mieszkanie w Krakowie.

Picia Data ostatniej zmiany: 2010-05-02 23:39:07

mieszkanie w Krakowie.

2010-04-29 16:00:44 - Picia

Witam,
Chciałbym kupić mieszkanie (nowe) w Krakowie dla córki która za 2 lata idzie
na studia. Będzie to dla nas duży wysiłek finansowy prawdopodobnie będziemy
musieli wziąść kredyt. Na co zwracać uwagę jeżeli chodzi o kredeyt,
developera, lokalizację, cenę i to wszystko o czym jescze nie wiem?
Oczywiście mieszkanie póżniej /wcześniej przed studiami na wynajem.
Mieszkamy 150km od Krakowa.





Re: mieszkanie w Krakowie.

2010-04-29 23:36:13 - marioz_fl

Picia pisze:
> Witam,
> Chciałbym kupić mieszkanie (nowe) w Krakowie dla córki która za 2 lata idzie
> na studia. Będzie to dla nas duży wysiłek finansowy prawdopodobnie będziemy
> musieli wziąść kredyt. Na co zwracać uwagę jeżeli chodzi o kredeyt,
> developera, lokalizację, cenę i to wszystko o czym jescze nie wiem?
> Oczywiście mieszkanie póżniej /wcześniej przed studiami na wynajem.
> Mieszkamy 150km od Krakowa.
>
>

Jeśli chodzi o kredyt to najprościej będzie przejść się po kilku
bankach, może doradcach i już będziesz wiedzieć o co pytać.
Musisz zdecydować się na walutę kredytu: zł, euro czy franki. To
pierwszy krok.
Później zwracaj uwagę na marżę, prowizja też jest ważna, ale ją płacisz
tylko raz a z marżą już będziesz żyć do końca kredytu.
Kolejna sprawa to wcześniejsza spłata kredytu. Są banki, w których do
końca umowy jeśli chcesz wcześniej spłacić to musisz zapłacić prowizję
ale i takie, że po 3 latach już możesz zrobić to za darmo. Jeśli
zdecydujesz się na obcą walutę zwróć uwagę na możliwość przewalutowania
i ile będzie Cię kosztować taka przyjemność. Z walutami obcymi jeśli
dobrze pamiętam był jakiś haczyk ze spreadem, ale ja mam kredyt w zł,
więc może niech wypowie się ktoś kto ma obcy.

A i próbuj negocjować, co prawda teraz z tym jest b. ciężko ale może Ci
się uda.



Re: mieszkanie w Krakowie.

2010-04-29 23:52:25 - Ikselka

Dnia Thu, 29 Apr 2010 23:36:13 +0200, marioz_fl napisał(a):

> Jeśli
> zdecydujesz się na obcą walutę zwróć uwagę na możliwość przewalutowania
> i ile będzie Cię kosztować taka przyjemność.

Znajomi wzięli kredyt we frankach, a spłacają oczywiście w złotówkach - do
dziś płaczą, bo miał byc tani kredyt i korzystny, tylko że wahania kursów
ich wykańczają nerwowo, a w dodatku za przeliczenie na złotówki (czy
odwrotnie) muszą płacić od każdego franka dodatkowo opłatę.
W efekcie po 5 latach spłacania kredytu mieszkaniowego mają spłacone
dopiero odsetki, kapitał nie ruszony czeka na spłatę, ich dziecko właśnie
skoczyło studia i d... blada - są zablokowani finansowo, dziecko potrzebuje
pieniędzy, bo w tym mieszkaniu już nie będzie mieszkać (wyjeżdża za
granicę), a rynek wynajmu nie gwarantuje im obecnie na tyle korzystnych i
stałych wpływów, aby kredyt się sam spłacał.

Ale poczytaj tutaj:
www.bankier.pl/fo/kredyty/multiarticle.html/1413670,8,Ryzyko-walutowe-Informator-dla-kredytobiorcow.html?article_id=1413670&position=7



Re: mieszkanie w Krakowie.

2010-04-29 23:53:32 - Ikselka

Dnia Thu, 29 Apr 2010 23:52:25 +0200, Ikselka napisał(a):

> Ale poczytaj tutaj:
> www.bankier.pl/fo/kredyty/multiarticle.html/1413670,8,Ryzyko-walutowe-Informator-dla-kredytobiorcow.html?article_id=1413670&position=7

To do Wątkodawczyni miało być.



Re: mieszkanie w Krakowie.

2010-04-30 00:53:58 - AW

W dniu 2010-04-29 23:53, Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 29 Apr 2010 23:52:25 +0200, Ikselka napisał(a):
>
>> Ale poczytaj tutaj:
>> www.bankier.pl/fo/kredyty/multiarticle.html/1413670,8,Ryzyko-walutowe-Informator-dla-kredytobiorcow.html?article_id=1413670&position=7
>
> To do Wątkodawczyni miało być.

Z czego wnosisz, że to ONA?

--
Pozdrawiam
AW



Re: mieszkanie w Krakowie.

2010-04-30 00:56:43 - Ikselka

Dnia Fri, 30 Apr 2010 00:53:58 +0200, AW napisał(a):

> W dniu 2010-04-29 23:53, Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 29 Apr 2010 23:52:25 +0200, Ikselka napisał(a):
>>
>>> Ale poczytaj tutaj:
>>> www.bankier.pl/fo/kredyty/multiarticle.html/1413670,8,Ryzyko-walutowe-Informator-dla-kredytobiorcow.html?article_id=1413670&position=7
>>
>> To do Wątkodawczyni miało być.
>
> Z czego wnosisz, że to ONA?

Z tego samego, co Ty, że ja to ona :-D



Re: mieszkanie w Krakowie.

2010-04-30 00:44:56 - Adam Płaszczyca

Dnia Thu, 29 Apr 2010 23:52:25 +0200, Ikselka napisał(a):

> Znajomi wzięli kredyt we frankach, a spłacają oczywiście w złotówkach - do
> dziś płaczą, bo miał byc tani kredyt i korzystny, tylko że wahania kursów
> ich wykańczają nerwowo, a w dodatku za przeliczenie na złotówki (czy
> odwrotnie) muszą płacić od każdego franka dodatkowo opłatę.

Zasada numer jeden - kredyt w takiej walucie, w jakiej się ma wpływy.

--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ os. Jagiellońskie 13/43 31-833 Kraków (012 378 31 98)
_______/ /_ GG: 3524356
___________/ Wywoływanie slajdów trzypion.pl/



Re: mieszkanie w Krakowie.

2010-04-30 00:56:13 - Ikselka

Dnia Fri, 30 Apr 2010 00:44:56 +0200, Adam Płaszczyca napisał(a):

> Dnia Thu, 29 Apr 2010 23:52:25 +0200, Ikselka napisał(a):
>
>> Znajomi wzięli kredyt we frankach, a spłacają oczywiście w złotówkach - do
>> dziś płaczą, bo miał byc tani kredyt i korzystny, tylko że wahania kursów
>> ich wykańczają nerwowo, a w dodatku za przeliczenie na złotówki (czy
>> odwrotnie) muszą płacić od każdego franka dodatkowo opłatę.
>
> Zasada numer jeden - kredyt w takiej walucie, w jakiej się ma wpływy.

Dla mnie to oczywiste.



Re: mieszkanie w Krakowie.

2010-05-02 10:05:42 - Kris


Użytkownik Ikselka napisał w wiadomości
news:l70enq60p96v$.1aqklzfd5qg84$.dlg@40tude.net...
> W efekcie po 5 latach spłacania kredytu mieszkaniowego mają spłacone
> dopiero odsetki, kapitał nie ruszony czeka na spłatę,

Bzdury piszesz.
Właśnie teraz gdy oprocentowanie kredytów we frankach jest w granicach 1-2%
każda wpłata księgowana jest wiekszości na saldo a mniejszej części na
odsetki. A kredyty złotówkowe maja wyzsze odsetki wiec z kazdej raty wieksza
część idzie na odsetki a malo co na saldo.


--
Pozdrawiam

Kris




Re: mieszkanie w Krakowie.

2010-05-02 23:37:33 - Ikselka

Dnia Sun, 2 May 2010 10:05:42 +0200, Kris napisał(a):

> Użytkownik Ikselka napisał w wiadomości
> news:l70enq60p96v$.1aqklzfd5qg84$.dlg@40tude.net...
>> W efekcie po 5 latach spłacania kredytu mieszkaniowego mają spłacone
>> dopiero odsetki, kapitał nie ruszony czeka na spłatę,
>
> Bzdury piszesz.
> Właśnie teraz gdy oprocentowanie kredytów we frankach jest w granicach 1-2%
> każda wpłata księgowana jest wiekszości na saldo a mniejszej części na
> odsetki. A kredyty złotówkowe maja wyzsze odsetki wiec z kazdej raty wieksza
> część idzie na odsetki a malo co na saldo.

To był kredyt wzięty we frankach, nieco ponad 5 lat temu. Z realnej kwoty
raty wynika (ale być moze tylko dla osób posługujących się logiką i
arytmetyką), że po 5 latach wydatkowali na spłatę kredytu łączną kwotę
równą kwocie odsetek. Nie jest w tym momencie istotne, jaki to kredyt, tj
jakie sa szczegóły. Na dziś ludzie ci spłacili kwotę równą kwocie odsetek.
Poniał?



Re: mieszkanie w Krakowie.

2010-05-03 12:06:46 - Kris


Użytkownik Ikselka napisał w wiadomości
news:wt2jwta8gc7f.12h3e6sk7uayd$.dlg@40tude.net...
> To był kredyt wzięty we frankach, nieco ponad 5 lat temu.

Czyli po kursie franka bardzo zbliżonego do dzisiejszego

>Z realnej kwoty
> raty wynika (ale być moze tylko dla osób posługujących się logiką i
> arytmetyką), że po 5 latach wydatkowali na spłatę kredytu łączną kwotęn
> równą kwocie odsetek.

Czyli co: wzieli np 100 000zł i po 5 latach splaty nadal sa 100 000zł winni?

>Nie jest w tym momencie istotne, jaki to kredyt, tj
> jakie sa szczegóły. Na dziś ludzie ci spłacili kwotę równą kwocie odsetek.
> Poniał?

Nie poniał.
Niech sprawdza ile co miesiąc przez te 5 lat płacili odsetek a ile splacili
salda.
W kredytach zlotówkowych te relacje wygladaja znacznie gorzej


--
Pozdrawiam

Kris




Re: mieszkanie w Krakowie.

2010-05-03 14:54:47 - Jacek Osiecki

Dnia Mon, 3 May 2010 12:06:46 +0200, Kris napisał(a):
> Użytkownik Ikselka napisał w wiadomości
>> raty wynika (ale być moze tylko dla osób posługujących się logiką i
>> arytmetyką), że po 5 latach wydatkowali na spłatę kredytu łączną kwotęn
>> równą kwocie odsetek.
> Czyli co: wzieli np 100 000zł i po 5 latach splaty nadal sa 100 000zł winni?

Albo i więcej...
Znajomy, który ze 3 lata temu się szarpnął na kredyt w CHF, jakiś niecały
rok temu zamieszkał w swoim mieszkaniu (zupełne odludzie, potyczki z
developerem, blok ma nadal status budowy itp.) ostatnio mi wspominał że
jeszcze parę miesięcy spłacania i będzie miał tylko 100 tys. pln więcej
KAPITAŁU do spłacenia niż gdy kupował mieszkanie.

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki joshua@ceti.pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.



Re: mieszkanie w Krakowie.

2010-05-04 00:34:29 - medea

Jacek Osiecki pisze:
> Dnia Mon, 3 May 2010 12:06:46 +0200, Kris napisał(a):
>> Użytkownik Ikselka napisał w wiadomości
>>> raty wynika (ale być moze tylko dla osób posługujących się logiką i
>>> arytmetyką), że po 5 latach wydatkowali na spłatę kredytu łączną kwotęn
>>> równą kwocie odsetek.
>> Czyli co: wzieli np 100 000zł i po 5 latach splaty nadal sa 100 000zł winni?
>
> Albo i więcej...
> Znajomy, który ze 3 lata temu się szarpnął na kredyt w CHF, jakiś niecały
> rok temu zamieszkał w swoim mieszkaniu (zupełne odludzie, potyczki z
> developerem, blok ma nadal status budowy itp.) ostatnio mi wspominał że
> jeszcze parę miesięcy spłacania i będzie miał tylko 100 tys. pln więcej
> KAPITAŁU do spłacenia niż gdy kupował mieszkanie.

No ale przecież - jeśli brał kredyt we frankach - to wchodzi w grę też
aktualny kurs franka. W złotówkach to faktycznie tak może wyglądać, że
nagle mu się zrobiło większe zadłużenie kapitału, ale we frankach
musiało się zmniejszyć.

Ewa



Re: mieszkanie w Krakowie.

2010-05-04 09:40:33 - kris


Użytkownik Jacek Osiecki napisał w wiadomości
news:slrnhtthsn.k65.joshua@tau.ceti.pl...
> Dnia Mon, 3 May 2010 12:06:46 +0200, Kris napisał(a):
> Albo i więcej...
> Znajomy, który ze 3 lata temu się szarpnął na kredyt w CHF, jakiś niecały
> rok temu zamieszkał w swoim mieszkaniu(zupełne odludzie, potyczki z
> developerem, blok ma nadal status budowy itp.) ostatnio mi wspominał że
> jeszcze parę miesięcy spłacania i będzie miał tylko 100 tys. pln więcej
> KAPITAŁU do spłacenia niż gdy kupował mieszkanie.

Ale np w sierpniu 2008 roku miał do spłaty pewnie kilkadziesiat tysiecy
mniej niz pożyczył
Trzeba patrzeć na kapitał we CHF
Na pewno zmalał.,
W sytuacji gdy kurs franka spadnie do 1,80zł jak to było ok dwóch lat temu
to okaże sie ze do spłaty zostanie w pln sporo mniej jak wzioł
3 lata temu frank kosztował ok 2,20zł. Gdybty teraz spadł do 1,8zł twój
znajomy miałby do spłaty 20% mniej kapitału. Teraz fran kosztuje 2,7zl więc
może miec do spłaty faktycznie więcej niz pozyczyła ale po pierwsze zapewne
nie zamierza spłacac teraz całości a po drugie podejrzewam że miesięcznie
płaci i tak nizsze ratyu od analogicznego kredytu w pln.

--
Pozdrawiam

Krzysiek




Re: mieszkanie w Krakowie.

2010-05-03 19:25:10 - Boombastic


Użytkownik Ikselka napisał w wiadomości
news:l70enq60p96v$.1aqklzfd5qg84$.dlg@40tude.net...
> Dnia Thu, 29 Apr 2010 23:36:13 +0200, marioz_fl napisał(a):
>
>> Jeśli
>> zdecydujesz się na obcą walutę zwróć uwagę na możliwość przewalutowania
>> i ile będzie Cię kosztować taka przyjemność.
>
> Znajomi wzięli kredyt we frankach, a spłacają oczywiście w złotówkach - do
> dziś płaczą, bo miał byc tani kredyt i korzystny, tylko że wahania kursów
> ich wykańczają nerwowo, a w dodatku za przeliczenie na złotówki (czy
> odwrotnie) muszą płacić od każdego franka dodatkowo opłatę.
> W efekcie po 5 latach spłacania kredytu mieszkaniowego mają spłacone
> dopiero odsetki, kapitał nie ruszony czeka na spłatę, ich dziecko właśnie
> skoczyło studia i d... blada - są zablokowani finansowo, dziecko
> potrzebuje
> pieniędzy, bo w tym mieszkaniu już nie będzie mieszkać (wyjeżdża za
> granicę), a rynek wynajmu nie gwarantuje im obecnie na tyle korzystnych i
> stałych wpływów, aby kredyt się sam spłacał.

To jest kłamstwo albo jak zwykle ty czegoś nie zrozumiałaś.




Re: mieszkanie w Krakowie.

2010-05-01 23:22:18 - Jacek Osiecki

Dnia Sat, 1 May 2010 17:33:36 +0200, Picia napisał(a):
> [ciach]
> Traktujemy to jako inwestycje. Kredyt póżniej będzie spłacany przez
> wynajmujących.

.... o ile znajdą się chętni :) Weź pod uwagę, że może zaistnieć sytuacja
w której podaż mieszkań na wynajem zwiększy się tak że wynajmujący nie
pokryją nawet połowy raty kredytu...

> Większość odpowiedzi dotyczyła kredytu co akurat dla mnie było najmniej
> interesujące. Może ktoś niedawno przechodził taką droge i mógłby polecić
> lokalizację/developera.

Można co najwyżej odradzić ;)
Po pierwsze natychmiast skreślić mieszkania w krakowie, które są na takich
zadupiach że można się popłakać... z reguły jest to południe Krakowa - w
okolicach obwodnicy autostradowej albo nawet i za nią.
Po drugie - nigdy nie kupować dziury w ziemi. Jest sporo dobrych miejsc,
gdzie nie gra się w ruletkę o to czy developer ucieknie z kasą czy nie
(vide Leopard).
Po trzecie - nie uprzedzać się do różnych dzielnic. Taka Nowa Huta jest
demonizowana jakby to były jakieś slumsy Johanessburga - natomiast większość
osób które tam mieszkają jest z lokalizacji zadowonych: dużo zieleni, o
której można tylko pomarzyć w wielu dzielnicach, mały ruch samochodowy,
świetny dojazd do centrum, dobra infrastruktura.

To tyle z ogólnych uwag.

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki joshua@ceti.pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.



Re: mieszkanie w Krakowie.

2010-05-02 00:58:47 - Ikselka

Dnia Sat, 1 May 2010 21:22:18 +0000 (UTC), Jacek Osiecki napisał(a):

> ... o ile znajdą się chętni :) Weź pod uwagę, że może zaistnieć sytuacja
> w której podaż mieszkań na wynajem zwiększy się tak że wynajmujący nie
> pokryją nawet połowy raty kredytu...

O, otóż przed chwilą to samo napisałam :-)



Re: mieszkanie w Krakowie.

2010-05-02 12:11:15 - Piotrek

> Po pierwsze natychmiast skreślić mieszkania w krakowie, które są na
> takich
> zadupiach że można się popłakać... z reguły jest to południe Krakowa - w
> okolicach obwodnicy autostradowej albo nawet i za nią.

sa takie za obwodnica ?
tzn takie ktore sa reklamowane ze to w krakowie jest jeszcze ? :)

> Po trzecie - nie uprzedzać się do różnych dzielnic. Taka Nowa Huta jest
> demonizowana jakby to były jakieś slumsy Johanessburga - natomiast
> większość
> osób które tam mieszkają jest z lokalizacji zadowonych: dużo zieleni, o
> której można tylko pomarzyć w wielu dzielnicach, mały ruch samochodowy,
> świetny dojazd do centrum, dobra infrastruktura.

no huta i okolice to bajka jesli chodzi o komunikacje i drogi. jest o wiele
bardziej przejezdna niz reszta miasta.
kolejna sprawa ze wg mnie lepiej kupic mieszkanie w bloku w jakiej starej
dzielnicy niz w nowej bo juz pomijajac infrastrukture ktora jest to jest
szansa trafic na bardziej normalne towarzystwo.
niestety z moich obserwacji krakow przez to ze jest znany i modny stracil
sporo na tym. w nowobudowanych dzielnicach sporo mieszkan jest kupowanych
pod wynajem, wiekszosc wynajmujacych to studenci a spora czesc z nich to za
przeproszeniem banda kretynow ktorzy tylko imprezuja i maja gdzies
wszystkich innych mieszkancow. w takich nowych blokowiskach jest tego
najwiecej wiec mozna latwo trafic na imrezowiczow jak nie w jednym to w
drugim mieszkaniu i mamy gwarantowane rozrywki codziennie.
inna sprawa to ludzie naplywowi z ktorych nie wszyscy nadaja sie do
mieszkania w miescie, ciagle nawyki z wiosek i mamy pozniej kretynow
parkujacych gdzie popadnie, na chodnikach itd itp.
to jest norma na nowych osiedlach.... niestety.

tutaj huta w porownaniu z ruczajem wypada o wiele lepiej(pare miejsc w hucie
mozna by odradzic, ale to jest niewielka czesc.

ufff no tak to z grubsza wyglada.
ogolnie przy dzisiejszych cenach mieszkan w krakowie zeby kupic cos
sensownego(kolo 70-80 m2) to niewiem czy sie oplaca :) za podobna cene sie o
wiele wiekszy dom wybuduje.

--
pzdr
piotrek





Re: mieszkanie w Krakowie.

2010-05-03 14:50:39 - Jacek Osiecki

Dnia Sun, 2 May 2010 12:11:15 +0200, Piotrek napisał(a):
>> Po pierwsze natychmiast skreślić mieszkania w krakowie, które są na
>> takich
>> zadupiach że można się popłakać... z reguły jest to południe Krakowa - w
>> okolicach obwodnicy autostradowej albo nawet i za nią.
> sa takie za obwodnica ?
> tzn takie ktore sa reklamowane ze to w krakowie jest jeszcze ? :)

Jadąc ostatnio zakopianką widziałem jakiś billboard z hasłem w stylu
Libertów - najlepsze osiedle _w_ Krakowie (podkreślenie moje :)...
Są osiedla tuż za obwodnicą (np. Klinek), osiedla i domki w Swoszowicach,
a Tyniecka czy Kliny, choć nie są za obwodnicą to jedzie się do nich jakby
były na końcu świata ;)

> kolejna sprawa ze wg mnie lepiej kupic mieszkanie w bloku w jakiej starej
> dzielnicy niz w nowej bo juz pomijajac infrastrukture ktora jest to jest
> szansa trafic na bardziej normalne towarzystwo.

Tu akurat różnie bywa... owszem - na osiedlach budowanych z 5-6 lat temu,
gdy wszyscy rzucali się na mieszkania bo są tanio, bardzo dużo
mieszkań poszło pod wynajem. Natomiast w obecnie budowanych/oddawanych do
użytku jest już dużo lepiej - mieszkania kupują głównie młode rodziny. Tak
więc pod tym względem jest nieco lepiej niż w starych blokowiskach - nie ma
wyrośniętych dresów, nie trafi się na psychicznego dziadka wyjącego po
nocach i sikającego na klatkę itp.

> inna sprawa to ludzie naplywowi z ktorych nie wszyscy nadaja sie do
> mieszkania w miescie, ciagle nawyki z wiosek i mamy pozniej kretynow
> parkujacych gdzie popadnie, na chodnikach itd itp.
> to jest norma na nowych osiedlach.... niestety.

To nie wynika z nawyków, tylko z tego że osiedla są budowane na końcu świata
i dojechać się tam nie da nijak inaczej jak tylko samochodem. Do tego jeszcze
chciwość developerów powoduje, że bloki są upchane jak rodzynki w cieście,
parkingów nie ma w ogóle albo płaci się kilkanaście kpln za miejsce,
podziemne parkingi 2-3 razy droższe a i tak w deficycie... Ludzie z
desperacji parkują gdzie popadnie - bo nie wyściubią nagle z rękawa 30tys. zł
na miejsce parkingowe skoro prawie cała pensja idzie na spłatę rat. Nie mogą
nawet założyć zaparkuję dalej i podjadę MPK - bo na tych osiedlach to
raczej oznacza zaparkuję 5km dalej i podejdę pieszo przez błoto. Oczywiście
że sami są sobie winni, ale tak to niestety wygląda - ważne jest mieszkanie,
a resztę jakoś się uda załatwić po czym okazuje się że jednak się nie uda.

> ufff no tak to z grubsza wyglada.
> ogolnie przy dzisiejszych cenach mieszkan w krakowie zeby kupic cos
> sensownego(kolo 70-80 m2) to niewiem czy sie oplaca :) za podobna cene sie o
> wiele wiekszy dom wybuduje.

I wszystko pięknie, tylko że jakakolwiek działka kosztuje drugie tyle :(

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki joshua@ceti.pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.



Re: mieszkanie w Krakowie.

2010-05-04 22:21:55 - Piotrek

> Jadąc ostatnio zakopianką widziałem jakiś billboard z hasłem w stylu
> Libertów - najlepsze osiedle _w_ Krakowie (podkreślenie moje :)...

fiu fiu :)
to ja mieszkam w centrum skoro libertow to krakow :)

> Tu akurat różnie bywa... owszem - na osiedlach budowanych z 5-6 lat temu,
> gdy wszyscy rzucali się na mieszkania bo są tanio, bardzo dużo
> mieszkań poszło pod wynajem. Natomiast w obecnie budowanych/oddawanych do
> użytku jest już dużo lepiej - mieszkania kupują głównie młode rodziny.

niemam porownania niewiadomo jakiego ale w nowo oddawanych blokach bywa
podobnie w dalszym ciagu(z opowiadan znajomych wiem).
moze jest troche lepiej niz pare lat temu bo malo kto teraz kupuje
mieszkania na inwestycje bo sie to nie oplaca.

> Tak więc pod tym względem jest nieco lepiej niż w starych blokowiskach -
> nie ma
> wyrośniętych dresów, nie trafi się na psychicznego dziadka wyjącego po
> nocach i sikającego na klatkę itp.

wiesz co, starsi ludzie sa w wiekszosci spokojni :)
a czesc pokolenia tez sie wymienia i pojawiaja sie mlodzi ludzie + 1-2
dzieci.
nawet starsza czesc huty sie cywilizuje, nie jest tak zle.

> To nie wynika z nawyków, tylko z tego że osiedla są budowane na końcu
> świata
> i dojechać się tam nie da nijak inaczej jak tylko samochodem.

noooo nie do konca wg mnie :)
mialem okazje przechodzic dzien w dzien przez jedno takie wypasione osiedle
i widzialem te same furmanki ludkow ze wsci zaparkowanych zdecydowanie nie
na miejscach parkingowych i w miejscy gdzie przeszkadzaly.
dzien w dzien, ten sam samochod w tym samym miejscu. to nie jest spowodowane
brakiem miejsca, ale tym ze ludzie prawie chca do klatki wjechac i nie do
pomyslenia jest ze maja przejsc z 50 m do klatki z miejsca parkingowego.
nawyk parkowania na wsi przed obora :)
to jak z parkowaniem na miejscach dla inwalidow przed sklepami, bo
blizej.....

> I wszystko pięknie, tylko że jakakolwiek działka kosztuje drugie tyle :(

jakakolwiek nie :)
w lepszej lokalizacji z lepszym widokiem juz tak.

ale za 500-600 tys da sie wybudowac wraz z jakas dzialka do 10 ar w okolicy
krakowa.

--
pzdr
piotrek





Re: mieszkanie w Krakowie.

2010-05-03 23:57:29 - medea

Piotrek pisze:

> no huta i okolice to bajka jesli chodzi o komunikacje i drogi. jest o wiele
> bardziej przejezdna niz reszta miasta.

> tutaj huta w porownaniu z ruczajem wypada o wiele lepiej(pare miejsc w hucie
> mozna by odradzic, ale to jest niewielka czesc.

Poza tym, z tego co pamiętam (a rok mieszkałam w Krakowie, w nowym
bloku, który należał do Ruczaju bodajże), w Nowej Hucie są piękne tereny
zielone, skwerki itd. Deweloperzy budując nowe osiedla w ogóle o tym nie
myślą. No ale to ważna informacja dla młodych rodzin z dziećmi. ;)

Ewa



Re: mieszkanie w Krakowie.

2010-05-04 22:16:17 - Piotrek

> Poza tym, z tego co pamiętam (a rok mieszkałam w Krakowie, w nowym bloku,
> który należał do Ruczaju bodajże), w Nowej Hucie są piękne tereny zielone,
> skwerki itd. Deweloperzy budując nowe osiedla w ogóle o tym nie myślą. No
> ale to ważna informacja dla młodych rodzin z dziećmi. ;)

dokladnie tak jest.
dawniej jak budowano osiedle to wszystko bylo planowane na szersza
skale(planowanie centralne :)
ale dzieki temu byly chodniki miedzy blokami(tworzace jakis uklad
komunikacyjny), byly place zabaw, szkola, przedszkole itd itp

a teraz kazda dzialke kupi inny developer, wcisnie na nia maksymalnie duzy
blok jaki mu sie zmiesci, da minimalna ilosc miejsc parkingowych i juz jest
apartamentowiec :)
a ze do okola nic niema.... coz :)

--
pzdr
piotrek





Re: mieszkanie w Krakowie.

2010-05-03 15:39:38 - mk

Jacek Osiecki pisze:
Taka Nowa Huta jest

ta...osiedlem uczelnianym..
Tu zwracam uwagę na lokalizację. Jeśli już w pytaniu było nowe to
wiadomo, że w Hucie najlepsze lokalizacje to te z przeszłych lat. To
samo dotyczy Krakowa. Coś trzeba będzie odpuścić. Najlepsza
lokalizacja to taka, gdzie pieszo można dotrzeć do uczelni.
Osoby posiadające mieszkania pod wynajem blisko np. AGH nie maja
problemów z pozyskaniem lokatorów icena jaka otrzymuja jest wyższa.
Trzeba także zastanowić się nad tym co ma studiować, bo w KRK wcale
takie doskonałe studia nie są, a przez najbliższe 2 lata w córki życiu
może się wiele wydarzyć. Teraz (podobno)wg. analityków mija najlepszy
okres-eny transakcyjne zaczynają rosnąć.
Po takim zakupie stworzenie presji na córce w celach edukacyjnych to tez
sposób ;)
Pdr. M



Re: mieszkanie w Krakowie.

2010-05-02 00:58:20 - Ikselka

Dnia Sat, 1 May 2010 17:33:36 +0200, Picia napisał(a):

> Traktujemy to jako inwestycje. Kredyt póżniej będzie spłacany przez
> wynajmujących.

Wszyscy biorący dziś kredyty tak sobie planują. Jedno pytanie: KTO będzie
wynajmował od nich te wszystkie mieszkania i po ile, skoro nie będzie tylu
chętnych na nie, ile samych oferowanych do wynajmu mieszkań? A będzie
nadmiar ofert wynajmu, ponieważ prawie każdy, kto potrzebuje mieszkania w
mieście, bierze na nie kredyt z myślą, że spłaci z wynajmu, a nie wynajmuje
sam od kogoś. Ludzie kalkulują, ze niby koszt wynajmu równa się racie
kredytu. Tylko ze przy zbiorowym takim mysleniu i działaniu okaze się, że
wszyscy mają kredyty, a nie ma wynajmujących od nich, zeby te kredyty się z
wynajmu spłacały.



Re: mieszkanie w Krakowie.

2010-05-02 11:58:17 - Piotrek

> Traktujemy to jako inwestycje.

przy obecnych cenach mieszkan w krakowie to jakos nie widze zeby to byla
inwestycja oplacalna.
z 3-4 lata temu(i wiecej oczywiscie) to tak, wtedy trzeba bylo kupowac
wszystko co sie budowalo o ile si emialo kase :)
teraz to mam spore watpliwosci.

> Kredyt póżniej będzie spłacany przez wynajmujących.

o ile sie znajda chetni, bo mieszkan pod wynajem jest sporo.

--
pzdr
piotrek






Re: mieszkanie w Krakowie.

2010-05-02 23:39:07 - Ikselka

Dnia Sun, 2 May 2010 11:58:17 +0200, Piotrek napisał(a):

>> Traktujemy to jako inwestycje.
>
> przy obecnych cenach mieszkan w krakowie to jakos nie widze zeby to byla
> inwestycja oplacalna.
> z 3-4 lata temu(i wiecej oczywiscie) to tak, wtedy trzeba bylo kupowac
> wszystko co sie budowalo o ile si emialo kase :)
> teraz to mam spore watpliwosci.
>
>> Kredyt póżniej będzie spłacany przez wynajmujących.
>
> o ile sie znajda chetni, bo mieszkan pod wynajem jest sporo.

....i będzie coraz więcej. Sytuacja wielu rodzin się pogorszyła albo ludzie
się przeliczyli z możliwościami - efekt ten sam, tzn nie mają na spłatę.



Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS