. - Nigdy byśmy nie istnieli, gdyby nie ta dobra wola, solidarność, którą ludzie nam okazywali, gdyby nie przekonanie do dobrego celu. (...) To, co robimy, to w najlepszym sensie kontynuacja mitu założycielskiego naszego kraju po 89 r., czyli tej solidarności przez małe "s". Po prostu ludzkiej solidarności - mówiła.

Jak mówił rzecznik stacji Siarhiej Pelesa, Biełsat to telewizja satelitarna, której programy powstają w czterech państwach: na Białorusi, w Polsce, na Litwie i w Czechach. - To z jednej strony pozwala być międzynarodowym producentem telewizyjnym, a z drugiej - stwarza kłopoty - tłumaczył. - Największym problemem na Białorusi jest obecnie brak rejestracji naszego punktu korespondencyjnego. Trzykrotnie zwracaliśmy się do białoruskich władz. Dostaliśmy odmowę. Bez tego nie możemy akredytować naszych dziennikarzy - wyjaśnił.

Jak powiedziała Romaszewska-Guzy, obecnie stacja nie ma większych problemów z władzami białoruskimi. - Działamy nieoficjalnie, choć nie jesteśmy prześladowani w tej chwili. Ale trudno powiedzieć, co będzie za dwa tygodnie, za miesiąc czy za trzy miesiące. Tego po prostu nie wiem, bardzo często tego się boję - tłumaczyła.

Według Siarhieja Pelesy, bywało, że dziennikarzy stacji spotykały represje ze strony władz. - Niedawno dziennikarze, którzy przygotowywali materiał o strajku w hucie szkła w obwodzie grodzieńskim, zostali zatrzymani, zatrzymano kasetę, sprzęt. Na szczęście nikt nie trafił do więzienia, a skonfiskowane materiały zostały później zwrócone - to pokazuje, że jesteśmy ważni, postrzegani przez władze jako poważny podmiot na scenie medialnej - podkreślił Pelesa.

Czas emisji stacji wynosi codziennie 4 godziny, od 2010 r. ma to być sześć godzin. Stacja nadaje na żywo z Warszawy programy informacyjne, w ramówce są też programy publicystyczne i filmy dokumentalne. - To bardzo ważne, bo Biełsat jest jedyną stacją, która mówi o problemach i białoruskich, i współczesnego świata, o których inne telewizje, i białoruskie, i rosyjskie milczą - podkreślił rzecznik stacji. W ramówce są także programy rozrywkowe, muzyczne, filmy fabularne i seriale. - Można by pomyśleć, po co takiej stacji, która ma misję, programy rozrywkowe. Ale nadajemy to w języku białoruskim - dialogi w serialu czy filmie pomagają Białorusinom nauczyć się języka białoruskiego - wyjaśnił Pelesa.

Liczba osób, która ogląda program, stale rośnie. Według badań w marcu br. stacja miała nieco ponad 160 tys. widzów, w listopadzie było to już prawie 190 tys. stałych widzów.

Dołącz do dyskusji: Drugie urodziny Biełsatu

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl