[czytane] A people?s history of the United States - How...
2010-08-17 12:29:01 - Wojtek Walczak
alternatywa dla zmitologizowanej, (u)znanej powszechnie, historii Stanów
Zjednoczonych. Zamiast demokracji ? rząd i sądy pilnujące interesów
możnych. Zamiast rzesz obiecujących imigrantów ? tłumy ludzi, które za
wszelką cenę chciały wrócić do Europy. Zamiast amerykańskiego snu ?
dopuszczenie do powstania klasy średniej jako bufora zabezpieczającego
bogaczy przed buntem nędzników.
W opowieści Zinna wąska elita toczy zaciekły bój o władzę. Los wielkich
posiadaczy (ziemi, ludzi, wpływów) zależy od tego, czy uda im się rozbić i
skłócić, utrzymać w ryzach i kontrolować przeciwne siły: białą służbę,
czarnych niewolników, eksterminowanych Indian, żyjących w biedzie wolnych
chłopów nieposiadających ziemi, bojowo nastawionych imigrantów,
mieszkających w katastrofalnych warunkach lokatorów, źle opłacanych
żołnierzy, pozbawione praw kobiety.
Dziś znamy tę elitę jako światłych ojców narodu. Jako zwycięzcy to oni
napisali historię. Ich nazwiska znajdziemy na listach prezydentów,
senatorów i sędziów Sądu Najwyższego, w logach banków, uniwersytetów,
korporacji. Udało im się, bo skutecznie stosowali zasadę dziel i rządź, a
do tego ? w odpowiednim momencie pozwolili na wykształcenie się klasy
średniej. Jednocześnie stworzyli język, który pozwolił ich, wraz z ową
klasą średnią, ujmować jako jeden twór ? amerykański naród.
Zinn pokazuje, jakie mechanizmy spowodowały, że historia potoczyła się tak,
a nie inaczej. I tak: wojsko to narzędzie pozwalające masom połączyć ich
interes (np. zysk materialny, awans w hierarchii wojskowej, lepszy status
społeczny) z interesem narodowym (tj. interesem elit). Szkoła to narzędzie
wpajające młodym ludziom zasady nieproblematycznego zachowania. Wyższa
edukacja to kuźnia kadr obsługujących imperia bogaczy. Rasizm to mechanizm
uniemożliwiający sojusz białej służby i czarnych niewolników przeciwko
elicie. Rodzina to jednostka pracowniczo-wychowawcza pozwalająca utrzymać
półniewolniczy status kobiet, zapewniających opiekę i edukację dzieciom
(bywało, że kobiety przeznaczone na żony sprzedawano osadnikom po kosztach
transportu; por. ibid. 104). Liberalna retoryka to język powstały, gdy
stara władza musiała zacząć liczyć się z uzyskującymi prawo głosu
biedakami. Przemiany prawa to metoda ratyfikacji form nierówności, które
stworzył rynek (por. ibid.: 238).
Kilka ciekawostek. Białą służbą sprowadzoną zza Oceanu handlowano tak samo,
jak czarnymi niewolnikami; bardzo często były to sieroty łapane na ulicach
angielskich miast; 80% z nich umierało z powodu chorób po dotarciu do
Ameryki (por. Zinn 2001: 44). W 1770 w Bostonie 44% własności prywatnej
należało do 1% mieszkańców (por. ibid.: 49). Indianom dawano w prezencie
koce ze szpitali, w których leczono ospę (por. ibid.: 87). J.P. Morgan,
który sam wywinął się od służby w wojsku podstawiając opłaconą osobę
(podobnie zrobili John D. Rockefeller, Andrew Carnegie, czy James Mellon),
odkupił od arsenału armii pięć tysięcy uszkodzonych strzelb za kwotę
3.50$/sztuka i odsprzedał wojsku na froncie za cenę 22$/sztuka. Przy
wystrzale strzelby wybuchały i urywały kciuki strzelcom (por. ibid.: 255).
Wśród cytatów jeden z mocniejszych to fragment mowy Fredericka Douglassa
(1818-1895), rzecznika i obrońcy czarnoskórych niewolników:
What, to the American slave, is your Fourth of July? I answer: a day
that reveals to him, more than all other days in the year, the gross
injustice and cruelty to which he is the constant victim. To him, your
celebration is a sham; your boasted liberty, an unholy license; your
national greatness, swelling vanity; your sounds of rejoicing are empty and
heartless; your denunciation of tyrants, brass-fronted impudence; your
shouts of liberty and equality, hollow mockery; your prayers and hymns,
your sermons and thanksgivings, with all your religious parade and
solemnity, are, to Him, mere bombast, fraud, deception, impiety, and
hypocrisy-a thin veil to cover up crimes which would disgrace a nation of
savages. There is not a nation of savages. There is not a nation on the
earth guilty of practices more shocking and bloody than are the people of
the United States at this very hour.
Go where you may, search where you will, roam through all the monarchies
and despotisms- of the Old World, travel through South America, search out
every abuse, and when you have found the last, lay your facts by the side
of the everyday practices of this nation, and you will say with me that,
for revolting barbarity and shameless hypocrisy, America reigns without a
rival (za: ibid.: 182-183).
Czytam drugi, trzeci, czwarty raz i muszę stwierdzić: aktualniejsze niż
jutrzejsza gazeta.
Zinn, Howard. 2001. A people?s history of the United States. 1492-present,
New York, HarperCollins Publishers.
--
Regards,
Wojtek Walczak,
wojtekwalczak.wordpress.com/