Spór o miedzę inny wariant (cross post)

Rentier Data ostatniej zmiany: 2011-06-17 06:39:13

Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-06-10 15:58:47 - Rentier

Witam wszystkich
Sąsiad uznał swój własny przebieg granicy (skorygował samowolnie o 6(!!) cm przy pomocy kumpla z
niwelatorem czy czymś takim.
Po tym zaraz przystąpił do wsadzania drewnianych paneli ogrodzeniowych - takie z Obi o wys ok. 1,80-
wpakował na granicy działek, a być może nawet na mojej działce 2 takie panele.
Problem jest taki,że sa one od południa mojej działki- więc rzucają mi cień..
Teraz pytania:
1. Jak powinna przebiegać procedura interwencji z mojej strony? wezwać do usunięcia--> potem iść na
policję? czy pisać jakieś kwity? do kogo?

2. Analogicznie, jak powinna wyglądać moja reakcja, gdy zechce mi zniszczyć kawałek murka oporowego
(powód- wg sąsiada stoi o 6cm za daleko w jego stronę.
Granica istniała w spokoju ze 40 lat, teraz się zaczęło.

Oczywiście,że mogę wezwać geodetę, ale on raczej nie ma władzy do zmuszenia sąsiada do usunięcia
owych płotów?

R.



Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-06-10 16:15:02 - Budyń

Użytkownik Rentier napisał w wiadomości news:ist7l4$8is$1@news.dialog.net.pl...
> 1. Jak powinna przebiegać procedura interwencji z mojej strony? wezwać do usunięcia--> potem iść na
> policję? czy pisać jakieś kwity? do kogo?

masz prawo natychmiast naprawiać szkode która ci ktos wyrzadza w ten sposób. Później juz tylko sąd/administracja.
czytałem ze jak ktos po 3 tygodniach chciał takie ogrodzenie rozebrac to sąd uznał ze to juz nie jest natychmiast.


> 2. Analogicznie, jak powinna wyglądać moja reakcja, gdy zechce mi zniszczyć kawałek murka oporowego
> (powód- wg sąsiada stoi o 6cm za daleko w jego stronę.
> Granica istniała w spokoju ze 40 lat, teraz się zaczęło.
> Oczywiście,że mogę wezwać geodetę, ale on raczej nie ma władzy do zmuszenia sąsiada do usunięcia
> owych płotów?

policje wezwij ze ktos ci płot chce zniszczyć. To on bedzie musiał wezwac geodete i wskazac ze twój płot stoi nieprawidłowo.

A tak w ogóle to weź flaszke i idz z nim pogadać....



b.






Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-06-11 01:28:09 - Kris



>Użytkownik Rentier napisał w wiadomości grup
>dyskusyjnych:ist7l4$8is$1@news.dialog.net.pl...

>Oczywiście,że mogę wezwać geodetę, ale on raczej nie ma władzy do zmuszenia
>sąsiada do usunięcia owych płotów?

O te 6 cm to nie wzywaj geodety tylko taxi z flaszka i idź do sąsiada
pogadać
Człowieku skoro jego panele zacieniają teraz Twoja posesje to myślisz ze jak
sądownie odsuniesz je o 6cm to coś to zmieni?
Dajcie spokój ludziska.




Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-06-13 09:18:55 - Andrzej Ława

W dniu 11.06.2011 01:28, Kris pisze:

>> Oczywiście,że mogę wezwać geodetę, ale on raczej nie ma władzy do
>> zmuszenia sąsiada do usunięcia owych płotów?
>
> O te 6 cm to nie wzywaj geodety tylko taxi z flaszka i idź do sąsiada
> pogadać

Jesteś alkoholikiem czy prowadzisz sklep monopolowy? ;->

Bo każda twoja rada to alkohol ;->

(OK, wiem co masz na myśli, ale... ;)



Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-06-13 09:23:55 - Kris


Użytkownik Andrzej Ława napisał w
wiadomości news:it4dkv$ijt$1@inews.gazeta.pl...
> Jesteś alkoholikiem czy prowadzisz sklep monopolowy? ;->

Jak pójdzie do sasiada z butelka wody mineralnej to tylko pogorszy sprawe;))

> Bo każda twoja rada to alkohol ;->3

Bo on dla ludzi jest;))

> (OK, wiem co masz na myśli, ale... ;)

Co Ty proponujesz? Uruchomic machine prawna o 6cm cienia?


--
Pozdrawiam

Krzysiek




Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-06-13 10:18:42 - Andrzej Ława

W dniu 13.06.2011 09:23, Kris pisze:
>
> Użytkownik Andrzej Ława napisał
> w wiadomości news:it4dkv$ijt$1@inews.gazeta.pl...
>> Jesteś alkoholikiem czy prowadzisz sklep monopolowy? ;->
>
> Jak pójdzie do sasiada z butelka wody mineralnej to tylko pogorszy
> sprawe;))
>
>> Bo każda twoja rada to alkohol ;->3
>
> Bo on dla ludzi jest;))
>
>> (OK, wiem co masz na myśli, ale... ;)
>
> Co Ty proponujesz? Uruchomic machine prawna o 6cm cienia?
>
>

Nie, ja bym preferował herbatę i ciasteczka ;)



Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-06-13 10:28:49 - Kris


Użytkownik Andrzej Ława napisał w
wiadomości news:it4h53$>
> Nie, ja bym preferował herbatę i ciasteczka ;)

Może i masz rację chociaz ja uwąza że sporu o 6cm cienia na trzeźwo sie nie
da rozstrzygnąć.

Wiesz jak ja z sasiadem robiliśmy płot pomiędzy naszymi posesjami?
Odmierzyliśmy srodek odległości pomiędzy ścianami naszych domów,
rozciągneliśmy sznurek, zrobilismy płot.
Wg teori tak jest prawidłowo bo nasze domy powinny stac 4 metry od granicy.
W praktyce jest inaczej bo ja projekcie miałem ytong bez ocieplenia a dałem
suporeks + 12cm styro. Więc o te 12 cm pewnie moja elewacja jest wysunięta w
strone sąsiada. On tez co innego miał w projekcie a inczej sciany zrobił ale
aby nie wzywac geodety itp do tyczenia granic to wytyczylismy sami za pomoca
miarki i sznurka.
Aha, byłbym zapomnbiał, przy tyczeniu i robieniu była herbata ciasteczka i
flaszka równiez;))


--
Pozdrawiam

Krzysiek




Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-06-13 10:36:56 - Andrzej Ława

W dniu 13.06.2011 10:28, Kris pisze:

> Użytkownik Andrzej Ława napisał
> w wiadomości news:it4h53$>
>> Nie, ja bym preferował herbatę i ciasteczka ;)
>
> Może i masz rację chociaz ja uwąza że sporu o 6cm cienia na trzeźwo sie
> nie da rozstrzygnąć.

Ja mam poważną obawę, że alkohol dodany do takiej sytuacji może
skutkować wymachiwaniem siekierą ;->

> Wiesz jak ja z sasiadem robiliśmy płot pomiędzy naszymi posesjami?
> Odmierzyliśmy srodek odległości pomiędzy ścianami naszych domów,
> rozciągneliśmy sznurek, zrobilismy płot.

My byliśmy w o tyle dobrej sytuacji, że działki świeżo po podziale i
słupki geodezyjne dało się wykorzystać ;)




Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-06-13 10:44:47 - Adam

On 13 Cze, 10:28, Kris wrote:

> Wiesz jak ja z sasiadem robiliśmy płot pomiędzy naszymi posesjami?
> Odmierzyliśmy srodek odległości pomiędzy ścianami naszych domów,
> rozciągneliśmy sznurek, zrobilismy płot.
> Wg teori tak jest prawidłowo bo nasze domy powinny stac 4 metry od granicy.
> W praktyce jest inaczej bo ja projekcie miałem ytong bez ocieplenia a dałem
> suporeks + 12cm styro. Więc o te 12 cm pewnie moja elewacja jest wysunięta w
> strone sąsiada. On tez co innego miał w projekcie a inczej sciany zrobił ale
> aby nie wzywac geodety itp do tyczenia granic to wytyczylismy sami za pomoca
> miarki i sznurka.
> Aha, byłbym zapomnbiał, przy tyczeniu i robieniu była herbata ciasteczka i
> flaszka równiez;))

A teraz wyobraz sobie ze przeniosles sie w czasie i ten post napisal
Twoj wnuczek ktory odziedziczyl po Tobie domek ha ha... ;-)
pozdr.

--
Adam



Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-06-13 11:01:34 - Kris


Użytkownik Adam napisał w wiadomości
news:62b390b2-4086-49eb-ba46-49693ac7e2cf@c41g2000yqm.googlegroups.com...
On 13 Cze, 10:28, Kris wrote:

>A teraz wyobraz sobie ze przeniosles sie w czasie i ten post napisal
>Twoj wnuczek ktory odziedziczyl po Tobie domek ha ha... ;-)

No i co z tego?
Czy uważasz że kilka cm w tą czy tamta strone jest warte zatargu z sąsiadem?
Czy może o te kilka cm warto uruchomic sady policje czy Bóg wie kogo?


--
Pozdrawiam

Krzysiek




Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-06-13 11:46:21 - Adam

On 13 Cze, 11:01, Kris wrote:

> No i co z tego?
> Czy uważasz że kilka cm w tą czy tamta strone jest warte zatargu z sąsiadem?
> Czy może o te kilka cm warto uruchomic sady policje czy Bóg wie kogo?

Oczywiscie, ze nie jest warte :) Dla mnie to jakis totalny absurd.
Jednak lepiej takich sytuacji nie prowokowac - dzisiaj masz fajnego
sasiada, a jutro sprzeda dom i przyjdzie burak ktory bedzie sie
handryczyl o te 6cm. Dlatego mimo wszystko lepiej jak nie ma kamienia
- wezwac geodete, lub przynajmniej sprobowac wedlug map i projektow
samemu ustalic dokladny przebieg tej granicy niz w polowie dlugosci
od elewacji do elewacji :) Ty moze jestes normalny ale nie wszyscy
sa, a nigdy nie wiesz jaki Cie sasiad czeka w przyszlosci ;) Ja na
szczescie mialem kamienie z jedyna sasiadka jaka granicze - reszta to
200mb lasu gdzie wyznaczona samemu granice cofnalem sobie na wszelki
wypadek 2mb wglab swojego terenu (a po linii faktycznej granicy
nasadzilem wierzby energetycznej ;), a od strony drogi wytyczylem
sobie sam, coflem 15cm i gra gitara - zaczeli cos robic z droga i
wynajeci geodeci potwierdzili prawidlowosc moich amatorskich pomiarow
- wyszlo perfekt :-)
pozdr.

--
Adam



Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-06-13 12:11:45 - Kris


>Użytkownik Adam napisał w wiadomości
>news:8fc4d040-eca6-4697-b237-c91c18622251@28g2000yqu.googlegroups.com...
>On 13 Cze, 11:01, Kris wrote:

> No i co z tego?
> Czy uważasz że kilka cm w tą czy tamta strone jest warte zatargu z
> sąsiadem?
> Czy może o te kilka cm warto uruchomic sady policje czy Bóg wie kogo?

>Oczywiscie, ze nie jest warte :) Dla mnie to jakis totalny absurd.
>Jednak lepiej takich sytuacji nie prowokowac - dzisiaj masz fajnego
>sasiada, a jutro sprzeda dom i przyjdzie burak ktory bedzie sie
>handryczyl o te 6cm. Dlatego mimo wszystko lepiej jak nie ma kamienia
>- wezwac geodete, lub przynajmniej sprobowac wedlug map i projektow
>samemu ustalic dokladny przebieg tej granicy niz w polowie dlugosci
>od elewacji do elewacji :)

Tu zgoda.
U siebie zrobiłem jak zrobiłem bo to raptem 30 metrów ogrodzenia z siatki. W
ostateczności najwyżej mój nastepca (albo nastepca mojego sąsiada)będzie
miał okazję zrobienia nowego płotu. Bo tak na prawdę ani ja ani sasdad nie
wnikaliśmy teraz na kogo terenie płot stoi.
I analogicznie może być z autorem tego watku- jak zacznie wojowac, poniesie
koszty i może się okazac że to sasiad ma rację. Dlatego od początku pisze-
nie warta skórka wyprawki


> Ty moze jestes normalny ale nie wszyscy
>sa, a nigdy nie wiesz jaki Cie sasiad czeka w przyszlosci ;) Ja na
>szczescie mialem kamienie z jedyna sasiadka jaka granicze

U mnie kamieni graniocznych z sąsiadem nie było, więc odnosiłem się do
budynku który mam nadzieje prawidłowio wytyczył geodeta. Pozostałe kamienie
mam ale to są granice z droga(moja prywatna zreszta;)). Teraz przymierzam
się do robienia płotu z drugiej strony i tu mam bez problemu bo po pierwsze
nie mam tam sasiada a po drugie znalazłem kamienie graniczne.


>- reszta to
>200mb lasu gdzie wyznaczona samemu granice cofnalem sobie na wszelki
>wypadek 2mb wglab swojego terenu (a po linii faktycznej granicy
>nasadzilem wierzby energetycznej ;),

Będziesz miał tani opał;))




--
Pozdrawiam

Krzysiek





Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-06-13 13:06:16 - Andrzej Ława

W dniu 13.06.2011 12:11, Kris pisze:

> kamienie mam ale to są granice z droga(moja prywatna zreszta;)). Teraz
> przymierzam się do robienia płotu z drugiej strony i tu mam bez problemu
> bo po pierwsze nie mam tam sasiada a po drugie znalazłem kamienie
> graniczne.

Te kamienie to dosłownie czy w przenośni? Bo u mnie były tylko
kołeczki w ziemi ;)




Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-06-13 13:30:29 - MichałG

W dniu 2011-06-13 13:06, Andrzej Ława pisze:
> W dniu 13.06.2011 12:11, Kris pisze:
>
>> kamienie mam ale to są granice z droga(moja prywatna zreszta;)). Teraz
>> przymierzam się do robienia płotu z drugiej strony i tu mam bez problemu
>> bo po pierwsze nie mam tam sasiada a po drugie znalazłem kamienie
>> graniczne.
>
> Te kamienie to dosłownie czy w przenośni? Bo u mnie były tylko
> kołeczki w ziemi ;)
>
zwykle dosłownie. To takie betonowe słupki wystające 5 cm nad terem z
krzyżykiem na górnej powierzchni.
KOłeczki zostawia geodeta przy wytyczeniu budynku czy czego tam jeszcze
na działce.

--
Pozdrawiam
michał




Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-06-13 13:32:45 - Budyń



Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-06-13 13:39:14 - Shaman

Dnia 13-06-2011 o 13:32:45 Budyń napisał(a):

> Użytkownik Andrzej Ława napisał
> w wiadomości news:it4qv8$7v4$1@inews.gazeta.pl...
>> Te kamienie to dosłownie czy w przenośni? Bo u mnie były tylko
>> kołeczki w ziemi ;)
>
>
> różne są oznaczniki - tradycyjnie były kamienie, a potem już cokolwiek
> np ceglane rurki drenarskie, rurki stalowe. A ostatnio przeważnie palik
> drewniany który po chwili jest zniszczony i tyle.
> Moja rada: kazać geodecie wbić chociażby metalową rurę w ziemię tak aby
> była schowana przynajmniej 20cm pod ziemią, na to dopiero jakis palik
> drewniany. Łatwo bedzie go odtworzyć.

Najlepiej kazać geodecie postawic słupek jak Pan Bóg przykazał. Koszt
takiego słupka to kilkanaście złotych a wytrzymałość i dokładość taka jak
ma być. No jak profesjonalnie wygląda! :)

--
PZDR
Shaman



Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-06-13 13:38:44 - Kris

Użytkownik Andrzej Ława napisał w
wiadomości news:it4qv8$7v4$1@inews.gazeta.pl...
>W dniu 13.06.2011 12:11, Kris pisze:
>
>> kamienie mam ale to są granice z droga(moja prywatna zreszta;)). Teraz
>> przymierzam się do robienia płotu z drugiej strony i tu mam bez problemu
>> bo po pierwsze nie mam tam sasiada a po drugie znalazłem kamienie
>> graniczne.
>
> Te kamienie to dosłownie czy w przenośni? Bo u mnie były tylko
> kołeczki w ziemi ;)

Kamienie a dokładnie betony- odlane z betonu słupki o wymiarach ok
10cm*10cm*50cm, zakopane w ziemi.


--
Pozdrawiam

Krzysiek





Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-06-13 13:39:56 - Kris



Użytkownik Kris napisał w >
> Kamienie a dokładnie betony- odlane z betonu słupki o wymiarach ok
> 10cm*10cm*50cm, zakopane w ziemi.
allegro.pl/slupki-graniczne-dla-geodezii-i1654811345.html
o takie coś dokładnie


--
Pozdrawiam

Krzysiek




Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-06-13 11:59:40 - Andrzej Ława

W dniu 13.06.2011 11:01, Kris pisze:
>
> Użytkownik Adam napisał w wiadomości
> news:62b390b2-4086-49eb-ba46-49693ac7e2cf@c41g2000yqm.googlegroups.com...
> On 13 Cze, 10:28, Kris wrote:
>
>> A teraz wyobraz sobie ze przeniosles sie w czasie i ten post napisal
>> Twoj wnuczek ktory odziedziczyl po Tobie domek ha ha... ;-)
>
> No i co z tego?
> Czy uważasz że kilka cm w tą czy tamta strone jest warte zatargu z
> sąsiadem? Czy może o te kilka cm warto uruchomic sady policje czy Bóg
> wie kogo?

Wiesz, co innego jak sobie we dwóch ustalacie tutaj i pal licho ten
centymetr czy pięć. Ale jak ktoś potem przyłazi i _sam_ bez konsultacji
zaczyna sobie korygować?




Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-06-13 13:33:30 - MichałG

W dniu 2011-06-13 11:59, Andrzej Ława pisze:
> W dniu 13.06.2011 11:01, Kris pisze:
>>
>> Użytkownik Adam napisał w wiadomości
>> news:62b390b2-4086-49eb-ba46-49693ac7e2cf@c41g2000yqm.googlegroups.com...
>> On 13 Cze, 10:28, Kris wrote:
>>
>>> A teraz wyobraz sobie ze przeniosles sie w czasie i ten post napisal
>>> Twoj wnuczek ktory odziedziczyl po Tobie domek ha ha... ;-)
>>
>> No i co z tego?
>> Czy uważasz że kilka cm w tą czy tamta strone jest warte zatargu z
>> sąsiadem? Czy może o te kilka cm warto uruchomic sady policje czy Bóg
>> wie kogo?
>
> Wiesz, co innego jak sobie we dwóch ustalacie tutaj i pal licho ten
> centymetr czy pięć. Ale jak ktoś potem przyłazi i _sam_ bez konsultacji
> zaczyna sobie korygować?
>
dlatego warto zadbeć o te 'kamienie' lub po okresie budowy u siebie i
sąsiadów, gdy wiekszość z nich (kamieni) znika czyli -jest
rozjechana-wpadła do wykopu-jest metr pod nasypem itp, wznowić ich
usytuowanie. Nie jest ta jakiś powalający koszt...


--
Pozdrawiam
Michał




Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-06-14 07:57:11 - William Bonawentura



Użytkownik MichałG napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:it4sib$g1q$1@news.onet.pl...

> dlatego warto zadbeć o te 'kamienie' lub po okresie budowy u siebie i
> sąsiadów, gdy wiekszość z nich (kamieni) znika czyli -jest
> rozjechana-wpadła do wykopu-jest metr pod nasypem itp, wznowić ich
> usytuowanie. Nie jest ta jakiś powalający koszt...

Reagować masz obowiązek znacznie wcześniej:

kto wbrew przepisom art. 15 tej ustawy niszczy, uszkadza, przemieszcza
znaki geodezyjne, grawimetryczne lub magnetyczne i urządzenia
zabezpieczające te znaki oraz budowle triangulacyjne, a także nie zawiadamia
właściwych organów o zniszczeniu, uszkodzeniu lub przemieszczeniu znaków
geodezyjnych, grawimetrycznych lub magnetycznych, urządzeń zabezpieczających
te znaki oraz budowli triangulacyjnych, - podlega karze grzywny. Orzekanie
następuje na podstawie przepisów o postępowaniu w sprawach o wykroczenia.
Jest to zatem wykroczenie, a zgodnie z art. 24 kodeksu wykroczeń grzywnę
wymierza się w wysokości od 20 do 5.000 złotych, chyba że ustawa stanowi
inaczej.




Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-06-14 13:14:27 - MichałG

W dniu 2011-06-14 07:57, William Bonawentura pisze:
>
>
> Użytkownik MichałG napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:it4sib$g1q$1@news.onet.pl...
>
>> dlatego warto zadbeć o te 'kamienie' lub po okresie budowy u siebie i
>> sąsiadów, gdy wiekszość z nich (kamieni) znika czyli -jest
>> rozjechana-wpadła do wykopu-jest metr pod nasypem itp, wznowić ich
>> usytuowanie. Nie jest ta jakiś powalający koszt...
>
> Reagować masz obowiązek znacznie wcześniej:
>
> kto wbrew przepisom art. 15 tej ustawy niszczy, uszkadza, przemieszcza
> znaki geodezyjne, grawimetryczne lub magnetyczne i urządzenia
> zabezpieczające te znaki oraz budowle triangulacyjne, a także nie
> zawiadamia właściwych organów o zniszczeniu, uszkodzeniu lub
> przemieszczeniu znaków geodezyjnych, grawimetrycznych lub magnetycznych,
> urządzeń zabezpieczających te znaki oraz budowli triangulacyjnych, -
> podlega karze grzywny. Orzekanie następuje na podstawie przepisów o
> postępowaniu w sprawach o wykroczenia. Jest to zatem wykroczenie, a
> zgodnie z art. 24 kodeksu wykroczeń grzywnę wymierza się w wysokości od
> 20 do 5.000 złotych, chyba że ustawa stanowi inaczej.

By reagować na 'znikniecie' kamienia trzeba wiedzieć o jego
istnieniu/braku. Sądząc z wpisów nie jest to wiedza powszechna... ;)
Zazwyczaj odbywa sie to tak: sąsiad(ktokolwiek) kopał(firma wynajęta
przez sąsiada) koparką przyłącze wody i zasypała odkładem z wykopu
kamień. Potem razem z ziemią kamień znalażł sie na dnie wykopu ew.
został wywieziony na wysypisko. Nikt nikogo nie złapał. Za kilka lat
nikt nawet nie pamięta kto tam kopał a geodeta szuka kamienia.... Kto
winien? ;)

--
Pozdrawiam
Michał




Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-06-16 22:16:28 - Rentier


> No i co z tego?
> Czy uważasz że kilka cm w tą czy tamta strone jest warte zatargu z sąsiadem? Czy może o te kilka cm
> warto uruchomic sady policje czy Bóg wie kogo?
Jasne!
Właśnie rozwalił mi betonowy murek stojący wg mnie na MOIM terenie, wg niego w osi granicy.
I co powiesz?





Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-06-17 07:59:15 - Andrzej Ława

W dniu 16.06.2011 22:16, Rentier pisze:
>
>> No i co z tego?
>> Czy uważasz że kilka cm w tą czy tamta strone jest warte zatargu z
>> sąsiadem? Czy może o te kilka cm
>> warto uruchomic sady policje czy Bóg wie kogo?
> Jasne!
> Właśnie rozwalił mi betonowy murek stojący wg mnie na MOIM terenie, wg
> niego w osi granicy.
> I co powiesz?
>
>
Rób zdjęcia i wzywaj policję. Jeśli masz przewagę fizyczną - powstrzymaj
go własnoręcznie.




Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-08-06 23:41:12 - RadekNet

W dniu 17.06.2011 07:59, Andrzej Ława pisze:
> W dniu 16.06.2011 22:16, Rentier pisze:
>>
>>> No i co z tego?
>>> Czy uważasz że kilka cm w tą czy tamta strone jest warte zatargu z
>>> sąsiadem? Czy może o te kilka cm
>>> warto uruchomic sady policje czy Bóg wie kogo?
>> Jasne!
>> Właśnie rozwalił mi betonowy murek stojący wg mnie na MOIM terenie, wg
>> niego w osi granicy.
>> I co powiesz?
>>
>>
> Rób zdjęcia i wzywaj policję. Jeśli masz przewagę fizyczną - powstrzymaj
> go własnoręcznie.

Hehe mi tak rozwalili ogrodzenie od strony ulicy, bo stwierdzili, ze
skoro maja sluzebnosc przejscia to na jej (sluzebnosci) poczatku nie ma
byc bramy. I myslisz, ze policja chetnie udziela sie w takich sprawach?

Pozdr.
--
Radek Wrodarczyk
www.rejsy-czartery.com



Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-08-09 08:05:15 - Andrzej Ława

W dniu 06.08.2011 23:41, RadekNet pisze:

>> Rób zdjęcia i wzywaj policję. Jeśli masz przewagę fizyczną - powstrzymaj
>> go własnoręcznie.
>
> Hehe mi tak rozwalili ogrodzenie od strony ulicy, bo stwierdzili, ze
> skoro maja sluzebnosc przejscia to na jej (sluzebnosci) poczatku nie ma
> byc bramy. I myslisz, ze policja chetnie udziela sie w takich sprawach?

Policja jako neutralny świadek.

Swoją szosą służebność to inna sprawa - tutaj nic takiego nie było.

Jeśli uniemożliwiasz komuś korzystanie ze służebności, to on może sobie
pomóc.



Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-08-09 16:58:26 - RadekNet

W dniu 09.08.2011 08:05, Andrzej Ława pisze:
>>> Rób zdjęcia i wzywaj policję. Jeśli masz przewagę fizyczną - powstrzymaj
>>> go własnoręcznie.
>>
>> Hehe mi tak rozwalili ogrodzenie od strony ulicy, bo stwierdzili, ze
>> skoro maja sluzebnosc przejscia to na jej (sluzebnosci) poczatku nie ma
>> byc bramy. I myslisz, ze policja chetnie udziela sie w takich sprawach?
>
> Policja jako neutralny świadek.

Niechetny swiadek...

> Swoją szosą służebność to inna sprawa - tutaj nic takiego nie było.

Niszczenie cudzego mienia.

> Jeśli uniemożliwiasz komuś korzystanie ze służebności, to on może sobie
> pomóc.

A widzisz... sad uwazal inaczej (my bylismy pozwani) - tak w sprawie
zniszczenia ogrodzenia jak i samego faktu istnienia bramy. Oczywiscie
klucz/pilot do bramy musisz udostepnic, ale to niepodlega dyskusji.

Pozdr.
--
Radek Wrodarczyk
www.rejsy-czartery.com



Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-08-10 08:00:41 - Andrzej Ława

W dniu 09.08.2011 16:58, RadekNet pisze:

>> Policja jako neutralny świadek.
>
> Niechetny swiadek...

Też ;)

>> Swoją szosą służebność to inna sprawa - tutaj nic takiego nie było.
>
> Niszczenie cudzego mienia.

Zgoda, ale w niektórych przypadkach zniszczenie cudzego mienia jest jak
najbardziej dopuszczalne - jeśli np. zbudujesz mi mur przed moją w pełni
legalną bramą, to mogę wziąć młot i go rozwalić.

Abstrahuję od tego przypadku, bo nieco niedokładnie go opisałeś.

>> Jeśli uniemożliwiasz komuś korzystanie ze służebności, to on może sobie
>> pomóc.
>
> A widzisz... sad uwazal inaczej (my bylismy pozwani) - tak w sprawie
> zniszczenia ogrodzenia jak i samego faktu istnienia bramy. Oczywiscie
> klucz/pilot do bramy musisz udostepnic, ale to niepodlega dyskusji.

Wiesz, biorąc pod uwagę korupcję i niekompetencję polskich sądów, sądowy
wyrok, zwłaszcza jak nie widzę uzasadnienia, nie jest dla mnie
argumentem ;->

Co do zamykanej bramy na prywatnej drodze, to weź pod uwagę, że
służebność na przejazd i dojście do danej posesji obejmuje także np.
swobodny dojazd gości, dostawców pizzy, doręczycieli pocztowych,
kurierów itepe

Jak to sobie wyobrażasz taką drogę z zamkniętą u wlotu bramą?
Nieszczęsny posiadacz służebności musiałby cały czas warować przy bramie
żeby do niego choćby listy docierały!



Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-08-10 15:14:03 - RadekNet

W dniu 10.08.2011 08:00, Andrzej Ława pisze:

>>> Jeśli uniemożliwiasz komuś korzystanie ze służebności, to on może sobie
>>> pomóc.
>>
>> A widzisz... sad uwazal inaczej (my bylismy pozwani) - tak w sprawie
>> zniszczenia ogrodzenia jak i samego faktu istnienia bramy. Oczywiscie
>> klucz/pilot do bramy musisz udostepnic, ale to niepodlega dyskusji.
>
> Wiesz, biorąc pod uwagę korupcję i niekompetencję polskich sądów, sądowy
> wyrok, zwłaszcza jak nie widzę uzasadnienia, nie jest dla mnie
> argumentem ;->

Mam go w domu w Polsce... ale generalnie rzecz biorac sedzina nie
widziala nic zlego w bramie na poczatku sluzebnosci, pod warunkiem, ze
klucz do niej jest w posiadaniu zainteresowanych (w naszym przypadku
brama byla zamykana na petelke ze sznurka).
Nasz prawnik tez jakos nie przywiazywal wagi do naszej sprawy, bo mowi,
ze niemozliwe bylo by przegrac. Cos w tym musialo byc.

> Co do zamykanej bramy na prywatnej drodze, to weź pod uwagę, że
> służebność na przejazd i dojście do danej posesji obejmuje także np.
> swobodny dojazd gości, dostawców pizzy, doręczycieli pocztowych,
> kurierów itepe

Widze, ze mylisz pojecia. Sluzebnosc przejazdu i przechodu to nie droga,
nawet prywatna. I dotyczy tylko i az kazdorazowego wlasciciela, a nie
dostawcy pizzy. Hmm pewnie zalezy to od zapisow w ksiegach
wieczystych...u nas nie ma rozszezenia o np. gosci ;)

> Jak to sobie wyobrażasz taką drogę z zamkniętą u wlotu bramą?
> Nieszczęsny posiadacz służebności musiałby cały czas warować przy bramie
> żeby do niego choćby listy docierały!

Takie zycie. Jest mobilizacja do rozmawiamia w Gminie o budowie drogi
od tylu (coraz wiecej dzialek powstaje w drugiej lini zabudowy).
Suma sumarum - wlasciciel dzialki wladnacej ma pilota do nowej bramy i
wciaz furtke bez domofonu. O pozwolenie powieszenia na ogrodzeniu
skrzynki pocztowej jakos nie prosi, wiec widac z listami sobie jakos radzi.
Zeby nie bylo - staram sie nie utrudniac zycia, ale jesli juz komus
musze to, nienaruszajac prawa, wole utrudnic nie swoje.

Pozdr.
--
Radek Wrodarczyk
www.rejsy-czartery.com



Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-08-11 12:16:01 - Andrzej Ława

W dniu 10.08.2011 15:14, RadekNet pisze:

> Mam go w domu w Polsce... ale generalnie rzecz biorac sedzina nie
> widziala nic zlego w bramie na poczatku sluzebnosci, pod warunkiem, ze
> klucz do niej jest w posiadaniu zainteresowanych (w naszym przypadku
> brama byla zamykana na petelke ze sznurka).

No to nie ma o czym mówić - dostawca czy doręczyciel może się dostać.

> Nasz prawnik tez jakos nie przywiazywal wagi do naszej sprawy, bo mowi,
> ze niemozliwe bylo by przegrac. Cos w tym musialo byc.

Układ. W polskich sądach można przegrać najbardziej prostą i oczywistą
sprawę, jeśli druga strona ma adwokata z lepszym wejściem.

Ba! Słyszałem o sprawie, w której jakaś firma zagraniczna rzekomo
wisiała pewnej firmie polskiej sporo kasy (z tym że to też było mocno
sporne) i ta polska firma pozwała _pracownika_ tej zagranicznej firmy w
sądzie cywilnym (nie gospodarczym) i w pierwszej instancji (mimo że
zdaje się rejonowy sąd we Wrocławiu nie jest odpowiedni do pozywania
obywatela zagranicznego) zapadł wyrok niekorzystny dla pozwanego.

Notabene w pozwie były sformułowania analogiczne do wiem, ale nie
powiem (tj. pisali o tym, że mają jakieś dodatkowe dokumenty, ale na
razie ich nie pokażą).

Teraz poluję na przechwycenie i przeczytanie uzasadnienia.

>> Co do zamykanej bramy na prywatnej drodze, to weź pod uwagę, że
>> służebność na przejazd i dojście do danej posesji obejmuje także np.
>> swobodny dojazd gości, dostawców pizzy, doręczycieli pocztowych,
>> kurierów itepe
>
> Widze, ze mylisz pojecia. Sluzebnosc przejazdu i przechodu to nie droga,
> nawet prywatna. I dotyczy tylko i az kazdorazowego wlasciciela, a nie
> dostawcy pizzy. Hmm pewnie zalezy to od zapisow w ksiegach
> wieczystych...u nas nie ma rozszezenia o np. gosci ;)

Przepraszam bardzo, ale jakim cudem masz wydzieloną nieruchomość bez
docierających do niej dróg z dojazdem do dróg publicznych?

Coś takiego już na etapie podziału geodezyjnego powinny być zablokowane
- musi być wytyczona droga i kropka! I służebność jest na drogę.

>> Jak to sobie wyobrażasz taką drogę z zamkniętą u wlotu bramą?
>> Nieszczęsny posiadacz służebności musiałby cały czas warować przy bramie
>> żeby do niego choćby listy docierały!
>
> Takie zycie. Jest mobilizacja do rozmawiamia w Gminie o budowie drogi
> od tylu (coraz wiecej dzialek powstaje w drugiej lini zabudowy).
> Suma sumarum - wlasciciel dzialki wladnacej ma pilota do nowej bramy i
> wciaz furtke bez domofonu. O pozwolenie powieszenia na ogrodzeniu
> skrzynki pocztowej jakos nie prosi, wiec widac z listami sobie jakos radzi.
> Zeby nie bylo - staram sie nie utrudniac zycia, ale jesli juz komus
> musze to, nienaruszajac prawa, wole utrudnic nie swoje.

To może opisz dokładniej tę sytuację, bo z poprzedniego opisu
wnioskowałem, że przez tę działkę ze służebnością wiedzie jedyna droga,
którą sobie zastawiłeś zamykaną bramą...



Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-08-11 16:35:12 - RadekNet

W dniu 11.08.2011 12:16, Andrzej Ława pisze:
>> Mam go w domu w Polsce... ale generalnie rzecz biorac sedzina nie
>> widziala nic zlego w bramie na poczatku sluzebnosci, pod warunkiem, ze
>> klucz do niej jest w posiadaniu zainteresowanych (w naszym przypadku
>> brama byla zamykana na petelke ze sznurka).
>
> No to nie ma o czym mówić - dostawca czy doręczyciel może się dostać.

Tak, ale rownie dobrze mogla by byc zamykana na klucz.

>> Nasz prawnik tez jakos nie przywiazywal wagi do naszej sprawy, bo mowi,
>> ze niemozliwe bylo by przegrac. Cos w tym musialo byc.
>
> Układ. W polskich sądach można przegrać najbardziej prostą i oczywistą
> sprawę, jeśli druga strona ma adwokata z lepszym wejściem.

Eeee nie wierze, ze tani, przypadkowy prawnik ma dojscia. Musielibysmy
miec wyjatkowego farta.

>>> Co do zamykanej bramy na prywatnej drodze, to weź pod uwagę, że
>>> służebność na przejazd i dojście do danej posesji obejmuje także np.
>>> swobodny dojazd gości, dostawców pizzy, doręczycieli pocztowych,
>>> kurierów itepe
>>
>> Widze, ze mylisz pojecia. Sluzebnosc przejazdu i przechodu to nie droga,
>> nawet prywatna. I dotyczy tylko i az kazdorazowego wlasciciela, a nie
>> dostawcy pizzy. Hmm pewnie zalezy to od zapisow w ksiegach
>> wieczystych...u nas nie ma rozszezenia o np. gosci ;)
>
> Przepraszam bardzo, ale jakim cudem masz wydzieloną nieruchomość bez
> docierających do niej dróg z dojazdem do dróg publicznych?

Sluzebnosc to nie droga. Dostep do drogi publicznej tamta dzialka ma
przez sluzebnosc.

> Coś takiego już na etapie podziału geodezyjnego powinny być zablokowane
> - musi być wytyczona droga i kropka! I służebność jest na drogę.

Tam nawet nie ma prawa byc drogi z uwagi na odleglosci.

>>> Jak to sobie wyobrażasz taką drogę z zamkniętą u wlotu bramą?
>>> Nieszczęsny posiadacz służebności musiałby cały czas warować przy bramie
>>> żeby do niego choćby listy docierały!
>>
>> Takie zycie. Jest mobilizacja do rozmawiamia w Gminie o budowie drogi
>> od tylu (coraz wiecej dzialek powstaje w drugiej lini zabudowy).
>> Suma sumarum - wlasciciel dzialki wladnacej ma pilota do nowej bramy i
>> wciaz furtke bez domofonu. O pozwolenie powieszenia na ogrodzeniu
>> skrzynki pocztowej jakos nie prosi, wiec widac z listami sobie jakos radzi.
>> Zeby nie bylo - staram sie nie utrudniac zycia, ale jesli juz komus
>> musze to, nienaruszajac prawa, wole utrudnic nie swoje.
>
> To może opisz dokładniej tę sytuację, bo z poprzedniego opisu
> wnioskowałem, że przez tę działkę ze służebnością wiedzie jedyna droga,
> którą sobie zastawiłeś zamykaną bramą...

Tak, przez dzialke ze sluzebnoscia wiedzie jedyny dojazd na ta druga
dzialke. Ale z tylu sa pola i laki i pewnie _kiedys_ powstanie tam droga.

Pozdr.
--
Radek Wrodarczyk
www.rejsy-czartery.com



Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-08-12 08:03:31 - Andrzej Ława

W dniu 11.08.2011 16:35, RadekNet pisze:

>> No to nie ma o czym mówić - dostawca czy doręczyciel może się dostać.
>
> Tak, ale rownie dobrze mogla by byc zamykana na klucz.

Tak, jedzie karetka i czeka na otwarcie bramy przez umierającego, którą
ją wezwał i teraz nie może się do niej doczłapać?

>>> Nasz prawnik tez jakos nie przywiazywal wagi do naszej sprawy, bo mowi,
>>> ze niemozliwe bylo by przegrac. Cos w tym musialo byc.
>>
>> Układ. W polskich sądach można przegrać najbardziej prostą i oczywistą
>> sprawę, jeśli druga strona ma adwokata z lepszym wejściem.
>
> Eeee nie wierze, ze tani, przypadkowy prawnik ma dojscia. Musielibysmy
> miec wyjatkowego farta.

Albo sędzia-idiota. Skoro wyroki w Polsce wydają szczyle bez
doświadczenia i wiedzy...

[ciach]

>> Przepraszam bardzo, ale jakim cudem masz wydzieloną nieruchomość bez
>> docierających do niej dróg z dojazdem do dróg publicznych?
>
> Sluzebnosc to nie droga. Dostep do drogi publicznej tamta dzialka ma
> przez sluzebnosc.

Właśnie sęk w tym, że MUSI być wytyczona droga! Patrz: droga konieczna.

>> Coś takiego już na etapie podziału geodezyjnego powinny być zablokowane
>> - musi być wytyczona droga i kropka! I służebność jest na drogę.
>
> Tam nawet nie ma prawa byc drogi z uwagi na odleglosci.

MUSI być droga. Bez wytyczenia drogi geodezja nie powinna w ogóle
przyjąć takiego podziału!

[ciach]

>> To może opisz dokładniej tę sytuację, bo z poprzedniego opisu
>> wnioskowałem, że przez tę działkę ze służebnością wiedzie jedyna droga,
>> którą sobie zastawiłeś zamykaną bramą...
>
> Tak, przez dzialke ze sluzebnoscia wiedzie jedyny dojazd na ta druga
> dzialke. Ale z tylu sa pola i laki i pewnie _kiedys_ powstanie tam droga.

Jest droga na mapce geodezyjnej, czy nie ma? Jak nie ma, to działają
zapisy o drodze koniecznej. To nie może być jakieś pole z ogólną
służebnością prawa przejścia i przejazdu - musi być tam wytyczona droga
i nie może ona być zamykana.

Ktoś coś cholernie spartaczył.



Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-08-12 11:34:15 - RadekNet

W dniu 12.08.2011 08:03, Andrzej Ława pisze:
>>> No to nie ma o czym mówić - dostawca czy doręczyciel może się dostać.
>>
>> Tak, ale rownie dobrze mogla by byc zamykana na klucz.
>
> Tak, jedzie karetka i czeka na otwarcie bramy przez umierającego, którą
> ją wezwał i teraz nie może się do niej doczłapać?

Pewnie, ze jest takie zagrozenie. Ale nie demonizowal bym, bo wiele osob
(czy to ze sluzebnoscia czy nie) zamyka swoje ogrodzenia na klucz na
noc. Albo maja bramy na pilota i domofon w furtce.

>>>> Nasz prawnik tez jakos nie przywiazywal wagi do naszej sprawy, bo mowi,
>>>> ze niemozliwe bylo by przegrac. Cos w tym musialo byc.
>>>
>>> Układ. W polskich sądach można przegrać najbardziej prostą i oczywistą
>>> sprawę, jeśli druga strona ma adwokata z lepszym wejściem.
>>
>> Eeee nie wierze, ze tani, przypadkowy prawnik ma dojscia. Musielibysmy
>> miec wyjatkowego farta.
>
> Albo sędzia-idiota. Skoro wyroki w Polsce wydają szczyle bez
> doświadczenia i wiedzy...

Trudno mi z tym dyskutowac, bo nie jestem prawnikiem, ale w trakcie
procesu uwaznie studiowalismy internet i wyszlo po naszemu. Widac wiele
takich szczyli w Polsce ;)

>>> Przepraszam bardzo, ale jakim cudem masz wydzieloną nieruchomość bez
>>> docierających do niej dróg z dojazdem do dróg publicznych?
>>
>> Sluzebnosc to nie droga. Dostep do drogi publicznej tamta dzialka ma
>> przez sluzebnosc.
>
> Właśnie sęk w tym, że MUSI być wytyczona droga! Patrz: droga konieczna.

Nie mam dokumentow pod reka, ale na 99% jestem pewny, ze jest zapis o
sluzebnosc bez zwortu droga konieczna. I jak widze myslisz droge
konieczna z droga.

>>> Coś takiego już na etapie podziału geodezyjnego powinny być zablokowane
>>> - musi być wytyczona droga i kropka! I służebność jest na drogę.
>>
>> Tam nawet nie ma prawa byc drogi z uwagi na odleglosci.
>
> MUSI być droga. Bez wytyczenia drogi geodezja nie powinna w ogóle
> przyjąć takiego podziału!

No wlasnie nie :) Widzisz, caly nasz problem zaczal sie od tego, ze nasi
wladnacy mysleli podobnie jak Ty i wydawalo im sie, ze skoro maja
zapisana sluzebnosc czyli droge to trzeba wyburzyc brame (stojaca tam
od 40 lat), my mamy droge utwardzic, odsniezac itp itd. A to nie tak. My
mamy tylo nie blokowac przejazdu/przejscia (dostepna dla nich brama nie
jest blokada, stojacy na przejezdzie samochod odsuwany na zadanie nie
jest blokada..).

>>> To może opisz dokładniej tę sytuację, bo z poprzedniego opisu
>>> wnioskowałem, że przez tę działkę ze służebnością wiedzie jedyna droga,
>>> którą sobie zastawiłeś zamykaną bramą...
>>
>> Tak, przez dzialke ze sluzebnoscia wiedzie jedyny dojazd na ta druga
>> dzialke. Ale z tylu sa pola i laki i pewnie _kiedys_ powstanie tam droga.
>
> Jest droga na mapce geodezyjnej, czy nie ma? Jak nie ma, to działają
> zapisy o drodze koniecznej. To nie może być jakieś pole z ogólną
> służebnością prawa przejścia i przejazdu - musi być tam wytyczona droga
> i nie może ona być zamykana.

Przecies mowie, ze nia ma zadnej drogi. Jeslt sluzebnosc przejazdu i
przechodu. Ale masz racje - nie jest to jakies pole, bo jest wyznaczona
szerokosc tej sluzebnosci.

> Ktoś coś cholernie spartaczył.

Z tego co pisze w sieci,a przyklepal to w naszym przypadku notariusz,
prawnik i sedzia - wszystko jest ok.

Popatrz na to obiektywnie - jedni maja nielimitowany przejazd przez
cudza dzialke (co jest uciazliwoscia dla drugich), drudzy nie maja
ingerencji w swoja wlasnosc (ogrodzenie) co w zasadzie nie jest
uciazliwoscia dla pierwszych (pilot do bramy, furtka _ewentualnie_ na
kluczyk, brak sprzeciwu na zalozenie domofonu).

Pozdr.
--
Radek Wrodarczyk
www.rejsy-czartery.com



Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-08-12 12:05:26 - Andrzej Ława

W dniu 12.08.2011 11:34, RadekNet pisze:

> Pewnie, ze jest takie zagrozenie. Ale nie demonizowal bym, bo wiele osob
> (czy to ze sluzebnoscia czy nie) zamyka swoje ogrodzenia na klucz na
> noc. Albo maja bramy na pilota i domofon w furtce.

Ale to jest już wybór ten konkretnej osoby. I łatwiej przebić się przez
jedną zamkniętą bramę, niż kilka.

[ciach]

>> Właśnie sęk w tym, że MUSI być wytyczona droga! Patrz: droga konieczna.
>
> Nie mam dokumentow pod reka, ale na 99% jestem pewny, ze jest zapis o
> sluzebnosc bez zwortu droga konieczna. I jak widze myslisz droge
> konieczna z droga.

Nie chodzi o określenie w akcie droga konieczna, tylko musi być
wytyczona ta droga i służebność tylko na ten kawałek nieruchomości.

>>>> Coś takiego już na etapie podziału geodezyjnego powinny być zablokowane
>>>> - musi być wytyczona droga i kropka! I służebność jest na drogę.
>>>
>>> Tam nawet nie ma prawa byc drogi z uwagi na odleglosci.
>>
>> MUSI być droga. Bez wytyczenia drogi geodezja nie powinna w ogóle
>> przyjąć takiego podziału!
>
> No wlasnie nie :) Widzisz, caly nasz problem zaczal sie od tego, ze nasi
> wladnacy mysleli podobnie jak Ty i wydawalo im sie, ze skoro maja
> zapisana sluzebnosc czyli droge to trzeba wyburzyc brame (stojaca tam
> od 40 lat),

Musi być wytyczona droga. Jeśli po drodze jest jakiś mur, to trzeba
wytyczyć dookoła albo zburzyć.

> my mamy droge utwardzic, odsniezac itp itd.

Poniekąd to raczej oni ;)

> A to nie tak. My
> mamy tylo nie blokowac przejazdu/przejscia (dostepna dla nich brama nie
> jest blokada, stojacy na przejezdzie samochod odsuwany na zadanie nie
> jest blokada..).

Takie parkowanie pojazdu też nie jest prawidłowe. Nie wolno parkować w
sposób utrudniający wyjazd z posesji tudzież blokujący drogę. I nie
tłumacz się, że na żądanie.

Jadę do roboty, czekam kwadrans aż łaskawie się obudzisz i ruszysz
tyłek, żeby swój samochód przestawić, a szef obcina premię... Formalnie
rzecz biorąc powinieneś wtedy jeszcze płacić za ten utracony dochód.

>> Jest droga na mapce geodezyjnej, czy nie ma? Jak nie ma, to działają
>> zapisy o drodze koniecznej. To nie może być jakieś pole z ogólną
>> służebnością prawa przejścia i przejazdu - musi być tam wytyczona droga
>> i nie może ona być zamykana.
>
> Przecies mowie, ze nia ma zadnej drogi. Jeslt sluzebnosc przejazdu i
> przechodu. Ale masz racje - nie jest to jakies pole, bo jest wyznaczona
> szerokosc tej sluzebnosci.

Czyli tam jest DROGA. Musi być swobodnie dostępna i nieblokowana.

>> Ktoś coś cholernie spartaczył.
>
> Z tego co pisze w sieci,a przyklepal to w naszym przypadku notariusz,
> prawnik i sedzia - wszystko jest ok.

Ręce opadają na taką niekompetencję... W moim rejonie wydział geodezji
nie pozwala na wyodrębnienie działek bez wytyczenia dróg jako osobnych
działek. I niechby któryś kułak ;-> próbował stawiać bramy na takiej
drodze...

> Popatrz na to obiektywnie - jedni maja nielimitowany przejazd przez
> cudza dzialke (co jest uciazliwoscia dla drugich), drudzy nie maja

A kto kazał (tobie lub twojemu przodkowi) sprzedawać działkę, do której
nie ma dojazdu inaczej jak przed twoją? Trzeba było nie sprzedawać i
tyle. Ta uciążliwość została ci wynagrodzona zyskiem ze sprzedaży działki.

Jeśli zaś to ktoś inny tę działkę wyodrębnił i sprzedał, to droga
konieczna powinna prowadzić przez jego nieruchomość.

> ingerencji w swoja wlasnosc (ogrodzenie) co w zasadzie nie jest
> uciazliwoscia dla pierwszych (pilot do bramy, furtka _ewentualnie_ na
> kluczyk, brak sprzeciwu na zalozenie domofonu).

OK, będę ci parkował przed bramą, blokując wyjazd. I może jak akurat nie
będę zajęty, to jak zadzwonisz to może przestawię. Albo możesz sobie
wyjść i delikatnie próbować przepchnąć pojazd na bok.

Będziesz zadowolony?




Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-08-12 13:29:55 - RadekNet

W dniu 12.08.2011 12:05, Andrzej Ława pisze:
>> Pewnie, ze jest takie zagrozenie. Ale nie demonizowal bym, bo wiele osob
>> (czy to ze sluzebnoscia czy nie) zamyka swoje ogrodzenia na klucz na
>> noc. Albo maja bramy na pilota i domofon w furtce.
>
> Ale to jest już wybór ten konkretnej osoby. I łatwiej przebić się przez
> jedną zamkniętą bramę, niż kilka.

Masz racje. Ale nikt nikogo nie zmusza do budowania sie w takiej sytuacji.

>>> Właśnie sęk w tym, że MUSI być wytyczona droga! Patrz: droga konieczna.
>>
>> Nie mam dokumentow pod reka, ale na 99% jestem pewny, ze jest zapis o
>> sluzebnosc bez zwortu droga konieczna. I jak widze myslisz droge
>> konieczna z droga.
>
> Nie chodzi o określenie w akcie droga konieczna, tylko musi być
> wytyczona ta droga i służebność tylko na ten kawałek nieruchomości.

Jakby musiala byc to by byla - podzial robiony byl pod dyktando tych z
tylu. A nie jest, czyli nie bylo takiej mozliwosci prawnej. Ten pas
przejazdu nie spelnia warunkow do wytyczenia drogi.

>>>>> Coś takiego już na etapie podziału geodezyjnego powinny być zablokowane
>>>>> - musi być wytyczona droga i kropka! I służebność jest na drogę.
>>>>
>>>> Tam nawet nie ma prawa byc drogi z uwagi na odleglosci.
>>>
>>> MUSI być droga. Bez wytyczenia drogi geodezja nie powinna w ogóle
>>> przyjąć takiego podziału!
>>
>> No wlasnie nie :) Widzisz, caly nasz problem zaczal sie od tego, ze nasi
>> wladnacy mysleli podobnie jak Ty i wydawalo im sie, ze skoro maja
>> zapisana sluzebnosc czyli droge to trzeba wyburzyc brame (stojaca tam
>> od 40 lat),
>
> Musi być wytyczona droga. Jeśli po drodze jest jakiś mur, to trzeba
> wytyczyć dookoła albo zburzyć.

Kiedy nie jest wytyczona. Tylko jest okreslona szerokosc tegoz przejazdu.

>> my mamy droge utwardzic, odsniezac itp itd.
>
> Poniekąd to raczej oni ;)

Dokladnie. Ale co zrobisz jak ktos wszem i wobec rozpowiada, ze mu
_drogi_ nie odsniezasz? ;)

>> A to nie tak. My
>> mamy tylo nie blokowac przejazdu/przejscia (dostepna dla nich brama nie
>> jest blokada, stojacy na przejezdzie samochod odsuwany na zadanie nie
>> jest blokada..).
>
> Takie parkowanie pojazdu też nie jest prawidłowe. Nie wolno parkować w
> sposób utrudniający wyjazd z posesji tudzież blokujący drogę. I nie
> tłumacz się, że na żądanie.

Wiesz.. ja jestm u siebie. Stawiam tam auto tylko wtedy kiedy jestem w
zasiegu kilku krokow. Nie moge sobie utrudniac zycia (mala dzialka, wiec
sluzebnosci nie wytne od tak). Zchodzimy teraz na uklady
sasiedzkie...chyba istotniejsze czasm niz prawo.

> Jadę do roboty, czekam kwadrans aż łaskawie się obudzisz i ruszysz
> tyłek, żeby swój samochód przestawić, a szef obcina premię... Formalnie
> rzecz biorąc powinieneś wtedy jeszcze płacić za ten utracony dochód.

Zalozmy w naszej dyskusji, ze nikt nikomu nie blokuje przejazdu
zlosliwie lub, jak w Twoim przykladzie, bezsensownie uciazliwie, ok?

Zeby nie bylo, ze jest zle to napisze, ze w czasie niedawnej budowy albo
oni widzac, ze cos sie dzieje, zostawiali auto przy ulicy, albo mysmy
pisali kilka dni wczesniej informacje o tym, zeby auto nie bylo
zablokowane.

>>> Jest droga na mapce geodezyjnej, czy nie ma? Jak nie ma, to działają
>>> zapisy o drodze koniecznej. To nie może być jakieś pole z ogólną
>>> służebnością prawa przejścia i przejazdu - musi być tam wytyczona droga
>>> i nie może ona być zamykana.
>>
>> Przecies mowie, ze nia ma zadnej drogi. Jeslt sluzebnosc przejazdu i
>> przechodu. Ale masz racje - nie jest to jakies pole, bo jest wyznaczona
>> szerokosc tej sluzebnosci.
>
> Czyli tam jest DROGA. Musi być swobodnie dostępna i nieblokowana.

Ehhhh... nie chce mi sie teraz siegac do przepisow, bo to juz bylo kilka
lat temu, ale ... nie ma drogi. Jest sluzebnosc przejscia i przejazdu.

>>> Ktoś coś cholernie spartaczył.
>>
>> Z tego co pisze w sieci,a przyklepal to w naszym przypadku notariusz,
>> prawnik i sedzia - wszystko jest ok.
>
> Ręce opadają na taką niekompetencję... W moim rejonie wydział geodezji
> nie pozwala na wyodrębnienie działek bez wytyczenia dróg jako osobnych
> działek. I niechby któryś kułak ;-> próbował stawiać bramy na takiej
> drodze...

Pomiajac fakt, ze brama tam byla przed podzialem, nie ma prawa
zakazujacego niegrodzenia swojej posesji jesli jest na niej sluzebnosc i
ze nie ma prawnej mozliwosci wytyczenia tam drogi - masz racje :)

>> Popatrz na to obiektywnie - jedni maja nielimitowany przejazd przez
>> cudza dzialke (co jest uciazliwoscia dla drugich), drudzy nie maja
>
> A kto kazał (tobie lub twojemu przodkowi) sprzedawać działkę, do której
> nie ma dojazdu inaczej jak przed twoją? Trzeba było nie sprzedawać i
> tyle. Ta uciążliwość została ci wynagrodzona zyskiem ze sprzedaży działki.

Podzial byl na troche innych zasadach, ale nie o to chodzi. Obie strony
wiedzialy na co sie pisza, ale tuz po podziale wladnacy chcieli jednak
uzyskac wiecej niz mieli - zburzyli brame i oddali sprawe do sadu, ktora
przegrali.

>> ingerencji w swoja wlasnosc (ogrodzenie) co w zasadzie nie jest
>> uciazliwoscia dla pierwszych (pilot do bramy, furtka _ewentualnie_ na
>> kluczyk, brak sprzeciwu na zalozenie domofonu).
>
> OK, będę ci parkował przed bramą, blokując wyjazd. I może jak akurat nie
> będę zajęty, to jak zadzwonisz to może przestawię. Albo możesz sobie
> wyjść i delikatnie próbować przepchnąć pojazd na bok.
>
> Będziesz zadowolony?

To juz tez przerabialismy (teoretycznie). Wtedy policja i laweta.

Pozdr.
--
Radek Wrodarczyk



Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-08-12 14:04:08 - Andrzej Ława

W dniu 12.08.2011 13:29, RadekNet pisze:

>> Ale to jest już wybór ten konkretnej osoby. I łatwiej przebić się przez
>> jedną zamkniętą bramę, niż kilka.
>
> Masz racje. Ale nikt nikogo nie zmusza do budowania sie w takiej sytuacji.

Nikt też nie zmusza do sprzedawania odciętej od świata parceli.

[ciach]

>> Nie chodzi o określenie w akcie droga konieczna, tylko musi być
>> wytyczona ta droga i służebność tylko na ten kawałek nieruchomości.
>
> Jakby musiala byc to by byla - podzial robiony byl pod dyktando tych z
> tylu. A nie jest, czyli nie bylo takiej mozliwosci prawnej. Ten pas
> przejazdu nie spelnia warunkow do wytyczenia drogi.

To coś zostało poważnie spartolone na etapie dzielenia gruntu.

Nie mówię, że to niemożliwie - osobiście widziałem dom pobudowany tak,
że dach był jakiś metr pod przewodami średniego napięcia.

Już na etapie pozwolenia na budowę powinno to zostać zablokowane.

[ciach]

>> Musi być wytyczona droga. Jeśli po drodze jest jakiś mur, to trzeba
>> wytyczyć dookoła albo zburzyć.
>
> Kiedy nie jest wytyczona. Tylko jest okreslona szerokosc tegoz przejazdu.

No i zasadniczo to jest ta droga - pas o takiej szerokości musisz
zostawić bez dodatkowych przeszkód.

>>> my mamy droge utwardzic, odsniezac itp itd.
>>
>> Poniekąd to raczej oni ;)
>
> Dokladnie. Ale co zrobisz jak ktos wszem i wobec rozpowiada, ze mu
> _drogi_ nie odsniezasz? ;)

Odpowiadam, że mi za to nie zapłacił ;->

[ciach]

> Wiesz.. ja jestm u siebie. Stawiam tam auto tylko wtedy kiedy jestem w
> zasiegu kilku krokow. Nie moge sobie utrudniac zycia (mala dzialka, wiec
> sluzebnosci nie wytne od tak). Zchodzimy teraz na uklady
> sasiedzkie...chyba istotniejsze czasm niz prawo.

Owszem, ale w ramach dbałości o te układy czasem warto dopilnować
procedur i formalności, włącznie z takimi drobiazgami jak wytyczenie
drogi do sprzedawanej działki.
[ciach]

>> Ręce opadają na taką niekompetencję... W moim rejonie wydział geodezji
>> nie pozwala na wyodrębnienie działek bez wytyczenia dróg jako osobnych
>> działek. I niechby któryś kułak ;-> próbował stawiać bramy na takiej
>> drodze...
>
> Pomiajac fakt, ze brama tam byla przed podzialem,

No to co? Jak lokalny gospodarz dzielił działki, to na całym terenie był
sad. Ale jak się wytyczyło drogi ze służebnościami, to drzewa na drodze
poszły do likwidacji.

> nie ma prawa
> zakazujacego niegrodzenia swojej posesji jesli jest na niej sluzebnosc i
> ze nie ma prawnej mozliwosci wytyczenia tam drogi - masz racje :)

Ale jest służebność, która nakłada pewne ograniczenia - jak pisałeś pas
o określonej szerokości powinieneś pozostawić wolny od przeszkód. Brama
czy mur to jak najbardziej przeszkoda.

>>> Popatrz na to obiektywnie - jedni maja nielimitowany przejazd przez
>>> cudza dzialke (co jest uciazliwoscia dla drugich), drudzy nie maja
>>
>> A kto kazał (tobie lub twojemu przodkowi) sprzedawać działkę, do której
>> nie ma dojazdu inaczej jak przed twoją? Trzeba było nie sprzedawać i
>> tyle. Ta uciążliwość została ci wynagrodzona zyskiem ze sprzedaży
>> działki.
>
> Podzial byl na troche innych zasadach, ale nie o to chodzi. Obie strony

A jakich? I właśnie chodzi, bo może tu jest ten myk i droga powinna
iść inną... drogą ;)



Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-08-12 15:44:27 - RadekNet

W dniu 12.08.2011 14:04, Andrzej Ława pisze:

>> Jakby musiala byc to by byla - podzial robiony byl pod dyktando tych z
>> tylu. A nie jest, czyli nie bylo takiej mozliwosci prawnej. Ten pas
>> przejazdu nie spelnia warunkow do wytyczenia drogi.
>
> To coś zostało poważnie spartolone na etapie dzielenia gruntu.

No to widac historia sie powtarza, bo ta pierwszaq dzialka wlasnie jest
dzielona na dwie ... czyli 1 ma dojscie do drogi, 2 ma sluzebnosc przez
1, 3 ma sluzebnosc przez 1 i 2.
I nie zostal uzyty w tym celu hel ani inna bron nowej generacji ;>

>>> Musi być wytyczona droga. Jeśli po drodze jest jakiś mur, to trzeba
>>> wytyczyć dookoła albo zburzyć.
>>
>> Kiedy nie jest wytyczona. Tylko jest okreslona szerokosc tegoz przejazdu.
>
> No i zasadniczo to jest ta droga - pas o takiej szerokości musisz
> zostawić bez dodatkowych przeszkód.

Nie jest to droga. Nie ma zakazu posiadania bramy na sluzebnosci. Dla
mnie EOT chciazby dla tego, ze klepnal to sad po mocnym staraniu drugiej
strony o postawieniu sprawy po Twojemu.

>>>> my mamy droge utwardzic, odsniezac itp itd.
>>>
>>> Poniekąd to raczej oni ;)
>>
>> Dokladnie. Ale co zrobisz jak ktos wszem i wobec rozpowiada, ze mu
>> _drogi_ nie odsniezasz? ;)
>
> Odpowiadam, że mi za to nie zapłacił ;->

Dokladnie :) Tylko na zart to mozna bylo brac ;)

>> Wiesz.. ja jestm u siebie. Stawiam tam auto tylko wtedy kiedy jestem w
>> zasiegu kilku krokow. Nie moge sobie utrudniac zycia (mala dzialka, wiec
>> sluzebnosci nie wytne od tak). Zchodzimy teraz na uklady
>> sasiedzkie...chyba istotniejsze czasm niz prawo.
>
> Owszem, ale w ramach dbałości o te układy czasem warto dopilnować
> procedur i formalności, włącznie z takimi drobiazgami jak wytyczenie
> drogi do sprzedawanej działki.
> [ciach]

To akurat dyskusja nie na otwarta grupe.

>>> Ręce opadają na taką niekompetencję... W moim rejonie wydział geodezji
>>> nie pozwala na wyodrębnienie działek bez wytyczenia dróg jako osobnych
>>> działek. I niechby któryś kułak ;-> próbował stawiać bramy na takiej
>>> drodze...
>>
>> Pomiajac fakt, ze brama tam byla przed podzialem,
>
> No to co? Jak lokalny gospodarz dzielił działki, to na całym terenie był
> sad. Ale jak się wytyczyło drogi ze służebnościami, to drzewa na drodze
> poszły do likwidacji.

Ale drzew nie ma prawa byc na sluzebnosci a brama byc moze. Czemu
uparcie stosujesz slowo droga? Prawnie nie ma takiego pojecia w tej
sytuacji.

>> nie ma prawa
>> zakazujacego niegrodzenia swojej posesji jesli jest na niej sluzebnosc i
>> ze nie ma prawnej mozliwosci wytyczenia tam drogi - masz racje :)
>
> Ale jest służebność, która nakłada pewne ograniczenia - jak pisałeś pas
> o określonej szerokości powinieneś pozostawić wolny od przeszkód. Brama
> czy mur to jak najbardziej przeszkoda.

Powtorze sie - brama nie jest.

>>>> Popatrz na to obiektywnie - jedni maja nielimitowany przejazd przez
>>>> cudza dzialke (co jest uciazliwoscia dla drugich), drudzy nie maja
>>>
>>> A kto kazał (tobie lub twojemu przodkowi) sprzedawać działkę, do której
>>> nie ma dojazdu inaczej jak przed twoją? Trzeba było nie sprzedawać i
>>> tyle. Ta uciążliwość została ci wynagrodzona zyskiem ze sprzedaży
>>> działki.
>>
>> Podzial byl na troche innych zasadach, ale nie o to chodzi. Obie strony
>
> A jakich? I właśnie chodzi, bo może tu jest ten myk i droga powinna
> iść inną... drogą ;)

Nie, drogi tam dlugo jeszcze nie bedzie wiec dla tego zostala ustalona
sluzebnosc przejazdu przez nasza dzialke. Myk polegal na czyms innym,
ale on nie wnosi do sprawy, o ktorej dyskutujemy :)

Pozdr.
--
Radek Wrodarczyk



Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-08-15 11:06:27 - robercik-us

Użytkownik RadekNet napisał:
>
> Nie, drogi tam dlugo jeszcze nie bedzie wiec dla tego zostala ustalona
> sluzebnosc przejazdu przez nasza dzialke.

O ja pier...
Jakie ludzie mają problemy przez to, że nie dopilnowali na etapie
finalizacji transakcji oczywistych rzeczy...

O zgrozo! Dużo ludzi tak właśnie rozumuje.
Na własnym przykładzie:
Poprzedni właściciel mojej dziełki dogadał się z sąsiadem i posadził w
granicy świerki. Teraz to są duże drzewa i ani ich wyciąć, ani
przesadzić... Muszą tak zostać.
Przy przejmowaniu nieruchomości zadaję pytanie o przyległą drogę... i co
słyszę???
TO NIE JEST ŻADEN PROBLEM ! No 'jasny gwint' myślę sobie. Przecież muszę
mieć prawnie uregulowany dostęp do nieruchomości.

Okazało się, że droga jest gminna, zatem lepiej, niż się spodziewałem -
bo myślałem, że czyjaś prywatna. Jednak obrazuje to jakimi kategoriami
ludzie w ogóle myślą. Dogadają coś na gębę, a po kwartale im się odwidzi
i problem gotowy.

Bez sensu pakować się w działkę bez dostępu do drogi i bez sensu
wydzielać działki bez prawnej drogi. Ot takie życie i szara rzeczywistość.

pozdrawiam
Robert G.



Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-08-15 12:47:51 - Andrzej Lawa

W dniu 15.08.2011 11:06, robercik-us pisze:

> Bez sensu pakować się w działkę bez dostępu do drogi i bez sensu
> wydzielać działki bez prawnej drogi. Ot takie życie i szara rzeczywistość.

W mojej okolicy gmina/geodezja stawia sprawę twardo - albo będą
wytyczane drogi, albo nici z podziału.



Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-08-15 18:19:05 - RadekNet

W dniu 15.08.2011 11:06, robercik-us pisze:
>> Nie, drogi tam dlugo jeszcze nie bedzie wiec dla tego zostala ustalona
>> sluzebnosc przejazdu przez nasza dzialke.
>
> O ja pier...
> Jakie ludzie mają problemy przez to, że nie dopilnowali na etapie
> finalizacji transakcji oczywistych rzeczy...

Jesli mowisz o moim przykladzie to wszystko bylo ustalone, podzielone,
spisane. Odwidzialo sie dopiero po kilku miesiacach od podpisania aktow
notarialnych.
Masz oczywiscie racje, ze w przypadku nieruchomosci nic na gebe.

Pozdr.
--
Radek Wrodarczyk
www.rejsy-czartery.com



Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-08-15 18:43:11 - robercik-us

Użytkownik RadekNet napisał:
>
> Jesli mowisz o moim przykladzie

Niekoniecznie... tak ogólnie mi się nasunęło śledząc wątek.
Jakbym zdecydował się wydzielić ze swojej działki kawałek i odsprzedać
komuś, to tylko i wyłącznie z paskiem stanowiącym jego drogę :-), u mnie
by się jeszcze dało, ale wiadomo, że jak działeczka mała, to może być
nie do wykonania.

No cóż... przechlapane tam macie i tyle :-/

pozdr
Robert G.



Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-08-16 20:35:06 - RadekNet

W dniu 15.08.2011 18:43, robercik-us pisze:
> Użytkownik RadekNet napisał:
>>
>> Jesli mowisz o moim przykladzie
>
> Niekoniecznie... tak ogólnie mi się nasunęło śledząc wątek.
> Jakbym zdecydował się wydzielić ze swojej działki kawałek i odsprzedać
> komuś, to tylko i wyłącznie z paskiem stanowiącym jego drogę :-), u mnie
> by się jeszcze dało, ale wiadomo, że jak działeczka mała, to może być
> nie do wykonania.

U nas nie bylo takiej opcji wlasnie ze wzgledu na brak miejsca.
Wydzielajac droge wycielibysmy sobie ze 3 miejsca postojowe chcac miec
zagrodzona dzialke.

> No cóż... przechlapane tam macie i tyle :-/

Przechlapane to bylo na poczatku - do wyroku. Teraz my mamy tak jak
chcielismy, a oni pilota do bramy za free ;)

Pozdr.
--
Radek Wrodarczyk
www.rejsy-czartery.com



Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-08-15 12:46:04 - Andrzej Lawa

W dniu 12.08.2011 15:44, RadekNet pisze:

>> To coś zostało poważnie spartolone na etapie dzielenia gruntu.
>
> No to widac historia sie powtarza, bo ta pierwszaq dzialka wlasnie jest
> dzielona na dwie ... czyli 1 ma dojscie do drogi, 2 ma sluzebnosc przez
> 1, 3 ma sluzebnosc przez 1 i 2.
> I nie zostal uzyty w tym celu hel ani inna bron nowej generacji ;>

No to muszę powiedzieć, że w mojej gminie te sprawy są załatwiane
wzorcowo - jak ktoś chciał podzielić ziemię na działki, to nie mógł tego
zrobić bez wydzielenia dróg, z nawrotkami włącznie.

>>>> Musi być wytyczona droga. Jeśli po drodze jest jakiś mur, to trzeba
>>>> wytyczyć dookoła albo zburzyć.
>>>
>>> Kiedy nie jest wytyczona. Tylko jest okreslona szerokosc tegoz
>>> przejazdu.
>>
>> No i zasadniczo to jest ta droga - pas o takiej szerokości musisz
>> zostawić bez dodatkowych przeszkód.
>
> Nie jest to droga. Nie ma zakazu posiadania bramy na sluzebnosci. Dla

Jest zakaz utrudniania z korzystania ze służebności. Brama jest takim
utrudnieniem.

> mnie EOT chciazby dla tego, ze klepnal to sad po mocnym staraniu drugiej
> strony o postawieniu sprawy po Twojemu.

To co klepią te szczyle ledwo po studiach i tylko szukające układów to
woła o pomstę do nieba.

Pytanie dodatkowe: czy określono umiejscowienie tego przejazdu? Czy
jakiś idiota wpisał tylko szerokość bez ustalania, gdzie to konkretnie
ma być?

[ciach]

>> Owszem, ale w ramach dbałości o te układy czasem warto dopilnować
>> procedur i formalności, włącznie z takimi drobiazgami jak wytyczenie
>> drogi do sprzedawanej działki.
>> [ciach]
>
> To akurat dyskusja nie na otwarta grupe.

Ależ właśnie tak! Trzeba o tym pisać, wyraźnie i wszędzie, bo nie w
każdej gminie (jak widać po twoim przykładzie) w urzędzie siedzą ludzie
kompetentni i ludzie muszą sobie zdawać sprawę, że czasem trzeba samemu
o to zadbać.

>> No to co? Jak lokalny gospodarz dzielił działki, to na całym terenie był
>> sad. Ale jak się wytyczyło drogi ze służebnościami, to drzewa na drodze
>> poszły do likwidacji.
>
> Ale drzew nie ma prawa byc na sluzebnosci a brama byc moze. Czemu
> uparcie stosujesz slowo droga? Prawnie nie ma takiego pojecia w tej
> sytuacji.

Powinna zostać wytyczona droga konieczna - tj. albo dobrowolnie albo z
wyroku powinno zostać określone, jaki fragment działki zostaje obciążony
służebnością _swobodnego_ przejścia i przejazdu (a także przeprowadzenia
mediów!!!) do działki odciętej od drogi publicznej.

>>> nie ma prawa
>>> zakazujacego niegrodzenia swojej posesji jesli jest na niej sluzebnosc i
>>> ze nie ma prawnej mozliwosci wytyczenia tam drogi - masz racje :)
>>
>> Ale jest służebność, która nakłada pewne ograniczenia - jak pisałeś pas
>> o określonej szerokości powinieneś pozostawić wolny od przeszkód. Brama
>> czy mur to jak najbardziej przeszkoda.
>
> Powtorze sie - brama nie jest.

Bzdura powtarzana wielokrotnie nie przestanie być bzdurą. Brama jest
przeszkodą, podobnie jak barykada, szlaban, ogrodzenie, zasieki oraz
inne urządzenia i konstrukcje, których CELEM jest ograniczenie dostępu.

[ciach]

>>> Podzial byl na troche innych zasadach, ale nie o to chodzi. Obie strony
>>
>> A jakich? I właśnie chodzi, bo może tu jest ten myk i droga powinna
>> iść inną... drogą ;)
>
> Nie, drogi tam dlugo jeszcze nie bedzie wiec dla tego zostala ustalona
> sluzebnosc przejazdu przez nasza dzialke. Myk polegal na czyms innym,
> ale on nie wnosi do sprawy, o ktorej dyskutujemy :)

Och, czyżby? To dlaczego jest taki tajny? Zaczynam podejrzewać, że tu
może być właśnie pies pogrzebany.



Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-08-15 13:06:35 - RadekNet

W dniu 15.08.2011 12:46, Andrzej Lawa pisze:
> No to muszę powiedzieć, że w mojej gminie te sprawy są załatwiane
> wzorcowo - jak ktoś chciał podzielić ziemię na działki, to nie mógł tego
> zrobić bez wydzielenia dróg, z nawrotkami włącznie.

Na jakiej podstawie?

>> Nie jest to droga. Nie ma zakazu posiadania bramy na sluzebnosci. Dla
>
> Jest zakaz utrudniania z korzystania ze służebności. Brama jest takim
> utrudnieniem.

Widzisz..ja mam dokument na to, ze nie jest.

>> mnie EOT chciazby dla tego, ze klepnal to sad po mocnym staraniu drugiej
>> strony o postawieniu sprawy po Twojemu.
>
> To co klepią te szczyle ledwo po studiach i tylko szukające układów to
> woła o pomstę do nieba.

Taaa szczyle...

> Pytanie dodatkowe: czy określono umiejscowienie tego przejazdu? Czy
> jakiś idiota wpisał tylko szerokość bez ustalania, gdzie to konkretnie
> ma być?

Ciekawi mnie czemu tak emocjonalnie do tego podchodzisz.
Glowy nie dam, ale chyba jest tylko zapis o 3m. Tyle, ze u nas nie ma
innej mozliwosci niz tak jak jest.

>>> No to co? Jak lokalny gospodarz dzielił działki, to na całym terenie był
>>> sad. Ale jak się wytyczyło drogi ze służebnościami, to drzewa na drodze
>>> poszły do likwidacji.
>>
>> Ale drzew nie ma prawa byc na sluzebnosci a brama byc moze. Czemu
>> uparcie stosujesz slowo droga? Prawnie nie ma takiego pojecia w tej
>> sytuacji.
>
> Powinna zostać wytyczona droga konieczna - tj. albo dobrowolnie albo z
> wyroku powinno zostać określone, jaki fragment działki zostaje obciążony
> służebnością _swobodnego_ przejścia i przejazdu (a także przeprowadzenia
> mediów!!!) do działki odciętej od drogi publicznej.

Zapewniam Cie, ze wszelkie procedury zostaly zachowane - zostala
ustanowiona sluzebnosc przejazdu i przechodu. Nie pamietam juz na jakiej
zasadzie media byly ciagniete.

>>>> nie ma prawa
>>>> zakazujacego niegrodzenia swojej posesji jesli jest na niej
>>>> sluzebnosc i
>>>> ze nie ma prawnej mozliwosci wytyczenia tam drogi - masz racje :)
>>>
>>> Ale jest służebność, która nakłada pewne ograniczenia - jak pisałeś pas
>>> o określonej szerokości powinieneś pozostawić wolny od przeszkód. Brama
>>> czy mur to jak najbardziej przeszkoda.
>>
>> Powtorze sie - brama nie jest.
>
> Bzdura powtarzana wielokrotnie nie przestanie być bzdurą. Brama jest
> przeszkodą, podobnie jak barykada, szlaban, ogrodzenie, zasieki oraz
> inne urządzenia i konstrukcje, których CELEM jest ograniczenie dostępu.

Co ja moge za to, ze sie mylisz? Na swzczecie zyjemy w wolnym kraju i
nikt nas nie moze zmusic do zburzenia wlasnego ogrodzenia, ktore jest
elementem zabezpieczenia posesji.

>>>> Podzial byl na troche innych zasadach, ale nie o to chodzi. Obie strony
>>>
>>> A jakich? I właśnie chodzi, bo może tu jest ten myk i droga powinna
>>> iść inną... drogą ;)
>>
>> Nie, drogi tam dlugo jeszcze nie bedzie wiec dla tego zostala ustalona
>> sluzebnosc przejazdu przez nasza dzialke. Myk polegal na czyms innym,
>> ale on nie wnosi do sprawy, o ktorej dyskutujemy :)
>
> Och, czyżby? To dlaczego jest taki tajny? Zaczynam podejrzewać, że tu
> może być właśnie pies pogrzebany.

Wyborca pisu? ;) Musisz mi uwierzyc na slowo, ze nie maja znaczenia.

Pozdr.
--
Radek Wrodarczyk
www.rejsy-czartery.com



Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-08-15 14:11:56 - Andrzej Lawa

W dniu 15.08.2011 13:06, RadekNet pisze:
> W dniu 15.08.2011 12:46, Andrzej Lawa pisze:
>> No to muszę powiedzieć, że w mojej gminie te sprawy są załatwiane
>> wzorcowo - jak ktoś chciał podzielić ziemię na działki, to nie mógł tego
>> zrobić bez wydzielenia dróg, z nawrotkami włącznie.
>
> Na jakiej podstawie?

Na takiej podstawie, że tak jest prawidłowo.

>>> Nie jest to droga. Nie ma zakazu posiadania bramy na sluzebnosci. Dla
>>
>> Jest zakaz utrudniania z korzystania ze służebności. Brama jest takim
>> utrudnieniem.
>
> Widzisz..ja mam dokument na to, ze nie jest.

Papier jest cierpliwy - wszystko przyjmie.

>>> mnie EOT chciazby dla tego, ze klepnal to sad po mocnym staraniu drugiej
>>> strony o postawieniu sprawy po Twojemu.
>>
>> To co klepią te szczyle ledwo po studiach i tylko szukające układów to
>> woła o pomstę do nieba.
>
> Taaa szczyle...

Wiem coś o tym.

>> Pytanie dodatkowe: czy określono umiejscowienie tego przejazdu? Czy
>> jakiś idiota wpisał tylko szerokość bez ustalania, gdzie to konkretnie
>> ma być?
>
> Ciekawi mnie czemu tak emocjonalnie do tego podchodzisz.

Bo drażni mnie niekompetencja i brakoróbstwo.

> Glowy nie dam, ale chyba jest tylko zapis o 3m. Tyle, ze u nas nie ma
> innej mozliwosci niz tak jak jest.

Droga powinna być wyraźnie wyznaczona. A nie tylko 3 metry gdzieś po
tej działce.

[ciach]

>> Powinna zostać wytyczona droga konieczna - tj. albo dobrowolnie albo z
>> wyroku powinno zostać określone, jaki fragment działki zostaje obciążony
>> służebnością _swobodnego_ przejścia i przejazdu (a także przeprowadzenia
>> mediów!!!) do działki odciętej od drogi publicznej.
>
> Zapewniam Cie, ze wszelkie procedury zostaly zachowane - zostala
> ustanowiona sluzebnosc przejazdu i przechodu. Nie pamietam juz na jakiej
> zasadzie media byly ciagniete.

Jeśli nie było służebności na media, to też procedura nie była poprawna.

[ciach]

>> Bzdura powtarzana wielokrotnie nie przestanie być bzdurą. Brama jest
>> przeszkodą, podobnie jak barykada, szlaban, ogrodzenie, zasieki oraz
>> inne urządzenia i konstrukcje, których CELEM jest ograniczenie dostępu.
>
> Co ja moge za to, ze sie mylisz?

Nie mylę się - brama (zamknięta) jest przeszkodą.

> Na swzczecie zyjemy w wolnym kraju i

Hehehehe, dobry dowcip.

> nikt nas nie moze zmusic do zburzenia wlasnego ogrodzenia, ktore jest
> elementem zabezpieczenia posesji.

Posesję sobie zabezpieczaj, ale nie drogę obciążoną służebnością.

>>>>> Podzial byl na troche innych zasadach, ale nie o to chodzi. Obie
>>>>> strony
>>>>
>>>> A jakich? I właśnie chodzi, bo może tu jest ten myk i droga powinna
>>>> iść inną... drogą ;)
>>>
>>> Nie, drogi tam dlugo jeszcze nie bedzie wiec dla tego zostala ustalona
>>> sluzebnosc przejazdu przez nasza dzialke. Myk polegal na czyms innym,
>>> ale on nie wnosi do sprawy, o ktorej dyskutujemy :)
>>
>> Och, czyżby? To dlaczego jest taki tajny? Zaczynam podejrzewać, że tu
>> może być właśnie pies pogrzebany.
>
> Wyborca pisu? ;)

Dlaczego mnie obrażasz, chamie?

> Musisz mi uwierzyc na slowo, ze nie maja znaczenia.

Nie muszę.



Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-08-15 18:24:38 - RadekNet

W dniu 15.08.2011 14:11, Andrzej Lawa pisze:
>>> No to muszę powiedzieć, że w mojej gminie te sprawy są załatwiane
>>> wzorcowo - jak ktoś chciał podzielić ziemię na działki, to nie mógł tego
>>> zrobić bez wydzielenia dróg, z nawrotkami włącznie.
>>
>> Na jakiej podstawie?
>
> Na takiej podstawie, że tak jest prawidłowo.

Dobra, dla mnie EOT. Wciaz mylisz pojecie droga, wyzywasz nieznanych
Ci ludzi od szczyli i idiotow, a w temacie jak widze siedzisz bardzo
plytko i piszesz tylko dla pisania robiac ludziom zamet w glowach.

--
Radek Wrodarczyk
www.rejsy-czartery.com



Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-08-15 19:26:08 - Andrzej Lawa

W dniu 15.08.2011 18:24, RadekNet pisze:
> W dniu 15.08.2011 14:11, Andrzej Lawa pisze:
>>>> No to muszę powiedzieć, że w mojej gminie te sprawy są załatwiane
>>>> wzorcowo - jak ktoś chciał podzielić ziemię na działki, to nie mógł
>>>> tego
>>>> zrobić bez wydzielenia dróg, z nawrotkami włącznie.
>>>
>>> Na jakiej podstawie?
>>
>> Na takiej podstawie, że tak jest prawidłowo.
>
> Dobra, dla mnie EOT. Wciaz mylisz pojecie droga,

Nie ja mylę, tylko ty nie rozumiesz sedna sprawy i jak poprawie robi się
podziały gruntu.

> wyzywasz nieznanych Ci ludzi od szczyli

Znanych mi.

> i idiotow,

Na podstawie skutków. Dla ciebie partacz to geniusz?

> a w temacie jak widze siedzisz bardzo plytko

ROTFL

> i piszesz tylko dla pisania robiac ludziom zamet w glowach.

Och, czyżbyś należał do bojówki Natanka? (że tak pozwolę sobie ponownie
skorzystać z twoich metod dyskusji)



Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-08-16 12:17:27 - Gotfryd Smolik news

On Fri, 12 Aug 2011, RadekNet wrote:

> W dniu 12.08.2011 14:04, Andrzej Ława pisze:
>
>> No to co? Jak lokalny gospodarz dzielił działki, to na całym terenie był
>> sad. Ale jak się wytyczyło drogi ze służebnościami, to drzewa na drodze
>> poszły do likwidacji.
>
> Ale drzew nie ma prawa byc na sluzebnosci a brama byc moze. Czemu uparcie
> stosujesz slowo droga? Prawnie nie ma takiego pojecia w tej sytuacji.

Prawnie to się mylisz.
prawo-nieruchomosci.krn.pl/Kodeks-cywilny-1_2_117.html

Art.145, dwa ostatnie słowa.

*Właśnie tak* określa się potrzebną służebność drogową i jedynym
ustawowym warunkiem podpadania pod to określenie jest dostęp
(a raczej brak dostępu) do drogi publicznej (wersji z budynkami
gospodarskimi nie liczę).
Natomiast możesz mieć rację co do tej sytuacji, a ściślej:
sytuacji do której odniósł się sąd, nie zauważając braku drogi
koniecznej.
Popatrz niżej na moją uwagę (o służebności dobrowolnej).

>> Ale jest służebność, która nakłada pewne ograniczenia - jak pisałeś pas
>> o określonej szerokości powinieneś pozostawić wolny od przeszkód. Brama
>> czy mur to jak najbardziej przeszkoda.
>
> Powtorze sie - brama nie jest.

Wiem! Wiem jak rozwiązać problem przekraczania prędkości na polskich
drogach: poustawiać bramy!
Przeszkoda to nie jest (dowodem Twój post), a kierowców utemperuje,
takie perpetuum mobile, ale nie w dziedzinie energii lecz pędu ;)

>> A jakich? I właśnie chodzi, bo może tu jest ten myk i droga powinna
>> iść inną... drogą ;)
>
> Nie, drogi tam dlugo jeszcze nie bedzie wiec dla tego zostala ustalona
> sluzebnosc przejazdu przez nasza dzialke.

Ale służebność ustalona w sposób dobrowolny może skądinąc odbiegać
od drogi koniecznej, wynikającej z uwarunkowań ustawowych.
Można ją ustanowić przecież MIMO, że nieruchomość władnąca ma
dostęp do drogi publicznej (ale np. dookoła, z powodu konieczności
wyjazdu pod kątem lub dowolnie wybranego powodu, tudzież bez
powodu).
Nie można wykluczyć, że błędem żądającego dostępu było powołanie
się na istniejącą, ustaloną służebność o charakterze swobodnie
umownym, zamiast podniesienia *najpierw* żądania opartego o przymus
145 KC, czyli (uprzedniego) ustalenia iż owa służebność *jest*
drogą konieczną, bądź też zażądania wyznaczenia drogi koniecznej
ze zgodą, aby na nią została przekształcona istniejąca dobrowolna
służebność (bo inne warunki, czyli kolejna służebność, pewnie nie
przejdą).
Jeśli tak, to taka - nomen omen - droga ciągle jeszcze jest przed
nim otwarta.
Z drugiej strony, nie mam pewności, czy aby w ten sposób nie strzeli
w stopę swoim wnukom - bo o ile podstaw do zniesienia dobrowolnej
służebności nie widać, o tyle żądanie zniesienia drogi koniecznej
ustalonej w sposób przymusowy, po wybudowaniu drogi tam gdzie dziś
są pola rzecz jasna, będzie oczywiste (i oczywiście akceptowalne
dla sądu).

> Myk polegal na czyms innym, ale
> on nie wnosi do sprawy, o ktorej dyskutujemy :)

W świetle Twojego twierdzenia jakoby określenie drogi koniecznej
nie było prawnie zdefiniowanym pojęciem, pozostaje nam przyjąć
iż takie jest Twoje przekonanie, a niekoniecznie stan faktyczny ;)

pzdr, Gotfryd



Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-08-16 20:29:47 - RadekNet

W dniu 16.08.2011 12:17, Gotfryd Smolik news pisze:

[ciach wszystko]

> W świetle Twojego twierdzenia jakoby określenie drogi koniecznej
> nie było prawnie zdefiniowanym pojęciem, pozostaje nam przyjąć
> iż takie jest Twoje przekonanie, a niekoniecznie stan faktyczny ;)

Jako, ze dosc sie nastudiowalem przepisow w tamtym czasie (jak widac z
dobrym efektem) powiem juz tylko dla jasnosci, ze rozrozniam ta mala
roznice miedzy droga a droga konieczna, co jak widac niektorym
sprawia wyrazna trudnosc.

Pozdr.
--
Radek Wrodarczyk
www.rejsy-czartery.com



Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-08-18 12:40:01 - Gotfryd Smolik news

On Tue, 16 Aug 2011, RadekNet wrote:

> Jako, ze dosc sie nastudiowalem przepisow w tamtym czasie (jak widac z dobrym
> efektem) powiem juz tylko dla jasnosci, ze rozrozniam ta mala roznice miedzy
> droga a droga konieczna, co jak widac niektorym sprawia wyrazna trudnosc.

Wiesz, można się spierać o to, że jak ktoś ma na myśli krzesło
elektryczne i tego nie zaznacza, to w pewien sposób usiłuje
wprowadzić czytelnika w błąd.
Ale w drugą stronę to nie działa - twierdzenie, że krzesło
elektryczne nie jest krzesłem zaprzecza zarówno słownikowi
jak i logice konstrukcyjnej.

W wałkowanych przypadkach dochodzą zaś dwie sprawy:
- *WYRAŹNIE* zarzuciłeś brak istnienia prawnego pojęcia drogi koniecznej
- mowa była o służebności, która - również służebność przejazdu - wcale
drogą konieczną być *nie musi*. Z litery przepisu mi wychodzi, że
służebność przejazdu wcale nie musi wypełniać restrykcyjniejszych
warunków określonych dla drogi koniecznej - o ile nią nie jest.

W kontekście drugiego zastrzeżenia pierwszy zarzut (o nieistnieniu
prawnego pojęcia drogi koniecznej) brzmi co najmniej dziwnie.

pzdr, Gotfryd



Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-08-21 22:17:58 - Andrzej Lawa

W dniu 16.08.2011 20:29, RadekNet pisze:
> W dniu 16.08.2011 12:17, Gotfryd Smolik news pisze:
>
> [ciach wszystko]
>
>> W świetle Twojego twierdzenia jakoby określenie drogi koniecznej
>> nie było prawnie zdefiniowanym pojęciem, pozostaje nam przyjąć
>> iż takie jest Twoje przekonanie, a niekoniecznie stan faktyczny ;)
>
> Jako, ze dosc sie nastudiowalem przepisow w tamtym czasie (jak widac z
> dobrym efektem) powiem juz tylko dla jasnosci, ze rozrozniam ta mala
> roznice miedzy droga a droga konieczna, co jak widac niektorym
> sprawia wyrazna trudnosc.

Obie są drogami przy czym ta druga jest wytyczana przymusowo.

U ciebie nie ma żadnej, jest tylko jakaś kaleka służebność, a sąsiad
przegrał, bo - jak sugerował Gotfryd - pewnie się powoływał na tę
nieszczęsną służebność bez drogi, zamiast domagać się wytyczenia drogi
koniecznej.

A sąd jak to sąd - odnosi się do tego, co mu ludzie napiszą, a nie co
mieli na myśli.

Tak czy inaczej cała sytuacja jest mocno nieprawidłowa i, jak pisałem,
przy kompetentnym nadzorze geodezyjnym w ogóle do takiego podziału nie
powinno dojść.



Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-08-09 22:42:22 - Adam Płaszczyca

Dnia Tue, 09 Aug 2011 08:05:15 +0200, Andrzej Ława napisał(a):

> Policja jako neutralny świadek.

Potrójny oksymoron :D

--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ GG: 3524356
___________/ Wywoływanie slajdów trzypion.pl/



Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-06-11 09:59:18 - Maciek

begin o nicku Rentier napisał(a) na pl.soc.prawo następujące bzdety:

> Witam wszystkich
> Sąsiad uznał swój własny przebieg granicy (skorygował samowolnie o 6(!!)
> cm przy pomocy kumpla z niwelatorem czy czymś takim.
Sześć centymetrów? I on jeszcze żyje? To ty jesteś niespotykanie spokojny
człowiek.

--
Maciek
I spend my time wasting yours.




Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-06-12 09:18:11 - Lisciasty

On 11 Cze, 09:59, Maciek wrote:
> Sześć centymetrów? I on jeszcze żyje? To ty jesteś niespotykanie spokojny
> człowiek.

Historia uczy, że o 3 palce na miedzy można dostać kosą po żebrach,
więc to poważna sprawa :]

L.



Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-06-11 12:47:01 - prg

> Problem jest taki,że sa one od południa mojej działki- więc rzucają mi cień..

daj znac na grupe, jak sie udalo zalatwic sprawe, bo u mnie sasiad rzuca cien
swoim domem i chce go zmusic, zeby ten cien usunal

miasta, kturym ktoź zuca cien nieh sie wpisoja!!!!!11111jeden




Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-06-11 11:47:49 - to

begin prg

> miasta, kturym ktoź zuca cien nieh sie wpisoja!!!!!11111jeden

ciechanuw

--
An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools. -- Ernest Hemingway



Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-06-12 11:32:45 - Jarek P.


Użytkownik prg napisał w wiadomości
news:4df347d6$0$2497$65785112@news.neostrada.pl...

> miasta, kturym ktoź zuca cien nieh sie wpisoja!!!!!11111jeden


Ieeee, nie jesteś trędi.
O miastach, kture siem fpisujom, to już na onecie nikt nie pamięta nawet.
Teraz to takie rzeczy się na fejsbuku zajawia

J.




Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-06-13 09:39:55 - Andrzej S.

W dniu 2011-06-10 15:58, Rentier pisze:
....
> Sąsiad uznał swój własny przebieg granicy (skorygował samowolnie o 6(!!)
> cm przy pomocy kumpla z niwelatorem czy czymś takim.

Przyjrzyj sie krytycznie, bo moze ma racje? Zglos na Policje
póki sa slady.

Spytalbym w gminie. Np. u mnie okreslaja m.in. przezroczystosc plotu.

Swój plot (bez uzgodnienia z Toba) wolno mu postawic na jego ziemi,
nie na granicy.
--
A S



Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-06-13 09:42:59 - Kris


Użytkownik Andrzej S. napisał w wiadomości
news:4df5bec6$1@news.home.net.pl...
>> Przyjrzyj sie krytycznie, bo moze ma racje? Zglos na Policje
> póki sa slady.
>
> Spytalbym w gminie. Np. u mnie okreslaja m.in. przezroczystosc plotu.

Ale od strony drogi itp zapewne. Wewnętrzne raczej nie

--
Pozdrawiam

Krzysiek




Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-06-13 13:45:14 - MichałG

W dniu 2011-06-13 09:42, Kris pisze:
>
> Użytkownik Andrzej S. napisał w
> wiadomości news:4df5bec6$1@news.home.net.pl...
>>> Przyjrzyj sie krytycznie, bo moze ma racje? Zglos na Policje
>> póki sa slady.
>>
>> Spytalbym w gminie. Np. u mnie okreslaja m.in. przezroczystosc plotu.
>
> Ale od strony drogi itp zapewne. Wewnętrzne raczej nie
>

chyba jednak może...
dość rzetelny opis: tnij.org/l8f3

Kołacze mi też w głowie, że ogrodzenie powinno mieć 25%(?) prześwitu,
ale nie umiem znależc zródła. Pomoze ktoś?

--
Pozdrawiam
Michał





Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-06-13 14:22:48 - Kris



Użytkownik MichałG napisał w wiadomości
news:it4t8a$j1r$1@news.onet.pl...
>> Spytalbym w gminie. Np. u mnie okreslaja m.in. przezroczystosc plotu.
>
> Ale od strony drogi itp zapewne. Wewnętrzne raczej nie
>

>chyba jednak może...
>dość rzetelny opis: tnij.org/l8f3


Nic nie pisza o przezroczystości
Kurcze jak dobrze ze nie mieszkam w takiej gminie która nawet we wzór
ogrodzenia by chiała ingerowac. Niektóre MPZ to jakas tragedia- kolor dachu
wyznaczja, może i kolor kostki na podjezdzie niedługo zaczna ustalac.
Urzedasom to sie w głowie przewraca czasami.

>Kołacze mi też w głowie, że ogrodzenie powinno mieć 25%(?) prześwitu,

To juz całkowity bezsens by był moim zdaniem


--
Pozdrawiam

Krzysiek




Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-06-13 14:45:39 - MichałG

W dniu 2011-06-13 14:22, Kris pisze:
>
>
> Użytkownik MichałG napisał w wiadomości
> news:it4t8a$j1r$1@news.onet.pl...
>>> Spytalbym w gminie. Np. u mnie okreslaja m.in. przezroczystosc plotu.
>>
>> Ale od strony drogi itp zapewne. Wewnętrzne raczej nie
>>
>
>> chyba jednak może...
>> dość rzetelny opis: tnij.org/l8f3
>
>
> Nic nie pisza o przezroczystości
> Kurcze jak dobrze ze nie mieszkam w takiej gminie która nawet we wzór
> ogrodzenia by chiała ingerowac. Niektóre MPZ to jakas tragedia- kolor
> dachu wyznaczja, może i kolor kostki na podjezdzie niedługo zaczna
> ustalac. Urzedasom to sie w głowie przewraca czasami.
>
>> Kołacze mi też w głowie, że ogrodzenie powinno mieć 25%(?) prześwitu,
>
> To juz całkowity bezsens by był moim zdaniem


znalazłem, ale tez bez zródła:
www.muratorplus.pl/biznes/prawo/przepisowe-ogrodzenie_61254.html
chyba to juz historyczny (oby) przepis.

zastosowanie tego wymogu do sąsiada to faktycznie przegięcie....

>Urzedasom to sie w głowie przewraca czasami.
Raczej naszym 'wybrańcom narodu'....


--
Pozdrawiam
Michał




Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-06-13 09:51:56 - Albercik

W dniu 10.06.2011 15:58, Rentier pisze:

> 2. Analogicznie, jak powinna wyglądać moja reakcja, gdy zechce mi
> zniszczyć kawałek murka oporowego (powód- wg sąsiada stoi o 6cm za
> daleko w jego stronę.
> Granica istniała w spokoju ze 40 lat, teraz się zaczęło.
>

A jak długo ten murek tam jest? też 40 lat? albo czy w zamian murku było
coś co jednoznacznie wskazuje że te 6cm było przez ciebie uprawiane?
Bo po takim czasie to już podpada pod zasiedzenie czy to w dobrej czy
złej wierze.





Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-06-13 17:52:15 - Rentier


>> Granica istniała w spokoju ze 40 lat, teraz się zaczęło.
>>
>
> A jak długo ten murek tam jest? też 40 lat? albo czy w zamian murku było coś co jednoznacznie
> wskazuje że te 6cm było przez ciebie uprawiane?
> Bo po takim czasie to już podpada pod zasiedzenie czy to w dobrej czy złej wierze.
Zatem jeszcze kilka faktów:
1. Z normalnym sąsiadem, dupy bym nie truł Szanownym Grupowiczom.
2.Żadna flaszka z ciasteczkami nie wchodzi w grę.Facet jest po prostu złośliwy.
3.Nie pozwolę na ustanawianie jego rządów w okolicy( nie może pan remontować w niedzielę, itd..)
4.W dobrej wierze i po zbadaniu wszelkich okoliczności postawiłem ów nieszczęsny murek IMO z 15-20
cm od granicy
5. Zebrałem za to opierdol (nie możesz gnojku tego tu stawiać!!! oraz wezwę geodetę!)
6.Po tej akcj murek został opryskany farbą- sąsiad wytyczył swoją granicę- geodeta, okazało się-
kosztuje.
7.Leję na 6cm, a nawet na pół metra, ale nie pozwolę na takie zachowania i tyle.Stąd mój post- co robić.
8.Pytanie- jak sądzicie,czy granica powinna przebiegać:
a) przez środek ściany działowej między mieszkaniami i być przedłużona w ogrodzie-zabudowa
szeregowa;
b)po zewnętrznej stronie tej ściany( ściana należy wówczas w całości do 1 z sąsiadów;
c) inaczej- jak?
9.Jeżeli wybraliście odpowiedź b), z którą się zgadzam- to JA mam rację co do przebiegu granicy w
ogrodzie.



Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-06-13 18:07:05 - Gotfryd Smolik news

On Mon, 13 Jun 2011, Rentier wrote:

> 8.Pytanie- jak sądzicie,czy granica powinna przebiegać:
> a) przez środek ściany działowej między mieszkaniami i być przedłużona
> w ogrodzie-zabudowa szeregowa;
> b)po zewnętrznej stronie tej ściany( ściana należy wówczas w całości
> do 1 z sąsiadów;
> c) inaczej- jak?

IMO, skoro ustawa nie stanowi inaczej, nie ma przeszkód aby granica
biegła zygzakiem.
Czyli c w wersji tak jak opisano lub namalowano w KW.
BTW: zabudowa szeregowa, przyległe... są to aby na pewno oddzielne
grunty i oddzielne budynki?

pzdr, Gotfryd



Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-06-14 08:02:54 - Andrzej Ława

W dniu 13.06.2011 18:07, Gotfryd Smolik news pisze:

> IMO, skoro ustawa nie stanowi inaczej, nie ma przeszkód aby granica
> biegła zygzakiem.
> Czyli c w wersji tak jak opisano lub namalowano w KW.
> BTW: zabudowa szeregowa, przyległe... są to aby na pewno oddzielne
> grunty i oddzielne budynki?

Geodezyjnie na pewno nie, bo inaczej pewien deweloper w mojej okolicy
nie dostałby pozwolenia na budowę.

Minimalna działka na dom to 1000m2, a on pobudował budżetowe (560
tysięcy ;) ) domy na działkach 500m2 (wg. oferty). Tak na prawdę były to
bliźniaki stykające się garażami. W sumie pomysłowe, choć IMHO 500m2 na
standardowej wielkości mały dom to żałośnie mało. Ja mam malutki domek
(9mx10m - z wiatą i tarasem włącznie) i jest akurat na 1000m2, ale
sąsiad postawił sobie na identycznej działce standard i narzeka, że mu
ciasno.



Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-06-14 11:28:20 - Gotfryd Smolik news

On Tue, 14 Jun 2011, Andrzej Ława wrote:

> W dniu 13.06.2011 18:07, Gotfryd Smolik news pisze:
>
>> BTW: zabudowa szeregowa, przyległe... są to aby na pewno oddzielne
>> grunty i oddzielne budynki?
>
> Geodezyjnie na pewno nie

Jeśli przekłada się to na nierozdzielone budynki w myśl przepisów
budowlanych co dalej przekłada się na wydzieloną własność
o charakterze własnosci lokali, to...
:)
Właśnie do tego zmierzałem: czy piszący ma pewność i jasność, że
są to odrębne nieruchomości budowlane (osobne budynki na osobnych
kawałkach gruntu) - bo jeśli nie, a teren jest we współwłasności,
zaś granica dotyczy jedynie umownego podziału na potrzeby
użytkowania, to problem pytającego w wersji pójścia na udry
jest chyba całkiem spory.

pzdr, Gotfryd



Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-06-14 16:44:51 - Rentier


> Właśnie do tego zmierzałem: czy piszący ma pewność i jasność, że
> są to odrębne nieruchomości budowlane (osobne budynki na osobnych
> kawałkach gruntu) - bo jeśli nie, a teren jest we współwłasności,
> zaś granica dotyczy jedynie umownego podziału na potrzeby
> użytkowania, to problem pytającego w wersji pójścia na udry
> jest chyba całkiem spory.
>
> pzdr, Gotfryd
Osobne, osobne- kilka postów wyżej



Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-06-14 16:41:53 - Rentier

> IMO, skoro ustawa nie stanowi inaczej, nie ma przeszkód aby granica
> biegła zygzakiem.
> Czyli c w wersji tak jak opisano lub namalowano w KW.
> BTW: zabudowa szeregowa, przyległe... są to aby na pewno oddzielne
> grunty i oddzielne budynki?
> pzdr, Gotfryd
100% osobne ze wspólną ścianą.W gruntach granica jest prostopadła do ściany szeregówki



Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-06-14 08:06:07 - Andrzej Ława

W dniu 13.06.2011 17:52, Rentier pisze:

> b)po zewnętrznej stronie tej ściany( ściana należy wówczas w całości do
> 1 z sąsiadów;
> c) inaczej- jak?
> 9.Jeżeli wybraliście odpowiedź b), z którą się zgadzam- to JA mam rację
> co do przebiegu granicy w ogrodzie.

Jak słusznie zauważył Gotfryd: granica może przebiegać nawet zygzakiem.
Na chłopski rozum granica powinna iść przez środek wspólnej ściany.



Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-06-14 13:27:46 - MichałG

W dniu 2011-06-14 08:06, Andrzej Ława pisze:
> W dniu 13.06.2011 17:52, Rentier pisze:
>
>> b)po zewnętrznej stronie tej ściany( ściana należy wówczas w całości do
>> 1 z sąsiadów;
>> c) inaczej- jak?
>> 9.Jeżeli wybraliście odpowiedź b), z którą się zgadzam- to JA mam rację
>> co do przebiegu granicy w ogrodzie.
>
> Jak słusznie zauważył Gotfryd: granica może przebiegać nawet zygzakiem.
> Na chłopski rozum granica powinna iść przez środek wspólnej ściany.

ale chłopskiego rozumu prózno szukac w takich sytuacjach, szczególnie
jak budował deweloper.... W ślad za Gotfrydem: jedynie odpowiedz c =
jak zapisano/pokazano w katastrze (KW).
Brać geodetę. Wznowienie granic(y) to w sumie nieduża kasa za mozliwą
wieczną użerę....
Jesli deweloper zafundował klientom współwłasność w czesciach
ułamkowych, jak np. pod blokiem /byłym/ spółdzielczym to nie
zazdroszcze....

--
Pozdrawiam
Michał




Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-06-14 13:33:22 - Andrzej Ława

W dniu 14.06.2011 13:27, MichałG pisze:

> Jesli deweloper zafundował klientom współwłasność w czesciach
> ułamkowych, jak np. pod blokiem /byłym/ spółdzielczym to nie
> zazdroszcze....
>

W miejscu, o którym ja pisałem, przynajmniej ogrodzenia były w zestawie.



Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-06-15 11:57:11 - Kudlaty

On 10 Cze, 15:58, Rentier wrote:
> Witam wszystkich
> Sąsiad uznał swój własny przebieg granicy (skorygował samowolnie o 6(!!) cm przy pomocy kumpla z
> niwelatorem czy czymś takim.
> Po tym zaraz przystąpił do wsadzania drewnianych paneli ogrodzeniowych - takie z Obi o wys ok. 1,80-
> wpakował na granicy działek, a być może nawet na mojej działce 2 takie panele.
> Problem jest taki,że sa one od południa mojej działki- więc rzucają mi cień..
> Teraz pytania:
> 1. Jak powinna przebiegać procedura interwencji z mojej strony? wezwać do usunięcia--> potem iść na
> policję? czy pisać jakieś kwity? do kogo?
>
> 2. Analogicznie, jak powinna wyglądać moja reakcja, gdy zechce mi zniszczyć kawałek murka oporowego
> (powód- wg sąsiada stoi o 6cm za daleko w jego stronę.
> Granica istniała w spokoju ze 40 lat, teraz się zaczęło.
>
> Oczywiście,że mogę wezwać geodetę, ale on raczej nie ma władzy do zmuszenia sąsiada do usunięcia
> owych płotów?
>
> R.

Interwencja:
1. Rozmowa
2. Czy sasiad wytyczyl grunt przez geodete.
3. Wezwij geodete i przeprowadz wytyczenie terenu
4. Moze sie okazac ze sasiad ma racje
5. Wiecej cienia lepiej dla roslin - nie wysuszaja sie
6. 6 cm to nic i maly blad pomiarowy.
7. 6 cm czyli ogrodzil twoja posesje i ogrodzeni ejest twoja
wlasnoscia
8. Dja se spokoj i ciesz sie ze kots ogrodzil bo mogles byc bez
ogrodzenia nastepne 50 lat.




Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-06-16 22:13:12 - Rentier


> Interwencja:
> 1. Rozmowa
Wyzwła mnie od debili
> 2. Czy sasiad wytyczyl grunt przez geodete.
Prawdopodobnie, tak mi cos wyszczekał, ale mnie nikt nie powiadamiał o wznawianiu granic
> 3. Wezwij geodete i przeprowadz wytyczenie terenu
Pewnie tak zrobię.
> 4. Moze sie okazac ze sasiad ma racje
100% nie.
> 5. Wiecej cienia lepiej dla roslin - nie wysuszaja sie
W trawie zamiast trawy rosnie mi mech
> 6. 6 cm to nic i maly blad pomiarowy.
pod warunkiem,ze nie stawia ci płotu na twoim tarasie
> 7. 6 cm czyli ogrodzil twoja posesje i ogrodzeni ejest twoja
> wlasnoscia
leje na to
> 8. Dja se spokoj i ciesz sie ze kots ogrodzil bo mogles byc bez
> ogrodzenia nastepne 50 lat.
ono mi nie jest potrzebne,






Re: Spór o miedzę inny wariant (cross post)

2011-06-17 06:39:13 - robercik-us

Użytkownik Rentier napisał:
> Sąsiad uznał swój własny przebieg granicy (skorygował samowolnie o 6(!!)
> cm przy pomocy kumpla z niwelatorem czy czymś takim.
> Po tym zaraz przystąpił do wsadzania drewnianych paneli ogrodzeniowych -
> takie z Obi o wys ok. 1,80- wpakował na granicy działek, a być może
> nawet na mojej działce 2 takie panele.
> Problem jest taki,że sa one od południa mojej działki- więc rzucają mi
> cień..

Przesyłam kondolencje...
Durny sąsiad, to gorzej niż w g... wdepnąć :-(

Rozejrzyj się za jakimś nowym lokum, bo nie wiesz co mu jeszcze do łba
strzeli za rok, albo dwa.

pozdrawiam
Robert G.



Tylko na WirtualneMedia.pl

Zaloguj się

Logowanie

Nie masz konta?                Zarejestruj się!

Nie pamiętasz hasła?       Odzyskaj hasło!

Galeria

PR NEWS