SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Tomasz Sakiewicz: Andrzej Duda dziękuje czytelnikom „Gazety Polskiej”, bo uosabiają jego obóz polityczny

Obejmujący urząd prezydenta Andrzej Duda skierował listy do czytelników „Gazety Polskiej”, „Gazety Wyborczej” i „Super Expressu”, przy czym tylko tym pierwszym podziękował za dotychczasowe wsparcie. - Jesteśmy pismem sztandarowym dla jego obozu. Wiele klubów „Gazety Polskiej” pomagało w kampanii wyborczej Andrzeja Dudy - wyjaśnia Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny „GP”.

W 2015 roku "Gazeta Polska" i skupione wokół niej Kluby "Gazety Polskiej" wspierały startującego w wyborach prezydenckich Andrzeja Dudę W 2015 roku

Andrzej Duda wysłał bardzo podobne listy do redakcji „Gazety Polskiej”, „Gazety Wyborczej” i „Super Expressu”. Do „GP” w pierwszej kolejności, dlatego tygodnik zamieścił ten tekst w numerze, który ukazał się w środę (artykuł ukazał się także w środowym wydaniu „Gazety Polskiej Codziennie”).

- Proszę przyjąć serdeczne podziękowania, że od samego początku towarzyszyliście mojej politycznej drodze, która doprowadziła mnie do Pałacu Prezydenckiego. Wasze wsparcie i bezinteresowna pomoc sprawiły, że obejmując zaszczytny Urząd Prezydenta RP, mam odwagę dzisiaj zadeklarować, że staję gotowy do udziału w wielkim dziele naprawy Rzeczypospolitej - napisał nowy prezydent do czytelników „GP”. W listach do czytelników „Gazety Wyborczej” i „Super Expressu” takie podziękowania się nie znalazły.

Jak to się stało, że „Gazeta Polska” jako jedyny tytuł o profilu konserwatywno-prawicowym otrzymała taki list? - Takiej kuchni się nie zdradza. Prezydent zdecydował się napisać do naszych czytelników, za co jesteśmy mu wdzięczni. Myślę, że to dobry start prezydentury, tego jak prezydent komunikuje się z życzliwymi mu ludźmi - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny „GP”.

W tracie kampanii wyborczej o Dudzie bardzo przychylnie pisały również m.in. „Do Rzeczy” i „W Sieci”, którym polityk regularnie udzielał wywiadów. Wszystkie te pisma zachęcały do głosowania na niego - zarówno przed pierwszą turą wyborów, jak i przed drugą turą (w przeciwieństwie m.in. do „Gazety Wyborczej”, „Newsweeka” i „Polityki”, które Dudę krytykowały, a pozytywnie pisały o Bronisławie Komorowskim). Jednak list z podziękowaniami trafił tylko do czytelników „Gazety Polskiej”.

Zdaniem Tomasz Sakiewicza wynika to m.in. z faktu, że „GP” jest sztandarowym pismem dla obozu politycznego Andrzeja Dudy. - Istniejemy najdłużej, w obecnej formie od prawie 23 lat, a tytuł ma 200 lat. Nawiązujemy do myśli bliskich Lechowi Kaczyńskiemu i Józefowi Piłsudskiemu. To ten program, który dzisiaj przyjmuje Andrzej Duda. Można powiedzieć, że „Gazeta Polska” jest pismem programowym dla obozu nowego prezydenta - podkreśla Sakiewicz.

Drugim czynnikiem jest zaangażowanie klubów „Gazety Polskiej” w kampanię wyborczą Dudy. - Wiele klubów „Gazety Polskiej” pomagało w kampanii - potwierdza Tomasz Sakiewicz.

W maju br. średnia sprzedaż ogółem „Gazety Polskiej” wynosiła 37 198 egz. (zobacz wyniki wszystkich tygodników opinii), natomiast serwis Gazetapolska.pl zanotował 383 tys. użytkowników, a też związana z tym tygodnikiem Niezalezna.pl - 1,22 mln użytkowników i 33,2 mln odsłon (według Megapanelu PBI/Gemius - zobacz jego pełne wyniki).

Dołącz do dyskusji: Tomasz Sakiewicz: Andrzej Duda dziękuje czytelnikom „Gazety Polskiej”, bo uosabiają jego obóz polityczny

7 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
xm
Przewiduję że w najbliższym czasie spokornieją nam te dotąd "niepokorne" tygodniki.
0 0
odpowiedź
User
xgg
Teraz GAZETA POLSKA obiecała, że dla odmiany - po wyborach - zajmie się opozycją.
0 0
odpowiedź
User
Ga ga
Proponuje funkcyjnych z do rzeczy, wprost, w sieci, gazety polskiej wysłać na staż do korei północnej. Niech się wreszcie nauczą, jak pisać o najukochanpńszym przywódcy, bo na razie to amatorka. A może ktoś z do rzeczy już był, bo okładka "nareszcie", sugeruje co najmniej konsultacje w ambasadzie koreańskiej.
0 0
odpowiedź