O co chodzi z zombie

Mateusz Ludwin Data ostatniej zmiany: 2010-10-24 21:53:21

O co chodzi z zombie

2010-10-01 12:23:10 - Mateusz Ludwin

Co druga gra powstająca w USA to teraz gra o zombiakach albo z zombiakami :/

O co tu właściwie chodzi? Amerykanie dostali zbiorowego świra?
--
Mateusz Ludwin mateuszl [at] gmail [dot] com



Re: O co chodzi z zombie

2010-10-01 12:23:28 - Andrzej Libiszewski

Dnia Fri, 01 Oct 2010 12:23:10 +0200, Mateusz Ludwin napisał(a):

> Co druga gra powstająca w USA to teraz gra o zombiakach albo z zombiakami :/
>
> O co tu właściwie chodzi? Amerykanie dostali zbiorowego świra?

A było z nimi kiedyś dobrze?

--
Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
It is a proud and lonely thing to be a prince of Amber, incapable of
trust. I wasn't real fond of it just then, but there I was.



Re: O co chodzi z zombie

2010-10-01 12:27:46 - Troskliwy Miś

On Fri, 1 Oct 2010 12:23:28 +0200, Andrzej Libiszewski wrote:

> Dnia Fri, 01 Oct 2010 12:23:10 +0200, Mateusz Ludwin napisał(a):
>
>> Co druga gra powstająca w USA to teraz gra o zombiakach albo z zombiakami :/
>>
>> O co tu właściwie chodzi? Amerykanie dostali zbiorowego świra?
>
> A było z nimi kiedyś dobrze?

Ale jacy Amerykanie? Yakuza 4 jest np. robiona przez Japończyków.

--
Troskliwy Miś

Sieeeaaaaaaaaaaa!



Re: O co chodzi z zombie

2010-10-01 12:24:30 - Troskliwy Miś

On Fri, 01 Oct 2010 12:23:10 +0200, Mateusz Ludwin wrote:

> Co druga gra powstająca w USA to teraz gra o zombiakach albo z zombiakami :/
>
> O co tu właściwie chodzi? Amerykanie dostali zbiorowego świra?

Atrakcyjne i dla graczy i dla twórców. Dla graczy bo to kukły, w które
można strzelać i które można masakrować bez wyrzutów sumienia (gdyby to
byli ludzie to co innego), a dla twórców bo nie muszą mieć żadnego AI.
Wystarczy, że idą w Twoim kierunku.


--
Troskliwy Miś

Sieeeaaaaaaaaaaa!



Re: O co chodzi z zombie

2010-10-01 13:25:07 - diuka

Am Fri, 1 Oct 2010 12:24:30 +0200 schrieb Troskliwy Miś:

>> Co druga gra powstająca w USA to teraz gra o zombiakach albo z zombiakami :/
>>
>> O co tu właściwie chodzi? Amerykanie dostali zbiorowego świra?
>
> Atrakcyjne i dla graczy i dla twórców. Dla graczy bo to kukły, w które
> można strzelać i które można masakrować bez wyrzutów sumienia (gdyby to
> byli ludzie to co innego), a dla twórców bo nie muszą mieć żadnego AI.
> Wystarczy, że idą w Twoim kierunku.

Atrakcyjne jak postacie z DA:O i nowy bohater Arcanii. :/ (Znaczy IMO
podobają się tym samym graczom, niezależnie od zamieszkiwanego
kontynentu.) A przecież w pierwszych Falloutach też były zombiaki.

--
pozdrawiam
diuka



Re: O co chodzi z zombie

2010-10-01 13:34:35 - Mateusz Ludwin

diuka wrote:
> A przecież w pierwszych Falloutach też były zombiaki.

Hmmmmmm... Gdzie?
--
Mateusz Ludwin mateuszl [at] gmail [dot] com



Re: O co chodzi z zombie

2010-10-01 13:43:48 - diuka

Am Fri, 01 Oct 2010 13:34:35 +0200 schrieb Mateusz Ludwin:

>> A przecież w pierwszych Falloutach też były zombiaki.
>
> Hmmmmmm... Gdzie?

O losie, no przecież nie zombie. Harolda i mutanty miałam na myśli,
pardą. Idę się osobiście zastrzelić.

--
pozdrawiam
diuka



Re: O co chodzi z zombie

2010-10-01 14:07:02 - Jader

W dniu 10/01/2010 01:34 PM, Mateusz Ludwin pisze:
>> A przecież w pierwszych Falloutach też były zombiaki.
>
> Hmmmmmm... Gdzie?

Po drugiej stronie monitora ;)

Jader



Re: O co chodzi z zombie

2010-10-01 13:34:37 - Troskliwy Miś

On Fri, 1 Oct 2010 13:25:07 +0200, diuka wrote:

[...]

>> Atrakcyjne i dla graczy i dla twórców. Dla graczy bo to kukły, w które
>> można strzelać i które można masakrować bez wyrzutów sumienia (gdyby to
>> byli ludzie to co innego), a dla twórców bo nie muszą mieć żadnego AI.
>> Wystarczy, że idą w Twoim kierunku.
>
> Atrakcyjne jak postacie z DA:O i nowy bohater Arcanii. :/ (Znaczy IMO
> podobają się tym samym graczom, niezależnie od zamieszkiwanego
> kontynentu.) A przecież w pierwszych Falloutach też były zombiaki.

Ale tu chodzi o zombiaki do odstrzeliwania. Nawet w Fahrenheicie minigierka
polegała na odstrzeliwaniu zombie. To są atrakcyjne cele na zasadzie czysto
rozrywkowej - przemoc, gore i masakra bez żadnego poczucia winy. Występują
wszędzie, od fantasy (jako jedna z form nieumarłych), przez horrory aż po
science fiction (w Mass Effect to były huski). Efektownie się
rozbryzgują, można je ciąć, miażdżyć, wysadzać, rozszarpywać. I to jescze
najczęściej w zbożnym celu.


--
Troskliwy Miś

Sieeeaaaaaaaaaaa!



Re: O co chodzi z zombie

2010-10-01 14:06:58 - Mateusz Ludwin

Troskliwy Miś wrote:

> Ale tu chodzi o zombiaki do odstrzeliwania. Nawet w Fahrenheicie minigierka
> polegała na odstrzeliwaniu zombie. To są atrakcyjne cele na zasadzie czysto
> rozrywkowej - przemoc, gore i masakra bez żadnego poczucia winy. Występują
> wszędzie, od fantasy (jako jedna z form nieumarłych), przez horrory aż po
> science fiction (w Mass Effect to były huski). Efektownie się
> rozbryzgują, można je ciąć, miażdżyć, wysadzać, rozszarpywać. I to jescze
> najczęściej w zbożnym celu.

Ja wolę zabijać ludzi.
--
Mateusz Ludwin mateuszl [at] gmail [dot] com



Re: O co chodzi z zombie

2010-10-01 14:12:42 - Troskliwy Miś

On Fri, 01 Oct 2010 14:06:58 +0200, Mateusz Ludwin wrote:

> Troskliwy Miś wrote:
>
>> Ale tu chodzi o zombiaki do odstrzeliwania. Nawet w Fahrenheicie minigierka
>> polegała na odstrzeliwaniu zombie. To są atrakcyjne cele na zasadzie czysto
>> rozrywkowej - przemoc, gore i masakra bez żadnego poczucia winy. Występują
>> wszędzie, od fantasy (jako jedna z form nieumarłych), przez horrory aż po
>> science fiction (w Mass Effect to były huski). Efektownie się
>> rozbryzgują, można je ciąć, miażdżyć, wysadzać, rozszarpywać. I to jescze
>> najczęściej w zbożnym celu.
>
> Ja wolę zabijać ludzi.

Ale Ty jesteś Prawdziwym Nożownikiem ;-)


--
Troskliwy Miś

Sieeeaaaaaaaaaaa!



Re: O co chodzi z zombie

2010-10-01 18:12:12 - diuka

Am Fri, 1 Oct 2010 14:12:42 +0200 schrieb Troskliwy Miś:

>>> Ale tu chodzi o zombiaki do odstrzeliwania. Nawet w Fahrenheicie minigierka
>>> polegała na odstrzeliwaniu zombie. To są atrakcyjne cele na zasadzie czysto
>>> rozrywkowej - przemoc, gore i masakra bez żadnego poczucia winy. Występują
>>> wszędzie, od fantasy (jako jedna z form nieumarłych), przez horrory aż po
>>> science fiction (w Mass Effect to były huski). Efektownie się
>>> rozbryzgują, można je ciąć, miażdżyć, wysadzać, rozszarpywać. I to jescze
>>> najczęściej w zbożnym celu.
>>
>> Ja wolę zabijać ludzi.
>
> Ale Ty jesteś Prawdziwym Nożownikiem ;-)

A to ma ... do rzeczy? (No może ma.) Po prostu ma rację. Czemu tak
fajnie ma się zabijać tylko innych? Cywilizacjo ty nasza kochana,
zaprawdę na imię ci Marlow. (Choć przekonana jestem, że tak było, jest
i się nie zmieni.)

--
pozdrawiam
diuka



Re: O co chodzi z zombie

2010-10-01 21:42:44 - Saiko Kila

Proces diuka zwrócił błąd:

>>> Ja wolę zabijać ludzi.
>>
>> Ale Ty jesteś Prawdziwym Nożownikiem ;-)
>
> A to ma ... do rzeczy? (No może ma.) Po prostu ma rację. Czemu tak
> fajnie ma się zabijać tylko innych? Cywilizacjo ty nasza kochana,
> zaprawdę na imię ci Marlow. (Choć przekonana jestem, że tak było, jest
> i się nie zmieni.)

Przecież zombie są ludźmi. Tymi których spotyka się w pracy codziennie,
i na ulicy, i w szkole, i w sklepie. Dlatego taką popularnością się
cieszą.

--
Saiko Kila
What happened to the squirrels?



Re: O co chodzi z zombie

2010-10-01 23:20:50 - diuka

Am Fri, 1 Oct 2010 21:42:44 +0200 schrieb Saiko Kila:

>>>> Ja wolę zabijać ludzi.
>>>
>>> Ale Ty jesteś Prawdziwym Nożownikiem ;-)
>>
>> A to ma ... do rzeczy? (No może ma.) Po prostu ma rację. Czemu tak
>> fajnie ma się zabijać tylko innych? Cywilizacjo ty nasza kochana,
>> zaprawdę na imię ci Marlow. (Choć przekonana jestem, że tak było, jest
>> i się nie zmieni.)
>
> Przecież zombie są ludźmi. Tymi których spotyka się w pracy codziennie,
> i na ulicy, i w szkole, i w sklepie. Dlatego taką popularnością się
> cieszą.

Byłymi. To chyba jak przejscie na stronę wroga (przynajmniej dla
niektórych).

--
pozdrawiam
diuka



Re: O co chodzi z zombie

2010-10-02 22:15:12 - Saiko Kila

Proces diuka zwrócił błąd:

>>>>> Ja wolę zabijać ludzi.
>>>>
>>>> Ale Ty jesteś Prawdziwym Nożownikiem ;-)
>>>
>>> A to ma ... do rzeczy? (No może ma.) Po prostu ma rację. Czemu tak
>>> fajnie ma się zabijać tylko innych? Cywilizacjo ty nasza kochana,
>>> zaprawdę na imię ci Marlow. (Choć przekonana jestem, że tak było, jest
>>> i się nie zmieni.)
>>
>> Przecież zombie są ludźmi. Tymi których spotyka się w pracy codziennie,
>> i na ulicy, i w szkole, i w sklepie. Dlatego taką popularnością się
>> cieszą.
>
> Byłymi. To chyba jak przejscie na stronę wroga (przynajmniej dla
> niektórych).

To jest trochę tak, że ludzie postrzegają innych jako zombi, co jest
wynikiem działania według norm wymaganych przez polityczną poprawność,
kulturę i konkurencję. Tak jak sparodiowano to w filmie Shawn of the
Dead na przykład. Nieświadomie zapewne, ale zombie do obrazu takiego
bliźniego pasuje świetnie. Niby gadasz z takim (jeśli już) i się
uśmiecha i miły i w ogóle, ale tak naprawdę ma to gdzieś (przynajmniej
tak myślisz, bo sam tak masz). Czyli jest tylko skorupka prawdziwego
człowieka. Zombi też z daleka wygląda na człowieka, ale naprawdę ma
wszystko w d., chce się tylko nażreć. Taki gość frustruje się obcując z
zakłamaniem i hipokryzją i jakoś musi odreagować, zombie się świetnie
nadają. Jednocześnie nie poczuje się jak psychopata, bo przecież do
zombich strzela nie do ludków :)

Listy filmów o zombie w ostatnich latach są coraz dłuższe, na pewno
kilkadziesiąt pozycji rocznie. Kilka gier to niewiele w porównaniu. To
szersze zjawisko. Ja sam mam kilkanaście gier o zombiakach
zainstalowanych, a gier gdzie zombie występują to nawet nie policzę...

--
Saiko Kila
What happened to the squirrels?



Re: O co chodzi z zombie

2010-10-04 08:45:26 - Jader

W dniu 10/02/2010 10:15 PM, Saiko Kila pisze:
>
> Listy filmów o zombie w ostatnich latach są coraz dłuższe, na pewno
> kilkadziesiąt pozycji rocznie. Kilka gier to niewiele w porównaniu. To

Swoją drogą, to ciekawe, że książek jest w tym temacie stosunkowo mało.
W większości przypadków nawet jeśli występują to raczej w wersji full
wypas (jako mniej lub bardziej nieumarli), czyli ze świadomością
(chociażby szczątkową) i jakimiś tam uczuciami.

Jader



Re: O co chodzi z zombie

2010-10-08 17:56:37 - Saiko Kila

Proces Jader zwrócił błąd:

>> Listy filmów o zombie w ostatnich latach są coraz dłuższe, na pewno
>> kilkadziesiąt pozycji rocznie. Kilka gier to niewiele w porównaniu. To
>
> Swoją drogą, to ciekawe, że książek jest w tym temacie stosunkowo mało.
> W większości przypadków nawet jeśli występują to raczej w wersji full
> wypas (jako mniej lub bardziej nieumarli), czyli ze świadomością
> (chociażby szczątkową) i jakimiś tam uczuciami.

Ja jestem Polakiem, jedna w roku to i tak za dużo ;)

--
Saiko Kila
What happened to the squirrels?



Re: O co chodzi z zombie

2010-10-02 01:11:08 - Troskliwy Miś

On Fri, 1 Oct 2010 18:12:12 +0200, diuka wrote:

[...]

>> Ale Ty jesteś Prawdziwym Nożownikiem ;-)
>
> A to ma ... do rzeczy? (No może ma.) Po prostu ma rację. Czemu tak
> fajnie ma się zabijać tylko innych? Cywilizacjo ty nasza kochana,
> zaprawdę na imię ci Marlow. (Choć przekonana jestem, że tak było, jest
> i się nie zmieni.)

Widzisz, to nie są inni. To są zombie. W ich przypadku nie występują
dylematy typu a może gdybyśmy się dogadali zamiast trzaskać po gębach, to
żylibyśmy w zgodnie. Nie. Zombie są albo i tak martwi (więc nie ma
mordowania, jest tylko cięcie martwej tkanki) albo zarażeni w sposób
nieuleczalny i pozbawieni jakiegokolwiek zachowania, które kazałoby je
traktować w sposób humanitarny (wersja nie z nieumarłymi tylko np. z 28
dni później albo Resident Evil). W dodatku zarażają innych i są
agresywne, więc zabijanie ich, koniecznie w dużych ilościach i w sposób
efektowny, jest nie dość, że atrakcyjne, to jeszcze niezbędne. Z jednej
strony przypominają ludzi, więc pozwalają realizować mordercze fantazje, z
drugiej zaś nie ma już w nich niczego ludzkiego, a przynajmniej niczego, co
skłaniałoby do traktowania ich inaczej. Do pewnego stopnia ta bariera
została zerwana w DR, gdzie pokazane są (przynajmniej w dwójce) ruchy
społeczne, które walczą o to by zombie próbować leczyć (ponoć jest to
możliwe). Niemniej w większości przypadków takiego manewru autorzy nie
wykonują.


--
Troskliwy Miś

Sieeeaaaaaaaaaaa!



Re: O co chodzi z zombie

2010-10-03 18:14:40 - diuka

Am Sat, 2 Oct 2010 01:11:08 +0200 schrieb Troskliwy Miś:

>> A to ma ... do rzeczy? (No może ma.) Po prostu ma rację. Czemu tak
>> fajnie ma się zabijać tylko innych? Cywilizacjo ty nasza kochana,
>> zaprawdę na imię ci Marlow. (Choć przekonana jestem, że tak było, jest
>> i się nie zmieni.)
>
> Widzisz, to nie są inni. To są zombie.

Czyli nie - ludzie.

> W ich przypadku nie występują
> dylematy typu a może gdybyśmy się dogadali zamiast trzaskać po gębach, to
> żylibyśmy w zgodnie. Nie. Zombie są albo i tak martwi (więc nie ma
> mordowania, jest tylko cięcie martwej tkanki) albo zarażeni w sposób
> nieuleczalny i pozbawieni jakiegokolwiek zachowania, które kazałoby je
> traktować w sposób humanitarny (wersja nie z nieumarłymi tylko np. z 28
> dni później albo Resident Evil). W dodatku zarażają innych i są
> agresywne, więc zabijanie ich, koniecznie w dużych ilościach i w sposób
> efektowny, jest nie dość, że atrakcyjne, to jeszcze niezbędne.

Michale, nie twierdzę, że zabijanie zombie jest gorsze/naganne, ani że
należy biedaków przytulić i pogłaskać. Zabijanie ludzi w grze też nie
jest - to mój punkt.[1] Uciekamy chyba trochę (znaczy, my ludzie) w
wygodne schematy co jest dobre, a co zgrozą i kto ma w sobie coś
ludzkiego, bo wiadomo, że człowiek to najlepsza oś wszechświata.
Myślę, że przydałby się nam najazd kzinów. Nawet taki nieduży najazd.

> Z jednej
> strony przypominają ludzi, więc pozwalają realizować mordercze fantazje, z
> drugiej zaś nie ma już w nich niczego ludzkiego, a przynajmniej niczego, co
> skłaniałoby do traktowania ich inaczej.

OK, rozumiem, że chodzi Ci o zabijanie bezosobowych pikseli.
Powiem więc co innego. Ma facet (Mateusz) dobry gust. Też lubię zabijać
ludzi. (Goblinki i elfy traktuję jak ludzi - zabijam.)

> Do pewnego stopnia ta bariera
> została zerwana w DR, gdzie pokazane są (przynajmniej w dwójce) ruchy
> społeczne, które walczą o to by zombie próbować leczyć (ponoć jest to
> możliwe). Niemniej w większości przypadków takiego manewru autorzy nie
> wykonują.

Górny rząd, drugi od lewej :) (Jakbyś nie wiedział co o Tobie myślę.:))


Kończąc Offtopicznego wtręta. Popularność zombie mi jakoś umknęła, może
jeszcze do mnie dotrze. Co zauważyłam, to wielką modę na wampiry -
chyba głównie w środowisku młodych dziewcząt - z ogromnymi reklamami w
księgarniach itp., ale to od kilku dobrych lat.

[1] Mam na myśli starszych graczy, nie dzieci.

--
pozdrawiam
diuka



Re: O co chodzi z zombie

2010-10-04 01:17:54 - Cezar Matkowski


Użytkownik diuka napisał w wiadomości
news:i8aa5i$pod$1@inews.gazeta.pl...
> Uciekamy chyba trochę (znaczy, my ludzie) w
> wygodne schematy co jest dobre, a co zgrozą i kto ma w sobie coś
> ludzkiego, bo wiadomo, że człowiek to najlepsza oś wszechświata.

Cieżko się nie zgodzić. A potem przychodzą paskudni transhumaniści
zepsucie i ferment siejąc :8]

Chociaż interesujące jest to, dlaczego obecnie (mówię o ostatniej
dekadzie) tak popularne są właśnie zombie, a nie np.: humanoidalne
roboty, obce rasy nomen omen zływrogów. Osobiście podejrzewałbym
prymitywny racjonalizm, który popycha ludzi do stwierdzenia, że
roboty, potwory i inne rzeczy są mało prawdopodobne, ale takie zombie
powstałe w wyniku epidemii mają już sporo sensu.

> (Goblinki i elfy traktuję jak ludzi - zabijam.)

Albo masz bardzo zły stosunek do ludzi, albo coś kręcisz z tymi elfami
:8]

> Kończąc Offtopicznego wtręta. Popularność zombie mi jakoś umknęła,
> może
> jeszcze do mnie dotrze. Co zauważyłam, to wielką modę na wampiry -
> chyba głównie w środowisku młodych dziewcząt - z ogromnymi reklamami
> w
> księgarniach itp., ale to od kilku dobrych lat.

Masz na myśli Twilighta? W takim razie powiem tylko, że za moich
czasów wampiry ssały, ale przynajmniej krew. Bo jakoś nie
przypuszczam, że młode dziewczęta rzuciły się do czytania Anne Rice.
Hm. Zastanawiam się, czy obecnie jest po prostu moda na zombie taka,
jak 15 lat temu była na wampiry (V:tM, Wywiad. Legacy of Kain i
cała reszta).

Pozdrawiam




Re: O co chodzi z zombie

2010-10-04 17:31:21 - diuka

Am Mon, 4 Oct 2010 01:17:54 +0200 schrieb Cezar Matkowski:

> Cieżko się nie zgodzić. A potem przychodzą paskudni transhumaniści
> zepsucie i ferment siejąc :8]

No. :>

> Chociaż interesujące jest to, dlaczego obecnie (mówię o ostatniej
> dekadzie) tak popularne są właśnie zombie, a nie np.: humanoidalne
> roboty, obce rasy nomen omen zływrogów. Osobiście podejrzewałbym
> prymitywny racjonalizm, który popycha ludzi do stwierdzenia, że
> roboty, potwory i inne rzeczy są mało prawdopodobne, ale takie zombie
> powstałe w wyniku epidemii mają już sporo sensu.

Ja bym się też doszukiwała przyczyny popularności w tradycji. Roboty i
alieni to stosunkowo nowe bajki, zombie (wampiry itp.) istnieją w
kulturze znacznie dłużej -- może, jak mówisz, łatwiej je dlatego
zaakceptować jako realne/prawdopodobne/bardziej straszne?

> Albo masz bardzo zły stosunek do ludzi, albo coś kręcisz z tymi elfami
>:8]

Może nie zawsze je zabijam, jeju. :P

> Masz na myśli Twilighta?

Tak! (Chyba, jeśli to serial o wampirach.)

> W takim razie powiem tylko, że za moich
> czasów wampiry ssały, ale przynajmniej krew. Bo jakoś nie
> przypuszczam, że młode dziewczęta rzuciły się do czytania Anne Rice.

I mam na myśli książki autorki, której nazwiska nie pomnę, na pewno nie
Anne Rice. :) Nie czytałam tych powieści, ale sądząc po wystawionych
reklamach to Rice (jej czytałam) jest co najmniej o kilka klas lepsza.
Te współczesne wampiry ssą chyba soczek z płatków róż przewiązanych
różową wstążeczką. Drogie Brawo, mam osiem lat i jeszcze jestem
dziewicą, czy mój wampir nie zmienił mleczaków na stałe?

> Hm. Zastanawiam się, czy obecnie jest po prostu moda na zombie taka,
> jak 15 lat temu była na wampiry (V:tM, Wywiad. Legacy of Kain i
> cała reszta).

A nie wtedy mniej więcej pojawili się goci? Twilightowe wampiry
przypuszczam, że dośc szybko przeminą. Zombie - nie wiem. I trochę sie
nawet dziwie, bo mówicie o modzie, której w ogóle nie widzę.

--
pozdrawiam
diuka



Re: O co chodzi z zombie

2010-10-04 21:40:13 - Cezar Matkowski


Użytkownik diuka napisał w wiadomości
news:i8cs0i$9fl$1@inews.gazeta.pl...
> Ja bym się też doszukiwała przyczyny popularności w tradycji. Roboty
> i
> alieni to stosunkowo nowe bajki, zombie (wampiry itp.) istnieją w
> kulturze znacznie dłużej -- może, jak mówisz, łatwiej je dlatego
> zaakceptować jako realne/prawdopodobne/bardziej straszne?

Wampiry - jak najbardziej, ale zombie to raczej nowoczesny wynalazek.
Nie znam się zbytnio, ale wydaje mi się, że do USA i Europy stwory te
przybyły jakoś w okolicach XIX wieku, a popularność w formie, jaką
znamy dzisiaj zdobyły chyba dopiero po Nocy żywych trupów. Chociaż
podejrzewam, że zombie zarażające i zjadające mózgi to faktycznie
temat podobny do upiorów, wampirów i innych strzyg, zaś pomysł z
apokalipsą zombie po zwykła krzyżówka tego tropu z ideą zagłądy
cywilizacji, też całkiem popularną. Głowy nie dam, ale mam wrażenie,
że szczyt popularności filmów o zombie i filmów katastroficznych
przypada z grubsza na ten sam okres (także dzisiaj - z jednej strony
Resident Evil: Apokalipsa i 28 dni później, a z drugiej -
Pojutrze i Cloverfield).

> Może nie zawsze je zabijam, jeju. :P

A wtedy zaczynają żałować, że jednak nie zginęły?

>> Masz na myśli Twilighta?
> Tak! (Chyba, jeśli to serial o wampirach.)

To seria książek z ekranizacjami. Jest też serial True Blood i
chyba jakiś nowy się ostatnio pojawił. Nie znam się dobrze, dla mnie
temat wampirzy skończył się na Forever Knight :8]

> Te współczesne wampiry ssą chyba soczek z płatków róż przewiązanych
> różową wstążeczką.

Ta. I błyszczą w delikatnym słońcu poranka. Nie, to nie był sarkazm,
tylko szczera prawda.

> Drogie Brawo, mam osiem lat i jeszcze jestem
> dziewicą, czy mój wampir nie zmienił mleczaków na stałe?

Na mój gust, Twilight jest sporo bardziej infantylny niż Harry
Potter, który przecież jest skierowany do dziesięciolatków.

> A nie wtedy mniej więcej pojawili się goci?

Jakoś tak. Wcześniej chyba też byli, ale uaktywnili się jakoś w
połowie lat 90-tych, może ciut wcześniej.

> Twilightowe wampiry przypuszczam, że dośc szybko przeminą.

> Zombie - nie wiem. I trochę sie
> nawet dziwie, bo mówicie o modzie, której w ogóle nie widzę.

Nie nazywałbym tego modą, bo w sumie chodzi wyłącznie o tematykę gier,
która może umknąć ludziom nie interesującym się takimi klimatami.
Chociaż z drugiej strony, od paru lat organizowane są akcje zombie
walk.

Pozdrawiam




Re: O co chodzi z zombie

2010-10-05 11:04:50 - Bart Ogryczak

On Oct 4, 9:40 pm, Cezar Matkowski NIJ.poczta.neostrada.pl> wrote:
> Użytkownik diuka napisał w wiadomościnews:i8cs0i$9fl$1@inews.gazeta.pl...
>
> > Ja bym się też doszukiwała przyczyny popularności w tradycji. Roboty
> > i
> > alieni to stosunkowo nowe bajki, zombie (wampiry itp.) istnieją w
> > kulturze znacznie dłużej -- może, jak mówisz, łatwiej je dlatego
> > zaakceptować jako realne/prawdopodobne/bardziej straszne?
>
> Wampiry - jak najbardziej, ale zombie to raczej nowoczesny wynalazek.

AFAIK, zombie jako takie to wprost z jakiegoś voodoo. Czyli do Europy
i Ameryk trafiło w czasach niewolnictwa.

> Chociaż
> podejrzewam, że zombie zarażające i zjadające mózgi to faktycznie
> temat podobny do upiorów, wampirów i innych strzyg, zaś pomysł z
> apokalipsą zombie po zwykła krzyżówka tego tropu z ideą zagłądy
> cywilizacji, też całkiem popularną.

Powiedziałbym, że apokalipsa zombie to krzyżówka owego voodoo z
apokaliptyczną wizją zagłady bronią biologiczną. To ostanie było modne
w latach 60-tych i 70-tych, jak już się apokaliptyczna wizja zagłady
nuklearnej znudziła. Aczkolwiek ostanimi czasy pojawiły się różne
warianty ekologiczne/anti-GMO.

Co do gier, to np. w STALKERze zombie są najbardziej zbliżone do tych
oryginalnych z voodoo, w odróżnieniu od tych pandemicznych.




Re: O co chodzi z zombie

2010-10-05 11:37:44 - Jader

W dniu 10/05/2010 11:04 AM, Bart Ogryczak pisze:
>
> AFAIK, zombie jako takie to wprost z jakiegoś voodoo. Czyli do Europy
> i Ameryk trafiło w czasach niewolnictwa.

Eee, już wcześniej coś tam o umarłych co powstaną z grobów się mówiło...

Jader



Re: O co chodzi z zombie

2010-10-05 11:51:30 - Bart Ogryczak

On Oct 5, 11:37 am, Jader wrote:
> W dniu 10/05/2010 11:04 AM, Bart Ogryczak pisze:

> > AFAIK, zombie jako takie to wprost z jakiegoś voodoo. Czyli do Europy
> > i Ameryk trafiło w czasach niewolnictwa.
>
> Eee, już wcześniej coś tam o umarłych co powstaną z grobów się mówiło...

Ale nie nazywano ich zombie ;-)




Re: O co chodzi z zombie

2010-10-05 15:13:16 - Cezar Matkowski


Użytkownik Bart Ogryczak napisał w wiadomości
news:80cae051-4d06-4284-996d-31fee719aa1e@k10g2000yqa.googlegroups.com...
> Wampiry - jak najbardziej, ale zombie to raczej nowoczesny
> wynalazek.

> AFAIK, zombie jako takie to wprost z jakiegoś voodoo. Czyli do
> Europy i Ameryk trafiło w czasach niewolnictwa.

Zombie jako trop w kulturze popularnej, nie zjawisko
religijno-obrzędowe (które bardzo, ale to bardzo różni się od wersji
popkulturowej i są już bliższe golemom niż bohaterom Nocy żywych
trupów). Wampiry też są znane od starożytności, ale w literaturze
zadomowiły się dopiero w początkach XIX wieku (Polidori, le Fanu
etc.).

> Powiedziałbym, że apokalipsa zombie to krzyżówka owego voodoo
> z apokaliptyczną wizją zagłady bronią biologiczną.

No ja właśnie o tym, tylko że nie wiążę tego z voodoo. Nawiasem
mówiąc, już jedne z pierwszych filmów o zombie pokazywały je jako
wyniki eksperymentów wojskowych nad bronią biologiczną. A zarażanie
(nieobecne w voodoo) wydaje mi się dodatkową kontaminacją tego, o czym
piszez, z wampiryzmem.

> Co do gier, to np. w STALKERze zombie są najbardziej zbliżone do
> tych oryginalnych z voodoo, w odróżnieniu od tych pandemicznych.

A to święta racja. Przede wszystkim nie są żywmi trupami.

Pozdrawiam




Re: O co chodzi z zombie

2010-10-05 16:37:53 - Bart Ogryczak

On Oct 5, 3:13 pm, Cezar Matkowski NIJ.poczta.neostrada.pl> wrote:
> Użytkownik Bart Ogryczak napisał w wiadomościnews:80cae051-4d06-4284-996d-31fee719aa1e@k10g2000yqa.googlegroups.com....
>
> > Wampiry - jak najbardziej, ale zombie to raczej nowoczesny
> > wynalazek.
> > AFAIK, zombie jako takie to wprost z jakiegoś voodoo. Czyli do
> > Europy i Ameryk trafiło w czasach niewolnictwa.
>
> Zombie jako trop w kulturze popularnej, nie zjawisko
> religijno-obrzędowe (które bardzo, ale to bardzo różni się od wersji
> popkulturowej i są już bliższe golemom niż bohaterom Nocy żywych
> trupów). Wampiry też są znane od starożytności, ale w literaturze
> zadomowiły się dopiero w początkach XIX wieku (Polidori, le Fanu
> etc.).

Ogólnie rzecz biorąc, to chyba wcześniej było wszystko pomieszane --
zombie, wampiry, obcy i mutanci.

> > Powiedziałbym, że apokalipsa zombie to krzyżówka owego voodoo
> > z apokaliptyczną wizją zagłady bronią biologiczną.
>
> No ja właśnie o tym, tylko że nie wiążę tego z voodoo. Nawiasem
> mówiąc, już jedne z pierwszych filmów o zombie pokazywały je jako
> wyniki eksperymentów wojskowych nad bronią biologiczną. A zarażanie
> (nieobecne w voodoo) wydaje mi się dodatkową kontaminacją tego, o czym
> piszez, z wampiryzmem.

Wampiryzm jako wirus to chyba względnie nowa koncepcja.

> > Co do gier, to np. w STALKERze zombie są najbardziej zbliżone do
> > tych oryginalnych z voodoo, w odróżnieniu od tych pandemicznych.
>
> A to święta racja. Przede wszystkim nie są żywmi trupami.

Hmm.. to zależy od definicji. Przecież nie mają w pełni funkcjonalnego
mózgu, więc są żywymi trupami bądź politykami.

Chyba, że masz na myśli monolitan tudzież stalkerów pod wpływem
kontrolera.




Re: O co chodzi z zombie

2010-10-06 19:18:42 - Cezar Matkowski


Użytkownik Bart Ogryczak napisał w wiadomości
news:e02860a6-d453-4ed7-baa8->

> Ogólnie rzecz biorąc, to chyba wcześniej było wszystko pomieszane --
> zombie, wampiry, obcy i mutanci.

Twierdzę, że wcześniej to zombie w ogóle nie były znane.

> > wyniki eksperymentów wojskowych nad bronią biologiczną. A
> > zarażanie
> > (nieobecne w voodoo) wydaje mi się dodatkową kontaminacją tego, o
> > czym
> > piszez, z wampiryzmem.
> Wampiryzm jako wirus to chyba względnie nowa koncepcja.

Zarażanie przez ugryzienie wampira w literaturze istnieje co najmniej
od czasów Stokera, zaś wcześniej w wielu kulturach funkcjonowała wiara
w to, że człowiek zabity przez upiora (lub jego lokalny odpowiednik)
sam po śmierci staje się upiorem. Samo stwierdzenie przypisywano
Calmetowi, ale w jego Traktacie o pojawianiu się duchów akurat tego
nie ma. Oprócz tego popularnym wierzeniem było to, że ukąszenie
wilkołaka lub wściekłego wilka może wywołać lykantropię.

> Hmm.. to zależy od definicji. Przecież nie mają w pełni
> funkcjonalnego mózgu, więc są żywymi trupami bądź politykami.

Miałem na myśli to, że nie są wskrzeszonymi trupami, a żywymi ludźmi
sprowadzonymi do takiego stanu. Chociaż nie jestem pewien, czy nie
trzeba było ich aby ubić headshotem, bo inaczej wstawali i walczyli
dalej.

Pozdrawiam




Re: O co chodzi z zombie

2010-10-04 09:04:07 - Jader

W dniu 10/03/2010 06:14 PM, diuka pisze:
>
> jest - to mój punkt.[1] Uciekamy chyba trochę (znaczy, my ludzie) w
> wygodne schematy co jest dobre, a co zgrozą i kto ma w sobie coś
> ludzkiego, bo wiadomo, że człowiek to najlepsza oś wszechświata.

Yup. Tak się kończy bezrefleksyjne powtarzanie wyuczonych formułek.

> Myślę, że przydałby się nam najazd kzinów. Nawet taki nieduży najazd.

Mamy przecież Talibów - doskonale się w tej roli spełniają.

> jeszcze do mnie dotrze. Co zauważyłam, to wielką modę na wampiry -
> chyba głównie w środowisku młodych dziewcząt - z ogromnymi reklamami w
> księgarniach itp., ale to od kilku dobrych lat.

Od kilku lat? Myślałem, że to się od tego Zmierzchu zaczęło. Podobnie
jak wybuchnięta fascynacja fantasy na bazie Harry Pottera. Tzw.
szerokie rzesze odkryły, że można pisać książki o czymś innym niż
garnkowa szarzyzna (jakoś bez milionowego marketingu nie byli w stanie
wcześniej dostrzec, że pisze się fantastykę od wielu lat) i wpadły w
kolejną koleinę, uznając te wypociny za objawienie.

Jader



Re: O co chodzi z zombie

2010-10-05 22:25:28 - Troskliwy Miś

On Sun, 3 Oct 2010 18:14:40 +0200, diuka wrote:

> Am Sat, 2 Oct 2010 01:11:08 +0200 schrieb Troskliwy Miś:
>
>>> A to ma ... do rzeczy? (No może ma.) Po prostu ma rację. Czemu tak
>>> fajnie ma się zabijać tylko innych? Cywilizacjo ty nasza kochana,
>>> zaprawdę na imię ci Marlow. (Choć przekonana jestem, że tak było, jest
>>> i się nie zmieni.)
>>
>> Widzisz, to nie są inni. To są zombie.
>
> Czyli nie - ludzie.

Tak ale na innym poziomie. Nawet zatwardziały humanista, multikulturalista
czy ogólnie bardzo rozidealizowany nastolatek, nie znajdzie dobrego
uzasadnienia by ich nie zabijać (czy sposobu by się z nimi porozumieć).
Oczywiście można to zrzucać na karb tego, że wszystkie gry, filmy, komiksy
i książki pisane są z naszej perspektywy ale jednak. Wyłomem jest tu
właśnie Stubbs the Zombie ale nawet w tej grze rozumny zombiak jest tylko
jeden i o ile można czuć do niego sympatię, bo miał ładny uśmiech i
rozumieć jego uczucia (zemsta, miłość, te sprawy), o tyle wciąż nie udało
się tam wskazać powodów, dla których ogólnie warto byłoby próbować
porozumieć się z zombie. Przeciwnie, Stubbs wykorzystywał w swoich zombie
wszystkie związane z nimi stereotypy, min. bezmyślną krwiożerczość, chęć
zjadania mózgów i absolutny brak jakiejkowiek inteligencji.


>> W ich przypadku nie występują
>> dylematy typu a może gdybyśmy się dogadali zamiast trzaskać po gębach, to
>> żylibyśmy w zgodnie. Nie. Zombie są albo i tak martwi (więc nie ma
>> mordowania, jest tylko cięcie martwej tkanki) albo zarażeni w sposób
>> nieuleczalny i pozbawieni jakiegokolwiek zachowania, które kazałoby je
>> traktować w sposób humanitarny (wersja nie z nieumarłymi tylko np. z 28
>> dni później albo Resident Evil). W dodatku zarażają innych i są
>> agresywne, więc zabijanie ich, koniecznie w dużych ilościach i w sposób
>> efektowny, jest nie dość, że atrakcyjne, to jeszcze niezbędne.
>
> Michale, nie twierdzę, że zabijanie zombie jest gorsze/naganne, ani że
> należy biedaków przytulić i pogłaskać. Zabijanie ludzi w grze też nie
> jest - to mój punkt.[1] Uciekamy chyba trochę (znaczy, my ludzie) w
> wygodne schematy co jest dobre, a co zgrozą i kto ma w sobie coś
> ludzkiego, bo wiadomo, że człowiek to najlepsza oś wszechświata.
> Myślę, że przydałby się nam najazd kzinów. Nawet taki nieduży najazd.

Ja się jednak nie mogę doczekać możliwości unieśmiertelnienia świadomości,
tzn. uniezależnienia jej od kondycji ciała, w którym się zawiera. To będzie
większa rewolucja niż najazd kzinów, a przy okazji pokonamy największe IMHO
przekleństwo ludzkości.


>> Z jednej
>> strony przypominają ludzi, więc pozwalają realizować mordercze fantazje, z
>> drugiej zaś nie ma już w nich niczego ludzkiego, a przynajmniej niczego, co
>> skłaniałoby do traktowania ich inaczej.
>
> OK, rozumiem, że chodzi Ci o zabijanie bezosobowych pikseli.
> Powiem więc co innego. Ma facet (Mateusz) dobry gust. Też lubię zabijać
> ludzi. (Goblinki i elfy traktuję jak ludzi - zabijam.)

A ja dla samego zabijania nie. Muszę mieć powód i ogólnie trzeba się
postarać bym chciał być zły i okrutny. Bioware nigdy się to nie udało ale
obiecuję sobie, że KoToR II przejdę jako kawał drania. Może się uda.


>> Do pewnego stopnia ta bariera
>> została zerwana w DR, gdzie pokazane są (przynajmniej w dwójce) ruchy
>> społeczne, które walczą o to by zombie próbować leczyć (ponoć jest to
>> możliwe). Niemniej w większości przypadków takiego manewru autorzy nie
>> wykonują.
>
> Górny rząd, drugi od lewej :) (Jakbyś nie wiedział co o Tobie myślę.:))
>
>
> Kończąc Offtopicznego wtręta. Popularność zombie mi jakoś umknęła, może
> jeszcze do mnie dotrze. Co zauważyłam, to wielką modę na wampiry -
> chyba głównie w środowisku młodych dziewcząt - z ogromnymi reklamami w
> księgarniach itp., ale to od kilku dobrych lat.
>
> [1] Mam na myśli starszych graczy, nie dzieci.

Wampiry są fajne z innych względów, głównie erotycznych. Wilkołaki nie mają
tego szczęścia, mogą być przedstawione co najwyżej jako wojownicze bestie,
nawet jeśli rozumne i z kulturą.


--
Troskliwy Miś

Sieeeaaaaaaaaaaa!



Re: O co chodzi z zombie

2010-10-04 01:05:45 - Cezar Matkowski


Użytkownik Troskliwy Miś napisał w
wiadomości news:1kmffjkv3pa62$.eamb8lbqyjjx.dlg@40tude.net...
> Widzisz, to nie są inni. To są zombie.

Dlatego są inni. Nawet w przypadku najgorszych ludzi zawsze można
powołać się na jedność gatunkową i powiedzieć, że są to tylko ofiary
swojego społeczeństwa czy też innych okoliczności. A zombie sa tak
inni, że przeprowadzenie podobnego rozumowania jest w ich przypadku
bardzo ciężkie.

> dylematy typu a może gdybyśmy się dogadali zamiast trzaskać po
> gębach, to
> żylibyśmy w zgodnie.

Nie chcieliśmy się z nimi dogadać, ale oni po obcemy szwargotali,
zrozumieć ich się nie dało, tośmy ich wyrżnęli w pień, psich synów.
Bóg mi świadkiem, żeśmy dogadać się chcieli.

> Nie. Zombie są albo i tak martwi (więc nie ma
> mordowania, jest tylko cięcie martwej tkanki)

3do.jediknight.net/dcm/strips/17.gif

> W dodatku zarażają innych i są
> agresywne, więc zabijanie ich, koniecznie w dużych ilościach i w
> sposób
> efektowny, jest nie dość, że atrakcyjne, to jeszcze niezbędne.

Jedna rasa, żywa rasa!

> została zerwana w DR, gdzie pokazane są (przynajmniej w dwójce)
> ruchy
> społeczne, które walczą o to by zombie próbować leczyć (ponoć jest
> to
> możliwe). Niemniej w większości przypadków takiego manewru autorzy
> nie
> wykonują.

Bo zombie to tacy Saraceni, Indianie, naziści i roboty, tyle że
dopasowane do współczesnej wrażliwości.

Pozdrawiam




Re: O co chodzi z zombie

2010-10-05 22:16:16 - Troskliwy Miś

On Mon, 4 Oct 2010 01:05:45 +0200, Cezar Matkowski wrote:

[...]

>> została zerwana w DR, gdzie pokazane są (przynajmniej w dwójce)
>> ruchy
>> społeczne, które walczą o to by zombie próbować leczyć (ponoć jest
>> to
>> możliwe). Niemniej w większości przypadków takiego manewru autorzy
>> nie
>> wykonują.
>
> Bo zombie to tacy Saraceni, Indianie, naziści i roboty, tyle że
> dopasowane do współczesnej wrażliwości.

Słuchajcie, oboje (z diuką) :-) Ja się zgadzam z tym co piszecie, staram
sie tylko odpowiedzieć na pytanie skąd popularność zombie. Opieram
odpowiedź na swojej małej teorii na ich temat. Wiem, że boimy się innych,
wiem, że w trakcie konfliktów zbrojnych jednym z kierunków działania
propagandy jest odczłowieczenie drugiej strony (japońcy zamiast
Japończyków, potwory zamiast Niemców, niższa rasa - podludzie - zamiast
Żydów). Niemniej nie można w żadnej grze, filmie czy książce w sposób
niekontrowersyjny odczłowieczyć innych według podziału kulturowego czy
etniczego. Stąd zombie są tu idealne bo, żeby powtórzyć:

a) byli ludźmi i nadal ich przypominają (można więc wyładowywać na nich
agresję skierowaną tak naprawdę ku ludziom)
b) nie są ludźmi poza fizycznym podobieństwem (nie mają kultury, nie mają
relacji społecznych, w zasadzie nie komunikują bólu i ogólnie niewiele
komunikują, nie można się z nimi dogadać, nawet żywi nie są), więc punkt a
może odbywać się bez skrupółów

Reszta moich argumentów to pochodne powyższych, czasem specyficzne dla
danej formy (gry - zgodne z wyobrażeniem o zombie uproszczenie ich
zachowania i brak problemów z AI, może poza omijaniem przeszkód i
celowaniem w gracza).


--
Troskliwy Miś

Sieeeaaaaaaaaaaa!



Re: O co chodzi z zombie

2010-10-01 14:13:09 - Mateusz Ludwin

Mateusz Ludwin wrote:

> Ja wolę zabijać ludzi.

Aha jeszcze jedno.

Nie chodzi mi o stwory zombie jako takie. Zombiaki są nawet w DF.

Chodzi mi o gry w których podstawowym założeniem jest to, że jakieś miasto
zostało opanowane przez zombiaki i bohaterowie prowadzą z nimi regularną walkę.
Przecież temat zombie jest obecny w amerykańskiej popkulturze od co najmniej 50
lat, więc czemu właśnie teraz taki hype w grach? Zaczęło się od Live4Dead.
--
Mateusz Ludwin mateuszl [at] gmail [dot] com



Re: O co chodzi z zombie

2010-10-01 14:15:29 - Troskliwy Miś

On Fri, 01 Oct 2010 14:13:09 +0200, Mateusz Ludwin wrote:

> Mateusz Ludwin wrote:
>
>> Ja wolę zabijać ludzi.
>
> Aha jeszcze jedno.
>
> Nie chodzi mi o stwory zombie jako takie. Zombiaki są nawet w DF.
>
> Chodzi mi o gry w których podstawowym założeniem jest to, że jakieś miasto
> zostało opanowane przez zombiaki i bohaterowie prowadzą z nimi regularną walkę.
> Przecież temat zombie jest obecny w amerykańskiej popkulturze od co najmniej 50
> lat, więc czemu właśnie teraz taki hype w grach? Zaczęło się od Live4Dead.

Bo być może teraz dopiero twórcy gier znaleźli właściwą formułę (co widać
po popularności L4D czy DR) i walkę z zombie można pokazać odpowiednio
atrakcyjnie. Na pierwszą grę odwracającą sytuację w dowcipny sposób, czyli
Stubbs the Zombie, też trzeba było długo czekać.


--
Troskliwy Miś

Sieeeaaaaaaaaaaa!



Re: O co chodzi z zombie

2010-10-03 15:39:09 - Cezar Matkowski


Użytkownik Troskliwy Miś napisał w
wiadomości news:16rk62auttyji$.1pg31msy2qs7$.dlg@40tude.net...
> Atrakcyjne i dla graczy i dla twórców.

Dla jednych tak, dla innych nie.

> Dla graczy bo to kukły, w które można strzelać i które można
> masakrować bez wyrzutów sumienia (gdyby to
> byli ludzie to co innego),

Nie zaobserwowałem szczególnych wyrzutów seumienia w przypadku gier
polegających na masakrowaniu ludzi. W sumie gry, w których strzela się
do ludzi sprzedawały się miejscami lepiej od horrorów i innych
fantastycznych strzelanek.

> a dla twórców bo nie muszą mieć żadnego AI.

To faktycznie punkt dla zombiaków. Z drugiej strony, twórcy L4D
specjalnie opracowali system wirtualnego reżysera (nie żeby był
jakiś skomplikowany) więc nie o upraszczanie kodu tylko chodzi.

Pozdrawiam




Re: O co chodzi z zombie

2010-10-03 23:39:49 - Goomich

You have one message from: Cezar Matkowski NIJ.poczta.neostrada.pl>


>> a dla twórców bo nie muszą mieć żadnego AI.
> To faktycznie punkt dla zombiaków. Z drugiej strony, twórcy L4D
> specjalnie opracowali system wirtualnego reżysera (nie żeby był
> jakiś skomplikowany) więc nie o upraszczanie kodu tylko chodzi.

Ale AI Director nie odpowieada za ai zombich, tylko za klimat gry.

--
Pozdrawiam Krzysztof Ferenc
krzysztof.ferenc.usunto@interia.eu UIN: 6750153
We are the revolutionaries. We are the usurpers to heavenly thrones.
We are the enemies of the gods.



Re: O co chodzi z zombie

2010-10-04 01:19:08 - Cezar Matkowski


Użytkownik Goomich napisał w
wiadomości news:Xns9E06F0B859389goomichskrzynkapl@127.0.0.1...
>> To faktycznie punkt dla zombiaków. Z drugiej strony, twórcy L4D
>> specjalnie opracowali system wirtualnego reżysera (nie żeby był
>> jakiś skomplikowany) więc nie o upraszczanie kodu tylko chodzi.
> Ale AI Director nie odpowieada za ai zombich, tylko za klimat gry.

Ale napisanie AI Directora czy AI postaci sprowadza się z grubsza do
tego samego.

Pozdrawiam




Re: O co chodzi z zombie

2010-10-04 08:47:17 - Jader

W dniu 10/03/2010 03:39 PM, Cezar Matkowski pisze:
>
> Nie zaobserwowałem szczególnych wyrzutów seumienia w przypadku gier
> polegających na masakrowaniu ludzi. W sumie gry, w których strzela się

Nikt nie zaobserwował, ale pieprzona, hipokrytyczna poprawność
polityczna zaobserwowała.

Jader




Re: O co chodzi z zombie

2010-10-05 22:08:04 - Troskliwy Miś

On Sun, 3 Oct 2010 15:39:09 +0200, Cezar Matkowski wrote:

> Użytkownik Troskliwy Miś napisał w
> wiadomości news:16rk62auttyji$.1pg31msy2qs7$.dlg@40tude.net...
>> Atrakcyjne i dla graczy i dla twórców.
>
> Dla jednych tak, dla innych nie.
>
>> Dla graczy bo to kukły, w które można strzelać i które można
>> masakrować bez wyrzutów sumienia (gdyby to
>> byli ludzie to co innego),
>
> Nie zaobserwowałem szczególnych wyrzutów seumienia w przypadku gier
> polegających na masakrowaniu ludzi.

A ja i owszem, np. scena z pilotem helikotpera w Double Agent.


> W sumie gry, w których strzela się
> do ludzi sprzedawały się miejscami lepiej od horrorów i innych
> fantastycznych strzelanek.

Ale to do tych drugich, z jakichś powodów, są dorobieni zombie. Obcy nie
mają tej samej jakości, nie są byłymi ludźmi choćby do ludzi byli podobni.


>> a dla twórców bo nie muszą mieć żadnego AI.
>
> To faktycznie punkt dla zombiaków. Z drugiej strony, twórcy L4D
> specjalnie opracowali system wirtualnego reżysera (nie żeby był
> jakiś skomplikowany) więc nie o upraszczanie kodu tylko chodzi.

Tak ale sam zombie nie musi zachowywać się mądrze. Wręcz przeciwnie,
inteligentny, grający zespołowo zombie będzie się wydawał nienaturalny.


--
Troskliwy Miś

Sieeeaaaaaaaaaaa!



Re: O co chodzi z zombie

2010-10-01 14:21:53 - Saiko Kila

Proces Mateusz Ludwin zwrócił błąd:
> Co druga gra powstająca w USA to teraz gra o zombiakach albo z zombiakami :/
>
> O co tu właściwie chodzi? Amerykanie dostali zbiorowego świra?

To wynik przeludnienia.

--
Saiko Kila
What happened to the squirrels?



Re: O co chodzi z zombie

2010-10-01 21:56:49 - Goomich

You have one message from: Mateusz Ludwin

> Co druga gra powstająca w USA to teraz gra o zombiakach albo z
> zombiakami :/
>
> O co tu właściwie chodzi? Amerykanie dostali zbiorowego świra?

To ja dodam jeszcze, że zombie są bardzo bezpieczni politycznie. Żaden
zombie nie pobiegnie do prasy, pożalić się, że twoja nowa gra przedstawia
jego naród/religię/cośtam w negatywnym świetle i przyczynia się do
utrwalenia negatywnych stereotypów.

--
Pozdrawiam Krzysztof Ferenc
krzysztof.ferenc.usunto@interia.eu UIN: 6750153
We are the revolutionaries. We are the usurpers to heavenly thrones.
We are the enemies of the gods.



Re: O co chodzi z zombie

2010-10-02 15:28:45 - Bart Ogryczak

On Oct 1, 9:56 pm, Goomich wrote:
> You have one message from: Mateusz Ludwin
>
> > Co druga gra powstająca w USA to teraz gra o zombiakach albo z
> > zombiakami :/
>
> > O co tu właściwie chodzi? Amerykanie dostali zbiorowego świra?
>
> To ja dodam jeszcze, że zombie są bardzo bezpieczni politycznie. Żaden
> zombie nie pobiegnie do prasy, pożalić się, że twoja nowa gra przedstawia
> jego naród/religię/cośtam w negatywnym świetle i przyczynia się do
> utrwalenia negatywnych stereotypów.

Jak to nie? Przypomnij sobie aferę z Resident Evil 5. ;-P





Re: O co chodzi z zombie

2010-10-02 15:37:41 - Artur Jachacy

On Fri, 01 Oct 2010 12:23:10 +0200, Mateusz Ludwin wrote:

> Co druga gra powstająca w USA to teraz gra o zombiakach albo z
> zombiakami :/
>
> O co tu właściwie chodzi? Amerykanie dostali zbiorowego świra?

Popatrz, parę dni temu napisałem prawie to samo na blipie, zresztą to
nie tylko gry.

A.



Re: O co chodzi z zombie

2010-10-02 15:41:39 - Bart Ogryczak

On Oct 1, 12:23 pm, Mateusz Ludwin wrote:
> Co druga gra powstająca w USA to teraz gra o zombiakach albo z zombiakami :/

Znów wyssałeś coś z brudnego p* Staniaka?

Games by Release Date:
- Napoleon: Total War - The Peninsular Campaign (wg Ludwisi: Napoleon
też był zombie)
- Call of Duty: Modern Warfare 2 - Resurgence Pack (wg Ludwisi: DLC w
którym można walczyć przeciw zombie)
- Final Fantasy XIV Online (wg Ludwisi: fantastyczne zombie)
- Borderlands: Claptrap's New Robot Revolution (w końcu jakieś zombie
nie tylko wg Ludwisi)
- Guitar Hero: Warriors of Rock(wg Ludwisi: gitarowe zombie)

Upcoming Games by Release Date:
- NBA 2K11 (wg Ludwisi: zombie grają w kosza)
- Tropico 3: Gold Edition (wg Ludwisi: zombie wszystkich krajów -
łączcie się)
- Lionheart: Kings' Crusade (wg Ludwisi: średniowieczne zombie)
- WRC: FIA World Rally Championship (wg Ludwisi: zombie samochodowe)
- Arcania: Gothic 4 (wg Ludwisi: czarujące zombie)
- Medal of Honor (wg Ludwisi: zombie w Afganistanie)





Re: O co chodzi z zombie

2010-10-02 15:45:57 - Artur Jachacy

On Sat, 02 Oct 2010 06:41:39 -0700, Bart Ogryczak wrote:

> On Oct 1, 12:23 pm, Mateusz Ludwin wrote:
>> Co druga gra powstająca w USA to teraz gra o zombiakach albo z
>> zombiakami :/
>
> Znów wyssałeś coś z brudnego p* Staniaka?

Idź już do lekarza.

A.



Re: O co chodzi z zombie

2010-10-04 10:19:31 - Bart Ogryczak

On Oct 2, 3:45 pm, Artur Jachacy wrote:
> On Sat, 02 Oct 2010 06:41:39 -0700, Bart Ogryczak wrote:
> > On Oct 1, 12:23 pm, Mateusz Ludwin wrote:
> >> Co druga gra powstająca w USA to teraz gra o zombiakach albo z
> >> zombiakami :/
>
> > Znów wyssałeś coś z brudnego p* Staniaka?
>
> Idź już do lekarza.

Może sam idź, skoro nie podoba ci się traktowanie troli tak jak na to
zasługują.





Re: O co chodzi z zombie

2010-10-02 16:34:34 - Rais

W dniu 2010-10-02 15:41, Bart Ogryczak pisze:
> On Oct 1, 12:23 pm, Mateusz Ludwin wrote:
>> Co druga gra powstająca w USA to teraz gra o zombiakach albo z zombiakami :/
>
> Znów wyssałeś coś z brudnego p* Staniaka?
>

Nie możecie załatwić tego miedzy sobą?!

--



Re: O co chodzi z zombie

2010-10-02 16:40:41 - Troskliwy Miś

On Sat, 02 Oct 2010 16:34:34 +0200, Rais wrote:

[...]

> Nie możecie załatwić tego miedzy sobą?!

Ale to nie jest między sobą, to Bart ma jakieś brudne fantazje i ciągle o
nich pisze.


--
Troskliwy Miś

Sieeeaaaaaaaaaaa!



Re: O co chodzi z zombie

2010-10-03 16:20:17 - Cezar Matkowski


Użytkownik Mateusz Ludwin napisał w wiadomości
news:i84cpt$f41$1@inews.gazeta.pl...
> Co druga gra powstająca w USA to teraz gra o zombiakach albo z
> zombiakami :/

Ależ wodzu, co wódz? Wcześniej też robiło się sporo gier o zombiakach,
a że to popularny temat, to dziś trzeba jeszcze wupuścić dodatkowe gry
na specyficzne platformy (Wii, komórki etc.). A do tego dochodzą rózne
wariacje na temat robione przez ludzi, którym klasyczne zombiactwo się
już dawno przejadło (Zombie Driver, Rebel Without a Pulse, Plants
vs Zombies). Tacy ludzie wykorzystują pewnie koniunkturę nakręconą
przez wysokobudżetowe produkcje (28 Days After, Left 4 Dead).

Może i jest jakiś głebszy powód, ale zważywszy na fakt, że ludzie
grają we wszystko, co pojawia się w sklepach, ciężko odseparować taką
przyczynę od zwykłych praw rynku.

Pozdrawiam




Re: O co chodzi z zombie

2010-10-04 20:16:19 - Ekop

Dnia 2010-10-01 12:23:10, Mateusz Ludwin napisał(a):

> O co tu właściwie chodzi?

Pytasz powaznie? Przygotowania medialne do konfliktu. Zauwaz ,ze zombi
(jakkolwiek zabawnie to brzmi) wygladaja jak ludzie, ale nie mozna ich
traktowac jako ludzi, nawet jezeli to dziecko. Znieczulica postepujaca.
Jasne, brzmi to absurdalnie ale to nie dotyczy tylko gier ale i filmow,
ksiazek itd. Nastepnym krokiem beda sitcomy o zombi, jestem pewny.
--
Pozdrawiam, Ekop



Re: O co chodzi z zombie

2010-10-07 18:46:00 - kamil



Mateusz Ludwin wrote in message
news:i84cpt$f41$1@inews.gazeta.pl...
> Co druga gra powstająca w USA to teraz gra o zombiakach albo z zombiakami
> :/
>
> O co tu właściwie chodzi? Amerykanie dostali zbiorowego świra?

Tak w temacie, odkopalem ciekawe badanie, ktore wpadlo mi w oczy pare
miesiecy temu:

mysite.science.uottawa.ca/rsmith43/Zombies.pdf


W razie inwazji Zombie mamy przechlapane.


Pozdrawiam
Kamil




Re: O co chodzi z zombie

2010-10-24 21:53:21 - venioo

W dniu 2010-10-01 12:23, Mateusz Ludwin pisze:
> Co druga gra powstająca w USA to teraz gra o zombiakach albo z
> zombiakami :/
>
> O co tu właściwie chodzi? Amerykanie dostali zbiorowego świra?

Tak przy temacie, ciekawa flashowa gierke znalazlem, nie moge sie oderwac :)
www.kongregate.com/games/EvilDog/road-of-the-dead


--
venioo
GG:198909
allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=2086



Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS