Nagie zdjęcia pozostaną w polskiej edycji „Playboya”

Jak informowaliśmy w październiku br., Scott Flanders, szef Playboy Enterprises, zdecydował, że od marca 2016 roku w amerykańskiej edycji miesięcznika „Playboy” nie będzie już zdjęć nagich kobiet, dotąd nieodłącznego elementu wydawanego od 62 lat pisma. „Playboy” ma tam w większym niż dotąd stopniu postawić na wysokiej jakości teksty dziennikarskie i literackie.

Decyzja amerykańskiego właściciela marki dotyczy jednak tylko Stanów Zjednoczonych, bo zagraniczne edycje „Playboya” samodzielnie decydują o swoim kształcie. Są one wydawane na licencji przez różne wydawnictwa - w Polsce wydawcą tego pisma jest firma Marquard Media Polska, należąca do szwajcarskiego właściciela. Spółka ta nie przewiduje zmian w strategii swojego magazynu.

- Redakcja polskiego „Playboya” zdecydowała pozostać przy nagich sesjach prezentujących wysmakowaną erotykę na najwyższym poziomie - głosi przesłane Wirtualnemedia.pl oświadczenie wydawcy. - Z uwagą będziemy obserwować rozwój nowej amerykańskiej wizji magazynu. Z pewnością skorzystamy z tekstów, na które główny nacisk chcą teraz położyć Amerykanie. Mamy nadzieję, że w połączeniu z urodą polskich kobiet pozwolą one przygotować magazyn jeszcze lepszy, niż dotąd - czytamy dalej w oświadczeniu.

Warto dodać, że Marquard Media Polska oprócz „Playboya” ma w portfolio także dwa inne pisma dla panów. To wydawany od wielu lat lżejszy magazyn „CKM” oraz wprowadzony na rynek w lutym br. „Esquire” będący tytułem z wyższej półki. Oba nie publikują rozbieranych sesji, co istotnie odróżnia je od „Playboya”.

Nagie fotografie nie znikną też m.in. z łamów niemieckiej edycji „Playboya”, której wydawcą jest Grupa Burda.

Z danych ZKDP wynika, że polska wersja „Playboya” w pierwszych trzech kwartałach br. zanotowała sprzedaż ogółem na poziomie 36 049 egz., czyli o 10,15 proc. mniejszą niż rok wcześniej.