Witam,

wlasnie zabieram sie za przymusowy remont łazienki i zastanawiam sie co
dac na sciany w celu spionowania i wygladzenia scian z betonu.
Łazienka jest malenka 2,5 m2,bez okna,wentylacja grawitacyjna, w bloku z
lat 70-tych.
Poprzedni wlasciciel polozyl na sciany pod plytki nide zielona, z tym ze
pod nida byla stara zaprawa od plytek grubosci chyba z 3 cm i sypiacy
sie jak piasek stary tynk (ale nie na wszystkich scianach, tam gdzie
pierwotnie była wanna płytki były kładzone bezpośrednio na płytę
betonową) teraz z racji ze w narozniku gdzie byl zamontowany prysznic
woda podeszla pod plytki to szlag trafil i plytki-odpadly, i nide -
speczniala i zagrzybiała. Na szczeście po skuciu wszystkiego co w tamtym
miejscu bylo na ścianie - zostało skute do samej płyty betonowej- nie ma
grzyba, poza tym miesiac temu zostala cala sciana w narozniku
potraktowana preparatem antygrzybiczym i sie suszyla.

I teraz moje pytanie co zrobic ze scianami - jak je przygotowac pod
polozenie nowych plytek?
Nidy nie mam ochoty klasc - zbyt duza wilgotnosc w łazience.
Nowe tynki - za dlugo i duzo roboty z tym.

Znalazlam cos takiego jak płyta budowlana polistyrenowa ( styropian
pokryty z obu stron cementem i zagruntowana przeciwwilgociowo choć dość
droga) - czy to miało by sens w tak małej łazience, czy jeszcze
dodatkowo zwiekszy jej wilgotność i brak oddychania ścian, tam gdzie nie
byłoby płytek?
I czy można tę płytę przykleić bezpośrednio do tej ściany z betonu
zamiast tynku właśnie?

Poradźcie jak to wszystko ugryźć aby ostateczny efekt był na lata bez
kolejnych niespodzianek.

Pozdrawiam,
Magda - Animinka

Użytkownik animinka napisał w wiadomości
news:4c3f8b0f$1@news.home.net.pl...
> Poradźcie jak to wszystko ugryźć aby ostateczny efekt był na lata bez
> kolejnych niespodzianek.

Moi fachowcy uzywają goldbandu jako czynnika wyrównującego piony scian.
Wcześniej jakiś unigrunt.
Na to płytki. Ściany były tak pionowe, że różnica wynosiła jakieś trzy
centymetry
(wysokość jakieś 2.60m)

Unikałbym wszystkiego co nie oddycha - nie wchłania i nie oddaje
wilgoci, czyli nie pracuje jak normalny tynk, płyta GK.
Janek ma rację, warto wybrać jakiś szybki tynk i na to kleić. A jak za
długo to niestety płyta GK zostaje.
Jeżeli jest problem z wilgocią (a przy grawitacyjnej pewnie jest albo
może być) to radziłbym zostawić dużo ściany bez płytek, po prostu
pomalowane.

pzdr, mf