Re: Llosa

woy Data ostatniej zmiany: 2010-10-12 10:09:47

Re: Llosa

2010-10-12 10:09:47 - woy

Choć kaszka zimna i pielucha mokra, to nasza pociecha, AJK, tak słodko
gaworzy:


>>>>
>>>> I wreszcie literacki Nobel za literaturę.
>>>
>>> Naipaul, Kertesz, Coetzee, Pamuk, Lessing, Mueller to niby za co
>>> dostali? A Pinter i Jelinek? Dramat to też literatura (tak, wiem, że
>>> czasem literatura bywa dramatem :-))
>>
>> Ale nie wszystko, co ma zapisane strony i okładkę, do literatury sie
>> zalicza, zwłaszcza godnej nagrodzenia. O niektorych z tych powyżej
>> uslyszałem dopiero, gdy ich nagrodzili. Tak, w paru wymienionych
>> przypadkach są to pisarze dramatyczni, nawet bardzo. A w innych to
>> zwykli zapełniacze stron, nie do zauważenia bez Nobla :))
>
> Nie słyszałem o kimś, więc ten ktoś się nie zalicza, a tym bardziej
> nie zasługuje? Niezłe, niezłe... Takie, wicie, skrome :-)

Nie wkładaj mi, AJK-u (omatko!) w usta (ranyboskie, na pręgu jesteśmy,
wychodzi z tego flejm o pedałach!), czego nie powiedziałem. Każdy,
przynajmniej w teorii, komu udało sie zdać maturę i jeszcze nie
zapomniał słowa literatura, ma prawo cos takiego stwierdzić. Są
pisarze wybitni i sławni, są dobrzy i mniej sławni, są źli (i też
niekiedy sławni), dużo jest też takich, którzy są sławni niezasłużenie
albo sławni zbyt mało, a najwięcej jest nijakich, czyli średnich o
różnym stopniu średniactwa i wcale nie jest to moja indywidualna opinia,
tylko, że tak powiem, uśredniona opinia światowa :), którą tylko
powtarzam w pierwszej osobie. Owszem, na pewno na tym bożym świecie
żyje parę milionów wybitnych a niedocenionych mistrzów pióra, godnych
uznania i chwały, tylko czy akurat Nobel ma być tym narzędziem do ich
uznawania i wyciągania na świat? Mnie się wydaje, że od tego są
czytelnicy, krytycy lokalni i globalni, czyli cała masa osób, ktore
głosują portfelami i własnym czasem, poświęconym na czytanie, a potem
zachwycanie się. I wtedy się o takim pisarzu słyszy. Że dobry albo nie.
Nagrody IMO powinny być potem. Zaczynanie od Nobla ten naturalny cykl
zakłóca i robi z tej nagrody narzędzie marketingowe, a nie dowód
uznania.

> Podobny
> tekst przeczytałem na p.r.k (że jak obywatel nie przeczytał noblisty,
> to wzrusza ramionami, a jak nie czytał laureata Zajdla, to mu
> wstyd) i przepraszam, ale i wtedy, i teraz ubawiało mnie to nieco.

Chyba jesteś uprzedzony :). Też to czytałem i odebrałem zupełnie
inaczej, jako oznajmienie, że Nobel się w oczach piszącego
zdeprecjonował ( z powodu właśnie takich dziwnych kryteriów
nagradzania), a Zajdel nie. Zachowując proporcje, oczywiście. Ja się tu
nie wypowiadam, bo Zajdla nie śledzę, ale myślę, że każda nagroda, nawet
o puchar burmistrza Kozich Dołów, może być powodem szacunku, w swojej
skali oczywiście, jeśli kryteria jej przyznawania są jasne, czytelne i
przyznawana jest rzeczywiście najlepszym, czyli tym, którzy po jej
otrzymaniu nie są przynajmniej powodem do masowych protestów :). Bo nie
chodzi o zamach, tylko o trafienie. I wg tych kryteriów Kozie Doły
trafiają, a Nobel nie. Co z tego, że w nieporównywalnej skali.


> Ale skoro już poruszyliśmy tak ciekawy
> temat, to ja bym grezcznie poprosił o jakiś podręczny zestaw
> literatury, zwłaszcza godnej nagrodzenia, bo zima idzie i nie
> chciałbym marnować długich wieczorów czasu na czytanie zwykłych
> zapełniaczy stron :-)

Daję futa na pl.rec.ksiazki, tam ostatnio wyspecjalizowali się w
polecaniu. I czytaj, AJK-u, czytaj, nie musisz znanych, bo może właśnie
Twój głos jest tym ostatnim, którego brak zapełniaczowi, żeby świat
uznał go za sławę ;))

>
>>>>>> Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki - moja ukochana książka.
>>>>> Ja zaczynałem od Pantaleona i wizytantek :-)
>>>> To tak jak ja :)
>>> Ale ja przeczytałem także inne jego ksiązki ;-)
>> Niemożliwe, on coś jeszcze napisał? ;)
> Tak, i też coś o kurwach.
> ...
> Albo może to był ktoś inny? ;-)

O kurwach teraz wielu pisze, choc niekoniecznie o prostytutkach :)

--
woy
(pisz do mnie tu: tinyurl.com/6mym8 )
- Nie każdy pawian może szefa podrapać -




Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS