Pralka w garderobie

Sierp Data ostatniej zmiany: 2010-09-06 09:56:40

Pralka w garderobie

2010-09-01 23:47:39 - Sierp

Witam,

zastanawiam się, jakim problemem może być pralka w garderobie.
Generalnie pomieszczenie będzie powiększonym WC, nie chcę mieć w
łazience pralki, stąd taki pomysł.
Garderoba ok 4m2, wyciąg grawitacyjny, możliwość ew. zamontowania
wiatraka elektrycznego wyciągającego powietrze.

Czy pralka w takiej garderobie, gdzie będą dodatkowo ciuchy będzie
problemem? Głównie chodzi mi o ewentualną wilgoć, zastanawiam się, czy
będzie czy nie...

Czy ktoś ma takie rozwiązanie u siebie i może wskazać jego wady?

Sierp



Re: Pralka w garderobie

2010-09-02 10:25:06 - P.H.


Użytkownik Sierp napisał w wiadomości
news:i5mhlu$v4s$1@ochlapek.sierp.net...
> Witam,
>
> zastanawiam się, jakim problemem może być pralka w garderobie.
> Generalnie pomieszczenie będzie powiększonym WC, nie chcę mieć w łazience
> pralki, stąd taki pomysł.
> Garderoba ok 4m2, wyciąg grawitacyjny, możliwość ew. zamontowania wiatraka
> elektrycznego wyciągającego powietrze.
>
> Czy pralka w takiej garderobie, gdzie będą dodatkowo ciuchy będzie
> problemem? Głównie chodzi mi o ewentualną wilgoć, zastanawiam się, czy
> będzie czy nie...
>
a masz wentylację w tej garderobie?




Re: Pralka w garderobie

2010-09-02 22:40:39 - Sierp

P.H. pisze:
>> Garderoba ok 4m2, wyciąg grawitacyjny, możliwość ew. zamontowania
>> wiatraka elektrycznego wyciągającego powietrze.
>>
> a masz wentylację w tej garderobie?

no napisałem :-) to planowo był WC, więc jest

Sierp



Re: Pralka w garderobie

2010-09-03 10:11:28 - Czesuaw P.

Użytkownik Sierp napisał w wiadomości
news:i5p24a$ao4$1@ochlapek.sierp.net...

>>> Garderoba ok 4m2, wyciąg grawitacyjny, możliwość ew. zamontowania
>>> wiatraka elektrycznego wyciągającego powietrze.

>> a masz wentylację w tej garderobie?

> no napisałem :-) to planowo był WC, więc jest


Skoro to było WC i nic nie zmieniles w instalacji wyciągowej to śmiało
wstawiaj pralkę.



--
Mam pierdolca - zbieram na psychiatrę.

Proszę o wsparcie
mBank 28 1140 2004 0000 3002 3182 2875

Dziękuję za donację.




Re: Pralka w garderobie

2010-09-02 11:30:05 - JaMyszka

On 1 Wrz, 23:47, Sierp wrote:
> [...]
> Czy pralka w takiej garderobie, gdzie będą dodatkowo ciuchy będzie
> problemem? Głównie chodzi mi o ewentualną wilgoć, zastanawiam się, czy
> będzie czy nie...
> [...]

Moim zdaniem umieszczenie pralki w garderobie będzie błędem. Nawet
wentylacja mechaniczna nie zapewni wietrzenia przy ścianach garderoby,
tych które są zasłonięte ubraniami. Natomiast same ubrania mają różną
higroskopijność i dlatego, po pewnym czasie, na niektórych z nich
rozwinie się pleśń z charakterystycznym zapachem, który przejdzie na
wszystkie rzeczy w garderobie.
Przecież ubrania z szafy co jakiś czas wyjmowane są w celu ich
wietrzenia, chociaż do szafy nie dostarcza się dodatkowej wilgoci.

--
Pozdrawiam :)
JM
www.bykom-stop.avx.pl/index.html
Bezpieczny wolontariat (Nobel?): zwijaj.pl/



Re: Pralka w garderobie

2010-09-02 12:25:55 - Ikselka

Dnia Thu, 2 Sep 2010 02:30:05 -0700 (PDT), JaMyszka napisał(a):

> On 1 Wrz, 23:47, Sierp wrote:
>> [...]
>> Czy pralka w takiej garderobie, gdzie będą dodatkowo ciuchy będzie
>> problemem? Głównie chodzi mi o ewentualną wilgoć, zastanawiam się, czy
>> będzie czy nie...
>> [...]
>
> Moim zdaniem umieszczenie pralki w garderobie będzie błędem. Nawet
> wentylacja mechaniczna nie zapewni wietrzenia przy ścianach garderoby,
> tych które są zasłonięte ubraniami. Natomiast same ubrania mają różną
> higroskopijność i dlatego, po pewnym czasie, na niektórych z nich
> rozwinie się pleśń z charakterystycznym zapachem, który przejdzie na
> wszystkie rzeczy w garderobie.
> Przecież ubrania z szafy co jakiś czas wyjmowane są w celu ich
> wietrzenia, chociaż do szafy nie dostarcza się dodatkowej wilgoci.

Dokładnie tak.




Re: Pralka w garderobie

2010-09-02 14:49:17 - Lagod

W dniu 2010-09-01 23:47, Sierp pisze:
> Czy pralka w takiej garderobie, gdzie będą dodatkowo ciuchy będzie
> problemem? Głównie chodzi mi o ewentualną wilgoć, zastanawiam się, czy
> będzie czy nie...

Nie bardzo sobie wyobrażam którędy by ta pralka miała emitować wilgoć.
Chyba tylko tyle co z mokrych ubrań w trakcie ich wyciągania, które
trwa... 1 minutę?
Chyba że przecieka, wtedy nie powinna stać w garderobie :-)

--
____________________________________________________________MAT_______



Re: Pralka w garderobie

2010-09-02 16:20:57 - Ikselka

Dnia Thu, 02 Sep 2010 14:49:17 +0200, Lagod napisał(a):

> W dniu 2010-09-01 23:47, Sierp pisze:
>> Czy pralka w takiej garderobie, gdzie będą dodatkowo ciuchy będzie
>> problemem? Głównie chodzi mi o ewentualną wilgoć, zastanawiam się, czy
>> będzie czy nie...
>
> Nie bardzo sobie wyobrażam którędy by ta pralka miała emitować wilgoć.
> (...)

A odkąd to pralka jest hermetyczna? - para z gorącego prania wylatuje z
niej wszelkimi szczelinami, zupełnie nieskrępowanie - choćby poprzez ten
sam kanał przestrzenny, którym wsypujesz proszek i wlewasz płyn. Pralka
musi odprowadzić parę na zewnątrz.




Re: Pralka w garderobie

2010-09-03 18:12:34 - Sierp

Ikselka pisze:
> A odkąd to pralka jest hermetyczna? - para z gorącego prania wylatuje z
> niej wszelkimi szczelinami, zupełnie nieskrępowanie - choćby poprzez ten
> sam kanał przestrzenny, którym wsypujesz proszek i wlewasz płyn. Pralka
> musi odprowadzić parę na zewnątrz.

przyznam nie zauwazylem/nie wyczulem aby pralka emitowala pare na
zewnatrz, nie mam niestety higroskopu zadnego aby sprawdzic
organoleptycznie...

Sierp



Re: Pralka w garderobie

2010-09-03 19:55:35 - Ikselka

Dnia Fri, 03 Sep 2010 18:12:34 +0200, Sierp napisał(a):

> Ikselka pisze:
>> A odkąd to pralka jest hermetyczna? - para z gorącego prania wylatuje z
>> niej wszelkimi szczelinami, zupełnie nieskrępowanie - choćby poprzez ten
>> sam kanał przestrzenny, którym wsypujesz proszek i wlewasz płyn. Pralka
>> musi odprowadzić parę na zewnątrz.
>
> przyznam nie zauwazylem/nie wyczulem aby pralka emitowala pare na
> zewnatrz, nie mam niestety higroskopu zadnego aby sprawdzic
> organoleptycznie...
>

Pewnie nie używasz najgorętszego programu - ja używam często, bo wygotowuję
białą pościel i ręczniki. Wtedy WIDAĆ parę.




Re: Pralka w garderobie

2010-09-03 20:56:46 - Przesmiewca

Ikselka napisał(a):

>Dnia Fri, 03 Sep 2010 18:12:34 +0200, Sierp napisał(a):
>
>> Ikselka pisze:
>>> A odkąd to pralka jest hermetyczna? - para z gorącego prania wylatuje z
>>> niej wszelkimi szczelinami, zupełnie nieskrępowanie - choćby poprzez ten
>>> sam kanał przestrzenny, którym wsypujesz proszek i wlewasz płyn. Pralka
>>> musi odprowadzić parę na zewnątrz.
>>
>> przyznam nie zauwazylem/nie wyczulem aby pralka emitowala pare na
>> zewnatrz, nie mam niestety higroskopu zadnego aby sprawdzic
>> organoleptycznie...
>>
>
>Pewnie nie używasz najgorętszego programu - ja używam często, bo wygotowuję
>białą pościel i ręczniki. Wtedy WIDAĆ parę.

Kiepska pralka.. W moim boshu na 90 nic nie paruje. Potem pralka plucze zimna woda
3 razy i jak otwieram drzwiczki po praniu to oczywiscie to tez nie ma pary.



Re: Pralka w garderobie

2010-09-03 22:59:30 - Ikselka

Dnia Fri, 03 Sep 2010 20:56:46 +0200, Przesmiewca napisał(a):

> Ikselka napisał(a):
>
>>Dnia Fri, 03 Sep 2010 18:12:34 +0200, Sierp napisał(a):
>>
>>> Ikselka pisze:
>>>> A odkąd to pralka jest hermetyczna? - para z gorącego prania wylatuje z
>>>> niej wszelkimi szczelinami, zupełnie nieskrępowanie - choćby poprzez ten
>>>> sam kanał przestrzenny, którym wsypujesz proszek i wlewasz płyn. Pralka
>>>> musi odprowadzić parę na zewnątrz.
>>>
>>> przyznam nie zauwazylem/nie wyczulem aby pralka emitowala pare na
>>> zewnatrz, nie mam niestety higroskopu zadnego aby sprawdzic
>>> organoleptycznie...
>>>
>>
>>Pewnie nie używasz najgorętszego programu - ja używam często, bo wygotowuję
>>białą pościel i ręczniki. Wtedy WIDAĆ parę.
>
> Kiepska pralka..

Bardzo dobra. I za nic nie chce się zepsuć od ...tu lat. A może to i
dobrze, bo wątpię, czy uda mi się dziś kupić tak dobrą i niezawodną.

> W moim boshu na 90 nic nie paruje.

NIEMOŻLIWE, mówisz zupełnie jakbyś nie znał zasad fizyki :-)))
Skoro pierzesz w gorącej wodzie (czyli dostarczasz ciepło wodzie) oraz
droga, którą dostarczasz środki piorące nie jest hermetyczna (a nie jest),
to pralka jest ogromnym producentem pary, która w sposób naturalny (choćby
kanałem komunikacyjnym, którym dostarczasz proszek, a także z tyłu pralki)
uchodzi z niej :-)

> Potem pralka plucze zimna woda
> 3 razy i jak otwieram drzwiczki po praniu to oczywiscie to tez nie ma pary.

Może jej nie widzisz, ale ona jest - para tylko w dużym stężeniu jest
widoczna, a kiedy jest chłodno, też jest - bo pralka i woda sa już zimne.
Ale i tak wtedy woda paruje :-)



Cała ta dyskusja dorosłych, wykształconych??? ludzi o nieparowaniu z
pralki jest już po prostu troszkę żenująca.




Re: Pralka w garderobie

2010-09-04 04:55:04 - Jan Werbiński

Użytkownik Ikselka napisał w wiadomości
news:9qgab7r251gd.1do4z4uplyy3g$.dlg@40tude.net...
> Cała ta dyskusja dorosłych, wykształconych??? ludzi o nieparowaniu z
> pralki jest już po prostu troszkę żenująca.

Po prostu nie mieści Ci się w tym ciasnym umyśle kury domowej, że para może
po odparowaniu skroplić się, zanim wyjdzie z pralki.

--
Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Prywatna www.janwer.com/
Nasza siec www.fredry.net/




Re: Pralka w garderobie

2010-09-04 11:38:10 - Ikselka

Dnia Sat, 4 Sep 2010 04:55:04 +0200, Jan Werbiński napisał(a):

> Użytkownik Ikselka napisał w wiadomości
> news:9qgab7r251gd.1do4z4uplyy3g$.dlg@40tude.net...
>> Cała ta dyskusja dorosłych, wykształconych??? ludzi o nieparowaniu z
>> pralki jest już po prostu troszkę żenująca.
>
> Po prostu nie mieści Ci się w tym ciasnym umyśle kury domowej, że para może
> po odparowaniu skroplić się, zanim wyjdzie z pralki.

Tępak.




Re: Pralka w garderobie

2010-09-04 11:59:58 - Jan Werbiński

Użytkownik Ikselka napisał w wiadomości
news:1s18ga2veyo9r.1h8f0ytozqpzc.dlg@40tude.net...
> Dnia Sat, 4 Sep 2010 04:55:04 +0200, Jan Werbiński napisał(a):
>
>> Użytkownik Ikselka napisał w wiadomości
>> news:9qgab7r251gd.1do4z4uplyy3g$.dlg@40tude.net...
>>> Cała ta dyskusja dorosłych, wykształconych??? ludzi o nieparowaniu z
>>> pralki jest już po prostu troszkę żenująca.
>>
>> Po prostu nie mieści Ci się w tym ciasnym umyśle kury domowej, że para
>> może
>> po odparowaniu skroplić się, zanim wyjdzie z pralki.
>
> Tępak.

A i tak gotujesz mu obiady

--
Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Prywatna www.janwer.com/
Nasza siec www.fredry.net/




Re: Pralka w garderobie

2010-09-04 12:28:57 - Ikselka

Dnia Sat, 4 Sep 2010 11:59:58 +0200, Jan Werbiński napisał(a):

> Użytkownik Ikselka napisał w wiadomości
> news:1s18ga2veyo9r.1h8f0ytozqpzc.dlg@40tude.net...
>> Dnia Sat, 4 Sep 2010 04:55:04 +0200, Jan Werbiński napisał(a):
>>
>>> Użytkownik Ikselka napisał w wiadomości
>>> news:9qgab7r251gd.1do4z4uplyy3g$.dlg@40tude.net...
>>>> Cała ta dyskusja dorosłych, wykształconych??? ludzi o nieparowaniu z
>>>> pralki jest już po prostu troszkę żenująca.
>>>
>>> Po prostu nie mieści Ci się w tym ciasnym umyśle kury domowej, że para
>>> może
>>> po odparowaniu skroplić się, zanim wyjdzie z pralki.
>>
>> Tępak.
>
> A i tak gotujesz mu obiady

A spadajżesz, bezjajeczny samcopodobny produkcie.




Re: Pralka w garderobie

2010-09-04 12:39:43 - Eneuel Leszek Ciszewski


Ikselka 9qgab7r251gd.1do4z4uplyy3g$.dlg@40tude.net

> widoczna, a kiedy jest chłodno, też jest - bo pralka
> i woda sa już zimne. Ale i tak wtedy woda paruje :-)

Nawet zamrożenie wody nie sprawi, iż pary wodnej nie będzie przybywało. :)

sublimacja :)

Pralki dodają sporo wody do powietrza, ale nie wiem, ile,
bo nigdy tego nie mierzyłem. Na pewno mniej niż prysznic :)
i więcej niż sedes czy umywalka. :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Pralka w garderobie

2010-09-04 12:48:35 - Ikselka

Dnia Sat, 4 Sep 2010 12:39:43 +0200, Eneuel Leszek Ciszewski napisał(a):

> Ikselka 9qgab7r251gd.1do4z4uplyy3g$.dlg@40tude.net
>
>> widoczna, a kiedy jest chłodno, też jest - bo pralka
>> i woda sa już zimne. Ale i tak wtedy woda paruje :-)
>
> Nawet zamrożenie wody nie sprawi, iż pary wodnej nie będzie przybywało. :)
>
> sublimacja :)

Nosz-ależ, o takich skomplikowanościach jak sublimacja, wilgotność
względna i bezwzględna to już nawet nie chciałam TUTAJ zaczynac, daj
spokój, tu sami wykształceni przecież, jeszcze im się coś stanie od tego
szoku :-P

>
> Pralki dodają sporo wody do powietrza, ale nie wiem, ile,
> bo nigdy tego nie mierzyłem. Na pewno mniej niż prysznic :)

Prysznic to potrafi jednak duuuużo :-)


> i więcej niż sedes czy umywalka. :)

To na pewno.




Re: Pralka w garderobie

2010-09-04 14:41:09 - Eneuel Leszek Ciszewski


Ikselka gj8bmxl77myr.15nbhm76ethom.dlg@40tude.net

> Prysznic to potrafi jednak duuuużo :-)

Ale 300% zwykle nie przekracza. ;)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Pralka w garderobie

2010-09-04 14:55:41 - Ikselka

Dnia Sat, 4 Sep 2010 14:41:09 +0200, Eneuel Leszek Ciszewski napisał(a):

> Ikselka gj8bmxl77myr.15nbhm76ethom.dlg@40tude.net
>
>> Prysznic to potrafi jednak duuuużo :-)
>
> Ale 300% zwykle nie przekracza. ;)

Ja rozpoznaję nadmierną wilgotność powietrza po tym, czy mi się już leje po
lustrze w łazience, czy jeszcze nie :-)




Re: Pralka w garderobie

2010-09-04 15:07:20 - Eneuel Leszek Ciszewski


Ikselka 1l2zzkbncvyd4$.1lg7i9rs7dvas$.dlg@40tude.net

>>> Prysznic to potrafi jednak duuuużo :-)

>> Ale 300% zwykle nie przekracza. ;)

> Ja rozpoznaję nadmierną wilgotność powietrza po tym, czy mi się już leje po
> lustrze w łazience, czy jeszcze nie :-)

Ja zaś po tym, czy mogę chodzić bez trudu, czy nie. Aktualnie nie mogę. :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Pralka w garderobie

2010-09-04 15:33:36 - Ikselka

Dnia Sat, 4 Sep 2010 15:07:20 +0200, Eneuel Leszek Ciszewski napisał(a):

> Ikselka 1l2zzkbncvyd4$.1lg7i9rs7dvas$.dlg@40tude.net
>
>>>> Prysznic to potrafi jednak duuuużo :-)
>
>>> Ale 300% zwykle nie przekracza. ;)
>
>> Ja rozpoznaję nadmierną wilgotność powietrza po tym, czy mi się już leje po
>> lustrze w łazience, czy jeszcze nie :-)
>
> Ja zaś po tym, czy mogę chodzić bez trudu, czy nie. Aktualnie nie mogę. :)

Chyba nie osiągnęłam jeszcze tego zaawansowania hmmm.... technologicznego,
ale wszystko przede mną ;-PPP




Re: Pralka w garderobie

2010-09-04 16:08:35 - Eneuel Leszek Ciszewski


Ikselka 1nwtnh8kuwapz.1b5wdc4rqhpeo.dlg@40tude.net

> Chyba nie osiągnęłam jeszcze tego zaawansowania hmmm.... technologicznego,
> ale wszystko przede mną ;-PPP

Reumatyzm mam od swego urodzenia. :) (może i wcześniej miałem)
Sowieci budowali kraje szczęśliwości społecznej,
Jan Paweł II -- cywilizację życia. :)

Od 2001 roku jestem bezrobotnym. :)
Od roku 2003 jestem bezrobotnym z powodów politycznych. :)

Brak pracy przekłada się bardzo szybko i łatwo na brak
możliwości skutecznego rozprawienie się z cieciami-uzurpatorami...
(pozostaje proszenie Boga o rychłą i wymowną śmierć uzurpatorów)

Oczywiście pisząc ,,jestem bezrobotnym'' mam na myśli nie to, że
utrzymuję się z kuroniówek, zasiłków, dotacji, pomocy społecznej
itp., ale mam na myśli nie to, że nie mam płatnej pracy. :)

Mordercy Jana Pawła II (budowniczowie cywilizacji życia) zabraniają
mi pracowania zarobkowego dlatego, aby nakłonić mnie ,,dobrym słowem'' ;)
(moim głodem) do współpracowania z nimi i do płacenia im na ich potrzeby...
(seksualne -- dzień dobry Łazewskiemu, i nie tylko -- nie tylko seksualne
i nie tylko Łazewskiemu)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Pralka w garderobie

2010-09-04 20:23:33 - Ikselka

Dnia Sat, 4 Sep 2010 16:08:35 +0200, Eneuel Leszek Ciszewski napisał(a):

> Oczywiście pisząc ,,jestem bezrobotnym'' mam na myśli nie to, że
> utrzymuję się z kuroniówek, zasiłków, dotacji, pomocy społecznej
> itp., ale mam na myśli nie to, że nie mam płatnej pracy. :)

Etatu, znaczy. W sumie ja też.




Re: Pralka w garderobie

2010-09-04 20:27:05 - Eneuel Leszek Ciszewski


Ikselka 7x0yptqbybo8$.1peozrq4bxbv5$.dlg@40tude.net

>> Oczywiście pisząc ,,jestem bezrobotnym'' mam na myśli nie to, że
>> utrzymuję się z kuroniówek, zasiłków, dotacji, pomocy społecznej
>> itp., ale mam na myśli nie to, że nie mam płatnej pracy. :)

> Etatu, znaczy. W sumie ja też.

Żadnej pracy płatnej -- etatu, umowy-zlecenia, pracy
,,na czarno'' czy ,,na szaro'', pracy tymczasowej itp... :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Pralka w garderobie

2010-09-04 20:36:25 - Ikselka

Dnia Sat, 4 Sep 2010 20:27:05 +0200, Eneuel Leszek Ciszewski napisał(a):

> Ikselka 7x0yptqbybo8$.1peozrq4bxbv5$.dlg@40tude.net
>
>>> Oczywiście pisząc ,,jestem bezrobotnym'' mam na myśli nie to, że
>>> utrzymuję się z kuroniówek, zasiłków, dotacji, pomocy społecznej
>>> itp., ale mam na myśli nie to, że nie mam płatnej pracy. :)
>
>> Etatu, znaczy. W sumie ja też.
>
> Żadnej pracy płatnej -- etatu, umowy-zlecenia, pracy
> ,,na czarno'' czy ,,na szaro'', pracy tymczasowej itp... :)

No ja też :-)




Re: Pralka w garderobie

2010-09-04 20:41:42 - medea

W dniu 2010-09-04 20:27, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
>
> Ikselka 7x0yptqbybo8$.1peozrq4bxbv5$.dlg@40tude.net
>
>>> Oczywiście pisząc ,,jestem bezrobotnym'' mam na myśli nie to, że
>>> utrzymuję się z kuroniówek, zasiłków, dotacji, pomocy społecznej
>>> itp., ale mam na myśli nie to, że nie mam płatnej pracy. :)
>
>> Etatu, znaczy. W sumie ja też.
>
> Żadnej pracy płatnej -- etatu, umowy-zlecenia, pracy
> ,,na czarno'' czy ,,na szaro'', pracy tymczasowej itp... :)
>

To jeszcze pozostają dwie możliwości - jesteś rencistą albo... rentierem. :)

Ewa



Re: Pralka w garderobie

2010-09-04 20:46:46 - Ikselka

Dnia Sat, 04 Sep 2010 20:41:42 +0200, medea napisał(a):

> W dniu 2010-09-04 20:27, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
>>
>> Ikselka 7x0yptqbybo8$.1peozrq4bxbv5$.dlg@40tude.net
>>
>>>> Oczywiście pisząc ,,jestem bezrobotnym'' mam na myśli nie to, że
>>>> utrzymuję się z kuroniówek, zasiłków, dotacji, pomocy społecznej
>>>> itp., ale mam na myśli nie to, że nie mam płatnej pracy. :)
>>
>>> Etatu, znaczy. W sumie ja też.
>>
>> Żadnej pracy płatnej -- etatu, umowy-zlecenia, pracy
>> ,,na czarno'' czy ,,na szaro'', pracy tymczasowej itp... :)
>>
>
> To jeszcze pozostają dwie możliwości - jesteś rencistą albo... rentierem. :)
>

Jest dużo innych możliwości.




Re: Pralka w garderobie

2010-09-04 23:29:08 - Eneuel Leszek Ciszewski


Ikselka 1itvzaln6es4e.1mo9ig7qscvto$.dlg@40tude.net

>> To jeszcze pozostają dwie możliwości - jesteś rencistą albo... rentierem. :)

> Jest dużo innych możliwości.

Jakich? :) Może mi coś podpowiedz!!!

Każda menda czuje, że nie powinna mi płacić za moją pracę!
A właśnie na czuciu opiera się sposób podejmowania decyzji
(decydowanie się) Polaków. :)

Duchowni nawet straszą, że jeśli człowiek nie jest posłuszny
czuciom, to sprzeciwia się Duchowi Świętemu, a więc traci
szansę na zbawienie swojej duszy. :) (dzień dobry Alfredowi
Butwiłowskiemu)

Mnie (35 lat temu) uczono na religiach, że ten człowiek
sprzeciwia się Duchowi Świętemu, kto sprzeciwia się rozumowi. :)
Co to znaczy ,,pełnienie woli Bożej''? Teraz różnie jest to
pełnienie pojmowane, ale kiedyś ten pełnił wolę Boga, kto:

-- karmił głodnych (nie księży, ale głodnych!!)
-- poił :) spragnionych
.
. inne uczynki miłosierdzia względem duszy i względem ciała
-- nie zabijał
-- nie kradł
.
. przestrzeganie innych przykazań
-- wykonywał to, co zlecili spowiednicy w czasie sakramentu pokuty/nawrócenia
-- dotrzymywał obietnic...

Ale teraz jest inaczej...
Butwiłowski mówi wprost, że trzeba robić to, co się czuje, co się ,,widzi''...
Prokuratorzy znają opowieści przestępców powołujących się na
czucie woli Bożej nakazującej na przykład zamordowanie kogoś. :)

Mnie uczono, że wszelkie przeczucia, intuicyjne rozwiązania itp. należy negować!!!
Należy zawsze opierać się na rozumnych przemyśleniach. Nawet Rydzykowe Radio
15 (około 15-u) lat temu przestrzegało przed poddawaniu się ,,woli czucia''. :)

Teraz dziennikarz (w dniu św. Krzysztofa) rozmawia:

-- Po co pan święci samochód?
-- Aby mieć pewność!!!

-- Jaki jest sens takiego święcenia?
-- To się po prostu wie!!!

Cała masa Polaków podpiera się niezrozumiałym
czuciem, które ma zastąpić rozumne myślenie typu:

-- skoro u mnie (w tym regionie) nocą temperatura spada nawet do +3 stopni Celsjusza
(tej nocy tak ma być) klimatyzator grzejący dopiero od +10 jest dla mnie nieprzydatny...

-- poświecenie niewiele zmieni; jedyni pokażę ludziom
(nie Bogu -- bo On wszystko wie, nie sobie -- bo po
co sobie coś pokazywać?) że chcę współpracy z Bogiem
także w czasie jazdy!!!

wszelkie figurki św. Krzysztofa, święcenie pojazdu, kadzenie
itp. zabobony nic nie zmienią, jedynie mogą zbliżyć człowiek
do bałwochwalstwa, jeśli uzna ów człowiek, że Bóg lepiej
opiekuje się tymi, którzy święcą!!!

to tak zwana postawa ciała, postawa zewnętrzna;
Bogu zależy na postawie ducha -- na przykład ten
może czuć się bezpieczniej, kto sam dba o bezpieczeństwo innych :)

Dopiero pod wpływem strachu i głodu (poniekąd też strachu -- przed
śmiercią głodową) ludziska zaczynają myśleć rozumnie. :) Nadmiar
dóbr -- ogłupia wielu ludzi!!!! Duchowni (choć ogłupiają innych)
sami nie dają się otumanić. :) Twardo stawiają kroki. :) Myślą,
kombinują, ale nie poddają się czuciom!!!!

Ale... Ale pyta taki Butwiłowski:

-- Jak to jest?! Tyle razy modłami swymi nakazywałem Eneuelowi
sprzątanie w moim kościele (sanktuarium) a on ani razu nie
tylko nie posprzątał, ale nawet nie zapytał mnie o to, czy
pozwolę :) mu na sprzątanie!!!

Ja jestem Królewskim Elfem! Znane są mi tajniki modłowania!
Wiem, że nad wszystkim należy zachować kontrolę umysłu!
A skąd wiem? Kto mnie tego uczył?! Oczywiście duchowni!!! :)

Wiem, że nigdy nie należy poddawać się czuciom, ,,podszeptom
niezrozumiałym'', wiedzy tajemnej, intuicji... Wszelkie poznanie
pozazmysłowe jest jak wskazanie popsutego zegarka -- nawet jeśli
przypadkiem pokazuje teraz dobra godzinę, to nie znaczy, że kwadrans
też będzie pokazywał dobrą... :)

-=-

Najbliżej mi do rentiera. ;)
A jakie są te inne możliwości? :)

Kraść nie umiem -- uczę się, ale jestem tępakiem pod tym względem. :)

Żyć z mordowania innych (na przykład z alkoholu -- produkcji czy choćby
handlu) nie chcę, bo boję się Boga. :)

Majątku (obiecanego mi kiedyś) ,,rodzina'' mi nie oddaje. :)

Na uczelnię nie pozwala mi powrócić ,,Kościół'', zastępując
mi drogę powrotu swoim pupilem, Jerzym Kopanią...

Wykształcenia papierowego nie mam. :) (zawodowego -- matura i kilka semestrów studiów to za mało!)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Pralka w garderobie

2010-09-05 13:33:25 - Ikselka

Dnia Sat, 4 Sep 2010 23:29:08 +0200, Eneuel Leszek Ciszewski napisał(a):

> Jakich? :) Może mi coś podpowiedz!!!

Praca na swoim na przykład: nieetatowa, bo jak trzeba, to się pracuje
24/24 a nawet 48/24 albo wielokrotność. Pracownik etetowy by się na to
wypiął: co? za te same pieniądze albo żadne mam pracowac dwa, trzy razy
więcej???. Niepewny zarobek, bo ci kontrahent nie płaci albo płaci po
roku, albo kiedymusiezachce. Możesz go oczywiście skarżyć czy naciskać,
ale powie, że wobec tego już od Ciebie kupował nie będzie. A ZUS i US ma to
w nosie - masz zanieść do nich co miesiąc i już.
:-)




Re: Pralka w garderobie

2010-09-05 13:48:44 - Eneuel Leszek Ciszewski


Ikselka 1r7z3acxy3bti$.iimk5plzxs8i$.dlg@40tude.net

> Praca na swoim na przykład: nieetatowa, bo jak trzeba, to się pracuje
> 24/24 a nawet 48/24 albo wielokrotność. Pracownik etetowy by się na to
> wypiął: co? za te same pieniądze albo żadne mam pracowac dwa, trzy razy
> więcej???. Niepewny zarobek, bo ci kontrahent nie płaci albo płaci po
> roku, albo kiedymusiezachce. Możesz go oczywiście skarżyć czy naciskać,
> ale powie, że wobec tego już od Ciebie kupował nie będzie. A ZUS i US ma to
> w nosie - masz zanieść do nich co miesiąc i już.
> :-)

I biorą? A ja myślałem, że trzeba im przelewać. :)

Mnie marzy się świat, w którym Ozorowskie pracują
na swoim i dają na ZUS i US z tego, co zarobią. :)

Na razie Ozorowskie wywracają innym ludziom życie, żyjąc dostatnio
z tego, co dadzą Ozorowskim te osoby, którym jeszcze nie wywrócono
życia. :)

Benedykt XVI mówi, że kryzys jest szansą dla
innych (niż dotychczasowi ,,mocarze'') ludzi. :)
I to prawda -- w czasie kryzysu ludzie zaczynają myśleć. :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Pralka w garderobie

2010-09-05 15:23:56 - Ikselka

Dnia Sun, 5 Sep 2010 13:48:44 +0200, Eneuel Leszek Ciszewski napisał(a):

> Ikselka 1r7z3acxy3bti$.iimk5plzxs8i$.dlg@40tude.net
>
>> Praca na swoim na przykład: nieetatowa, bo jak trzeba, to się pracuje
>> 24/24 a nawet 48/24 albo wielokrotność. Pracownik etetowy by się na to
>> wypiął: co? za te same pieniądze albo żadne mam pracowac dwa, trzy razy
>> więcej???. Niepewny zarobek, bo ci kontrahent nie płaci albo płaci po
>> roku, albo kiedymusiezachce. Możesz go oczywiście skarżyć czy naciskać,
>> ale powie, że wobec tego już od Ciebie kupował nie będzie. A ZUS i US ma to
>> w nosie - masz zanieść do nich co miesiąc i już.
>> :-)
>
> I biorą? A ja myślałem, że trzeba im przelewać. :)
>
> Mnie marzy się świat, w którym Ozorowskie pracują
> na swoim i dają na ZUS i US z tego, co zarobią. :)
>
> Na razie Ozorowskie wywracają innym ludziom życie, żyjąc dostatnio
> z tego, co dadzą Ozorowskim te osoby, którym jeszcze nie wywrócono
> życia. :)
>
> Benedykt XVI mówi, że kryzys jest szansą dla
> innych (niż dotychczasowi ,,mocarze'') ludzi. :)
> I to prawda -- w czasie kryzysu ludzie zaczynają myśleć. :)

Nie odpowiem Ci na to merytorycznie, bo jak tylko widzę mieszanie kościoła
ni z gruszki, ni z pietruszki do każdego tematu, to mi sie odechciewa nawet
czytać.




Re: Pralka w garderobie

2010-09-05 15:55:49 - Eneuel Leszek Ciszewski


Ikselka 1ju0gnlvz42xw.14a0zg6t88sau$.dlg@40tude.net

> Nie odpowiem Ci na to merytorycznie, bo jak tylko widzę mieszanie kościoła
> ni z gruszki, ni z pietruszki do każdego tematu, to mi sie odechciewa nawet
> czytać.

Nie znam się na uprawie roślin -- nie jestem rolnikiem. O ,,kościele''
napisałem, gdyż to ,,kościelni'' mnie prześladują (rękami swego pupila,
Jerzego Kopani) a nie na przykład mafia sycylijska czy bimbrownicza. :)

Gdyby mnie prześladowała mafia bimrownicza pana Mietka -- pisałbym
o niej w kontekście prześladowania. :) I nie wiem, czy byłoby to
pisanie jeszcze z gruszki, czy może już z pietruszki...

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Pralka w garderobie

2010-09-04 22:55:53 - Eneuel Leszek Ciszewski


medea 4c8292d3$0$27023$65785112@news.neostrada.pl

> To jeszcze pozostają dwie możliwości - jesteś rencistą albo... rentierem. :)

Albo żywym trupem. ;) Nie jestem ani rencista, ani emerytem. :)
Rentierem? Trudno to tak nazwać. Na razie mam co jeść, ale nie
mam przyszłości żadnej -- dlatego dziękuję Bogu za lądowanie
pod Smoleńskiem itp. wydarzenia. :) Może któregoś razu (w co
wątpię) Ozorowskie i jemu podobne uznają, że wojna ze mną
wychodzi im bokiem, i... ustąpią... Szansa niby żadna,
ale lepszego wyjścia nie mam. Coraz głośniej duchowni
krzyczą o braku szmalu i nieprzychylności PO. Może
za jakiś czas w ogóle duchowni pandą. IMO dla to
mała pociecha, bo chyba za mego życia jeszcze będą się dobrze trzymali. :)

Normalny człowiek już dawno by popełnił samobójstwo,
będąc w mojej sytuacji, ale ja jestem zaprawiony w ,,bojach''. :)
(i uważam, że człowiek zawsze znajdzie czas na swoją
śmierć, więc nie warto śpieszyć się) ;)

Z mego punktu widzenia duchowieństwo jest źródłem wszelkiego zła w Polsce. :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Pralka w garderobie

2010-09-04 20:52:06 - Eneuel Leszek Ciszewski


Eneuel Leszek Ciszewski i5tk09$pa4$1@inews.gazeta.pl

> Oczywiście pisząc ,,jestem bezrobotnym'' mam na myśli nie to, że
> utrzymuję się z kuroniówek, zasiłków, dotacji, pomocy społecznej
> itp., ale mam na myśli nie to, że nie mam płatnej pracy. :)

Jeszcze raz...

> Oczywiście pisząc ,,jestem bezrobotnym'' mam na myśli nie to, że
> utrzymuję się z kuroniówek, zasiłków, dotacji, pomocy społecznej
+ itp., ale mam na myśli dokładnie to, że nie mam płatnej pracy. :)

Człowiek stara się, ale i tak powstają głupie błędy. :)
Mylenie się (omylność) jest rzeczą ludzką. :)

> Mordercy Jana Pawła II (budowniczowie cywilizacji życia) zabraniają
> mi pracowania zarobkowego dlatego, aby nakłonić mnie ,,dobrym słowem'' ;)
> (moim głodem) do współpracowania z nimi i do płacenia im na ich potrzeby...
> (seksualne -- dzień dobry Łazewskiemu, i nie tylko -- nie tylko seksualne
> i nie tylko Łazewskiemu)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Pralka w garderobie

2010-09-04 21:13:44 - Ikselka

Dnia Sat, 4 Sep 2010 20:52:06 +0200, Eneuel Leszek Ciszewski napisał(a):

>> Oczywiście pisząc ,,jestem bezrobotnym'' mam na myśli nie to, że
>> utrzymuję się z kuroniówek, zasiłków, dotacji, pomocy społecznej
> + itp., ale mam na myśli dokładnie to, że nie mam płatnej pracy. :)
>
> Człowiek stara się, ale i tak powstają głupie błędy. :)
> Mylenie się (omylność) jest rzeczą ludzką. :)

Ależ nie musiałes poprawiać - łatwo było się domyślić, o co chodzi ze
spójnej logiki pozostałej wypowiedzi.




Re: Pralka w garderobie

2010-09-04 23:31:05 - Eneuel Leszek Ciszewski


Ikselka 1n6d2pqiih2s4$.1uy21gqehz2kb.dlg@40tude.net

>> Człowiek stara się, ale i tak powstają głupie błędy. :)
>> Mylenie się (omylność) jest rzeczą ludzką. :)

> Ależ nie musiałes poprawiać - łatwo było się domyślić, o co chodzi ze
> spójnej logiki pozostałej wypowiedzi.

Też tak myślę/uważam. :)
Ale dla świętego spokoju, aby uciszyć złośliwców, poprawiłem. :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Pralka w garderobie

2010-09-05 22:12:51 - Przesmiewca

Ikselka napisał(a):

>NIEMOŻLIWE, mówisz zupełnie jakbyś nie znał zasad fizyki :-)))

Po co mieszasz do tego fizyke? czy ja pisalem gdzies, ze mi nie paruje w bebnie?
Pralka jest na tyle szczelna, ze pary wodnej na zewnatrz nie ma.

>Skoro pierzesz w gorącej wodzie (czyli dostarczasz ciepło wodzie) oraz
>droga, którą dostarczasz środki piorące nie jest hermetyczna (a nie jest),

A wiesz co to ruch jednostrony?

Ale ok, niech ci bedzie, ze pralka nie jest szczelna (bo w koncu nie jest to 100% szczelnosci)
ale ja dalej przy 90 nie widze pary u siebie jak ty widzisz z twojej ardo. Czyli widocznie jednak
sie da zrobic lepiej.





Re: Pralka w garderobie

2010-09-05 22:23:14 - Ikselka

Dnia Sun, 05 Sep 2010 22:12:51 +0200, Przesmiewca napisał(a):

> Ikselka napisał(a):
>
>>NIEMOŻLIWE, mówisz zupełnie jakbyś nie znał zasad fizyki :-)))
>
> Po co mieszasz do tego fizyke? czy ja pisalem gdzies, ze mi nie paruje w bebnie?
> Pralka jest na tyle szczelna, ze pary wodnej na zewnatrz nie ma.
>
>>Skoro pierzesz w gorącej wodzie (czyli dostarczasz ciepło wodzie) oraz
>>droga, którą dostarczasz środki piorące nie jest hermetyczna (a nie jest),
>
> A wiesz co to ruch jednostrony?
>
> Ale ok, niech ci bedzie, ze pralka nie jest szczelna (bo w koncu nie jest to 100% szczelnosci)
> ale ja dalej przy 90 nie widze pary u siebie

Bo pary nie widac :-D

> jak ty widzisz z twojej ardo.

Skrapla sie na lustrze, kiedy dużo piorę w wysokiej temperaturrze.

> Czyli widocznie jednak
> sie da zrobic lepiej.

Nie wierzę w takie cuda, żeby para nie wydostawała się z pralki.




Re: Pralka w garderobie

2010-09-05 23:32:07 - Marek Dyjor

Ikselka wrote:
> Dnia Sun, 05 Sep 2010 22:12:51 +0200, Przesmiewca napisał(a):
>
>> Ikselka napisał(a):
>>
>>> NIEMOŻLIWE, mówisz zupełnie jakbyś nie znał zasad fizyki :-)))
>>
>> Po co mieszasz do tego fizyke? czy ja pisalem gdzies, ze mi nie
>> paruje w bebnie?
>> Pralka jest na tyle szczelna, ze pary wodnej na zewnatrz nie ma.
>>
>>> Skoro pierzesz w gorącej wodzie (czyli dostarczasz ciepło wodzie)
>>> oraz droga, którą dostarczasz środki piorące nie jest hermetyczna
>>> (a nie jest),
>>
>> A wiesz co to ruch jednostrony?
>>
>> Ale ok, niech ci bedzie, ze pralka nie jest szczelna (bo w koncu nie
>> jest to 100% szczelnosci) ale ja dalej przy 90 nie widze pary u
>> siebie
>
> Bo pary nie widac :-D
>
>> jak ty widzisz z twojej ardo.
>
> Skrapla sie na lustrze, kiedy dużo piorę w wysokiej temperaturrze.
>
>> Czyli widocznie jednak
>> sie da zrobic lepiej.
>
> Nie wierzę w takie cuda, żeby para nie wydostawała się z pralki.

jeśli ci sie kondensuje na lustrze to chyba jednak masz bardzo nieszczelną
pralkę no i do tego masz marną wentylację.

w mojej łazience pluskanie sie prysznicem nigdy jeszcze nie spowodowało
zaparowania lustra, u rodziców zaparowane lustra to norma.

swoją droga kto normalny w dzisiejszych czasach gotuje jeszcze pranie.




Re: Pralka w garderobie

2010-09-06 00:02:30 - Ikselka

Dnia Sun, 5 Sep 2010 23:32:07 +0200, Marek Dyjor napisał(a):

> Ikselka wrote:
>> Dnia Sun, 05 Sep 2010 22:12:51 +0200, Przesmiewca napisał(a):
>>
>>> Ikselka napisał(a):
>>>
>>>> NIEMOŻLIWE, mówisz zupełnie jakbyś nie znał zasad fizyki :-)))
>>>
>>> Po co mieszasz do tego fizyke? czy ja pisalem gdzies, ze mi nie
>>> paruje w bebnie?
>>> Pralka jest na tyle szczelna, ze pary wodnej na zewnatrz nie ma.
>>>
>>>> Skoro pierzesz w gorącej wodzie (czyli dostarczasz ciepło wodzie)
>>>> oraz droga, którą dostarczasz środki piorące nie jest hermetyczna
>>>> (a nie jest),
>>>
>>> A wiesz co to ruch jednostrony?
>>>
>>> Ale ok, niech ci bedzie, ze pralka nie jest szczelna (bo w koncu nie
>>> jest to 100% szczelnosci) ale ja dalej przy 90 nie widze pary u
>>> siebie
>>
>> Bo pary nie widac :-D
>>
>>> jak ty widzisz z twojej ardo.
>>
>> Skrapla sie na lustrze, kiedy dużo piorę w wysokiej temperaturrze.
>>
>>> Czyli widocznie jednak
>>> sie da zrobic lepiej.
>>
>> Nie wierzę w takie cuda, żeby para nie wydostawała się z pralki.
>
> jeśli ci sie kondensuje na lustrze to chyba jednak masz bardzo nieszczelną
> pralkę no i do tego masz marną wentylację.

Mam duże okno i wentylację.

> w mojej łazience pluskanie sie prysznicem nigdy jeszcze nie spowodowało
> zaparowania lustra, u rodziców zaparowane lustra to norma.

Zapewne myjesz się w letniej wodzie i krótko.

>
> swoją droga kto normalny w dzisiejszych czasach gotuje jeszcze pranie.

Ja. Gotuję pościel, ręczniki i ścierki do naczyń. I prasuję prasowalnicą.
Lubię mieć czyste i sterylne. Nie śpimy w ścierowatej pomiętej pościeli i
nie wycieramy się ścierowatymi wiotkimi ręcznikami - używam tylko bawełny,
zadnych mieszanek.




Re: Pralka w garderobie

2010-09-06 00:31:00 - Eneuel Leszek Ciszewski


Ikselka 1649zal0lq8vs$.nsu8b6fl2pgx.dlg@40tude.net

> Ja. Gotuję pościel, ręczniki i ścierki do naczyń. I prasuję prasowalnicą.
> Lubię mieć czyste i sterylne. Nie śpimy w ścierowatej pomiętej pościeli i
> nie wycieramy się ścierowatymi wiotkimi ręcznikami - używam tylko bawełny,
> zadnych mieszanek.

Ja nie gotuję, ale piorę (pościel, ręczniki, ścierki) w temperaturze około
90 stopni Celsjusza. :) (nie każdy ręcznik nadaje się do takiego prania
-- przy kupowaniu zwracam na to uwagę i mam tylko takie, które można
prać w temperaturze 90 stopni Celsjusza. :)

Ścierki prasuję. :) I raczej ;) nie wycieram kolejnego talerza tą samą
ścierką czy kolejnej nektarynki. :) Mam nieco ponad 5 kg ścierek i gdy
zostaje niewiele czystych, robię pranie. :)

Wbrew temu, co twierdzą producenci proszku do prania, jest duża różnica
w efektach prania pomiędzy praniem w temperaturze 60 stopni Celsjusza
i praniem w temperaturze 90 stopni Celsjusza...

Kiedyś ubrania prałem w temperaturze nie niższej niż 60 stopni Celsjusza...

-=-

Producenci... Ach ci producenci... Oni twierdzą, że częste pranie
i prasowanie wydłuża niebotycznie żywotność ubrań... I ja to potwierdzam. :)
(pomijam już fakt, że przyjemniej założyć czyste, pachnące wiatrem :) lub
choćby świeżością ubranie, zamiast brudnego, przepoconego czy choćby lekko ;)
spleśniałego) Tegoroczne upały sprawiły, że warto było zmianie ubranie co
kwadrans. ;)

Ponoć to, co szkodzi ubraniom, nie nazywa się noszenie, ale pot, pleśnie itp... :)
(przynajmniej tym z bawełny -- bluzy ,,polarowej'' pleśń raczej ;) nie zjada)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Pralka w garderobie

2010-09-06 01:06:27 - Ikselka

Dnia Mon, 6 Sep 2010 00:31:00 +0200, Eneuel Leszek Ciszewski napisał(a):

> Ja nie gotuję, ale piorę (pościel, ręczniki, ścierki) w temperaturze około
> 90 stopni Celsjusza. :)

Też piorę w temp. 90 stopni i to właśnie nazywam gotowaniem - kiedyś robiło
się to w kotle na ogniu i ze względu na wielkość gara na pewno nie
uzyskiwało się tam temperatury 100 stopni, tylko jakieś 90.
Tak czy inaczej nie ma takiej możliwości, aby pranie w tej temperaturze
pozostawało bez wpływu na poziom zawilgocenia tak małego pomieszczenia jak
łazienka czy garderoba. Biorąc pod uwagę przebywanie w garderobie masy
ubrań, ciasno ułozonych lub powieszonych, bardzo chłonących wilgoć i ze
względu na ciasne ułożenie nie oddających jej zbyt szybko - odradzam
instalowanie pralki w garderobie - dyktuje to zdrowy rozsądek, no ale
trzeba go wpierw mieć.




Re: Pralka w garderobie

2010-09-06 01:46:59 - Eneuel Leszek Ciszewski


Ikselka eahobenkkkkl$.11cf5krrckyym.dlg@40tude.net

>> Ja nie gotuję, ale piorę (pościel, ręczniki, ścierki)
>> w temperaturze około 90 stopni Celsjusza. :)

> Też piorę w temp. 90 stopni i to właśnie nazywam gotowaniem - kiedyś robiło
> się to w kotle na ogniu i ze względu na wielkość gara na pewno nie
> uzyskiwało się tam temperatury 100 stopni, tylko jakieś 90.
> Tak czy inaczej nie ma takiej możliwości, aby pranie w tej temperaturze
> pozostawało bez wpływu na poziom zawilgocenia tak małego pomieszczenia jak
> łazienka czy garderoba. Biorąc pod uwagę przebywanie w garderobie masy
> ubrań, ciasno ułozonych lub powieszonych, bardzo chłonących wilgoć i ze
> względu na ciasne ułożenie nie oddających jej zbyt szybko - odradzam
> instalowanie pralki w garderobie - dyktuje to zdrowy rozsądek, no ale
> trzeba go wpierw mieć.

Ja nie mam... ...pralki w garderobie. Mam tam komin -- niewiele ciągnący
w warunkach sprzyjających i bezczynny (lub odwrotnie pracujący) w warunkach
takich, jakie są teraz. Gdy Polacy zejdą z drzew na ziemię i wyjdą z chlewów,
kominiarze będą dbali o kominy. :) Na razie jest inaczej. :) Tak zwany poziom
życia w Polsce (poziom kultury technicznej?) określam na zerowy w skali bezwzględnej... :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Pralka w garderobie

2010-09-06 11:40:00 - Ikselka

Dnia Mon, 6 Sep 2010 01:46:59 +0200, Eneuel Leszek Ciszewski napisał(a):

> (...) Gdy Polacy zejdą z drzew na ziemię i wyjdą z chlewów,
> kominiarze będą dbali o kominy. :) Na razie jest inaczej. :) Tak zwany poziom
> życia w Polsce (poziom kultury technicznej?) określam na zerowy w skali bezwzględnej... :)

Pierwsze słyszę. Kto ma WŁASNY komin, to o niego dba. Chyba, ze komin jest
wspólnotowy itp - wtedy dba wspólnota czyli nikt. I nie jest to sprawa
kominiarzy, tylko właścicieli - kominiarza się wzywa samemu, ale wpierw
trzeba mieć własny komin :-)




Re: Pralka w garderobie

2010-09-06 17:36:37 - Eneuel Leszek Ciszewski


Ikselka 1qqmq7x4x7vuj$.117w3dte8cbee$.dlg@40tude.net

>> (...) Gdy Polacy zejdą z drzew na ziemię i wyjdą z chlewów,
>> kominiarze będą dbali o kominy. :) Na razie jest inaczej. :)
>> Tak zwany poziom życia w Polsce (poziom kultury technicznej?)
>> określam na zerowy w skali bezwzględnej... :)

> Pierwsze słyszę. Kto ma WŁASNY komin, to o niego dba. Chyba, ze komin jest
> wspólnotowy itp - wtedy dba wspólnota czyli nikt. I nie jest to sprawa
> kominiarzy, tylko właścicieli - kominiarza się wzywa samemu, ale wpierw
> trzeba mieć własny komin :-)

Ja mam własny komin, ale droga do komina wiedzie przez wspólny dach. :)
W roku 2006 nie mogłem ruszać kolanem -- ani zgiąć, ani wyprostować.
Kolano było spuchnięte i uznałem, że warto po prostu ściągnąć z jego
wnętrza (a może i zewnętrza) wodę -- na przykład tak, jak ciągną wodę
kwiatki na łące, czyli dzięki osmozie. Metoda okazała się skuteczna
(albo i nie -- w każdym razie wodę upuściłem we własnym zakresie,
bez używania narzędzi chirurgicznych, jeśli nie liczyć nożyczek,
którymi rozcinałem woreczki z solą) aby dać mu szansę na poprawne
działanie, wyjść z mieszkania, kupić coś do jedzenia, podbić :)
oko... Nie... Nie... Jak to był?... A! Podbić stemplem wiadomą
książkę okazywaną rejestratorkom...

W roku 2007 wiedziałem już o tym, że choć komin w łazience jest drożny,
trzeba jeszcze poprosić Boga o to, aby ciągnął w górę. Miałem to osiągnąć
dzięki nasadom kominowym. (mogę wyjaśnić, dlaczego tak, a nie inaczej,
dlaczego na przykład pakowanie wiatraka w dziurę ścienną jest pomysłem
chybionym)

W roku 2009 miałem atak astmy na tyle skuteczny, że wystąpiłem z inicjatywą
przydzielenia mi pomocy socjalnej w formie leku rozkurczającego oskrzela.
Moja inicjatywa nie dotarła tam, gdzie zamierzał, gdyż lekarz wystąpił
z podobną i obie inicjatywy spotkały się gdzieś pomiędzy nami. :)

Tu zachęta do innych astmatyków -- bierzecie pełnymi garściami!!!
Nie wtedy, gdy PEFy spadną poniżej 80%, ale wtedy już, gdy spadną
poniżej 90% -- nie czekajcie na ataki powalające z nóg, ale bierzcie
profilaktycznie!!!

-=-

Dużo czytałem, z wieloma osobami (klimatyzującymi i wentylującymi)
rozmawiałem i doszedłem do wniosku, że nasady kominowe to dobre
rozwiązanie, choć nie zapewni w 100% dobrej pracy kominów. :)

-=-

W roku 2007 zwróciłem się do kominiarzy z prośba o założenie nasad
kominowych, które bym zakupił i dostarczył owym kominiarzom lub takich
nasad, który by kominiarze kupili w moim imieniu -- oczywiście za
moje pieniądze. :) Jeden z kominiarzy stwierdził, iż z prośbą swą
powinienem udać się do administratorów... Administratorzy długo
czytali moją prośbę, po czym dali odpowiedź typu ,,Mistrz nie
widzi potrzeby instalowania nasad''. :) Gdy odpowiedź na moją
prośbę nie nadchodziła mimo upływu czasu, udałem się do
administratorów (daleko nie mam -- urzędują kilka metrów stąd
i przechodzę obok ich drzwi zazwyczaj kilka razy dziennie)
gdzie usłyszałem:

-- Wynocha!!! Bo policję wezwiemy!!!

Odparłem jakoś tak:

-- 997 lub 112. :)

Później było dużo śmiechu, bo policja najwyraźniej nie potrafiła
odebrać telefonu (o to posądzali administratorzy) dlatego też
podpuściłem administratorów propozycją wezwania policji przeze
mnie. :) Podpucha chwyciła i administratorzy jednak wezwali policję. :)

Wezwanie było dla mnie na rękę -- policjanci zazwyczaj są mądrymi ludźmi,
a ja wolałem mieć świadków tego, że nie uczyniłem nikomu nic złego, że nie
połamałem rąk (trzy razy większemu ode mnie alfowi, ani którejś z jego
pięciu czy czterech podopiecznych -- nie jestem mocny w arytmetyce)
i nie połamałem im krzeseł czy biurek, nie porwałem dokumentów itd...

Policjanci byli mocni w temacie -- nawet zauważyli 9o czym dowiedziałem
się później) że jeśli w pomieszczeniu nie było nadmiaru dymu papierosowego,
administratorki (palące papierosy) nie były zdenerwowane moją wizytą. :) Do
tego doszło nagranie rozmowy telefonicznej w czasie której wzywano pomoc
(w tle nie słychać było niczego niestosownego) i sytuacja stała się dla
cieci niezręczna do tego stopnia, że policjanci odradzili mi rozmawianie
z nimi w ogóle -- chyba, że na piśmie z angażowaniem Poczty Polskiej...

Niestety ja nadal mam kominy źle działające. :)

Policję mamy dobrą w tym kraju. :) Staż Miejska w Białymstoku
też chyba podąża w dobrym kierunku.

-=

Wybacz chaos w mojej wypowiedzi -- jestem ni do końca zdrowy.
Kominy niekoniecznie ciągną w górę, boli mnie głowa i mam jakiś
problem z płucami objawiający się jak przed paroma miesiącami
ciepłym oddechem, poceniem itp... I już wiem, że nie warto zwlekać
z lekiem rozkurczającym oskrzela, ale brać zawczasu!!!


Bogu niech będą dzięki za to, że przysłał tu, do poradni rodzinnej,
lekarza, który rozpoczął leczeni mojej astmy. :) Dobrze by było,
gdyby lekarzom także Bóg wynagrodził to, że leczą :) a policjantom
za to, że pilnują porządku. :)

Jedni i drudzy mogliby dać odpowiedź typu:

-- Mistrz nie widzi potrzeby leczenia astmy. :)
-- Mistrz nie widzi potrzeby pilnowania porządku. :)

-=-

Przemiany w Polsce zmierzają w dobrym kierunku, ale... Zbyt wolno...
Chyba nie sądzisz Boże, że będę żył na tym świecie sto lat lub dłużej!!!
Przyspiesz trochę -- błagam Cię!!!

-=-

Wracając do nasad...
To proste, raczej tanie i skuteczne rozwiązanie.
Nie jest ryzykowne (niby kominiarz mógłby spaść z dachu w czasie
montowania takiej nasady, ale to chyba jego praca) czy niekorzystnie
oddziałujące na środowisko bądź zagrażające życiu i zdrowiu innych
ludzi... Ale opór ,,władzy'' (cieci) istnieje...


Założenie nasad na wszystkich kominach jest mozliwe i byłoby tanie.
(hurtowa praca związana z zakładaniem i hurtowy zakup -- to daje
obniżenie kosztów)

Oczywiście można założyć nasady tylko u mnie, lub u wszystkich,
lub tylko u tych ludzi, którzy chcą mieć takie nasady. Kominy
są niezależne, każdy ma swój komin (a raczej kilka kominów:
garaż, jeśli ktoś ma garaż pod blokiem, nie obok bloku;
garderoba; łazienka; WC; kuchnia; ja mam jeszcze jeden,
dodatkowy do kuchni) i założenie nasady i mnie nie zmienia
pracy kominów sąsiednich. :) Owszem, są różne nasady, dlatego
założenie tego rodzaju nasad na wszystkich kominach wuymusza
czasami zastosowanie nasad o małej średnicy...


http://www.budujemydom.pl/mambots/editors/tinymce/jscripts/tiny_mce/plugins/ibrowser/scripts/popup.php?url=/images/stories/instalacje/nasada_kominowa5_600.jpg&clTxt=Kliknij%20w%20obraz%20aby%20zamknac%20okno

www.budujemydom.pl/component/option,com_content/task,specialblogcategory/act,view/id,6/Itemid,43/

Chodzi o tego rodzaju nasady -- producent czy sprzedawca nie jest istotny.
Trzeba policzyć (powołując się na wiedzę kominiarską) jakie nasady (jakiej wielkości)
są potrzebne i trzeba je kupić oraz zamontować, lekko przebudowując komin.
Aby było jasne -- cały komin jest mój, dlatego odpadają kwestie prawne typu:

-- Co na to sąsiedzi?
-- Czy to zgodne z prawem?
-- Kto za to zapłaci?

Problem jest inny. :) Taki sam, jaki jest w komorach gazowych, w których truto żydów. :)
Toż Niemcy mogliby nie wrzucać pojemników z gazem -- pomyśli naiwny...

www.darco.com.pl/oferta/p,2,obrotowe-nasady-kominowe.html


Są podobne, wyższe i o mniejszej średnicy, które można ząłożyć na szereg kominów


() () () () () ()() () () () () ()

tak, aby wzajemnie nie przeszkadzały sobie: :)

www.wobex.com.pl/zakupy/index.php?kid=5

-- chodzi o te z samej góry. :)

-=-

Na razie ja (właściciel) przeszkadzam cieciowi, któremu wydaje się, że staje się
właścicielem mieszkań. To efekt ,,przemian'' społeczno-ekonomicznych. Komuch budował
osiedle (spółdzielnię mieszkaniową) i uważał, że jest uprzywilejowanym właścicielem.
A teraz mieszkańcy budują, przychodzi nomenklatura (niechciana!!!) i uważa, iż staje
się właścicielem mieszkań!!!

Nie ja (właściciel) ma decydować o moim mieszkaniu, ale cieć!!!
Raz jeszcze -- cały komin, od początku do końca, jest mój. :)
Nie mam mowy o jakiejś ingerencji w mienie wspólne poza:
-- koniecznością przejścia przez wspólny dach
-- wniesienia jakiegoś hałasu w trakcie montowania
-- (w razie złego montowania) naruszenia sąsiednich kominów...


-=-

Wracając do Policji... Dzięki interwencji policji mogę wjeżdżać samochodem do
swego garażu. I wyjeżdżać z tego garażu. :) Przed interwencją nie było jasności
co do tego, iż ja mam prawo do tego wjeżdżania i wyjeżdżania...

Straż Miejska także pomogła w wyjaśnianiu tego (zbyt zawiłego dla Polaków)
dylematu? Owszem. :) Straż Miejska także...

-=-

Poniżej wyniki pomiarów PEF. Jeśli są poprawne (jeśli miernik mierzy poprawnie) mój stan w czasie
badania spirometrycznego był gorszy od krytycznego. :) W pewnym sensie -- mnie tu (na tym świecie)
już nie ma. ;)

--
450-600 to (60-80)% . . . 7e49 .
VV Ventolin u . . . 739 . 26 .
^ . . lipiec 25 . .01 . . .12 . 20 729 . . . 02
. . . . . . . . 26 . . . g 03040506 .09 . 14 . 19 724 .25 27 04 06
P . VVVV VV .19 . . . . r02VV . 13 . 21 709 . . 05
E 07 101112 17 20 VV . 2728 31 . 08 16VV 700 VV
F06 08 . 16 VV23 29 m sierpień 1011 15 VV 690 2324 2829 .01
.-09 13 18 22 24 u 1718 680 22 30 wrze
l '.O_' 21 30 c VV 670 31 sień
/'~ o.`., 1415 h 07 660 VV
m.,.;\|/.. ......... ........ ..... ..................y................,,,,,,....;;;;..,,;;..,,.654...,,..,,..,,..,,..,,..,,03..,,,,




Re: Pralka w garderobie

2010-09-06 17:31:25 - Marek Dyjor

Eneuel Leszek Ciszewski wrote:
> Ikselka 1649zal0lq8vs$.nsu8b6fl2pgx.dlg@40tude.net
>
>> Ja. Gotuję pościel, ręczniki i ścierki do naczyń. I prasuję
>> prasowalnicą. Lubię mieć czyste i sterylne. Nie śpimy w ścierowatej
>> pomiętej pościeli i nie wycieramy się ścierowatymi wiotkimi
>> ręcznikami - używam tylko bawełny, zadnych mieszanek.
>
> Ja nie gotuję, ale piorę (pościel, ręczniki, ścierki) w temperaturze
> około 90 stopni Celsjusza. :) (nie każdy ręcznik nadaje się do
> takiego prania -- przy kupowaniu zwracam na to uwagę i mam tylko
> takie, które można prać w temperaturze 90 stopni Celsjusza. :)
>
> Ścierki prasuję. :) I raczej ;) nie wycieram kolejnego talerza tą samą
> ścierką czy kolejnej nektarynki. :) Mam nieco ponad 5 kg ścierek i gdy
> zostaje niewiele czystych, robię pranie. :)
>
> Wbrew temu, co twierdzą producenci proszku do prania, jest duża
> różnica w efektach prania pomiędzy praniem w temperaturze 60 stopni
> Celsjusza
> i praniem w temperaturze 90 stopni Celsjusza...
>
> Kiedyś ubrania prałem w temperaturze nie niższej niż 60 stopni
> Celsjusza...

czyli należycie do zabawnego kluby paranoików.




Re: Pralka w garderobie

2010-09-06 18:05:25 - Eneuel Leszek Ciszewski


Marek Dyjor i631gl$rdp$1@news.onet.pl

>> Kiedyś ubrania prałem w temperaturze nie niższej niż 60 stopni Celsjusza...

> czyli należycie do zabawnego kluby paranoików.

Tak -- kupowałem dobrą jakościowo bawełnę, którą
można było prać w temperaturze 60 stopni Celsjusza. :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Pralka w garderobie

2010-09-06 18:44:44 - Panslavista

Eneuel Leszek Ciszewski wrote in
message news:i633sj$3qc$1@inews.gazeta.pl...
>
> Marek Dyjor i631gl$rdp$1@news.onet.pl
>
>>> Kiedyś ubrania prałem w temperaturze nie niższej niż 60 stopni
>>> Celsjusza...
>
>> czyli należycie do zabawnego kluby paranoików.
>
> Tak -- kupowałem dobrą jakościowo bawełnę, którą
> można było prać w temperaturze 60 stopni Celsjusza. :)

Dobrą tkaninę bawełnianą i lnianą można gotować.





Re: Pralka w garderobie

2010-09-02 11:05:33 - Strachu S.

>> > wyciąg grawitacyjny, możliwość ew. zamontowania wiatraka
> > elektrycznego wyciągającego powietrze.


> a masz wentylację w tej garderobie?


Jeszcze zapytaj, czy ma garderobę.






Strachu S.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl



Re: Pralka w garderobie

2010-09-06 19:16:35 - Eneuel Leszek Ciszewski


Panslavista 4c851a7e$0$20990$65785112@news.neostrada.pl

>>> czyli należycie do zabawnego kluby paranoików.

>> Tak -- kupowałem dobrą jakościowo bawełnę, którą
>> można było prać w temperaturze 60 stopni Celsjusza. :)

> Dobrą tkaninę bawełnianą i lnianą można gotować.

I co tu widzisz ciekawego? Jeśli coś wytrzymuje temperaturę
90 stopni Celsjusza, to nie wytrzymuje 60 stopni Celsjusza?

BTW... Takie same spodnie (Levisa) czarne zalecano prać
w temperaturze 40 stopni Celsjusza? a białe w temperaturze
60 stopni Celsjusza. :) Zgadnij -- dlaczego? :)

Te białe mam chyba od 1995 roku. :)
Ale mam także spodnie z wczesnych lat osiemdziesiątych. :)
(na przykład kupione w NRD)

-=-

90 stopni Celsjusza to temperatura prania zalecana ręcznikom i ścierkom. :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Pralka w garderobie

2010-09-06 19:42:02 - Panslavista

Eneuel Leszek Ciszewski wrote in
message news:i637mr$gvp$1@inews.gazeta.pl...
>
> Panslavista 4c851a7e$0$20990$65785112@news.neostrada.pl
>
>>>> czyli należycie do zabawnego kluby paranoików.
>
>>> Tak -- kupowałem dobrą jakościowo bawełnę, którą
>>> można było prać w temperaturze 60 stopni Celsjusza. :)
>
>> Dobrą tkaninę bawełnianą i lnianą można gotować.
>
> I co tu widzisz ciekawego? Jeśli coś wytrzymuje temperaturę
> 90 stopni Celsjusza, to nie wytrzymuje 60 stopni Celsjusza?
>
> BTW... Takie same spodnie (Levisa) czarne zalecano prać
> w temperaturze 40 stopni Celsjusza? a białe w temperaturze
> 60 stopni Celsjusza. :) Zgadnij -- dlaczego? :)
>
> Te białe mam chyba od 1995 roku. :)
> Ale mam także spodnie z wczesnych lat osiemdziesiątych. :)
> (na przykład kupione w NRD)
>
> -=-
>
> 90 stopni Celsjusza to temperatura prania zalecana ręcznikom i ścierkom.
> :)

W 100°C gotowano pranie, w roztworze sody i mydła. Po przestygnięciu
dopierano na tarze i płukano, następnie krochmalono rzeczy do tego
przewidziane (krochmal z dodatkiem wybielacza optycznego - ultramaryny)...
Wykręcano i wieszano do wyschnięcia. Rzeczy przewidziane do prasowania
najpierw skrapianoi a następnie, po nawilgnięciu wożono do magla. Po
powrocie prasowano zelazkiem, za mojego dzieciństwa żelazka były z duszą,
elektryczne dopiero zaczęły wchodzić w uzycie.





Re: Pralka w garderobie

2010-09-06 19:48:11 - Eneuel Leszek Ciszewski


Panslavista 4c8527ec$0$22795$65785112@news.neostrada.pl

> W 100°C gotowano pranie, w roztworze sody i mydła. Po przestygnięciu dopierano na tarze i płukano, następnie krochmalono rzeczy
> do tego przewidziane (krochmal z dodatkiem wybielacza optycznego - ultramaryny)... Wykręcano i wieszano do wyschnięcia. Rzeczy
> przewidziane do prasowania najpierw skrapianoi a następnie, po nawilgnięciu wożono do magla. Po powrocie prasowano zelazkiem, za
> mojego dzieciństwa żelazka były z duszą, elektryczne dopiero zaczęły wchodzić w uzycie.

A ja miałem magiel na osiedlu. :) (więc nie woziłem, ale nosiłem)
Teraz nie magluję. :) Czas na jaja. ;) Kiedyś jadłem tego dużo,
teraz zszedłem do 15 tygodniowo, a w wakacje prawie nie jadłem
wcale... :)

Miłego prania, gotowania, maglowania, prasowania itd... :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Pralka w garderobie

2010-09-06 19:52:32 - Panslavista


Eneuel Leszek Ciszewski wrote in
message news:i639gv$ngv$1@inews.gazeta.pl...
>
> Panslavista 4c8527ec$0$22795$65785112@news.neostrada.pl
>
>> W 100°C gotowano pranie, w roztworze sody i mydła. Po przestygnięciu
>> dopierano na tarze i płukano, następnie krochmalono rzeczy do tego
>> przewidziane (krochmal z dodatkiem wybielacza optycznego -
>> ultramaryny)... Wykręcano i wieszano do wyschnięcia. Rzeczy przewidziane
>> do prasowania najpierw skrapianoi a następnie, po nawilgnięciu wożono do
>> magla. Po powrocie prasowano zelazkiem, za mojego dzieciństwa żelazka
>> były z duszą, elektryczne dopiero zaczęły wchodzić w uzycie.
>
> A ja miałem magiel na osiedlu. :) (więc nie woziłem, ale nosiłem)
> Teraz nie magluję. :) Czas na jaja. ;) Kiedyś jadłem tego dużo,
> teraz zszedłem do 15 tygodniowo, a w wakacje prawie nie jadłem
> wcale... :)
>
> Miłego prania, gotowania, maglowania, prasowania itd... :)

Z jajmi... I bez skryptów w moim kompie.





Re: Pralka w garderobie

2010-09-06 20:06:42 - Marek Dyjor

Eneuel Leszek Ciszewski wrote:
> Marek Dyjor i631gl$rdp$1@news.onet.pl
>
>>> Kiedyś ubrania prałem w temperaturze nie niższej niż 60 stopni
>>> Celsjusza...
>
>> czyli należycie do zabawnego kluby paranoików.
>
> Tak -- kupowałem dobrą jakościowo bawełnę, którą
> można było prać w temperaturze 60 stopni Celsjusza. :)

paranoikiem jest ktoś kto gotuje pranie :)




Re: Pralka w garderobie

2010-09-06 23:07:24 - Eneuel Leszek Ciszewski


Marek Dyjor i63ajr$n3j$1@news.onet.pl

>> Tak -- kupowałem dobrą jakościowo bawełnę, którą
>> można było prać w temperaturze 60 stopni Celsjusza. :)

> paranoikiem jest ktoś kto gotuje pranie :)

Moim zdaniem nie. Poza tym -- co to znaczy ,,gotuje''?
Pierze w temperaturze 90 stopni Celsjusza? Moim zdaniem
warto prać w tej temperaturze ścierki oraz ręczniki. :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Pralka w garderobie

2010-09-08 15:06:55 - Marek Dyjor

Eneuel Leszek Ciszewski wrote:
> Marek Dyjor i63ajr$n3j$1@news.onet.pl
>
>>> Tak -- kupowałem dobrą jakościowo bawełnę, którą
>>> można było prać w temperaturze 60 stopni Celsjusza. :)
>
>> paranoikiem jest ktoś kto gotuje pranie :)
>
> Moim zdaniem nie. Poza tym -- co to znaczy ,,gotuje''?
> Pierze w temperaturze 90 stopni Celsjusza? Moim zdaniem
> warto prać w tej temperaturze ścierki oraz ręczniki. :)

Po co?




Re: Pralka w garderobie

2010-09-08 16:21:39 - Eneuel Leszek Ciszewski


Marek Dyjor i681pb$crf$1@news.onet.pl

>> Moim zdaniem nie. Poza tym -- co to znaczy ,,gotuje''?
>> Pierze w temperaturze 90 stopni Celsjusza? Moim zdaniem
>> warto prać w tej temperaturze ścierki oraz ręczniki. :)

> Po co?

A po co prać w ogóle? :) Aby wyprać. :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Pralka w garderobie

2010-09-08 21:04:35 - Ikselka

Dnia Wed, 8 Sep 2010 15:06:55 +0200, Marek Dyjor napisał(a):

> Eneuel Leszek Ciszewski wrote:
>> Marek Dyjor i63ajr$n3j$1@news.onet.pl
>>
>>>> Tak -- kupowałem dobrą jakościowo bawełnę, którą
>>>> można było prać w temperaturze 60 stopni Celsjusza. :)
>>
>>> paranoikiem jest ktoś kto gotuje pranie :)
>>
>> Moim zdaniem nie. Poza tym -- co to znaczy ,,gotuje''?
>> Pierze w temperaturze 90 stopni Celsjusza? Moim zdaniem
>> warto prać w tej temperaturze ścierki oraz ręczniki. :)
>
> Po co?

Żeby były czyste.




Re: Pralka w garderobie

2010-09-06 17:33:09 - Marek Dyjor

Ikselka wrote:
>> jeśli ci sie kondensuje na lustrze to chyba jednak masz bardzo
>> nieszczelną pralkę no i do tego masz marną wentylację.
>
> Mam duże okno i wentylację.

zamknięte i niesprawną :)

>
>> w mojej łazience pluskanie sie prysznicem nigdy jeszcze nie
>> spowodowało zaparowania lustra, u rodziców zaparowane lustra to
>> norma.
>
> Zapewne myjesz się w letniej wodzie i krótko.

tja 38st to zimna woda (żona lubi 42 st) pół godziny to zaiste bardzo
krótko.


>
>>
>> swoją droga kto normalny w dzisiejszych czasach gotuje jeszcze
>> pranie.
>
> Ja. Gotuję pościel, ręczniki i ścierki do naczyń. I prasuję
> prasowalnicą. Lubię mieć czyste i sterylne. Nie śpimy w ścierowatej
> pomiętej pościeli i nie wycieramy się ścierowatymi wiotkimi
> ręcznikami - używam tylko bawełny, zadnych mieszanek.

to tak jak ja tylko że nie mamy paranoi.




Re: Pralka w garderobie

2010-09-06 18:12:23 - Eneuel Leszek Ciszewski


Marek Dyjor i631ju$rkl$1@news.onet.pl

> tja 38st to zimna woda (żona lubi 42 st) pół godziny to zaiste bardzo krótko.

Moim zdaniem prysznic (z założeniem, że to nie jest jedyne
mycie cała w tygodniu) trwać powinien nie dłużej niż 4 minuty. :)
Zęby ponoć należy myć aż 5 minut. :) Prysznic z myciem włosów na
głowie -- to zależy od długości wlosów...

Temperatura wody? 42 stopnie Celsjusza?
Moim zdaniem to zdecydowanie za wysoka temperatura!!!!!

No i... w takiej temperaturze trzeba się stale myć i myć,
bo człowiek (na skutek tak wysokiej temperatury) stale
się poci... :)

>>> swoją droga kto normalny w dzisiejszych czasach gotuje jeszcze
>>> pranie.

>> Ja. Gotuję pościel, ręczniki i ścierki do naczyń. I prasuję
>> prasowalnicą. Lubię mieć czyste i sterylne. Nie śpimy w ścierowatej
>> pomiętej pościeli i nie wycieramy się ścierowatymi wiotkimi
>> ręcznikami - używam tylko bawełny, zadnych mieszanek.

> to tak jak ja tylko że nie mamy paranoi.

Badałeś się u psychiatry?
Ja wielokrotnie, więc wiem o tym, że nie mam. :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Pralka w garderobie

2010-09-06 00:04:19 - Przesmiewca

Marek Dyjor napisał(a):

>w mojej łazience pluskanie sie prysznicem nigdy jeszcze nie spowodowało
>zaparowania lustra, u rodziców zaparowane lustra to norma.

akuarat zaparowanie lustra to wypadowa wielu czynnikow - oprocz wentylacji
liczy sie zwyczajnie wielkosc lazienki czy odleglosc lustra od kabiny/wanny, ale
pralka akurat tu ma male znaczenie i zgadzam sie, ze jesli ona zaparowuje lustro, to jest
cos nie tak z ta pralka



Re: Pralka w garderobie

2010-09-10 13:09:17 - Dominik & Co

W dniu 03-09-2010 19:55, Ikselka rzecze:

> Pewnie nie używasz najgorętszego programu - ja używam często, bo wygotowuję
> białą pościel i ręczniki. Wtedy WIDAĆ parę.

Tak w kwestii formalnej: nie widać pary tylko mgłę.

--
Dominik (& kąpany)
Wszyscy chcą naszego dobra. Nie dajmy go sobie zabrać. (S.J. Lec)
Wyrażam wyłącznie prywatne poglądy zgodnie z Art. 54 Konstytucji RP



Re: Pralka w garderobie

2010-09-10 13:38:24 - Eneuel Leszek Ciszewski


Dominik & Co i6d3kt$n8a$1@news.onet.pl

>> Pewnie nie używasz najgorętszego programu - ja używam często, bo wygotowuję
>> białą pościel i ręczniki. Wtedy WIDAĆ parę.

> Tak w kwestii formalnej: nie widać pary tylko mgłę.

A mgła to już skondensowana para, czyli niemal rozdrobniona woda. ;)
Wodę widać gołym okiem. :)

No właśnie -- co to mgła? Gaz czy ciecz?
Dodajmy jej ciepła -- zamienni się w parę, chłonąc to ciepło w makabrycznych
ilościach? Czy może zabierzmy jej ciepło -- zamieni się w ciecz, oddając to
ciepło w makabrycznych ilościach?

Podobna sprawa z pokruszonym mocno/drobno lodem -- ciecz to czy ciało stałe? :)
A może nawet gaz, gdy zbyt mocno zmielimy? ;) Dym to ciecz, gaz czy ciało stałe? :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@eneuel.comyr.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Pralka w garderobie

2010-09-10 13:55:22 - Jan Werbiński

Użytkownik Eneuel Leszek Ciszewski
napisał w wiadomości news:i6d5g8$ra0$2@inews.gazeta.pl...
>
> Dominik & Co i6d3kt$n8a$1@news.onet.pl
>
>>> Pewnie nie używasz najgorętszego programu - ja używam często, bo
>>> wygotowuję
>>> białą pościel i ręczniki. Wtedy WIDAĆ parę.
>
>> Tak w kwestii formalnej: nie widać pary tylko mgłę.
>
> A mgła to już skondensowana para, czyli niemal rozdrobniona woda. ;)
> Wodę widać gołym okiem. :)
>
> No właśnie -- co to mgła? Gaz czy ciecz?
> Dodajmy jej ciepła -- zamienni się w parę, chłonąc to ciepło w
> makabrycznych
> ilościach? Czy może zabierzmy jej ciepło -- zamieni się w ciecz, oddając
> to
> ciepło w makabrycznych ilościach?
>
> Podobna sprawa z pokruszonym mocno/drobno lodem -- ciecz to czy ciało
> stałe? :)
> A może nawet gaz, gdy zbyt mocno zmielimy? ;) Dym to ciecz, gaz czy ciało
> stałe? :)

Mgła to zawiesina w powietrzu wody w stanie CIEKŁYM. Para to niewidzialny
gaz, woda w postaci gazowej.

Zagadka: co to jest punkt rosy? Ale nie sprawdzajcie w wikipedii, tylko
samodzielnie.

--
Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Prywatna www.janwer.com/
Nasza siec www.fredry.net/




Re: Pralka w garderobie

2010-09-10 14:22:12 - Eneuel Leszek Ciszewski


Jan Werbiński 4c8a1cc8$0$20993$65785112@news.neostrada.pl

> Mgła to zawiesina w powietrzu wody w stanie CIEKŁYM. Para to niewidzialny gaz, woda w postaci gazowej.

Więc mamy podobne poglądy. ;)

> Zagadka: co to jest punkt rosy? Ale nie sprawdzajcie w wikipedii, tylko samodzielnie.

To dziś 11 stopni Celsjusza w Białymstoku, jeśli wierzyć
prognozie pogody. ;) A mamy 15, jeśli wierzyć mojemu
termometrowi i około 11, jak podają pogodynki.

-=-

Samodzielnie? W jakiej temperaturze zacznie skraplać
się zawarta w powietrzu para wodna. :) Temperatura ta
zapewne zależy od ciśnienia i od wilgotności powietrza.

Dobrze?

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@eneuel.comyr.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Pralka w garderobie

2010-09-10 14:27:01 - Eneuel Leszek Ciszewski


Eneuel Leszek Ciszewski i6d7tp$6kt$1@inews.gazeta.pl

> To dziś 11 stopni Celsjusza w Białymstoku, jeśli wierzyć
> prognozie pogody. ;) A mamy 15, jeśli wierzyć mojemu
> termometrowi i około 11, jak podają pogodynki.

Teraz jest inaczej:

14 °C
zamglenia
Wilgotność: 92% <--- oczywiście względna wilgotność
Wiatr: 14 km/h from the SSE
Widzialność: 9.0 kilometrów
Punkt rosy: 13 °C
Ciśnienie: 1023 hPa
UV: 1

www.google.pl/ig?hl=pl&gl=pl&t=0&g=2#max2
(pewnie nie u każdego da to mój efekt) ;)

Mój termometr pokazuje 14.9 -- ale wisi na ścianie budynku, więc kłamie. :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@eneuel.comyr.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Pralka w garderobie

2010-09-05 12:44:03 - Marek Dyjor

Sierp wrote:
> Ikselka pisze:
>> A odkąd to pralka jest hermetyczna? - para z gorącego prania
>> wylatuje z niej wszelkimi szczelinami, zupełnie nieskrępowanie -
>> choćby poprzez ten sam kanał przestrzenny, którym wsypujesz proszek
>> i wlewasz płyn. Pralka musi odprowadzić parę na zewnątrz.
>
> przyznam nie zauwazylem/nie wyczulem aby pralka emitowala pare na
> zewnatrz, nie mam niestety higroskopu zadnego aby sprawdzic
> organoleptycznie...

Ikselka ma pewnie jakąś Witkę z 1960 roku :)




Re: Pralka w garderobie

2010-09-05 14:17:51 - Ikselka

Dnia Sun, 5 Sep 2010 12:44:03 +0200, Marek Dyjor napisał(a):

> Sierp wrote:
>> Ikselka pisze:
>>> A odkąd to pralka jest hermetyczna? - para z gorącego prania
>>> wylatuje z niej wszelkimi szczelinami, zupełnie nieskrępowanie -
>>> choćby poprzez ten sam kanał przestrzenny, którym wsypujesz proszek
>>> i wlewasz płyn. Pralka musi odprowadzić parę na zewnątrz.
>>
>> przyznam nie zauwazylem/nie wyczulem aby pralka emitowala pare na
>> zewnatrz, nie mam niestety higroskopu zadnego aby sprawdzic
>> organoleptycznie...
>
> Ikselka ma pewnie jakąś Witkę z 1960 roku :)

Wiatkę. Nie mam - wtedy dopiero się urodziłam. Mam pralkosuszarkę Ardo.
A para (kurs podstawówki) ma to do siebie, że nawet w dużej ilości nie jest
widzialna ani wyczuwalna dla człowieka, chyba, ze bucha z rury
ciepłowniczej - kiedy jest gorąca, nasycona i sprężona. Osły sądzą, ze jak
jej nie widac, to jej nie ma :-) Parowanie odbywa się już w temperaturach
natychmiast powyżej zera, a jak tu zostało przypomniane, woda moze wprost z
postaci stałej (lód) przechodzić w stan lotny drogą sublimacji. Mały kurs
fizyki może? - 50 zł za godzinę, służę. Pewnie masz dys... i zwolniono Cię
z nauki? Poradzę sobie i z tym, mam praktykę pedagogiczną w pracy z osłami
też.
:-)




Re: Pralka w garderobie

2010-09-05 15:31:22 - Eneuel Leszek Ciszewski


Ikselka tg6ultri9kcy.lai8uyhiaxew$.dlg@40tude.net

> Wiatkę. Nie mam - wtedy dopiero się urodziłam. Mam pralkosuszarkę Ardo.
> A para (kurs podstawówki) ma to do siebie, że nawet w dużej ilości nie
> jest widzialna ani wyczuwalna dla człowieka, chyba, ze bucha z rury

A rura jaka musi być? Żeliwna czy może być równie dobrze stalowa? ;)
Z rury czy nie, bucha czy nie -- pary wodnej nie widać.
Widać skroploną lub zestaloną ;) parę wodną. ;)

> ciepłowniczej - kiedy jest gorąca, nasycona i sprężona.

Nie. :) Dopiero wtedy, gdy jest już wodą. :) Kiedy się skondensowała. ;)

> Osły sądzą, ze jak
> jej nie widac, to jej nie ma :-) Parowanie odbywa się już w temperaturach
> natychmiast powyżej zera, a jak tu zostało przypomniane, woda moze wprost z
> postaci stałej (lód) przechodzić w stan lotny drogą sublimacji. Mały kurs
> fizyki może? - 50 zł za godzinę, służę. Pewnie masz dys... i zwolniono Cię
> z nauki? Poradzę sobie i z tym, mam praktykę pedagogiczną w pracy z osłami
> też.
> :-)

U mnie za zł 47.25 -- i umnie pary wodnej nie widać
(gołym okiem) nawet buchającej z rury. :)

-=-

Wiesz, po czym poznać, że masz do czynienia z rozgrzana parą wodną zamiast
z wodą w postaci mgiełki? Uczenie się jest bolesne. Para wodna, chłodząc się
i przechodząc w stan ciekły, oddaje ciepło -- bardzo dużo tego ciepła. :)
Podłóż więc rękę (najlepiej nie swoją) pod badany wylot rury -- jeśli tam
jest para wodna (nawet w temperaturze 100 stopni Celsjusza) to ręka zostanie
poparzona, ale jeśli jest tam już woda w postaci mgiełki (ciekłej) ręka nie
zostanie poparzona, choćby ta mgiełka miała też 100 stopni Celsjusza...

Co wtedy, gdy para ma 200 stopni Celsjusza? Jeśli ochłodzi się do 100 stopni
Celsjusza i skropli -- poparzy!!! Jeśli nie zdoła ochłodzić się do 100 stopni
Celsjusza -- nie skropli się i nie poparzy!!!

Oczywiście pisze o ciśnieniu ,,normalnym'', w którym wrzenie następuje
w 100 stopniach Celsjusza. :)

Para wodna może mieć więcej niż 100 stopni Celsjusza i może mieć mniej
niż 100 stopni Celsjusza. Ale ciekła woda rzadko ;) ma więcej niż owe
100 stopni Celsjusza w normalnych warunkach -- czysta woda i normalne
ciśnienie. Natomiast czystą wodę można przechłodzić nawet do minus
kilkudziesięciu stopni Celsjusza. :) Dzieje się tak wówczas, gdy
ochłodzenie jest szybkie (gwałtowne) lub brak ośrodków krystalizacji. :)

Jeśli tak przechłodzoną wodę spróbujemy zamrozić (wrzucając coś, co posłuży
za ośrodek krystalizacji -- najlepiej kostkę lodu) woda osiągnie temperaturę
zera stopni Celsjusza, zanim zamieni się w ciało stałe lodem zwane -- nadal
mowa o czystej wodzie i normalnym ;) ciśnieniu.

-=-

Ostatecznie mogę zejść do 46.32 za godzinę...
[sam do siebie: co za różnica, czy to dydaktyczna godzina, czy zegarowa...]

-=-

Wilgotność względna (na przykład 50%) nie znaczy stosunkowej zawartości
masy wody w masie powietrza -- w szczególności wilgotność względna 100%
nie oznacza samej pary wodnej, czyli braku tlenu czy azotu... ;)

-=-

Człowiek bez udu wytrzymuje wysokie temperatury powietrza -- nawet 120 stopni
Celsjusza, o ile powietrze to jest suche (mała ww) a podgrzewanie ;) nie trwa
zbyt długo -- do 30 minut każdy zdrowy powinien wytrzymać taka temperaturę na
całym ciele. 300 stopni Celsjusza dla rąk na kilka minut to też niewiele, choć
w tej temperaturze ciała zaczynają świecić światłem widzialnym, czerwonym...

Nie polecam nikomu sprawdzania wytrzymałości poprzez dotykanie metali o tej
temperaturze. ;) Graniczną jest tu temperatura 60 stopni Celsjusza, przy której
można silnie ścisnąć metalową rurę -- na przykład z gorącą wodą do grzania
mieszkania czy mycia się... Delikatnie (czy drobny, metalowy przedmiot) można
dotknąć bezkarnie także wtedy, gdy ma ten przedmiot wyższą temperaturę... Można
dzięki ćwiczeniom brać do swoich rąk rozżarzone do czerwoności węgle. :) (bez
czynienia sobie szkody) Jednak nikomu tego nie polecam. :)

[nawet 45...] ;)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Pralka w garderobie

2010-09-05 19:44:44 - Jan Werbiński

Użytkownik Ikselka napisał w wiadomości
news:tg6ultri9kcy.lai8uyhiaxew$.dlg@40tude.net...
> A para (kurs podstawówki) ma to do siebie, że nawet w dużej ilości nie
> jest
> widzialna ani wyczuwalna dla człowieka, chyba, ze bucha z rury

Może i bym polemizował, ale ja akurat mam w większości pomieszczeń
higrometry, w niektórych nawet po dwa z zapisem do pliku.
Łatwo mogę zobaczyć wpływ prania na wykresie, gdyby taki wpływ zechciał był
zaistnieć...
Za to wpływ suszenia widać bardzo wyraźnie.

--
Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Prywatna www.janwer.com/
Nasza siec www.fredry.net/




Re: Pralka w garderobie

2010-09-05 19:54:25 - Ikselka

Dnia Sun, 5 Sep 2010 19:44:44 +0200, Jan Werbiński napisał(a):

> Użytkownik Ikselka napisał w wiadomości
> news:tg6ultri9kcy.lai8uyhiaxew$.dlg@40tude.net...
>> A para (kurs podstawówki) ma to do siebie, że nawet w dużej ilości nie
>> jest
>> widzialna ani wyczuwalna dla człowieka, chyba, ze bucha z rury
>
> Może i bym polemizował, ale ja akurat mam w większości pomieszczeń
> higrometry, w niektórych nawet po dwa z zapisem do pliku.
> Łatwo mogę zobaczyć wpływ prania na wykresie, gdyby taki wpływ zechciał był
> zaistnieć...
> Za to wpływ suszenia widać bardzo wyraźnie.

Największa liczba higrometrów na ścianie jak widać nie podnosi poziomu
mentalnego.




Re: Pralka w garderobie

2010-09-05 12:43:25 - Marek Dyjor

Ikselka wrote:
> Dnia Thu, 02 Sep 2010 14:49:17 +0200, Lagod napisał(a):
>
>> W dniu 2010-09-01 23:47, Sierp pisze:
>>> Czy pralka w takiej garderobie, gdzie będą dodatkowo ciuchy będzie
>>> problemem? Głównie chodzi mi o ewentualną wilgoć, zastanawiam się,
>>> czy będzie czy nie...
>>
>> Nie bardzo sobie wyobrażam którędy by ta pralka miała emitować
>> wilgoć. (...)
>
> A odkąd to pralka jest hermetyczna? - para z gorącego prania wylatuje
> z niej wszelkimi szczelinami, zupełnie nieskrępowanie - choćby
> poprzez ten sam kanał przestrzenny, którym wsypujesz proszek i
> wlewasz płyn. Pralka musi odprowadzić parę na zewnątrz.

przy 30 czy 40 stopniach to dużo tej pary robisz w pralce :)

zresztą nawet jak mam 90 stopni to nie zauważyłem kłębów pary buchających z
pralki.




Re: Pralka w garderobie

2010-09-02 15:56:58 - KJ Siła Słów

Sierp pisze:

> Garderoba ok 4m2, wyciąg grawitacyjny, możliwość ew. zamontowania
> wiatraka elektrycznego wyciągającego powietrze.

mowisz o garderobie czy o suszarni ?

Bo mi sie na 4 osoby ciuchy slabo mieszcza na 15 m kw - fakt ze poki co
wieszaki sa na kolkach a nie na scianach i ze jedna sciana garderoby
jest ukosem, ale jednak jest to duzo wieksze.

Jak suszarni to montuj wiatrak, dobrze byloby miec tam kaloryfer i
powinno wydac.

Ale jak chcesz wszystko w jednym to mocno za malo miejsca.

KJ



Re: Pralka w garderobie

2010-09-03 06:28:18 - Jan Werbiński

Użytkownik Sierp napisał w wiadomości
news:i5mhlu$v4s$1@ochlapek.sierp.net...
> Witam,
>
> zastanawiam się, jakim problemem może być pralka w garderobie.
> Generalnie pomieszczenie będzie powiększonym WC, nie chcę mieć w łazience
> pralki, stąd taki pomysł.
> Garderoba ok 4m2, wyciąg grawitacyjny, możliwość ew. zamontowania wiatraka
> elektrycznego wyciągającego powietrze.
>
> Czy pralka w takiej garderobie, gdzie będą dodatkowo ciuchy będzie
> problemem? Głównie chodzi mi o ewentualną wilgoć, zastanawiam się, czy
> będzie czy nie...

To świetne i genialne rozwiązanie, ale pod warunkiem:
- wentylacja np wiatrak do komina
- suszarka elektryczna (taka co wygląda jak pralka, koniecznie osobna!!!)
też w garderobie, która wytworzy tyle ciepła, że nie będzie żadnej wilgoci.
- zaizolowanie termiczne wszelkich rur i węży z wodą, zwłaszcza zimną.

--
Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Prywatna www.janwer.com/
Nasza siec www.fredry.net/




Re: Pralka w garderobie

2010-09-03 11:40:45 - Ikselka

Dnia Fri, 3 Sep 2010 06:28:18 +0200, Jan Werbiński napisał(a):

> - suszarka elektryczna (taka co wygląda jak pralka, koniecznie osobna!!!)
> też w garderobie, która wytworzy tyle ciepła, że nie będzie żadnej wilgoci.

Będzie. Pięknie popleśnieją ubranka, futerka i buciki.




Re: Pralka w garderobie

2010-09-03 11:53:35 - Jan Werbiński

Użytkownik Ikselka napisał w wiadomości
news:x21w0wzwibq8$.14igx0e117wev$.dlg@40tude.net...
> Dnia Fri, 3 Sep 2010 06:28:18 +0200, Jan Werbiński napisał(a):
>
>> - suszarka elektryczna (taka co wygląda jak pralka, koniecznie osobna!!!)
>> też w garderobie, która wytworzy tyle ciepła, że nie będzie żadnej
>> wilgoci.
>
> Będzie. Pięknie popleśnieją ubranka, futerka i buciki.

Mylisz się jak zwykle. Masz suszarkę? Jaki typ?

--
Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Prywatna www.janwer.com/
Nasza siec www.fredry.net/




Re: Pralka w garderobie

2010-09-03 16:30:38 - Ikselka

Dnia Fri, 3 Sep 2010 11:53:35 +0200, Jan Werbiński napisał(a):

> Użytkownik Ikselka napisał w wiadomości
> news:x21w0wzwibq8$.14igx0e117wev$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Fri, 3 Sep 2010 06:28:18 +0200, Jan Werbiński napisał(a):
>>
>>> - suszarka elektryczna (taka co wygląda jak pralka, koniecznie osobna!!!)
>>> też w garderobie, która wytworzy tyle ciepła, że nie będzie żadnej
>>> wilgoci.
>>
>> Będzie. Pięknie popleśnieją ubranka, futerka i buciki.
>
> Mylisz się jak zwykle.

To jak zwykle to już tylko Twoje zaokrąglenie z dużym nadmiarem.

> Masz suszarkę? Jaki typ?

Mam pralkosuszarkę Ardo. Ale nie w garderobie - na głowę nie upadłam.
Jeszcze.




Re: Pralka w garderobie

2010-09-04 04:53:46 - Jan Werbiński

Użytkownik Ikselka napisał w wiadomości
news:1127zfggi4r0i.3fx08uoba2jo.dlg@40tude.net...
> Dnia Fri, 3 Sep 2010 11:53:35 +0200, Jan Werbiński napisał(a):
>
>> Użytkownik Ikselka napisał w wiadomości
>> news:x21w0wzwibq8$.14igx0e117wev$.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Fri, 3 Sep 2010 06:28:18 +0200, Jan Werbiński napisał(a):
>>>
>>>> - suszarka elektryczna (taka co wygląda jak pralka, koniecznie
>>>> osobna!!!)
>>>> też w garderobie, która wytworzy tyle ciepła, że nie będzie żadnej
>>>> wilgoci.
>>>
>>> Będzie. Pięknie popleśnieją ubranka, futerka i buciki.
>>
>> Mylisz się jak zwykle.
>
> To jak zwykle to już tylko Twoje zaokrąglenie z dużym nadmiarem.
>
>> Masz suszarkę? Jaki typ?
>
> Mam pralkosuszarkę Ardo. Ale nie w garderobie - na głowę nie upadłam.
> Jeszcze.

Tak myślałem, że niedoczytałaś. Pisałem konkretnie o osobnej suszarce, a nie
pralkosuszarce!!!
To ważne.

--
Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Prywatna www.janwer.com/
Nasza siec www.fredry.net/




Re: Pralka w garderobie

2010-09-03 18:56:45 - Sierp

Jan Werbiński pisze:
> - suszarka elektryczna (taka co wygląda jak pralka, koniecznie
> osobna!!!) też w garderobie, która wytworzy tyle ciepła, że nie będzie
> żadnej wilgoci.

nie rozumiem tego... rozumialbym grzejnik, ale suszarka nie spowoduje,
ze z pralki nie wydostanie sie wilgoc :-)
oczywiscie w garderobie nie zamierzam prania suszyc - tylko wyjac i sio
z garderoby :)

Sierp



Re: Pralka w garderobie

2010-09-04 04:56:23 - Jan Werbiński

Użytkownik Sierp napisał w wiadomości
news:i5r9ch$2ce$2@ochlapek.sierp.net...
> Jan Werbiński pisze:
>> - suszarka elektryczna (taka co wygląda jak pralka, koniecznie osobna!!!)
>> też w garderobie, która wytworzy tyle ciepła, że nie będzie żadnej
>> wilgoci.
>
> nie rozumiem tego... rozumialbym grzejnik, ale suszarka nie spowoduje, ze
> z pralki nie wydostanie sie wilgoc :-)
> oczywiscie w garderobie nie zamierzam prania suszyc - tylko wyjac i sio z
> garderoby :)

Z pralki ilość wilgoci będzie pomijalna. Zostanie ona usunięta przy użyciu
dużej ilości ciepła generowanej przez suszarkę oraz/lub przez wentylację.

--
Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Prywatna www.janwer.com/
Nasza siec www.fredry.net/




Re: Pralka w garderobie

2010-09-05 09:45:14 - Sierp

Jan Werbiński pisze:
> Z pralki ilość wilgoci będzie pomijalna. Zostanie ona usunięta przy
> użyciu dużej ilości ciepła generowanej przez suszarkę oraz/lub przez
> wentylację.

no wiec po co mi osobna suszarka zakladajac, ze mam gdzie suszyc pranie?

Sierp



Re: Pralka w garderobie

2010-09-05 09:54:07 - Jan Werbiński

Użytkownik Sierp napisał w wiadomości
news:i5vhqf$2rv$1@ochlapek.sierp.net...
> Jan Werbiński pisze:
>> Z pralki ilość wilgoci będzie pomijalna. Zostanie ona usunięta przy
>> użyciu dużej ilości ciepła generowanej przez suszarkę oraz/lub przez
>> wentylację.
>
> no wiec po co mi osobna suszarka zakladajac, ze mam gdzie suszyc pranie?

1. Gdybym miał garderobę, to tak chciałbym mieć. To bardzo ergonomiczne. Nie
trzeba nosić prania itp. Z szuflady do pralki, suszarki i do szuflady.
2. Suszarka produkuje olbrzymie ilości ciepła. Jedno pranie to 1-1,5 kWh
poboru energii, a suszenie to 5kWh. W ten sposób wraz z wentylacją zapewni
niską wilgotność, która może być podwyższona praniem, wyciąganiem mokrych
ciuchów itp.
3. Naprawdę komuś tam u Ciebie się chce wieszać pierdylion skarpetek na
sznurze? Masz niewolnicę?
4. Pralkosuszarka to gówno.

--
Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Prywatna www.janwer.com/
Nasza siec www.fredry.net/




Re: Pralka w garderobie

2010-09-05 13:37:20 - Eneuel Leszek Ciszewski


Jan Werbiński 4c834caf$0$22802$65785112@news.neostrada.pl

> 3. Naprawdę komuś tam u Ciebie się chce wieszać pierdylion skarpetek na sznurze? Masz niewolnicę?

Ile skarpet trzeba zużywać dziennie, aby prać naraz pierdylion
skarpet? Albo -- jak często/rzadko trzeba skarpet prać, aby prać
naraz pierdylion skarpet?

BTW -- w niedzielę można prać? Deszcze niespokojne i niskie temperatury
sprawiły, że mam zaległości w praniu, a chyba mogę dokonać dziś prania
spodni i butów... Wprawdzie spodni mam jeszcze czystych pół pierdyliona
(nawet niemal wszystkie są poprasowane) ale z butami jest trudniej, więc
raczej powinienem zabrać się za ich wypranie...

Zakładając pranie nawet tylko dwa razy w tygodniu, zmienianie
skarpet dwa razy dziennie i pranie dla całej pięcioosobowej
rodziny naraz, mamy chyba 70 skarpetek...

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Postscriptum: Szukam i szukam... Pierdylion to 10 do której potęgi? ;)
Pewnie nie tak dużo, skoro jest i pierdyliard. :)




Re: Pralka w garderobie

2010-09-05 19:38:02 - Jan Werbiński

Użytkownik Eneuel Leszek Ciszewski
napisał w wiadomości news:i5vvll$d8g$1@inews.gazeta.pl...
>
> Jan Werbiński 4c834caf$0$22802$65785112@news.neostrada.pl
>
>> 3. Naprawdę komuś tam u Ciebie się chce wieszać pierdylion skarpetek na
>> sznurze? Masz niewolnicę?
>
> Ile skarpet trzeba zużywać dziennie, aby prać naraz pierdylion
> skarpet? Albo -- jak często/rzadko trzeba skarpet prać, aby prać
> naraz pierdylion skarpet?

1-3 par dziennie. Prawie co dwa miesiące. :-)

> BTW -- w niedzielę można prać? Deszcze niespokojne i niskie temperatury
> sprawiły, że mam zaległości w praniu, a chyba mogę dokonać dziś prania

Jako katolik nie możesz. Pozostali mogą.

--
Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Prywatna www.janwer.com/
Nasza siec www.fredry.net/




Re: Pralka w garderobie

2010-09-05 19:47:47 - Ikselka

Dnia Sun, 5 Sep 2010 19:38:02 +0200, Jan Werbiński napisał(a):

> 1-3 par dziennie. Prawie co dwa miesiące. :-)

DWA MIESIĄCE przechowywać brudne rzeczy???




Re: Pralka w garderobie

2010-09-05 19:57:41 - Jan Werbiński


Użytkownik Ikselka napisał w wiadomości
news:14oe9xczhwjbk.1xblbwq53jx2r$.dlg@40tude.net...
> Dnia Sun, 5 Sep 2010 19:38:02 +0200, Jan Werbiński napisał(a):
>
>> 1-3 par dziennie. Prawie co dwa miesiące. :-)
>
> DWA MIESIĄCE przechowywać brudne rzeczy???

Prać co tydzień zielone, niebieskie i każdy kolor itp???

--
Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Prywatna www.janwer.com/
Nasza siec www.fredry.net/




Re: Pralka w garderobie

2010-09-05 20:01:34 - Ikselka

Dnia Sun, 5 Sep 2010 19:57:41 +0200, Jan Werbiński napisał(a):

> Użytkownik Ikselka napisał w wiadomości
> news:14oe9xczhwjbk.1xblbwq53jx2r$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Sun, 5 Sep 2010 19:38:02 +0200, Jan Werbiński napisał(a):
>>
>>> 1-3 par dziennie. Prawie co dwa miesiące. :-)
>>
>> DWA MIESIĄCE przechowywać brudne rzeczy???
>
> Prać co tydzień zielone, niebieskie i każdy kolor itp???

Masz kiepską pralkę - nie ma 1/2 wsadu??? Ja piorę CODZIENNIE, przynajmniej
jedną z frakcji.




Re: Pralka w garderobie

2010-09-05 20:13:31 - Panslavista


Jan Werbiński wrote in message
news:4c83da29$0$22816$65785112@news.neostrada.pl...
>
> Użytkownik Ikselka napisał w wiadomości
> news:14oe9xczhwjbk.1xblbwq53jx2r$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Sun, 5 Sep 2010 19:38:02 +0200, Jan Werbiński napisał(a):
>>
>>> 1-3 par dziennie. Prawie co dwa miesiące. :-)
>>
>> DWA MIESIĄCE przechowywać brudne rzeczy???
>
> Prać co tydzień zielone, niebieskie i każdy kolor itp???

E tam poczekaj aż nabiorą jednakowego koloru... Czarnego.





Re: Pralka w garderobie

2010-09-05 20:22:16 - Jan Werbiński

Użytkownik Panslavista napisał w wiadomości
news:4c83ddcd$0$22792$65785112@news.neostrada.pl...
>
> Jan Werbiński wrote in message
> news:4c83da29$0$22816$65785112@news.neostrada.pl...
>>
>> Użytkownik Ikselka napisał w wiadomo?ci
>> news:14oe9xczhwjbk.1xblbwq53jx2r$.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Sun, 5 Sep 2010 19:38:02 +0200, Jan Werbiński napisał(a):
>>>
>>>> 1-3 par dziennie. Prawie co dwa miesi?ce. :-)
>>>
>>> DWA MIESIˇCE przechowywać brudne rzeczy???
>>
>> Prać co tydzień zielone, niebieskie i każdy kolor itp???
>
> E tam poczekaj aż nabior? jednakowego koloru... Czarnego.

OK będę polegać na Twoich doświadczeniach

--
Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Prywatna www.janwer.com/
Nasza siec www.fredry.net/




Re: Pralka w garderobie

2010-09-06 01:59:13 - Panslavista


Jan Werbiński wrote in message
news:4c83dfec$0$22794$65785112@news.neostrada.pl...
> Użytkownik Panslavista napisał w wiadomoœci
> news:4c83ddcd$0$22792$65785112@news.neostrada.pl...
>>
>> Jan Werbiński wrote in message
>> news:4c83da29$0$22816$65785112@news.neostrada.pl...
>>>
>>> Użytkownik Ikselka napisał w wiadomości
>>> news:14oe9xczhwjbk.1xblbwq53jx2r$.dlg@40tude.net...
>>>> Dnia Sun, 5 Sep 2010 19:38:02 +0200, Jan Werbiński napisał(a):
>>>>
>>>>> 1-3 par dziennie. Prawie co dwa miesiące. :-)
>>>>
>>>> DWA MIESIĄCE przechowywać brudne rzeczy???
>>>
>>> Prać co tydzień zielone, niebieskie i każdy kolor itp???
>>
>> E tam poczekaj aż nabiorą jednakowego koloru... Czarnego.
>
> OK będę polegać na Twoich doœwiadczeniach

Znałem takich jak ty...





Re: Pralka w garderobie

2010-09-05 22:19:13 - Eneuel Leszek Ciszewski


Jan Werbiński 4c83da29$0$22816$65785112@news.neostrada.pl

> Prać co tydzień zielone, niebieskie i każdy kolor itp???

Moje kolorowe ubrania nie farbują -- sprawdzam to, piorąc nowe razem
z białą koszulką. Jeśli (na przykład) bieluteńka koszulka (kosztująca
2 złote) z bawełny nie zabarwi się ani trochę w efekcie prania razem
z sześcioma parami nowych ciemnoniebieskich (celowo w tym kolorze -- na
kajak) krótkich (do kolan) spodni, uznaję spodnie za niebarwiące
i od tej pory piorę je razem z innymi kolorowymi ubraniami. :)

Mam jedynie kilkanaście żółtych koszulek farbujących -- piorę je
razem z innymi żółtymi szmatami, a że tych żółtych mam mało,
żółte wkładam rzadko i często zmieniam -- choćby i pięć razy
na dobę. :)

Większość moich ubrań miała kiedyś kolor biały -- aby nie było
problemów w czasie prania. :)

Oddzielnie żółte, oddzielnie inne kolorowe, oddzielnie ścierki
(wysoka temperatura -- do 90 stopni Celsjusza), oddzielnie
białe ręczniki (też do 90 stopni Celsjusza) i oddzielnie
biała ubrania. Buty piorę razem z grubymi spodniami. :)
Część ubrań nie ma ostrego/pewnego zaszeregowania. ;)
Szmaty do podłogi zazwyczaj tylko płuczę, ale czasami i piorę. :)
Gdzieś w to wszystko trzeba upchnąć pościel -- białą i kolorową. :)
(najlepiej w ręczniki)

Dwa, trzy a czasami cztery prania dziennie, ale tygodniowo
około dziesięciu prań. Teraz mam kłopot z suszeniem -- jest
wilgotno... Zasoby szmatowe pozwalają mi na rezygnację
z prania na czas około jednego miesiąca. :) Oczywiście
im mniej brudów, tym lepiej, choć od czasu do czasu
pralka chłonie nawet poprasowane ubranka... :)
(gdy wszystko jest czyste...) ;)


Wakacje ukazały mi brak małych ręczników. :)
(mam chyba 60 sztuk)
Zamierzam więc nabyć pół setki białych, bawełnianych,
wytrzymujących pranie w temperaturze 90 stopni Celsjusza...
Przydatność średnich i dużych jest problematyczna... :)

-=-

Wieszanie pierdyliona skarpet nie jest trudne.
Trudnością jest wieszanie dużych rzeczy, na przykład pościeli. :)
2/3 skarpet i 3/4 majtek nie bierze udziału w ,,życiu''. :)
Znaczna część tego jest prana bez noszenia. :)
Nie wiem, ile tego mam, ale kilka razy więcej niż
koszul, których mam około osiemdziesięciu sztuk. :)
Spodni krótkich (co najmniej 30 par) i długich (nie
mniej) mam też pod dostatkiem... :) Innej bielizny też mi nie brakuje. :)

Brakuje mi natomiast kurtek skórzanych (w sumie jesienne mam tylko trzy,
z czego z kapturem nie mam żadnej) a szmaciane (cztery, z tego trzy
z kapturem) nie spełniają dobrze swojej roli... Przeciwdeszczowa
(i zarazem przeciwwiatrowa) jest tylko jedna pod ręką... :)

Kurtki zimowej nie mam, jeśli nie liczyć nadmiarowo zdartego kożucha...

-=-

Więc jak to jest z tym pierdylionem -- ile to jest tysięcy? :)
(i ile pizdylionów?)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Pralka w garderobie

2010-09-05 20:09:19 - Panslavista


Ikselka wrote in message
news:14oe9xczhwjbk.1xblbwq53jx2r$.dlg@40tude.net...
> Dnia Sun, 5 Sep 2010 19:38:02 +0200, Jan Werbiński napisał(a):
>
>> 1-3 par dziennie. Prawie co dwa miesiące. :-)
>
> DWA MIESIĄCE przechowywać brudne rzeczy???

Prowadzi aromatyzację serów.





Re: Pralka w garderobie

2010-09-05 21:54:25 - Eneuel Leszek Ciszewski


Jan Werbiński 4c83d58e$0$22805$65785112@news.neostrada.pl

>> Ile skarpet trzeba zużywać dziennie, aby prać naraz pierdylion
>> skarpet? Albo -- jak często/rzadko trzeba skarpet prać, aby prać
>> naraz pierdylion skarpet?

> 1-3 par dziennie. Prawie co dwa miesiące. :-)

Ja zwykle około 10 razy w tygodniu. :)

>> BTW -- w niedzielę można prać? Deszcze niespokojne i niskie temperatury
>> sprawiły, że mam zaległości w praniu, a chyba mogę dokonać dziś prania

> Jako katolik nie możesz. Pozostali mogą.

Każdy katolik ma zakaz czy tylko rzymski katolik?
Ani to praca zarobkowa, ani fizyczno-uciążliwa...
Niezarobkową lub zarobkową umysłową można wykonywać
w niedzielę, choć mnie 35 lat temu uczono, że nawet
guzika nie wolno przyszywać w niedzielę. :)

Dwie pary butów i trzy pary spodni nie dopełniły pięciu
kilogramów, dlatego uznałem, że nie będę prał w niedzielę,
ale poczekam na kolejne spodnie... :) Ponieważ buty nie
nasiekają tak mocno, jak ubranie, można przekroczyć
dozwolone obciążenie. :) Ponadto... Nadal nie mam
miejsca na suszenie kolejnych szmat... :)

Do jutra sześć par suszących się nadal (od paru
dni -- w garderobie właśnie) spodni być może wyschnie...

Mam swoją własną religię. Gdy byłem w podstawówce, uczono mnie na
lekcjach religii (jako dziecko rzymskokatolickie) tego, że każda
religia (poza satanizmem) jest dobra, o ile przestrzega się
panujące w niej prawa i że każdy może zmienić religię bez
narażania się Bogu. :)

Moja własna religia jest wymagająca (zwłaszcza pod względem
finansowym -- wszystko, co mam, muszę oddawać na swój Kościół,
ale ponoć na zbawieniu duszy nie należy oszczędzać) lecz
odpowiada mi w zupełności. :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Pralka w garderobie

2010-09-05 22:10:32 - Ikselka

Dnia Sun, 5 Sep 2010 21:54:25 +0200, Eneuel Leszek Ciszewski napisał(a):

> Dwie pary butów i trzy pary spodni nie dopełniły pięciu
> kilogramów,

Ale jak to - buty razem z ubraniami pierzesz??




Re: Pralka w garderobie

2010-09-05 22:22:27 - Eneuel Leszek Ciszewski


Ikselka 831phjqimh2n$.ctumksu4bzuv.dlg@40tude.net

>> Dwie pary butów i trzy pary spodni nie dopełniły pięciu kilogramów,

> Ale jak to - buty razem z ubraniami pierzesz??

Tak. Zgodnie zresztą z zaleceniami producenta pralki. :)
Skórzane i szmaciane buty... :) Na 40 stopniach Celsjusza. :)
Zawijam buty w spodnie dżinsowe -- i piorę razem. :) I wiruję. :)

Skórzane po praniu smaruję kremem Nivea. :)
Szmaciane tuż po praniu potrafią uciskać. :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Pralka w garderobie

2010-09-05 23:15:55 - Ikselka

Dnia Sun, 5 Sep 2010 22:22:27 +0200, Eneuel Leszek Ciszewski napisał(a):

> Ikselka 831phjqimh2n$.ctumksu4bzuv.dlg@40tude.net
>
>>> Dwie pary butów i trzy pary spodni nie dopełniły pięciu kilogramów,
>
>> Ale jak to - buty razem z ubraniami pierzesz??
>
> Tak. Zgodnie zresztą z zaleceniami producenta pralki. :)

A producenta butów?

> Skórzane

:-O

> i szmaciane buty... :) Na 40 stopniach Celsjusza. :)
> Zawijam buty w spodnie dżinsowe -- i piorę razem. :) I wiruję. :)
>
> Skórzane po praniu smaruję kremem Nivea. :)

I one po tym praniu jeszcze żyją??? - jeśli tak, to nie może być skóra. No
nie wyobrażam sobie moich butów w/po praniu :-O

> Szmaciane tuż po praniu potrafią uciskać. :)

Szmaciane mam tylko tenisówki tzw czeszki, używane na aerobic i domowe
kapcie. Generalnie - ze względów higienicznych nie piorę w pralce żadnego
obuwia używanego poza domem. I w dodatku z ubraniem. Dlatego się zdziwiłam,
głownie dlatego.






Re: Pralka w garderobie

2010-09-06 00:16:43 - Eneuel Leszek Ciszewski


Ikselka 166dfc87k8hle.1vnjx90egnj6i$.dlg@40tude.net

>> Tak. Zgodnie zresztą z zaleceniami producenta pralki. :)

> A producenta butów?

Nie pytałem producenta butów. Generalnie ;) producenci używający
skory zalecają delikatność w podchodzeniu do mokrej skóry, ale
nie zabraniają prania skóry. :) Zwierzęta są zazwyczaj gotowe
na kąpiel w wodzie. :)

Sprzedawcy butów odradzają przyznawanie się do takiego prania w razie
składania reklamacji. Ale ja nie miałem nigdy problemów z butami
w czasie, gdy można było jeszcze składać jakieś reklamacje. Nawet
bardzo intensywna eksploatacja nie szkodzi zbyt szybko. Miałem
nawet buty z delikatnej skóry odzieżowej, które też bardzo długo
trzymały się. :)

Zimowe buty posypały się (pękła na nich skóra) dopiero po
kilkunastu latach. :)

Letnie wytrzymują kilka lat, ale letnich mam wiele
par, podczas gdy zimowe nie miały ,,konkurencji''. :)

Do tej pory kupowałem buty drogie (te zimowe teraz kosztują niemal
dwa tysiące złotych) ale jeśli nadal nie będę miał pracy, przejdę
na kupowanie masy tanich butów, :) jak to uczyniłem z ubraniami. :)

>> Skórzane po praniu smaruję kremem Nivea. :)

> I one po tym praniu jeszcze żyją??? - jeśli tak, to nie może być skóra.
> No nie wyobrażam sobie moich butów w/po praniu :-O

:) Właśnie w Carrefourze są plastykowe buty po niespełna 20 złotych.
Zastanawiam się nad tym, jak zniosłyby moją eksploatację. :)
A że jestem zziębnięty (brak ogrzewania) na razie wstrzymałem
się z ich zakupem.

Carrefour ma w ogóle fajne ceny. Na przykład 2 złote (lub mniej)
za samochodowy dywanik o wymiarach na przykład 40 cm na 60 cm...
(różna faktura, różne tworzywa, różne kolory, różne wymiary)

>> Szmaciane tuż po praniu potrafią uciskać. :)

> Szmaciane mam tylko tenisówki tzw czeszki, używane na aerobic i domowe
> kapcie. Generalnie - ze względów higienicznych nie piorę w pralce żadnego
> obuwia używanego poza domem. I w dodatku z ubraniem. Dlatego się zdziwiłam,
> głownie dlatego.

Wyrzucasz brudne? :) Bogata jesteś. :) Ja buty piorę po zabrudzeniu mokrą
trawą lub po tygodniu noszenia. :)

Sprzedawcy pochwalają smarowanie skóry kremem Nivea, ale uważają, że ja
smaruję zbyt rzadko. :) Wg nich warto to robić niemal codziennie. :) Ja
smarują tylko po praniu. :) Gdy skórzane buty nie są prane zbyt długo,
po prostu niszczeją, gdyż smaruję je tylko po praniu. :)

-=-

Skórzane wyroby zazwyczaj nie boją się wody, ale boją się złego suszenia.
Czasami w efekcie prania powstają zacieki -- dlatego trzeba prać często. :)
Mokra (przemoczona) skora jest delikatna -- trzeba więc delikatnie ją suszyć.
Nie należy suszyć skórzanych wyrobów na kaloryferach, nie należy wieszać
przemoczonych kurtek skórzanych na wieszakach...

-=-

Natomiast skórę można szybko uszkodzić chemikaliami -- złymi pastami
do butów (na przykład ,,pastami'' i czyścidłanmi na alkoholu) oraz
w pralniach chemicznych... :)

Kożuchy z owczej skóry można prać bez żadnych problemów w wodzie, ale skóra
przemoczona jest tak słaba, że można ją łatwo rozerwać. :) Skóra świńska
jest odporniejsza i... Co tu dużo pisać... Ja nie piorę (nie czyszczę)
skór świńskich wcale. :) Długimi latami... Buty, plecaki, kurtki, teczki...
Kiedyś miałem tego sporo z świńskiej i bardzo rzadko to prałem -- bo i po co? :)

Skórę warto natłuszczać a włosy (skóry owczej czy lamiej na przykład)
trzeba rozczesywać po praniu... :)

Skóra nie chłonie brudu jak bawełna. :) Dobrze wyprawiona nie nadaje się na
śniadanie ;) dla larw moli. :) Jest odporna za ścieranie i przyjemna w dotyku. :)
Dobrze chroni przed wiatrem, zimnem, deszczem, śniegiem... Świńska, owcza, lamia,
cielęca -- każda. :) (z tym, że wołowa/krowia i świńska jest chyba najtańsza
w Polsce) Ponoć bardzo miła w dotyku jest końska -- nie miałem nic z końskiej
skóry, więc nie wiem, czy to prawda :) Czasami skóry są nasączane różnymi
preparatami podnoszącymi jej walory, dzięki czemu skóra (na przykład owcza)
doznaje takich przemian, iż trudno ją rozpoznać! Widziałem skórę owczą tak
wyrobioną, że ubranie z niej wykonane wyglądało jak z cieniuteńkiego papieru. :)
Czasami skóra jest lakierowana, prawie zawsze jakoś barwiona i impregnowana... :)

-=-

Nie zachęcam do prania skóry -- po co mi przekleństwa kogoś, kto nie potrafi prać
skóry. :) Ja piorę i nie mam z tym kłopotów. Skórę wyprawia się ,,na mokro''. :)
Wyprawia, barwi, kształtuje -- na mokro... Zwierzak biega w czasie deszczu i nie
martwi się... Na kanapę obitą skórą można siadać nie tylko tuż po wyjściu spod
prysznica, ale nawet tuż po przyjściu do domu w czasie ulewnego deszczu. :)

Próba uczynienia tego z bawełną (czy choćby dzianinami z tworzywa sztucznego)
wypada blado. :) W samochodzie nie mam skóry na siedzeniach. Lot na pobocze,
którego nie było (wiwat durnowaci drogowcy polscy!!) miał i to do siebie, że
wylałem colę (zaliczyła stan nieważkości, gdy opadałem w dół z trzymaną puszką)
na siedzenia... Ciężko to wyczyścić. :) Tam, gdzie cola się jedynie wylała, jest
OK, ale tam, gdzie dodatkowo pomieszała się z brudną wodą (deszczową) wniesioną
do samochodu na ubraniu, jest źle. :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Pralka w garderobie

2010-09-06 00:57:15 - Ikselka

Dnia Mon, 6 Sep 2010 00:16:43 +0200, Eneuel Leszek Ciszewski napisał(a):

> producenci używający
> skory zalecają delikatność w podchodzeniu do mokrej skóry, ale
> nie zabraniają prania skóry. :) Zwierzęta są zazwyczaj gotowe
> na kąpiel w wodzie. :)

Zwierzęta mają żywą, elastyczną skórę, często pokrytą sierścią, a ta sierść
jest pokryta warstwą tłuszczową, która chroni skórę przed zmoczeniem, nie
dopuszcza do niej wody - zmoczenie skóry zwierzęcia naraża je na utratę
ciepłoty ciała i śmierć w warunkach chłodu. Jeśli zwierzę ma nagą skórę, to
pokryta jest ona warstwą zrogowaciałą. W wyniku garbowania wszystkie te
ochronne naturalne powłoki są usuwane - skóra jest depilowana, odtłuszczona
i rozpulchniona środkami chemicznymi w celu zmiękczenia, potem jest
suszona. Od tej pory jest bardzo chłonna, więc wrażliwa na wodę. Więc nie
mów, że Twoje buty wytrzymują pranie w wodzie, bo ja w to nie wierzę. A
jeśli nawet to wytrzymują fizycznie, to ich wygląd raczej pozostawia wiele
do życzenia. Oczywiście, jeśli wygląd nie ma znaczenia, to można prać w
wodzie nawet słomiane kapelusze, ponieważ trawa lubi deszcz.




Re: Pralka w garderobie

2010-09-06 02:16:06 - Eneuel Leszek Ciszewski


Ikselka o9ho52qapkpc$.b5v44xnhvh0f$.dlg@40tude.net

>> producenci używający
>> skory zalecają delikatność w podchodzeniu do mokrej skóry, ale
>> nie zabraniają prania skóry. :) Zwierzęta są zazwyczaj gotowe
>> na kąpiel w wodzie. :)

> Zwierzęta mają żywą, elastyczną skórę, często pokrytą sierścią, a ta sierść
> jest pokryta warstwą tłuszczową, która chroni skórę przed zmoczeniem, nie
> dopuszcza do niej wody - zmoczenie skóry zwierzęcia naraża je na utratę
> ciepłoty ciała i śmierć w warunkach chłodu.

Myłaś się kiedyś wodą? ;)

> Jeśli zwierzę ma nagą skórę, to
> pokryta jest ona warstwą zrogowaciałą. W wyniku garbowania wszystkie te
> ochronne naturalne powłoki są usuwane - skóra jest depilowana, odtłuszczona
> i rozpulchniona środkami chemicznymi w celu zmiękczenia, potem jest
> suszona. Od tej pory jest bardzo chłonna, więc wrażliwa na wodę. Więc nie
> mów, że Twoje buty wytrzymują pranie w wodzie, bo ja w to nie wierzę.

Wytrzymują -- a sprzedawcy oglądając je, zauważają, że za rzadko je smaruję
kremem czy pastą do butów. :) O praniu mówią coś na kształt: to są buty, nie
mogą bać się wody, ale suszyć suszarkami do włosów nie należy, jak i suszyć
na gorących kaloryferach nie należy... (mokre buty należy suszyć w przewiewnym
pomieszczeniu, w temperaturze pokojowej)

> A jeśli nawet to wytrzymują fizycznie, to ich wygląd raczej pozostawia wiele
> do życzenia.

Są jak nowe. :) Natomiast długo nie nasączane kremem, potrafią tracić wygląd,
ale nie dlatego, że skóra sie psuje, a dlatego, że łuszczy się farba/lakier. :)

> Oczywiście, jeśli wygląd nie ma znaczenia, to można prać w
> wodzie nawet słomiane kapelusze, ponieważ trawa lubi deszcz.

Buty, jeśli nie lubią wody, to gorącej -- kleje nie lubią gorącej wody. :)
Ja piorę w temperaturze 40 stopni Celsjusza lub wyższej, ale kiedyś jeden
but rozkleił się -- szmaciany. :)


But (przeciętny) nie może być nieodporny na wodę!!!!
Jakiś pantofelek do tańca na parkiecie -- być może tak, ale zwykły
but MUSI wytrzymać moczenie, bo takie jest zadanie buta! Wielu
producentów moczy swoje buty miesiącami, aby pokazać, że woda
nie jest im straszna -- i butom, i producentom. :)

I piszę nie o butach do wody, ale o zwykłych. :)

Natomiast buty należy czyścić i pastować. Ponoć najlepiej specjalnymi pastami
do butów -- krem Nivea jest jeszcze dobry, ale ponoć najgorszy z możliwych.
Najlepsze są po prostu specjalne (w okrągłych puszkach, kosztujące ponoć
około 2 złote) pasty do butów. :) But należy oczyścić z piachu i z brudu
(można w wodzie, ale trzeba wysuszyć w normalnej temperaturze) posmarować
pastą, wcierając ją możliwie głęboko. :) Można polerować (jeśli ktoś lubi)
można wytrzeć nadmiar pasty...


Grubą i twardą skórę (krowią/byczą ;) itp.) można nasączać zwykłym
woskiem. Wosk sprawia, że skóra nie przemaka i w takich butach jest
znacznie cieplej. Można po prostu nalać roztopiony wosk, po czym...
Wtopić go do wnętrza skóry palnikiem!!! :) Ja tak robiłem, ale
zalecam :) ostrożność. :) (pomarszczenie takiej skóry skutkuje
jej zmatowieniem -- wosk nie jest wcale plastyczny; można
takie zgnioty ładnie wypolerować, jeśli ktoś ma ochotę)

Preparaty woskowe nie brudzą, nie smrodzą, nie pomogą, nie zaszkodzą... ;)

-=-

Zwykłe buty można wyprać w wodzie, ale nie może to być gorąca
woda. Po wypraniu należy buty wysuszyć w temperaturze pokojowej,
w przewiewnym pomieszczeniu. Następnie należy buty natłuścić,
ale nie byle czym, a stosownymi pastami, lub choćby właśnie
kremem Nivea. (w Rossmanie są czasami jeszcze tańsze kremy
do rąk niż krem Nivea) Najlepsze są pasty do butów. :) (ale
prawdziwe pasty, nie zaś alkoholowe cuda rozprowadzane gąbkami)


Wyprane buty wyglądają jak nowe, ale tuż po wysuszeniu mogą uciskać. :)

-=-

Buty, w których pękła skóra, nie były pastowane od paru lat. :)
Skóra (wzdłuż podeszwy) stwardniała i pękła -- wygląda teraz
tak, jak rozcięta nożem.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Pralka w garderobie

2010-09-06 11:42:44 - Ikselka

Dnia Mon, 6 Sep 2010 02:16:06 +0200, Eneuel Leszek Ciszewski napisał(a):

> Natomiast buty należy czyścić i pastować. Ponoć najlepiej specjalnymi pastami
> do butów -- krem Nivea jest jeszcze dobry, ale ponoć najgorszy z możliwych.
> Najlepsze są po prostu specjalne (w okrągłych puszkach, kosztujące ponoć
> około 2 złote) pasty do butów. :) But należy oczyścić z piachu i z brudu
> (można w wodzie, ale trzeba wysuszyć w normalnej temperaturze) posmarować
> pastą, wcierając ją możliwie głęboko. :) Można polerować (jeśli ktoś lubi)
> można wytrzeć nadmiar pasty...

Dzięki za rady :-)
Nosz, mam z 50 par butów skórzanych, a takich rzeczy nie wiedziałam :-PPP

Wszelkie Twoje rewelacje na temat dobrego wyglądu butów skórzanych pranych
w wodzie - sorry, ale między bajki włożę.




Re: Pralka w garderobie

2010-09-06 18:00:17 - Eneuel Leszek Ciszewski


Ikselka 5mc3bk63dmdf$.q13djc17kr9a.dlg@40tude.net

> Nosz, mam z 50 par butów skórzanych, a takich rzeczy nie wiedziałam :-PPP

Aby było jasne -- pranie butów z długimi cholweami mija się z celem. :)

> Wszelkie Twoje rewelacje na temat dobrego wyglądu butów skórzanych pranych
> w wodzie - sorry, ale między bajki włożę.

Gdzie je włożysz, to nie moja sprawa. :)

Możesz (kontrolnie) popytać sprzedawców butów o pranie.
Zwykle pada odpowiedź typu -- skóra wody nie boi się,
ale trzeba po praniu natłuścić ją, natomiast prane buty
rozklejają się... Zwłaszcza podwyższona temperatura
prania prowadzi do rozklejania się...

Innymi słowy: skóra czy szmata -- nie jest to istotne.
Istotne jest klejenie i szycie buta. :)

Gdy myślę o kupowaniu tanich butów z plastyku,
obawiam się właśnie wytrzymałości na pranie. :)

-=-

Buty niszczone są zazwyczaj złym sznurowaniem. :)
But nie może uciskać nogi, ale i nie może przesuwać się względem niej...
(chyba, że w czasie zakładania i zdejmowania)

Obok złego sznurowania jest złe dobranie rozmiaru prowadzące
do złego pracowania (gięcia się) buta, efektem czego może
być marszczenie się (a nawet pękanie) skóry...

-=-

But musi być odporny na wodę. Nie jest natomiast (zazwyczaj) odporny
na gorącą wodę czy suszenie w wysokiej temperaturze. Jesienią i wiosną
jest mokro, zimą niby zwykle jest całkiem suchy śnieg, ale ten śnieg
lubi zamieniać się w mokre błoto...

Nawet zmienianie skarpet (czy innych pończoch) co kwadrans (i równie
częste mycie nóg) nie sprawi, że buty wewnątrz będą czyste po kilku
miesiącach eksploatowania. Buty przesiąkają nie tylko potem, ale
i kwasem mlekowym, i cuchnącym kwasem masłowym...

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Pralka w garderobie

2010-09-05 13:40:27 - Ikselka

Dnia Sun, 5 Sep 2010 09:54:07 +0200, Jan Werbiński napisał(a):

> 4. Pralkosuszarka to gówno.

Dla Ciebie wszystko albo głupie, albo gówno. Poznać człowieka.
Otóż pralkosuszarka po prostu jest niewygodna: kiedy pierze, to nie można w
niej suszyć. I odwrotnie. Więcej czegoś takiego nie kupię, kupię osobne
urządzenia, a najlepiej komplet - do ustawienia w kolumnie. Albo suszarki
wcale nie kupię - mam przy domu półtora hektara ogrodzonego terenu do
wieszania prania tudzież służy suszeniu i tylko suszeniu specjalna loggia
na piętrze zabudowana oknami uchylnymi i suszarkami wiszącymi i stojącymi,
ewentualnie (do korzystania, kiedy jest pogoda) 40 metrów zadaszonego
tarasu. Tyle.




Re: Pralka w garderobie

2010-09-05 13:48:19 - Panslavista

Ikselka wrote in message
news:h9e2h4nd1892.7h3ti8f500cp$.dlg@40tude.net...
> Dnia Sun, 5 Sep 2010 09:54:07 +0200, Jan Werbiński napisał(a):
>
>> 4. Pralkosuszarka to gówno.

Niezastąpiona, gdy nie ma gdzie suszyć i nie można postawić na pralce
drugiego pudła nastawionego psychicznie na wysuszenie. Wprawdzie można
poniektóre rzeczy wypłukać w ankoholu i rozwiesić, aby szybko wyschło, ale
nie każdy może miec tyle ziemniaków, aby je przerobić na wyrób, a Royale są
za drogie, no chyba, że Kogucin ma jeszcze gorzelnie...





Re: Pralka w garderobie

2010-09-05 19:41:11 - Jan Werbiński

Użytkownik Panslavista napisał w wiadomości
news:4c838386$0$27028$65785112@news.neostrada.pl...
> Ikselka wrote in message
> news:h9e2h4nd1892.7h3ti8f500cp$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Sun, 5 Sep 2010 09:54:07 +0200, Jan Werbiński napisał(a):
>>
>>> 4. Pralkosuszarka to gówno.
>
> Niezast?piona, gdy nie ma gdzie suszyć i nie można postawić na pralce
> drugiego pudła nastawionego psychicznie na wysuszenie. Wprawdzie można
> poniektóre rzeczy wypłukać w ankoholu i rozwiesić, aby szybko wyschło, ale

Jak zwykle ekonomiczny i praktyczny

--
Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Prywatna www.janwer.com/
Nasza siec www.fredry.net/




Re: Pralka w garderobie

2010-09-05 19:40:37 - Jan Werbiński

Użytkownik Ikselka napisał w wiadomości
news:h9e2h4nd1892.7h3ti8f500cp$.dlg@40tude.net...
> Dnia Sun, 5 Sep 2010 09:54:07 +0200, Jan Werbiński napisał(a):
>
>> 4. Pralkosuszarka to gówno.
>
> Dla Ciebie wszystko albo głupie, albo gówno. Poznać człowieka.
> Otóż pralkosuszarka po prostu jest niewygodna: kiedy pierze, to nie można
> w
> niej suszyć. I odwrotnie. Więcej czegoś takiego nie kupię, kupię osobne
> urządzenia, a najlepiej komplet - do ustawienia w kolumnie. Albo suszarki
> wcale nie kupię - mam przy domu półtora hektara ogrodzonego terenu do
> wieszania prania tudzież służy suszeniu i tylko suszeniu specjalna loggia
> na piętrze zabudowana oknami uchylnymi i suszarkami wiszącymi i stojącymi,
> ewentualnie (do korzystania, kiedy jest pogoda) 40 metrów zadaszonego
> tarasu. Tyle.

Nie wymieniłaś największych wad:

Z pralkosuszarki ciuchy wychodzą totalnie pogniecione i ciężko się je
prasuje. Z suszarki większości koszulek i koszul nie trzeba wogóle prasować.

Zużycie wody w pralkosuszarce vs brak tego zużycia w suszarce.

Wielki bęben suszarki vs mały gniotący ciuchy w pralce.

Konieczność wyjmowania połowy wsadu do suszenia vs suszenie całego wsadu z
pralki i jednoczesne rozpoczynanie kolejnego prania.

Zatem pralkosuszarka to gówno.

--
Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Prywatna www.janwer.com/
Nasza siec www.fredry.net/




Re: Pralka w garderobie

2010-09-05 19:53:26 - Ikselka

Dnia Sun, 5 Sep 2010 19:40:37 +0200, Jan Werbiński napisał(a):

> Użytkownik Ikselka napisał w wiadomości
> news:h9e2h4nd1892.7h3ti8f500cp$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Sun, 5 Sep 2010 09:54:07 +0200, Jan Werbiński napisał(a):
>>
>>> 4. Pralkosuszarka to gówno.
>>
>> Dla Ciebie wszystko albo głupie, albo gówno. Poznać człowieka.
>> Otóż pralkosuszarka po prostu jest niewygodna: kiedy pierze, to nie można
>> w
>> niej suszyć. I odwrotnie. Więcej czegoś takiego nie kupię, kupię osobne
>> urządzenia, a najlepiej komplet - do ustawienia w kolumnie. Albo suszarki
>> wcale nie kupię - mam przy domu półtora hektara ogrodzonego terenu do
>> wieszania prania tudzież służy suszeniu i tylko suszeniu specjalna loggia
>> na piętrze zabudowana oknami uchylnymi i suszarkami wiszącymi i stojącymi,
>> ewentualnie (do korzystania, kiedy jest pogoda) 40 metrów zadaszonego
>> tarasu. Tyle.
>
> Nie wymieniłaś największych wad:
>
> Z pralkosuszarki ciuchy wychodzą totalnie pogniecione i ciężko się je
> prasuje.

Nieprawda - trzeba tylko je wyjąć i strzepnąć zaraz po zakończeniu
suszenia.


> Z suszarki większości koszulek i koszul nie trzeba wogóle prasować.

Chyba nosisz rzeczy tylko ze sztucznych włókien albo chodzisz ubrany jak
niechluj. MŚK nosi tylko bawełniane koszule Wólczanki i koszulki z dobrej
bawełny - koszule eleganckiego mążczyzny muszą być ekstra wyprasowane (owo
muszą pochodzi ode mnie, nie od MŚK) i nie wmówisz mi, że wyjęte z
najlepszej choćby suszarki i od razu założone wyglądają ok. Chyba że mamy
różne pojęcie elegancji.

> Zużycie wody w pralkosuszarce vs brak tego zużycia w suszarce.

Nie rozumiem. To CZYM skrapla parę twoja suszarka? Masz o tym jakieś
pojęcie?

>
> Wielki bęben suszarki vs mały gniotący ciuchy w pralce.

Nie wklada się do suszenia tyle samo rzeczy, co do prania, ale o wiele
mniej.

>
> Konieczność wyjmowania połowy wsadu do suszenia vs suszenie całego wsadu z
> pralki i jednoczesne rozpoczynanie kolejnego prania.

O jednoczesności już pisałam.

>
> Zatem pralkosuszarka to gówno.

Sam zatem jesteś gówno - ponieważ masz o wiele więcej wad, niż
pralkosuszarka :-)




Re: Pralka w garderobie

2010-09-05 20:08:05 - Panslavista

Ikselka wrote in message
news:1373zfqbe06pc.1dxo6o8satahm$.dlg@40tude.net...

He..he, macie zajęcie... Muszę pobierać tantiemy.
Faktycznie połowa wkładu, jezeli ma to wyschnąć w rozsądnym czasie i na
pieprz. Stosowałem więc dobór rzeczy pranych - zależnośc od kolorów,
temperatur a więc i proszków oraz jeżeli pranie było z suszeniem - do
jakiego poziomu suszenia, czy na skład czy do prasowania. Pomięte i załane
nie wychodziło, gdy było nawet na pieprz suche, a te 2,5kg suchej bielizny
to dosyć dużo, pralka miała program roztrzepywania.
Suszenie ewakuacyjne - nadmuch ciepłym powietrzem i skraplanie podczas
spryskiwania zimną wodą w kanale obiegowym, ewakuacja pompą do odpływu.
Doskonale działała, dopóki wizytanci mi nie pouszkadzali - jak wiele innych
sprzętów. Maruda kupiła sobie drugą pralkę bez suszarki...





Re: Pralka w garderobie

2010-09-05 20:13:37 - Ikselka

Dnia Sun, 5 Sep 2010 20:08:05 +0200, Panslavista napisał(a):

> (...)Maruda kupiła sobie drugą pralkę bez suszarki...

W końcu ja też jednak żadnej suszarki już chyba nie kupię - i tak obecnej
prawie nie używam, bo jak pisałam mam gdzie suszyć pranko, no i lubię,
kiedy ono pachnie świeżym leśnym powietrzem. Ubrań mamy na tyle, że można
spokojnie poczekać, aż wszystko, co uprane, spokojnie sobie wyschnie.
Czasem nawet zapominam od razu po wyschnięciu zdjąć pranie z suszarek i tak
sobie wisi ładnych parę dni. Dobrze jest mieszkać na wsi :-)




Re: Pralka w garderobie

2010-09-05 20:28:48 - Panslavista

Ikselka wrote in message
news:1edc685l7rqa5.1wjip37yy8dwc.dlg@40tude.net...

A tu uczynnie zlikwidowano wiejskie możliwości. Wystawiamy składaną suszarkę
na dwór gdy jest pogoda, nawet w niedzielę. Na alarmowe suszenie mam wieszak
na ręczniki z rozkładaną suszarką - stary - dostały mi się dwa - z
wyprzedaży, później nie widziałem już takiego. Budowa szkoły wycięła drzewa
modrzew dęby sosny i robinie na których miałem rozpięte sznurki. Niestety,
ciasność mieszkania zmusza nas do prania nawet w niedzielę - gdy kosz pełny.
A nieraz potrafię przepocić sporo odzieży. Jedynie skarpety (rasowy
przywilej) nie jadą mi syrami jak temu Werbatyskiemu...





Re: Pralka w garderobie

2010-09-05 13:35:32 - Ikselka

Dnia Sun, 05 Sep 2010 09:45:14 +0200, Sierp napisał(a):

> Jan Werbiński pisze:
>> Z pralki ilość wilgoci będzie pomijalna. Zostanie ona usunięta przy
>> użyciu dużej ilości ciepła generowanej przez suszarkę oraz/lub przez
>> wentylację.
>
> no wiec po co mi osobna suszarka zakladajac, ze mam gdzie suszyc pranie?
>
> Sierp

Osuszacz powietrza sobie kup od razu, jeśli zamierzasz w garderobie prać.
:-/




Re: Pralka w garderobie

2010-09-06 09:56:40 - kika



Użytkownik Sierp napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:i5mhlu$v4s$1@ochlapek.sierp.net...
> Witam,
>
> zastanawiam się, jakim problemem może być pralka w garderobie.
> Generalnie pomieszczenie będzie powiększonym WC, nie chcę mieć w łazience
> pralki, stąd taki pomysł.
> Garderoba ok 4m2, wyciąg grawitacyjny, możliwość ew. zamontowania wiatraka
> elektrycznego wyciągającego powietrze.
>
> Czy pralka w takiej garderobie, gdzie będą dodatkowo ciuchy będzie
> problemem? Głównie chodzi mi o ewentualną wilgoć, zastanawiam się, czy
> będzie czy nie...
>
> Czy ktoś ma takie rozwiązanie u siebie i może wskazać jego wady?
>
> Sierp


Mam w garderobie pralkę od 3 lat. Garderoba jest z oknem. Żadnych pleśni
czy pary nie widać. Żadnej wilgoci w garderobie. Ubrania nie pleśnieją,
nie czuć żadnej wilgoci.
Pozdrawiam.




Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS