SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Wykładowca akademicki, influencer czy celebryta? Maciej Kawecki wzbudza skrajne emocje

Maciej Kawecki to doktor prawa, który od kilku lat zajmuje się popularyzowaniem nowych technologii w mediach społecznościowych. Ma grono zwolenników i przeciwników. Ci ostatni zarzucają mu niekompetencję. - Wydaje się, że Maciej Kawecki powinien zastanowić się, czy chce być ekspertem i człowiekiem nauki, czy też celebrytą. Tych dwóch ról nie da się ze sobą pogodzić. A przynajmniej nie w jego przypadku - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Daniel Maikowski, dziennikarz technologiczny

Maciej Kawecki swoją błyskotliwą karierę rozpoczął w 2016 r. jako doradca w gabinecie politycznym Anny Streżyńskiej, ówczesnej minister cyfryzacji. Szybko tam awansował zostając najpierw zastępcą dyrektora, a następnie dyrektorem departamentu zarządzania danymi. Minister powierzyła mu w 2017 r. zadanie koordynacji reformy ochrony danych osobowych w związku z planowanym wdrożeniem RODO w Polsce. Kawecki stał się jednym z autorów wdrożenia do polskiego porządku prawnego nowego systemu ochrony danych osobowych i twarzą RODO.

Streżyńska nie może się nachwalić swojego byłego współpracownika. - Gdy go poznałam, wydawał mi się bardzo młody. Musiałam się przekonać do tego, że nie tylko wie, co mówi, ale z szacunkiem słucha głosów innych uczestników tego procesu. To się sprawdziło. Konsultacje były długotrwałe i bardzo szerokie. To był najszerszy i najrzetelniejszy proces uzgodnieniowy, jaki widziałam - powiedziała w rozmowie ze Spider'sWeb. - Jest osobą, która przerosła wszelkie oczekiwania, jakie wiązałam z jego obecnością w resorcie. Od samego początku był niezwykle proaktywny, samodzielny i otwarty na dyskusję o celowości regulacji, które przygotowywał - dodała.

Dwa lata później Maciej Kawecki odszedł z ministerstwa zostając najpierw dziekanem Wyższej Szkoły Bankowej w Warszawie, a potem prorektorem tej uczelni. Młody, obecnie 36-letni doktor prawa, coraz więcej czasu poświęcał mediom społecznościowym, gdzie publikował informacje dotyczące nowinek technologicznych. Tak został dostrzeżony przez media. Prowadzi teraz środowy cykl technologiczny w programie „Dzień dobry TVN” oraz programie „Technicznie Rzecz Biorąc” portalu Onet i Komputer świat. Na początku kwietnia tego roku okazało się, że Kawecki wszedł do grona celebrytów zostając ambasadorem marki Mitsubishi Motors. W przeszłości rolę tę spełniali aktorzy Anna Cieślak i Bartłomiej Topa.

Maciej Kawecki: Sam siebie nie celebruję

W styczniu tego roku Maciej Kawecki znalazł się na pierwszym miejscu  rankingu osobowości polskiego LinkedIna. Zestawienie "Linfluencers" stworzyła Barbara Krysztofczyk, szefowa agencji Krystal Point, we współpracy z gronem specjalistów zajmujących się komunikacją na LinkedInie.

Maciej Kawecki mówi portalowi Wirtualnemedia.pl, że nie czuje się celebrytą. - Celebryta w ślad za najbardziej znaną definicją Daniela Boorstina to osoba znana z tego, że jest znana. Ja nie czuję żebym spełniam te przesłanki. Robię konkretne rzeczy. Sam siebie nie celebruję ani inni mnie nie celebrują. Celem naszych działań publicznych jest pokazywanie osiągnięć polskiej myśli technicznej w świetle historii ich twórców. To właśnie ich pokazujemy i namawiamy do celebrowania ich sukcesów – podkreśla.

Prawnik prędzej zgodziłby się z twierdzeniem, że jest influencerem. - Influencer w Polsce ma konotacje wyłącznie nachalnej reklamy prowadzącej do sprzedaży. Jednakże po angielsku to coś więcej. Influence to mieć wpływ na rzeczywistość. Jeśli zatem wierzy się w to co się robi, taki wpływ jest czymś ważnym – dodaje.

Kawecki jest nie tylko prowadzącym programy w mediach i popularyzatorem nowych technologii oraz polskich wynalazców, naukowców i twórców startup-ów na Facebooku, Twiterze i LinkedInie. Prowadzi wykłady i jest prezesem Instytutu Lema. Kiedy znajduje na to wszystko czas?

- Zaczynam dzień bardzo rano. Od wielu już lat. Znajduję czas, gdyż każda z moich aktywności jest ze sobą sprzężona. Moja działalność publiczna to też nie tylko moje działania. To masa wspaniałych ludzi, redakcja bloga, zespół Instytutu Lema, zespół uczelni. Dbają o to, by mnie wspierać. A energię czerpię ze spędzania czasu na łonie natury. Tam spędzam wolne chwile. Staram się znajdować na to czas – zdradza nam Kawecki.

Tomasz Rożek i Maciej Kawecki szukają na świecie polskich naukowców. Rusza cykl “Innowatorzy”

Maikowski: Dr Kawecki rozmienia swój naukowy autorytet na drobne

W ostatnie wakacje Kawecki stworzył film dokumentalny pokazujący historie dwóch Polaków, którzy pokonali ogromne przeszkody dzięki swojej przyjaźni. - Stworzyli wyjątkową technologię druku światła. Film jest dla nas formą pokazania, z jakimi trudami muszą dziś zmierzać się innowatorzy, by wdrożyć swoje marzenia. Trudów, których nie wolno nam od nikogo wymagać. Nie zdecydowałem się udostępnić go w sieci, bo chcę, by był okazją do dyskusji na spotkaniach fizycznych, by debatujący mogli patrzeć sobie w oczy. Chcę pokazywać go na razie w szkołach, na spotkaniach i konferencjach. Wszystko, by otworzyć dyskusję, jak uniknąć takich historii w przyszłości – mówi nam prawnik.

Dziennikarze technologiczni nie szczędzą doktorowi prawa krytycznych słów. - Pan Maciej Kawecki przez lata budował swój wizerunek jako wiarygodnego eksperta i promotora wiedzy, który specjalizował się w zagadnieniach na styku prawa oraz nowych technologii. Gdy w życie wchodziła unijna dyrektywa RODO, sam chętnie korzystałem z jego eksperckiej wiedzy – przyznaje Daniel Maikowski, szef działu technologicznego Next.gazeta.pl.

Jego zdaniem, „w ostatnim czasie dr Maciej Kawecki zdaje się rozmieniać swój naukowy autorytet na drobne”. - Coraz częściej wypowiada się na tematy, o których nie ma większego pojęcia. Praktycznie każde osiągnięcie polskich naukowców traktuje jako przełom na skalę światową. Wdaje się w bezsensowne utarczki w mediach społecznościowych. Niestety, zdarzało mu się również - być może nieświadomie - powielać niesprawdzone lub po prostu nieprawdziwe informacje. Co więcej, nie radzi sobie z konstruktywną krytyką (nie mylić z hejtem), na którą swoimi działaniami sam się wystawia. Wydaje się, że Maciej Kawecki powinien zastanowić się, czy chce być ekspertem i człowiekiem nauki, czy też celebrytą. Tych dwóch ról nie da się ze sobą pogodzić. A przynajmniej nie w jego przypadku – podkreśla dziennikarz technologiczny.

Kosiński: W branży technologicznej jest uważany za osobę niekompetentną

Równie krytycznie wypowiada się o Kaweckim Dawid Kosiński, prowadzący na YouTube kanał o technologii, a poprzednio Spider’s Web TV. 

- Maciej Kawecki nigdy nie był ekspertem od technologii, tym bardziej poważnym. Nie ma wykształcenia technicznego, ani nawet wiedzy, którą dysponuje domorosły entuzjasta smartfonów i konsol do gier. Można było to zaobserwować, gdy przedstawiał akumulator startupu The Batteries. Ten rzekomo miał zasilać smartfony, mimo że miał kilkaset razy zbyt małą pojemność, by stosować go w tego typu urządzeniach. Był to szkolny błąd, bardzo łatwy do wychwycenia przez każdego, kto ma absolutnie podstawowe pojęcie o rynku elektroniki – mówi nam dziennikarz technologiczny.

Dodaje, że takich przykładów było więcej, bo „Maciej Kawecki chętnie wypowiada się na tematy z zakresu elektroniki, nauki czy nawet medycyny, o których nie ma zielonego pojęcia”. - Raz nawet przedstawiał humorystyczny film pokazujący m.in. czarną dziurę pochłaniającą nieczystości w wiejskim wychodku jako przykład propagandy innowacji tworzonej przez Rosję – podkreśla.

Kosiński zwraca uwagę, że Kawecki „pisząc o dziedzinach ścisłych używa tytułu naukowego doktora, sugerując że jest autorytetem w poruszanych przez siebie tematach, mimo że tak naprawdę jest doktorem prawa”. - Trudno mi to ocenić inaczej niż manipulację, chęć zdobycia poklasku i lajków osób, które nie znają się na technologii i nauce. I to Maciejowi Kaweckiemu wychodzi bardzo dobrze, mimo że w branży technologicznej już od dłuższego czasu jest uważany za osobę niekompetentną – podsumowuje.

- Robię co mogę, by być jak najbardziej uczciwy wobec siebie i innych w komunikacji, którą prowadzę. A jeśli popełniam błędy, to staram się na nich uczyć – broni się Kawecki. Nie rozumie zarzutu pogoni za lajkami.

Alicja Defratyka, Jakub Wiech i Maciej Kawecki felietonistami „Gazety Wyborczej”

- Nie znam tytułu prasowego w Polsce, który nie stara się zwiększać zasięgu swoich działań jeśli wierzy w to co tworzy. Dzisiaj algorytmy mediów społecznościowych działają tak, że to użytkownicy nadają skali udostępnianym treściom. My jesteśmy skazani tylko na nie. Ja piszę zresztą o tym, z czego każdy z nas powinien być dumny a więc o osiągnięciach polskiej nauki. Ważne by chęć zasięgu nigdy nie przesądzała o ustępstwach względem jakości tworzonych treści. Robię co mogę, by tak nie było. Stąd stałe zwiększam zespół tworzący i weryfikujący nasze materiały – dodaje influencer.


Sylwetki Wirtualnemedia.pl

Czytaj także: Kierował największymi redakcjami i co teraz zrobi Tomasz Lis?

Czytaj także: Anita Werner od początku w TVN24. Od lat w "Faktach" TVN

Czytaj także: Krzysztof Ziemiec: Wallenrod w złotej klatce

Czytaj także: Jacek Kurski: Skuteczny i cyniczny władca wyobraźni

Czytaj także: Monika Olejnik od 40 lat w radiu i telewizji. W TVN24 nadal "wita w wolnych mediach"

Czytaj także: Piotr Kraśko: Człowiek, który dogada się ze wszystkimi na Stadionie Narodowym

Czytaj także: Mateusz Borek: wielki talent komentatorski i reklamowe skoki w bok

Czytaj także: Kim jest Łukasz Ciechański, który przyszedł do Trójki "żuć gumę i orać konkurencję"?

Czytaj także: Kuba Wojewódzki: król prowokacji i silvers-nastolatek, nie widać jego następcy

Czytaj także: Marcin Gaworski: napędza mnie bycie pionierem

Czytaj także: Krzysztof Stanowski gwiazdą mediów społecznościowych

Czytaj także: Robert Mazurek: Skazany na masakrowanie

Czytaj także: Zachwyca Kurskiego, oburza opozycję. Kim jest Miłosz Kłeczek z TVP Info

Czytaj także: Bartosz Węglarczyk: dziennikarz-celebryta czy zakładnik wydawcy

Dołącz do dyskusji: Wykładowca akademicki, influencer czy celebryta? Maciej Kawecki wzbudza skrajne emocje

16 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
bison616
Chłop bez poczucia humory, nie wie co to sarkazm czy ironia. Uważa się za nieomylnego, ubliża, wyklucza i grozi pozwami. Typowy narcyz, samozachwytu.
1 0
odpowiedź
User
Kret
Streżyńska obiecała mu, że zostanie prezesem PUODO. I nie został. Chodził wtedy za wszystkimi ważnymi w TVN, żeby występować w jakiejkolwiek audycji. Do sprawdzenia czy swojego miejsca w TVN nie dostał za łapówkę.
0 0
odpowiedź
User
3213213432
Spamer
28 6
odpowiedź