Rusza kanał filmowy Stopklatka TV. "Będzie miał usługi interaktywne"
15 marca startuje nowy kanał filmowy Stopklatka TV, który chce przyciągnąć widownię dobrze znanymi wszystkim tytułami filmowymi. Twórcy kanału myślą także o produkcjach własnych, m.in. seriali, jednak inwestycje w nowości będą zależały od tego, jak szybko stacja osiągnie oglądalność na poziomie 1 proc. udziału w rynku. U niektórych operatorów kablowych Stopklatka TV będzie dostępna w wersji HD. Prezes zapowiada, że szykowane są również usługi interaktywne.
– Kanał ten nie jest prostym kanałem linearnym, który nadaje cały czas kontent, tylko będzie miał również usługi interaktywne. To będzie i telewizja hybrydowa, i drugi ekran, czyli będzie można wejść w interakcję z obrazem poprzez telefon, tablet czy komputer. Myślę, że jeszcze w tym roku usługi te będą dostępne – informuje Bogusław Kisielewski, prezes Stopklatka TV.
W niektórych sieciach kablowych kanał będzie dostępny w wersji HD, co ma jeszcze uatrakcyjnić ofertę dla widza.
Walkę o rynek może ułatwić Stopklatce TV fakt, że trudno szukać na multipleksach kanałów stricte filmowych. Nowy program natomiast ma być dostępny we wszystkich kablówkach, na platformach cyfrowych NC+ i Polsatu oraz w telewizji naziemnej. Oferta programu ma opierać się początkowo na znanych i powszechnie lubianych filmach i serialach. Stopniowo ma być rozszerzana o serialowe i filmowe nowości.
– Można by się zastanowić, czy nie opłaca się kupować względnie nowych filmów, które miały dużą popularność kinach i w ten sposób walczyć o następne punkty procentowe w oglądalności. Myślę, że 1 procent czy trochę powyżej jest względnie łatwo zdobyć i można to zrobić na kontencie już ogranym. Natomiast walka o każdy punkt procentowy powyżej 2 proc. oglądalności wymaga już dużych inwestycji w kontent. Jeśli sytuacja nam na to pozwoli, to będziemy myśleć o takich zakupach – mówi Kisielewski.
Stopklatka TV ma gotową ramówkę na marzec i kwiecień. Jeszcze w marcu kanał wyemituje m.in.: „Chłopów”, „Nad Niemnem” czy „Krzyżaków”, a także znane filmy, jak „Angielski pacjent”, „Iluzjonista”, „Między słowami” czy „Królowa”. Będą to pozycje znajdujące się zarówno w zbiorach grupy Kino Polska (ok. 4 tys. tytułów), do której Stopklatka TV należy, jak i innych dystrybutorów, z którymi podpisano już umowy. Kanał zamierza również inwestować w zakup seriali.
– Nie specjalizujemy się w tym momencie w serialach, ale na takim kanale seriale na pewno są potrzebne – mówi Bogusław Kisielewski. – Z założenia to kanał filmowy, który będzie starał się dotrzeć do jak najszerszej widowni, żeby każdy mógł znaleźć coś dla siebie. To nie jest kanał bardzo niszowy. Będą tam filmy polskie, europejskie i z innych zakątków świata – w bardzo podobnych proporcjach.
Prezes podkreśla, że jest duże zainteresowanie wśród reklamodawców, bo udało się wyprzedać cały czas antenowy. Dzięki współpracy z Agorą ruszy duża akcja marketingowa nowej stacji.
– Wykorzystujemy ich doświadczenie w zakresie marketingu skierowanego do konsumenta, do widza końcowego. Ta kampania będzie dość mocna i szeroka. Myślę, że żaden z kanałów na rynku nie ma takich dużych możliwości promocyjnych, jak my, właśnie dzięki uczestnictwu Agory w tym projekcie – zapewnia prezes Stopklatka TV.
Dołącz do dyskusji: Rusza kanał filmowy Stopklatka TV. "Będzie miał usługi interaktywne"