SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Jastrzębowski o zarzutach prokuratury ws. prowadzenia samochodu w stanie nietrzeźwości: nie było mnie w aucie, zostałem pomówiony

W czwartek wieczorem Gazeta.pl podała informację o toczącym się postępowaniu przeciwko byłemu redaktorowi naczelnemu „Super Expressu” Sławomirowi Jastrzębowskiemu - prokuratura bada, czy prowadził samochód w stanie nietrzeźwości. - Zostałem pomówiony. Mam nadzieję, że dochodzenie zostanie umorzone - tłumaczy portalowi Wirtualnemedia.pl Jastrzębowski.

Sławomir Jastrzębowski, fot. Andrzej Lange/Super ExpressSławomir Jastrzębowski, fot. Andrzej Lange/Super Express

Sprawa dotyczy prowadzenia pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości. Postępowanie prowadzi Prokuratura Okręgowa Warszawa Praga-Południe. Rzecznik prokuratury potwierdza w Gazeta.pl, że Sławomir Jastrzębowski został zatrzymany w godzinach wieczornych 29 marca br.

Obecnie Jastrzębowski jest podejrzany o prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu. Grozi za to grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch. - Z mojej wiedzy wynika, że podejrzany został przesłuchany i usłyszał zarzuty - tłumaczy Marcin Saduś, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.

Jastrzębowski zaprzecza: nie było mnie w aucie

Były naczelny w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl wyjaśnia, że jest niewinny, bo w ogóle nie było go w kontrolowanym przez policjantów samochodzie.

- Oczywiście nie prowadziłem samochodu pod wpływem alkoholu ani żadnych innych niedozwolonych środków. Nie zostałem zatrzymany za kierownicą. Badania retrospektywne potwierdzają moją niewinność - tłumaczy Sławomir Jastrzębowski.

Dlaczego zatem prokuratura prowadzi postępowanie i stawia zarzuty właśnie jemu? - Bo zostałem pomówiony. Mam nadzieję, że dochodzenie zostanie umorzone. Nie byłem w aucie (kontrolowanym przez policjantów - red.) - podkreśla.

Pod koniec kwietnia br. Jastrzębowski poinformował, że odchodzi z „Super Expressu” i rozpoczyna pracę w agencji public relations R4S należącej do Adama Hofmana, Mariusza Sokołowskiego i Michała Wiórkiewicza. Będzie prezesem tej firmy. Formalnie redaktorem naczelnym Grupy SE przestanie być w czerwcu.

Sławomir Jastrzębowski redaktorem naczelnym „Super Expressu” został w grudniu 2007 roku, a w 2014 roku został naczelnym całej Grupy Super Express, obejmującej też portal SE.pl, wydania zagraniczne, aplikacje mobilne oraz wydawnictwa tematyczne związane z „SE”. Wcześniej, w latach 2003-2007, pracował w „Fakcie”, kolejno jako szef działu wydarzeń i zastępca redaktora naczelnego. Był również szefem działu śledczego „Dziennika Łódzkiego”.

Jest absolwentem polonistyki na Uniwersytecie Łódzkim, ukończył także studia executive MBA Polskiej Akademii Nauk w Warszawie. Niedawno ukazała się jego powieść „Toksyna”.

Dołącz do dyskusji: Jastrzębowski o zarzutach prokuratury ws. prowadzenia samochodu w stanie nietrzeźwości: nie było mnie w aucie, zostałem pomówiony

21 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Koko
Coś tu śmierdzi. Zatrzymany nie w aucie, to gdzie, po jakim czasie? To wygląda na jakieś szycie butów.
odpowiedź
User
Pos
Sławus od lat nawilża PIS- owi wiec kumple z PIS-u pomogą teraz skręcić sprawę.
odpowiedź
User
jd
Zaraz ogłosi, że go w ogóle nie było w kraju. Policja Brudzińskiego postanowiła po prostu zniszczyć szlachetnego redaktora, który sobie akurat popił do dwóch promili.
odpowiedź