SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Sports.pl w ofensywie

Rozmowa z szefem działu internetowego Przeglądu Sportowego Marcinem Szkuat

Jak Pan szefem działu internetowego Przeglądu Sportowego. Na czym polega ta praca?

- To, jak wygląda sports.pl jest - po części - moim pomysłem. Przychodząc do pracy w "PS" dostałem zadanie uczynienia z "martwej" strony jedna z najlepszych w Polsce. Przekonałem do swych pomysłów ludzi i po dwóch latach z 20 tyś odwiedzającyh sports.pl zrobiło się ponad 1,5 mln miesięcznie. Praca to robienie wszystkiego, żeby witryna była coraz lepsza-:)

Jak zaczęła się Pana przygoda z dziennikarstwem?

- W 1987 r zacząłem - zupełnie przypadkiem - studia dziennikarskie na UW. W czasie nauki pisałem prasie (m.in. w PS na praktykach), zaliczyłem pracownie radiowa. Po skończeniu studiów w 1993 - dostałem etat w sp. Expressie Wieczornym, w którym przepracowałem 6 lat. Zaliczyłem roczny epizod w BravoSport. Współtworzyłem również dział sportowy w Wirtualnej Polsce.

Jak trafił Pan do PS do działu powiedzmy sobie szczerze dość nowatorskiego, nie wszędzie przecież w redakcjach prasowych istnieją działy kontaktu z czytelnikami właśnie przez Internet.

- W 2000r. ówczesny szef wydawnictwa, p. Maciej Hoffman miął wizje silnego wortalu sportowego. Marka sports.pl - jak się okazało - była nośna. Chodziło tylko o wprowadzenie kilku pomysłów. Udało się, z problemami - jak to w życiu, ale udało się. Również obecny prezes - p. Jerzy Janczak - nie gasi "zielonego światła" dla działu internetowego. A gdy do tego dodamy pełne poparcie red. naczelnego PS - p. Piotra Górskiego - nie musze tłumaczyć, że pracuje się nieźle, a wyniki nasze są zauważane. Nawet w centrali w Szwajcarii.

 

Pracował Pan w "Bravo Sport". Ta gazeta nie osiągnęła zbyt wielkiego sukcesu na rynku polskim. Początki były może udane, ale potem im dalej tym coraz gorzej. Dlaczego tak się stało?

- Cóż, abstrahując od biedy w Polsce - rynek prasy sportowej jest wyjątkowo trudnym rynkiem. Fachowcy szacują, ze dorosłych, którzy interesują się sportem i chcą o nim czytać regularnie - jest ok. 150 tys. Dzieciaków - mniej więcej tyle samo. I nie ma, co podnosić sobie poprzeczki, gdy zero szans na jej przeskoczenie. Swego czasu za BravoSport stało się kalka muzycznego Bravo. A przecież kibic to nie to samo co fan. Niektórzy tego nie rozumieli. Teraz na szczęście BS ma nowego szefa - mojego przyjaciela Roberta "Ziutasa" Swaczyńskiego. Jego pomysły i ludzi tam pracujących - a mam z nimi stały kontakt - wróży dobrze dwutygodnikowi. Oby tylko wydawca zapomniał o planach sprzedaży kilkuset tysięcy egzemplarzy co dwa tygodnie i zadowolił się np. "setka"...

 

Jaki jest prywatny ranking stron sportowych (prasowych) Marcina Szkuata?

- W zasadzie nie czytam konkurencji. Z braku czasu. Staram się oglądać nowe strony i - z rzadka - podpatrywać konkurencje. Wchodzę na gazete.pl (zrezygnowali z robienia meczów "minuta za minuta"), futbol.pl, ogladam serwisy sportowe w portalach. Dużo oglądam stron domowych, bo pisze o nich w piątkowym Magazynie PS "Od witryny do witryny".

 

Co decyduje czy dana strona internetowa jest popularna czy też nie?

- Zawartość merytoryczna. Mniej fajerwerki techniczne i graficzne. Prawdziwy kibic wchodzi na stronę, bo dostaje tam najciekawsze informacje. Innym zależy na szybkości newsow, inni chcą poczytać publicystykę. Nasi użytkownicy maja to szczęście, ze dostają u nas wszystko. Szczególnie warte są polecenia strony on-line gazet "PS", "Tempa" i "Sportu". To największy atut sport.pl

 

Wróćmy do Przeglądu Sportowego. Czy w gazecie szykują się może jakieś zmiany?

- W gazecie - pewnie, ze tak. Gazeta "żyje" przecież stałym rytmem - codziennie cos trzeba zmieniać, żeby nie było monotonii. Na sports.pl - będzie jeszcze więcej zmian: oprócz piłki nożnej - koszykówka, siatkówka i żużel "na żywo", wreszcie porządne forum kibica, wyniki on-line ze wszystkich ważniejszych lig Europy i świata (we współpracy z score24.com), kontra pocztowe dla kibiców no i nowe leyauty stron gazetowych on-line. Ponoć w rankingach najbrzydszych stron ciągle nas internauci umieszczają. Czas to zmienić-:)

Niektórzy  określają Przegląd Sportowy jako gazetę zbyt "warszawską" Poświęcającą dużo miejsca drużynom z Warszawy. Czy tak naprawdę jest?

- Mówią tak ludzie, którzy nie kupują PS w innych regionach Polski. Niewielu wie, ze PS ma 11 mutacji terenowych i np. kibice wszystkich klubów ekstraklasy dostają w poniedziałek zdjęcie swojego zespołu na okładce. A, ze piszemy więcej o Legii... Cóż, to mistrz Polski, ma najwięcej kibiców i wrogów, jest najbardziej rozpoznawalnym klubem. Ludzie chcą czytać o Legii, my musimy o tym pisać.

Jakie plany na przyszłość?

- Strona sports.pl ma być najlepsza w kraju - chcemy dokładać coraz więcej nowych działów i możliwości, np. wymiany poglądów, form reklamy itp. PS oraz pozostałe gazety wydawnictwa - musza podnosić sprzedaż. Każdy, kto pracuje w mediach - niezależnie czy w prasie, radiu, telewizji lub internecie - musi pamiętać o odbiorcy i starać się dąć mu to, czego oczekuje. My tez tak chcemy - wszystko dla Czytelnika - taki mamy plan-:)

Dołącz do dyskusji: Sports.pl w ofensywie

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl