Kirsten Dunst zwolenniczką marihuany
Kirsten Dunst uważa, że świat byłby lepszy, gdyby więcej ludzi paliło marihuanę.
Aktorka przyznaje, że zdarza jej korzystać z dobrodziejstw konopi. Uważa też, że amerykańskie przepisy dotyczące jej stosowania są "niedorzeczne".
- Piję umiarkowane ilości alkoholu. Próbowałam narkotyków. Lubię trawkę - zdradza Dunst magazynowi "Live". - Mam inne spojrzenie na marihuanę, niż Ameryka.
- Nigdy nie paliłam dużo, ale myślę, że opinia Ameryki o trawce jest niedorzeczna - ciągnie gwiazda. - Gdyby wszyscy palili ziele, świat byłby lepszym miejscem.
Dunst daleka jest od przesady w stosowaniu marihuany, ale uważa, że jej rozsądne dawkowanie może być bardzo inspirujące.
- Nie mam na myśli palenia trawki na okrągło przez cały dzień - wyjaśnia. - Jeśli nie stosujesz jej w odpowiedni sposób, może znacznie ograniczyć twoje możliwości twórcze i sprawić, że zamkniesz się na świat.
- Tata mojej najlepszej przyjaciółki, Sashy, Car Sagan, był astronomem - podsumowuje aktorka. - Był największym palaczem ziela na świecie i był geniuszem.
Kirsten Dunst mogliśmy oglądać niedawno w roli królowej Marii Antoniny w dramacie Sofii Copolli.
Już od 4 maja 2007 będziemy mogli podziwiać aktorkę w produkcji "Spider-Man 3", w której wciela się w postać o imieniu... Mary Jane.
Dołącz do dyskusji: Kirsten Dunst zwolenniczką marihuany