SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

„Financial Times” ma 900 tysięcy czytelników, najwięcej w 129-letniej historii

Brytyjski dziennik „Financial Times” podał, że baza jego płacących czytelników osiągnęła poziom 900 tysięcy. Ponad 700 tysięcy stanowią internetowi subskrybenci gazety, zaś 190 to czytelnicy papierowych wydań. Osiągnięty obecnie wynik jest najlepszy od momentu powstania „FT” w 1888 roku.

Informacje o liczbie czytelników „Financial Times” ujawnił w mailu do pracowników John Ridding, dyrektor generalny dziennika.

Według udostępnionych danych obecnie za dostęp do treści w elektronicznej i tradycyjnej formie płaci ok. 900 tys. odbiorców na całym świecie.

700 tys. czytelników to subskrybenci internetowego wydania „FT”, których liczba wzrosła w porównaniu z kwietniem br., gdy dziennik raportował liczbę 650 tys. użytkowników płacących za cyfrową wersję.

Wraz ze wzrostami w segmencie internetowym zwiększyła się też sprzedaż drukowanej wersji dziennika, teraz wynosi ona 190 tys. egzemplarzy dziennie.

Z udostępnionych danych wynika, że 500 tys. regularnych odbiorców „FT” to korporacje. John Ridding zaznacza, że 900 tys. czytelników cyfrowej i drukowanej edycji gazety to najlepszy wynik od 129 lat, czyli momentu gdy „FT” pojawił się na rynku prasowym.

„Financial Times” należy obecnie do azjatyckiej grupy medialnej Nikkei, która w połowie 2015 r. odkupiła tytuł od wydawnictwa Pearson za kwotę 844 mln funtów.

 

Dołącz do dyskusji: „Financial Times” ma 900 tysięcy czytelników, najwięcej w 129-letniej historii

4 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
aZaliż
Wzór do naśladowania. Niech się polskie media uczą, tak jak powinny, od najlepszych.
0 0
odpowiedź
User
obserwator
Tymczasem u nas. Przepis polskich menedżerów na sukces:

Sprzedaż papieru siada? Rozwiązanie: wywalić doświadczonych dziennikarzy, w ich miejsce zatrudnić kilku młodych, tańszych. Swoich newsów nie mają, ale za to zrobią po kilka przeglądów za konkurencją. Coś ukradną, coś przepiszą, coś wezmą z agencji i będzie. Nikt się nie zorientuje. A na pewno nie czytelnik.

Nadal spada? Stawiamy na internet. Przecież to przyszłość! Oczywiście dostęp darmowy dla wszystkich - statystyki muszą rosnąć, zarząd musi być zadowolony. Zatrudniamy kolejnych "dziennikarzy z trądzikiem", co napiszą nawet 10 tekstów dziennie za jeszcze mniejsze pieniądze albo do portfolio.

Sprzedaż leci na łeb na szyję? Podkręcamy kliki i jeszcze obniżamy jakość. Clickbaitowe tytuły i gołe zdjęcia zawsze spoko. Statystyki rosną, ale nie ma z tego pieniędzy. Połowa ludzi blokuje reklamy. Zatrudniamy ludzi od socjali - Fejsbók da zarobić. To przyszłość!

Sprzedaż szoruje po dnie. No dobra. Trzeba wprowadzić Paywall. Tylko co zamykać za płatnościami, jak nie mamy nic ciekawego? Zamykamy cokolwiek. Nikt nie kupuje? Widać ten model jest zły. W Polsce nie działa. To nie nasza wina panie Prezesie.
0 0
odpowiedź
User
@obserwator
Genialny komentarz. Boskie 😃
0 0
odpowiedź