Maksymalnie ograniczono liczbę dziennikarzy w Sejmie, fotoreporterowi „Faktu” przywrócono akredytację
Kancelaria Sejmu cofnęła fotoreporterowi „Faktu” Damianowi Burzykowskiemu stałą akredytację do niższej izby parlamentu. - Są poważne ograniczenia organizacyjne. Liczba dziennikarzy jest maksymalnie zmniejszona - tłumaczy Andrzej Grzegrzółka, dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu. Po nagłośnieniu sprawy Burzykowski odzyskał akredytację.
Jak poinformowano na portalu internetowym „Faktu”, Damian Burzykowski o cofnięciu mu akredytacji został poinformowany telefonicznie w czwartek. Przekazano mu, że szef Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka zdecydował się ograniczyć liczbę dziennikarzy i fotoreporterów, którzy mogą przebywać w parlamencie.
Burzykowski od 10 lat ma stałą akredytację w Sejmie.
- Są poważne ograniczenia organizacyjne. Liczba dziennikarzy jest maksymalnie zmniejszona. Przepraszam za niedogodności - przekazał „Faktowi” Andrzej Grzegrzółka.
Po godz. 13 redaktor naczelna „Faktu” Katarzyna Kozłowska poinformowała na Twitterze, że Damian Burzykowski odzyskał akredytację sejmową. - Po publikacji tekstu na ten temat i interwencji u pani Marszałek Elżbiety Witek „Fakt” został przywrócony na listę i będzie przyglądał się obradom - stwierdziła.
W czwartek Sejm ma zebrać się w pełnym składzie w sali plenarnej tylko po to, żeby przyjąć przedstawione we wtorek przez marszałek Sejmu Elżbietę Witek zmiany w regulaminie pozwalające na zdalny udział w posiedzeniu zdecydowanej większości posłów. Przyczynami są względy bezpieczeństwa związane z epidemią koronawirusa.
W piątek zgodnie z nowymi zasadami Sejm będzie obradować nad rządowymi projektami ustaw określanymi jako tarcza antykryzysowa, które mają ograniczyć gospodarcze skutki epidemii.
Dołącz do dyskusji: Maksymalnie ograniczono liczbę dziennikarzy w Sejmie, fotoreporterowi „Faktu” przywrócono akredytację