SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Erozja wizerunku Elona Muska. „Niczym Janusz biznesu”

Elon Musk przeszedł niedługą drogę od biznesmena, nazywanego przez niektórych wizjonerem, do człowieka, który tweetuje, co mu się żywnie podoba, choć zarządza jednym z ważniejszych serwisów społecznościowych na świecie. - Nie stosuje się do zasad, tylko traktuje to jako grę - ocenia Sylwia Czubkowska.

Elon Musk kilka dni temu spytał na Twitterze użytkowników, czy powinien zrezygnować z kierowania platformą. Jak dodał, wyniki ankiety będą wiążące. Okazało się, że 57,5 proc. z ponad 17,5 mln głosujących chce jego ustąpienia.

Musk po zakończeniu głosowania napisał, że zrezygnuje, jak tylko znajdzie „kogoś wystarczająco głupiego, by wziąć tę robotę”. Miliarder stwierdził, że jeśli to nastąpi, sam zajmie się kierowaniem zespołami software i serwerów.

To nie pierwsze niekonwencjonalne, łagodnie mówiąc, zachowanie Muska. Niedawno nowy właściciel Twittera wprowadził ofertę subskrypcyjną serwisu, potem ją wycofał, a niedługo później znów zapowiedział jej implementację. Miliarder ogłosił też amnestię dla zablokowanych kont, przywrócono to należące do byłego prezydenta USA Donalda Trumpa. Musk tuż po objęciu rządów w Twitterze zwolnił większość pracowników, potem zaś wyrzucał tych, którzy go krytykowali.

Wcześniej jeden z najbogatszych ludzi na świecie zasłynął m.in. ogłoszeniem, że kupuje klub piłkarski Manchester United. Później wyjawił, że żartował. Dziwne zachowania przejawiał także przy okazji przejmowania Twittera: w pewnym momencie miliarder ogłosił, że rezygnuje z transakcji (za co został przez zarząd serwisu pozwany).

Obecnie Musk znany jest ze swoich tweetów, choć w przeszłości bardziej mówiło się o jego autonomicznych elektrycznych samochodach Tesla, projektach związanych ze sztuczną inteligencjach czy planach podboju Marsa. Co poszło nie tak?

Przekroczona cienka linia

- Powtarzam to od lat,bo od takiego czasu krytykuję i zwracam uwagę na poczynania Muska, że najgorszym wrogiem Elona Muska jest Elon Musk – mówi Artur Kurasiński, bloger, przedsiębiorca i obserwator rynku nowych technologii. - Skrajny libertarianin z ogromnymi kompleksami, który nie ma szacunku do kobiet, a wręcz celowo buduje kulturę „maczo” w swoich firmach, co potwierdzają uciekające stamtąd osoby. Człowiek, któremu państwo umożliwiło i sfinansowało przetrwanie jego firm w krytycznych momentach - NASA wyciągnęła rękę do SpaceX, a Tesla dostała dotacje i pożyczki od kilku stanów - wykorzystuje sytuację do tego żeby szantażować rządy (jak w przypadku dostępu do Starlinka) – wymienia.

- Rok czy dwa lata temu był ulubieńcem internetu - potrafiący drwić z każdego za pomocą swojego profilu na Twitterze. Obecnie kiedy Musk okłamał wiele osób pod kątem ochrony wolności słowa na kupionym portalu społecznościowym, kiedy replikuje ruską narrację wobec Ukrainy, wspiera osoby szkodliwe dla demokracji (przywrócił konta Trumpa i neo-nazistów), podważa dokonania nauki atakując Anthony Fauciego (główny doradca medyczny prezydenta Stanów Zjednoczonych) oraz szczepienia, stał się pośmiewiskiem i przykładem na to, że bycie miliarderem nie upoważnia do niczego - szczególnie do prowadzenia biznesu – uważa Kurasiński.

Zdaniem eksperta, wizerunek Muska jako wesołka i kpiarza został „zdruzgotany na jego własne życzenie”. - Decyzje, które podejmuje (blokowanie dziennikarzy, uniemożliwienie publikowania linków do innych serwisów społecznościowych itd.) pokazują, że została przekroczona cienka linia. Czekam na zderzenie z europejskimi przepisami i konieczność dostosowania Twittera do przepisów EU. Czekam na reakcje udziałowców Tesli - spółki notowanej na giełdzie, która w ostatnim roku zaliczyła spadek o 55 procent między innymi dlatego, że Musk bawi się swoją nową zabawką zamiast zajmować się produkcją samochodów – mówi Kurasiński.

Jakby zarządzał firmą Zdzitex

Sylwia Czubkowska, redaktorka prowadząca Spider's Web+, a w przeszłości dziennikarka ekonomiczna i technologiczna „Gazety Wyborczej”, „Dziennika Gazety Prawnej” i „Przekroju”, twierdzi, że z Muskiem problem jest głębszy. - Oczywiście można być miliarderem, inwestującym w spółki technologiczne i wymyślić sobie jeszcze jedną inwestycję, która jest z gruntu inna niż Tesla czy SpaceX, bo to firmy produkcyjne, a Twitter jest platformą cyfrową, która zarabia ewentualnie na zyskach reklamowych. To inny model biznesowy, może być trudno nawet z dużym doświadczeniem giełdowym. Ale u Muska cała inwestycja w Twittera była mocno podszyta emocjami i jego własną wizją świata, nie tylko technologicznego – zwraca uwagę dziennikarka.

Czubkowska przypomina, że w niedawno publikowanych tekstach pisano o tym, co kieruje miliarderem. - To między innymi widoczna u niego koncepcja poczucia zbawczości, przekonania, że są collateral damages, straty uboczne, ale w długofalowej wizji przyszłości ludzkości, zadbania o jej bezpieczeństwo, będzie to gra o sumie dodatniej. Trochę tak jest z jego planem podboju Marsa – twierdzi dziennikarka. I dodaje, że Muskowi brakuje jednej rzeczy.

- Jedno to wizja, a drugie to praktyka wdrażania. A ta jest po prostu zła. To przykład menedżera, który nie daje sobie rady z produktem, którym zarządza. To, co robi w Twitterze, abstrahując od tego, czy jego działania będą miały długofalowo pozytywne efekty dla spółki, mając świadomość – ale nie chcąc jej do siebie przyjąć – że zarządza firmą, mającą bardzo duży wpływ na życie polityczne i społeczne, czy bezpieczeństwo ludzi. Nie stosuje się do zasad, tylko traktuje to jako grę. A to zrobi ankietę, a to wprowadzi dwudziestodolarową opłatę za niebieski znaczek, ale za chwilę Stephen King wynegocjuje jej obniżenie do ośmiu dolarów, a to wprowadzi zakaz linkowania do innych portali, właściwie nie wiadomo dlaczego. Widać, że on tym wszystkim się męczy i to działa na niekorzyść wizerunkową – jego i Twittera – podkreśla Czubkowska.

Zdaniem redaktorki prowadzącej Spider's Web+ jedynym plusem przejęcia Twittera przez Muska jest „pokazanie jak bardzo kulawe są mechanizmy moderacji treści, odpowiedzialności za nie”. - Czy ktoś jest zaskoczony, że zdjęcie Trumpa i bany na Twitterze były sterowane ręcznie? Nie jest też zaskoczeniem, że podobne rzeczy dzieją się pod Muskiem, ale on miał uzdrowić platformę, wprowadzając absolutyzm wolności słowa. Zasady powinny być zmienione. A jest tak samo, tylko kiedyś naciskały służby, a teraz wszystko zależy od widzimisię Muska – uważa Czubkowska.

- Niebezpieczne jest, że Musk nie poczuwa się do wyższej odpowiedzialności, szczególnie w roku wojny w Ukrainie, szalejącej dezinformacji, coraz silniejszej władzy Xi Jinpinga w Chinach. Przykłady są co chwila: blokowanie ludzi nagłaśniających protesty przeciwko polityce Zero Covid w Chinach, znikają treści i konta ludzi będących na celowniku Putina. Musk sam tweetuje narracje prorosyjskie, chociażby utyskując na to, jak nierentowna jest inwestycja w Starlinka. A SpaceX nie przekazał tych urządzeń Ukrainie za darmo, one były przekazywane przez poszczególne państwa. Połowę z tych, które trafiły do Ukrainy, kupiła Polska – zaznacza Czubkowska. I dodaje, że choć spółka Muska poniosła wydatki rzędu 80 mln dol., strona ukraińska i tak płaci za używanie Starlinka, choć niższą stawkę. - Do tego dochodzi ogromna kampania marketingowa. Wszędzie było, że Elon Musk przekazuje sprzęt. On nic nie przekazał, to żaden wydatek, to inwestycja o wysokiej stopie zwrotu – mówi.

Dziennikarka mówi wprost: - Rzeczy, które Musk tweetuje, są tak nieprzemyślane, jakby zarządzał firmą Zdzitex, zatrudniał kilka osób niczym Janusz biznesu. W tych czasach trzeba być wrażliwym i uważnym, a tu mamy nowego właściciela Twittera, który pcha jakieś dziwne treści. Ciężko w efekcie traktować go poważnie. I szanować – dodaje.

Niebezpieczna mieszanka

Ekspertka ds. komunikacji Urszula Podraza w niedawnej rozmowie z Wirtualnemedia.pl przyznawała, że dostrzega „postępującą erozję wizerunku” miliardera. - Nie jest łatwo prognozować, w jakim kierunku będzie ewoluował publiczny wizerunek Elona Muska. Powodem jest nieprzewidywalność miliardera, problem ze znalezieniem racjonalnych przesłanek jego kolejnych kroków. Nie ma tygodnia, aby społeczność Twittera, a za nią media, nie komentowały wypowiedzi i decyzji Muska, których stałą cechą jest brak konsekwencji, a efektem chaos w kierowanych przez niego firmach – uważa Podraza.

- Szef Twittera, wielokrotnie deklarujący się jako zwolennik wolności słowa, banuje konta stosujące doxing [gromadzenie i wykorzystywanie zebranych w internecie danych dotyczących innych osób – red.], aby po ostrej krytyce je odwiesić. Oddaje się pod osąd użytkowników, pytając czy powinien ustąpić, a następnie ignoruje zdanie milionów głosujących. Snuje kontrowersyjne plany zakończenia wojny w Ukrainie, a kilka tygodni później przekazuje rządowi w Kijowie kolejną partię Starlinków – wymienia ekspertka. - Jego nieracjonalne zachowanie wpływa nie tylko na kondycję Twittera (rezygnacja reklamodawców, odpływ użytkowników), ale i Tesli, która zalicza spektakularne spadki na giełdzie, a chętni na zakup samochodów tej marki anulują zamówienia – zaznacza Podraza.

- Chaotyczne działania Muska i jego kontrowersyjne opinie (np. atak na doktora Anthony’ego Fauciego) rujnują jego wiarygodność i zaufanie do marek, które firmuje. Jednak jego majątek, rola w biznesie, kontakty nadal zapewniają mu olbrzymi wpływ na gospodarkę, technologie, kierunki debaty publicznej. Osoby z taką globalną pozycją nie można lekceważyć. Jego status w połączeniu z nieprzewidywalnością tworzą niebezpieczną mieszankę – konkluduje Podraza.

W drugim kwartale br. przychody Twittera zmalały o 1 proc. do 1,18 mld dolarów, mimo wzrostu liczby użytkowników platformy o 16,6 proc. do 237,8 mln. Koszty platformy podskoczyły rok do roku o 31 proc., przez co jej wynik netto poszedł w dół z 66 mln dolarów zysku do 270 mln dolarów straty. Kolejnych danych nie będzie, ponieważ Elon Musk wycofał Twittera z giełdy.

Dołącz do dyskusji: Erozja wizerunku Elona Muska. „Niczym Janusz biznesu”

25 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Czy
Musk robi dużo dobrego na Twitterze, prostuje profil portalu ze skrajnie lewicowego na normalny. Kwiku przy tym co niemiara ale da radę a po nim inni.
0 1
odpowiedź
User
lol
Ludzie, którzy sami niczego nie osiągnęli mówią o jednym z dwóch najbogatszych ludzi na świecie Janusz biznesu :-)
Mnie śmieszy.
1 1
odpowiedź
User
Romero
No cóż, jak każdemu i jemu również odbiło przy nadmiarze kasy i przeroście ego (kolejność prawidłowa).
0 0
odpowiedź