Hanna Lis: wiedziałam, że to może się tak skończyć
Po wyrzuceniu z "Wiadomości" Hanna Lis nie szczędzi ostrych słów pod adresem TVP. "Telewizja była i jest obiektem walki. Stała się łupem jakiegoś planktonu politycznego" - mówiła prezenterka w poniedziałkowym programie TVN "Teraz My". "Nigdy nie udawałam, że pracuję w perfumerii" - stwierdziła.
- To jakiś absolutnie kuriozalny pretekst - powiedziała Hanna Lis o przyczynach swojego zwolnienia.- Nie przeczytałam dodanej mi w sposób partyzancki pseudoinformacji do mojej startówki. Takich partyzanckich metod się nie stosuje - powiedziała Lis.
Dziennikarka przyznała, że odkryła zmianę w informacji na kilkadziesiąt sekund przed jej przeczytaniem. - Mówię literalnie - dopisano mi informację nieprawdziwą - powiedziała.
Lis uważa, że cała ta sytuacja była jedynie pretekstem do jej zwolnienia.
- Telewizja jest i była obiektem walki politycznej. Dzisiaj jest o tyle kuriozalne, że jest w rękach jakiegoś planktonu politycznego - mówiła Lis w Teraz MY.
- Rozpoczynając pracę wiedziałam, że trzeba będzie walczyć o każdy skrawek niezależności - powiedziała dziennikarka.
- Wydaje mi się, że jednak coś się w tych wiadomościach zmieniło, coś drgnęło. Janina Paradowska powiedziała, że to najbardziej obiektywny program - uważa Lis.
- Dla mnie to się bardzo źle skończyło, ale może poświęcenie mojej głowy uchroni głowy tych, którzy tam pozostali - mówiła była prezenterka "Wiadomości".
- Mój kręgosłup moralny nie jest zbyt elastyczny i nie zamierzałam go nigdy nadwyrężać - powiedziała Lis.
- Nieważne kto jest prezesem w TVP mamy do czynienia z sytuacją, kiedy media publiczne są całkowicie podporządkowane politykom - twierdzi dziennikarka.
- Kiedy zaczynaliśmy tę przeprawę, wiedzieliśmy, że to nie będzie łatwa. TVP zasługuje na to by dziennikarze w jej obrębie robili dobre programy - tak Hanna Lis odpowiedziała na pytanie czy jej mąż Tomasz Lis w geście solidarności odejdzie z TVP.
- Wiedziałam, że ta przygoda może się tak skończyć - przyznała dziennikarka.
Dołącz do dyskusji: Hanna Lis: wiedziałam, że to może się tak skończyć