„Gazeta Krotoszyńska” przestaje ukazywać się drukiem, pensje i wymiar pracy dziennikarzy obniżone o 20 proc.
Południowa Oficyna Wydawnicza zawiesiła papierową wersję lokalnego tygodnika „Gazeta Krotoszyńska”. Wydawca skupi się na prowadzeniu serwisu Krotoszynska.pl. - Jednym z powodów wstrzymania druku jest pandemia koronawirusa, lecz ostatecznie wpłynął na to szereg rozmaitych przyczyn - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Piotr Piotrowicz, prezes firmy.
Ukazująca się od 2001 roku „Gazeta Krotoszyńska” w ostatnich tygodniach przeżywała trudności: jeden z dziennikarzy poszedł na emeryturę, trzech kolejnych zrezygnowało z pracy.
- Mieliśmy też kłopoty z dystrybucją, gdyż Krotoszyn jest jednym z bardziej zapalnych ognisk koronawirusa, osoby rozwożące prasę po prostu bały się z nią jeździć. Do tego doszły jeszcze inne kłopoty: mniej więcej 30-procentowy spadek przychodów ze sprzedaży i znacznie większy spadek przychodów z reklam. W związku z tym wszystkim zdecydowałem o czasowym zawieszeniu wydawania papierowej wersji „Gazety Krotoszyńskiej”. Trudno w tej chwili powiedzieć, czy wrócimy do druku po ustaniu pandemii - mówi nam Piotr Piotrowicz.
Jednocześnie Południowa Oficyna Wydawnicza obcięła wszystkim swoim pracownikom pensje o 20 procent i w takim samym zakresie czas pracy. - Sięgnęliśmy po tarczę antykryzysową - mówi Piotrowicz.
Południowa Oficyna Wydawnicza zatrudnia 65 osób. Wydaje sześć lokalnych gazet i siedem portali, a także miesięcznik rolniczy ogólnopolski miesięcznik dla rolników „Wieści Rolnicze”.
- Generalnie rzecz biorąc lokalni wydawcy mają bardzo trudną sytuację, ale dotyczy to też wydawania ogólnopolskiego miesięcznika. Tutaj spadek przychodów z reklam notujemy na poziomie blisko 50 proc. W związku z tym wszystkim nie patrzę z optymizmem w przyszłość - podsumowuje Piotr Piotrowicz. Dodaje, że spółka korzysta już z tarczy antykryzysowej i stara się także o środki w ramach tarczy finansowej.
Złą sytuacją lokalnej prasy zajęło się Stowarzyszenie Gazet Lokalnych. Kilka dni temu uruchomiło akcję promującą kupowanie lokalnej prasy. Jak wynika z szacunków, całą branża lokalnych wydawnictw notuje ostatnio nawet 30-procentowe spadki sprzedaży i o połowę niższe przychody z reklam. Na facebookowych profilach wydawców pojawiają się zatem cyklicznie banery promujące czytelnictwo. Inicjatywy mające ratować lokalną prasę w czasie pandemii podejmowała też Izba Wydawców Prasy. Bogusław Chrabota, prezes Izby, na początku kwietnia apelował do premiera Mateusza Morawieckiego o umieszczanie ogłoszeń rządowych w regionalnych i lokalnych mediach.
Udziałowcami Południowej Oficyny Wydawniczej są Piotr Piotrowicz, Lidia Piotrowicz (łącznie należy do nich 1886 akcji) i Polska Press Grupa, która posiada mniejszościowy pakiet (1348 akcji).
Dołącz do dyskusji: „Gazeta Krotoszyńska” przestaje ukazywać się drukiem, pensje i wymiar pracy dziennikarzy obniżone o 20 proc.