Grzegorz Piekarski
Rozmowa z Grzegorzem Piekarskim, dyrektorem zarządzającym Mastiff Media Polska, o kulisach wielkiej awarii 'You Can Dance', formatach realizowanych dla TV Puls oraz planowanym włączeniu firmy w struktury De Agostini.
Kamil Sokołowski: Za nami kolejna telewizyjna wiosna.
Zarówno stacje telewizyjne jak i firmy producenckie nieustannie ze
sobą rywalizowały. Jak z tego starcia wyszedł polski oddział
Mastiff Media?
Grzegorz Piekarski:
To był genialny sezon dla produkcji telewizyjnej. Na polskim rynku
pojawiły się topowe światowe formaty, takie jak "Strzał w 10" czy
"Tak to leciało!". Dla nas był to najlepszy okres w historii firmy.
Podwoiliśmy swoje obroty i dostarczyliśmy widzom wielu
emocji.
TVN zleciła Wam realizację trzeciej edycji "You Can Dance".
Co czeka widzów jesienią?
Realizację kolejnej odsłony
formatu rozpoczniemy już w połowie czerwca. Odwiedzimy cztery
polskie miasta. Najlepszych tancerzy z castingów zabierzemy na
szkolenie do Barcelony. Nie planujemy zmian w składzie jurorskim
ani osoby prowadzącej. Chcemy jednak, aby widzowie mogli zobaczyć
jeszcze więcej tanecznych popisów uczestników widowiska.
Produkcja "You Can Dance" okazała się przełomowa dla
Mastiff Media. Nie obyło sie jednak bez kłopotów. Finał drugiej
edycji show został przerwany z powodów technicznych. Co zawiniło i
jakie będą konsekwencje zdarzenia dla firmy?
Można
powiedzieć, że wóz transmisyjny dostał ataku serca. Problemy z
dźwiękiem spowodowane były wyłącznie techniczną awarią. Wszystkie
procedury przeprowadzone były prawidłowo. Czynnik ludzki nie ponosi
tu żadnej winy, ani po stronie Mastiff Media ani TVN, więc nie
można nikogo obarczać odpowiedzialnością za zaistniałą sytuację i
wyciągać konsekwencji.
Dwójka zapowiedziała emisję kolejnych odcinków
teleturnieju "Tak to leciało!". Kiedy rozpocznie się ich
realizacja?
Castingi do nowych odcinków teleturnieju
już się rozpoczęły. Szukamy nowych charyzmatycznych uczestników,
którzy słowa polskich przebojów mają w małym palcu.
Na drugim biegunie znajdują się programy produkowane dla TV
Puls. Bardzo oszczędne wersje znanych formatów nie zostały przyjęte
przez rynek zbyt entuzjastycznie. Nie ma pan wrażenia, że ich
jakość nie była najlepsza?
To jak program wygląda na
antenie jest wypadkową kilku czynników m.in. merytorycznego
przygotowania zespołu oraz budżetu. Skompletowaliśmy świetne
zespoły. Budżety, którymi dysponowaliśmy, nie pozwoliły nam jednak
w pełni rozwinąć skrzydeł. Obecnie rozmawiamy z Pulsem i
zrealizujemy dla tej stacji programy na zupełnie nowych warunkach.
Będziemy mogli wziąć pełną odpowiedzialność za ich jakość.
Czym zaskoczy nas Mastiff Media
jesienią?
Pracujemy nad nowym formatem typu reality
dla TV Puls oraz bardzo dużym projektem dla TVP2.
Jest jakiś format, którego zazdrości pan
konkurencji?
Uważam, że konkurencja jest bardzo
kreatywna, ale nie zamieniłbym się z nią na realizowane projekty.
Formatem, który moim zdaniem pozytywnie się wyróżnia, jest show
"Jak oni śpiewają", produkowany dla Polsatu przez Rochstar.
Mastiff Media Polska stanie się częścią grupy De
Agostini. Jakie następstwa dla firmy będzie miała ta
transakcja?
Zyskamy jeszcze większego niż dotychczas
międzynarodowego partnera. W momencie gdy grupę Zodiak przejmie De
Agostini, staniemy przed szansą wyjścia z działalnością produkcyjną
poza Polskę. Mastiff Media Polska może stać się centrum ekspansji
na Europę Środkowo-Wschodnią. Zyskamy także dostęp do bazy wielu
nowych formatów.
Jakie było pana zdaniem najważniejsze wydarzenie na
rynku telewizyjnym?
Sukces programu Tomasz Lisa. Nie wszyscy wierzyli, że
dziennikarzowi uda się ponownie stworzyć format, który będzie tak
chętnie oglądany.
Co pana zaskoczyło, rozczarowało?
Klęska
"Gwiezdnego cyrku". Ogólnie rozczarowała mnie oferta programowa
Polsatu, mam nadzieję, że stacja wyciągnie wnioski z nieudanego
sezonu.
Dołącz do dyskusji: Grzegorz Piekarski