Serwis Parler pozwał Amazon. Koncern ujawnia wzywające do przemocy wpisy
Odpowiadając na pozew serwisu Parler, gigant sprzedaży internetowej Amazon przedstawił w sądzie zrzuty ekranu z wpisami z tego portalu społecznościowego wzywającymi do przemocy oraz o treści rasistowskiej i antysemickiej.
Parler to platforma, która zapewniała szeroką wolność słowa dla swoich użytkowników, popularna była zwłaszcza wśród zwolenników prezydenta USA Donalda Trumpa oraz osób głoszących teorie spiskowe związane z ruchem QAnon.
W następstwie zamieszek na Kapitolu z 6 stycznia Amazon zdjął w niedzielę serwis ze swojej platformy internetowej, motywując to "pogwałceniem zasad". Wcześniej Parlera usunęły ze swoich sklepów internetowych Apple i Google.
Amazon kontra wpisy wzywające do przemocy
Dla szybko przyciągającej w styczniu użytkowników platformy oznaczało to zniknięcie z internetu. Prezes serwisu John Matze, przyznaje że Parler - który w swym założeniu miał być alternatywą dla Twittera - może już nigdy nie wrócić na rynek. Jego firma pozwała Amazona, uważając że gigant przy swojej decyzji kierował się "polityczną niechęcią" i chciał wyeliminować konkurencję na polu platform mikroblogowych.
Rzecznik Amazona przekazał ABC News, że "twierdzenia te nie są niczym uzasadnione". Powtórzył, że wpisy publikowane na tej platformie podżegały do przemocy i naruszały warunki umowy.
"Amazon dostarcza technologię i usługi klientom z całego spektrum politycznego i szanuje prawo Parlera do samodzielnego decydowania o tym na jakie treści przyzwala. Jest jednak jasne, że na Parlerze jest wiele treści, które zachęcają i podżegają do przemocy wobec innych, a Parler nie jest w stanie lub nie chce szybko zidentyfikować i usunąć tych treści, co stanowi naruszenie naszych warunków korzystania z usługi" - tłumaczył rzecznik.
Dokumenty sądowe złożone przez Amazona w odpowiedzi na pozew zawierają zrzuty ekranu niektórych wpisów. Są wśród nich treści antysemickie, rasistowskie oraz wzywające do przemocy m.in. wobec nauczycieli i mediów. Serwis Gizmodo zmapował setki wpisów na Parlerze w trakcie szturmu zwolenników Trumpa na Kapitol, w wyniku którego śmierć poniosło pięć osób.
I am now crawling URLs of all videos uploaded to Parler. Sequentially from latest to oldest. VIDXXX.txt files coming up, 50k chunks, there will be 1.1M URLs total: https://t.co/YUl8CtoeEA
— crash override (@donk_enby) January 10, 2021
This may include things from deleted/private posts.
Prezes Matze broni się, że jego serwis "nie toleruje przemocy i nigdy tego nie zrobi".
"Nasz zespół ciężko pracował, by stworzyć solidny zestaw wytycznych dla społeczności, które wyraźnie zabraniają treści podżegających do przemocy lub innych działań łamiących prawo. Pracowaliśmy jeszcze ciężej, aby stworzyć system, który angażuje naszą społeczność do szybkiego i przejrzystego egzekwowania tych zasad i usuwania zabronionych treści" - stwierdził Matze.
W ocenie 27-letniego szefa Parlera "nie było to łatwe". "Parler nie dyskryminuje punktów widzenia ani nie zbiera i nie nadużywa danych osobowych. Nie jest aplikacją monitorującą, więc nie możemy po prostu napisać kilku algorytmów, które szybko zlokalizują sto procent budzących zastrzeżenia treści (...)" - wyjaśniał.
Matze przekazał, że dołączenie do serwisu pod pseudonimem "obywatel X" rozważał Trump. Jak podała stacja CNN, zięć i doradca prezydenta Jared Kushner miał przekonać go, by po usunięciu prywatnego prezydenckiego konta przez Twittera nie zakładał profili na portalu Gab oraz w innych mediach społecznościowych.
for anyone who also wants to grab all the images from Parler: https://t.co/7U1l1kiiTb{insert sequential integer here}. no auth needed.
— crash override (@donk_enby) January 10, 2021
Serwis Parler został założony w 2018 r.
Serwis Parler został założony w 2018 r. przez informatyka Johna Matze, Jareda Thomsona oraz republikańską donatorkę Rebekę Mercer. Deklaruje się jako bezstronne medium społecznościowe. Szybko jednak zdobył dużą popularność wśród zwolenników prezydenta Trumpa i prawicowych konserwatystów. Oskarżali oni już od dłuższego czasu Twittera i Facebooka o cenzurowanie ich postów.
Nazajutrz po zablokowaniu bezterminowo konta Trumpa przez Twittera, częstotliwość korzystania z Parler znacznie wzrosła.
Z serwisu korzysta m. in. republikański senator Ted Cruz, którego obserwuje 4,9 mln osób oraz gospodarz programów telewizji Fox News Sean Hannity (ok. 7 mln obserwujących). Sam Trump nie miał dotychczas konta w tym serwisie.
W serwisie Parler konta ma blisko 10 mln użytkowników.
Dołącz do dyskusji: Serwis Parler pozwał Amazon. Koncern ujawnia wzywające do przemocy wpisy