Chyba się pomylili w adresie...

W K Data ostatniej zmiany: 2011-04-15 18:03:48

Chyba się pomylili w adresie...

2011-04-14 13:13:58 - W K

Cześć,
mam pytanko, może ktoś z Was miał analogiczną sytuację?
Kilka lat temu kupiłem dom do wykończenia, adres posesji już był
nadany, numerek 10.
Ale na dzień dzisiejszy po wybudowaniu wokół domów przez sąsiadów
(jeszcze nie mieszkają i nie mają nadanego adresu) i zagospodarowaniu
działek, wynika ewidentnie, że powinienem mieć nr 8, bo to czwarta
posesja po prawej stronie. Chciałem pogadać z urzędnikiem co nim
kierowało, że taki numerek nadał, ale go nie ma, jest na urlopie.
Jeśli to nie błąd, bo gdyby tak było to mnie będzie kosztowało
niewyobrażalną ilość załatwień, to co? Nie wyobrażam sobie wprost co
musiałbym zmieniać: dokumenty, umowy, w banku, w pracy, w urzędzie
skarbowym, lepiej o tym nie myśleć... Czy jest możliwe, że zobaczy
mapkę i powie ups, pomyliłem się, ten Pan ma numerek 8... Niech sobie
go zmieni, a ten sąsiad za nim będzie miał 10. Już nie wspomnę, że
nowy listonosz zostawiał u sąsiada korespondencję myśląc, że ma nr 10
choć u mnie jest wielkimi cyframi na murze 10. Do tego dochodzą
oczywiście w razie W kwestie karetki, policji czy straży pożarnej....
Ale chyba nie będą liczyć ilości domów tylko patrzeć na tabliczkę z
numerem....

Pozdrawiam.



Re: Chyba się pomylili w adresie...

2011-04-14 15:09:03 - Cezary

W dniu 2011-04-14 13:13, W K pisze:
> Cześć,
> mam pytanko, może ktoś z Was miał analogiczną sytuację?
> Kilka lat temu kupiłem dom do wykończenia, adres posesji już był
> nadany, numerek 10.
> Ale na dzień dzisiejszy po wybudowaniu wokół domów przez sąsiadów
> (jeszcze nie mieszkają i nie mają nadanego adresu) i zagospodarowaniu
> działek, wynika ewidentnie, że powinienem mieć nr 8, bo to czwarta
> posesja po prawej stronie. Chciałem pogadać z urzędnikiem co nim
> kierowało, że taki numerek nadał, ale go nie ma, jest na urlopie.
> Jeśli to nie błąd, bo gdyby tak było to mnie będzie kosztowało
> niewyobrażalną ilość załatwień, to co? Nie wyobrażam sobie wprost co
> musiałbym zmieniać: dokumenty, umowy, w banku, w pracy, w urzędzie
> skarbowym, lepiej o tym nie myśleć... Czy jest możliwe, że zobaczy
> mapkę i powie ups, pomyliłem się, ten Pan ma numerek 8... Niech sobie
> go zmieni, a ten sąsiad za nim będzie miał 10. Już nie wspomnę, że
> nowy listonosz zostawiał u sąsiada korespondencję myśląc, że ma nr 10
> choć u mnie jest wielkimi cyframi na murze 10. Do tego dochodzą
> oczywiście w razie W kwestie karetki, policji czy straży pożarnej...
> Ale chyba nie będą liczyć ilości domów tylko patrzeć na tabliczkę z
> numerem....
>
> Pozdrawiam.
Ja mam numer 30 i mam dwie działki (osobne ale użytkowane jako jedna)
jedna niezabudowana.
Po nadaniu numeru wyliczyłem że powinienem mieć 32, a ta pusta działka
ma mieć 30. Poszedłem do urzędu i pytam się pani co będzie jak będę
chciał postawić budynek na drugiej działce. Ma się nie przejmować, liter
w alfabecie jest dużo i się uzupełni. Czyli następny będzie miał 30B, a
32 nie będzie. Prawda jakie proste?
Nadmienię że działki występują już na mapach do nawigacji i maja
numerację 30 i 32 -a skąd?

--
Pozdrawiam
CezaryT



Re: Chyba się pomylili w adresie...

2011-04-14 15:25:27 - krys

Cezary wrote:

> Ja mam numer 30 i mam dwie działki (osobne ale użytkowane jako jedna)
> jedna niezabudowana.

Jakis rok temu miałam okazje szukac adresu we wsi, gdzie numery były
nadawane chyba w kolejności zamieszkiwania, bo inaczej się tego wyjaśnić nie
da ;-) 82 obok 153, a po drugiej stronie drogi 120;-)
J.



Re: Chyba się pomylili w adresie...

2011-04-14 16:07:00 - W K

On 14 Kwi, 15:25, krys wrote:
> Cezary wrote:
> > Ja mam numer 30 i mam dwie działki (osobne ale użytkowane jako jedna)
> > jedna niezabudowana.
>
> Jakis rok temu miałam okazje szukac adresu we wsi, gdzie numery były
> nadawane chyba w kolejności zamieszkiwania, bo inaczej się tego wyjaśnić nie
> da ;-) 82 obok 153, a po drugiej stronie drogi 120;-)
> J.

To dziękuję za odpowiedzi, lepiej się poczułem :-)



Re: Chyba się pomylili w adresie...

2011-04-14 18:26:16 - Kazimierz Debski

>> Jakis rok temu miałam okazje szukac adresu we wsi, gdzie numery były
>> nadawane chyba w kolejności zamieszkiwania, bo inaczej się tego wyjaśnić nie

Zależy, jaka gmina i jak kto pilnuje. W mojej okolicy są wioski, gdzie
jest bezsensowna kolejność numerów domów. Wynika ona dokładnie z
kolejności przydzielania tych numerów. Moja dalsza kuzynka ma numer coś
koło 270 a jej teściowie mieszkają po sąsiedzku i mają numer 8.
Ale w tej wsi nie ma numerów z literkami.

Natomiast u mnie na wsi numery przydzielane są dosyć logicznie.
W 60-tych lub jeszcze nawet 50-tych zrobiono porządkowanie numeracji bo
też był bałagan. Wszystkie domy dostały z urzędu numery za porządkiem.
Powstające nowe domy dostawały numery z literkami. Ja dostałem 202A, bo
sąsiedzi mieli 202. Ale mój wujek, który postawił dom kawałek za mną i
nie miał bliskiego sąsiada dostał, a chyba nawet wybrał sobie 203A, bo
203 to był numer domu z którego się wyprowadzał. Między 203 a 203A było
ze 150 metrów odległości. Mógł wybrać 202B ale A i B to byłoby większe
zamieszanie bo wtedy chyba jeszcze nie dawali B.

Kilkanaście lat temu wprowadzono ulice, czym znów uporządkowano
numerację na wsi. Problem w tym, że w okolicy drogi często się
rozwidlają. Skutek jest taki, że ile by działek nie wziął pod uwagę przy
rezerwacji numerów, to i tak się okaże, że gdzieś jest odnoga drogi
prowadząca w pole i ktoś tam postawił dom, dla którego nie ma
zarezerwowanego numeru. A ponieważ działki budowlane się kończą, to
ostatnio domy powstają za istniejącymi domami. A tego już nikt nie brano
pod uwagę.

U mnie po sąsiedzku zarezerwowane są 3 numery dla 2 działek. Jedną,
mniejszą działkę kilka lat temu podzielono na 2 i stoją już na nich
budynki. Jeden stan surowy zamknięty a jeden bliski stanu
deweloperskiego. Jak zaczną dzielić większą działkę to numerów braknie.

Ale taki bałagan panuje nie tylko na wsiach. Proponuję odwiedzić Nową
Hutę. Kiedyś szukałem kolegi na osiedlu Tysiąclecia. Tam numeracja chyba
jest spiralna :-)

Natomiast potwierdzam, że miejscowi absolutnie nie znają ani numerów
domów ani tym bardziej nazw ulic, zwłaszcza niedawno wprowadzonych.
Należy pytać o konkretnych ludzi: imię, nazwisko, zawód, miejsce pracy,
nazwisko panieńskie żony - to wszystko jest dobrze znane.
Bardzo skuteczne ułatwia znalezienie człowieka pytanie typu:
gdzie mieszka Antek Nowak, co to się z gór sprowadził. Podobno, że
dobrze i tanio dachy robi. :-)
Bo jak spytacie o ulicę Budowlańców 25 to wszyscy oczy w słup postawią.
A żeby wyjść z twarzą, to wskażą zupełnie przypadkowy kierunek.

Kazek


Kazek




Re: Chyba się pomylili w adresie...

2011-04-15 09:10:16 - W K

Listonosze albo kurierzy mają przeje.........ane :-) Ale tak na serio
to w takim przypadku na głównym skrzyżowaniu takiej miejscowości
powinny być skrzynki pocztowe i wszystkim byłoby z górki :-)
Kurde, a co jak taki dziadek z krzywej numeracji zasłabnie i karetka
będzie błądzić? Masakra



Re: Chyba się pomylili w adresie...

2011-04-15 09:24:16 - WS

On 15 Kwi, 09:10, W K wrote:
> Listonosze albo kurierzy mają przeje.........ane :-) Ale tak na serio
> to w takim przypadku na głównym skrzyżowaniu takiej miejscowości
> powinny być skrzynki pocztowe i wszystkim byłoby z górki :-)

u mnie pod gorke ;)

> Kurde, a co jak taki dziadek z krzywej numeracji zasłabnie i karetka
> będzie błądzić? Masakra

W praktyce nie jest tak zle - wszyscy wiedza jak to wyglada i
pogotowie, kurierzy... dopytuja sie przez telefon jak dojechac.
Listonosz ma faktycznie przewalone (bo nie ma nr tel. zazwyczaj), ale
po ~2 latach juz sie orientuje jakos ;)

WS



Re: Chyba się pomylili w adresie...

2011-04-15 11:19:18 - Kazimierz Debski

> Listonosz ma faktycznie przewalone (bo nie ma nr tel. zazwyczaj), ale
> po ~2 latach juz sie orientuje jakos ;)
>
Listonosz po 2 latach to wpada do sklepu w centrum wsi albo do szkoły i
.... połowę listów rozda w 5 minut.

Kazek




Re: Chyba się pomylili w adresie...

2011-04-15 11:19:57 - Kazimierz Debski

> to w takim przypadku na głównym skrzyżowaniu takiej miejscowości
> powinny być skrzynki pocztowe i wszystkim byłoby z górki :-)
I w niektórych miejscowościach tak jest.

Kazek



Re: Chyba się pomylili w adresie...

2011-04-15 11:42:20 - Andrzej Ława

W dniu 15.04.2011 09:10, W K pisze:
> Listonosze albo kurierzy mają przeje.........ane :-) Ale tak na serio
> to w takim przypadku na głównym skrzyżowaniu takiej miejscowości
> powinny być skrzynki pocztowe i wszystkim byłoby z górki :-)
> Kurde, a co jak taki dziadek z krzywej numeracji zasłabnie i karetka
> będzie błądzić? Masakra

W dzisiejszych czasach chyba najlepiej byłoby uzupełniać numer
współrzędnymi np. publicznie dostępnego kawałka drogi przed bramą.



Re: Chyba się pomylili w adresie...

2011-04-15 12:14:56 - Cezary

W dniu 2011-04-14 16:07, W K pisze:
> On 14 Kwi, 15:25, krys wrote:
>> Cezary wrote:
>>> Ja mam numer 30 i mam dwie działki (osobne ale użytkowane jako jedna)
>>> jedna niezabudowana.
>>
>> Jakis rok temu miałam okazje szukac adresu we wsi, gdzie numery były
>> nadawane chyba w kolejności zamieszkiwania, bo inaczej się tego wyjaśnić nie
>> da ;-) 82 obok 153, a po drugiej stronie drogi 120;-)
>> J.
>
> To dziękuję za odpowiedzi, lepiej się poczułem :-)
Jeżeli w przypadku wioski to mnie za bardzo nie dziwi, to w przypadku
miasta i jednej ulicy na której już są od dawna wydzielone przez miasto
działki jest co najmniej olewające.

--
Pozdrawiam
CezaryT



Re: Chyba się pomylili w adresie...

2011-04-14 16:16:42 - SkiMir

W dniu 2011-04-14 15:25, krys pisze:

> Jakis rok temu miałam okazje szukac adresu we wsi, gdzie numery były
> nadawane chyba w kolejności zamieszkiwania, bo inaczej się tego wyjaśnić nie
> da ;-) 82 obok 153, a po drugiej stronie drogi 120;-)

W okolicach Krakowa to normalka. Tam jak się jedzie na wioskę
czegoś/kogoś szukać to podstawą jest NAZWISKO a nie numer domu.
Jak podasz nazwisko to tubylcy na 99% wiedzą gdzie kto mieszka, sam
numer jest bezwartościowy.

--
M.




Re: Chyba się pomylili w adresie...

2011-04-14 16:43:30 - WS

On 14 Kwi, 16:16, SkiMir wrote:
> W dniu 2011-04-14 15:25, krys pisze:
>
> > Jakis rok temu mia am okazje szukac adresu we wsi, gdzie numery by y
> > nadawane chyba w kolejno ci zamieszkiwania, bo inaczej si tego wyja ni nie
> > da ;-) 82 obok 153, a po drugiej stronie drogi 120;-)
>
> W okolicach Krakowa to normalka. Tam jak si jedzie na wiosk
> czego /kogo szuka to podstaw jest NAZWISKO a nie numer domu.
> Jak podasz nazwisko to tubylcy na 99% wiedz gdzie kto mieszka, sam
> numer jest bezwarto ciowy.

Ja mam chalupe na wsi i jest podobnie, z tym, ze duzo nazwisk sie
powtarza ;) a po numerze nikt nie kojarzy - nadaja dokladnie po kolei
(wg odbiorow), ja kilka lat temu zalapalem sie na numer troche ponad
1000 ;) , obok mam okolo 200 i 700 ;)

WS



Re: Chyba się pomylili w adresie...

2011-04-15 11:53:22 - Andrzej Ława

W dniu 14.04.2011 13:13, W K pisze:
> Cześć,
> mam pytanko, może ktoś z Was miał analogiczną sytuację?
> Kilka lat temu kupiłem dom do wykończenia, adres posesji już był
> nadany, numerek 10.
> Ale na dzień dzisiejszy po wybudowaniu wokół domów przez sąsiadów
> (jeszcze nie mieszkają i nie mają nadanego adresu) i zagospodarowaniu
> działek, wynika ewidentnie, że powinienem mieć nr 8, bo to czwarta
> posesja po prawej stronie. Chciałem pogadać z urzędnikiem co nim

Może ktoś ma dwie posesje, tylko nie podzielone widocznie.

Czym się przejmujesz? Ja mam dm pod koniec bezimennej drogi prywatnej
odchodzącej od drogi gminnej.

Droga gmina była do niedawna bezimienna, więc ja dostałem numer 12b przy
drodze gminnej z nazwą od której odchodziła ta bezimienna.

Inni z tej prywatnej uliczki odbierający później dostawali już numery z
nazwą tej gminnej, która w międzyczasie dostałą nazwę.



Re: Chyba się pomylili w adresie...

2011-04-15 18:03:48 - hk

W dniu 2011-04-14 13:13, W K pisze:
> Cześć,
> mam pytanko, może ktoś z Was miał analogiczną sytuację?
> Kilka lat temu kupiłem dom do wykończenia, adres posesji już był
> nadany, numerek 10.
> Ale na dzień dzisiejszy
....

To ja podam z autopsji:
Dom rodziców 63, sąsiedzi 61 i 65.
Po jakimś czasie pojawiły się nowe domy pomiędzy rodzicami i sąsiadami.
Numeracja: 61, 61/63, 63, 63/65
Ale potem nowy dom za 61/63: 61/63A
Teraz jest jeszcze jeden za nim :) Nie wiem już czy 61/63B czy 63A (tym
razem przed 63)...

W drugą stronę: dziadkowie na mieli nr 412 przez wiele lat. Ale na cześć
PPR ;) kawałek ulicy przechrzczono i dziadkowie (na tym krótszym kawałku
któremu nazwa została po staremu) mieli już tylko nr 256. Po kilkunastu
latach PPR znów była passe, więc wszystko wróciło tak jak było dawniej -
no, prawie. Bo mimo, że ulica znów miała 5km jak dawniej, dziadkowie nie
mieli już nr 412 ani większego (bo kilka nowych domów pobudowano) -
mieli nr 404. Tak jakby kilka placów połączono...


> Jeśli to nie błąd, bo gdyby tak było to mnie będzie kosztowało
> niewyobrażalną ilość załatwień, to co? Nie wyobrażam sobie wprost co
> musiałbym zmieniać: dokumenty, umowy, w banku, w pracy, w urzędzie
> skarbowym, lepiej o tym nie myśleć...
Jak mieszkasz na Żytniej czy Skalnej, to nie masz się co martwić. Ale
jak patronem ulicy jest jakaś osoba, to zawsze może się okazać że to
komuch albo nacjonalista. I wtedy nic nie poradzisz :) Kupa ludzi
zmieniała dowody po 89 roku. Ciekawe ile ulic Lech Kaczyńskiego
powstanie niebawem. Albo ile ulic zmieni nazwę z Jana Pawła II na bł.
Jana Pawła II. Ja mieszkam w Częstochowie, tu jest Aleja JPII która
przechrzczona zostanie z całą pewnością. Bo inaczej nie wypada przecież.
I ludzie będą zmieniali dowody znowu (tu widać jednak zaletę
zamieszkiwania przy ulicy Bolka i Lolka).



Tylko na WirtualneMedia.pl

Zaloguj się

Logowanie

Nie masz konta?                Zarejestruj się!

Nie pamiętasz hasła?       Odzyskaj hasło!

Galeria

PR NEWS