Twitter z kolejną rundą zwolnień. Tym razem pracę traci 10 proc. zespołu
W sobotę Twitter bez zapowiedzi pożegnał się z ponad 200 pracownikami, czyli ok. 10 proc. swojego obecnego zespołu. To kolejna runda zwolnień w firmie, która przed przejęciem przez Elona Muska zatrudniała 7,5 tys. osób.
Według informacji „New York Timesa” i agencji Bloomberg wśród ponad 200 osób zwolnionych z Twittera są menadżerowie, specjaliści odpowiadający za dane, działanie różnych funkcji na platformie i uczenie maszynowe.
Kierownictwo Twittera nie informowało wcześniej o redukcji zatrudnienia. Zwolnieni pracownicy dowiedzieli się o tym w sobotę z maili, a niektórzy zorientowali się, gdy nie mogli zalogować się do wewnętrznego systemu internetowego firmy.
>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu
Twitter nie odpowiedział na pytania amerykańskich dziennikarzy w tej sprawie. Firma we wcześniejszych falach zwolnień rozstała się ze wszystkimi pracownikami swojego działu komunikacji.
More jobs appear to be going at Twitter, with a new report suggesting the social network has laid off another 200 staff https://t.co/Ov0xvJDp1P pic.twitter.com/010WzYGUBS
— Reuters Business (@ReutersBiz) February 27, 2023
Elon Musk wyjaśnienia przekazał pracownikom Twittera w poniedziałek. - W zeszłym tygodniu zakończyliśmy skomplikowaną przemianę organizacyjną, skupiającą się na polepszeniu przyszłych działań. Skorzystaliśmy przy tym z tak wielu opinii z całej firmy, z ilu tylko mogliśmy - stwierdził.
Osobom pozostającym w firmie zapowiedział, że 24 marca zostaną im przyznane „bardzo znaczące” pakiety akcji koncernu w oparciu o wyniki pracy.
Musk zwolnił z Twittera ponad 5 tys. osób
Zatrudnienie w Twitterze skurczyło się, po tym jak pod koniec października ub.r. firmę za 44 mld dolarów przejął Elon Musk. Firma zatrudniała wtedy ok. 7,5 tys. osób.
W listopadzie pożegnano się z ok. 3,7 tys. pracowników, z wieloma bez uprzedzenia. Niektórzy pozwali za to firmę do sądu. Elon Musk tłumaczył, że Twitter notuje każdego dnia ponad 4 mln dolarów straty. Osobom pozostającym w firmie nakazał powrót do pracy stacjonarnej i zadeklarowanie, że są gotowe pracować dużo ponad standardowym wymiarem czasowym. Ostrzegł też, że „bez znaczących przychodów z subskrypcji, istnieje duże prawdopodobieństwo, że Twitter nie przetrwa nadchodzącego spowolnienia gospodarczego”.
Kolejne zwolnienia przeprowadzono na przełomie grudnia i stycznia. Część osób sama zrezygnowała z pracy w platformie.
Według danych firmy Pathmatics od listopada maleje liczba aktywnych reklamodawców na Twitterze, w styczniu promowało się już tylko ok. 40 proc. z tysiąca firm z największymi budżetami na platformie.
Twitter stara się na różne sposoby zachęcać marketerów. W grudniu oferował darmowe emisje, a na początku stycznia zapowiedział poluzowanie swoich wytycznych co do reklam politycznych, z których w ogóle zrezygnował w listopadzie 2019 roku. Ponadto rozwija usługę subskrypcyjną Twitter Blue.
Elon Musk na początku lutego zapewnił, że chociaż przed firmą są dalej wyzwania, to jest w tendencji do osiągnięcia dodatniej rentowności. Jej szefem zamierza być przynajmniej do końca br.
W ostatnich latach Twitter ponad 90 proc. przychodów osiągał ze sprzedaży reklam. W drugim kwartale ub.r. wpływy platformy zmalały rok do roku o 1 proc. do 1,18 mld dolarów, mimo wzrostu liczby użytkowników platformy o 16,6 proc. do 237,8 mln. Koszty platformy podskoczyły rok do roku o 31 proc., przez co jej wynik netto poszedł w dół z 66 mln dolarów zysku do 270 mln dolarów straty.
Kolejne dane nie są publikowane, ponieważ Twitter po kupnie przez Muska został wycofany z amerykańskiej giełdy.
Dołącz do dyskusji: Twitter z kolejną rundą zwolnień. Tym razem pracę traci 10 proc. zespołu