SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Surowe rodzicielstwo „wpisuje depresję” w geny dzieci

Fizyczna przemoc czy psychiczne manipulacje stosowane przez rodziców zmieniają aktywność genów dzieci tak, że rośnie u nich zagrożenie depresją. Prawdopodobnie w ten sposób działają także inne źródła silnego stresu.

fot. Shutterstock.com fot. Shutterstock.com

Ślady wychowania pozostają nawet w genach i mogą mocno szkodzić - donoszą naukowcy z Uniwersytetu w Lowanium.

„Odkryliśmy, że wychowanie dzieci postrzegane przez nie jako surowe, z cielesnymi karami i psychologicznymi manipulacjami, może wprowadzić do genomu dodatkowe instrukcje odnośnie tego, w jaki sposób różne geny są odczytywane. Zauważyliśmy wskazówki mówiące, że zmiany te mogą predysponować dziecko do depresji. Nie widać tego w takim stopniu u dzieci wychowujących się w rodzinach pełnych wsparcia” - mówi dr Evelien Van Assche, współautorka badania zaprezentowanego w trakcie 35th Congress of the European College of Neuropsychopharmacology (ECNP).

Badaczka i jej koledzy przeanalizowali aktywność genów 21 nastolatków w wieku 12-16 lat doświadczających w domu wsparcia i autonomii oraz 23 mówiących o manipulacjach, karach cielesnych czy zbyt silnych restrykcjach.

W obu grupach znajdowało się mniej więcej tyle samo dziewcząt co chłopców.

Wiele osób doświadczających w rodzinach przykrego traktowania cierpiało już z powodu subklinicznych objawów depresji.

Badanie pokazało, że w wielu ze sprawdzonych 450 tys. lokalizacjach w genomie, surowo wychowywane nastolatki miały wyraźnie silniejszą metylację.

Pod tą nazwą kryją się chemiczne zmiany, które nie zmieniają samych genów, ale wpływają na ich aktywność.

Ryzyko depresji

Nasiloną metylację powiązano już tymczasem z podniesionym ryzykiem depresji.

„Nasze podejście oparliśmy na wcześniejszych badaniach z udziałem identycznych bliźniąt. Dwie niezależne grupy naukowców odkryły, że u bliźniaków ze zdiagnozowaną ciężką depresją można wykryć silniejszą metylację DNA w tych setkach tysięcy badanych punktów, w porównaniu do bliźniaków zdrowych" - dodaje naukowiec.

Odkrycie wskazuje, jak szkodliwe mogą być raniące praktyki rodzicielskie, ale również otwiera też drogę do wczesnego wykrywania zagrożenia z pomocą genetycznych analiz.

Jednocześnie badacze zwracają uwagę, że nie tylko zachowanie rodziny może nieść opisany skutek.

„W badaniu tym sprawdziliśmy rolę surowego rodzicielstwa, ale prawdopodobnie, każdy znaczący stres będzie prowadził do tego typu zmian w metylacji DNA. Oznacza to, że ogólnie patrząc, pełne stresu dzieciństwo może prowadzić do predyspozycji do rozwoju depresji w późniejszym życiu poprzez zmiany w odczytywaniu DNA. Wyniki te jednak będą jeszcze musiały zostać potwierdzone na większej próbie” - podkreśla dr Van Assche.

Dołącz do dyskusji: Surowe rodzicielstwo „wpisuje depresję” w geny dzieci

2 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
gosc
a coz to za badania na probce w sumie 21 studentow,bo kolejnych 2o stanowilo probe kontrolna.. Proba jest za mala zeby wyciagac powazne i stanowcze wnioski. Z taka proba to sie pisze jakies cwiczenia na 1 roku socjologii,a tu profesor sie wysadzila z badaniami na konferencje miedzynarodowa. To chyba blamaz..
0 0
odpowiedź
User
a
a coz to za badania na probce w sumie 21 studentow,bo kolejnych 2o stanowilo probe kontrolna.. Proba jest za mala zeby wyciagac powazne i stanowcze wnioski. Z taka proba to sie pisze jakies cwiczenia na 1 roku socjologii,a tu profesor sie wysadzila z badaniami na konferencje miedzynarodowa. To chyba blamaz..


to są bzdury, bo gdyby to była prawda to ludzkości by nie było. Dziwnym trafem jakoś to wszystko trwało przy surowym, a powiedziałbym, że nawet ekstremalnie surowym rodzicielstwie i populacja się zwiększała. Mówię o Europie, a teraz jakoś przy nowym niesurowym rodzicielstwie wszystko się wali.
0 0
odpowiedź