Krzysztof Skórzyński odsunięty od "Faktów", przejdzie do Polsatu albo TVP? „To marnowanie potencjału”
TVN Grupa Discovery zdecydowała, że Krzysztof Skórzyński, który miał doradzać ministrowi Michałowi Dworczykowi nie będzie zajmował się tematyką polityczną. Reporter nie komentuje tej decyzji. W TVN słychać, że dziennikarz nie odejdzie ze stacji, jeśli kiedyś będzie mógł wrócić do ulubionych tematów.
Po prawie miesiącu postępowania wyjaśniającego władze TVN24 zdecydowały, że Krzysztof Skórzyński może dalej pracować w TVN Grupie Discovery. - W związku z wyjaśnieniami uzyskanymi w wewnętrznym postępowaniu redakcyjnym wspólnie z Krzysztofem Skórzyńskim uznaliśmy, że obecnie dziennikarz będzie zajmował się niezwiązanymi z polityką formatami i programami TVN Grupa Discovery - poinformowano w oświadczeniu.
Dziennikarz został zawieszony po tym jak w mediach społecznościowych pojawiły się rzekome e-maile ze skrzynki szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka. Minister prosił reportera TVN o poradę jak odpowiedzieć na pytania dziennikarski oko.press. Skórzyński przekonywał, że nigdy nie doradzał jakiemukolwiek politykowi. Kilka dni później pojawiły się jednak e-maile, w których instruuje Dworczyka jak informować o szczepieniach przeciwko koronawirusowi. Wtedy TVN Grupa Discovery zawiesiła reportera „Faktów” i zdjęta z ramówki prowadzony przez niego w TVN24 program „Sprawdzam”.
„Człowiek wielu talentów”
Skórzyński w TVN pracuje od 2006 roku, gdzie trafił po pracy w Tok FM. Przez kilka lat robił wejścia na żywo z Sejmu. Przygotowywał też materiały do programów „Polska i świat”, a od 2010 roku dla „Faktów” TVN. Najczęściej zajmował się tematyką polityczną, rzadziej kościołem czy sprawami społecznymi. Choć niemal całe zawodowe życie pracuje w mediach z liberalnym kursem światopoglądowym, to w stacji jest lubiany. Ma też opinię umiarkowanego konserwatysty, bliskiego kościołowi.
Na razie TVN Grupa Discovery nie zdradza jakimi dokładnie formatami niepolitycznymi miałby zajmować się Skórzyński. Czy znajdzie dla siebie miejsce bez polityki? - „Skóra” to showman i człowiek wielu talentów. Dwa lata temu napisał nawet książkę o tacierzyństwie. Jestem w sobie go w stanie wyobrazić w podobnym formacie na potrzeby telewizji albo jako prowadzącego program dotyczący problemów współczesnego kościoła, historii na przykład w jednym z kanałów tematycznych Discovery. Takie tematy też go interesują. Jeśli zakaz zajmowania się polityką potrwa jednak zbyt długo, to obawiam się, że może odejść do Polsatu albo TVP. Wilka ciągnie do lasu i przy dłuższej przerwie nie wytrzyma i rzuci papierami - zdradza portalowi Wirtualnemedia.pl dziennikarz TVN, który pragnie zachować anonimowość.
Polsat i TVP chętnie przyjmują dziennikarzy związanych wcześniej z TVN. Do programu „Raport” w Polsat News dołączyli na przykład Jacek Smaruj czy Leszek Dawidowicz, a do „Wydarzeń” Cyprian Jopek. Kanał TVP Info chwalił się natomiast transferami Macieja Dolegi, Pawla Blajera czy Donald Arletha. Po wybuchu wątku TVN-owskiego afery mailowej postawę Krzysztofa Skórzyńskiego chwalił m.in. redaktor naczelny portalu tvp.info Samuel Pereira. - Można krytykować TVN, nie lubić, ale powtarzam: nie grajmy w scenariuszu Putina i Łukaszenki. Jeśli rzeczywiście Skórzyński w 2010 r. pomógł polskim szkołom na Wschodzie, to należą mu się za to gratulacje - pisał na Twitterze na po ujawnieniu rzekomych maili Dworczyka. W tym czasie, zaraz po wycieku, internauci sympatyzujący z opozycją mocno krytykowali zarówno Skórzyńskiego, jak i TVN za brak bardziej stanowczej reakcji.
„Każdy popełnia błędy”
Redaktor naczelny „Rzeczpospolitej” w rozmowie z Wirtualnemedia.pl ze zrozumieniem przyjmuje decyzję TVN Grupy Discovery. - Człowiek ma to do siebie, że popełnia błędy. Taki czy inny błąd nie powinien przekreślać człowieka. Myślę, że decyzja TVN to dobre rozwiązanie. Niezajmowanie się tematyką polityczną nie powinno trwać za długo. Jeżeli to jest jego pasja, to mam nadzieję, że wróci do tego co lubi. Zajmowanie się tematyką, która kompletnie nie interesuje dziennikarza to męczenie się i kompletna bzdura, marnowanie potencjału. To jednak moje zdanie, a nie porada dla TVN - zastrzega Chrabota.
Sprawa Skórzyńskiego zbiegła się z urodzinami Roberta Mazurka z RMF FM, w których uczestniczyło wielu polityków od prawa do lewa. Rozgłośnia nie wyciągnęła wobec dziennikarza żadnych konsekwencji. Krótko po tym jak wyciekły maile potwierdzające poradę jakiej miał udzielić Skórzyński ministrowi, pojawiła się też inna wiadomość. Dworczyk był niezadowolony, że Skórzyński namówił go do rozmowy z reporterem programu „Czarno na białym”, podczas której padło wiele niewygodnych pytań. Wielu dziennikarzy wchodzi w nieformalne relacje z politykami, aby zdobywać newsy czy zdobyć ich zaufanie, mieć do nich łatwiejszy dostęp. Czy to nie okoliczność łagodząca wobec Skórzyńskiego? - Największym błędem Krzysztofa Skórzyńskiego było kłamstwo. Nie jesteśmy sądem, żeby brać pod uwagę okoliczności łagodzące. To niejedyny człowiek, który w historii naszych mediów popełnił błąd - odpowiada Chrabota.
Decyzja TVN jest odpowiednia, zbyt łagodna czy zbyt surowa? - To wewnętrzna sprawa TVN, ale to minimum, które należało w tej sprawie zrobić, czyli odsunąć Krzysztofa Skórzyńskiego od polityki, zostało zrobione. Taka decyzja została podjęta. Dla mnie w tym momencie sprawa jest zamknięta. Znam ludzi z TVN-u i domyślam się, że wszystkie okoliczności wzięli pod uwagę. Skoro taką decyzję podjęli, to należy ją uznać. Dla mnie to było minimum, które należało zrobić i to minimum zostało zrobione - ocenia w rozmowie z Wirtualnemedia.pl redaktor naczelny Onet.pl Bartosz Węglarczyk.
W TVN istnieje życie po newsach
Jeśli Skórzyński zdecyduje się zostać w TVN Grupie Discovery, to nie będzie jedynym dziennikarzem, który to uczynił po pożegnaniu się z newsami. Kiedyś relacje na żywo z Sejmu przygotowywała Brygida Grysiak. Tematyki polityczna i religijna należały do jej ulubionych. Dziennikarce trudno było opanować emocje na przykład podczas konklawe. Nie kryła się też nigdy ze swoimi konserwatywnymi poglądami, wydając na przykład książkę krytykującą aborcję. Ze stacji nie odeszła, tylko wręcz awansowała. Przed rokiem Grysiak została zastępcą redaktora naczelnego TVN24 i odpowiada za dział prezenterów. Pełni też rolę redaktora ds. standardów i dobrych praktyk dziennikarskich.
W latach 2001-2011 z TVN24 był też związany Jakub Porada. Prowadził m.in. programy „Prosto z Polski” czy „Dzień po dniu”, a później także „Express” w TTV. Później skupił się na programach podróżniczych. Na antenie Travel Channel emitowano m.in. „Porada na weekend” czy „Porada na wakacje”. - Wyobrażam sobie podobne programy z Krzyśkiem Skórzyńskim. On odpocznie po tylu latach w newsach, a na stację nie będzie hejtu za ewentualny powrót po aferze z mailami Dworczyka. Nasi widzowie bywają bezlitośni w takich sytuacjach. Było to widać nie tylko przy okazji sprawy Skórzyńskiego, ale też odejścia Darka Prosieckiego z „Faktów” do państwowej Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej - tłumaczy dziennikarz TVN24.
Udział TVN24 w rynku telewizyjnym wśród wszystkich widzów w 2020 roku wyniósł 5,36 proc.
Dołącz do dyskusji: Krzysztof Skórzyński odsunięty od "Faktów", przejdzie do Polsatu albo TVP? „To marnowanie potencjału”