Jared Leto uruchamia własną markę kosmetyków do makijażu

Będą to kosmetyki neutralne pod względem płci. Będą to produkty do twarzy, ciała i włosów. Leto twierdzi, że nigdy nie interesował się produktami kosmetycznymi, ale pociąga go idea dbania o siebie „w jak najbardziej naturalny sposób”.

Nazwa nowej marki od artysty pokrywa się z nazwą miasta w Stanach Zjednoczonych, położonego w pobliżu Parku Narodowego Joshua Tree. Według Leto projekt opakowania inspirowany jest fioletowym niebem o zmierzchu nad pustynią Mojave.

Łącznie w linii znajdzie się 11 produktów, w tym oczyszczająca maska ​​glinkowa, serum złuszczające, krem ​​pod oczy i inne kosmetyki. Cena wszystkich kosmetyków nie jest jeszcze znana, ale krem ​​do skóry wokół oczu będzie kosztował 97 dolarów.

Kosmetyki powstały pod kierunkiem dr Kate Forbes, która wcześniej pracowała dla australijskiej luksusowej firmy kosmetycznej Aesop. Według Forbesa, tworząc produkty, wzięła pod uwagę pragnienie Leto, by życie było ekologiczne i naturalne.

Artysta zamierza rozwijać współpracę swojej marki z rezydencjami artystycznymi Coachella Valley High Desert Test Sites, a także z innymi firmami zajmującymi się domami i projektowaniem.

Leto planuje również uzupełnienie linii Twentynine Palms o serię perfum o zapachu eukaliptusa, mirry i japońskiej wetywerii.