Obniżka rezerwy obowiązkowej mogła być znacznie głębsza - analitycy
Rada Polityki Pieniężnej (RPP) utrzymała w maju poziom stóp procentowych i z ewentualnym dalszym łagodzeniem polityki pieniężnej wstrzyma się do czerwca, gdy pozna najnowszą projekcję inflacji. Lekkim zaskoczeniem dla ekspertów była natomiast obniżka rezerwy obowiązkowej banków, choć z zgodnej opinii analityków poziom redukcji mógł być większy.
"Za pozostawieniem stóp bez zmian przemawiały m. in. wysoka inflacja, ryzyka związane z kursem walutowym i obawy dotyczące sytuacji fiskalnej. Ponadto, perspektywy dla inflacji i wzrostu gospodarczego Rada będzie mogła lepiej ocenić po publikacji projekcji NBP w czerwcu i danych o PKB za I kwartał" - powiedziała główna ekonomistka banku BPH, Maja Goettig.
Według niej, w tej sytuacji większy niż przed miesiącem spadek produkcji przemysłowej w kwietniu nie stanowił wystarczającego argumentu za obniżką stóp. Tym bardziej, że po oczyszczeniu z czynników sezonowych kwiecień był trzecim z rzędu miesiącem poprawy dynamiki produkcji.
"W komunikacie Rada podtrzymała swoje łagodne nastawienie w polityce pieniężnej, ponownie stwierdzając, że prawdopodobieństwo kształtowania się inflacji poniżej celu w średnim okresie jest wyższe niż to, że będzie ona powyżej celu. Pomimo znaczącego wzrostu inflacji w kwietniu w Radzie dominuje bowiem przekonanie o przejściowym charakterze tego wzrostu i z ewentualną weryfikacją tej tezy Rada wstrzyma się do publikacji najnowszej projekcji" - wyjaśnia Goettig.
Główna ekonomistka BPH zauważa także, że RPP obniżyła w środę stopę rezerwy obowiązkowej o 50 pb do 3,00%. W jej ocenie taka decyzja ma zwiększyć płynność na rynku międzybankowym i działać w kierunku obniżenia stawek rynkowych.
Pozostali ekonomiści także ze spokojem przyjęli decyzją RPP, oceniając ją jako spodziewaną przez rynek, więc neutralną. I zgodnie oczekują kolejnych cięć stóp po publikacji najnowszej projekcji inflacyjnej.
"Utrzymanie poziomu stóp procentowych uwarunkowane było najprawdopodobniej stabilizacją obserwowaną w globalnej gospodarce, która usuwa potrzebę dalszego szybkiego obniżania stóp procentowych i pozwala na stosowanie niewielkich kroków i obserwowanie otoczenia tak globalnego, jak i krajowego. Radzie z pewnością nie spodobał się szybszy od oczekiwanego wzrost cen konsumenta - w dużym stopniu efekt słabego złotego. Rada obniży więc stopy na czerwcowym posiedzeniu, a następnie być może dopiero po wakacjach" - uważa główny ekonomista X-Trade Brokers Przemysław Kwiecień.
Jego zdaniem na przebieg ścieżki stóp w przyszłości wpływ mieć będą nie tylko dane krajowe, ale także w dużym stopniu to, na ile obserwowana obecnie poprawa w danych makroekonomicznych okaże się trwała. Potwierdza także spostrzeżenia Mai Goettig, że obniżenie stopy rezerw ukierunkowane jest na poprawę sytuacji płynnościowej w bankach.
Znacznie większą uwagę na obniżkę poziomu rezerwy obowiązkowej zwrócił natomiast ekonomista banku Pekao SA, Marcin Mrowiec.
"Obniżka o 50 pb. oznacza, że łączna minimalna stopa rezerw obowiązkowych utrzymywana przez banki spadnie z ok. 22,85 mld zł obecnie do ok. 19,6 mld zł czyli 'uwolni' ok. 3,3 mld zł na ewentualną akcję kredytową. To wyjście naprzeciw postulatom wysuwanym przez banki, mogące wspomóc akcję kredytową" - wyliczył Mrowiec.
Ekonomista przypomina jednak, że stopa rezerw obowiązkowych nie jest jedyną, ani główną determinantą akcji kredytowej - spowolnienie gospodarcze na świecie jak i w kraju, pogorszenie portfela kredytowego po stronie banków oraz pogorszenie perspektyw gospodarczych firm, a także generalny wzrost kosztu kapitału są czynnikami znacznie ważniejszymi.
"Stąd należy docenić to, że Rada obniżyła stopę rezerw, jednak równocześnie nie należy się spodziewać, aby miało to natychmiastowe i silne przełożenie na akcję kredytową, tym bardziej, że decyzja o obniżeniu rezerw 'ma zastosowanie do rezerwy obowiązkowej podlegającej utrzymaniu od dnia 30 czerwca 2009 roku. Dzisiejsza decyzja o obniżce o 50 pb prawdopodobnie otwiera natomiast drogę do dalszych obniżek - w strefie euro stopa rezerw wynosi 2,0%, więc w Polsce wciąż jest jeszcze miejsce do obniżek" - podkreśla analityk Pekao SA,
Bardziej krytycznie decyzję Rady o 50-pkt. obniżce rezerwy obowiązkowej ocenia główny ekonomista BRE Banku, Wiesław Szczuka.
"Obniżając poziom rezerwy tylko o 50 pkt. rada w zasadzie pokazała tylko, że coś robi, ale w rzeczywistości nie wykonała wielkiego korku naprzód. Co ciekawe dzisiejsza decyzja jest odwrotna do działań NBP, który emitując regularnie bony ściąga pieniądze z rynku. W tym tygodniu było to ok. 17 mld zł, więc zasilenie sektora w płynność kwotą ponad 3 mld zł nie jest wielkim wydarzeniem" - analizuje Szczuka.
W jego ocenie Rada powinna na kolejnych posiedzeniach zdecydować się na bardziej odważne kroki - zarówno w przypadku stóp procentowych, jak i poziomu rezerwy obowiązkowej.
"Na czerwcowym posiedzeniu, po zapoznaniu się projekcją inflacji RPP obniży stopy procentowe, później przyjdzie czas na kolejną redukcję rezerw. Wydaje się, że kolejne decyzje będą podejmowane na przemiennie" - podsumował Wiesław Szczuka.
W środę RPP utrzymała stopy procentowe na obecnym poziomie 3,75% w przypadku głównej stopy referencyjnej. Rada obniżyła natomiast poziom rezerwy obowiązkowej banków z 3,5% do 3,0%. Dwunastu ankietowanych przez agencję ISB analityków oczekiwało takiej właśnie decyzji.
Dołącz do dyskusji: Obniżka rezerwy obowiązkowej mogła być znacznie głębsza - analitycy