Zamarł rynek kredytowy
Klienci indywidualni i firmy przestali pożyczać w bankach - wynika ze styczniowych danych NBP na temat podaży pieniądza. Tak kiepsko akcja kredytowa nie wyglądała od lat.
Zadłużenie gospodarstw domowych w bankach wzrosło w minionym miesiącu zaledwie o 1 mld zł, do 539,1 mld zł. Jednak, jak podaje NBP, po wyeliminowaniu wpływu zmian kursów walut od grudnia zeszłego roku praktycznie się nie zmieniło. Co oznaczałoby, że klienci pożyczyli z banków nie więcej niż spłacili. Marnie wygląda też akcja kredytowa w skali roku. Od stycznia zeszłego roku do końca stycznia tego roku wartość kredytów i pożyczek gospodarstw domowych, po odjęciu wahań kursowych, wzrosła nieznacznie powyżej 3 proc. Dla porównania rok wcześniej było to ok. 5 proc., a w trudnym jeśli chodzi o dostępność kredytów okresie styczeń 2009-styczeń 2010, dynamika przekroczyła 11 proc.
Jeszcze gorzej sytuacja przedstawia się w wśród przedsiębiorstw, gdzie po uwzględnieniu wahań kursów zadłużenie w styczniu wobec grudnia 2012 r. nawet nieznacznie spadło.
Powodem takiej sytuacji według banku centralnego jest m.in. zaostrzenie przez banki polityki kredytowej w III i IV kwartale 2012 roku. Banki obawiają się, że gospodarstwa domowe i firmy mogą mieć kłopoty z obsługą zadłużenia w warunkach niższej dynamiki wzrostu PKB. Z takich samych powodów do zadłużania nie palą się też sami klienci.
Kredyty i pożyczki gospodarstw domowych
Rok |
Wartość na koniec stycznia (mld zł) |
Zmiana proc. r./r.* |
Zmiana wartościowa rok do roku
(w mld zł)* |
2008 |
267,8 |
40% |
77,7 |
2009 |
389,4 |
36% |
96,2 |
2010 |
422,8 |
11,60% |
45,4 |
2011 |
475,8 |
8,20% |
34,6 |
2012 |
528,5 |
4,90% |
23,1 |
2013 |
539,1 |
3,20% |
16,9 |
* po uwzględnieniu zmian kursowych. Źródło: NBP, obliczenia własne Open Finance.
Przeciwności na jakie natrafiają kredyty klientów indywidualnych jest jednak zdecydowanie więcej. W przypadku kredytów mieszkaniowych tegoroczny popyt częściowo wyczerpał zakończony w zeszłym roku program Rodzina na Swoim. Wiele osób przyspieszyło decyzje o zakupie nieruchomości, aby skorzystać z kredytu z dopłatami. Z kolei osoby, które tego nie zrobiły wstrzymują się z poszukiwaniem mieszkania na kredyt do chwili wejścia w życie nowego rządowego programu pomocy zakupu pierwszego lokum Mieszkanie dla Młodych. Wszystko wskazuje na to, że stanie się on dostępny dopiero od przyszłego roku.
Roczna dynamika zadłużenia gospodarstw domowych na koniec stycznia
Wciąż nie ma również wyczekiwanej przez banki i klientów liberalizacji zasad pożyczania. Komisja Nadzoru Finansowego zapowiadała od tego roku poluzowanie reguł dla kredytów konsumpcyjnych, na razie jednak nie opublikowano nowej wersji rekomendacji T. Miała ona znieść zasadę, że raty kredytów nie mogą przewyższać połowy dochodów, ewentualnie 65 proc. jeśli zarobki klienta są wyższe niż przeciętne dochody w przedsiębiorstwach. Jak alarmuje Biuro Informacji Kredytowej, m.in. z tej przyczyny już od co najmniej roku kredyty konsumpcyjne wyciekają do firm pozabankowych, niejednokrotnie tworzonych przez same banki. Nie ma też nowej wersji rekomendacji S, regulującej kredyty mieszkaniowe. Jej projekt zapowiadał na ten rok liberalizację zasad kredytowania, m.in. poprzez wydłużenie okresu, na jaki miałaby być liczona zdolność kredytowa klienta. Obecnie, bez względu na długość trwania kredytu, kalkulacja robiona jest na maksymalnie 25 lat, po zmianie banki mogłyby liczyć zdolność kredytową klienta na okres 30 lat. Jednak od przyszłego roku zmieniona rekomendacja S wprowadzi zaostrzenie warunków otrzymania kredytu – klient będzie musiał mieć odłożone na upatrzoną nieruchomość min. 10 proc. jej wartości, bo banki będę pożyczały tylko do 90 proc. ceny mieszkania czy domu.
Obecnie na poprawę sytuacji na rynku kredytowym wpływa jedynie spadek stóp procentowych. Okazało się jednak, że w styczniu nie był to wystarczający bodziec.
Halina Kochalska, Open Finance
Dołącz do dyskusji: Zamarł rynek kredytowy