Polska aplikacja pozwoli na tworzenie wiadomości w języku migowym. Pomoże ONZ
Aplikacja Five, dzięki pozyskaniu 400 tys. zł, zadebiutuje w nowej wersji.
- Umożliwimy konstruowanie wiadomości w amerykańskim języku migowym za pomocą bazy 800 najbardziej popularnych słów - mówi Wirtualnemedia.pl Mateusz Mach, jej 18- letni twórca.
Aplikacja Five miała służyć przekazywaniu znajomym emotikonów tworzonych z palców dłoni. Każdy gest oznaczał konkretną informację. Five nie zyskała popularności jako narzędzie codziennego użytku. Ku zaskoczeniu samych twórców okazała się jednak dobrym narzędziem w komunikacji z głuchymi. Po tym, jak jej możliwości opisały amerykańskie media, zainteresowano się nią także w Europie.
Pod koniec stycznia w Five, przy wycenie spółki na poziomie ponad miliona złotych, 400 tys. zł zainwestował fundusz European Venture Investment Group (EVIG). Zdobyte środki zostały przeznaczone na produkcję nowej wersji aplikacji (pisanej już z myślą głównie o osobach głuchych, ich rodzinach i znajomych).
Zadebiutuje ona w lipcu, a w jej promocję włączy się ONZ. Szczegóły tej współpracy mają zostać ujawnione za dwa miesiące.
Ile osób liczy zespół Five i jak się rozrastał?
Mateusz Mach: Five App zacząłem tworzyć sam. Bardzo szybko dołączył do mnie lokalny inwestor Piotr Polański. Przez kilka miesięcy działaliśmy we dwójkę. Ja byłem odpowiedzialny za cały produkt, a Piotr pełnił funkcję mentora i doradcy w aspektach finansowych. Później pojawił się Blake Wind. Blake jest osobą niepełnosprawną, a jego marzeniem jest zamieszkanie w Polsce. Blake wysłał do Polski ponad 400 CV, a jedno z nich trafiło do Piotra. Postanowiliśmy dać mu szansę…i była to jedna z lepszych decyzji podczas tworzenia Five App. Sporo mówi się o tworzeniu globalnych projektów z Polski. Myślę, że bez łączników takich jak Blake nasz projekt byłby niemożliwy. Obecnie, nad nową wersją Five App, pracuje blisko 15 osób (w tym przedstawiciele organizacji i stowarzyszeń pomagających grupie głuchych).
Jakie funkcjonalności będzie miała nowa wersja aplikacji?
Zacznę od tego, że ze starej wersji aplikacji nie pozostanie praktycznie nic. Pierwsza wersja nowego Five App, która zadebiutuje w lipcu, będzie pozwalała na konstruowanie wiadomości w amerykańskim języku migowym za pomocą bazy 800 najbardziej popularnych słów tego języka. Opracowujemy ją przy pomocy specjalistów. Język migowy oparty jest na ruchu, a więc zdecydowaliśmy się na animacje. Takie wypowiedzi będzie można wysyłać również na Facebook Messengerze, co jest bardzo atrakcyjne właśnie dla osób głuchych.
Naszym celem w drugiej fazie jest stworzenie robota, który nie zmieni zbyt mocno funkcjonalności aplikacji, ale pozwoli nam na o wiele szybsze skalowanie projektu na inne kraje oprócz Stanów Zjednoczonych, a także zaimplementowanie kilku tysięcy gestów - tym razem tworzonych za pomocą naszych algorytmów. Potrzebujemy na to drugiej rundy finansowania, do której właśnie się przygotowujemy.
Jaki macie pomysł na monetyzację Five? Czy aplikacja stanie się płatna?
Jeszcze dwa miesiące temu planowaliśmy abonament pozwalający korzystać z pełnej i wciąż powiększającej się bazy gestów. Dwieście z nich miało pozostać darmowych. Zrezygnowaliśmy z tego i to bardzo fajny przykład, jak dynamiczne są startupy. Badanie na naszych klientach mieliśmy wykonane już od kilku miesięcy, a planowana przez nas opłata nie była większym problemem dla głuchych. W Stanach Zjednoczonych osoby te są dotowane przez specjalne instytucje, a według najbardziej aktualnych badań blisko 78% tych osób wydaje kilkaset dolarów miesięcznie na usługi ułatwiające im funkcjonowanie w społeczeństwie.
Do zmian przekonało nas jednak podejście amerykańskich inwestorów i rozmowy z mentorami, których ostatnio odbyliśmy bardzo dużo. Trakcja i zaangażowanie użytkowników to aspekty, na których będziemy się skupiać. Inwestowanie kapitału
w monetyzację na początku może być bardzo dużym błędem. Przede wszystkim, wypracowany model może być nieaktualny już za 3-4 lata, a dzielenie środków na rozwój produktu i modelu biznesowego jest bardzo nieefektywne w początkowej fazie rozwijania biznesu. Żałuję, że w Polsce dwa wspomniane przeze mnie elementy nie są doceniane tak mocno, jak w Stanach.
Jak udało Wam się zyskać zainteresowanie waszej obecnej grupy docelowej? Ile wydaliście na pozyskanie bazy 10 000 użytkowników?
Popularność naszej aplikacji wśród osób głuchych to bardzo ciekawy przypadek. Zacznę od tego, że to nie medialne publikacje były najważniejsze. 80% głuchych ma problemy z czytaniem i pisaniem nawet najprostszych wiadomości, dlatego dłuższe artykuły nie są dla nich interesującą formą przekazywania informacji. Ta historia zaczęła się zupełnie inaczej. W celu zbadania skuteczności reklam na Facebooku wydaliśmy kilkaset złotych zarówno na promowanie postów, jak i samego profilu na terenie Nowego Yorku. Na taki właśnie post trafiła Cindy Chen - osoba głucha ze Stanów, której bardzo spodobała się aplikacja. Mocno się zdziwiłem, gdy w swojej skrzynce mailowej zobaczyłem kilka screenów, na których Cindy pokazała nam jak łatwo odwzorować większość alfabetu amerykańskiego języka migowego. Od tego momentu nie wydaliśmy ani złotówki, a aplikacja powoli zwiększa swoją bazę. Budżet reklamowy dedykujemy nowej wersji.
Dołącz do dyskusji: Polska aplikacja pozwoli na tworzenie wiadomości w języku migowym. Pomoże ONZ