Gyromancer

Michał Gancarski Data ostatniej zmiany: 2010-07-21 09:46:22

Gyromancer

2010-07-11 11:38:20 - Michał Gancarski

Hej!

Słuchajcie, Gyromancer jest naprawdę niezły. To kolejna gra łącząca jakąś
tam fabułę z rozgrywką polegającą na układaniu puzzli w ramach symulacji
bitew. Ale wciąga. Jest ładna - wizerunki bestii i postaci są statyczne ale
narysowane po mistrzowsku, a w trakcie rozsadzania kolejnych kryształów na
planszy bardzo dużo się dzieje (błyskawice, bąbelki, wybuchy, trująca
mgła). Gra ma w sobie po prostu sporo efekciarskiego blingu.

Fabuła, o dziwo, nawet nie ssie. Jest spisek, jest magia, są sztampowe ale
pełne charakterne postaci, używające mowy nadętej ale i całkiem ładnej.
Rozwoju bohatera w zasadzie nie ma - wraz ze zdobywaniem doświadczenia i
kolejnych poziomów rosną statystyki samych bestii, które mamy do
dyspozycji. W miarę grania odnajdujemy kolejne, potężniejsze potwory, które
możemy przywoływać by walczyły w naszym imieniu i to właśnie zestaw, który
aktualnie mamy w ręku jest czyms w rodzaju manifestacji statystyk
bohatera.

Sama rozgrywka polega na tym, że nasza postać, mag, ma do dyspozycji talię
składającą się z trzech kart. Każda karta to jakaś bestia, od wielkich
pająków przez ogniste gryzownie, po smoki, gigantyczne żółwie, wilki czy
gryfy. Po wyjściu z każdej planszy możemy talię zmodyfikować, zamieniając
jednego zwierzaka na drugiego.

Gdy napotkamy bestię wrogą, wystawiamy którąś z naszych i zaczyna się
pojedynek. Nie będę wdawał się w szczegóły, dość powiedzieć, że chodzi o
rozbijanie konkretnych układów różnokolorowych kryształów, które pojawiają
się na planszy tak by przygotowywać własną bestię do zadania ciosu i sam
cios wywołać. Podstawy są proste ale gra jest przebogata i posiada sporą
głębię co do łącznego zestawu reguł. Wpływ na wynik pojedynku ma wszystko -
kolor przypisany bestiom, układy, które rozbijamy na planszy, relatywna
siła przeciwników, wywoływanie rozmaitych rodzajów kombosów. Można się tego
uczyć i uczyć, przyłożenie przeciwnikowi kombinacją błyskawic i wybuchów w
komletnym chaosie dziejącym się w tym momencie na planszy, daje sporo
satysfakcji.

Tutaj przykładowy filmik z rogzgrywki, choć bez znajomości reguł ciężko
wiele z niego wyczytać:

www.youtube.com/watch?v=KnzX0JKarZY

POlecam!!!!! Zdaje się, że od razu zabiorę się za Puzzle Kingdoms :-) Nie
spodziewałem się, że ten typ gier mnie wciągnie.


Pa

--
Michał Gancarski
michal.gancarski.com



Re: Gyromancer

2010-07-12 22:04:38 - Saiko Kila

Proces Michał Gancarski zwrócił błąd:

> Tutaj przykładowy filmik z rogzgrywki, choć bez znajomości reguł ciężko
> wiele z niego wyczytać:
>
> www.youtube.com/watch?v=KnzX0JKarZY
>
> POlecam!!!!! Zdaje się, że od razu zabiorę się za Puzzle Kingdoms :-) Nie
> spodziewałem się, że ten typ gier mnie wciągnie.

Po obejrzeniu kilku filmików powiem że ja też nie spodziewam się żeby
ten typ mnie wciągnął ;) Może to jest jak z Tetrisami i innymi
logicznymi (moją ulubioną jak byłem mały była Logical z Amigi), nie
wyglądają z boku zbyt pociągająco, ale jak się już zagra... Tym niemniej
nie będę próbował - uważam że w grach RPG albo udających RPG walka
powinna toczyć się po bożemu, toporkami, albo chociaż rzutami na jakieś
parametry, a nie przy pomocy minigry.

--
Saiko Kila
What happened to the squirrels?



Re: Gyromancer

2010-07-12 22:35:32 - Michał Gancarski

On Mon, 12 Jul 2010 22:04:38 +0200, Saiko Kila wrote:

[...]

> Po obejrzeniu kilku filmików powiem że ja też nie spodziewam się żeby
> ten typ mnie wciągnął ;) Może to jest jak z Tetrisami i innymi
> logicznymi (moją ulubioną jak byłem mały była Logical z Amigi), nie
> wyglądają z boku zbyt pociągająco, ale jak się już zagra... Tym niemniej
> nie będę próbował - uważam że w grach RPG albo udających RPG walka
> powinna toczyć się po bożemu, toporkami, albo chociaż rzutami na jakieś
> parametry, a nie przy pomocy minigry.

Ale to nie są gry udające RPG, to raczej rozwinięcie sprawdzonej, casualowo
wciągającej formuły (wariacje na tematy dookoła bedżułelowatowe). Spróbuj
Puzzle Quest. Puzzle Kingdoms trochę nudzi, w przeciwieństwie do
Gyromancera. Poza tym to nie są też gry na godziny. Casual+.


--
Michał Gancarski
michal.gancarski.com



Re: Gyromancer

2010-07-12 23:02:48 - Saiko Kila

Proces Michał Gancarski zwrócił błąd:

> [...]
> Ale to nie są gry udające RPG, to raczej rozwinięcie sprawdzonej, casualowo
> wciągającej formuły (wariacje na tematy dookoła bedżułelowatowe). Spróbuj
> Puzzle Quest. Puzzle Kingdoms trochę nudzi, w przeciwieństwie do
> Gyromancera. Poza tym to nie są też gry na godziny. Casual+.

Demo jest to spróbuję. Po co jest ta historyjka, levele i punkty jeśli
to nie RPG?

--
Saiko Kila
What happened to the squirrels?



Re: Gyromancer

2010-07-12 23:04:40 - Michał Gancarski

On Mon, 12 Jul 2010 23:02:48 +0200, Saiko Kila wrote:

> Proces Michał Gancarski zwrócił błąd:
>
>> [...]
>> Ale to nie są gry udające RPG, to raczej rozwinięcie sprawdzonej, casualowo
>> wciągającej formuły (wariacje na tematy dookoła bedżułelowatowe). Spróbuj
>> Puzzle Quest. Puzzle Kingdoms trochę nudzi, w przeciwieństwie do
>> Gyromancera. Poza tym to nie są też gry na godziny. Casual+.
>
> Demo jest to spróbuję. Po co jest ta historyjka, levele i punkty jeśli
> to nie RPG?

A po co jest historyjka i punkty w Alien Shooterze jeśli to nie RPG? :-)


--
Michał Gancarski
michal.gancarski.com



Re: Gyromancer

2010-07-13 14:40:28 - Saiko Kila

Proces Michał Gancarski zwrócił błąd:

>>> [...]
>>> Ale to nie są gry udające RPG, to raczej rozwinięcie sprawdzonej, casualowo
>>> wciągającej formuły (wariacje na tematy dookoła bedżułelowatowe). Spróbuj
>>> Puzzle Quest. Puzzle Kingdoms trochę nudzi, w przeciwieństwie do
>>> Gyromancera. Poza tym to nie są też gry na godziny. Casual+.
>>
>> Demo jest to spróbuję. Po co jest ta historyjka, levele i punkty jeśli
>> to nie RPG?
>
> A po co jest historyjka i punkty w Alien Shooterze jeśli to nie RPG? :-)

No nie wiem, to nie jest przypadkiem action RPG?
A Gyromancera nazywają RPG... Puzzle RPG.

--
Saiko Kila
What happened to the squirrels?



Re: Gyromancer

2010-07-13 14:44:01 - Michał Gancarski

On Tue, 13 Jul 2010 14:40:28 +0200, Saiko Kila wrote:

> Proces Michał Gancarski zwrócił błąd:
>
>>>> [...]
>>>> Ale to nie są gry udające RPG, to raczej rozwinięcie sprawdzonej, casualowo
>>>> wciągającej formuły (wariacje na tematy dookoła bedżułelowatowe). Spróbuj
>>>> Puzzle Quest. Puzzle Kingdoms trochę nudzi, w przeciwieństwie do
>>>> Gyromancera. Poza tym to nie są też gry na godziny. Casual+.
>>>
>>> Demo jest to spróbuję. Po co jest ta historyjka, levele i punkty jeśli
>>> to nie RPG?
>>
>> A po co jest historyjka i punkty w Alien Shooterze jeśli to nie RPG? :-)
>
> No nie wiem, to nie jest przypadkiem action RPG?
> A Gyromancera nazywają RPG... Puzzle RPG.

Za punkty zmieniasz zawartość talii. Droższe potwory są lepsze, poza tym
nie kupuje się ich na własność tylko wynajmuje, więc każda zmiana kosztuje,
a nie ma złotej talii, która pasowałaby do każdej planszy. Doświadczenie,
z kolei, sprawia, że levelujesz ale objawia się to tylko w wytrzymałości i
sile Twoich potworków. Twoja postać nie ma żadnych statystyk, jedynie
poziom, od którego zależy ogólna siła (ale nie umiejętności) bestii.


--
Michał Gancarski
michal.gancarski.com



Re: Gyromancer

2010-07-13 15:02:13 - Saiko Kila

Proces Michał Gancarski zwrócił błąd:

>>>>> [...]
>>>>> Ale to nie są gry udające RPG, to raczej rozwinięcie sprawdzonej, casualowo
>>>>> wciągającej formuły (wariacje na tematy dookoła bedżułelowatowe). Spróbuj
>>>>> Puzzle Quest. Puzzle Kingdoms trochę nudzi, w przeciwieństwie do
>>>>> Gyromancera. Poza tym to nie są też gry na godziny. Casual+.
>>>>
>>>> Demo jest to spróbuję. Po co jest ta historyjka, levele i punkty jeśli
>>>> to nie RPG?
>>>
>>> A po co jest historyjka i punkty w Alien Shooterze jeśli to nie RPG? :-)
>>
>> No nie wiem, to nie jest przypadkiem action RPG?
>> A Gyromancera nazywają RPG... Puzzle RPG.
>
> Za punkty zmieniasz zawartość talii. Droższe potwory są lepsze, poza tym
> nie kupuje się ich na własność tylko wynajmuje, więc każda zmiana kosztuje,
> a nie ma złotej talii, która pasowałaby do każdej planszy. Doświadczenie,
> z kolei, sprawia, że levelujesz ale objawia się to tylko w wytrzymałości i
> sile Twoich potworków. Twoja postać nie ma żadnych statystyk, jedynie
> poziom, od którego zależy ogólna siła (ale nie umiejętności) bestii.

Demo przeszedłem. Raz mi się zawiesiło, więc nie zainwestuję,
przynajmniej nie za tę cenę. No i grafikę ma dość słabą (nie da się
zmienić rozdzielczości). Ja zrozumiałem z dema że stworki dostajesz na
własność, ale nie masz ich gdzie przechowywać, więc jak wyrzucisz
jednego z trzech to już go nie ma. Żeby odzyskać trzeba naprawdę kupić
nowego, takiego samego i wywalić któregoś z poprzednich. Poziom potwora
zależy od poziomu bucowatej postaci głównej, i to się kłóci z ideą RPG,
bo może levelować nie biorąc udziału w walce. Faktycznie lepiej by było
dla RPGowatości gdyby robiły to jak Pokemony.

Język w grze zaprezentowany jest dość dziwny, swoją drogą.

--
Saiko Kila
What happened to the squirrels?



Re: Gyromancer

2010-07-13 15:15:56 - Michał Gancarski

On Tue, 13 Jul 2010 15:02:13 +0200, Saiko Kila wrote:

> Proces Michał Gancarski zwrócił błąd:
>
>>>>>> [...]
>>>>>> Ale to nie są gry udające RPG, to raczej rozwinięcie sprawdzonej, casualowo
>>>>>> wciągającej formuły (wariacje na tematy dookoła bedżułelowatowe). Spróbuj
>>>>>> Puzzle Quest. Puzzle Kingdoms trochę nudzi, w przeciwieństwie do
>>>>>> Gyromancera. Poza tym to nie są też gry na godziny. Casual+.
>>>>>
>>>>> Demo jest to spróbuję. Po co jest ta historyjka, levele i punkty jeśli
>>>>> to nie RPG?
>>>>
>>>> A po co jest historyjka i punkty w Alien Shooterze jeśli to nie RPG? :-)
>>>
>>> No nie wiem, to nie jest przypadkiem action RPG?
>>> A Gyromancera nazywają RPG... Puzzle RPG.
>>
>> Za punkty zmieniasz zawartość talii. Droższe potwory są lepsze, poza tym
>> nie kupuje się ich na własność tylko wynajmuje, więc każda zmiana kosztuje,
>> a nie ma złotej talii, która pasowałaby do każdej planszy. Doświadczenie,
>> z kolei, sprawia, że levelujesz ale objawia się to tylko w wytrzymałości i
>> sile Twoich potworków. Twoja postać nie ma żadnych statystyk, jedynie
>> poziom, od którego zależy ogólna siła (ale nie umiejętności) bestii.
>
> Demo przeszedłem. Raz mi się zawiesiło, więc nie zainwestuję,
> przynajmniej nie za tę cenę. No i grafikę ma dość słabą (nie da się
> zmienić rozdzielczości). Ja zrozumiałem z dema że stworki dostajesz na
> własność, ale nie masz ich gdzie przechowywać, więc jak wyrzucisz
> jednego z trzech to już go nie ma. Żeby odzyskać trzeba naprawdę kupić
> nowego, takiego samego i wywalić któregoś z poprzednich.

No to jak wynajęcie.


> Poziom potwora
> zależy od poziomu bucowatej postaci głównej, i to się kłóci z ideą RPG,

Ideą RPG? Zafiksowałeś się (zupełnie nie wiem czemu) na RPG, ja po prostu
opisuję puzzle z erpegowatymi elementami.


> bo może levelować nie biorąc udziału w walce.

To jak wszędzie w Bioware?


> Faktycznie lepiej by było
> dla RPGowatości gdyby robiły to jak Pokemony.

Ale dlaczegow tej grze miałoby być bardziej erpegowato?


> Język w grze zaprezentowany jest dość dziwny, swoją drogą.

Hm?


--
Michał Gancarski
michal.gancarski.com



Re: Gyromancer

2010-07-13 15:40:21 - Saiko Kila

Proces Michał Gancarski zwrócił błąd:

>>> Za punkty zmieniasz zawartość talii. Droższe potwory są lepsze, poza tym
>>> nie kupuje się ich na własność tylko wynajmuje, więc każda zmiana kosztuje,
>>> a nie ma złotej talii, która pasowałaby do każdej planszy. Doświadczenie,
>>> z kolei, sprawia, że levelujesz ale objawia się to tylko w wytrzymałości i
>>> sile Twoich potworków. Twoja postać nie ma żadnych statystyk, jedynie
>>> poziom, od którego zależy ogólna siła (ale nie umiejętności) bestii.
>>
>> Demo przeszedłem. Raz mi się zawiesiło, więc nie zainwestuję,
>> przynajmniej nie za tę cenę. No i grafikę ma dość słabą (nie da się
>> zmienić rozdzielczości). Ja zrozumiałem z dema że stworki dostajesz na
>> własność, ale nie masz ich gdzie przechowywać, więc jak wyrzucisz
>> jednego z trzech to już go nie ma. Żeby odzyskać trzeba naprawdę kupić
>> nowego, takiego samego i wywalić któregoś z poprzednich.
>
> No to jak wynajęcie.

Nie płacisz chyba kosztów utrzymania (demo za krótkie żeby sprawdzić) To
jak niewolnictwo raczej.

>> Poziom potwora
>> zależy od poziomu bucowatej postaci głównej, i to się kłóci z ideą RPG,
>
> Ideą RPG? Zafiksowałeś się (zupełnie nie wiem czemu) na RPG, ja po prostu
> opisuję puzzle z erpegowatymi elementami.

Bo sprzedają grę jako RPG, to chcę RPG! :P

>> bo może levelować nie biorąc udziału w walce.
>
> To jak wszędzie w Bioware?

Akurat to mi się nie podoba, czy w Bioware czy gdzie indziej. Nawet w
Bioware bywa gorzej - w takim Dragon Age postać zdobywa doświadczenie,
ale jeśli PC ją za bardzo wyprzedzi to całe to doświadczenie jest
tracone a level dodawany. To jest dopiero głupie. Już wolę taką sytuację
jak w Geomancerze, że zwierzaki harują na Pana, a to on zdobywa
doświadczenie. Najlepsze zaś rozwiązanie to wolne levelowanie tych
którzy nic nie robią (siedzą w talii czy obozie, w domyśle trenując) i
szybkie tych którzy pracują i biorą udział w prawdziwej walce.

>> Faktycznie lepiej by było
>> dla RPGowatości gdyby robiły to jak Pokemony.
>
> Ale dlaczegow tej grze miałoby być bardziej erpegowato?

Żeby być w zgodzie z własną kategoryzacją. Czy tam steamową. Ta gra
siedzi w RPG, a nie w Casual albo w Strategy.

>> Język w grze zaprezentowany jest dość dziwny, swoją drogą.
>
> Hm?

Taki dziwny. Angielski niby, ale dziwne słowa i konstrukcje.

--
Saiko Kila
What happened to the squirrels?



Re: Gyromancer

2010-07-13 18:57:44 - Michał Gancarski

On Tue, 13 Jul 2010 15:40:21 +0200, Saiko Kila wrote:

[...]

>>> Demo przeszedłem. Raz mi się zawiesiło, więc nie zainwestuję,
>>> przynajmniej nie za tę cenę. No i grafikę ma dość słabą (nie da się
>>> zmienić rozdzielczości). Ja zrozumiałem z dema że stworki dostajesz na
>>> własność, ale nie masz ich gdzie przechowywać, więc jak wyrzucisz
>>> jednego z trzech to już go nie ma. Żeby odzyskać trzeba naprawdę kupić
>>> nowego, takiego samego i wywalić któregoś z poprzednich.
>>
>> No to jak wynajęcie.
>
> Nie płacisz chyba kosztów utrzymania (demo za krótkie żeby sprawdzić) To
> jak niewolnictwo raczej.

Wchodzimy w definicje :-) Chodzi o to, że nie masz magazynu na potworki, a
interfejs podpowiada, że biorąc nowego, niejako podmieniasz jednego z
dotychczasowych. Czyli jak wypożyczalnia. Wiesz, to nie jest Capitalism ;-)

Poza tym grafika mi się bardzo, zwłaszcza wizerunki bestii.


>>> Poziom potwora
>>> zależy od poziomu bucowatej postaci głównej, i to się kłóci z ideą RPG,
>>
>> Ideą RPG? Zafiksowałeś się (zupełnie nie wiem czemu) na RPG, ja po prostu
>> opisuję puzzle z erpegowatymi elementami.
>
> Bo sprzedają grę jako RPG, to chcę RPG! :P

Stąd wyjaśniam od razu co to :-)


>>> bo może levelować nie biorąc udziału w walce.
>>
>> To jak wszędzie w Bioware?
>
> Akurat to mi się nie podoba, czy w Bioware czy gdzie indziej. Nawet w
> Bioware bywa gorzej - w takim Dragon Age postać zdobywa doświadczenie,
> ale jeśli PC ją za bardzo wyprzedzi to całe to doświadczenie jest
> tracone a level dodawany. To jest dopiero głupie. Już wolę taką sytuację
> jak w Geomancerze, że zwierzaki harują na Pana, a to on zdobywa
> doświadczenie. Najlepsze zaś rozwiązanie to wolne levelowanie tych
> którzy nic nie robią (siedzą w talii czy obozie, w domyśle trenując) i
> szybkie tych którzy pracują i biorą udział w prawdziwej walce.

Nom ale w ten sposób w grach Bioware zawsze miałbyś jakieś zapóźnione
postacie w drużynie. Natomiast w Gyromancerze można sobie to łatwo wyjaśnić
- ostatecznie potwory są przyzywane, a nie chodzą za bohaterem. Więc to
normalne, że silniejszy bohater przywoła silniejsze bestie.


>>> Faktycznie lepiej by było
>>> dla RPGowatości gdyby robiły to jak Pokemony.
>>
>> Ale dlaczegow tej grze miałoby być bardziej erpegowato?
>
> Żeby być w zgodzie z własną kategoryzacją. Czy tam steamową. Ta gra
> siedzi w RPG, a nie w Casual albo w Strategy.

Bo to jest hybryda z młodego podgatunku. Ciężko zaklasyfikować. JRPG też są
RPGami, a przecież w nich też często nie ma się wpływu na rozwój postaci
(vide The Last Remnant).


>>> Język w grze zaprezentowany jest dość dziwny, swoją drogą.
>>
>> Hm?
>
> Taki dziwny. Angielski niby, ale dziwne słowa i konstrukcje.

Ale mówisz tak bo wiesz czy raczej się do tej pory z takim stylem nie
spotkałeś? Ja to odbieram jak nadętą ale ładną angielszczyznę (my good
ranger). Mogę się jednak mylić.


--
Michał Gancarski
michal.gancarski.com



Re: Gyromancer

2010-07-16 15:08:11 - Saiko Kila

Proces Michał Gancarski zwrócił błąd:
> On Tue, 13 Jul 2010 15:40:21 +0200, Saiko Kila wrote:
>
> [...]
>
>>>> Demo przeszedłem. Raz mi się zawiesiło, więc nie zainwestuję,
>>>> przynajmniej nie za tę cenę. No i grafikę ma dość słabą (nie da się
>>>> zmienić rozdzielczości). Ja zrozumiałem z dema że stworki dostajesz na
>>>> własność, ale nie masz ich gdzie przechowywać, więc jak wyrzucisz
>>>> jednego z trzech to już go nie ma. Żeby odzyskać trzeba naprawdę kupić
>>>> nowego, takiego samego i wywalić któregoś z poprzednich.
>>>
>>> No to jak wynajęcie.
>>
>> Nie płacisz chyba kosztów utrzymania (demo za krótkie żeby sprawdzić) To
>> jak niewolnictwo raczej.
>
> Wchodzimy w definicje :-) Chodzi o to, że nie masz magazynu na potworki, a
> interfejs podpowiada, że biorąc nowego, niejako podmieniasz jednego z
> dotychczasowych. Czyli jak wypożyczalnia. Wiesz, to nie jest Capitalism ;-)

Ja sobie wyobrażam że tego wyrzuconego obrabiasz na grillu. Bo stworki
są unlockowane, czyli nie musisz zwracać starego żeby był dostępny, po
unlockowaniu zdaje się możesz mieć wszystkie sloty danym stworkiem
obsadzone.

> Poza tym grafika mi się bardzo, zwłaszcza wizerunki bestii.

Całkiem niezłe te wizerunki, chociaż gdyby były trochę animowane to
byłoby lepiej. Niektóre to nie wiem gdzie głowa gdzie tułów.

>>>> Poziom potwora
>>>> zależy od poziomu bucowatej postaci głównej, i to się kłóci z ideą RPG,
>>>
>>> Ideą RPG? Zafiksowałeś się (zupełnie nie wiem czemu) na RPG, ja po prostu
>>> opisuję puzzle z erpegowatymi elementami.
>>
>> Bo sprzedają grę jako RPG, to chcę RPG! :P
>
> Stąd wyjaśniam od razu co to :-)

Pierwsze co widzę jak gierę odpalam (albo nawet przeglądam w sklepie
steamowym) to logo Square Enix i PopCap. Ten pierwszy kojarzy mi się
przede wszystkim z RPG (najwięcej czasu pochłonął mi The Last Remnant) a
drugi z grami które nie chodzą na moim kompie (np. Plant vs Zombies alb
Peggle). Czyli zakładam że to będzie wieśliwy RPG, i tego do licha
oczekuję! ;)

>>>> bo może levelować nie biorąc udziału w walce.
>>>
>>> To jak wszędzie w Bioware?
>>
>> Akurat to mi się nie podoba, czy w Bioware czy gdzie indziej. Nawet w
>> Bioware bywa gorzej - w takim Dragon Age postać zdobywa doświadczenie,
>> ale jeśli PC ją za bardzo wyprzedzi to całe to doświadczenie jest
>> tracone a level dodawany. To jest dopiero głupie. Już wolę taką sytuację
>> jak w Geomancerze, że zwierzaki harują na Pana, a to on zdobywa
>> doświadczenie. Najlepsze zaś rozwiązanie to wolne levelowanie tych
>> którzy nic nie robią (siedzą w talii czy obozie, w domyśle trenując) i
>> szybkie tych którzy pracują i biorą udział w prawdziwej walce.
>
> Nom ale w ten sposób w grach Bioware zawsze miałbyś jakieś zapóźnione
> postacie w drużynie.

W grach Bioware w których jest ograniczenie liczebności zespołu (chyba
wszystkich) niemal zawsze gram tym samym zespołem, a reszta drużyny mnie
nie obchodzi. Nie bardzo wiem po co się nimi dalej zajmować, kiedy już
mamy ustawiony skład. Wyjątek to był Jade Empire, gdzie czasami lepiej
było wybrać inną postać do pomocy, i gdzie one się faktycznie różniły a
nie były generykami jak w innych grach, oraz w pewnej mierze KOTOR, bo
tam dostrajałem się z NPC do warunków (np. na Kashyyk brałem włochatego,
bo spodziewałem się że będzie tam miał specjalne zadanie).

Zobacz że te NPC w grach Bioware też są zapóźnione - kiedy włączam taką
przez ciekawość do drużyny na późniejszym etapie to po pierwsze ma ona
broń i zbroję sprzed dekady, po drugie wiszą jej niewykorzystane
dziesiątki punktów za EXP. Na który nie zasłużyła. W takiej sytuacji nie
chce mi się myśleć dokładnie nad rozwojem takiej tymczasowej postaci i
klikam co popadnie, a broń muszę dopiero znajdować.

W ME pamiętam że na początku nawet broń która była mi niepotrzebna
dawałem ludkom na statku, żeby byli tylko generację do tyłu, ale po
jakimś czasie i z tego zrezygnowałem, z powodu bardzo niewygodnego
interfejsu. Podobnie w KOTOR. W Dragon Age nawet się w to nie bawiłem.

> Natomiast w Gyromancerze można sobie to łatwo wyjaśnić
> - ostatecznie potwory są przyzywane, a nie chodzą za bohaterem. Więc to
> normalne, że silniejszy bohater przywoła silniejsze bestie.

To powinno być jak w Pokemonach tym bardziej. Jest później pokazane jak
one są przyzywane? Może w tych stajniach kupuje się takie małe kulki z
guzikiem...

>>>> Faktycznie lepiej by było
>>>> dla RPGowatości gdyby robiły to jak Pokemony.
>>>
>>> Ale dlaczegow tej grze miałoby być bardziej erpegowato?
>>
>> Żeby być w zgodzie z własną kategoryzacją. Czy tam steamową. Ta gra
>> siedzi w RPG, a nie w Casual albo w Strategy.
>
> Bo to jest hybryda z młodego podgatunku. Ciężko zaklasyfikować. JRPG też są
> RPGami, a przecież w nich też często nie ma się wpływu na rozwój postaci
> (vide The Last Remnant).

O, w The Last Remnant wpływ na rozwój postaci jest ogromny :) Tylko
mechanika jest ukryta w dużej mierze przed graczem, żeby mu umysł za
bardzo nie osłabł ;) BTW w tej grze postaci które są wynajęte ale nie
biorą udziału w walce powoli sobie trenują atrybuty i polepszają
uzbrojenie, a postaci niewynajęte (siedzące w gildiach i chyba też
żołnierze) trenują atrybuty i umiejętności, natomiast nie ulepszają
broni. To jest trochę dziwne.

Niemniej na postaci które są w drużynie i biorą udział w walkach ma się
wpływ. Najlepsze czary dostępne są po odpowiednim ustawieniu drużyny i
wybraniu odpowiednich skilli w czasie walki, a i bez tego klasa, statsy
i skille zależą od tego czego się używa w walce. Kto używa magii będzie
lepszy w magii, kto się bije tylko wręcz będzie miał lepsze ruchy, kto
bije mieczem będzie miał skille mieczowe, a kto kijem - kijowe ;)
Dodatkowo, jeśli ma się w plecaku jakąś lepszą broń czy amulet to NPC
poproszą o pożyczenie, w ten sposób można ich przestawić na zupełnie
inną broń i przez to ścieżkę rozwoju. Wreszcie każdy dwa razy w ciągu
gry pyta w czym się lepiej szkolić (fizyczny, magiczny czy po równo), a
prócz tego częściej czy brać jakąś umiejętność czy lepiej koncentrować
się na tym co już umie. IMO to jest lepsze niż rozdawnictwo punktów, bo
bardziej symuluje realny trening, a efekt końcowy będzie ten sam.

>>>> Język w grze zaprezentowany jest dość dziwny, swoją drogą.
>>>
>>> Hm?
>>
>> Taki dziwny. Angielski niby, ale dziwne słowa i konstrukcje.
>
> Ale mówisz tak bo wiesz czy raczej się do tej pory z takim stylem nie
> spotkałeś? Ja to odbieram jak nadętą ale ładną angielszczyznę (my good
> ranger). Mogę się jednak mylić.

Spotkałem się, w innych grach japońskich. Myślę że ten styl może nawet
mieć jakąś nazwę. Nie jest to raczej Engrish, bo błędów chyba nie ma,
tylko dziwne konstrukcje albo słowa.

--
Saiko Kila
What happened to the squirrels?



Re: Gyromancer

2010-07-16 16:33:06 - Michał Gancarski

On Fri, 16 Jul 2010 15:08:11 +0200, Saiko Kila wrote:

[...]

> Niemniej na postaci które są w drużynie i biorą udział w walkach ma się
> wpływ. Najlepsze czary dostępne są po odpowiednim ustawieniu drużyny i
> wybraniu odpowiednich skilli w czasie walki, a i bez tego klasa, statsy
> i skille zależą od tego czego się używa w walce. Kto używa magii będzie
> lepszy w magii, kto się bije tylko wręcz będzie miał lepsze ruchy, kto
> bije mieczem będzie miał skille mieczowe, a kto kijem - kijowe ;)
> Dodatkowo, jeśli ma się w plecaku jakąś lepszą broń czy amulet to NPC
> poproszą o pożyczenie, w ten sposób można ich przestawić na zupełnie
> inną broń i przez to ścieżkę rozwoju. Wreszcie każdy dwa razy w ciągu
> gry pyta w czym się lepiej szkolić (fizyczny, magiczny czy po równo), a
> prócz tego częściej czy brać jakąś umiejętność czy lepiej koncentrować
> się na tym co już umie. IMO to jest lepsze niż rozdawnictwo punktów, bo
> bardziej symuluje realny trening, a efekt końcowy będzie ten sam.

Wow, przyznam, że byłem na początku gry przed awarią laptopa. Wrócę do niej
na lepszym sprzęcie.


--
Michał Gancarski
michal.gancarski.com



Re: Gyromancer

2010-07-17 19:16:26 - Saiko Kila

Proces Michał Gancarski zwrócił błąd:
>
> [...]

>
> Wow, przyznam, że byłem na początku gry przed awarią laptopa. Wrócę do niej
> na lepszym sprzęcie.

Jeśli będziesz chciał jakichś rad to chętnie udzielę, choć sam na pewno
wszystkiego nie widzałem ;)

Powiem tylko że wypróbowanie wszystkich postaci liderów nie jest w
praktyce możliwe w czasie jednego przejścia gry - tam jest parę setek
NPC, na raz można mieć jako liderów tylko max. 5, a opłaca się 4.
Wszystkie zdolności może opanować tylko Rush, inni tylko niektóre i z
góry nie wiadomo co. Choć można się domyślać znając wymagania.

Przykładowo żeby lider mógł się nauczyć pierwszego z czarów
synergicznych (Blackout) to musi rzucić Spark V lub Wind Shear IV, a
dwóch z jego drużyny jednocześnie jakąś Inwokację lub Ewokację (np.
Spark), to wszystko przy min. około 100 AP i odrobinie szczęścia. Do
najmocniejszego z tego typu czarów trzeba mieć już pięciu magików w
unii, w tym lider i jeszcze jeden musi być psionikiem. Czasem żeby mieć
w ogóle sensowną szansę na to trzeba zablokować im możliwość rzucania
innego typu czarów, bo psionikę zdobywa się dość późno, pierwszy ma
chyba Torgal koło 40 levela, więc taki koleś umie już rzucać rozmaite
czary i rzuca co popadnie.

Jedno co mnie naprawdę denerwuje to levelowanie stworków unikalnych,
przy określonych poziomach Battle Rating odblokowują sobie bydlęta
czary, nieraz bardzo mocne. Praktycznie czasem nie da się takiego
przejść dokąd nie będzie się dużo mocniejszym, ale jednocześnie nie za
mocnym, poniżej kolejnego odblokowania (zwłaszcza obszarówek i
leczenia). Taki trochę Oblivion.

--
Saiko Kila
What happened to the squirrels?



Re: Gyromancer

2010-07-21 09:46:22 - Michał Gancarski

On Sat, 17 Jul 2010 19:16:26 +0200, Saiko Kila wrote:

[...]

> Jedno co mnie naprawdę denerwuje to levelowanie stworków unikalnych,
> przy określonych poziomach Battle Rating odblokowują sobie bydlęta
> czary, nieraz bardzo mocne. Praktycznie czasem nie da się takiego
> przejść dokąd nie będzie się dużo mocniejszym, ale jednocześnie nie za
> mocnym, poniżej kolejnego odblokowania (zwłaszcza obszarówek i
> leczenia). Taki trochę Oblivion.

Shit! Nie wiedziałem, że jest tam tyle głębi w mechanice. Będe rozkminiał w
każdym razie, za jakiś rok ;-)

--
Michał Gancarski
michal.gancarski.com



Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS