Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

Ikselka Data ostatniej zmiany: 2010-05-13 23:44:25

Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-03 18:42:46 - Ikselka

Rodzinka kupiła mieszkanie, nowe, fajne, ale po roku od zamieszkania na
całym suficie łazienki dosyć nagle pojawił się grzyb. I to tylko w
łazience. Na początku tego nie było, więc wiążą fakt pojawienia się grzyba
z założeniem przez sąsiada z góry ogrzewania podłogowego w jego łazience
położonej dokładnie nad ich łazienką. Czy słusznie? I co w takim przypadku
można zrobić, aby wykluczyć pojawienie się znowu tego grzyba po planowanym
właśnie remoncie?




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-03 21:02:54 - Eneuel Leszek Ciszewski


Ikselka 163vn6vecqwos$.fnl3u9gjkqgp.dlg@40tude.net

> Rodzinka kupiła mieszkanie, nowe, fajne, ale po roku od zamieszkania na
> całym suficie łazienki dosyć nagle pojawił się grzyb. I to tylko w
> łazience. Na początku tego nie było, więc wiążą fakt pojawienia się grzyba
> z założeniem przez sąsiada z góry ogrzewania podłogowego w jego łazience
> położonej dokładnie nad ich łazienką. Czy słusznie? I co w takim przypadku
> można zrobić, aby wykluczyć pojawienie się znowu tego grzyba po planowanym
> właśnie remoncie?

Mnie tłuczono, że grzyb to efekt złej wentylacji.
I ostrzegano, że remont bez poprawy wentylacji nic
nie da na dłuższą metę, bo grzyb znów narośnie.

Polacy to brudasy -- nie myją się, dlatego nie mają grzybów
łazienkowych. Nieliczni myją się więc poprawiają wentylacje
albo mają grzyba.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-03 21:19:27 - Ikselka

Dnia Mon, 3 May 2010 21:02:54 +0200, Eneuel Leszek Ciszewski napisał(a):

> Ikselka 163vn6vecqwos$.fnl3u9gjkqgp.dlg@40tude.net
>
>> Rodzinka kupiła mieszkanie, nowe, fajne, ale po roku od zamieszkania na
>> całym suficie łazienki dosyć nagle pojawił się grzyb. I to tylko w
>> łazience. Na początku tego nie było, więc wiążą fakt pojawienia się grzyba
>> z założeniem przez sąsiada z góry ogrzewania podłogowego w jego łazience
>> położonej dokładnie nad ich łazienką. Czy słusznie? I co w takim przypadku
>> można zrobić, aby wykluczyć pojawienie się znowu tego grzyba po planowanym
>> właśnie remoncie?
>
> Mnie tłuczono, że grzyb to efekt złej wentylacji.
> I ostrzegano, że remont bez poprawy wentylacji nic
> nie da na dłuższą metę, bo grzyb znów narośnie.
>
> Polacy to brudasy -- nie myją się, dlatego nie mają grzybów
> łazienkowych. Nieliczni myją się więc poprawiają wentylacje
> albo mają grzyba.

No więc wentylacja w ich łazience działa bardzo dobrze, tak jak poprzednio,
a grzyb pojawił się i to nie od razu, lecz jakoś tak równocześnie z tym
ogrzewaniem podłogowym w lazience powyżej. Ja myślę, że to na skutek
położenia izolacji termicznej u sąsiada z góry pod to ogrzewanie - sufit
łazienki mojej rodzinki jest teraz chłodniejszy niż był przedtem, wilgoć
się skrapla na nim i wsiąka w tynk, a tam nie ma jak wyschnąć, bo pod tą
izolacją termiczną jest na pewno jakas folia. Nie wiem, czy dobrze
główkuję...




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-03 21:36:25 - JeSt


> No więc wentylacja w ich łazience działa bardzo dobrze, tak jak
> poprzednio,
> wilgoć
..........................
> wilgoć się skrapla na nim i wsiąka w tynk, a tam nie ma jak wyschnąć, bo
> pod tą
> izolacją termiczną jest na pewno jakas folia. Nie wiem, czy dobrze
> główkuję...
>

Jeśli się para skrapla to jednak wentylacja jest kiepska i nie ma co gdybać.




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-04 00:24:58 - Marek Dyjor

Ikselka wrote:
> Dnia Mon, 3 May 2010 21:02:54 +0200, Eneuel Leszek Ciszewski
> napisał(a):
>
>> Ikselka 163vn6vecqwos$.fnl3u9gjkqgp.dlg@40tude.net
>>
>>> Rodzinka kupiła mieszkanie, nowe, fajne, ale po roku od
>>> zamieszkania na całym suficie łazienki dosyć nagle pojawił się
>>> grzyb. I to tylko w łazience. Na początku tego nie było, więc wiążą
>>> fakt pojawienia się grzyba z założeniem przez sąsiada z góry
>>> ogrzewania podłogowego w jego łazience położonej dokładnie nad ich
>>> łazienką. Czy słusznie? I co w takim przypadku można zrobić, aby
>>> wykluczyć pojawienie się znowu tego grzyba po planowanym właśnie
>>> remoncie?
>>
>> Mnie tłuczono, że grzyb to efekt złej wentylacji.
>> I ostrzegano, że remont bez poprawy wentylacji nic
>> nie da na dłuższą metę, bo grzyb znów narośnie.
>>
>> Polacy to brudasy -- nie myją się, dlatego nie mają grzybów
>> łazienkowych. Nieliczni myją się więc poprawiają wentylacje
>> albo mają grzyba.
>
> No więc wentylacja w ich łazience działa bardzo dobrze, tak jak
> poprzednio, a grzyb pojawił się i to nie od razu, lecz jakoś tak
> równocześnie z tym ogrzewaniem podłogowym w lazience powyżej. Ja
> myślę, że to na skutek położenia izolacji termicznej u sąsiada z góry
> pod to ogrzewanie - sufit łazienki mojej rodzinki jest teraz
> chłodniejszy niż był przedtem, wilgoć się skrapla na nim i wsiąka w
> tynk, a tam nie ma jak wyschnąć, bo pod tą izolacją termiczną jest na
> pewno jakas folia. Nie wiem, czy dobrze główkuję...

tak, wentylacja jest do dupy




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-05 18:23:48 - Eneuel Leszek Ciszewski


Ikselka 12yrsobbirxpc$.1s4c6iqa24ctp.dlg@40tude.net

> No więc wentylacja w ich łazience działa bardzo dobrze, tak jak poprzednio,
> a grzyb pojawił się i to nie od razu, lecz jakoś tak równocześnie z tym
> ogrzewaniem podłogowym w lazience powyżej. Ja myślę, że to na skutek
> położenia izolacji termicznej u sąsiada z góry pod to ogrzewanie - sufit
> łazienki mojej rodzinki jest teraz chłodniejszy niż był przedtem, wilgoć
> się skrapla na nim i wsiąka w tynk, a tam nie ma jak wyschnąć, bo pod tą
> izolacją termiczną jest na pewno jakas folia. Nie wiem, czy dobrze
> główkuję...

Chyba nie. :)


Ikselka 1al7fb2im9ub7.1wprjj9b1hqus$.dlg@40tude.net

>> Nie ma. Sąsiad grzeje, nie chłodzi.

> Nie pisałam o grzaniu - wręcz przeciwnie, pisałam o poziomej warstwie
> izolacyjnej/wodoszczelnej POD jego ogrzewaniem. To właśnie ona jest powodem
> zatrzymania pary i jej skraplania POD tą warstwą.

Więc o czym piszesz -- o izolacji termicznej czy o jakiejś folii?
Termicznie wypadasz lepiej, bo sąsiad grzeje, a folia... Dlaczego
sąsiad ma zbierać Twoją wilgoc? Ciesz się, że nie daje Ci swojej.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-03 22:07:37 - Krzysztof 45

Ikselka napisał(a):
> fakt pojawienia się grzyba
> z założeniem przez sąsiada z góry ogrzewania podłogowego w jego łazience
Nie ma związku.
Twoja wentylacja kuleje, i to bardzo.
--
Krzysiek



Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-03 22:16:02 - Ikselka

Dnia Mon, 03 May 2010 22:07:37 +0200, Krzysztof 45 napisał(a):

> Ikselka napisał(a):
>> fakt pojawienia się grzyba
>> z założeniem przez sąsiada z góry ogrzewania podłogowego w jego łazience
> Nie ma związku.
> Twoja wentylacja kuleje, i to bardzo.

Nie moja, tylko rodziny. Ja akurat mam w łazience i okno (otwarte większą
częć roku całą dobę), i wentylację, że głowę urywa. No ale fakt, oni okna
nie mają, a wentylację mają dobrą, albo tak im się wydaje...




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-03 22:56:57 - Krzysztof 45

Ikselka napisał(a):
>> Twoja wentylacja kuleje, i to bardzo.
> Nie moja, tylko rodziny.
A wątek jest o Twojej wentylacji czy wentylacji rodziny?
--
Krzysiek



Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-04 00:08:17 - Ikselka

Dnia Mon, 03 May 2010 22:56:57 +0200, Krzysztof 45 napisał(a):

> Ikselka napisał(a):
>>> Twoja wentylacja kuleje, i to bardzo.
>> Nie moja, tylko rodziny.
> A wątek jest o Twojej wentylacji czy wentylacji rodziny?

Rodzinka kupiła mieszkanie




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-03 23:17:05 - Eneuel Leszek Ciszewski


Ikselka 5ron1i99tem9$.5i21mhcgln7f$.dlg@40tude.net

> Nie moja, tylko rodziny. Ja akurat mam w łazience i okno (otwarte większą
> częć roku całą dobę), i wentylację, że głowę urywa. No ale fakt, oni okna
> nie mają, a wentylację mają dobrą, albo tak im się wydaje...

Wydaje się im, że mają dobrą. Proponuję zapoznanie się z polskimi
normami dotyczącymi wentylacji i uczciwe (nie takie jak w Halembie)
zmierzenie tego, co jest w tej łazienkowym kominie.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-04 07:46:40 - dziadek2

Ikselka wrote:

> Rodzinka kupiła mieszkanie, nowe, fajne, ale po roku od zamieszkania na
> całym suficie łazienki dosyć nagle pojawił się grzyb. I to tylko w
> łazience. Na początku tego nie było, więc wiążą fakt pojawienia się grzyba
> z założeniem przez sąsiada z góry ogrzewania podłogowego w jego łazience
> położonej dokładnie nad ich łazienką. Czy słusznie? I co w takim przypadku
> można zrobić, aby wykluczyć pojawienie się znowu tego grzyba po planowanym
> właśnie remoncie?
Przed remontem poczytać podręcznik fizyki ze szkółki. Tam gdzie piszą o
punkcie rosy. Fizyki nie lubiłaś?
dziadek2




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-04 12:59:16 - Ikselka

Dnia Tue, 04 May 2010 07:46:40 +0200, dziadek2 napisał(a):

> Ikselka wrote:
>
>> Rodzinka kupiła mieszkanie, nowe, fajne, ale po roku od zamieszkania na
>> całym suficie łazienki dosyć nagle pojawił się grzyb. I to tylko w
>> łazience. Na początku tego nie było, więc wiążą fakt pojawienia się grzyba
>> z założeniem przez sąsiada z góry ogrzewania podłogowego w jego łazience
>> położonej dokładnie nad ich łazienką. Czy słusznie? I co w takim przypadku
>> można zrobić, aby wykluczyć pojawienie się znowu tego grzyba po planowanym
>> właśnie remoncie?
> Przed remontem poczytać podręcznik fizyki ze szkółki. Tam gdzie piszą o
> punkcie rosy. Fizyki nie lubiłaś?
> dziadek2

Lubiłam i miałam piątkę. Dlatego właśnie rozważam, dlaczego przy dotychczas
sprawnej si wystarczającej wentylacji po długim czasie użytkowania
mieszkania NAGLE pojawia się wilgoć i grzyb. I logikę miałam na studiach,
co prawda matematyczną, ale to sama esencja logiki. I ona każe mi
wnioskować, że na skutek zmiany warunków termicznych (bariera termiczna i
wilgociowa - izolacja pod warstwą grzewczą u sąsiada z góry) w suficie
wystąpił tzw punkt rosy na granicy dwóch ośrodków, ktorego wcześniej tam
nie było z racji, że sufit jest wewnątrz budynku i byla względna ciągłość i
równomierność przewodzenia ciepła. Może w tej sytuacji dotychczasowa
wentylacja przestała wystarczać, ale to nie znaczy, że nie dziala i na
pewno pojawienie się bariery termicznej poziomej ma wpływ na pojawienie się
tego grzyba. Ot co.




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-04 13:18:35 - Panslavista

Ikselka wrote:

Błąd w analizie - sufit bae ogrzewania był chłodniejszy niz teraz, ale
przepuszczał parę (w końcu to postać gazowa), a teraz zatrzymuje. Tylko
wymuszona wentylacja może (nie musi) poprawić sytuację.



Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-04 13:22:14 - Ikselka

Dnia Tue, 04 May 2010 13:18:35 +0200, Panslavista napisał(a):

> Ikselka wrote:
>
> Błąd w analizie - sufit bae ogrzewania był chłodniejszy niz teraz, ale
> przepuszczał parę (w końcu to postać gazowa), a teraz zatrzymuje.

....czyli ją skrapla, bo m.in. na tym polega zatrzymanie pary. Punkt rosy
w suficie jest. Pojęcie z dziedziny budownictwa, nie to fizyczne.

> Tylko
> wymuszona wentylacja może (nie musi) poprawić sytuację.

Pewno tak.




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-04 13:23:01 - Ikselka

Dnia Tue, 04 May 2010 13:18:35 +0200, Panslavista napisał(a):

> Ikselka wrote:
>
> Błąd w analizie - sufit bae ogrzewania był chłodniejszy niz teraz, ale
> przepuszczał parę (w końcu to postać gazowa), a teraz zatrzymuje. Tylko
> wymuszona wentylacja może (nie musi) poprawić sytuację.

No i - jednak JEST związek z ogrzewaniem podlogowym u sąsiada z góry.




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-04 13:25:35 - Panslavista

Ikselka wrote:

> Dnia Tue, 04 May 2010 13:18:35 +0200, Panslavista napisał(a):
>
>> Ikselka wrote:
>>
>> Błąd w analizie - sufit bae ogrzewania był chłodniejszy niz teraz, ale
>> przepuszczał parę (w końcu to postać gazowa), a teraz zatrzymuje. Tylko
>> wymuszona wentylacja może (nie musi) poprawić sytuację.
>
> No i - jednak JEST związek z ogrzewaniem podlogowym u sąsiada z góry.

Ale NIE JEST TO WINA SĄSIADÓW, choć są sprawcami, tylko zmiana warunków.



Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-04 13:33:55 - Ikselka

Dnia Tue, 04 May 2010 13:25:35 +0200, Panslavista napisał(a):

> Ikselka wrote:
>
>> Dnia Tue, 04 May 2010 13:18:35 +0200, Panslavista napisał(a):
>>
>>> Ikselka wrote:
>>>
>>> Błąd w analizie - sufit bae ogrzewania był chłodniejszy niz teraz, ale
>>> przepuszczał parę (w końcu to postać gazowa), a teraz zatrzymuje. Tylko
>>> wymuszona wentylacja może (nie musi) poprawić sytuację.
>>
>> No i - jednak JEST związek z ogrzewaniem podlogowym u sąsiada z góry.
>
> Ale NIE JEST TO WINA SĄSIADÓW, choć są sprawcami, tylko zmiana warunków.

A mówił ktoś o winie? Mówił(am) o związku.




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-04 13:38:03 - Panslavista

Ikselka wrote:

> Dnia Tue, 04 May 2010 13:25:35 +0200, Panslavista napisał(a):
>
>> Ikselka wrote:
>>
>>> Dnia Tue, 04 May 2010 13:18:35 +0200, Panslavista napisał(a):
>>>
>>>> Ikselka wrote:
>>>>
>>>> Błąd w analizie - sufit bae ogrzewania był chłodniejszy niz teraz, ale
>>>> przepuszczał parę (w końcu to postać gazowa), a teraz zatrzymuje. Tylko
>>>> wymuszona wentylacja może (nie musi) poprawić sytuację.
>>>
>>> No i - jednak JEST związek z ogrzewaniem podlogowym u sąsiada z góry.
>>
>> Ale NIE JEST TO WINA SĄSIADÓW, choć są sprawcami, tylko zmiana warunków.
>
> A mówił ktoś o winie? Mówił(am) o związku.

Za dużo mówisz o związku Twoim, a dziecko - jak popadnie... ;-))



Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-04 13:40:59 - Ikselka

Dnia Tue, 04 May 2010 13:38:03 +0200, Panslavista napisał(a):

> Ikselka wrote:
>
>> Dnia Tue, 04 May 2010 13:25:35 +0200, Panslavista napisał(a):
>>
>>> Ikselka wrote:
>>>
>>>> Dnia Tue, 04 May 2010 13:18:35 +0200, Panslavista napisał(a):
>>>>
>>>>> Ikselka wrote:
>>>>>
>>>>> Błąd w analizie - sufit bae ogrzewania był chłodniejszy niz teraz, ale
>>>>> przepuszczał parę (w końcu to postać gazowa), a teraz zatrzymuje. Tylko
>>>>> wymuszona wentylacja może (nie musi) poprawić sytuację.
>>>>
>>>> No i - jednak JEST związek z ogrzewaniem podlogowym u sąsiada z góry.
>>>
>>> Ale NIE JEST TO WINA SĄSIADÓW, choć są sprawcami, tylko zmiana warunków.
>>
>> A mówił ktoś o winie? Mówił(am) o związku.
>
> Za dużo mówisz o związku Twoim, a dziecko - jak popadnie... ;-))

Nie mam jeszcze wnuków, w dzieci mam dorosłe. Każdej inteligentnej kobiecie
wmawiasz swoje dziecko? - poniekąd miłe to jest ;-)




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-04 13:52:45 - Panslavista

Ikselka wrote:


>> Za dużo mówisz o związku Twoim, a dziecko - jak popadnie... ;-))
>
> Nie mam jeszcze wnuków, w dzieci mam dorosłe. Każdej inteligentnej
> kobiecie wmawiasz swoje dziecko? - poniekąd miłe to jest ;-)

Nie z każdą JE planowałem, a co za tym robiłem - musiała być KIMŚ.



Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-04 13:40:03 - Ikselka

Dnia Tue, 4 May 2010 13:33:55 +0200, Ikselka napisał(a):

> Dnia Tue, 04 May 2010 13:25:35 +0200, Panslavista napisał(a):
>
>> Ikselka wrote:
>>
>>> Dnia Tue, 04 May 2010 13:18:35 +0200, Panslavista napisał(a):
>>>
>>>> Ikselka wrote:
>>>>
>>>> Błąd w analizie - sufit bae ogrzewania był chłodniejszy niz teraz, ale
>>>> przepuszczał parę (w końcu to postać gazowa), a teraz zatrzymuje. Tylko
>>>> wymuszona wentylacja może (nie musi) poprawić sytuację.
>>>
>>> No i - jednak JEST związek z ogrzewaniem podlogowym u sąsiada z góry.
>>
>> Ale NIE JEST TO WINA SĄSIADÓW, choć są sprawcami, tylko zmiana warunków.
>
> A mówił ktoś o winie? Mówił(am) o związku.

No a skoro JEST ZWIĄZEK, to teraz mogę doradzić rodzince zwrócenie się do
administracji budynku czy innych sił decyzyjnych (czy jak tam ich zwał) o
wyjaśnienie, czy było zezwolenie lub zgoda na ogrzewanie podłogowe
(wymagana jest zgoda na wszelkie indywidualne zmiany powodujące zmiany w
sposobie funkcjonowania budynku lub jego elementów), a jeśli nie było, to
dlaczego wykonano instalację. Bo niby dlaczego wystąpił grzyb? Czyżby
projektant nie przewidział takiego następstwa w wyniku indywidualnych
dzialań lokatorów? A skoro nie przewidzial, to kogo obciążyć kosztami
remontu łazienki (skuwanie tynków, odgrzybianie, malowanie, przeróbka
wentylacji, koszty energetyczne wentylacji wymuszonej rozciągające się
finansowo na całą przyszłość)? Tak ewentualnie, oczywiście, ale nalezy
takie rzeczy wiedzieć.




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-04 13:42:17 - Ikselka

Dnia Tue, 4 May 2010 13:40:03 +0200, Ikselka napisał(a):

> Dnia Tue, 4 May 2010 13:33:55 +0200, Ikselka napisał(a):
>
>> Dnia Tue, 04 May 2010 13:25:35 +0200, Panslavista napisał(a):
>>
>>> Ikselka wrote:
>>>
>>>> Dnia Tue, 04 May 2010 13:18:35 +0200, Panslavista napisał(a):
>>>>
>>>>> Ikselka wrote:
>>>>>
>>>>> Błąd w analizie - sufit bae ogrzewania był chłodniejszy niz teraz, ale
>>>>> przepuszczał parę (w końcu to postać gazowa), a teraz zatrzymuje. Tylko
>>>>> wymuszona wentylacja może (nie musi) poprawić sytuację.
>>>>
>>>> No i - jednak JEST związek z ogrzewaniem podlogowym u sąsiada z góry.
>>>
>>> Ale NIE JEST TO WINA SĄSIADÓW, choć są sprawcami, tylko zmiana warunków.
>>
>> A mówił ktoś o winie? Mówił(am) o związku.
>
> No a skoro JEST ZWIĄZEK, to teraz mogę doradzić rodzince zwrócenie się do
> administracji budynku czy innych sił decyzyjnych (czy jak tam ich zwał) o
> wyjaśnienie, czy było zezwolenie lub zgoda na ogrzewanie podłogowe
> (wymagana jest zgoda na wszelkie indywidualne zmiany powodujące zmiany w
> sposobie funkcjonowania budynku lub jego elementów), a jeśli nie było, to
> dlaczego wykonano instalację. Bo niby dlaczego wystąpił grzyb? Czyżby
> projektant nie przewidział takiego następstwa w wyniku indywidualnych
> dzialań lokatorów? A skoro nie przewidzial, to kogo obciążyć kosztami
> remontu łazienki (skuwanie tynków, odgrzybianie, malowanie, przeróbka
> wentylacji, koszty energetyczne wentylacji wymuszonej rozciągające się
> finansowo na całą przyszłość)? Tak ewentualnie, oczywiście, ale nalezy
> takie rzeczy wiedzieć.

....bo ich łazienka jest nowa, ma nieco ponad rok, a tu remont ni z gruszki,
ni z pietruszki. I ile razy tak jeszcze?




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-04 13:55:58 - Panslavista

Ikselka wrote:

Myślę, że to jest szukanie odpowiedzialnego za stan jego (jej) indolecji.



Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-04 13:42:34 - Panslavista

Ikselka wrote:

Przewlekły proces (dochód dla parchaczy) vs. zakup wemntylatora za 20pln.




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-04 13:47:42 - Ikselka

Dnia Tue, 04 May 2010 13:42:34 +0200, Panslavista napisał(a):

> Ikselka wrote:
>
> Przewlekły proces (dochód dla parchaczy) vs. zakup wemntylatora za 20pln.

Skuwanie tynków, odgrzybianie, malowanie, wymiana płytek z powodu uszkodzeń
przy skuwaniu tynku, plus energia elektryczna na wentylator na najbliższe
iks lat... To sa łącznie bardzo duże koszty, bo ktoś nie przewidział, a
ktoś sobie założył saunę czy ogrzewanie podłogowe. Widać, że remonty Cię
nic nie kosztują, więc nie masz pojęcia o czym mówię - mieszkasz w szkole i
szkoła/gmina remontuje mieszkania.




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-04 13:54:24 - Panslavista

Ikselka wrote:

> Dnia Tue, 04 May 2010 13:42:34 +0200, Panslavista napisał(a):
>
>> Ikselka wrote:
>>
>> Przewlekły proces (dochód dla parchaczy) vs. zakup wemntylatora za 20pln.
>
> Skuwanie tynków, odgrzybianie, malowanie, wymiana płytek z powodu
> uszkodzeń przy skuwaniu tynku, plus energia elektryczna na wentylator na
> najbliższe iks lat... To sa łącznie bardzo duże koszty, bo ktoś nie
> przewidział, a ktoś sobie założył saunę czy ogrzewanie podłogowe. Widać,
> że remonty Cię nic nie kosztują, więc nie masz pojęcia o czym mówię -
> mieszkasz w szkole i szkoła/gmina remontuje mieszkania.

Tak było 30 lat temu, teraz SAM WSZYSTKO MUSZĘ ZROBIĆ I CO ZA TYM IDZIE -
SFINANSOWAĆ.



Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-04 13:58:21 - Ikselka

Dnia Tue, 04 May 2010 13:54:24 +0200, Panslavista napisał(a):

> Ikselka wrote:
>
>> Dnia Tue, 04 May 2010 13:42:34 +0200, Panslavista napisał(a):
>>
>>> Ikselka wrote:
>>>
>>> Przewlekły proces (dochód dla parchaczy) vs. zakup wemntylatora za 20pln.
>>
>> Skuwanie tynków, odgrzybianie, malowanie, wymiana płytek z powodu
>> uszkodzeń przy skuwaniu tynku, plus energia elektryczna na wentylator na
>> najbliższe iks lat... To sa łącznie bardzo duże koszty, bo ktoś nie
>> przewidział, a ktoś sobie założył saunę czy ogrzewanie podłogowe. Widać,
>> że remonty Cię nic nie kosztują, więc nie masz pojęcia o czym mówię -
>> mieszkasz w szkole i szkoła/gmina remontuje mieszkania.
>
> Tak było 30 lat temu, teraz SAM WSZYSTKO MUSZĘ ZROBIĆ I CO ZA TYM IDZIE -
> SFINANSOWAĆ.

Nawet kiedy z winy szkoły np leje Ci się po ścianie? - nie sądzę.




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-04 14:53:11 - Dawid

Ikselka pisze:
> Dnia Tue, 4 May 2010 13:33:55 +0200, Ikselka napisał(a):
>
>> Dnia Tue, 04 May 2010 13:25:35 +0200, Panslavista napisał(a):
>>
>>> Ikselka wrote:
>>>
>>>> Dnia Tue, 04 May 2010 13:18:35 +0200, Panslavista napisał(a):
>>>>
>>>>> Ikselka wrote:
>>>>>
>>>>> Błąd w analizie - sufit bae ogrzewania był chłodniejszy niz teraz, ale
>>>>> przepuszczał parę (w końcu to postać gazowa), a teraz zatrzymuje. Tylko
>>>>> wymuszona wentylacja może (nie musi) poprawić sytuację.
>>>> No i - jednak JEST związek z ogrzewaniem podlogowym u sąsiada z góry.
>>> Ale NIE JEST TO WINA SĄSIADÓW, choć są sprawcami, tylko zmiana warunków.
>> A mówił ktoś o winie? Mówił(am) o związku.
>
> No a skoro JEST ZWIĄZEK, to teraz mogę doradzić rodzince zwrócenie się do
> administracji budynku czy innych sił decyzyjnych (czy jak tam ich zwał) o
> wyjaśnienie, czy było zezwolenie lub zgoda na ogrzewanie podłogowe
> (wymagana jest zgoda na wszelkie indywidualne zmiany powodujące zmiany w
> sposobie funkcjonowania budynku lub jego elementów), a jeśli nie było, to
> dlaczego wykonano instalację. Bo niby dlaczego wystąpił grzyb? Czyżby
> projektant nie przewidział takiego następstwa w wyniku indywidualnych
> dzialań lokatorów? A skoro nie przewidzial, to kogo obciążyć kosztami
> remontu łazienki (skuwanie tynków, odgrzybianie, malowanie, przeróbka
> wentylacji, koszty energetyczne wentylacji wymuszonej rozciągające się
> finansowo na całą przyszłość)? Tak ewentualnie, oczywiście, ale nalezy
> takie rzeczy wiedzieć.
>
SAMI SWOI, za wszystko winny ten za płotem.
Taki sąsiad ja ty, to wieczne utrapienie.
Masz syf w swojej budzie, a winisz porządnych ludzi.




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-04 15:10:08 - Ikselka

Dnia Tue, 04 May 2010 14:53:11 +0200, Dawid napisał(a):

> Ikselka pisze:
>> Dnia Tue, 4 May 2010 13:33:55 +0200, Ikselka napisał(a):
>>
>>> Dnia Tue, 04 May 2010 13:25:35 +0200, Panslavista napisał(a):
>>>
>>>> Ikselka wrote:
>>>>
>>>>> Dnia Tue, 04 May 2010 13:18:35 +0200, Panslavista napisał(a):
>>>>>
>>>>>> Ikselka wrote:
>>>>>>
>>>>>> Błąd w analizie - sufit bae ogrzewania był chłodniejszy niz teraz, ale
>>>>>> przepuszczał parę (w końcu to postać gazowa), a teraz zatrzymuje. Tylko
>>>>>> wymuszona wentylacja może (nie musi) poprawić sytuację.
>>>>> No i - jednak JEST związek z ogrzewaniem podlogowym u sąsiada z góry.
>>>> Ale NIE JEST TO WINA SĄSIADÓW, choć są sprawcami, tylko zmiana warunków.
>>> A mówił ktoś o winie? Mówił(am) o związku.
>>
>> No a skoro JEST ZWIĄZEK, to teraz mogę doradzić rodzince zwrócenie się do
>> administracji budynku czy innych sił decyzyjnych (czy jak tam ich zwał) o
>> wyjaśnienie, czy było zezwolenie lub zgoda na ogrzewanie podłogowe
>> (wymagana jest zgoda na wszelkie indywidualne zmiany powodujące zmiany w
>> sposobie funkcjonowania budynku lub jego elementów), a jeśli nie było, to
>> dlaczego wykonano instalację. Bo niby dlaczego wystąpił grzyb? Czyżby
>> projektant nie przewidział takiego następstwa w wyniku indywidualnych
>> dzialań lokatorów? A skoro nie przewidzial, to kogo obciążyć kosztami
>> remontu łazienki (skuwanie tynków, odgrzybianie, malowanie, przeróbka
>> wentylacji, koszty energetyczne wentylacji wymuszonej rozciągające się
>> finansowo na całą przyszłość)? Tak ewentualnie, oczywiście, ale nalezy
>> takie rzeczy wiedzieć.
>>
> SAMI SWOI, za wszystko winny ten za płotem.
> Taki sąsiad ja ty, to wieczne utrapienie.
> Masz syf w swojej budzie,

Ty nie masz, bo sie nie myjesz i masz sucho.

> a winisz porządnych ludzi.

Naucz się czytać może, co? Koniec dyskusji.




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-05 18:19:04 - Eneuel Leszek Ciszewski


Ikselka 1ks7ebhbxs1qu$.lb610pzlvf7x.dlg@40tude.net

>> Masz syf w swojej budzie,

> Ty nie masz, bo sie nie myjesz i masz sucho.

Ja mam grzyby w łazience, bo tam się myję.
Nie mam w pokojach, bo tam nie myję się.
Jeśli ktoś nie myje się w łazience -- też tam nie ma grzyba.
Nie mają grzyba w łazience też ci, którzy myją się w łazience,
ale mają tam dobrą wentylację. :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-05 20:55:41 - Eneuel Leszek Ciszewski


Ikselka 1hf5lqiiawh80.6kp54l3mv44n$.dlg@40tude.net

> No a skoro JEST ZWIĄZEK, to teraz mogę doradzić rodzince zwrócenie się do
> administracji budynku czy innych sił decyzyjnych (czy jak tam ich zwał) o
> wyjaśnienie, czy było zezwolenie lub zgoda na ogrzewanie podłogowe
> (wymagana jest zgoda na wszelkie indywidualne zmiany powodujące zmiany w
> sposobie funkcjonowania budynku lub jego elementów), a jeśli nie było, to
> dlaczego wykonano instalację. Bo niby dlaczego wystąpił grzyb? Czyżby
> projektant nie przewidział takiego następstwa w wyniku indywidualnych
> dzialań lokatorów? A skoro nie przewidzial, to kogo obciążyć kosztami
> remontu łazienki (skuwanie tynków, odgrzybianie, malowanie, przeróbka
> wentylacji, koszty energetyczne wentylacji wymuszonej rozciągające się
> finansowo na całą przyszłość)? Tak ewentualnie, oczywiście, ale nalezy
> takie rzeczy wiedzieć.

Chcesz oskarżyć o co? O to, że ktoś Ci nie chce grzać, izolując się od Ciebie,
czy o to, że ktoś nie chce zabrać Twojej wilgoci do siebie, kładąc folię? :)
Twoja wilgoć ma ujść :) kominem nad dach, nie stropem do sąsiada.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-05 21:39:07 - Ikselka

Dnia Wed, 5 May 2010 20:55:41 +0200, Eneuel Leszek Ciszewski napisał(a):

> Ikselka 1hf5lqiiawh80.6kp54l3mv44n$.dlg@40tude.net
>
>> No a skoro JEST ZWIĄZEK, to teraz mogę doradzić rodzince zwrócenie się do
>> administracji budynku czy innych sił decyzyjnych (czy jak tam ich zwał) o
>> wyjaśnienie, czy było zezwolenie lub zgoda na ogrzewanie podłogowe
>> (wymagana jest zgoda na wszelkie indywidualne zmiany powodujące zmiany w
>> sposobie funkcjonowania budynku lub jego elementów), a jeśli nie było, to
>> dlaczego wykonano instalację. Bo niby dlaczego wystąpił grzyb? Czyżby
>> projektant nie przewidział takiego następstwa w wyniku indywidualnych
>> dzialań lokatorów? A skoro nie przewidzial, to kogo obciążyć kosztami
>> remontu łazienki (skuwanie tynków, odgrzybianie, malowanie, przeróbka
>> wentylacji, koszty energetyczne wentylacji wymuszonej rozciągające się
>> finansowo na całą przyszłość)? Tak ewentualnie, oczywiście, ale nalezy
>> takie rzeczy wiedzieć.
>
> Chcesz oskarżyć o co? O to, że ktoś Ci nie chce grzać, izolując się od Ciebie,
> czy o to, że ktoś nie chce zabrać Twojej wilgoci do siebie, kładąc folię? :)
> Twoja wilgoć ma ujść :) kominem nad dach, nie stropem do sąsiada.

Chyba nie zrozumiałeś, kogo radzę RODZINIE obciażyć odpowiedzialnością:

>> Czyżby
>> projektant nie przewidział takiego następstwa w wyniku indywidualnych
>> dzialań lokatorów? A skoro nie przewidzial, to kogo obciążyć kosztami
>> remontu łazienki (skuwanie tynków, odgrzybianie, malowanie, przeróbka
>> wentylacji, koszty energetyczne wentylacji wymuszonej rozciągające się
>> finansowo na całą przyszłość)?

Specjalnie wypunktowałam Ci powyżej odpowiedni fragment, bo że na maturze
dziś to robią i nawet czytać nie trzeba całości lektury, to normalka... I
skoro na maturze z matmy równanie kazali rozwiązać, to ja tutaj tylko
sugeruję, kogo obciążyć, resztę sobie dośpiewaj sam.




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-06 02:39:43 - Eneuel Leszek Ciszewski


Ikselka fu2lr6tcvslb$.tkd6amvhqnp9$.dlg@40tude.net

> Chyba nie zrozumiałeś, kogo radzę RODZINIE obciażyć odpowiedzialnością:

Więc odpowiedz -- kogo? :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-05 11:06:11 - Eneuel Leszek Ciszewski


Ikselka 1eitnjd4emq2a$.j5j018scscf.dlg@40tude.net

>> Błąd w analizie - sufit bae ogrzewania był chłodniejszy niz teraz, ale
>> przepuszczał parę (w końcu to postać gazowa), a teraz zatrzymuje. Tylko
>> wymuszona wentylacja może (nie musi) poprawić sytuację.

> No i - jednak JEST związek z ogrzewaniem podlogowym u sąsiada z góry.

Nie ma. Sąsiad grzeje, nie chłodzi. No i chyba sąsiad nie ma obowiązku
ogrzewani Twojego mieszkania. Za jakiś czas zakręcisz grzejniki zimą
i będziesz miała pretensje do sąsiada, gdy ten obniży u siebie temperaturę?


Grzanie sufitu (poprzez podłogę znajdującą się nad sufitem) może doprowadzać
do skraplania -- najpierw grzejemy, para nie skrapla się, później wyłączamy
ogrzewanie i wówczas skrapla się. :) Ale takie rozumowanie nie ma sensu. :)


Temperatura w obu łazienkach jest podobna i bez izolacji, i z izolacją -- na
oko około 25 stopni Celsjusza. Położenie izolacji nie wychładza Twojej
łazienki -- nie grzeje cudzej kosztem wychłodzenia Twojej. Natomiast
włączenie ogrzewania grzeje Twoją łazienkę, choćby izolacja była bardzo
skuteczna. :)

-=-

Odwrotnie!!! Położenie izolacji przeciwdziała wilgoceniu sufitu.
Nawet jeśli sąsiad nie grzeje -- nie odbiera Ci ciepła izolacją.
Izolacja nie tylko zapobiega uciekaniu ciepła od sąsiada do Ciebie,
gdy on włączy sobie ogrzewanie podłogowe, ale także zapobiega uciekaniu
ciepła od Ciebie do niego, gdy Ty kapiąc się, podgrzewasz łazienkę
i (skraplając parę wodną) grzejesz sufit.

Gdyby nie było izolacji, sufit raczej wilgociłby się mocniej niż teraz.
Para wodna skraplająca się na suficie, ogrzewałaby ten sufit, ale ciepło
by było transportowane do sąsiada.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-05 16:03:48 - Ikselka

Dnia Wed, 5 May 2010 11:06:11 +0200, Eneuel Leszek Ciszewski napisał(a):

> Nie ma. Sąsiad grzeje, nie chłodzi.

Nie pisałam o grzaniu - wręcz przeciwnie, pisałam o poziomej warstwie
izolacyjnej/wodoszczelnej POD jego ogrzewaniem. To właśnie ona jest powodem
zatrzymania pary i jej skraplania POD tą warstwą.




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-05 18:13:49 - Eneuel Leszek Ciszewski


Ikselka 1al7fb2im9ub7.1wprjj9b1hqus$.dlg@40tude.net

>> Nie ma. Sąsiad grzeje, nie chłodzi.

> Nie pisałam o grzaniu - wręcz przeciwnie, pisałam o poziomej warstwie
> izolacyjnej/wodoszczelnej POD jego ogrzewaniem. To właśnie ona jest powodem
> zatrzymania pary i jej skraplania POD tą warstwą.

Izolacja taka jest tam bez względu na to, czy jest tam takie ogrzewanie,
czy go nie ma. Ponadto ta izolacja jest zdecydowanie wyżej niż Twój
sufit. Wilgotne powietrze ma zostać wyciągnięte kominem, nie zaś
sufitem do mieszkania sąsiada, który też ma sufit, tyle że piętro
wyżej od Twego... :)

Dodatkowo jest tam izolacja termiczna, aby sąsiad nie ogrzewał
Tobie mieszkania, lecz sobie.

-=-

Chcesz wiedzieć, czy wentylacja pracuje poprawnie? Wyjdź na klatkę
schodową i powąchaj. Jeśli czujesz smród z WC i z kuchni -- wentylacja
w mieszkaniach nie pracuje poprawnie.

-=-

Twoim zdaniem Ty masz produkować wilgotne powietrze, które nie będzie
wyrzucane kominem nad dach, ale do mieszkania sąsiada? A on nie powinien
kapać się, czy powinien przebudować swój komin? Niezłe myślenie!!! :)
Może jeszcze sąsiad powinien Ci sprzątać i opłacać Twoje rachunki? :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-05 21:46:03 - Ikselka

Dnia Wed, 5 May 2010 18:13:49 +0200, Eneuel Leszek Ciszewski napisał(a):

> Ikselka 1al7fb2im9ub7.1wprjj9b1hqus$.dlg@40tude.net
>
>>> Nie ma. Sąsiad grzeje, nie chłodzi.
>
>> Nie pisałam o grzaniu - wręcz przeciwnie, pisałam o poziomej warstwie
>> izolacyjnej/wodoszczelnej POD jego ogrzewaniem. To właśnie ona jest powodem
>> zatrzymania pary i jej skraplania POD tą warstwą.
>
> Izolacja taka jest tam bez względu na to, czy jest tam takie ogrzewanie,
> czy go nie ma. Ponadto ta izolacja jest zdecydowanie wyżej niż Twój
> sufit. Wilgotne powietrze ma zostać wyciągnięte kominem, nie zaś
> sufitem do mieszkania sąsiada, który też ma sufit, tyle że piętro
> wyżej od Twego... :)
>
> Dodatkowo jest tam izolacja termiczna, aby sąsiad nie ogrzewał
> Tobie mieszkania, lecz sobie.
>
> -=-
>
> Chcesz wiedzieć, czy wentylacja pracuje poprawnie? Wyjdź na klatkę
> schodową i powąchaj. Jeśli czujesz smród z WC i z kuchni -- wentylacja
> w mieszkaniach nie pracuje poprawnie.
>
> -=-
>
> Twoim zdaniem Ty masz produkować wilgotne powietrze, które nie będzie
> wyrzucane kominem nad dach, ale do mieszkania sąsiada? A on nie powinien
> kapać się, czy powinien przebudować swój komin? Niezłe myślenie!!! :)
> Może jeszcze sąsiad powinien Ci sprzątać i opłacać Twoje rachunki? :)

Nie moje, ja mam dom i nie mam sąsiada przez ściany, przewidziałam w bardzo
już młodym wieku, że sąsiad nad głową, pod podłogą i za ścianą to nie jest
życie dla mnie :-)
Natomiast w bloku nie jest tak, że sobie można basen w łazience urządzić
lub piekarnię i heja, wolnoć Tomku w swoim domku, bo niestety w bloku
obowiązują określone warunki wspólne dla wszystkich i kształtujące wzajemne
uwarunkowania obcych sobie ludzi, z konieczności lub z głupiego wyboru
przebywających na tej samej przestrzeni. I trzeba się trzymać pewnych zasad
projektowych - nie ma przestawiania ścian jak się chce, nie ma przeciążania
instalacji energ. jak się chce, nie ma zmieniania według własnego
widzimisię warunków technicznych, w tym termicznych ani wilgotnościowych. I
nic tu nie ma do rzeczy tzw dobre sąsiedztwo, bo być dobrym sąsiadem nie
oznacza znosić wszelkie fanaberie innych, lecz właśnie samemu ich nie mieć,
aby innym nie szkodzić.




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-06 02:48:09 - Eneuel Leszek Ciszewski


Ikselka 91jbra7gbags.g12os8mdyct0.dlg@40tude.net

> Nie moje, ja mam dom i nie mam sąsiada przez ściany, przewidziałam w bardzo
> już młodym wieku, że sąsiad nad głową, pod podłogą i za ścianą to nie jest
> życie dla mnie :-)
> Natomiast w bloku nie jest tak, że sobie można basen w łazience urządzić
> lub piekarnię i heja, wolnoć Tomku w swoim domku, bo niestety w bloku
> obowiązują określone warunki wspólne dla wszystkich i kształtujące wzajemne
> uwarunkowania obcych sobie ludzi, z konieczności lub z głupiego wyboru
> przebywających na tej samej przestrzeni. I trzeba się trzymać pewnych zasad
> projektowych - nie ma przestawiania ścian jak się chce, nie ma przeciążania
> instalacji energ. jak się chce, nie ma zmieniania według własnego
> widzimisię warunków technicznych, w tym termicznych ani wilgotnościowych. I
> nic tu nie ma do rzeczy tzw dobre sąsiedztwo, bo być dobrym sąsiadem nie
> oznacza znosić wszelkie fanaberie innych, lecz właśnie samemu ich nie mieć,
> aby innym nie szkodzić.

Oskarżasz o co? O to, że sąsiad nie chce zabierać wilgoci Twojej rodziny do
siebie? Toż on nie jest podpaską ani/czy pampersem. :) Odizolował się termicznie
i być może położył jeszcze tę folię, ale taka folia i tak tam była od początku
istnienia mieszkania. Co sąsiad ma robić z wilgocią Twojej rodziny? Skraplać
na swoim suficie i zbierać grzyby?

Twoja rodzina ma zła wentylacje łazienki.

I zostało Ci to wyjaśnione przez wiele osób wielokrotnie.

Gdy sąsiad wyłączy telewizor, oskarżysz go oto, że ci utrudnia oglądanie? :)
(bo gdy jego telewizor jest włączony -- możesz oglądać TV przez okna mieszkań)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-06 02:18:07 - JaMyszka

On 5 Maj, 16:03, Ikselka wrote:
> > Nie ma. Sąsiad grzeje, nie chłodzi.
> Nie pisałam o grzaniu - wręcz przeciwnie, pisałam o poziomej warstwie
> izolacyjnej/wodoszczelnej POD jego ogrzewaniem. To właśnie ona jest powodem
> zatrzymania pary i jej skraplania POD tą warstwą.

Ech, nie przesadzasz? Przecież takie same warunki były przed
założeniem ogrzewania. Płytki na podłodze w łazience u sąsiada u góry
nie wchłaniały wilgoci z łazienki poniżej. A robiąc ogrzewanie
wprowadził warstwę, której wcześniej nie było, ale ją odizolował.
IMHO powodem pojawienia się grzyba jest umiłowanie go gorących kąpieli
tych na dole i, jak tu już mówiono, słaba wentylacja łazienki. Może po
kąpieli zostawiać otwartą łazienkę?

--
Pozdrawiam :)
JM
www.bykom-stop.avx.pl/index.html
Bezpieczny wolontariat (Nobel?): zwijaj.pl/



Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-06 02:42:30 - Eneuel Leszek Ciszewski


JaMyszka b917cc54-9fbe-4fb3-b14b-f32dfa0f2793@37g2000yqm.googlegroups.com


: [..] Może po kąpieli zostawiać otwartą łazienkę?

Otwarte drzwi to za mało.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-06 03:12:59 - Panslavista

Eneuel Leszek Ciszewski wrote:

>
> JaMyszka
> b917cc54-9fbe-4fb3-b14b-f32dfa0f2793@37g2000yqm.googlegroups.com
>
>
> : [..] Może po kąpieli zostawiać otwartą łazienkę?
>
> Otwarte drzwi to za mało.
>
Jeżeli nie ma - to założenie kratki wentylacyjnej u dołu drzwi do łazienki
powinno pomóc. I sprawdzenie ciągu w kanale wentylacyjnym - ewentualne
udrożnienie go, gdyż możliwe, ze urzędują w nim kawki. Oraz założenie
deflektora szczelinowego - podwyższenie komina.



Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-06 03:26:22 - Eneuel Leszek Ciszewski


Panslavista 4be2179e$0$19180$65785112@news.neostrada.pl

>> : [..] Może po kąpieli zostawiać otwartą łazienkę?

>> Otwarte drzwi to za mało.

> Jeżeli nie ma - to założenie kratki wentylacyjnej u dołu drzwi do łazienki
> powinno pomóc. I sprawdzenie ciągu w kanale wentylacyjnym - ewentualne
> udrożnienie go, gdyż możliwe, ze urzędują w nim kawki. Oraz założenie
> deflektora szczelinowego - podwyższenie komina.

www.darco.com.pl/oferta/p,2,obrotowe-nasady-kominowe.html

Ponoć pomaga. Stosunkowo tanie, łatwe w eksploatacji,
nie potrzebuje zasilania innego niż wiatr...

Kawki? Owszem. I kawki, i gruz, i śmiecie -- tam może być wszystko.
IMO wszelkie przeróbki kominowe warto powierzyć kominiarzom, gdyż
(wbrew pozorom?) kominy to poważna sprawa.

-=-

Nie każdy ma luksus taki, jaki mam ja -- oddzielne komin do każdego
okominowanego pomieszczenia. Jeśli kominy są wspólne, poprawianie
jednemu może psuć komuś innemu. U mnie sprawa jest prosta -- olewający
stosunek do sztuki budowlanej budowniczych bloków z jednej strony,
a z drugiej strony oddzielne kominy. Przebudowa bloku nie jest możliwa,
ale jest możliwa przeróbka kominów.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-06 08:10:10 - Panslavista

Eneuel Leszek Ciszewski wrote:

> www.darco.com.pl/oferta/p,2,obrotowe-nasady-kominowe.html

Obrotowe hamuja przepływ powietrza - w końcu skądś energię muszą pobierać.



Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-06 07:30:11 - dziadek2

Panslavista wrote:

> Eneuel Leszek Ciszewski wrote:
>
>> www.darco.com.pl/oferta/p,2,obrotowe-nasady-kominowe.html
>
> Obrotowe hamuja przepływ powietrza - w końcu skądś energię muszą pobierać.
Drugi co się fizyki w szkółce nie uczył.
dziadek2



Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-06 08:33:56 - Panslavista

dziadek2 wrote:

> Panslavista wrote:
>
>> Eneuel Leszek Ciszewski wrote:
>>
>>> www.darco.com.pl/oferta/p,2,obrotowe-nasady-kominowe.html
>>
>> Obrotowe hamuja przepływ powietrza - w końcu skądś energię muszą
>> pobierać.
> Drugi co się fizyki w szkółce nie uczył.
> dziadek2

He..he, albo duża turbina nad kominem jako napęd tej w kominie.
A JAK Z PRZEPŁYWEM PRZY BRAKU WIATRU?



Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-06 17:44:10 - Ikselka

Dnia Thu, 06 May 2010 08:33:56 +0200, Panslavista napisał(a):

> dziadek2 wrote:
>
>> Panslavista wrote:
>>
>>> Eneuel Leszek Ciszewski wrote:
>>>
>>>> www.darco.com.pl/oferta/p,2,obrotowe-nasady-kominowe.html
>>>
>>> Obrotowe hamuja przepływ powietrza - w końcu skądś energię muszą
>>> pobierać.
>> Drugi co się fizyki w szkółce nie uczył.
>> dziadek2
>
> He..he, albo duża turbina nad kominem jako napęd tej w kominie.
> A JAK Z PRZEPŁYWEM PRZY BRAKU WIATRU?

A najlepiej to w ogóle wywalić starą wentylację, zwiększyć jej przekroje,
zrobić potem wszystkim remont na swój koszt - skoro porąbanemu człekowi się
grzyb nie podoba, który jest, a go nie było, przy niezmienionych warunkach
własnych przed i po.
:->




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-06 20:03:33 - Eneuel Leszek Ciszewski


Panslavista 4be262d4$0$19182$65785112@news.neostrada.pl

> He..he, albo duża turbina nad kominem jako napęd tej w kominie.

Nie ma takiej potrzeby.

> A JAK Z PRZEPŁYWEM PRZY BRAKU WIATRU?

Wówczas nasada hamuje, ale zazwyczaj jakiś wiatr jest.
Nie widziałem takiej nasady sprawnej na kominie, która by nie obracała się.
Nawet jeśli przez kilka chwil ;) nie ma żadnego wiatru (a nasadzie jest
obojętne, w którą stronę wieje wiatr, więc szansa na taką bezwietrzność
jest mała) to nasada ma jakąś bezwładność.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-06 20:00:08 - Eneuel Leszek Ciszewski


Panslavista 4be25d42$0$17097$65785112@news.neostrada.pl

>> www.darco.com.pl/oferta/p,2,obrotowe-nasady-kominowe.html

> Obrotowe hamuja przepływ powietrza - w końcu skądś energię muszą pobierać.

Nasada jest obracana wiatrem nad kominem, nie ciągiem kominowym.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-09 19:57:26 - Piotrek

> Nie każdy ma luksus taki, jaki mam ja -- oddzielne komin do każdego
> okominowanego pomieszczenia. Jeśli kominy są wspólne, poprawianie
> jednemu może psuć komuś innemu.

w rocznym bloku juz musza byc oddzielne piony wentylacyjne

--
pzdr
piotrek





Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-09 20:14:52 - Eneuel Leszek Ciszewski


Piotrek hs6t2s$dl9$1@news.net.icm.edu.pl

>> Nie każdy ma luksus taki, jaki mam ja -- oddzielne komin do każdego
>> okominowanego pomieszczenia. Jeśli kominy są wspólne, poprawianie
>> jednemu może psuć komuś innemu.

> w rocznym bloku juz musza byc oddzielne piony wentylacyjne

Na moje oko nawet w dwudziestoletnim tak jest.
I taki komin łatwo poprawić na wiele sposobów.
IMO najlepszym jest obrotowa nasada kominowa.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-09 19:56:47 - Piotrek

> Otwarte drzwi to za mało.

wystarcza otwarte okna w mieszkaniu(chociaz jedno)
jaka by wentylacja nie byla jak sie pozamyka szczelnie mieszkanie to
wentylacja nie dziala poprawnie.
wystarczy zobaczyc przy przegladach kominiarskich jaki jest ciag przy
zamknietych oknach a jaki przy otwartych.

jak dla mnie to poprostu pierwsza dosc dluga i zimna zima rodziny w tym
mieszkaniu i mieli wiekszosc czasu pozamykane wszystkie okna i nie bylo
sprawnej wentylacji, stad sie pojawil grzyb

--
pzdr
piotrek





Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-09 20:21:47 - Eneuel Leszek Ciszewski


Piotrek hs6t1l$dk6$1@news.net.icm.edu.pl

> wystarcza otwarte okna w mieszkaniu(chociaz jedno)
> jaka by wentylacja nie byla jak sie pozamyka szczelnie
> mieszkanie to wentylacja nie dziala poprawnie.
> wystarczy zobaczyc przy przegladach kominiarskich
> jaki jest ciag przy zamknietych oknach a jaki przy otwartych.

> jak dla mnie to poprostu pierwsza dosc dluga i zimna zima
> rodziny w tym mieszkaniu i mieli wiekszosc czasu pozamykane
> wszystkie okna i nie bylo sprawnej wentylacji, stad sie pojawil grzyb

Zimą powietrze wewnątrz mieszkania jest zazwyczaj suche.
Kominy wówczas lepiej ciągną a większa (niż w innych
porach roku) różnica temperatur dodatkowo suszy powietrze.

Czy można tak solidnie uszczelnić okna, aby kominy nie ciągnęły?
Wątpię. :) Jeśli naprawdę będzie tak szczelnie, komin łazienkowy
może pociągnąć kominem w WC, bo w łazienkach jest zazwyczaj cieplej
niż w WC.

Ja mogę otworzyć okno na oścież i nie mieć ciągu. :)
Mogę wówczas mieć nawet ciąg odwrotny -- także w łazience.

Dlatego szkoda mi Kaczyńskiego -- był chyba za karą śmierci.
Gdyby tak cieciom z mego osiedla zaaplikować taka karę...

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-09 20:36:27 - Piotrek

> Czy można tak solidnie uszczelnić okna, aby kominy nie ciągnęły?
> Wątpię. :)

nawet ich uszczelniac nie trzeba.
widze to przy kazdym przegladzie kominiarskim.
przy zamknietych oknach ciag jest baaaardzo slaby, ostatnio w zimie byl
przeglad i wlasnie skonczylem kapac dziecka i nie zdazylem okien potwierac.
przy pomiarach wyszlo ze ciag jest prawie zerowy, wystarczylo jedno okno
otworzyc i wszystko bylo juz OK.

takie zachowanie obserwowalem wielokrotnie i kazdy kominiarz powie Ci ze
musi byc gdzies uchylone okno zeby wentylacja dzialala poprawnie.

--
pzdr
piotrek





Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-10 00:30:29 - Eneuel Leszek Ciszewski


Piotrek hs6vbv$i5p$1@news.net.icm.edu.pl

> nawet ich uszczelniac nie trzeba.
> widze to przy kazdym przegladzie kominiarskim.
> przy zamknietych oknach ciag jest baaaardzo slaby, ostatnio w zimie byl przeglad i wlasnie skonczylem kapac dziecka i nie zdazylem
> okien potwierac.
> przy pomiarach wyszlo ze ciag jest prawie zerowy, wystarczylo jedno okno otworzyc i wszystko bylo juz OK.

> takie zachowanie obserwowalem wielokrotnie i kazdy kominiarz powie Ci ze musi byc gdzies uchylone okno zeby wentylacja dzialala
> poprawnie.

Mnie kominiarz kazał pozamykać. Kiedy nabrał podejrzeń, sam sprawdził,
czy każde okno jest zamknięte i kazał mi być przy sobie/nim w czasie
mierzenia. :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-04 13:23:41 - Panslavista

Panslavista wrote:

> Ikselka wrote:
>
> Błąd w analizie - sufit bez ogrzewania był chłodniejszy niż teraz, ale
> przepuszczał parę (w końcu to postać gazowa), a teraz zatrzymuje. Tylko
> wymuszona wentylacja może (nie musi) poprawić sytuację.




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-05 11:24:44 - Eneuel Leszek Ciszewski


Panslavista 4be0029d$0$19166$65785112@news.neostrada.pl

> Błąd w analizie - sufit bae ogrzewania był chłodniejszy niz teraz, ale
> przepuszczał parę (w końcu to postać gazowa), a teraz zatrzymuje. Tylko
> wymuszona wentylacja może (nie musi) poprawić sytuację.

Między podłogą, gdzie jest izolacja a sufitem jest sporo miejsca.
IMO ten sufit po położeniu izolacji jest tak samo parochłonny,
jak był przed położeniem izolacji.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-04 21:34:33 - slaweks

On 4 Maj, 12:59, Ikselka wrote:
> Dnia Tue, 04 May 2010 07:46:40 +0200, dziadek2 napisał(a):
>
> > Ikselka wrote:
>
> >> Rodzinka kupiła mieszkanie, nowe, fajne, ale po roku od zamieszkania na
> >> całym suficie łazienki dosyć nagle pojawił się grzyb. I to tylko w
> >> łazience. Na początku tego nie było, więc wiążą fakt pojawienia się grzyba
> >> z założeniem przez sąsiada z góry ogrzewania podłogowego w jego łazience
> >> położonej dokładnie nad ich łazienką. Czy słusznie? I co w takim przypadku
> >> można zrobić, aby wykluczyć pojawienie się znowu tego grzyba po planowanym
> >> właśnie remoncie?
> > Przed remontem poczytać podręcznik fizyki ze szkółki. Tam gdzie piszą o
> > punkcie rosy. Fizyki nie lubiłaś?
> > dziadek2
>
> Lubiłam i miałam piątkę. Dlatego właśnie rozważam, dlaczego przy dotychczas
> sprawnej si wystarczającej wentylacji po długim czasie użytkowania
> mieszkania NAGLE pojawia się wilgoć i grzyb. I logikę miałam na studiach,

Nie nagle tylko po roku. Wystarczająca wentylacja czyli jaka jest
wartość przepływu
powietrza w metrach na sekunde? Jaka jest powierzchnia kratki
wyciągowej?
Czy drzwi do łazeiknki mają otwory wentylacyjne i jaka jest ich łączna
powierzchnia?
Jakie są okna w innych pomieszczeniach: nowe czy stare i jeśli nowe i
plastik czy mają nawietrzniki.
Czy były wymieniane w ciągu tego roku a jeśli nie to kiedy?
Czy po kąpieli kafelki są suche czy pokryte rosą?
Łazienka ogrzewana i jeśli tak to jaki grzejnik: pod wanną czy tzw
pion czy może inna forma?
Pytań jest mnóstwo a każde ma wpływ na to czy szczelnie zamknięta
łazienka nie zamienia się saunę.


Ja też miałem takie coś na suficie. I co na to kominiarze: Panie
wentylacja super. Spełnia wszystkie normy - tylko
nie byli wstanie stwierdzić co te normy przedstawiają.
Musi sobie pan przysłonić w wc trochę (bo niby tam było za dużo) -
słowem muszę sobie pogorszyć
w wc aby mieć lepiej w łazience.
Tyle, że na pionie grawitacyjnym są zainstalowane wentylatory
(nielegalnie), które mogą zakłócić naturalny obieg.

Cały akapit powyżej był na temat: wentylacja jest super - to że mój
prywatny anemometr nic nie wskazuje - to już wina anenometru
(legalizacji ich anemometrów nie widziałem na oczy)

> co prawda matematyczną, ale to sama esencja logiki. I ona każe mi
> wnioskować, że na skutek zmiany warunków termicznych (bariera termiczna i
> wilgociowa - izolacja pod warstwą grzewczą u sąsiada z góry) w suficie
> wystąpił tzw punkt rosy na granicy dwóch ośrodków, ktorego wcześniej tam
> nie było z racji, że sufit jest wewnątrz budynku i byla względna ciągłość i
> równomierność przewodzenia ciepła. Może w tej sytuacji dotychczasowa
> wentylacja przestała wystarczać, ale to nie znaczy, że nie dziala i na
> pewno pojawienie się bariery termicznej poziomej ma wpływ na pojawienie się
> tego grzyba. Ot co.

Zmierz rozkład temperatury w funkcji wysokości będziesz wiedziała.



Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-04 23:07:27 - Ikselka

Dnia Tue, 4 May 2010 12:34:33 -0700 (PDT), slaweks napisał(a):

> On 4 Maj, 12:59, Ikselka wrote:
>> Dnia Tue, 04 May 2010 07:46:40 +0200, dziadek2 napisał(a):
>>
>>> Ikselka wrote:
>>
>>>> Rodzinka kupiła mieszkanie, nowe, fajne, ale po roku od zamieszkania na
>>>> całym suficie łazienki dosyć nagle pojawił się grzyb. I to tylko w
>>>> łazience. Na początku tego nie było, więc wiążą fakt pojawienia się grzyba
>>>> z założeniem przez sąsiada z góry ogrzewania podłogowego w jego łazience
>>>> położonej dokładnie nad ich łazienką. Czy słusznie? I co w takim przypadku
>>>> można zrobić, aby wykluczyć pojawienie się znowu tego grzyba po planowanym
>>>> właśnie remoncie?
>>> Przed remontem poczytać podręcznik fizyki ze szkółki. Tam gdzie piszą o
>>> punkcie rosy. Fizyki nie lubiłaś?
>>> dziadek2
>>
>> Lubiłam i miałam piątkę. Dlatego właśnie rozważam, dlaczego przy dotychczas
>> sprawnej si wystarczającej wentylacji po długim czasie użytkowania
>> mieszkania NAGLE pojawia się wilgoć i grzyb. I logikę miałam na studiach,
>
> Nie nagle tylko po roku. Wystarczająca wentylacja czyli jaka jest
> wartość przepływu
> powietrza w metrach na sekunde? Jaka jest powierzchnia kratki
> wyciągowej?
> Czy drzwi do łazeiknki mają otwory wentylacyjne i jaka jest ich łączna
> powierzchnia?
> Jakie są okna w innych pomieszczeniach: nowe czy stare i jeśli nowe i
> plastik czy mają nawietrzniki.
> Czy były wymieniane w ciągu tego roku a jeśli nie to kiedy?
> Czy po kąpieli kafelki są suche czy pokryte rosą?
> Łazienka ogrzewana i jeśli tak to jaki grzejnik: pod wanną czy tzw
> pion czy może inna forma?
> Pytań jest mnóstwo a każde ma wpływ na to czy szczelnie zamknięta
> łazienka nie zamienia się saunę.
>
>
> Ja też miałem takie coś na suficie. I co na to kominiarze: Panie
> wentylacja super. Spełnia wszystkie normy - tylko
> nie byli wstanie stwierdzić co te normy przedstawiają.
> Musi sobie pan przysłonić w wc trochę (bo niby tam było za dużo) -
> słowem muszę sobie pogorszyć
> w wc aby mieć lepiej w łazience.
> Tyle, że na pionie grawitacyjnym są zainstalowane wentylatory
> (nielegalnie), które mogą zakłócić naturalny obieg.
>
> Cały akapit powyżej był na temat: wentylacja jest super - to że mój
> prywatny anemometr nic nie wskazuje - to już wina anenometru
> (legalizacji ich anemometrów nie widziałem na oczy)
>
>> co prawda matematyczną, ale to sama esencja logiki. I ona każe mi
>> wnioskować, że na skutek zmiany warunków termicznych (bariera termiczna i
>> wilgociowa - izolacja pod warstwą grzewczą u sąsiada z góry) w suficie
>> wystąpił tzw punkt rosy na granicy dwóch ośrodków, ktorego wcześniej tam
>> nie było z racji, że sufit jest wewnątrz budynku i byla względna ciągłość i
>> równomierność przewodzenia ciepła. Może w tej sytuacji dotychczasowa
>> wentylacja przestała wystarczać, ale to nie znaczy, że nie dziala i na
>> pewno pojawienie się bariery termicznej poziomej ma wpływ na pojawienie się
>> tego grzyba. Ot co.
>
> Zmierz rozkład temperatury w funkcji wysokości będziesz wiedziała.

Przekażę rodzince, niech sobie mierzą. Mnie problem interesuje o tyle, o
ile mogę im coś konstruktywnego przekazać, czego się tu dpowiem, bo są
zalamani i prosili przed remontem, abym tutaj zasięgnęła rady, jak uniknąć
w przyszłosci kolejnego skuwania tynku itp. Nowe mieszkanie w nowym
budynku, wszystko nowe... a tu grzyb. I małe, roczne dziecko w domu.




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-09 20:00:58 - Piotrek

> I małe, roczne dziecko w domu.

oooo czyzby kolejny powod ze mieszkanie bylo slabo wietrzone bo jest male
dziecko ?
mnie tu wszystko wskazuje na slabo wietrzone pomieszczenia a co za tym idzie
niesprawna wentylacje(z winy uzytkownika)

--
pzdr
piotrek





Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-09 20:02:22 - slaweks

On 9 Maj, 20:00, Piotrek wrote:
> > I małe, roczne dziecko w domu.
>
> oooo czyzby kolejny powod ze mieszkanie bylo slabo wietrzone bo jest male
> dziecko ?
> mnie tu wszystko wskazuje na slabo wietrzone pomieszczenia a co za tym idzie
> niesprawna wentylacje(z winy uzytkownika)

To jeszcze warto sprawdzić czy zimą okna się nie pocą?



Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-09 20:05:59 - Piotrek

> To jeszcze warto sprawdzić czy zimą okna się nie pocą?

oo dobra uwaga, moze rodzina pamieta czy mieli taki problem w zimie.

--
pzdr
piotrek





Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-05 12:09:48 - Eneuel Leszek Ciszewski


slaweks 6fb22fb7-2eef-4307-914e-4b794a068598@k41g2000yqb.googlegroups.com

: Ja też miałem takie coś na suficie. I co na to kominiarze: Panie
: wentylacja super. Spełnia wszystkie normy - tylko
: nie byli wstanie stwierdzić co te normy przedstawiają.
: Musi sobie pan przysłonić w wc trochę (bo niby tam było za dużo) -
: słowem muszę sobie pogorszyć
: w wc aby mieć lepiej w łazience.

Zwykle w WC jest zimniej niż w łazience, więc
raczej w łazience jest lepszy ciąg niż w WC.

: Tyle, że na pionie grawitacyjnym są zainstalowane wentylatory
: (nielegalnie), które mogą zakłócić naturalny obieg.

Ja mam oddzielne kominy do wszystkiego w każdym mieszkaniu
(każde pomieszczenie ma swój komin -- co najmniej 4 kominy
na jedno mieszkanie, na każde mieszkanie; nie ma wspólnych
kominów, chyba że w wyniku pomyłki) a pomimo tego nie mogę
dojść do porozumienia z downami, zwanymi administratorami.


W łazience mam już nie tylko placki, lecz także czarne sopelki -- oczywiście
obok placków. Ale ciecie (administratorzy) mierzą i wychodzi im że wentylacja
jest super!!!! Dodają też/jednocześnie, że aby wentylacja pracowała poprawnie,
musi być co najmniej 25 stopni różnicy pomiędzy temperaturą wewnątrz mieszkania
i na zewnątrz. Czyli latem we wnętrzu powinno być koło 50 stopni wewnątrz -- wg nich.


Parafrazując niektórych -- dlaczego takie ciecie nie leciały do Smoleńska
10 kwietnia razem z Kaczyńskim? Toż to wielcy ludzie (jak nie przymierzając
Putra czy Walentynowicz -- Kwaśniewski przy nich to naprawdę wyższa szkoła)
więc chyba należało się im!!!

: Cały akapit powyżej był na temat: wentylacja jest super - to że mój
: prywatny anemometr nic nie wskazuje - to już wina anenometru
: (legalizacji ich anemometrów nie widziałem na oczy)

Ja mam przyklejone paski folii -- pokazują one, że ciąg jest, ale
odwrotny, ale to ponoć nie jest żadnym dowodem!!! Komin nawet wówczas
był dobry wg cieci, gdy był całkowicie zagruzowany tak, że trzeba było
go odgruzować nie od góry (z dachu) czy od dołu (z mego mieszkania),
ale poprzez ścianę sąsiada, przez którego mieszkanie ten komin przechodził.

Takie cieciowanie to okazywanie pogardy i prawu, i życiu!!!
IMO za to powinna być kara śmierci!!
(po uczciwym udowodnieniu winy -- oczywiście)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-05 21:48:29 - Ikselka

Dnia Wed, 5 May 2010 12:09:48 +0200, Eneuel Leszek Ciszewski napisał(a):

> Parafrazując niektórych -- dlaczego takie ciecie nie leciały do Smoleńska
> 10 kwietnia razem z Kaczyńskim? Toż to wielcy ludzie (jak nie przymierzając
> Putra czy Walentynowicz -- Kwaśniewski przy nich to naprawdę wyższa szkoła)
> więc chyba należało się im!!!

Żenua. Chyba Cię własna elokwencja dobija... :->




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-05 07:36:54 - dziadek2

Ikselka wrote:

> Dnia Tue, 04 May 2010 07:46:40 +0200, dziadek2 napisał(a):
>
>> Ikselka wrote:
>>
>>> Rodzinka kupiła mieszkanie, nowe, fajne, ale po roku od zamieszkania na
>>> całym suficie łazienki dosyć nagle pojawił się grzyb. I to tylko w
>>> łazience. Na początku tego nie było, więc wiążą fakt pojawienia się
>>> grzyba z założeniem przez sąsiada z góry ogrzewania podłogowego w jego
>>> łazience położonej dokładnie nad ich łazienką.
>> Przed remontem poczytać podręcznik fizyki ze szkółki. Tam gdzie piszą o
>> punkcie rosy. Fizyki nie lubiłaś?
>> dziadek2
>
> Lubiłam i miałam piątkę. I logikę miałam
> na studiach, co prawda matematyczną, ale to sama esencja logiki.
W tę piątkę nie wierzę i w logikę też. Oczywiście sądząc po prezentowanym tu
rozumowaniu.
W technice do rozważań stosuje się model zastępczy. Radzę go tu przedstawić
i dokonać analizy problemu a potem przeprowadzić syntezę jego rozwiązania.
Wykaż się, że ukończyłaś szkółkę i na logice czegoś się nauczyłaś.
dziadek2



Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-05 21:49:23 - Ikselka

Dnia Wed, 05 May 2010 07:36:54 +0200, dziadek2 napisał(a):

> Ikselka wrote:
>
>> Dnia Tue, 04 May 2010 07:46:40 +0200, dziadek2 napisał(a):
>>
>>> Ikselka wrote:
>>>
>>>> Rodzinka kupiła mieszkanie, nowe, fajne, ale po roku od zamieszkania na
>>>> całym suficie łazienki dosyć nagle pojawił się grzyb. I to tylko w
>>>> łazience. Na początku tego nie było, więc wiążą fakt pojawienia się
>>>> grzyba z założeniem przez sąsiada z góry ogrzewania podłogowego w jego
>>>> łazience położonej dokładnie nad ich łazienką.
>>> Przed remontem poczytać podręcznik fizyki ze szkółki. Tam gdzie piszą o
>>> punkcie rosy. Fizyki nie lubiłaś?
>>> dziadek2
>>
>> Lubiłam i miałam piątkę. I logikę miałam
>> na studiach, co prawda matematyczną, ale to sama esencja logiki.
> W tę piątkę nie wierzę i w logikę też. Oczywiście sądząc po prezentowanym tu
> rozumowaniu.
> W technice do rozważań stosuje się model zastępczy. Radzę go tu przedstawić
> i dokonać analizy problemu a potem przeprowadzić syntezę jego rozwiązania.
> Wykaż się, że ukończyłaś szkółkę i na logice czegoś się nauczyłaś.
> dziadek2

Spoko, dyplomy mam już za sobą, i to nie na płątnej uczelni typu Europejska
Akademia Pana Kleksa.




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-06 07:27:31 - dziadek2

Ikselka wrote:

> Dnia Wed, 05 May 2010 07:36:54 +0200, dziadek2 napisał(a):
>
>> Ikselka wrote:
>>
>>> Dnia Tue, 04 May 2010 07:46:40 +0200, dziadek2 napisał(a):
>>>
>>>> Ikselka wrote:
>>>>
>>>>> Rodzinka kupiła mieszkanie, nowe, fajne, ale po roku od zamieszkania
>>>>> na całym suficie łazienki dosyć nagle pojawił się grzyb. I to tylko w
>>>>> łazience. Na początku tego nie było, więc wiążą fakt pojawienia się
>>>>> grzyba z założeniem przez sąsiada z góry ogrzewania podłogowego w jego
>>>>> łazience położonej dokładnie nad ich łazienką.
>>>> Przed remontem poczytać podręcznik fizyki ze szkółki. Tam gdzie piszą o
>>>> punkcie rosy. Fizyki nie lubiłaś?
>>>> dziadek2
>>>
>>> Lubiłam i miałam piątkę. I logikę miałam
>>> na studiach, co prawda matematyczną, ale to sama esencja logiki.
>> W tę piątkę nie wierzę i w logikę też. Oczywiście sądząc po prezentowanym
>> tu rozumowaniu.
>> W technice do rozważań stosuje się model zastępczy. Radzę go tu
>> przedstawić i dokonać analizy problemu a potem przeprowadzić syntezę jego
>> rozwiązania. Wykaż się, że ukończyłaś szkółkę i na logice czegoś się
>> nauczyłaś. dziadek2
>
> Spoko, dyplomy mam już za sobą, i to nie na płątnej uczelni typu
> Europejska Akademia Pana Kleksa.
Widzę, że też nie czytasz ze zrozumieniem.
Prosiłem aby przedstawić model zastępczy.
Analizę należy przeprowadzić na wycinku modelu przestrzennego, aby mieć
gotowy model do późniejszego sprawdzenia czy wprowadzone/usunięte elementy
poprawią/pogorszą warunki przestrzennej pracy cieplnej stropu.
Tu trzeba myśleć a nie pisać o dyplomach.
Odrób to zadanie domowe.
dziadek2



Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-06 17:38:59 - Ikselka

Dnia Thu, 06 May 2010 07:27:31 +0200, dziadek2 napisał(a):

> Ikselka wrote:
>
>> Dnia Wed, 05 May 2010 07:36:54 +0200, dziadek2 napisał(a):
>>
>>> Ikselka wrote:
>>>
>>>> Dnia Tue, 04 May 2010 07:46:40 +0200, dziadek2 napisał(a):
>>>>
>>>>> Ikselka wrote:
>>>>>
>>>>>> Rodzinka kupiła mieszkanie, nowe, fajne, ale po roku od zamieszkania
>>>>>> na całym suficie łazienki dosyć nagle pojawił się grzyb. I to tylko w
>>>>>> łazience. Na początku tego nie było, więc wiążą fakt pojawienia się
>>>>>> grzyba z założeniem przez sąsiada z góry ogrzewania podłogowego w jego
>>>>>> łazience położonej dokładnie nad ich łazienką.
>>>>> Przed remontem poczytać podręcznik fizyki ze szkółki. Tam gdzie piszą o
>>>>> punkcie rosy. Fizyki nie lubiłaś?
>>>>> dziadek2
>>>>
>>>> Lubiłam i miałam piątkę. I logikę miałam
>>>> na studiach, co prawda matematyczną, ale to sama esencja logiki.
>>> W tę piątkę nie wierzę i w logikę też. Oczywiście sądząc po prezentowanym
>>> tu rozumowaniu.
>>> W technice do rozważań stosuje się model zastępczy. Radzę go tu
>>> przedstawić i dokonać analizy problemu a potem przeprowadzić syntezę jego
>>> rozwiązania. Wykaż się, że ukończyłaś szkółkę i na logice czegoś się
>>> nauczyłaś. dziadek2
>>
>> Spoko, dyplomy mam już za sobą, i to nie na płątnej uczelni typu
>> Europejska Akademia Pana Kleksa.
> Widzę, że też nie czytasz ze zrozumieniem.
> Prosiłem aby przedstawić model zastępczy.
> Analizę należy przeprowadzić na wycinku modelu przestrzennego, aby mieć
> gotowy model do późniejszego sprawdzenia czy wprowadzone/usunięte elementy
> poprawią/pogorszą warunki przestrzennej pracy cieplnej stropu.
> Tu trzeba myśleć a nie pisać o dyplomach.
> Odrób to zadanie domowe.
> dziadek2

A Tys kto? Że mi zadanie domowe zadajesz? Nauczyciel z powołania, czy z
nominacji?




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-08 19:45:44 - dziadek2

Ikselka wrote:

> Dnia Thu, 06 May 2010 07:27:31 +0200, dziadek2 napisał(a):
>
>> Ikselka wrote:
>>
>>> Dnia Wed, 05 May 2010 07:36:54 +0200, dziadek2 napisał(a):
>>>
>>>> Ikselka wrote:
>>>>
>>>>> Dnia Tue, 04 May 2010 07:46:40 +0200, dziadek2 napisał(a):
>>>>>
>>>>>> Ikselka wrote:
>>>>>>
>>>>>>> Rodzinka kupiła mieszkanie, nowe, fajne, ale po roku od zamieszkania
>>>>>>> na całym suficie łazienki dosyć nagle pojawił się grzyb. I to tylko
>>>>>>> w łazience. Na początku tego nie było, więc wiążą fakt pojawienia
>>>>>>> się grzyba z założeniem przez sąsiada z góry ogrzewania podłogowego
>>>>>>> w jego łazience położonej dokładnie nad ich łazienką.
>>>>>> Przed remontem poczytać podręcznik fizyki ze szkółki. Tam gdzie piszą
>>>>>> o punkcie rosy. Fizyki nie lubiłaś?
>>>>>> dziadek2
>>>>>
>>>>> Lubiłam i miałam piątkę. I logikę miałam
>>>>> na studiach, co prawda matematyczną, ale to sama esencja logiki.
>>>> W tę piątkę nie wierzę i w logikę też. Oczywiście sądząc po
>>>> prezentowanym tu rozumowaniu.
>>>> W technice do rozważań stosuje się model zastępczy. Radzę go tu
>>>> przedstawić i dokonać analizy problemu a potem przeprowadzić syntezę
>>>> jego rozwiązania. Wykaż się, że ukończyłaś szkółkę i na logice czegoś
>>>> się nauczyłaś. dziadek2
>>>
>>> Spoko, dyplomy mam już za sobą, i to nie na płątnej uczelni typu
>>> Europejska Akademia Pana Kleksa.
>> Widzę, że też nie czytasz ze zrozumieniem.
>> Prosiłem aby przedstawić model zastępczy.
>> Analizę należy przeprowadzić na wycinku modelu przestrzennego, aby mieć
>> gotowy model do późniejszego sprawdzenia czy wprowadzone/usunięte
>> elementy poprawią/pogorszą warunki przestrzennej pracy cieplnej stropu.
>> Tu trzeba myśleć a nie pisać o dyplomach.
>> Odrób to zadanie domowe.
>> dziadek2
>
> A Tys kto? Że mi zadanie domowe zadajesz? Nauczyciel z powołania, czy z
> nominacji?
Nie ja się prosiłem o pomoc.
Cenię swój czas i nie będę Cię uczył fizyki.
Opisz tę łazienkę i ten strop tak jak potrafisz.
Jak poprawnie zrobisz opis to coś doradzę, a jak nie umiesz to zapłać
fachowcom od klimatyzacji.
dziadek2



Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-05 10:54:30 - Eneuel Leszek Ciszewski


Ikselka ta7x8jad883g$.1e7hcu543afsp$.dlg@40tude.net

> Lubiłam i miałam piątkę. Dlatego właśnie rozważam, dlaczego przy dotychczas
> sprawnej si wystarczającej wentylacji po długim czasie użytkowania
> mieszkania NAGLE pojawia się wilgoć i grzyb. I logikę miałam na studiach,
> co prawda matematyczną, ale to sama esencja logiki. I ona każe mi
> wnioskować, że na skutek zmiany warunków termicznych (bariera termiczna i
> wilgociowa - izolacja pod warstwą grzewczą u sąsiada z góry) w suficie
> wystąpił tzw punkt rosy na granicy dwóch ośrodków, ktorego wcześniej tam
> nie było z racji, że sufit jest wewnątrz budynku i byla względna ciągłość i
> równomierność przewodzenia ciepła. Może w tej sytuacji dotychczasowa
> wentylacja przestała wystarczać, ale to nie znaczy, że nie dziala i na
> pewno pojawienie się bariery termicznej poziomej ma wpływ na pojawienie się
> tego grzyba. Ot co.

Szukanie tam, gdzie łatwiej znaleźć -- ot co.
Sąsiad grzeje podłogę i dlatego u Ciebie sufit jest chłodniejszy?
On grzeje a u Ciebie jest chłodniej? Chyba wstawił pompki cieplne
odbierające ciepło Tobie i dające sobie. :)

On grzej1, nie chłodzi!!!
Izoluje się od ciebie? Ale jednak grzeje, nie chłodzi.
Na suficie zbiera się para wodna? I skrapla się? Więc grzeje, i to mocno
sufit, bo oddaje ciepło przy skraplaniu -- tak na oko z 800 razy więcej
niż przy ochładzaniu o 1 stopień. :)

Czyli sąsiad grzeje, Ty grzejesz i dlatego jest chłodniej. :)

-=-

Albo liczba kąpieli wzrosła, albo wentylacja się pogorszyła, albo
i jedno i drugie, albo jeszcze coś, ale nie grzanie z góry. :)

-=-

Jeśli sąsdaid będzie łowił ryby nad Tobą -- u Ciebie zrobi się sucho
od tego, bo on ma tam wodę? Jeśli tę wodę wypompuje od Ciebie -- to
może i tak. Obojętne jak on mocno izoluje się od Ciebie termicznie,
nie zabiera Ci ciepła, a co najwyżej nie oddaje swego, ale i nie
zabiera Twego. Nie oddaje Ci swego, ale swoje zwiększył, więc
być może nawet więcej Ci teraz daje, niż dawał.

No... Chyba, że on ma ogrzewanie wodne, przeciekające... ;)
Albo ochładzanie -- latem może chłodzi? ;)

-=-

Kilkanaście (albo i więcej) osób pracujących w wentylacji i klimatyzacji
mówiło mi zawsze to samo -- istnieje jednoznaczna korelacja pomiędzy
łazienkowym grzybem sufitowym i złą wentylacja łazienki.


Nie trzeba nawet mierzyć ,,ciągu'' kominowego.
Tak samo z rozlaniem wody -- jeśli się wylewa z wanny, to znak, że
wpływa do wanny więcej niż z niej wypływa i karkołomne obliczenia
typu: tyle wpływa takim kranem, tyle takim, tyle wypływa dziurą
w dnie, tyle dziurą w ścianie, tyle paruje -- tu na nic. ;)
Wylewa się z wanny na podłogę przelewając się przez wannową
ścianę -- znaczy, że wpływa do wanny więcej niż wypływa
stosownymi otworami upustowymi.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-05 21:58:44 - Ikselka

Dnia Wed, 5 May 2010 10:54:30 +0200, Eneuel Leszek Ciszewski napisał(a):

> Szukanie tam, gdzie łatwiej znaleźć -- ot co.
> Sąsiad grzeje podłogę i dlatego u Ciebie

Nie u mnie.

> sufit jest chłodniejszy?

Nie, właśnie NIE GRZEJE im już sufitu. Najprawdopodobniej ma w mieszkaniu
cieplej, niż moja rodzina (a oni delikatnie mówiąc nie są piecuchami), a
właśnie już, o paradoksie, dzięki instalacji ogrzewania podłogowego
PRZESTAŁ grzać im sufit - jak wiesz, ciepło rozchodzi się we wszystkich
kierunkach, chyba że się mu postawi barierę termiczną w postaci warstwy
materiału izolacyjnego. Czyli co - rodzina z powodu czyjejś instalacji nie
przewidzianej w projekcie ma więcej grzać u siebie oraz ponieść większe
nakłady na wentylowanie wymuszone, co i tak nie zagwarantuje, że grzyb się
nie pojawi.
Tak?

I dodatkowo pojawiła się warstwa wodoszczelna/paroszczelna tam, gdzie nie
była przewidziana, czyli w pionie łazienkowym.
Tak?

Sprawa jest prosta: ponieważ do momentu zmiany warunków technicznych
budynku u nich grzyba nie było, a pojawił się w związku z tą zmianą, należy
albo przywrócić stan poprzedni, albo wyrównać im koszty dostosowania się.

Kto to zrobi? - ano ten, kto pozwolił na lichy projekt nie przewidujący
skutków zmian oraz zgodził się na te zmiany.




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-06 02:53:48 - Eneuel Leszek Ciszewski


Ikselka btzctshr0nvq.izmkhh4epqrc.dlg@40tude.net

> Nie, właśnie NIE GRZEJE im już sufitu. Najprawdopodobniej ma w mieszkaniu
> cieplej, niż moja rodzina (a oni delikatnie mówiąc nie są piecuchami), a
> właśnie już, o paradoksie, dzięki instalacji ogrzewania podłogowego
> PRZESTAŁ grzać im sufit - jak wiesz, ciepło rozchodzi się we wszystkich
> kierunkach, chyba że się mu postawi barierę termiczną w postaci warstwy
> materiału izolacyjnego. Czyli co - rodzina z powodu czyjejś instalacji nie
> przewidzianej w projekcie ma więcej grzać u siebie oraz ponieść większe
> nakłady na wentylowanie wymuszone, co i tak nie zagwarantuje, że grzyb się
> nie pojawi.
> Tak?

Nie widzę związku grzyba z tym, co zrobił sąsiad.
Ale to nie jest moja sprawa. :)

> I dodatkowo pojawiła się warstwa wodoszczelna/paroszczelna tam, gdzie nie
> była przewidziana, czyli w pionie łazienkowym.
> Tak?

Co to pion łazienkowy?

> Sprawa jest prosta: ponieważ do momentu zmiany warunków technicznych
> budynku u nich grzyba nie było, a pojawił się w związku z tą zmianą, należy
> albo przywrócić stan poprzedni, albo wyrównać im koszty dostosowania się.

Niekoniecznie. Trzeba wykazać, że to wina sasiada.
Na razie ja jego winy nie widzę. :)

> Kto to zrobi? - ano ten, kto pozwolił na lichy projekt nie przewidujący
> skutków zmian oraz zgodził się na te zmiany.

Obawiam się, że to już koniec rozmowy mojej z Tobą. :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-06 08:40:28 - jagr

Według mnie to jest tak:
Ogrzewanie podłogowe sąsiada podniosło, a nie obniżyło temperaturę sufitu,
co nie znaczy, że go na bieżąco osusza. Nie nadąża z osuszaniem do
następnego korzystania z łazienki. Na mokrych i ciepłych elementach tynku
grzyb chętnie się rozwija.
Aby temu zapobiec, według mnie należy zlikwidować higroskopijność sufitu
poprzez jego zaimpregnowanie. Ja w swojej łazience mam sufit pomalowany po
chamsku dwukrotnie farbą olejną, żeby w czasie kąpieli nie nasiąkał wodą, bo
higroskopijny (czytaj oddychający :-) ) nie nadąży wysychać. I jest git.
Ot, cała sprawa. A sąsiad jest nie tylko niewinny, ale dodatkowo grzeje
sufit za friko.





Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-06 17:40:22 - Ikselka

Dnia Thu, 6 May 2010 08:40:28 +0200, jagr napisał(a):

> Według mnie to jest tak:
> Ogrzewanie podłogowe sąsiada podniosło, a nie obniżyło temperaturę sufitu,
> co nie znaczy, że go na bieżąco osusza. Nie nadąża z osuszaniem do
> następnego korzystania z łazienki. Na mokrych i ciepłych elementach tynku
> grzyb chętnie się rozwija.
> Aby temu zapobiec, według mnie należy zlikwidować higroskopijność sufitu
> poprzez jego zaimpregnowanie. Ja w swojej łazience mam sufit pomalowany po
> chamsku dwukrotnie farbą olejną, żeby w czasie kąpieli nie nasiąkał wodą, bo
> higroskopijny (czytaj oddychający :-) ) nie nadąży wysychać. I jest git.
> Ot, cała sprawa. A sąsiad jest nie tylko niewinny, ale dodatkowo grzeje
> sufit za friko.

Jak grzeje, skoro pod swoim ogrzewaniem podłogowym NA PEWNO musi mieć
izolację termiczną?




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-06 20:09:55 - Eneuel Leszek Ciszewski


Ikselka 1nckqa762ji80.1w23astidsxpz.dlg@40tude.net

> Jak grzeje, skoro pod swoim ogrzewaniem podłogowym
> NA PEWNO musi mieć izolację termiczną?

Żadna termiczna izolacja nie jest skuteczna w 100%.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-06 20:08:38 - Eneuel Leszek Ciszewski


jagr 4be26462$0$19166$65785112@news.neostrada.pl

> Ogrzewanie podłogowe sąsiada podniosło, a nie obniżyło temperaturę sufitu, co nie znaczy, że go na bieżąco osusza. Nie nadąża z
> osuszaniem do następnego korzystania z łazienki. Na mokrych i ciepłych elementach tynku grzyb chętnie się rozwija.

Z tym mogę zgodzić się.

> Aby temu zapobiec, według mnie należy zlikwidować higroskopijność sufitu poprzez jego zaimpregnowanie. Ja w swojej łazience mam
> sufit pomalowany po chamsku dwukrotnie farbą olejną, żeby w czasie kąpieli nie nasiąkał wodą, bo higroskopijny (czytaj
> oddychający :-) ) nie nadąży wysychać. I jest git. Ot, cała sprawa. A sąsiad jest nie tylko niewinny, ale dodatkowo grzeje sufit
> za friko.

(; Winny! Toż pleśń lubi ciepełko. ;)

-=-

IMO oczywiście sąsiad nie jest winny. Olejna na suficie -- być może to ma sens.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-09 19:53:18 - Piotrek

> Lubiłam i miałam piątkę. Dlatego właśnie rozważam, dlaczego przy
> dotychczas
> sprawnej si wystarczającej wentylacji po długim czasie użytkowania
> mieszkania NAGLE pojawia się wilgoć i grzyb.

rok to nie dlugo :)
moze to byla ich pierwsza zima w tym mieszkaniu gdzie mieli okna szczelnie
pozamykane ?
wtedy najlepsza wentylacja nic nie da jak okna ciagle pozamykane i niema
skad zaciagac powietrza do mieszkania.

--
pzdr
piotrek





Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-09 20:08:09 - Eneuel Leszek Ciszewski


Piotrek hs6sr3$d2d$1@news.net.icm.edu.pl

> rok to nie dlugo :)
> moze to byla ich pierwsza zima w tym mieszkaniu gdzie mieli okna szczelnie pozamykane ?
> wtedy najlepsza wentylacja nic nie da jak okna ciagle pozamykane i niema skad zaciagac powietrza do mieszkania.

Tyle tylko, że rzadko można spotkać takie okna.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-09 20:25:14 - Piotrek

> Tyle tylko, że rzadko można spotkać takie okna.

takie ktore sie otwieraja jak sie chce przewietrzyc mieszkanie ? :)

--
pzdr
piotrek





Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-10 00:31:18 - Eneuel Leszek Ciszewski


Piotrek hs6umv$glp$1@news.net.icm.edu.pl

>> Tyle tylko, że rzadko można spotkać takie okna.

> takie ktore sie otwieraja jak sie chce przewietrzyc mieszkanie ? :)

Takie, które są szczelne.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-07 10:19:26 - gdaMa

*Ikselka*! Zawsze tak wrzeszczysz żeby cię za granicą było słychać (C
Pippi):

> Rodzinka kupiła mieszkanie, nowe, fajne, ale po roku od zamieszkania
> na całym suficie łazienki dosyć nagle pojawił się grzyb. I to tylko w
> łazience. Na początku tego nie było, więc wiążą fakt pojawienia się
> grzyba z założeniem przez sąsiada z góry ogrzewania podłogowego w
> jego łazience położonej dokładnie nad ich łazienką. Czy słusznie?

Raczej nie.

> I co w takim przypadku można zrobić, aby wykluczyć pojawienie się
> znowu tego grzyba po planowanym właśnie remoncie?

Sprawdzić wentylację - czy jest odpowiedni ciąg w kominie wentylacyjnym.
Może któryś z sąsiadów wpiął się w kanał wentylacyjny wentylatorem
mechanicznym i zaburzył ciąg.

--
Pozdrawiam,
Magda *gdaMa*




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-07 16:53:15 - Eneuel Leszek Ciszewski


gdaMa 4be3cd1b$0$2604$65785112@news.neostrada.pl

> Sprawdzić wentylację - czy jest odpowiedni ciąg w kominie
> wentylacyjnym. Może któryś z sąsiadów wpiął się w kanał
> wentylacyjny wentylatorem mechanicznym i zaburzył ciąg.

Ale co to znaczy ,,sprawdź''? Sprawdź, czyli mierz nie jeden raz, na
dodatek oczekując konkretnych danych, ale mierz wielokrotnie, pokornie
odbierając z miernika to, co on pokazuje, choćby pokazywał to, co jest
niewygodnie dla Ciebie. :) Miernik może mylić się, może wprowadzać
w błąd, mierniczy też możesz się mylić itd... Doświadczenie uczy, że
za pleśń odpowiada zła wentylacja. Być może doświadczenie masy ludzi
jest błędne a być może nie... :)

Oczywiście najlepszy byłyby jakieś mierniki mierzące stale przez długi
czas -- na przykład przez rok. :) I ja takie wykresy takich mierników
widywałem.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-07 17:43:05 - Dawid

Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
>
> gdaMa 4be3cd1b$0$2604$65785112@news.neostrada.pl
>
>> Sprawdzić wentylację - czy jest odpowiedni ciąg w kominie
>> wentylacyjnym. Może któryś z sąsiadów wpiął się w kanał
>> wentylacyjny wentylatorem mechanicznym i zaburzył ciąg.
>
> Ale co to znaczy ,,sprawdź''? Sprawdź, czyli mierz nie jeden raz, na
> dodatek oczekując konkretnych danych, ale mierz wielokrotnie, pokornie
> odbierając z miernika to, co on pokazuje, choćby pokazywał to, co jest
> niewygodnie dla Ciebie. :) Miernik może mylić się, może wprowadzać
> w błąd, mierniczy też możesz się mylić itd... Doświadczenie uczy, że
> za pleśń odpowiada zła wentylacja. Być może doświadczenie masy ludzi
> jest błędne a być może nie... :)
>
> Oczywiście najlepszy byłyby jakieś mierniki mierzące stale przez długi
> czas -- na przykład przez rok. :) I ja takie wykresy takich mierników
> widywałem.
>
Ale dla Pani X to za proste.
Lepiej parę lat ciągać sąsiada po sądach.
Ile wrażeń i uciechy.Może każą zburzyć jego dom, super :-)



Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-07 17:54:43 - Eneuel Leszek Ciszewski


Dawid 4be43507$0$2605$65785112@news.neostrada.pl

: Ale dla Pani X to za proste.
: Lepiej parę lat ciągać sąsiada po sądach.
: Ile wrażeń i uciechy.Może każą zburzyć jego dom, super :-)

Dokładnie. Gdy byłem małym dzieckiem, opowiedziano mi dowcip:

-- Cześć. Co robisz? Szukasz czegoś?
-- Tak.
-- Czego? Pomogę ci.
-- Długopisu.
-- A gdzie dokładnie go zgubiłeś?
-- W tamtym pokoju.
-- To dlaczego szukasz w tym?
-- Bo tam nie ma światła. ;)


-- A gdzie dokładnie go zgubiłeś?
-- W łazience.
-- To dlaczego szukasz w kuchni?
-- Bo tam nie ma okna, a elektryczność wyłączyli... ;)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-08 09:39:35 - JaMyszka

On 7 Maj, 16:53, Eneuel Leszek Ciszewski wrote:
> > Sprawdzić wentylację - czy jest odpowiedni ciąg w kominie
> > wentylacyjnym. Może któryś z sąsiadów wpiął się w kanał
> > wentylacyjny wentylatorem mechanicznym i zaburzył ciąg.
> Ale co to znaczy ,,sprawdź''? Sprawdź, czyli mierz nie jeden raz, na
> dodatek oczekując konkretnych danych, ale mierz wielokrotnie, pokornie
> [...]

Bierze się zapaloną świeczkę i sprawdza w jakiej odległości od kanału
wentylacyjnego jej płomień będzie się odchylał. Im dalej, tym ciąg
jest lepszy. I można to sprawdzić przy różnych położeniach drzwi.

--
Pozdrawiam :)
JM
www.bykom-stop.avx.pl/index.html
Bezpieczny wolontariat (Nobel?): zwijaj.pl/



Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-08 16:53:15 - Ikselka

Dnia Fri, 7 May 2010 10:19:26 +0200, gdaMa napisał(a):


> Sprawdzić wentylację - czy jest odpowiedni ciąg w kominie wentylacyjnym.
> Może któryś z sąsiadów wpiął się w kanał wentylacyjny wentylatorem
> mechanicznym i zaburzył ciąg.

To możliwe. Tyle że jeśli sprawa polega tylko na poprawie wentylacji w
łazience mojej rodziny, to z kolei oni sami mogą to zrobić jedynie poprzez
wentylator, a to zaburzy ten ciąg innym... itd.




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-08 16:57:12 - Panslavista

Ikselka wrote:

> Dnia Fri, 7 May 2010 10:19:26 +0200, gdaMa napisał(a):
>
>
>> Sprawdzić wentylację - czy jest odpowiedni ciąg w kominie wentylacyjnym.
>> Może któryś z sąsiadów wpiął się w kanał wentylacyjny wentylatorem
>> mechanicznym i zaburzył ciąg.
>
> To możliwe. Tyle że jeśli sprawa polega tylko na poprawie wentylacji w
> łazience mojej rodziny, to z kolei oni sami mogą to zrobić jedynie poprzez
> wentylator, a to zaburzy ten ciąg innym... itd.

Można zastosować system wyciągowy na dachu.



Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-08 20:00:10 - Eneuel Leszek Ciszewski


Panslavista 4be57bb0$0$2597$65785112@news.neostrada.pl

>> To możliwe. Tyle że jeśli sprawa polega tylko na poprawie
>> wentylacji w łazience mojej rodziny, to z kolei oni sami
>> mogą to zrobić jedynie poprzez wentylator, a to zaburzy
>> ten ciąg innym... itd.

> Można zastosować system wyciągowy na dachu.

I jest to jedyne rozsądne rozwiązanie.

Zaburzanie? Od dawna każdy ma swój komin. Komunistyczne kominy
to sprawa lat gierkowskich -- chyba. Były kominy wspólne, była
wentylacja wymuszona, teraz jest trend proekologiczny -- każdy
ma swoje kominy grawitacyjne. Ale że grawitacyjny komin nie
jest wcale taki prosty w zbudowaniu (a sztuka budowania takich
kominów ulegała zapominaniu dzięki wentylacji wymuszonej czy
komunistycznej) więc nie każdy ;) komin grawitacyjny dziś
zbudowany jest kominem poprawnie pracującym.

Kiedyś nawet ogrzewanie budowano takie, że woda grzejąca
poruszała się dzięki grawitacji -- wyłącznie dzięki grawitacji.
Tańsze w eksploatacji, ale trudniejsze w budowie. Kiedyś nie
było pompek wodnych, dlatego budowano ogrzewanie grawitacyjnie
napędzane. Teraz pompki są, energia elektryczna nie jest
koszmarnie droga a i tak zostanie zamieniona na ciepło...

Gorzej z wentylacją pompowaną. Oszacowano, że kosztuje zbyt
wiele i odstąpiono od niej.


Jakie kominy są u kogo -- tego nie wiem, ale **chyba** od co
najmniej 20 lat nie są budowane w Polsce komunistyczne kominy
wentylacyjne. Tym bardziej nie są budowane komunistyczne kominy
spalinowe.


Ja mam 5 swoich kominów w mieszkaniu i 1 w garażu pod mieszkaniem.
Nie wiem, jak wygląda wentylacja piwnicy. Na klatce mam 2 mieszkania,
w górę chyba 4 - nie wiem, bo nie interesuje mnie to, ;) (blok nie
ma wszędzie tej samej wysokości liczonej kondygnacjami) Teoretycznie
każdy ma swoje kominy prowadzące od jego pomieszczeń do dachu bez
jakiegokolwiek łączenia z innymi pomieszczeniami.

W praktyce te kominy to ,,kominy''. Nie mają szczelnych gładkich
ścian -- dziury są tak duże, że można w nie włożyć małą rękę.
Dmuchanie w swój komin może więc spowodować ruch u sąsiada.
Oczywiście zamontowanie wyciągu nad dachem pomoże także wtedy,
gdy komin nie jest szczelny. Nasady wentylacyjne mogą nie tylko
być pomocne, ale także mogą być tanie w eksploatacji. I raczej
żadna kawka w nie nie wkręci się. Trzeba je tylko zamontować.


A... Najpierw policzyć, jakie zamontować gdzie...
I to jest najtrudniejsze... Byle cieć tego nie potrafi.
(wentylacja grawitacyjna, więc ciąg jest uzależniony od
różnicy temperatur -- na przykład zwykle łazienki są
cieplejsze od WC, ale na zewnątrz temperatura jest
taka sama dla obu kominów -- i łazienkowego, i kiblowego)

-=-

Zyskiem z nasady nie jest tylko świeże powietrze w mieszkaniu
i brak tam smrodu z kibla sąsiada. Zyskuje się także na ogrzewaniu!!!!!!
Koszt nasady zwraca się szybko. (nie mówiąc już o tym, że masowe ich
produkowanie i montowanie obniżyłoby znacznie ich cenę -- może i wielokrotnie!!)

Wbrew pozorom zła wentylacja nie daje ograniczeń wydatków cieplnych.
Pozory zwykle zwodzą.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-09 10:39:45 - czeremcha

On 8 Maj, 19:00, Eneuel Leszek Ciszewski
wrote:

To już nawet kominy są wyzywane od komunistycznych... Ręce opadają....

Ania




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-09 13:38:27 - Eneuel Leszek Ciszewski


czeremcha 4a55d23d-83cf-485d-8e18-5db0e5bea88f@37g2000yqm.googlegroups.com

: To już nawet kominy są wyzywane od komunistycznych... Ręce opadają...

CATV -- pl.wikipedia.org/wiki/CATV

CATV (ang. Cable TV) - skrót odnoszący się do sieci odbioru
i nadawania sygnałów radiowo-telewizyjnych w sąsiadujących
ze sobą budynkach mieszkalnych.

W isocie jednak Wikipedia (jak często bywa) kłamie.

www.catv8.org/

Community Access Television

-=-

Komunistyczny -- wspólny.

komunistyczny ~ni

< z zasadami komunizmu, wynikający z nich; oparty na
wspólnocie powszechnej>>

Poglądy komunistyczne.
Ustrój komunistyczny.
Partia komunistyczna.
Odezwa komunistyczna.
Społeczeństwo komunistyczne.


Komunistczny == wspólny.


komuna ż IV, CMs. ~nie; lm D. ~un

1. < zasadzie wspólnoty majątkowej i pracy; wspólnota>>

hist. Komuna miejska < średniowiecznej Europy, powstała w wyniku uniezależniania
się miast od terytorialnej władzy feudalnej>>

2. pot. >

fr. z łac.

Wspólnota Świętego Jana czy Wspólnota Świętego Barnaby to inaczej komuna.
Stowarzyszenie takie czy inne to zgrupowanie towarzyszy. Brutalna prawda?
Komuna jest złem, ale wspólnota jest już dobrem? Zastępujemy łacińskie
określenie polskim i jest OK?

-=-

Prawda pełza -- strażnikiem pełzania (wolności) prawdy jest sam Kosciół
rzymskokatolicki (w osobie arcykapłana Ozorowskiego chociażby) i tak na
przykład skrót CATV oznaczać powinien Community Access Television, lecz
oznacza coś innego.

-=-

A Ty możesz przyjąć do wiadomości prawdę lub ją odrzucić.
(lub -- bo możesz przyjąć i odrzucić) ;)

-=-

Podobnie z prawdą o Katyniu, gdzie rzekomo zamordowano 22 tysiące
polskich oficerów, podoficerów i osób podobnych. W istocie Katyń
zgarnął około 4400 takich osób, i to szczególnych osób, nie tych,
których wzieli Ruscy do niewoli bezpośrednio z frontu. Reszta
z tych 22 tysięcy mordowana i chowana była w innych miejscach,
ale nawet dziś nie znamy wszystkich tych miejsc. Dwa z nich
były odwiedzane przez polskie delegacje -- oficjalnie, nie
pokątnie. Nawet Wajda pokazuje różne sposoby mordowania,
wskazując na różne miejsca, bo ZCW w Katyniu nie było
budynków NKWD, choć film nosi jedno imię -- Katyń.

Być może dlatego tak jest, że Katyń odkryto jako pierwsze
z tych miejsc, może i jako jedyne w czasie wojny. A być może
dlatego Katyń, bo Niemcy mordowali w Chatyniu i komuś podobało
się podobieństwo nazw -- dawało możliwość manewrowania prawdą.

-=-

Ręce opadają, gdy się widzi kogoś takiego jak Ty -- kogoś, kto
nie znając słów, których używa, sugeruje coś nieprzyjemnego.
Słowo komunizm nie bierze się z totalitaryzmu, nie bierze się
z ZSRR i nie oznacza niczego hańbiącego. IMO do nas przywędrowało
z Ameryki i kojarzyło się z ruskim ustrojem polityczno-gospodarczym
siedmiu dekad XX wieku.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-09 17:42:33 - czeremcha

On 9 Maj, 12:38, Eneuel Leszek Ciszewski
wrote:
> czeremcha 4a55d23d-83cf-485d-8e18-5db0e5bea...@37g2000yqm.googlegroups.com
>
> : To już nawet kominy są wyzywane od komunistycznych... Ręce opadają...

W przywołanych przez ciebie wyjaśnieniach jakoś niewiele jest o
kominach.

Natomiast - moje mieszkanie jest obecnie w zarządzie wspólnoty
mieszkaniowej, czyli - nadal jest - wg twoich teorii i wyjaśnień -
komunistyczne. Jak wiele kominów zbudowanych przed drugą wojną
światową, a będących w zarządzie
wspólnot. :-))))))))))))))))))))))))))))))

> A Ty możesz przyjąć do wiadomości prawdę lub ją odrzucić.
> (lub -- bo możesz przyjąć i odrzucić) ;)

Kwestia nie w prawdzie, a w nadużywaniu określeń.

> Podobnie z prawdą o Katyniu,

Ho ho, armaty w kierunku kominów. Znów nadużywasz.

Teraz przytoczę jeszcze raz moje słowa i twój komentarz. Tylko po to,
żeby pokazać nadinterpretację i wkładanie w moją klawiaturę nie moich
słów i określeń, ba - nawet sugerowanie nastrojów.

>> To już nawet kominy są wyzywane od komunistycznych... Ręce opadają...

> Ręce opadają, gdy się widzi kogoś takiego jak Ty -- kogoś, kto
> nie znając słów, których używa, sugeruje coś nieprzyjemnego.
> Słowo komunizm nie bierze się z totalitaryzmu, nie bierze się
> z ZSRR i nie oznacza niczego hańbiącego. IMO do nas przywędrowało
> z Ameryki i kojarzyło się z ruskim ustrojem polityczno-gospodarczym
> siedmiu dekad XX wieku.

Biedna Ruś - Halicka, Kijowska czy która jeszcze? I co ma do rzeczy,
ze ją tu mieszasz?

Ania



Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-14 14:50:07 - Eneuel Leszek Ciszewski


czeremcha 57005044-1294-4cf1-b77a-82afab492604@g21g2000yqk.googlegroups.com

> : To już nawet kominy są wyzywane od komunistycznych... Ręce opadają...

: W przywołanych przez ciebie wyjaśnieniach jakoś niewiele jest okominach.

Zgadnij -- dlaczego tak jest? Podpowiem Ci -- próbuję Ci
wyjaśnić, że komunistyczny komin to inaczej komin wspólny.

: Natomiast - moje mieszkanie jest obecnie w zarządzie wspólnoty
: mieszkaniowej, czyli - nadal jest - wg twoich teorii i wyjaśnień -
: komunistyczne.

Nie jest, chyba że jest wspólne inaczej -- może jest własnością Twoją
i Twojej rodziny. Twoje mieszkanie jest w Twoim zarządzie, nie w zarządzie
wspólnoty, chyba że w zarządzie wspólnoty zwanej rodziną. ;) Zarząd,
o którym piszesz, zarządza częściami wspólnymi bloku czy osiedla, ale
Twoim mieszkaniem ten zarząd nie zarządza.

Natomiast Twój komin przebiega przez nie Twoje mieszkanie a na dodatek
jego wylot znajduje się nad wspólnym dachem -- do tego wylotu prowadzi
droga przez dach, którym Ty nie zarządzasz. :)


Ponadto komin, choć jest Twoją własnością musi być kontrolowany nie
tylko przez Ciebie, gdyż złe jego funkcjonowanie może doprowadzić
innych do strat -- na przykład zła wentylacja może doprowadzić do
wybuchu gazu, jeśli przy okazji będzie zła instalacja gazowa.

(niby bez tlenu nie ma wybuchu, więc im gorsza wentylacja,
tym bezpieczniej, ale ten trop nie jest słuszny)

: Jak wiele kominów zbudowanych przed drugą wojną
: światową, a będących w zarządzie
: wspólnot. :-))))))))))))))))))))))))))))))

> A Ty możesz przyjąć do wiadomości prawdę lub ją odrzucić.
> (lub -- bo możesz przyjąć i odrzucić) ;)

: Kwestia nie w prawdzie, a w nadużywaniu określeń.

Komunistyczny, czyli wspólny.
Czy chodzi o to, że musi to być wspólnota powszechna?
Trudno zgadnąć, od kiedy coś jest powszechne.

> Podobnie z prawdą o Katyniu,

: Ho ho, armaty w kierunku kominów. Znów nadużywasz.

Może i nadużywam. :) Nie 22 tysiące, ale 4400 i nie z trzech obozów, ale z Kozielska,
Pozostałych (z około 22 tysięcy) zamordowano w innych (nie wszystkie odnaleziono)
miejscach. Może to i nadużycie. Nie 10 kwietnia, ale od czasu, gdy można było kopać
(zimą ziemia jest zmarznięta) do czasu wymordowania wszystkich, a że jednego dnia
mordowano kilkuset, więc 22 tysiące mordowano całymi tygodniami. Dlaczego kilkuset,
a nie naraz wszystkich? Albowiem mordowano w kilku miejscach naraz, pojedynczo,
jednym strzałem w głowę z małej odległości, nie zaś karabinem maszynowym do masy,
ludzi traktując te egzekucje jak prawomocne wyroki śmierci, nie zaś jak zwykłe
ludobójstwo -- teraz toczy się o to spór, czy było to ludobójstwo, czy tylko
nadużycie uprawnień. Rosja (i wcześniej ZSRR) twierdzi, że armia radziecka
wkroczyła na tereny niczyje (nie na tereny administracyjnie Polskie, ale
na administracyjnie niczyje) i spotkała tam grupy uzbrojonych ludzi (ludzie
ci nie mieli radzieckiego pozwolenia na broń, Polski jako państwa już wg
Rosji/ZSRR nie było -- czyli spotkani ludzie byli niebezpieczni dla otoczenia,
dla ludności cywilnej -- głównie białoruskiej i ukraińskiej, pozostającej
wg Rosji/ZSRR pod opieką państwa radzieckiego) których ukarano zgodnie
z radzieckim (w pewnym sensie i międzynarodowym) prawem. W Polsce też
wykonywano wyroki śmierci na przestępcach.

Aby było jasne -- dla mnie to ludobójstwo, ale przedstawiam interpretację
(absurdalna) sowietów i Rosjan. IMO dla każdego zdrowego na umyśle jest
to ludobójstwo, ale Rosja (jak to Rosja) ma swoje zdanie na ten temat
i uważa, że tam doszło nie do mordu, nie do ludobójstwa, ale tylko do
nadużycia uprawnień -- i o to aktualnie toczy się spór pomiędzy
Polakami i Rosjanami. Wg Rosji (i ZSRR) prawo radzieckie stanowiło,
że za takie ,,przewinienie'' należna była kara śmierci i oni tę karę
wymierzyli. W Polsce także wymierzano kary śmierci, w Ameryce i w innych
krajach podobnie. Każdy zamordowany był sądzony, każdy był traktowany
indywidualnie (nawet kilkuset nie skazano na śmierć) itd...

Czy taki Husajn był zamordowany w ramach ludobójstwa czy w ramach egzekucji?
A reszta jego towarzyszy?


I jeszcze raz -- nie twierdzę, że nie popełniono ludobójstwa
(ja twierdzę, że popełniono) ale prezentuję ruskie tłumaczenie.



W 1921 roku podzielono Białoruś i Ukrainę na części zachodnie
(oddając je pod opiekę państwa polskiego) i wschodnie (oddając
je pod opiekę federacyjnego państwa rad robotniczo-chłopskich)
i ten podział administracyjny doczekał do połowy września 1939
roku, kiedy to państwo polskie (wg ZSRR i Rosji) przestało
istnieć. Skoro państwa polskiego nie było, a wschodni Białorusini
i wschodni Ukraińcy znajdowali się pod opiekę ZSRR, przywódcy ZSRR
uznali, że ich zadaniem jest bronienie bezbronnej już ludności
zachodniej Białorusi i zachodniej Ukrainy. Zadanie to wykonali,
wprowadzając na te tereny (wówczas już wg ZSRR -- niczyje, czyli
bezbronne, pozostawione na pastwę losu) swoje wojsko i swoją
administrację oraz swoje prawa. A że te prawa nakazywały
wykonanie wyroku śmierci na groźnych przestępcach, więc...


Oczywiście jest to logika od śniadania do obiadu i od obiadu do kolacji.
Jak można twierdzić, iż polskie wojsko uciekło, skoro zostało internowane
przez ZSRR? Ja można twierdzić, iż ludność cywilna, pozbawiona wojska
była bezbronna wobec uzbrojonych grup ludzi, skoro to właśnie ci ludzie
(rzekomo niebezpieczni dla ludności cywilnej) byli wojskowymi?...

Ale rozmowa z Ruskim jest jak rozmowa z Tobą. :)

Ruscy uporczywie mówią: rząd polski uciekł, państwo polskie przestało istnieć,
więc i przestało istnieć wojsko polskie (bo jak ma istnieć wojsko państwowe,
skoro nie ma państwa?) a zatem spotkani ludzie (z karabinami, armatami,
czołgami itd.) nie byli żadnymi
(ZSRR nie uznał ich za swoich żołnierzy i żadne inne
państwo nie uznało za swoich, poza polskim państwem,
a więc państwem nieistniejącym -- innym słowem to nie
byli żołnierze wg sowietów)
żołnierzami, ale niebezpiecznymi przestępcami grasującymi w tych okolicach.
ZSRR pojmał przestępców, rozbroił, prowodyrów postanowił przykładnie ukarać,
a że za te wykroczenia należna była wg prawa ZSRR śmierć, więc skazał na śmierć...

: Teraz przytoczę jeszcze raz moje słowa i twój komentarz. Tylko po to,
: żeby pokazać nadinterpretację i wkładanie w moją klawiaturę nie moich
: słów i określeń, ba - nawet sugerowanie nastrojów.

>> To już nawet kominy są wyzywane od komunistycznych... Ręce opadają...

> Ręce opadają, gdy się widzi kogoś takiego jak Ty -- kogoś, kto
> nie znając słów, których używa, sugeruje coś nieprzyjemnego.
> Słowo komunizm nie bierze się z totalitaryzmu, nie bierze się
> z ZSRR i nie oznacza niczego hańbiącego. IMO do nas przywędrowało
> z Ameryki i kojarzyło się z ruskim ustrojem polityczno-gospodarczym
> siedmiu dekad XX wieku.

: Biedna Ruś - Halicka, Kijowska czy która jeszcze? I co ma do rzeczy, ze ją tu mieszasz?

Pewnie to, że zwykle ludzie kojarzą komunizm z Rosją -- niesłusznie,
co i ja pokazuję, a czego [pokazywania] Ty chyba nie pojmujesz, :)
wspomagając moją argumentację poprzez jej rzekome zwalczanie.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-15 20:43:13 - czeremcha

On 14 Maj, 13:50, Eneuel Leszek Ciszewski
wrote:

> czeremcha 57005044-1294-4cf1-b77a-82afab492...@g21g2000yqk.googlegroups..com

>> : Biedna Ruś - Halicka, Kijowska czy która jeszcze? I co ma do rzeczy, ze ją tu mieszasz?

> Pewnie to, że zwykle ludzie kojarzą komunizm z Rosją

Za to ty nie kojarzysz, że przymiotnik ruski pochodzi od Ruś, zaś
przymiotnikiem pochodzącym od Rosja jest rosyjski.

Wywodów nie czytałam, bo za długie.

Ania



Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-16 01:21:44 - Eneuel Leszek Ciszewski


czeremcha 174f09e9-810f-4918-8b04-4efb00749ba6@i31g2000vbt.googlegroups.com

>> : Biedna Ruś - Halicka, Kijowska czy która jeszcze? I co ma do rzeczy, ze ją tu mieszasz?

> Pewnie to, że zwykle ludzie kojarzą komunizm z Rosją

: Za to ty nie kojarzysz, że przymiotnik ruski pochodzi od Ruś, zaś
: przymiotnikiem pochodzącym od Rosja jest rosyjski.

: Wywodów nie czytałam, bo za długie.

Nie, nie za długie -- nie umiem ;) czytać. ;)
Poniżej masz krótsze wywody. :)

ruski, ruscy

< Słowiańszczyzny; potocznie także: rosyjski>>

Ziemie ruskie.
Książęta ruscy.

Języki ruskie < białoruski, zwłaszcza w ich wcześniejszym okresie historycznym>>

Pierogi ruskie <>
Popamiętać ruski miesiąc <>

-=-

A teraz zastanów się nad tym, jakiego tam języka można użyć, jeśli nie
potocznego, skoro mowa o tych osobach, które mylnie kojarzą określenie
,,komunistyczny''? :) Literackiego czy potocznego? :) Właśnie użycie
,,rosyjskiego'' byłoby swego rodzaju błędem. :)



Eneuel Leszek Ciszewski hs679g$79o$1@inews.gazeta.pl

> Ręce opadają, gdy się widzi kogoś takiego jak Ty -- kogoś, kto
> nie znając słów, których używa, sugeruje coś nieprzyjemnego.
> Słowo komunizm nie bierze się z totalitaryzmu, nie bierze się
> z ZSRR i nie oznacza niczego hańbiącego. IMO do nas przywędrowało
> z Ameryki i kojarzyło się z ruskim ustrojem polityczno-gospodarczym
> siedmiu dekad XX wieku.


Powiedziałbym nawet, że to był błąd podwójny. :)
Raz -- właśnie pasuje tu użycie określenia potocznego,
a dwa -- to nie był rosyjski ustrój, ale... No właśnie -- jaki?
Radziecki? :)

Gdy przed laty lansowałem określenie ,,język radziecki'' nie budziłem
oburzenia takiego jakie teraz budzę. :) Doszło nawet do tego, że po
iluśtam krokach to określenie powróciło do mnie jako żart nie mój... :)
(i musiałem walczyć o tantiemy, pokazując ścieżkę wędrowania tego określenia)

Teraz wyobraź sobie, że ktoś mnie wtedy poprawiał -- nie radziecki język,
ale rosyjski. Czy wówczas mógłbym nie być zakłopotany?...

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-16 10:58:50 - czeremcha

On 16 Maj, 00:21, Eneuel Leszek Ciszewski
wrote:


> Właśnie użycie
> ,,rosyjskiego'' byłoby swego rodzaju błędem. :)

Chyba tylko dla ciebie. Przez takie nienormalne wywody młodzi ludzie
twierdzą teraz, że w Polsce był komunizm.

> Teraz wyobraź sobie, że ktoś mnie wtedy poprawiał -- nie radziecki język,
> ale rosyjski. Czy wówczas mógłbym nie być zakłopotany?...

Aleś ty... Kończę, bo twoja fantazja nie ma zdaje się granic. W takim
razie w Polsce mówi się językiem rzeczpospolitym.

Nie trudź się odpisywaniem.

Budzisz zakłopotanie. Faktycznie.

Ania



Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-16 13:50:11 - Eneuel Leszek Ciszewski


czeremcha a64dfd87-09a4-4056-89fa-288ff3723805@p17g2000vbe.googlegroups.com

> Właśnie użycie
> ,,rosyjskiego'' byłoby swego rodzaju błędem. :)

: Chyba tylko dla ciebie. Przez takie nienormalne wywody młodzi ludzie
: twierdzą teraz, że w Polsce był komunizm.

Nie przez moje. Zachodni politycy nazywali Polskę (także i inne
kraje z radzieckiej strefy wpływów) państwem koministycznym.
W istocie nie było tutaj komunizmu, choć trudno określić, od
kiedy jakaś wspólnota staje się powszechna -- własność prywatna
w PRLi przecież istniała, choć status prawny na przykład mieszkań
spółdzielczych był trudny do opisania.

Człowiek (albo raczej -- rodzina) czekał na mieszkanie, które dostawał,
które nie było jego własnością, które mógł sprzedać, które nie było
opisane aktem notarialnym itd...

Do tego stopnia ludziom pomerdano w głowach, że nawet po wykupieniu
mieszkań uważają, iż są jedynie lokatorami, nie właścicielami, i że
muszą :) podporządkować się władzom, czyli właścicielom, jakimi są ciecie. :)

Pod moimi oknami (tam, gdzie bawią się dzieci, którym odgrodzono zbudowany
dla nich, za pieniądze ich rodziców, plac zabaw) w dniu astmatyka zebrało
się trochę ludzi, aby porozmawiać o możliwościach zrzucenia kolejnego jarzma,
jakim jest cieciostwo. Na zebraniach takich (niestety) albo ktoś przemawia
a ktoś inny ucisza pałą, :) albo ktoś przemawia a ktoś inny, zlękniony
przedłużającą się ciszą (cisza zwykle nic dobrego nie zapowiada -- głos
przemawiającego jest ignorowany, więc w czasie przemówienie słychać po
prostu ciszę, jak widać ciemność w wiadomym filmie) zaczyna krzyczeć,
wyzwalając krzyk z innych, gotujących się do krzyku gardeł,
czekających na jakiś ZNAK!!!

> Teraz wyobraź sobie, że ktoś mnie wtedy poprawiał -- nie radziecki język,
> ale rosyjski. Czy wówczas mógłbym nie być zakłopotany?...

: Aleś ty... Kończę, bo twoja fantazja nie ma zdaje się granic. W takim
: razie w Polsce mówi się językiem rzeczpospolitym.

Rzeczpospolitym -- czyli łaciną? :) Ponoć tak. Jest to odmiana podwórkowa łaciny. :)

: Nie trudź się odpisywaniem.

Dobrze -- odpiszę bez trudzenia się. :)
(odpisałem bez trudzenia się -- tą linijką kończę, a poprzednią zaczynałem odpisywanie)

: Budzisz zakłopotanie. Faktycznie.

Bezsenność zakłopotania obniża życiowe zaangażowanie tegoż zakłopotania? :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-16 01:23:00 - Eneuel Leszek Ciszewski


czeremcha 174f09e9-810f-4918-8b04-4efb00749ba6@i31g2000vbt.googlegroups.com

>> : Biedna Ruś - Halicka, Kijowska czy która jeszcze? I co ma do rzeczy, ze ją tu mieszasz?

> Pewnie to, że zwykle ludzie kojarzą komunizm z Rosją

: Za to ty nie kojarzysz, że przymiotnik ruski pochodzi od Ruś, zaś
: przymiotnikiem pochodzącym od Rosja jest rosyjski.

: Wywodów nie czytałam, bo za długie.

Nie, nie za długie -- nie umiem ;) czytać. ;)
Poniżej masz krótsze wywody. :)

ruski, ruscy

< Słowiańszczyzny; potocznie także: rosyjski>>

Ziemie ruskie.
Książęta ruscy.

Języki ruskie < białoruski, zwłaszcza w ich wcześniejszym okresie historycznym>>

Pierogi ruskie <>
Popamiętać ruski miesiąc <>

-=-

A teraz zastanów się nad tym, jakiego tam języka można użyć, jeśli nie
potocznego, skoro mowa o tych osobach, które mylnie kojarzą określenie
,,komunistyczny''? :) Literackiego czy potocznego? :) Właśnie użycie
,,rosyjskiego'' byłoby swego rodzaju błędem. :)



Eneuel Leszek Ciszewski hs679g$79o$1@inews.gazeta.pl

> Ręce opadają, gdy się widzi kogoś takiego jak Ty -- kogoś, kto
> nie znając słów, których używa, sugeruje coś nieprzyjemnego.
> Słowo komunizm nie bierze się z totalitaryzmu, nie bierze się
> z ZSRR i nie oznacza niczego hańbiącego. IMO do nas przywędrowało
> z Ameryki i kojarzyło się z ruskim ustrojem polityczno-gospodarczym
> siedmiu dekad XX wieku.



Powiedziałbym nawet, że to był błąd podwójny. :)
Raz -- właśnie pasuje tu użycie określenia potocznego,
a dwa -- to nie był rosyjski ustrój, ale... No właśnie -- jaki?
Radziecki? :)

Gdy przed laty lansowałem określenie ,,język radziecki'' nie budziłem
oburzenia takiego jakie teraz budzę. :) Doszło nawet do tego, że po
iluśtam krokach to określenie powróciło do mnie jako żart nie mój... :)
(i musiałem walczyć o tantiemy, pokazując ścieżkę wędrowania tego określenia)

Teraz wyobraź sobie, że ktoś mnie wtedy poprawiał -- ,,nie radziecki
język, ale rosyjski''. Czy wówczas mógłbym nie być zakłopotany?...

Albo (z wiadomego filmu) Napoleon nocował tutaj w czasie swej wyprawy do Związku Radzieckiego. ;)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-15 00:24:43 - Eneuel Leszek Ciszewski


Eneuel Leszek Ciszewski hs48rf$fcn$1@inews.gazeta.pl

> Ja mam 5 swoich kominów w mieszkaniu i 1 w garażu pod mieszkaniem.

Dwa w WC -- jeden zakleiłem na stałe, ale jest mój. :)
Ile takich ,,dodatkowych kominów'' jest u kogo w tym bloku -- trudno
mi zgadnąć. Ten akurat miał być kominem kuchennym. :) W kuchni, nad
kuchenką miał być okap bez silnika połączony z tym właśnie kominem
znajdującym się w WC, sąsiadującym z kuchnią. Pomiędzy kominem
i okapem miał być silnik (w WC) włączany włącznikiem znajdującym
się w kuchni obok włącznika oświetlenia kuchni. Silnik ten miał
być ukryty w miejscu niewykorzystywanym do niczego -- marnowanym
z uwagi na niezapowiedziane :) zmiany w budowaniu bloku... Początkowo
pion kanalizacyjny (biegnący przez WC -- obsługujący WC i kuchnię)
miał być ukryty w ścianie działowej WC, ale przesuniecie tegoż pionu
(w trakcie budowania bloku -- nie wiem, kto z mieszkańców wpłacił
,,darowiznę'' :) kierownikowi budowy) sprawiło, iż znalazł się on
niemal w środku WC. :) Próba interwencji (blok budowała firma
znajomego mojej matki) spęłzła na niczym -- chyba :) moja matka
uznała wówczas, iż nie warto kruszyć kopii o tak błahą sprawę. :)
W efekcie część jednej ze ścian WC została przesunięta o średnicę
pionu powiększonego wygłuszeniem -- wygłuszenie było na tyle skuteczne,
że pionu nie było słychać. :) Częściowo miejsce obok pionu wykorzystane
zostało na spłuczkę wiszącego sedesu, częściowo miało być marnowane,
a częściowo miało być wykorzystane na takie rzeczy jak silnik okapu
kuchennego włączanego włącznikiem znajdującym się w kuchni. :)
Oczywiście silnik dzięki takiej lokalizacji miał być wyciszony. :)

> Nie wiem, jak wygląda wentylacja piwnicy. Na klatce mam 2 mieszkania,
> w górę chyba 4 - nie wiem, bo nie interesuje mnie to, ;) (blok nie
> ma wszędzie tej samej wysokości liczonej kondygnacjami) Teoretycznie
> każdy ma swoje kominy prowadzące od jego pomieszczeń do dachu bez
> jakiegokolwiek łączenia z innymi pomieszczeniami.

W górę mam 6 kondygnacji z czego 2 należące do dwupoziomowych mieszkań,
których rozkład zapewne jest inny niż u mnie -- z powodu dwupoziomowości.
Ściany bloku pozwalają na umieszczenie chyba z 80 kominów dla jednej klatki,
ale nie wszystkie te miejsca mogą być wykorzystane jako kominy z uwagi na
podobny rozkład mieszkań -- komin łazienkowy nie może znaleźć się zbyt
daleko od łazienki -- u mnie na przykład jest już w ścianie działowej
łazienki. Stosowna zmiana rozkładu któregoś z mieszkań rozwiązuje
problem braku miejsca na kominy.

..-----------------------------------------------------------.
| () | () | () | () | () | () | () | () | () | () | () | () |
'-----------------------------------------------------------'

Tak (ale bez zachowania proporcji) mniej więcej wygląda pionowy rzut ściany
nośnej tego bloku. Beton z pionowymi otworami. Jak produkowano taką ścianę?
Jak ser z dziurami -- brano dziury i oblewano je serem. ;) Układano rury
plastykowe w formie ze zbrojeniem stalowym i oblewano betonem, po czym
rury wyciągano. Powstałe tym sposobem pionowe dziury posłużyły za kominy.
Nie mają gładkich ścian i nie spełniają wielu kryteriów kominowych.
Co więcej -- tolerancja stawiania ścian nośnych to 1 cm. Ściana mojego
mieszkania może być (i jest) przesunięta względem ściany tego, kto mieszka
nade mną. Przesunięta w obu kierunkach. (wzdłuż i w poprzek) Powstaje zatem
nie śliczna kominowa rura o gładkich (stawiających mały opór) ściankach, ale
coś na kształt tego:

| | K | | K | | V piętro
| | K | | K | | IV piętro
| | K | | K | | III piętro
| | K | | K | | II piętro
| | K | | K | | I piętro
| | K | | K | | parter

Tak (oczywiście bez zachowania proporcji) to wygląda w rzucie poziomym jednym
i podobnie (też bez zachowania proporcji) w drugim.

| K | V piętro
| K | IV piętro
| K | III piętro
| K | II piętro
| K | I piętro
| K | parter

Teoretycznie płyty betonowe mogą być poprzesuwane względem siebie
o jeden cm w obu kierunkach. Jak jest w praktyce? -- trudno zgadnąć.
Łatwo jednak pojąć, iż rzeczywiste ,,światło'' takiego komina jest
zdecydowanie mniejsze od średnicy otworów. Na dodatek ścianki nie
są gładkie. Im dalej do dachu od mieszkania, tym otwór ma mniejszą
średnicę i większą powierzchnię boczną, stawiającą opór powietrzu
w kominie. Siłą napedzającą powietrze jest grawitacja. Powietrze
nagrzane domownikami, gotowaniem, myciem się itd. jest lżejsze od
powietrza na zewnątrz budynku. Jeśli ta siła jest za mała, komin
może nie ciągnąć. Oczywiście im niżej się mieszka, tym gorzej. :)

Wg administratorów siła napędzająca bierze się stąd, że wyżej jest
niższe ciśnienie niż niżej, więc im niżej się mieszka, tym ciąg jest
lepszy. :) Trudno im odmówić racji co do różnicy ciśnień. Nawet
w samolotach wykorzystujemy tę zależność. Niestety ta różnica jest
niwelowana ciśnieniem słupa powietrza w kominie. :) Może niezupełnie,
bo jednak w kominie jest powietrze nieco lżejsze/rzadsze, gdyż cieplejsze... :)


Winszuję Politechnice Białostockiej wypuszczania takich studentów!!!


Dupek adwokat (gówniarz) dany mi przez mego ojca na adwokata
powoływał się na logikę, :) mając przed sobą plany mieszkań,
z których jasno wynikało, że każdy ma swój komin. :) A logika
ta twierdziła, iż niemożliwością jest zbudowanie bloku z oddzielnymi
kominami. Jak już ktoś w tym wątku napisał, od dawna buduje się
w Polsce tylko takie bloki. Logika adwokata w starciu
z rzeczywistością przegrała. Czy więc świat nie jest logiczny?


Pozdrawiam dziekana Etela -- winszuję ;) wypuszczania takich prawników. :)
Po co doprowadzać kominy do stanu zgodnego z prawem, skoro można powołać
się na logikę profesora Jerzego Kopani, podopiecznego arcykapłana
Ozorowskiego? -- logikę od śniadania do obiadu inną a od obiadu
do kolacji inną. :)

Polskie normy prawnicy białostockiej uczelni mają w dupie. :)
(używając ich języka)
W języku bardziej uniwersalnym -- prawnicy białostockiej uczelni
lekceważą polskie (i międzynarodowe) normy.


> W praktyce te kominy to ,,kominy''. Nie mają szczelnych gładkich
> ścian -- dziury są tak duże, że można w nie włożyć małą rękę.
> Dmuchanie w swój komin może więc spowodować ruch u sąsiada.
> Oczywiście zamontowanie wyciągu nad dachem pomoże także wtedy,
> gdy komin nie jest szczelny. Nasady wentylacyjne mogą nie tylko
> być pomocne, ale także mogą być tanie w eksploatacji. I raczej
> żadna kawka w nie nie wkręci się. Trzeba je tylko zamontować.

> -=-

> Zyskiem z nasady nie jest tylko świeże powietrze w mieszkaniu
> i brak tam smrodu z kibla sąsiada. Zyskuje się także na ogrzewaniu!!!!!!


Niestety nie każdy pojmuje, że zła wentylacja niesie ze sobą także
straty na/w ogrzewaniu. Administratorzy prawdopodobnie dobrze pojmują
problem wentylacji mieszkań, ale i wiedzą zarazem o tym, iż bez nakładów
finansowych nie można tej wentylacji poprawić. Wolą pobieranie pieniędzy
(co miesiąc -- właśnie na takie prace jak obsługa kominów) i omijanie
problemu wadliwej wentylacji oraz nazywanie głupcami tych ludzi,
którzy chcą, aby kominy wyciągały powietrze nad dachy bloków.

Dopóki w tym kraju takim ludziom nie będzie groziła kara dożywocia,
dopóty kominy będą truły a ludzie będą niepotrzebnie umierali
przedwcześnie. Na astmę oskrzelową umiera w Polsce około 1500 osób r
rocznie. (co sześć godzin jeden człowiek) Zanim umrą, oczywiście męczą
się, cierpią, co jest na rękę duchowieństwu rzymskokatolickiemu, które
gloryfikuje cierpienie ludzkie i twierdzi, iż bez utrapień ciała nie można
zbawić duszy ludzkiej a przecież te drobne :) utrapienia są niczym wobec
wiecznej szczęśliwości. Szkoda, że uszczęśliwiają także tych, którzy nie
wyznają ich ,,religii''.

O szczęśliwości rozprawiali tacy wielcy ;) ludzie jak Lenin. Stawiam na to,
że Jan Paweł II też kiedyś będzie stał obok Lenina, Marksa, Engelsa... Może
także obok Hitlera, Mussoliniego czy Stalina... :) Na razie kult świętości
Jana Pawła II jest zabroniony powagą i nauką Kościoła rzymskokatolickiego
-- to kieruję do nadgorliwych. :) ZABRONIONY, nie zaś nie jest nakazany.
Jest ZABRONIONY. :) Nie wolno czcić Jana Pawła II jako świętego!!! Kto
teraz czci Jana Pawła II jako świętego czy błogosławionego, ten sprzeciwia
się tej nauce, religii, władzom Kościoła itd. Można to sprawdzić u dowolnego
księdza rzymskokatolickiego Kościoła -- czyli tak zwanego katolickiego.
Można tez o tym poczytać w pismach uznanych powagą tego Kościoła. :)

-=-

W moim mieszkaniu komin łazienkowy był (wg administratorów sprawny także
wówczas, gdy był całkowicie zagruzowany -- o tym, że był zagruzowany mówi
pismo prawowitych (z uprawnieniami) kominiarzy ,,niezależnych''. Za
zbadanie stanu komina i stwierdzenie jego niedrożności zapłaciłem 150 złotych.
Nie tylko stwierdzono zagruzowanie, ale także wykluczono możliwość udrożnienia
bez wchodzenia do cudzego mieszkania znajdującego się bodajże na przedostatniej
kondygnacji bloku.

Ale (choć komin był całkowicie zagruzowany) administratorzy uznawali, iż komin jest sprawny.

Choć komin został udrożniony, wentylacja nadal jest zła.
Od czasu udrożnienia sufit pokrył się nie tylko plackami pleśni, ale i czarnymi strąkami.
Jak rozumiem, najgorsze są zarodniki pleśni. :) Czerń jedynie dodaje uroku sufitowi... ;)


Problem braku ciągu można zlikwidować za pomocą zmyślnie dobranych i zamontowanych
nasad kominowych. Niestety -- bez utrapienia nie ma zbawienia. :) Naprawdę żałuję
tego, że administratorów nie zabrano w delegację do Smoleńska 10 kwietnia... Taki
żal... Zasłużeni (dla Ojczyzny) ludzie, a jednak nie zostali zabrani... Taki Putra
(ślusarz po technikum) czy Walentynowicz (nawet nie ukończyła podstawówki) polecieli,
a wysoko kształceni administratorzy -- żyją...

-=-

Ja zaś duszę się, mam astmę oskrzelową i pocieszenie lekarza rodzinnego -- na
razie leki wziewne działają, ale któregoś razu zawiodą i atak duszności nie
ustąpi pomimo przyjęcia leku... Jeśli nie pomoże Diffumax, trzeba wziąć Ventolin...

Co 6 godzin umiera w Polsce człowiek na astmę oskrzelową.
Nie wiem, czy każda z tych osób nie czci swego ojca (jak ja)
ale umiera... I na pewno zdecydowaną większość z tych zgonów
można odsunąć dzięki przestrzeganiu prawa. :)



Jako pracownik uczelni rozprawiłbym się z administratorami (prawnie oczywiście)
w tak zwane pięć minut. Przy okazji bym pomógł innym ludziom chorym na astmę. :)
Do tego zatrudniłbym ze dwie dziewczyny, studentki w firmie mojej matki, dając
im wysokie zarobki (starczające spokojnie na godziwe życie -- na kupno oraz na
utrzymanie mieszkania; kupno i utrzymanie samochodu; utrzymanie dzieci itd.)
pomimo ,,złej'' sytuacji gospodarczej kraju. :)

Brzmi jak obietnice przedwyborcze? ;)

Decyzją duszpasterzy rzymskokatolickiego Kościoła nie pracuję, duszę się, żyje samotnie... :)
I proszę codziennie Boga o ukaranie administratorów. On tymczasem 10 kwietnia, w wigilię święta
miłosierdzia, zabiera stąd 96 wielkich (jak Putra i Walentynowicz) Polaków, aby w wigilię :)
święta astmatyka :) wyrównać rachunki śmierci... :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-15 00:35:38 - Eneuel Leszek Ciszewski


Eneuel Leszek Ciszewski hs48rf$fcn$1@inews.gazeta.pl

> Ja mam 5 swoich kominów w mieszkaniu i 1 w garażu pod mieszkaniem.

Dwa w WC -- jeden zakleiłem na stałe, ale jest mój. :)
Ile takich ,,dodatkowych kominów'' jest u kogo w tym bloku -- trudno
mi zgadnąć. Ten akurat miał być kominem kuchennym. :) W kuchni, nad
kuchenką miał być okap bez silnika połączony z tym właśnie kominem
znajdującym się w WC, sąsiadującym z kuchnią. Pomiędzy kominem
i okapem miał być silnik (w WC) włączany włącznikiem znajdującym
się w kuchni obok włącznika oświetlenia kuchni. Silnik ten miał
być ukryty w miejscu niewykorzystywanym do niczego -- marnowanym
z uwagi na niezapowiedziane :) zmiany w budowaniu bloku... Początkowo
pion kanalizacyjny (biegnący przez WC -- obsługujący WC i kuchnię)
miał być ukryty w ścianie działowej WC, ale przesuniecie tegoż pionu
(w trakcie budowania bloku -- nie wiem, kto z mieszkańców wpłacił
,,darowiznę'' :) kierownikowi budowy) sprawiło, iż znalazł się on
niemal w środku WC. :) Próba interwencji (blok budowała firma
znajomego mojej matki) spęłzła na niczym -- chyba :) moja matka
uznała wówczas, iż nie warto kruszyć kopii o tak błahą sprawę. :)
W efekcie część jednej ze ścian WC została przesunięta o średnicę
pionu powiększonego wygłuszeniem -- wygłuszenie było na tyle skuteczne,
że pionu nie było słychać. :) Częściowo miejsce obok pionu wykorzystane
zostało na spłuczkę wiszącego sedesu, częściowo miało być marnowane,
a częściowo miało być wykorzystane na takie rzeczy jak silnik okapu
kuchennego włączanego włącznikiem znajdującym się w kuchni. :)
Oczywiście silnik dzięki takiej lokalizacji miał być wyciszony. :)

> Nie wiem, jak wygląda wentylacja piwnicy. Na klatce mam 2 mieszkania,
> w górę chyba 4 - nie wiem, bo nie interesuje mnie to, ;) (blok nie
> ma wszędzie tej samej wysokości liczonej kondygnacjami) Teoretycznie
> każdy ma swoje kominy prowadzące od jego pomieszczeń do dachu bez
> jakiegokolwiek łączenia z innymi pomieszczeniami.

W górę mam 6 kondygnacji z czego 2 należące do dwupoziomowych mieszkań,
których rozkład zapewne jest inny niż u mnie -- z powodu dwupoziomowości.
Ściany bloku pozwalają na umieszczenie chyba z 80 kominów dla jednej klatki,
ale nie wszystkie te miejsca mogą być wykorzystane jako kominy z uwagi na
podobny rozkład mieszkań -- komin łazienkowy nie może znaleźć się zbyt
daleko od łazienki -- u mnie na przykład jest już w ścianie działowej
łazienki. Stosowna zmiana rozkładu któregoś z mieszkań rozwiązuje
problem braku miejsca na kominy.

..-----------------------------------------------------------.
| () | () | () | () | () | () | () | () | () | () | () | () |
'-----------------------------------------------------------'

Tak (ale bez zachowania proporcji) mniej więcej wygląda pionowy rzut ściany
nośnej tego bloku. Beton z pionowymi otworami. Jak produkowano taką ścianę?
Jak ser z dziurami -- brano dziury i oblewano je serem. ;) Układano rury
plastykowe w formie ze zbrojeniem stalowym i oblewano betonem, po czym
rury wyciągano. Powstałe tym sposobem pionowe dziury posłużyły za kominy.
Nie mają gładkich ścian i nie spełniają wielu kryteriów kominowych.
Co więcej -- tolerancja stawiania ścian nośnych to 1 cm. Ściana mojego
mieszkania może być (i jest) przesunięta względem ściany tego, kto mieszka
nade mną. Przesunięta w obu kierunkach. (wzdłuż i w poprzek) Powstaje zatem
nie śliczna kominowa rura o gładkich (stawiających mały opór) ściankach, ale
coś na kształt tego:

| | K | | K | | V piętro
| | K | | K | | IV piętro
| | K | | K | | III piętro
| | K | | K | | II piętro
| | K | | K | | I piętro
| | K | | K | | parter

Tak (oczywiście bez zachowania proporcji) to wygląda w rzucie poziomym jednym
i podobnie (też bez zachowania proporcji) w drugim.

| K | V piętro
| K | IV piętro
| K | III piętro
| K | II piętro
| K | I piętro
| K | parter

Teoretycznie płyty betonowe mogą być poprzesuwane względem siebie
o jeden cm w obu kierunkach. Jak jest w praktyce? -- trudno zgadnąć.
Łatwo jednak pojąć, iż rzeczywiste ,,światło'' takiego komina jest
zdecydowanie mniejsze od średnicy otworów. Na dodatek ścianki nie
są gładkie. Im dalej do dachu od mieszkania, tym otwór ma mniejszą
średnicę i większą powierzchnię boczną, stawiającą opór powietrzu
w kominie. Siłą napedzającą powietrze jest grawitacja. Powietrze
nagrzane domownikami, gotowaniem, myciem się itd. jest lżejsze od
powietrza na zewnątrz budynku. Jeśli ta siła jest za mała, komin
może nie ciągnąć. Oczywiście im niżej się mieszka, tym gorzej. :)

Wg administratorów siła napędzająca bierze się stąd, że wyżej jest
niższe ciśnienie niż niżej, więc im niżej się mieszka, tym ciąg jest
lepszy. :) Trudno im odmówić racji co do różnicy ciśnień. Nawet
w samolotach wykorzystujemy tę zależność. Niestety ta różnica jest
niwelowana ciśnieniem słupa powietrza w kominie. :) Może niezupełnie,
bo jednak w kominie jest powietrze nieco lżejsze/rzadsze, gdyż cieplejsze... :)


Winszuję Politechnice Białostockiej wypuszczania takich studentów!!!


Dupek adwokat (gówniarz) dany mi przez mego ojca na adwokata
powoływał się na logikę, :) mając przed sobą plany mieszkań,
z których jasno wynikało, że każdy ma swój komin. :) A logika
ta twierdziła, iż niemożliwością jest zbudowanie bloku z oddzielnymi
kominami. Jak już ktoś w tym wątku napisał, od dawna buduje się
w Polsce tylko takie bloki. Logika adwokata w starciu
z rzeczywistością przegrała. Czy więc świat nie jest logiczny?


Pozdrawiam dziekana Etela -- winszuję ;) wypuszczania takich prawników. :)
Po co doprowadzać kominy do stanu zgodnego z prawem, skoro można powołać
się na logikę profesora Jerzego Kopani, podopiecznego arcykapłana
Ozorowskiego? -- logikę od śniadania do obiadu inną a od obiadu
do kolacji inną. :)

Polskie normy prawnicy białostockiej uczelni mają w dupie. :)
(używając ich języka)
W języku bardziej uniwersalnym -- prawnicy białostockiej uczelni
lekceważą polskie (i międzynarodowe) normy.


> W praktyce te kominy to ,,kominy''. Nie mają szczelnych gładkich
> ścian -- dziury są tak duże, że można w nie włożyć małą rękę.
> Dmuchanie w swój komin może więc spowodować ruch u sąsiada.
> Oczywiście zamontowanie wyciągu nad dachem pomoże także wtedy,
> gdy komin nie jest szczelny. Nasady wentylacyjne mogą nie tylko
> być pomocne, ale także mogą być tanie w eksploatacji. I raczej
> żadna kawka w nie nie wkręci się. Trzeba je tylko zamontować.

> -=-

> Zyskiem z nasady nie jest tylko świeże powietrze w mieszkaniu
> i brak tam smrodu z kibla sąsiada. Zyskuje się także na ogrzewaniu!!!!!!


Niestety nie każdy pojmuje, że zła wentylacja niesie ze sobą także
straty na/w ogrzewaniu. Administratorzy prawdopodobnie dobrze pojmują
problem wentylacji mieszkań, ale i wiedzą zarazem o tym, iż bez nakładów
finansowych nie można tej wentylacji poprawić. Wolą pobieranie pieniędzy
(co miesiąc -- właśnie na takie prace jak obsługa kominów) i omijanie
problemu wadliwej wentylacji oraz nazywanie głupcami tych ludzi,
którzy chcą, aby kominy wyciągały powietrze nad dachy bloków.

Dopóki w tym kraju takim ludziom nie będzie groziła kara dożywocia,
dopóty kominy będą truły a ludzie będą niepotrzebnie umierali
przedwcześnie. Na astmę oskrzelową umiera w Polsce około 1500 osób r
rocznie. (co sześć godzin jeden człowiek) Zanim umrą, oczywiście męczą
się, cierpią, co jest na rękę duchowieństwu rzymskokatolickiemu, które
gloryfikuje cierpienie ludzkie i twierdzi, iż bez utrapień ciała nie można
zbawić duszy ludzkiej a przecież te drobne :) utrapienia są niczym wobec
wiecznej szczęśliwości. Szkoda, że uszczęśliwiają także tych, którzy nie
wyznają ich ,,religii''.

O szczęśliwości rozprawiali tacy wielcy ;) ludzie jak Lenin. Stawiam na to,
że Jan Paweł II też kiedyś będzie stał obok Lenina, Marksa, Engelsa... Może
także obok Hitlera, Mussoliniego czy Stalina... :) Na razie kult świętości
Jana Pawła II jest zabroniony powagą i nauką Kościoła rzymskokatolickiego
-- to kieruję do nadgorliwych. :) ZABRONIONY, nie zaś nie jest nakazany.
Jest ZABRONIONY. :) Nie wolno czcić Jana Pawła II jako świętego!!! Kto
teraz czci Jana Pawła II jako świętego czy błogosławionego, ten sprzeciwia
się tej nauce, religii, władzom Kościoła itd. Można to sprawdzić u dowolnego
księdza rzymskokatolickiego Kościoła -- czyli tak zwanego katolickiego.
Można tez o tym poczytać w pismach uznanych powagą tego Kościoła. :)

-=-

W moim mieszkaniu komin łazienkowy był (wg administratorów sprawny także
wówczas, gdy był całkowicie zagruzowany -- o tym, że był zagruzowany mówi
pismo prawowitych (z uprawnieniami) kominiarzy ,,niezależnych''. Za
zbadanie stanu komina i stwierdzenie jego niedrożności zapłaciłem 150 złotych.
Nie tylko stwierdzono zagruzowanie, ale także wykluczono możliwość udrożnienia
bez wchodzenia do cudzego mieszkania znajdującego się bodajże na przedostatniej
kondygnacji bloku.

Ale (choć komin był całkowicie zagruzowany) administratorzy uznawali, iż komin jest sprawny.

Choć komin został udrożniony, wentylacja nadal jest zła.
Od czasu udrożnienia sufit pokrył się nie tylko plackami pleśni, ale i czarnymi strąkami.
Jak rozumiem, najgorsze są zarodniki pleśni. :) Czerń jedynie dodaje uroku sufitowi... ;)


Problem braku ciągu można zlikwidować za pomocą zmyślnie dobranych i zamontowanych
nasad kominowych. Niestety -- bez utrapienia nie ma zbawienia. :) Naprawdę żałuję
tego, że administratorów nie zabrano w delegację do Smoleńska 10 kwietnia... Taki
żal... Zasłużeni (dla Ojczyzny) ludzie, a jednak nie zostali zabrani... Taki Putra
(ślusarz po technikum) czy Walentynowicz (nawet nie ukończyła podstawówki) polecieli,
a wysoko kształceni administratorzy -- żyją...

-=-

Ja zaś duszę się, mam astmę oskrzelową i pocieszenie lekarza rodzinnego -- na
razie leki wziewne działają, ale któregoś razu zawiodą i atak duszności nie
ustąpi pomimo przyjęcia leku... Jeśli nie pomoże Diffumax, trzeba wziąć Ventolin...

Co 6 godzin umiera w Polsce człowiek na astmę oskrzelową.
Nie wiem, czy każda z tych osób nie czci swego ojca (jak ja)
ale umiera... I na pewno zdecydowaną większość z tych zgonów
można odsunąć dzięki przestrzeganiu prawa. :)



Jako pracownik uczelni rozprawiłbym się z administratorami (prawnie oczywiście)
w tak zwane pięć minut. Przy okazji bym pomógł innym ludziom chorym na astmę. :)
Do tego zatrudniłbym ze dwie dziewczyny, studentki w firmie mojej matki, dając
im wysokie zarobki (starczające spokojnie na godziwe życie -- na kupno oraz na
utrzymanie mieszkania; kupno i utrzymanie samochodu; utrzymanie dzieci itd.)
pomimo ,,złej'' sytuacji gospodarczej kraju. :)

Brzmi jak obietnice przedwyborcze? ;)

Decyzją duszpasterzy rzymskokatolickiego Kościoła nie pracuję, duszę się, żyje samotnie... :)
I proszę codziennie Boga o ukaranie administratorów. On tymczasem 10 kwietnia, w wigilię święta
miłosierdzia, zabiera stąd 96 wielkich (jak Putra i Walentynowicz) Polaków, aby w wigilię :)
święta astmatyka :) wyrównać rachunki śmierci... :)

Tego święta nie można świętować po śmierci ciała, gdyż nie można po śmierci ciała
przyjąć komunii świętej, a przyjęcie jest warunkiem koniecznym do świętowania. :)
Radio Rydzyka kłamie, mówiąc, iż to wigilia. :) Boże Narodzenie świętujemy tak,
że rozpoczynamy to świętowanie w wigilię, wigilijna kolacją. Ale święto miłosierdzia
można rozpocząć dopiero w niedzielę, po przyjęciu najświętszego sakramentu. :)
Taka była decyzja naszego rodaka, Karola Wojtyły, podtrzymana przez niego
w czasie, gdy był już papieżem, Janem Pawłem II. Mógł ów Polak zmienić to
rozporządzenie, ale nie zmienił aż do czasu swej śmierci, która też nastąpiła
w przededniu święta miłosierdzia, :) na 02 godziny i 23 minuty przed północą,
zaczynającą niedzielę -- komunię świętą można przyjąć nie tylko bez mszy
świętej, ale nawet bez łaski uświęcającej, jeśli nie ma możliwości wyspowiadania
się przed przyjęciem tejże komunii... Oczywiście w miarę możliwości (jeśli śmierć
nie zabierze tej możliwości) należy się wyspowiadać jak najszybciej, choćby
i następnego dnia -- spowiedź będzie ważna, święto będzie ważne, komunia
będzie ważna... :) Zawiłe, ale to prawo Jana Pawła II i Karola Wojtyły. :)


Za głoszenie tej prawdy (o tym świecie) czeka mnie nagroda w niebie -- to też
prawo Jana Pawła II i Karola Wojtyły. :)

Urodziłem się 23 lutego, czyli 23 dnia 02 miesiąca roku...
Jakby pasuje do tego, co zabrakło papieżowi do świętości. :)

Prawdy głoszone przeze mnie o święcie miłosierdzia można
(i nawet trzeba!) sprawdzić w najbliższym kościele. :)
Godzinę śmierci papieża można sprawdzić w wielu miejscach.
Moją datę urodzenia też można sprawdzić w wielu, wiarygodnych miejscach. :)

-=-

Prawdy o pracy kominów, o polskich normach -- też można zweryfikować. :)

Nie oczekuję zawierzenia. ;) Wole brutalne :) sprawdzanie, podchwytliwe pytania,
tendencyjne dochodzenia itd... Prawdy (Boga) nie można pokonać. :) To Ona pokonuje. :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-09 19:51:24 - Piotrek

> Na początku tego nie było, więc wiążą fakt pojawienia się grzyba
> z założeniem przez sąsiada z góry ogrzewania podłogowego w jego łazience
> położonej dokładnie nad ich łazienką. Czy słusznie?

nie.
od ich sufity az do podlogi sasiada dluuuga droga.
juz nawet pomijajac sam strop, to jeszcze jest napewno warstwa foli i
styropianu + wylewka po drodze(na podlodze sasiada) ktore same w sobie
dobrze izoluja.
nawet jesli sasiad na to wylozyl jeszcze jedna warstwe izolacji i na to
ogrzewanie podlogowe to nic to nie zmienilo.

ja bym patrzyl na wentylacje u znajomych bo cos musi byc nie tak. no i
wietrzyc mieszkanie oraz lazienke

--
pzdr
piotrek





Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-09 20:13:10 - Eneuel Leszek Ciszewski


Piotrek hs6snj$cua$1@news.net.icm.edu.pl

> od ich sufity az do podlogi sasiada dluuuga droga.
> juz nawet pomijajac sam strop, to jeszcze jest napewno warstwa foli i styropianu + wylewka po drodze(na podlodze sasiada) ktore
> same w sobie dobrze izoluja.
> nawet jesli sasiad na to wylozyl jeszcze jedna warstwe izolacji i na to ogrzewanie podlogowe to nic to nie zmienilo.

> ja bym patrzyl na wentylacje u znajomych bo cos musi byc nie tak. no i wietrzyc mieszkanie oraz lazienke

IMO problem jest inny -- dlaczego sąsiad ma, a ja (moja rodzina?) nie mam?
Mogę mieć lub mogę zburzyć sąsiadowi -- będzie równość. ;)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-11 05:38:42 - dziadek2

Ikselka wrote:

> Rodzinka kupiła mieszkanie, nowe, fajne, ale po roku od zamieszkania na
> całym suficie łazienki dosyć nagle pojawił się grzyb. I to tylko w
> łazience. Na początku tego nie było, więc wiążą fakt pojawienia się grzyba
> z założeniem przez sąsiada z góry ogrzewania podłogowego w jego łazience
> położonej dokładnie nad ich łazienką. Czy słusznie? I co w takim przypadku
> można zrobić, aby wykluczyć pojawienie się znowu tego grzyba po planowanym
> właśnie remoncie?
Po przeczytaniu dyskusji mającej na celu wykazania związku sąsiada
(kłaniacie Mu się na schodach ?) z grzybem stwierdzam, że ani fizyki się
nie uczyłaś ani nie rozumujesz logicznie. Znajomość fizyki i logiczne
myślenie nakazuje zaopatrzenie się w higrometr i termometr.
Oblicz ile wody wyparuje w łazience podczas kąpieli. Oblicz ile chłodnego
powietrza należy przepuścić przez łazienkę aby ogrzewając się w łazience
powietrze to zabrało tę wodę i poszło sobie w świat przez wentylację.
Zmierz czy tak się dzieje.
Jeżeli nadal tego nie rozumiesz to sprawdź doświadczalnie na jak długo
należy otworzyć okno aby wywiało parę wodną z łazienki.
To jest prosty w sumie problem.
Większość mieszań nie ma pleśni czy grzyba w łazience. Mają ci co się
wałkonili w szkółce.
Jak mimo wszystko to co napisałem nie pomoże to należy wezwać fachowca i
zapłącić. Pleśń, grzyb skutkuje wydatkami na leki.
dziadek2



Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-11 19:21:06 - Eneuel Leszek Ciszewski


dziadek2 hsak0e$vo5$1@news.vectranet.pl

> Po przeczytaniu dyskusji mającej na celu wykazania związku sąsiada
> (kłaniacie Mu się na schodach ?) z grzybem stwierdzam, że ani fizyki się
> nie uczyłaś ani nie rozumujesz logicznie. Znajomość fizyki i logiczne
> myślenie nakazuje zaopatrzenie się w higrometr i termometr.

A i to niekoniecznie wiele pomaga, gdyż trzeba
mierzyć wilgotność nie na poziomie umywalki, ale wyżej. :)

> Oblicz ile wody wyparuje w łazience podczas kąpieli.

Ktoś kiedyś liczył/szacował i proponował kąpiele w wannie z kulkami
styropianowymi. Kąpiel pod prysznicem to wręcz nawadnianie powietrza. :)

> Oblicz ile chłodnego
> powietrza należy przepuścić przez łazienkę aby ogrzewając się w łazience
> powietrze to zabrało tę wodę i poszło sobie w świat przez wentylację.

Chłodne natychmiast podnosi wilgotność względną. :)

> Zmierz czy tak się dzieje.
> Jeżeli nadal tego nie rozumiesz to sprawdź doświadczalnie na jak długo
> należy otworzyć okno aby wywiało parę wodną z łazienki.
> To jest prosty w sumie problem.
> Większość mieszań nie ma pleśni czy grzyba w łazience. Mają ci co się
> wałkonili w szkółce.

Co ma szkółka do pleśni?
Nie mają pleśni ci, którzy mają dobrą wentylację lub nie myją się zbyt często.

> Jak mimo wszystko to co napisałem nie pomoże to należy wezwać fachowca i
> zapłącić. Pleśń, grzyb skutkuje wydatkami na leki.

Na jakie leki? Wypisywane przez specjalistów są tanie. ;)
Wiem, bo leczę się. Problemem jest tracony czas -- na leczenie i chorowanie. :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-13 21:35:22 - dziadek2

Eneuel Leszek Ciszewski wrote:

>
> dziadek2 hsak0e$vo5$1@news.vectranet.pl
>
>> Po przeczytaniu dyskusji mającej na celu wykazania związku sąsiada
>> (kłaniacie Mu się na schodach ?) z grzybem stwierdzam, że ani fizyki się
>> nie uczyłaś ani nie rozumujesz logicznie. Znajomość fizyki i logiczne
>> myślenie nakazuje zaopatrzenie się w higrometr i termometr.
>
> A i to niekoniecznie wiele pomaga, gdyż trzeba
> mierzyć wilgotność nie na poziomie umywalki, ale wyżej. :)
Jak się wie co trzeba mierzyć to się nie pisze takich rzeczy. Imputujesz mi
to czego nie napisałem.

>> Oblicz ile wody wyparuje w łazience podczas kąpieli.
>
> Ktoś kiedyś liczył/szacował i proponował kąpiele w wannie z kulkami
> styropianowymi. Kąpiel pod prysznicem to wręcz nawadnianie powietrza. :)
Nie ktoś tylko ten co ma grzyba powinien policzyć. Pod warunkiem że nie
chodził do tej samej szkółki co XL.

>> Oblicz ile chłodnego
>> powietrza należy przepuścić przez łazienkę aby ogrzewając się w łazience
>> powietrze to zabrało tę wodę i poszło sobie w świat przez wentylację.
>
> Chłodne natychmiast podnosi wilgotność względną. :)
No to jak takie masz wiadomości z fizyki to nie mamy o czym dyskutować. Weź
podręcznik fizyki i poczytaj.


>
>> Zmierz czy tak się dzieje.
>> Jeżeli nadal tego nie rozumiesz to sprawdź doświadczalnie na jak długo
>> należy otworzyć okno aby wywiało parę wodną z łazienki.
>> To jest prosty w sumie problem.
>> Większość mieszań nie ma pleśni czy grzyba w łazience. Mają ci co się
>> wałkonili w szkółce.
>
> Co ma szkółka do pleśni?
> Nie mają pleśni ci, którzy mają dobrą wentylację lub nie myją się zbyt
> często.
Ci co myślą i uczyli się fizyki.
>
>> Jak mimo wszystko to co napisałem nie pomoże to należy wezwać fachowca i
>> zapłącić. Pleśń, grzyb skutkuje wydatkami na leki.
>
> Na jakie leki? Wypisywane przez specjalistów są tanie. ;)
> Wiem, bo leczę się. Problemem jest tracony czas -- na leczenie i
> chorowanie. :)
Piszesz tak jak pansrawista aby pisać. Wiele tej xl nie doradziłeś. Jej
może pomóc tylko ktoś kto się zna na wentylacji i klimatyzacji.

Jak się nie umie zrobić modelu to pozostają dowcidupne odpowiedzi.
dziadek2




Re: Grzyb na suficie w łazience - przesłanki.

2010-05-13 23:44:25 - Eneuel Leszek Ciszewski

dziadek2 hshnnt$nb7$1@news.vectranet.pl

>> A i to niekoniecznie wiele pomaga, gdyż trzeba
>> mierzyć wilgotność nie na poziomie umywalki, ale wyżej. :)

> Jak się wie co trzeba mierzyć to się nie pisze takich rzeczy. Imputujesz mi
> to czego nie napisałem.

Co ja Tobie imputuję?
IMO chcę napisać, że nie każdy mierzy pod sufitem czy w suficie? :)




>> Chłodne natychmiast podnosi wilgotność względną. :)

> No to jak takie masz wiadomości z fizyki to nie mamy o czym dyskutować. Weź
> podręcznik fizyki i poczytaj.

Co mam poczytać? Twoim zdaniem ochłodzenie
powietrza nie zwiększa wilgotności względnej? :)



>>> Zmierz czy tak się dzieje.
>>> Jeżeli nadal tego nie rozumiesz to sprawdź doświadczalnie na jak długo
>>> należy otworzyć okno aby wywiało parę wodną z łazienki.
>>> To jest prosty w sumie problem.
>>> Większość mieszań nie ma pleśni czy grzyba w łazience. Mają ci co się
>>> wałkonili w szkółce.
>>
>> Co ma szkółka do pleśni?
>> Nie mają pleśni ci, którzy mają dobrą wentylację lub nie myją się zbyt
>> często.

> Ci co myślą i uczyli się fizyki.


Jak rozumiem -- Ty nie masz. Nie masz nigdzie? Także u mnie? :)


>>> Jak mimo wszystko to co napisałem nie pomoże to należy wezwać fachowca i
>>> zapłącić. Pleśń, grzyb skutkuje wydatkami na leki.

>> Na jakie leki? Wypisywane przez specjalistów są tanie. ;)
>> Wiem, bo leczę się. Problemem jest tracony czas -- na leczenie i
>> chorowanie. :)


> Piszesz tak jak pansrawista aby pisać. Wiele tej xl nie doradziłeś. Jej
> może pomóc tylko ktoś kto się zna na wentylacji i klimatyzacji.

> Jak się nie umie zrobić modelu to pozostają dowcidupne odpowiedzi.

-=-

A co mam doradzić? Zauważyłem, że pleśń w łazience == zła wentylacja. :)
I zauważyłem, że IMO najlepszym rozwiązaniem jest instalowanie
nasad kominowych -- najlepiej obrotowych napędzanych wiatrem.

www.darco.com.pl/oferta/p,2,obrotowe-nasady-kominowe.html

-=-

Dziś mi mierzono (w ramach corocznego sprawdzania) ciągi w kominach.

-- w kuchni (tu mierzono ciąg w kratce ozdobnej, która prowadzi donikąd)
-- w łazience (kółeczko miernika lekko zakręciło się -- trudno powiedzieć,
czy kręciło się, czy stało w miejscu)
-- w garderobie (tu nawet nie wchodzono)
-- W WC (WC okazało, że w łazience to dopiero turbina!!!)

-=-

Pierwszy lepszy link...

www.wentylacja.org.pl/02_art4.htm

BUDYNKI MIESZKALNE

Strumień objętości powietrza wentylacyjnego w budynku mieszkalnym
jest określony przez sumę strumieni powietrza usuwanego z pomieszczeń
pomocniczych. Strumienie te powinny wynosić co najmniej:

w kuchni z oknem zewnętrznym, wyposażonej w kuchenkę
gazową lub węglową - 70 m3/h

w kuchni z oknem zewnętrznym, wyposażonej w kuchenkę elektryczną
- 30 m3/h w mieszkaniu do 3 osób,
- 50 m3/h w mieszkaniu dla więcej niż 3 osób

w kuchni bez okna zewnętrznego wyposażonej w kuchnię elektryczną - 50 m3/h

w łazience (z WC lub bez) - 50 m3/h

w wydzielonym WC - 30 m3/h

w pomocniczym pomieszczeniu bezokiennym - 15 m3/h

w kuchni bez okna zewnętrznego, wyposażonej w kuchnię
gazową, obowiązkowo z mechaniczną wentylacją wywiewną - 70 m3/h

dla pokoju mieszkalnego oddzielonego od pomieszczeń kuchni,
łazienki i WC więcej niż dwojgiem drzwi lub pokoju znajdującego
się na wyższym poziomie w wielopoziomowym domu jednorodzinnym
lub w wielopoziomowym mieszkaniu domu wielorodzinnego - 30 m3/h

Zaleca się ponadto projektowanie urządzeń wentylacyjnych umożliwiających
okresowe zwiększanie strumienia objętości powietrza do co najmniej 120 m3/h.


Jak ozdobna kratka (naprawdę -- nie prowadzi ona do żadnego komina!!!) może ciągnąć 70 m^3/h?
Sam wygląd kratki wentylacyjnej czyni cuda? :) Jak można sprawdzić wentylację w garderobie bez
wchodzenia do niej? :) I jak można powiedzieć, że niemal stojące powietrze (4 okna uchylone do
oporu) to 50 m^3/h w łazience? Wewnątrz mieszkania było około 24 stopni Celsjusza, w łazience
nieco więcej, na zewnątrz padał leki deszczyk i temperatura drastycznie spadała z ponad 20
stopni Celsjusza (tyle było około południa; pomiaru dokonano tuż po godzinie 16) do 18 stopni
Celsjusza w chwili mierzenia...

-=-

Coś dodać do tej farsy sprawdzalniczej?

Ciecie nie tylko ,,sprawdzają''. :) Na przykład ,,grodzą'' osiedle.
Prawie 55% mieszkańców nie chce ogrodzenia (wg oficjalnych danych
zamieszczonych przez cieci -- ja nie głosowałem) a tylko niecałe
21% głosowało za ogrodzeniem. Co ciecie uczyniły? Ogrodziły osiedle
częściowo. :) Odgrodziły osiedle od placu zabaw -- niedawno zbudowanego. :)
Efekt? Dzieci bawią się pod oknami mieszkań. A na osiedle można spokojnie
nie tylko wejść, ale i wjechać ciężarówką od niegrodzonych stron...
Ogrodzenie ,,chroni'' od strony sklepu i uliczki osiedlowej oraz od
strony placu zabaw, :) ale nie chroni od strony innej uliczki i ulicy miejskiej...

-=-

Czy podpisałem się w stosownym miejscu, kwitując ,,sprawdzenie''?
Napisałem tam ,,pleśń w łazience''. :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS