SDRP: już odczuwamy zapaść na rynku prasowym, domagamy się ogłoszeń rządowych we wszystkich tytułach
Stowarzyszenie Dziennikarzy RP zaapelowało do premiera Mateusza Morawieckiego o umieszczanie rządowych ogłoszeń we wszystkich gazetach i czasopismach. W ten sposób prezydium Stowarzyszenia zabrało głos w kwestii nieumieszczania anonsów przez rząd w „Gazecie Wyborczej”. - Przestrzegamy przed zapaścią rynku prasowego. Już tę zapaść odczuwamy - pisze SDRP w apelu zatytułowanym „Prasa umiera”.
Członkowie Stowarzyszenia piszą, że prasa od wielu lat boryka się z trudnościami, wyjąwszy pisma popierające władzę, które w zamian korzystają z dotacji oraz „uczynnych reklamodawców”. - W dobie epidemii minister kultury zapowiada pomoc dla artystów i słusznie , minister rozwoju zapewnia wsparcie dla przedsiębiorców - też racja. Natomiast wydawcy pozostają sami z kłopotami i widmem upadku. Prasa nie przeżyje bez czytelników, ale także bez ogłoszeń i dotacji - czytamy w apelu.
Jego sygnatariusze tak opisują sytuację prasy w Polsce: spadają nakłady pism, tytuły lokalne (i nie tylko) zawieszają wydawanie, coraz więcej ich upada, a dziennikarze zatrudniani na umowie zleceniu lub umowie o dzieło, tracą pracę i środki do życia.
- Zwracamy się do premiera Mateusza Morawieckiego, by dostrzegł problemy prasy i dziennikarzy. Media jednej barwy nie zaspokoją oczekiwań wielu odbiorów. Oczekujemy, że minister kultury, dysponujący dotacjami i grantami, nie będzie obdarowywał nimi tylko mediów „słusznej linii". Domagamy się, żeby w tym trudnym czasie ogłoszenia rządowe trafiały na łamy wszystkich gazet i czasopism - piszą dziennikarze.
Nawiązują tym samym do sytuacji utrzymującej się od miesiąca: w ramach rządowej kampanii objaśniającej, jak zachowywać się w czasie epidemii koronawirusa, ogłoszenia są regularnie publikowane we wszystkich dziennikach ogólnopolskich z wyjątkiem „Gazety Wyborczej”. - Zdaniem rządu PiS, czytelnicy Wyborczej nie zasługują na informację „Jak bezpiecznie robić zakupy”. Kolejne kryzysowe ogłoszenie władz dziś we wszystkich dziennikach poza GW - nakład 127 tys. egz. plus 220 cyfrowo. Jak widać nienawiść do Wyborczej przegrywa z rozsądkiem - skomentował na Twitterze dziennikarz „Gazety Wyborczej” Wojciech Czuchnowski.
W swoim oświadczeniu członkowie SDRP przypominają, że także stowarzyszenia dziennikarskie potrzebują wsparcia materialnego aby mogły spełniać statutowe powinności wobec środowiska. - Stowarzyszenie Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej z niepokojem monitoruje stan prasy w dobie epidemii. Przestrzegamy przed zapaścią rynku prasowego. Już tę zapaść odczuwamy. Może się ona pogłębić w szczytowym stadium kryzysu gospodarczego. Dziś jeszcze zapaści można zapobiec. Za kilka tygodni na ratunek będzie za późno - kończą swój apel.
O pomoc dla prasy, szczególnie lokalnej, zaapelowali też kilka dni temu solidarnie Izba Wydawców Pracy wraz ze Stowarzyszeniem Gazet Lokalnych i Stowarzyszeniem Prasy Lokalnej. Napisali listy do premiera Mateusza Morawieckiego, ministra kultury Piotra Glińskiego i minister rozwoju Jadwigi Emilewicz.
Apelując o pomoc dla wydawców lokalnych tytułów prasowych, zaproponowali tez konkretne rozwiązania, po które mógłby sięgnąć rząd. Wśród nich wyliczono publikację płatnych rządowych ogłoszeń i komunikatów, sześciomiesięczne zwolnienie wydawców z zapłaty ZUS, wprowadzenie zerowej stawki VAT dla sprzedaży prasy lokalnej, wypłatę w formie nieoprocentowanej pożyczki z budżetu państwa środków na pokrycie czynszów, rachunków za prąd, gaz itp., a także udzielenie nieoprocentowanej pięcioletniej pożyczki w wysokości przychodu ze sprzedaży za ostatnie sześć miesięcy.
Podobny apel o wsparcie prasy drukowanej i elektronicznej tym razem do czytelników zaapelował także w marcu prezes Izby Wydawców Prasy i redaktor naczelny „Rzeczpospolitej” Bogusław Chrabota. - To nie jest łatwy czas dla Polaków. Tym ważniejsza jest pełna, rzetelna i wiarygodna informacja, którą przekazuje czytelnikom prasa - w wydaniach papierowych, a także za pośrednictwem mediów elektronicznych. Jej rola w czasie pandemii jest szczególna. Nie zrezygnowaliśmy z dyżurów dziennikarskich, nie godzimy się na obniżenie jakości naszej pracy, działamy wbrew wszelkim przeciwnościom. By jednak nasza praca była owocna, potrzebujemy współpracy czytelników. Namawiamy do kupowania prasy, do podejmowania prenumeraty, do zapoznawania się z naszą ofertą online. Tam, gdzie nie dociera prasa papierowa, sugerujemy, by korzystać z wydań elektronicznych - czytamy w liście Chraboty.
We środę premier ogłosił kolejną transzę pomocy dla firm dotkniętych kryzysem. W ramach tzw. tarczy finansowej przedsiębiorstwom różnej wielkości zostaną udzielone kredyty o wartości 100 mld zł, z czego 60 mld zł bezzwrotnie. Program będzie realizowany wspólnie z Narodowym Bankiem Polskim i Polskim Funduszem Rozwoju.
Dołącz do dyskusji: SDRP: już odczuwamy zapaść na rynku prasowym, domagamy się ogłoszeń rządowych we wszystkich tytułach
Opluwać kogoś przez x lat ...A