Marvel przeprasza się z telewizją. Po pięciu latach wycofują się z wielkiej pomyłki
Ostatnie lata nie były łatwe dla Marvel Cinematic Universe, co z kolei poskutkowało poważnymi zmianami w strukturach Disneya i opracowaniem nowej strategii pod kolejne premiery filmów, seriali aktorskich i animacji. Po pięciu latach wycofano się też oficjalnie z pewnej kontrowersyjnej decyzji.
Disney wyraźnie wziął sobie do serca, jaką mamy porę roku i zarządził wiosenne porządki w Marvel Studios. Liczba zmian ogłoszonych w ostatnich dniach nie jest może zaskoczeniem, biorąc pod uwagę jak słaby był 2023 rok dla blockbusterów wytwórni, ale i tak robi spore wrażenie. Nowe otwarcie w Marvel Cinematic Universe ma przyjść przede wszystkim za sprawą metamorfozy wewnętrznych zasad firmy.
Disney zmienia Marvel Studios. To efekt kilku słabych lat
O poważnych zmianach w sposobie funkcjonowania Marvel Studios mówi się oficjalnie już od początku maja. Informację o znaczącym ograniczeniu liczby produkowanych filmów i seriali przekazał podczas specjalnego oświadczenia sam Bob Iger, prezes Disneya. Niedługo później potwierdzili ją również prezydenci Marvel Studios. Kevin Feige oraz Louis D'Esposito. Według najnowszego planu Marvel Studios będzie rocznie robić dwa-trzy filmy kinowe oraz po dwa seriale dla Disney+ rocznie.
Najbogatsze hollywoodzkie wytwórnie filmowe liczyły, że wielkie marki takie jak DC, Marvel czy “Gwiezdne wojny” będą samoczynnymi maszynkami do zarabiania pieniędzy, lecz to marzenie nie do końca się sprawdziło. Słabsze od oczekiwanych wyniki finansowe poważnie odbiją się w przyszłości również na produkcjach dla tradycyjnej telewizji, ponieważ Disney już zapowiedział ograniczenie wydatków w tym segmencie. Co nie znaczy, że odwrót tego medium jest tak całkiem pełny.
Serwisy VOD nie dobiły TV. Wraca Marvel Television
Najlepiej świadczy o tym powrót banera Marvel Television dla wszystkich seriali aktorskich z bohaterami komiksów Marvela. Firma produkcyjna noszącą tę nazwę do 2019 roku była odpowiedzialna za tworzenie wszystkich seriali aktorskich i animowanych, które trafiały do telewizji, streamingu i bezpośrednio na DVD. Współpracowała tez z zewnętrznymi podmiotami nad tworzeniem ich tytułów z superbohaterami wydawnictwa.
Wraz ze wzrostem wagi Marvel Studios urosło też znaczenie Kevina Feige'ego, który od dawna chciał przejąć kontrolę nad telewizyjną sekcją Marvel Entertainment. Prezydentowi studia filmowego udało się to ostatecznie pod koniec 2019 roku, gdy Marvel Television zostało wchłonięte przez “większego brata”. W ciągu minionych 5 lat okazało się jednak, że próba podporządkowania całej swojej działalności pod Marvel Studios odbija się firmie czkawką.
Oglądanie nowych produkcji MCU nagle przestało być dla znacznej części widzów przyjemnością, a stało się pracą domową do odrobienia przed premierą kolejnego blockbustera. Liczba tytułów produkowanych rocznie przez studio zaczęła w międzyczasie systematycznie rosnąć, co wyraźnie odbiło się na ich jakości. To zaś jeszcze bardziej negatywnie wpłynęło na reputację Marvel Studios.
Marvel Animation, Marvel Spotlight i Marvel Television - o co chodzi?
W ostatnim czasie należąca do Disneya firma zaczęła na powrót mocniej dywersyfikować swoje treści. W listopadzie 2023 roku wraz z premierą serialu “Echo” zadebiutował baner Marvel Spotlight, który będzie od tej pory towarzyszyć produkcjom skupionym na bardziej osobistych historiach pojedynczych bohaterów i nie wymagających znajomości reszty MCU. Przed każdym odcinkiem tegorocznej animacji “X-Men '97” oczom widzów ukazywało się z kolei logo Marvel Animation. Wskrzeszenie Marvel Television jest więc kolejnym etapem inicjowania tej strategii.
- Chcemy upewnić się, że Marvel pozostawi otwarte drzwi dla każdego, kto chce wejść do tego świata i nieco pozwiedzać. Po “Avengers: Endgame” pojawiło się zobowiązanie, że trzeba oglądać absolutnie wszystko, by móc obejrzeć cokolwiek. Komiksy są zaprojektowane tak, aby można było wejść w nie w dowolnym momencie i poznać to uniwersum (…). Rebranding Marvel Studios, Marvel Television, Marvel Animation i nawet Marvel Spotlight ma po części pokazać widowni: “Możecie zacząć, gdzie chcecie. Te produkcje są powiązane, ale nie są. Nie trzeba obejrzeć A, by podobało wam się B” - wyjaśnił w rozmowie z Comicbook.com Brad Winderbaum, szef tv, streamingu i animacji w Marvel Studios.
Wszystkie nadchodzące produkcje studia nadal będą stanowić część Marvel Cinematic Universe, ale (przynajmniej według zapowiedzi) nie będzie już konieczne oglądanie każdej kolejnej nowości przed następnym filmem o Avengersach czy X-Menach. Czy to wystarczy jednak, by na nowo rozbudzić w widzach ekscytację przed kolejnymi produkcjami? Przykład świetnie przyjętej animacji “X-Men '97” pokazuje, że przyciągnięcie na swoją stronę dawnych fanów nie będzie takie łatwe.
Dostępny na Disney+ serial jest zewsząd chwalony, ale widoczny na pierwszy rzut oka brak realnych powiązań z resztą MCU siłą rzeczy odbiera też całej serii odrobinę glorii. Nie brak zresztą głosów, że teraz to filmowe uniwersum powinno brać przykład z animowanego “braciszka”, a nie na odwrót. Sam rebranding to za mało, muszą pójść za nim większe zmiany. I bardzo możliwe, że Marvel Studios przekona się o tym już we wrześniu, gdy zadebiutuje serial “Agatha All Along” - pierwszy poprzedzony starym-nowym banerem Marvel Television.
Dołącz do dyskusji: Marvel przeprasza się z telewizją. Po pięciu latach wycofują się z wielkiej pomyłki
W języku polskim prezydent może być państwa albo miasta.