WOW! Gramy dalej!

Co nowego wiemy po spotkaniu 1/8 finału ze Szwajcarami?
Szczelna defensywa. Pierwszą bramkę w turnieju straciliśmy dopiero po 352 minutach gry. Brawo Panowie! Michał Pazdan wyrasta na największe odkrycie turnieju, choć przyznaję, że w niego nie wierzyłem.

Skuteczność polskich snajperów. Postawa naszych napastników pozostawia wiele do życzenia! W trybie pilnym musimy ją poprawić, jeżeli marzymy o grze w dalszej fazie turnieju.

Po meczu z Helwetami internet zalały miliony memów odnoszących się do braku skuteczności naszego młodego snajpera Arka Milika. Krytyka piłkarza Ajaxu Amsterdam ma swoje uzasadnienie. Pudłować w tak klarownych sytuacjach po prostu nie przystoi piłkarzowi, który w całym sezonie w klubowych barwach zdobył 21 bramek.

Absolutnym bohaterem spotkania został Łukasz Fabiański. Jego spokój, wyczucie, refleks to absolutna klasa światowa! Kilka jego interwencji z meczu ze Szwajcarami przejdzie do historii tego turnieju.

Nadal czekamy na eksplozję formy strzeleckiej Roberta Lewandowskiego. Intuicja mi podpowiada, że może to się stać właśnie w najbliższy czwartek,  w starciu z Portugalią. Polscy kibice czekają na ten moment, niczym dzieci wypatrujące Świętego Mikołaja.

Nie wiem, czy zwróciliście uwagę na wypaloną trawę po obydwu bokach boiska w Saint-Etienne? Jak to możliwe? To właśnie ślady po rajdach naszego Turbo Grosika, czyli Kamila Grosickiego, który dynamicznymi zrywami do piłki sprawiał że paliła się za nim murawa. Kamil, oby tak dalej!

Kuba Błaszczykowski – chapeau bas. Prawdziwy gladiator naszej kadry.

Co przed nami? Cristiano Ronaldo i spółka. Czy mamy szansę? Jeżeli tylko poprawimy skuteczność to jesteśmy w stanie ograć Portugalczyków. Moim zdaniem grają najbrzydszy futbol ze wszystkich uczestników ME.

Moja prognoza: po zaciętym meczu wygramy z Portugalią 2:1.

Do boju Polsko!

Maciej Sikorski, senior account manager w Havas Sports&Entertainment