OFP2

slawek Data ostatniej zmiany: 2011-01-09 22:01:05

OFP2

2011-01-09 22:01:05 - slawek

Głupie pytanie - czy da się w Operation Flashpoint 2: Dragon Rising

Przełączać pomiędzy żołnierzami drużyny - tj. aby raz sterować dowódcą, a
raz sterować medykiem, strzelcem km?

Przekazywać wyposażenia pomiędzy żołnierzami drużyny?

Wydawać np. rozkazu zaminowania?

W czym problem? Ano, jako dowódca mam np. karabin z termowizorem. Fajnie.
Ale kończy się amunicja. Pozostali członkowie zespołu mają amunicji dużo -
ale sknerusy - nie dadzą. Gorzej - mam w zespole sapera, ten ma miny.
Claymore i jeszcze jakieś. No i nosi te miny w plecaku przez całą misję -
nijak nie można zmusić go, choć niby jestem dowódcą, aby zaminował np.
ścieżkę po której będą tak na 99% dreptać niemilce. Rozkazu minuj - nie
ma. Zabrać mu tych min - nie mogę. Przełączyć się na bezpośrednie
sterowanie - tak jak to jest w Hidden and Dangerous czy Arma - też nie
mogę. Jedyne co mogę - to zastrzelić go i spokojnie zabrać te miny jak
będzie trupem. Ale przecież nie o to chodzi w grze.

Podobnie nie mogę podkomendnym wytłumaczyć, że mają każdy wziąć po pocisku
do Javelina na zapas - choć ja tylko mam moduł sterujący. Itd. itp.

I kolejna sprawa: jeżeli odstrzeliwuję niemilce, to spodziewałbym się że
będą martwi i jakaś broń/amunicja będzie obok nich. Tymczasem widzę, że w
OFP2 jest jakoś dziwnie - znaleźć trupa na ogrodzonym poletku 10 x 10 metrów
nie sposób, bo magicznie wyparowuje. No, taka konwencja. Ok. Ale dlaczego
postać którą prowadzę zgłasza znalezienie ciała... którego zwyczajnie nie
mogę znaleźć - nie ma go w pobliżu... to jest dziwaczne i zaprzecza zdrowemu
rozsądkowi.

Pomarudzę jeszcze. Dlaczego w misji w której liczy się czas (1 misja
kampanii), bo jak nie zdążę to odleci Blackhawk i misja zakończy się
niepowodzeniem - nie mam zegarka i nikt mi nie mówi czegoś w stylu chłopie,
masz tyle i tyle czasu, potem odlatujemy? Podobnie jak z którąś tam misją -
obroną wsi. Na oko nikogo w (zniszczonej) wsi nie ma. Trochę to głupie -
cywili nie ma, trupów cywili nie ma, trupów niemilców też nie ma, podobnie
brak kur, kaczek, gęsi, psów i kotów (nie bzykają nawet co większe muchy).
Dlaczego misja kończy się niepowodzeniem gdy nieprzyjaciel dochodzi do wsi -
ale, ale - moja drużyna ma się dobrze, mamy dość amunicji, wycofaliśmy się
na z góry upatrzone pozycje i za chwilę zrobilibyśmy kontratak? Rozumiem
że magiczny wyzwalacz stwierdził że i już. Niemniej jednak - to fabularnie
strasznie psuje klimat. Zwłaszcza, iż gra zakłada konieczność wygrywania na
każdym froncie - tj. nie ma dynamicznej kampanii - ale oskryptowane do bólu
misje.

slawek





Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS