Szef Amazona w Polsce sugeruje „Gazecie Wyborczej” pozew po krytycznych tekstach Adriany Rozwadowskiej
Rodrigo Zapata, dyrektor generalny Amazona w Polsce, skierował do redakcji „Gazety Wyborczej” pismo, w którym wyliczył swoje zastrzeżenia do artykułów Adriany Rozwadowskiej o tym koncernie. - Dotychczasowe publikacje red. Adriany Rozwadowskiej naruszają dobra osobiste Amazon. Uprzejmie prosimy o zaprzestanie tych działań. W przeciwnym razie zmuszeni będziemy przekazać tę sprawę prawnikom i dochodzić swoich praw na drodze sądowej - zapowiedział Zapata.
Adriana Rozwadowska w „Gazecie Wyborczej” zajmuje się przede wszystkim tematyką rynku pracy (m.in. związków zawodowych) i polityki społecznej. Opisywała też działalność Amazona, który w Polsce ma cztery centra logistyczne i buduje piąte.
Związek polskich pracowników koncernu wiele razy skarżył się na trudne warunki pracy. Na początku sierpnia zakładowa NSZZ „Solidarność” zaapelowała o zajęcie się tą sprawą do Stevena Harmana, szefa Amazona w Europie. Natomiast pod koniec lipca minister rodziny, pracy i polityki społecznej zwróciła się do Głównego Inspektora Pracy o podjęcie działań kontrolnych w centrach Amazona w naszym kraju.
16 sierpnia w „Gazecie Wyborczej” zamieszczono artykuł Adriany Rozwadowskiej „Oczekują maksimum, dają minimum. Dlaczego mam obsesję na punkcie Amazona, Ubera, Ryanaira?”. Dziennikarka analizowała zagrożenia dla pracowników i rynku pracy, które wynikają z modeli operacyjnych, m.in. w zakresie organizacji pracy, stosowanych przez koncerny wymienione w tytule. Zwróciła uwagę, że chociaż Amazon notuje rekordowe wyniki finansowe, a jego szef i właściciel Jeff Bezos należy do najbogatszych ludzi świata, firma w ub.r. nie zapłaciła w USA nic z tytułu podatku dochodowego, a w Wielkiej Brytanii - prawie dwa razy mniej niż rok wcześniej (mimo że jej zysk wzrósł trzykrotnie).
- W tekście starałam się rzeczowo i przystępnie wyjaśnić, dlaczego dziennikarka intensywnie zajmuje się Amazonem, Uberem, Ryanairem: bo to ponadnarodowe korporacje, które wpływają na nasze życie na równi z państwami, w których żyjemy. Pada w nim wiele przykładów takiego wpływu Amazona - do wszystkich źródeł linkuję - opisała Rozwadowska we wtorek na swoim profilu facebookowym. -
- Tydzień później na antenie TOK FM tłumaczyłam dzięki uprzejmości Agata Kowalska, z czym styka się dziennikarka pisząca nie o doskonałych produktach i zadziwiających technologiach sprzedawanych przez ponadnarodowe korporacje, ale o wpływie, jaki mają na pracowników i otoczenie. Czytelnicy i czytelniczki widzą rzadki efekt w postaci tekstu, nie mają zaś pojęcia, jak powstaje. A także, ile tekstów nie powstało - dodała.
Adriana Rozwadowska poinformowała, że we wtorek do redakcji „Gazety Wyborczej” trafiło pismo od Rodrigo Zapaty, dyrektora generalnego Amazona w Polsce. - Nie jest to sprostowanie, ale wyliczenie niektórych moich tekstów o Amazonie i wielokrotne nazwanie ich „stronniczymi” czy „nierzetelnymi” - zaznaczyła.
Przytoczyła też fragmenty pisma. „Podobnie rzecz ma się z szeregiem wypowiedzi red. Adriany Rozwadowskiej umieszczanych na jej oficjalnym profilu Facebook. Biorąc pod uwagę częstotliwość publikacji na temat Amazon powielających te same nierzetelne i nieprawdziwe informacje oraz brak reakcji na próbę ich sprostowania [nigdy nie było takiej próby - przyp. AR] przez Amazon można odnieść wrażenie, że mamy do czynienia z kampanią celowo godzącą w nasz wizerunek” - napisał szef Amazona w naszym kraju.
„Szanujemy niezależność dziennikarską i jesteśmy otwarci na merytoryczną krytykę. Musi ona jednak być rzetelna, rzeczowa, prawdziwa, a jej forma - adekwatna do stawianych zarzutów. Dotychczasowe publikacje red. Adriany Rozwadowskiej nie spełniają tych kryteriów i naruszają dobra osobiste Amazon. Uprzejmie prosimy o zaprzestanie tych działań. W przeciwnym razie zmuszeni przekazać tę sprawę prawnikom i dochodzić swoich praw na drodze sądowej” - dodał menedżer.
- W piśmie wspomniany jest także tekst „Oczekują maksimum, dają minimum”. Choć to publicystyka, tekst opiniowy, choć zawiera linki do wielu źródeł, p. Zapata stwierdza, że powtarzam w nim "nieprawdziwe i nierzetelne informacje" (a powtarzałam m.in. za „The Economist”, BBC, „NYT”). Amazon nie chce prostować więc faktów, ale wymowę moich tekstów i dobór źródeł - opisała Adriana Rozwadowska.
Przyznała, że wezwanie szefa Amazona do „zaprzestania działań” może mieć pewien wpływ na jej pracę. - Teraz za każdym razem, zanim napiszę cokolwiek o Amazonie, zastanowię się więcej niż do tej pory razy, bo nad każdym tekstem unosić się będzie widmo procesu. Cel więc osiągnął. - stwierdziła.
Rozwadowska dodała, że podobne pismo otrzymała Karolina Lewestam, felietonistka „Dziennika Gazety Prawnej”.
Niektórzy dziennikarze skrytykowali Amazon za skierowanie takiego pisma do dziennikarki „Gazety Wyborczej”. - Ten żenujący, ale i niebezpieczny moment, kiedy Amazon Polska ostrzega, że krytyka jego patologicznych praktyk przez Adrianę Rozwadowską spotka się z reakcją. Tak to jest, kiedy prasa musi zastępować państwo w kontroli kapitału - skomentował na Twitterze Tomasz Walczak z „Super Expressu”. - Dziennikarz ma patrzeć na ręce możnym tego świata. Nie tylko politykom, także biznesowi i działaczom społecznym - napisał Stefan Sękowski, publicysta „Do Rzeczy”.
Dlaczego szef Amazona w Polsce zdecydował się wysłać takie pismo? - Naszą intencją było zaadresowanie poważnych naruszeń, jakich dopuściła się dziennikarka, pisząc wiele nieprawdziwych informacji na nasz temat. Każdy, kto jest niesłusznie oskarżany, powinien móc się bronić - przekazało portalowi Wirtualnemedia.pl biuro prasowe polskiego oddziału koncernu.
Firma udostępniła też całe pismo w sprawie tekstów Adriany Rozwadowskiej.
Dołącz do dyskusji: Szef Amazona w Polsce sugeruje „Gazecie Wyborczej” pozew po krytycznych tekstach Adriany Rozwadowskiej
Agora jest dużym koncernem, ma pieniądze na prawników.