SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

„Superwizjer” TVN: nie zapłaciliśmy za organizację urodzin Hitlera pokazanych w reportażu, oskarżony mógł kłamać

Mateusz S., jeden z organizatorów opisanych w reportażu „Superwizjera” TVN obchodów urodzin Adolfa Hitlera, zeznał, że otrzymał 20 tys. zł na organizację tego wydarzenia od osób nalegających, żeby uczestniczyła w tym dziennikarka TVN (ukrywała się pod fikcyjną tożsamością). Redakcja „Superwizjera” zaprzeczyła, jakoby ktokolwiek z ekipy programu przekazał pieniądze S. Zwraca uwagę, że mężczyzna jako podejrzany mógł składać nieprawdziwe wyjaśnienia.

Kadr z reportażu "Superwizjera" o neonazistach, fot. TVN Kadr z reportażu

W styczniu br. w „Superwizjerze” w TVN wyemitowano reportaż o neonazistach z Wodzisławia Śląskiego przygotowany przez Bertold Kittela, Annę Sobolewską i Piotra Wacowskiego. Pokazano efekty śledztwa dziennikarskiego, w ramach którego reporterzy przeniknęli do środowiska skupionego wokół stowarzyszenia Duma i Nowoczesność oraz fundacji Orle Gniazdo. Z ukrytych kamer nagrali m.in. obchody rocznicy urodzin Adolfa Hitlera, w czasie których eksponowano swastyki, śpiewano nazistowskie pieśni, chwalono przywódcę III Rzeszy, a niektórzy przebrali się w hitlerowskie mundury.

Po emisji reportażu Prokuratura Okręgowa w Gliwicach na polecenie prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobro podjęła śledztwo. Szybko zatrzymano Mateusza S., lidera Dumy i Nowoczesności, oraz kilku innych działaczy tej organizacji. Przedstawiono im zarzuty publicznego propagowania nazistowskiego ustroju państwa poprzez zorganizowanie urodzin Hitlera.

"20 tys. zł na organizację rocznicy urodzin Adolfa Hitler"

W czwartek portal wPolityce.pl poinformował o wyjaśnieniach, które Mateusz S. złożył w trakcie śledztwa. Mężczyzna stwierdził, że 20 tys. zł na organizację rocznicy urodzin Adolfa Hitler dostał od dwóch osób, które poinstruowały go, jak ma wyglądać to wydarzenie, oraz nalegały, żeby uczestniczyła w nim Anna Sokołowska (tymi personaliami posługiwała się reportera „Superwizjera” Anna Sobolewska).

Sobolewska miała zaraz potem skontaktować się z S., a kilka tygodni później zaproponowała, że na uroczystość przyjedzie razem ze swoim kolegą (był nim Piotr Wacowski). Według zeznań S. dziennikarka w czasie imprezy zadawała mnóstwo pytań dotyczących stowarzyszenia Duma i Nowoczesność, a Wacowski wykonał gest nazistowskiego pozdrowienia oraz sugerował, że należy walczyć z uchodźcami.

- Wiele wskazuje na to, że grupa przebierańców z lasu pod Wodzisławiem Śląskim to w rzeczywistości opłaceni statyści. W czyim filmie zagrali? Kto naprawdę sfinansował tę imprezę i jaki był rzeczywisty udział dziennikarzy i ich stacji w tym wydarzeniu? Czy ujawnili istniejące zjawiska, czy też byli ich animatorami? Na te wszystkie pytania próbuje teraz odpowiedzieć prokuratura - stwierdził na wPolityce.pl Wojciech Biedroń.

Ziobro i ABW: przekazanie pieniędzy Mateuszowi S. prawdopodobne

Doniesienia wPolityce o wyjaśnieniach złożonych przez Mateusza S. potwierdził na konferencji prasowej Zbigniew Ziobro. Zaznaczył, że nie przesądza, czy wersja o opłaceniu urodzin Hitlera pod warunkiem, że będzie w nich uczestniczyła dziennikarka „Superwizjera”, jest prawdziwa.

- Liczę na dobrą współpracę prokuratury z kierownictwem telewizji TVN - dodał.

 

Z kolei Stanisław Żaryn, rzeczni ministra koordynującego służby specjalne, stwierdził, że wstępna weryfikacja Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, która współpracuje w tej sprawie z prokuraturą, uprawdopodobniła wersję podaną przez Mateusza S.

- S. miał otrzymać pieniądze za zorganizowanie spotkania oraz udzielenie zgody na udział w tej imprezie konkretnej osobie, wskazanej z imienia i nazwiska. Z ustaleń śledztwa wynika, że wskazaną osobą była dziennikarka TVN - powiedział Żaryn. - - Analizy Agencji uprawdopodobniają przyjęcie przez S. pieniędzy. Obecnie prowadzone są dalsze czynności weryfikujące jego zeznania - dodał.

Redakcja „Superwizjera” zaprzecza

W czwartek po południu redakcja „Superwizjera” wydała komunikat, w którym zaprzeczyła sugestiom wynikającym z wyjaśnień Mateusza S.

- W związku z tymi doniesieniami kategorycznie zaprzeczamy, aby jakikolwiek członek ekipy TVN biorącej udział w realizacji reportażu „Polscy neonaziści” przekazał jakiekolwiek pieniądze Mateuszowi S. ps. Sitas lub komukolwiek, kto brał udział w organizacji urodzin Adolfa Hitlera w lesie w okolicy Wodzisławia Śląskiego. Powielanie takich informacji narusza dobra osobiste autorów reportażu oraz stacji TVN. W związku z tym rozważamy podjęcie kroków prawnych - stwierdzono w komunikacie.

Zwrócono uwagę, że Mateusz S. rozmawiał ze śledczymi już po tym, jak postawiono zarzut propagowania ustroju totalitarnego. - W związku z tym nie mógł w tym postępowaniu złożyć „zeznań”, na które powołuje się portal wPolityce. Mógł składać wyjaśnienia, w trakcie których mógł dowolnie formułować linię obrony, a mówiąc wprost - mógł kłamać w swojej obronie - podkreślono.

- Trzeba także przypomnieć, że w śledztwie jeden z uczestników urodzin Adolfa Hitlera w 2017 roku przyznał się do winy, wyraził skruchę i dobrowolnie poddał karze. W październiku został uznany przez sąd winnym propagowania faszyzmu i nielegalnego posiadania broni. Podczas przeszukań, których dokonała ABW w mieszkaniach uczestników urodzin, znaleziono m.in. mundury, flagi, odznaki i publikacje o tematyce nazistowskiej - dodano.

Wiceprezes SDP grozi Hieną Roku

Redakcja „Superwizjera” w komunikacie odniosła się do sugestii formułowanych w tej sprawie przez niektórych dziennikarzy i polityków, m.in. rzeczniczkę prasową PiS Beatę Mazurek.

- Chciałabym publicznie zapytać, czy TVN zapłacił za zorganizowanie tego materiału, czy ludzie nagłośniający ten temat, manipulując przy nim przy okazji, byli świadomi szkód jakie wyrządzali Polsce i Polakom, kto podejmował decyzję o emisji tego programu, a przede wszystkim dlaczego ten program został wyemitowany po siedmiu miesiącach, kiedy mieliśmy kryzys w relacjach polsko-izraelskich i jakie jest stanowisko dziś TVN-u, kiedy na jaw wychodzą te szokujące fakty - stwierdziła Mazurek.

 

- Po publikacji wPolityce.pl o kulisach śledztwa w sprawie „urodzin Hitlera”, w której postawiono pytanie czy „neonazistowski serial zafundowany nam przez TVN był maskaradą i ustawką za pieniądze z niewiadomego źródła” zwracam się do KRRiT, by wystąpiła do TVN o pilne wyjaśnienia - napisała na Twitterze posłanka PiS Anna Sobecka.

Przypomnijmy, że do zarzutu, że reportaż o świętowaniu urodzin Hitlera pokazano w „Superwizjerze” dopiero osiem miesięcy po tym wydarzeniu, przedstawiciele TVN odnieśli się zaraz po emisji materiału. - Odpowiadam zbiorowo wszystkim tym, którzy atakują „Superwizjer”, i de facto bronią neonazistów: dziennikarze informują społeczeństwo i zawiadamiają władze poprzez swoje publikacje. Wyjątki od tej zasady są opisane w polskim prawie - stwierdził Adam Pieczyński, redaktor naczelny stacji.

Do czwartkowej publikacji wPolityce.pl i wypowiedzi dotyczących wersji o zapłaceniu Mateuszowi S. za organizację urodzin Hitler odniósł się na Twitterze Witold Gadowski, wiceprezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. - Jeśli ustalenia się potwierdzą, to jako wiceprezes SDP, deklaruję, że przedstawię na Zarządzie Głównym wniosek o przyznanie "hieny roku" autorom oraz wystąpienie do KRRiTV w sprawie Adama Pieczyńskiego i TVN. To także odpowiedzialność karna! - napisał.

- Odpowiedzialni za ustawę z wafelkowymi nazistami: Adam Pieczyński, Bertold Kittel, Jarosław Jabrzyk! To ich decyzje skierowały ten materiał do publikacji. W imieniu SDP wystąpimy także z wnioskiem o wyjaśnienia do amerykańskich właścicieli TVN! - dodał.

- Ekipa „Superwizjera” TVN zamiast odpowiedzieć na nasze pytania, wydaje oświadczenie. TVN zaprzecza, by ktoś z ich redakcji przekazywał pieniądze naziolom. Kłopot polega na tym, że ja nie napisałem ani słowa o tym, że autorzy reportażu wręczali komuś pieniądze! Zastanawiające :) - skomentował Wojciech Biedroń.

Współautorka reportażu Anna Sobolewska przekazała, że Biedroń nie kontaktował się z nią przed publikacją tekstu. Dodała, że wraz z Piotrem Wacowskim byli przesłuchiwani przez śledczych w charakterze świadków.

- Nie komentuję swoich materiałów w mediach branżowych - odpowiedział tylko w krótkim e-mailu Biedroń.

Sprawę prowadzi Prokuratura Okręgowa w Gliwicach. W październiku zapadł pierwszy wyrok skazujący jednego z uczestników "urodzin Hitlera".

Dołącz do dyskusji: „Superwizjer” TVN: nie zapłaciliśmy za organizację urodzin Hitlera pokazanych w reportażu, oskarżony mógł kłamać

50 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
jarek k
że wpolityce kłamie to nic nowego.

Taka linia programowa.
0 0
odpowiedź
User
Leo
Przede wszystkim informacja ta nie opiera się wyłącznie na zeznaniach jednego z "nazioli", który istotnie mógł zmyślać, ale na zabezpieczonej przez prokuraturę korespondencji dziennikarki TVN z uczestnikiem "imprezy". Moim zdaniem jeśli ta sensacja się potwierdzi, będzie to wystarczający powód, by tej stacji wreszcie odebrać koncesję. To co wyczynia Wiertnicza nie mieści się w granicach normalnego dziennikarstwa: Fejknewsy, ustawki, zmyślenia całych tematów to nie jest dziennikarstwo. Nie ma i nie powinno być na to miejsca w reglamentowanym eterze.
0 0
odpowiedź
User
Ola
Jeśli ta informacja się potwierdzi to stacja jest skończona.
0 0
odpowiedź