jesienne grabienie lisci
2010-10-30 11:22:39 - moon
chcesz mieć duże drzewo?
musisz mieć czas i mięśnie:)
img266.imageshack.us/img266/431/20101027549.jpg
moon
Re: jesienne grabienie lisci
2010-10-30 19:12:36 - Krycha
> makabra:(
> chcesz mieć duże drzewo?
> musisz mieć czas i mięśnie:)
>
> img266.imageshack.us/img266/431/20101027549.jpg
>
> moon
I masz darmowy materiał do okrywania roślin podatnych na przemrożenie.
Co się martwisz, głowa do góry :-)
Pozdrawiam Krycha.
Re: jesienne grabienie lisci
2010-10-30 19:12:49 - atman
Użytkownik moon
dyskusyjnych:iago4u$ce4$1@news.onet.pl...
> makabra:(
> chcesz mieć duże drzewo?
> musisz mieć czas i mięśnie:)
>
> img266.imageshack.us/img266/431/20101027549.jpg
kosiarka ostrze oczko wyżej
+
areator
Re: jesienne grabienie lisci
2010-10-30 23:55:30 - moon
> Użytkownik moon
> dyskusyjnych:iago4u$ce4$1@news.onet.pl...
>> makabra:(
>> chcesz mieć duże drzewo?
>> musisz mieć czas i mięśnie:)
>
> kosiarka ostrze oczko wyżej
img684.imageshack.us/img684/4898/20101007546.jpg
imam się wszelkich sposobów, a jakże.
:)
moon
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-06 23:17:07 - pawelj
Użytkownik moon
news:iago4u$ce4$1@news.onet.pl...
> makabra:(
> chcesz mieć duże drzewo?
> musisz mieć czas i mięśnie:)
>
> img266.imageshack.us/img266/431/20101027549.jpg
>
> moon
Ale gdzie tu jest makabra?
Pokazałeś zdjęcie drzewa które zrzuciło liście.
To wg mnie nazywa się natura, albo wg mojego 7 letniego syna przyroda.
A ta makabra to gdzie ?
--
PawełJ
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-07 02:17:37 - moon
> Użytkownik moon
> news:iago4u$ce4$1@news.onet.pl...
>> makabra:(
>> chcesz mieć duże drzewo?
>> musisz mieć czas i mięśnie:)
>>
>> img266.imageshack.us/img266/431/20101027549.jpg
>>
>> moon
> Ale gdzie tu jest makabra?
>
> Pokazałeś zdjęcie drzewa które zrzuciło liście.
> To wg mnie nazywa się natura, albo wg mojego 7 letniego syna przyroda.
> A ta makabra to gdzie ?
gdyby przyroda złapała za grabie to byłbym równie zachwycony jak ty.
Ale... ponieważ grabie, kosz i ognisko są moją rolą, to mój zachwyt trochę
się kurczy.
Tak to działa, niestety.
moon
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-07 05:08:43 - Panslavista
news:ib4una$pf4$1@news.onet.pl...
> ďťżpawelj wrote:
>> UĹźytkownik moon
>> news:iago4u$ce4$1@news.onet.pl...
>>> makabra:(
>>> chcesz mieÄ duĹźe drzewo?
>>> musisz mieÄ czas i miÄĹnie:)
>>>
>>> img266.imageshack.us/img266/431/20101027549.jpg
>>>
>>> moon
>> Ale gdzie tu jest makabra?
>>
>> PokazaĹeĹ zdjÄcie drzewa ktĂłre zrzuciĹo liĹcie.
>> To wg mnie nazywa siÄ natura, albo wg mojego 7 letniego syna przyroda.
>> A ta makabra to gdzie ?
>
> gdyby przyroda zĹapaĹa za grabie to byĹbym rĂłwnie zachwycony jak ty.
> Ale... poniewaĹź grabie, kosz i ognisko sÄ mojÄ rolÄ , to mĂłj zachwyt
> trochÄ siÄ kurczy.
> Tak to dziaĹa, niestety.
>
> moon
Kosiarka z koszem i kompostownik.
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-07 09:10:38 - Johnny
>> gdyby przyroda zĹ,apaĹ,a za grabie to byĹ,bym rĂłwnie zachwycony jak ty.
>> Ale... poniewaĹź grabie, kosz i ognisko sÄ. mojÄ. rolÄ., to mĂłj zachwyt
>> trochÄT siÄT kurczy.
>> Tak to dziaĹ,a, niestety.
> Kosiarka z koszem i kompostownik.
Nie da rady- kosz pełny to 1 metrze :-(((((((((((((((
Zdroofka Johnny
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-07 09:55:42 - Panslavista
Johnny
news:4cd65f03$0$21005$65785112@news.neostrada.pl...
>
>>> gdyby przyroda zĹ,apaĹ,a za grabie to byĹ,bym rĂłwnie zachwycony jak ty.
>>> Ale... poniewaĹź grabie, kosz i ognisko sÄ. mojÄ. rolÄ., to mĂłj zachwyt
>>> trochÄT siÄT kurczy.
>>> Tak to dziaĹ,a, niestety.
>
>
>> Kosiarka z koszem i kompostownik.
>
>
> Nie da rady- kosz pełny to 1 metrze :-(((((((((((((((
>
> Zdroofka Johnny
Masz mały sprzęcik?
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-08 12:05:52 - Ikselka
> pawelj wrote:
> > Użytkownik moon
> >news:iago4u$ce4$1@news.onet.pl...
> >> makabra:(
> >> chcesz mieć duże drzewo?
> >> musisz mieć czas i mięśnie:)
>
> >>img266.imageshack.us/img266/431/20101027549.jpg
>
> >> moon
> > Ale gdzie tu jest makabra?
>
> > Pokazałeś zdjęcie drzewa które zrzuciło liście.
> > To wg mnie nazywa się natura, albo wg mojego 7 letniego syna przyroda..
> > A ta makabra to gdzie ?
>
> gdyby przyroda złapała za grabie to byłbym równie zachwycony jak ty.
> Ale... ponieważ grabie, kosz i ognisko są moją rolą, to mój zachwyt trochę
> się kurczy.
> Tak to działa, niestety.
Ajtam, ajtam - po prostu ludzie dzielą się na tych, którzy zasługują
na drzewa, i na tych, którzy na nie nie zasługują.
Jesteś z tych drugich, ot i wszystko. Zetnij drzewa, wybetonuj teren,
będzie piknie i Twój zachwyt rozkwitnie.
A ja grabię z zachwytem (także mięśniowym) 200 metrów drogi obsadzonej
z jednej strony świerkami (tony szyszek), z drugiej klonami (co 3 m)
plus 2 kasztany - ot, dotlenianie się i bezpłatny aerobik dla formy i
figury :-)
Szyszki są świetną rozpałką i cudnie strzelają pod fajerkami, a liście
wyrzucam na kompost i mam świetną ziemię liściową.
Jak wszystkie liście spod klonów wygrabię, to z radością poczekam na
odśnieżanie - jak co roku, szszuuuu, szszszszszuuuu, szszszszszuuuu!
Cudownie!
:-P
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-08 12:08:25 - Panslavista
Ikselka
news:25f2f568-9758-4d77-ba21-dd11656e130d@z22g2000pri.googlegroups.com...
On 7 Lis, 02:17, moon
> pawelj wrote:
> > Użytkownik moon
> >news:iago4u$ce4$1@news.onet.pl...
> >> makabra:(
> >> chcesz mieć duże drzewo?
> >> musisz mieć czas i mięśnie:)
>
> >>img266.imageshack.us/img266/431/20101027549.jpg
>
> >> moon
> > Ale gdzie tu jest makabra?
>
> > Pokazałeś zdjęcie drzewa które zrzuciło liście.
> > To wg mnie nazywa się natura, albo wg mojego 7 letniego syna przyroda.
> > A ta makabra to gdzie ?
>
> gdyby przyroda złapała za grabie to byłbym równie zachwycony jak ty.
> Ale... ponieważ grabie, kosz i ognisko są moją rolą, to mój zachwyt trochę
> się kurczy.
> Tak to działa, niestety.
Ajtam, ajtam - po prostu ludzie dzielą się na tych, którzy zasługują
na drzewa, i na tych, którzy na nie nie zasługują.
Jesteś z tych drugich, ot i wszystko. Zetnij drzewa, wybetonuj teren,
będzie piknie i Twój zachwyt rozkwitnie.
A ja grabię z zachwytem (także mięśniowym) 200 metrów drogi obsadzonej
z jednej strony świerkami (tony szyszek), z drugiej klonami (co 3 m)
plus 2 kasztany - ot, dotlenianie się i bezpłatny aerobik dla formy i
figury :-)
Szyszki są świetną rozpałką i cudnie strzelają pod fajerkami, a liście
wyrzucam na kompost i mam świetną ziemię liściową.
Jak wszystkie liście spod klonów wygrabię, to z radością poczekam na
odśnieżanie - jak co roku, szszuuuu, szszszszszuuuu, szszszszszuuuu!
Cudownie!
:-P
Pewnie. Długo nie wytrzymałaś. To jest już uzależnienie.
Szatańskie odciąganie od Boga. :-)))))))))
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-08 12:15:22 - Ikselka
> Ikselka
>
> news:25f2f568-9758-4d77-ba21-dd11656e130d@z22g2000pri.googlegroups.com...
> On 7 Lis, 02:17, moon
>
>
>
> > pawelj wrote:
> > > U ytkownik moon
> > >news:iago4u$ce4$1@news.onet.pl...
> > >> makabra:(
> > >> chcesz mie du e drzewo?
> > >> musisz mie czas i mi nie:)
>
> > >>img266.imageshack.us/img266/431/20101027549.jpg
>
> > >> moon
> > > Ale gdzie tu jest makabra?
>
> > > Pokaza e zdj cie drzewa kt re zrzuci o li cie.
> > > To wg mnie nazywa si natura, albo wg mojego 7 letniego syna przyroda.
> > > A ta makabra to gdzie ?
>
> > gdyby przyroda z apa a za grabie to by bym r wnie zachwycony jak ty.
> > Ale... poniewa grabie, kosz i ognisko s moj rol , to m j zachwyt troch
> > si kurczy.
> > Tak to dzia a, niestety.
>
> Ajtam, ajtam - po prostu ludzie dziel si na tych, kt rzy zas uguj
> na drzewa, i na tych, kt rzy na nie nie zas uguj .
> Jeste z tych drugich, ot i wszystko. Zetnij drzewa, wybetonuj teren,
> b dzie piknie i Tw j zachwyt rozkwitnie.
>
> A ja grabi z zachwytem (tak e mi niowym) 200 metr w drogi obsadzonej
> z jednej strony wierkami (tony szyszek), z drugiej klonami (co 3 m)
> plus 2 kasztany - ot, dotlenianie si i bezp atny aerobik dla formy i
> figury :-)
> Szyszki s wietn rozpa k i cudnie strzelaj pod fajerkami, a li cie
> wyrzucam na kompost i mam wietn ziemi li ciow .
> Jak wszystkie li cie spod klon w wygrabi , to z rado ci poczekam na
> od nie anie - jak co roku, szszuuuu, szszszszszuuuu, szszszszszuuuu!
> Cudownie!
> :-P
>
> Pewnie. D ugo nie wytrzyma a . To jest ju uzale nienie.
> Szata skie odci ganie od Boga. :-)))))))))
Czasem warto coś napisać.
Idę malować i grabić - nie mam czasu :-)
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-08 15:59:32 - Vilar
Użytkownik Ikselka
news:b448a65f-63d1-4769-88a6-1971bde5442c@u10g2000yqk.googlegroups.com...
On 8 Lis, 12:08, Panslavista
> Ikselka
>
> news:25f2f568-9758-4d77-ba21-dd11656e130d@z22g2000pri.googlegroups.com...
> On 7 Lis, 02:17, moon
>
>
>
> > pawelj wrote:
> > > U ytkownik moon
> > >news:iago4u$ce4$1@news.onet.pl...
> > >> makabra:(
> > >> chcesz mie du e drzewo?
> > >> musisz mie czas i mi nie:)
>
> > >>img266.imageshack.us/img266/431/20101027549.jpg
>
> > >> moon
> > > Ale gdzie tu jest makabra?
>
> > > Pokaza e zdj cie drzewa kt re zrzuci o li cie.
> > > To wg mnie nazywa si natura, albo wg mojego 7 letniego syna przyroda.
> > > A ta makabra to gdzie ?
>
> > gdyby przyroda z apa a za grabie to by bym r wnie zachwycony jak ty.
> > Ale... poniewa grabie, kosz i ognisko s moj rol , to m j zachwyt troch
> > si kurczy.
> > Tak to dzia a, niestety.
>
> Ajtam, ajtam - po prostu ludzie dziel si na tych, kt rzy zas uguj
> na drzewa, i na tych, kt rzy na nie nie zas uguj .
> Jeste z tych drugich, ot i wszystko. Zetnij drzewa, wybetonuj teren,
> b dzie piknie i Tw j zachwyt rozkwitnie.
>
> A ja grabi z zachwytem (tak e mi niowym) 200 metr w drogi obsadzonej
> z jednej strony wierkami (tony szyszek), z drugiej klonami (co 3 m)
> plus 2 kasztany - ot, dotlenianie si i bezp atny aerobik dla formy i
> figury :-)
> Szyszki s wietn rozpa k i cudnie strzelaj pod fajerkami, a li cie
> wyrzucam na kompost i mam wietn ziemi li ciow .
> Jak wszystkie li cie spod klon w wygrabi , to z rado ci poczekam na
> od nie anie - jak co roku, szszuuuu, szszszszszuuuu, szszszszszuuuu!
> Cudownie!
> :-P
>
> Pewnie. D ugo nie wytrzyma a . To jest ju uzale nienie.
> Szata skie odci ganie od Boga. :-)))))))))
Czasem warto coś napisać.
Idę malować i grabić - nie mam czasu :-)
_____
Nooo!
Buziaki
MK
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-08 20:22:35 - Ikselka
> Użytkownik Ikselka
> On 8 Lis, 12:08, Panslavista
>
>
>
> > Ikselka
>
> >news:25f2f568-9758-4d77-ba21-dd11656e130d@z22g2000pri.googlegroups.com....
> > On 7 Lis, 02:17, moon
>
> > > pawelj wrote:
> > > > U ytkownik moon
> > > >news:iago4u$ce4$1@news.onet.pl...
> > > >> makabra:(
> > > >> chcesz mie du e drzewo?
> > > >> musisz mie czas i mi nie:)
>
> > > >>img266.imageshack.us/img266/431/20101027549.jpg
>
> > > >> moon
> > > > Ale gdzie tu jest makabra?
>
> > > > Pokaza e zdj cie drzewa kt re zrzuci o li cie.
> > > > To wg mnie nazywa si natura, albo wg mojego 7 letniego syna przyroda.
> > > > A ta makabra to gdzie ?
>
> > > gdyby przyroda z apa a za grabie to by bym r wnie zachwycony jak ty.
> > > Ale... poniewa grabie, kosz i ognisko s moj rol , to m j zachwyt troch
> > > si kurczy.
> > > Tak to dzia a, niestety.
>
> > Ajtam, ajtam - po prostu ludzie dziel si na tych, kt rzy zas uguj
> > na drzewa, i na tych, kt rzy na nie nie zas uguj .
> > Jeste z tych drugich, ot i wszystko. Zetnij drzewa, wybetonuj teren,
> > b dzie piknie i Tw j zachwyt rozkwitnie.
>
> > A ja grabi z zachwytem (tak e mi niowym) 200 metr w drogi obsadzonej
> > z jednej strony wierkami (tony szyszek), z drugiej klonami (co 3 m)
> > plus 2 kasztany - ot, dotlenianie si i bezp atny aerobik dla formy i
> > figury :-)
> > Szyszki s wietn rozpa k i cudnie strzelaj pod fajerkami, a li cie
> > wyrzucam na kompost i mam wietn ziemi li ciow .
> > Jak wszystkie li cie spod klon w wygrabi , to z rado ci poczekam na
> > od nie anie - jak co roku, szszuuuu, szszszszszuuuu, szszszszszuuuu!
> > Cudownie!
> > :-P
>
> > Pewnie. D ugo nie wytrzyma a . To jest ju uzale nienie.
> > Szata skie odci ganie od Boga. :-)))))))))
>
> Czasem warto coś napisać.
> Idę malować i grabić - nie mam czasu :-)
>
> _____
>
> Nooo!
> Buziaki
> MK
Wzajemnie - OGROMNE :-*
A ja sobie teraz na odwyczku powolutku, powolutku... bo inaczej toby
mi już całe życie uciekło w wirtualną czeluść... Ale żeby tak całkiem
odwyk, to aż nie - tutaj (ogrody) też jest co robić, no i tak bardzo
mi miło, że ktoś tu na mnie czeka :-)
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-08 21:10:44 - medea
> Wzajemnie - OGROMNE :-*
> A ja sobie teraz na odwyczku powolutku, powolutku... bo inaczej toby
> mi już całe życie uciekło w wirtualną czeluść... Ale żeby tak całkiem
> odwyk, to aż nie - tutaj (ogrody) też jest co robić, no i tak bardzo
> mi miło, że ktoś tu na mnie czeka :-)
Ależ nie tylko tu na Ciebie czekają!
Pozdrowienia :)
Ewa
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-08 23:31:45 - Barbara Miącz
Twój sposób na zbieranie liści to alternatywa dla tych, co nie lubią
hałaśliwego odkurzacza ;-)
Pozdrawiam, Barbara
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-09 14:21:39 - moon
> Moon
> Twój sposób na zbieranie liści to alternatywa dla tych, co nie lubią
> hałaśliwego odkurzacza ;-)
zresztą - łazić z tą dmuchawą w kółko - i tak skończy się to na kilku kupach
liści, które trzeba do kobiałeczki, na ognisko, tam i z powrotem... i tak
dalej.
odkurzacz to tylko częśc rozwiązania i faktycznie - strasznie hałaśliwy.
moon
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-09 17:35:55 - Ikselka
> zreszt - azi z t dmuchaw w k ko - i tak sko czy si to na kilku kupach
> li ci, kt re trzeba do kobia eczki, na ognisko, tam i z powrotem... i tak
> dalej.
> odkurzacz to tylko cz c rozwi zania i faktycznie - strasznie ha a liwy.
>
Do kobiałeczki? - przecież to idzie oszaleć z tym; a weźże płachtę
(podpatrzone kiedyś u wiejskich kobiet grabiących ściółkę i liście),
jako i ja uczyniłam - to bardzo dobry sposób transportu ogromnej
ilości liści na raz. Moje dzisiejsze osiągnięcie - 10 pełnych płacht
liści (ledwo udźwignęłam każdą) - świetny sposób, a i gimnastyka:
mazam.fotosik.pl/albumy/797784.html
Jeszcze mi na jutro zostało przynajmniej tyle samo.
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-09 18:52:55 - Panslavista
Ikselka
news:cdb3d395-c59e-4840-9ec5-b3475e88276f@j25g2000yqa.googlegroups.com...
On 9 Lis, 14:21, moon
> zreszt - azi z t dmuchaw w k ko - i tak sko czy si to na kilku kupach
> li ci, kt re trzeba do kobia eczki, na ognisko, tam i z powrotem... i tak
> dalej.
> odkurzacz to tylko cz c rozwi zania i faktycznie - strasznie ha a liwy.
>
Do kobiałeczki? - przecież to idzie oszaleć z tym; a weźże płachtę
(podpatrzone kiedyś u wiejskich kobiet grabiących ściółkę i liście),
jako i ja uczyniłam - to bardzo dobry sposób transportu ogromnej
ilości liści na raz. Moje dzisiejsze osiągnięcie - 10 pełnych płacht
liści (ledwo udźwignęłam każdą) - świetny sposób, a i gimnastyka:
mazam.fotosik.pl/albumy/797784.html
Jeszcze mi na jutro zostało przynajmniej tyle samo.
Worek 240 litrowy na śmieci (rolka circa 20zł) i taczki lub wózek. Wiatr nie
rozwieje, wysypać do kompostownika łatwiej...
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-09 20:11:29 - Ikselka
> Worek 240 litrowy na mieci (rolka circa 20z )
Absolutnie płachta NAJlepsza - rozścielam ją równo na ziemi i
przetaczam (jak rolkę) na nią od razu całą zgrabioną kupę liści lub
kilkoma ruchami grabi dosłownie, łapię płachtę za 4 końce i już niosę,
trwa to kilka sekund i w ogóle nie muszę tych liści rękami dotykać.
Napełnienie worka trwałoby długo, bo otwór wąski, trzeba to robić
porcjami i rękami, worek się dziurawi, nie ma go kto trzymać otwartym
- w ogóle ten sposób odpada.
> i taczki lub w zek.
Nie chcę taczek - wolę nosić, bo kompostownik mam dosyć trudno
dostępny, a taczki są ciężkie i koło się zapada w dziury różne. Więcej
się namorduję z taczkami, żeby je dopchać po trawie na miejsce, niż
nosząc liście w płachcie najkrótsza możliwą drogą.
> Wiatr nie
> rozwieje,
Nic mi nie rozwiewa - grabię liście na kupę, którą od razu przetaczam
na płachtę.
> wysypa do kompostownika atwiej...
Łatwiej mi zrzucić z ramienia/grzbietu płachtę (do góry dnem - to
istotne) z rozpędu wprost do kompostownika - nie muszę niczego
dodatkowo podnosić z taczek, bo już mam podniesione na sobie. Kiedy
już liście z płachtą w kompostowniku, chwytam dwoma palcami dno
płachty i liście sobie zostają, a płachtę mam w dłoni :-)
Nie ma to jak umiejętność obserwacji ciężkiej pracy ludzi na wsi i
zastosowania tych spostrzeżeń do własnych celów - ekonomika ruchu i
wydatkowania energii jest na wsi wypracowana w praktyce od wieków ;-
PPP
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-09 20:29:01 - Ikselka
> (...)
> Nie ma to jak umiejętność obserwacji ciężkiej pracy ludzi na wsi i
> zastosowania tych spostrzeżeń do własnych celów - ekonomika ruchu i
> wydatkowania energii jest na wsi wypracowana w praktyce od wieków ;-
Tak przy okazji: MŚK (w przerwie miedzy rąbaniem drew) chciał mi fotkę
pstryknąć, ale uciekłam, a teraz żałuję - o Bożesz, jak też ja
wyglądałam grabiąc i nosząc te liście, no istna czarownica - upocona
po kokardkę, włos rozwiany w kosmyki, twarz czerwona, koszula
flanelowa (też czerwona) wystająca spod czarnej brudnej bluzy, gumiaki
na nogach, całe ubranie w liściach :-DDD
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-09 21:05:52 - Panslavista
Ikselka
news:4540f2c0-3a82-4199-91f7-fbd986f64c55@p20g2000prf.googlegroups.com...
On 9 Lis, 18:52, Panslavista
> Worek 240 litrowy na mieci (rolka circa 20z )
Absolutnie płachta NAJlepsza - rozścielam ją równo na ziemi i
przetaczam (jak rolkę) na nią od razu całą zgrabioną kupę liści lub
kilkoma ruchami grabi dosłownie, łapię płachtę za 4 końce i już niosę,
trwa to kilka sekund i w ogóle nie muszę tych liści rękami dotykać.
Napełnienie worka trwałoby długo, bo otwór wąski, trzeba to robić
porcjami i rękami, worek się dziurawi, nie ma go kto trzymać otwartym
- w ogóle ten sposób odpada.
> i taczki lub w zek.
Nie chcę taczek - wolę nosić, bo kompostownik mam dosyć trudno
dostępny, a taczki są ciężkie i koło się zapada w dziury różne. Więcej
się namorduję z taczkami, żeby je dopchać po trawie na miejsce, niż
nosząc liście w płachcie najkrótsza możliwą drogą.
> Wiatr nie
> rozwieje,
Nic mi nie rozwiewa - grabię liście na kupę, którą od razu przetaczam
na płachtę.
> wysypa do kompostownika atwiej...
Łatwiej mi zrzucić z ramienia/grzbietu płachtę (do góry dnem - to
istotne) z rozpędu wprost do kompostownika - nie muszę niczego
dodatkowo podnosić z taczek, bo już mam podniesione na sobie. Kiedy
już liście z płachtą w kompostowniku, chwytam dwoma palcami dno
płachty i liście sobie zostają, a płachtę mam w dłoni :-)
Nie ma to jak umiejętność obserwacji ciężkiej pracy ludzi na wsi i
zastosowania tych spostrzeżeń do własnych celów - ekonomika ruchu i
wydatkowania energii jest na wsi wypracowana w praktyce od wieków ;-
PPP
Znam tę pracę - nieraz jedyny sposób zniesienia siana ze stromego zbocza to
ciągnięcie płachty za sobą... Z Twojego opisu może inni dowiedzą się jak
pracowano przed 50 laty.
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-09 22:03:59 - Ikselka
> Znam t prac - nieraz jedyny spos b zniesienia siana ze stromego zbocza to
> ci gni cie p achty za sob ...
Co sprawdzone i dobre, warto stosować i dziś.
Nawet stare jak świat wapno dziś wraca do łask, choć przecież miało
być fatalnym przeżytkiem wobec nowoczesnych klejowych zapraw.
Zwłaszcza w naszym klimacie wapno górą, no i płachta do liści :-)
> Z Twojego opisu mo e inni dowiedz si jak
> pracowano przed 50 laty.
A z Twojego - że taczki i worek (że foliowy?) to sposób na
nowoczesność.
Dobra, to ja już wolę tę moją płachtę... i fajerki, i te takie
różne :-)
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-10 02:34:45 - Panslavista
Ikselka
news:d2c43fbf-1f02-4ed6-a068-2979923f8249@s5g2000yqm.googlegroups.com...
On 9 Lis, 21:05, Panslavista
> Znam t prac - nieraz jedyny spos b zniesienia siana ze stromego zbocza to
> ci gni cie p achty za sob ...
Co sprawdzone i dobre, warto stosować i dziś.
Nawet stare jak świat wapno dziś wraca do łask, choć przecież miało
być fatalnym przeżytkiem wobec nowoczesnych klejowych zapraw.
Zwłaszcza w naszym klimacie wapno górą, no i płachta do liści :-)
> Z Twojego opisu mo e inni dowiedz si jak
> pracowano przed 50 laty.
A z Twojego - że taczki i worek (że foliowy?) to sposób na
nowoczesność.
Dobra, to ja już wolę tę moją płachtę... i fajerki, i te takie
różne :-)
Nie każdy ma dółki na trawniku. Za to też nieraz sił brakuje, wtedy worek i
taczki dobre jako rozwiązanie uniwersalne. To ten Twój zadawał ci płachtę na
plecki?
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-10 09:52:52 - Ikselka
> Ikselka
> Nie każdy ma dółki na trawniku.
Mam dołki bez trawnika - hektar zadrzewionego terenu przy domu trudno
nazwać trawnikiemi i nigdy nie bedę go tak nazywać, broń Boże. A i
moje psy mają tu swój raj - kopią dziury niewidoczne wśród krzaków i
traw, można wpaść aż po pachy. I tak ma być.
> Za to też nieraz sił brakuje, wtedy worek i
> taczki dobre jako rozwiązanie uniwersalne.
Póki co nie jest źle.
> To ten Twój zadawał ci płachtę na
> plecki?
Żartujesz chyba. On miał swoją robotę, a ja nie ułomek jakiś, nick też
mam nie od parady.
Co wcale nie świadczy o tym, aby nie chciał mi drzwi otwierać
wszelkich i poduszek słać pod nogi jako damie swego serca. I czyni to
zawsze :-)
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-10 11:18:13 - Panslavista
news:3a723fa7-b4bc-42b9-9e6c-c1f79059c0e7@z19g2000yqb.googlegroups.com...
Co wcale nie świadczy o tym, aby nie chciał mi drzwi otwierać
wszelkich i poduszek słać pod nogi jako damie swego serca. I czyni to
zawsze :-)
Taki ideał jak wymyślony przez pensjonarkę... :-)))))))
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-09 19:03:30 - kika
Użytkownik Ikselka napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:cdb3d395-c59e-4840-9ec5-b3475e88276f@j25g2000yqa.googlegroups.com...
On 9 Lis, 14:21, moon
> zreszt - azi z t dmuchaw w k ko - i tak sko czy si to na kilku kupach
> li ci, kt re trzeba do kobia eczki, na ognisko, tam i z powrotem... i tak
> dalej.
> odkurzacz to tylko cz c rozwi zania i faktycznie - strasznie ha a liwy.
>
Do kobiałeczki? - przecież to idzie oszaleć z tym; a weźże płachtę
(podpatrzone kiedyś u wiejskich kobiet grabiących ściółkę i liście),
jako i ja uczyniłam - to bardzo dobry sposób transportu ogromnej
ilości liści na raz. Moje dzisiejsze osiągnięcie - 10 pełnych płacht
liści (ledwo udźwignęłam każdą) - świetny sposób, a i gimnastyka:
mazam.fotosik.pl/albumy/797784.html
Jeszcze mi na jutro zostało przynajmniej tyle samo.
Jesteś bardzo pracowita. Podziwiam ciebie. Takich ludzi lubię, robią i
nie narzekają.
Gratulacje. Brakowało ciebie na grupach.
:-))))
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-09 19:52:38 - Ikselka
> ?
>
> U ytkownik Ikselka napisa w wiadomo ci grup
> dyskusyjnych:cdb3d395-c59e-4840-9ec5-b3475e882...@j25g2000yqa.googlegroups.com...
>
> On 9 Lis, 14:21, moon
>
> > zreszt - azi z t dmuchaw w k ko - i tak sko czy si to na kilku kupach
> > li ci, kt re trzeba do kobia eczki, na ognisko, tam i z powrotem... i tak
> > dalej.
> > odkurzacz to tylko cz c rozwi zania i faktycznie - strasznie ha a liwy.
>
> Do kobia eczki? - przecie to idzie oszale z tym; a we e p acht
> (podpatrzone kiedy u wiejskich kobiet grabi cych ci k i li cie),
> jako i ja uczyni am - to bardzo dobry spos b transportu ogromnej
> ilo ci li ci na raz. Moje dzisiejsze osi gni cie - 10 pe nych p acht
> li ci (ledwo ud wign am ka d ) - wietny spos b, a i gimnastyka:mazam.fotosik.pl/albumy/797784.html
> Jeszcze mi na jutro zosta o przynajmniej tyle samo.
>
> Jeste bardzo pracowita. Podziwiam ciebie. Takich ludzi lubi , robi i
> nie narzekaj .
Dzięki za miłe słowa, choć nie całkiem zasłużone, bo tak naprawdę to
jestem okropnie, ale to okropnie leniwa i piszę to najzupełniej serio.
Ponieważ jednak równocześnie z byciem leniem lubię i dobrze (domowo!)
zjeść, i dobrze wyglądać, więc sprytnie godzę jedno z drugim - gotuję
(jem) sporo i chętnie i staram się ruszać jak najwięcej - a sezonowe
ruchowe okazje się zmieniają wraz z przyrodą, ot np rower obecnie
już dla mnie odpada (wrażliwe zatoki a jesienne chłody), tak więc
aktualnie na tapecie grabienie. A jest co, jak widać na zdjęciach.
Wszystkie (wszystkie co do jednego!) drzewa widoczne na zdjęciach
sadziliśmy sami z MŚK. Teraz nasz zatłoczony hektarek przy domu czas
nawet przerzedzić nieco, bo cieniście się zrobiło, iglasto i
liściasto, ale to już tak na marginesie :-)
> Gratulacje.
Nie ma czego, to tylko moje skąpstwo - szkoda mi pieniędzy na
aerobik ;-P
> Brakowa o ciebie na grupach.
> :-))))
Warto takie słowa czytać, kiedy się myślało o sobie wręcz
przeciwnie ;-)
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-09 20:09:27 - kika
Znam takich leni. Robią dużo i dobrze z lenistwa, żeby nie robić dwa razy.
:-)))
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-09 20:12:38 - Ikselka
> ?
> Znam takich leni. Robią dużo i dobrze z lenistwa, żeby nie robić dwa razy.
> :-)))
O to to, o to to!
:-)
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-10 01:28:14 - moon
Użytkownik kika
news:ibc2mu$ok2$1@mx1.internetia.pl...
>
>
> Jesteś bardzo pracowita. Podziwiam ciebie. Takich ludzi lubię, robią i
> nie narzekają.
zaraz, zaraz!
przecież to ja... do kobiałeczki i sto razy tam i z powrotem!!
moon
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-10 02:36:02 - Panslavista
moon
> ?
> Użytkownik kika
> news:ibc2mu$ok2$1@mx1.internetia.pl...
> >
>>
>> Jesteś bardzo pracowita. Podziwiam ciebie. Takich ludzi lubię, robią i
>> nie narzekają.
>
> zaraz, zaraz!
> przecież to ja... do kobiałeczki i sto razy tam i z powrotem!!
>
> moon
To się nazywa ijście na łatwiznę!!!
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-10 09:39:46 - Ikselka
> zaraz, zaraz!
> przecież to ja... do kobiałeczki i sto razy tam i z powrotem!!
No niby tak :-)
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-10 01:22:58 - moon
Użytkownik Ikselka
news:cdb3d395-c59e-4840-9ec5-b3475e88276f@j25g2000yqa.googlegroups.com...
On 9 Lis, 14:21, moon
> zreszt - azi z t dmuchaw w k ko - i tak sko czy si to na kilku kupach
> li ci, kt re trzeba do kobia eczki, na ognisko, tam i z powrotem... i tak
> dalej.
> odkurzacz to tylko cz c rozwi zania i faktycznie - strasznie ha a liwy.
>
Do kobiałeczki? - przecież to idzie oszaleć z tym; a weźże płachtę
(podpatrzone kiedyś u wiejskich kobiet grabiących ściółkę i liście),
jako i ja uczyniłam - to bardzo dobry sposób transportu ogromnej
ilości liści na raz.
robiłem to płachtą, ale palenisko nie jest takie wielkie i zbyt blisko
porzeczek - ogień muszę kontrolować. jak raz sypnąłem z płachty to osmaliło
mi 4 krzaki.
no - ta kobiałeczka to taki duży kosz.
img17.imageshack.us/img17/4614/dsc00562kg.jpg
moon
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-10 12:43:45 - Ikselka
> robiłem to płachtą, ale palenisko nie jest takie wielkie i zbyt blisko
> porzeczek - ogień muszę kontrolować. jak raz sypnąłem z płachty to osmaliło
> mi 4 krzaki.
> no - ta kobiałeczka to taki duży kosz.img17.imageshack.us/img17/4614/dsc00562kg.jpg
>
Koszyk niczego sobie.
Tylko że ja myślałam, ze mieszkasz w mieście i masz spłachetek ziemi i
zero miejsca na kompostownik. Dlaczego nie kompostujesz lisci, tylko
palisz? Miałbyś naturalny wspomagacz dla roślin - warzyw, kwiatków.
Śliczne wzgórze do mieszkania tam widzę w tle :-)
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-11 20:31:55 - Krycha
(...)
>
> robiłem to płachtą, ale palenisko nie jest takie wielkie i zbyt blisko
> porzeczek - ogień muszę kontrolować.(...)
Palić liście, które dżdżownice przerabiają na wspaniały kompost, to
marnotrawstwo.
Pozdrawiam Krycha.
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-12 15:07:00 - moon
> W dniu 2010-11-10 01:22, moon pisze:
> (...)
>>
>> robiłem to płachtą, ale palenisko nie jest takie wielkie i zbyt
>> blisko porzeczek - ogień muszę kontrolować.(...)
>
> Palić liście, które dżdżownice przerabiają na wspaniały kompost, to
> marnotrawstwo.
ale ja nic prawie nie uprawiam.
kompost jest mi niepotrzebny.
moon
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-12 15:28:08 - skryba ogrodowy
Użytkownik moon
news:ibjhlp$fs4$1@news.onet.pl...
>> Palić liście, które dżdżownice przerabiają na wspaniały kompost, to
>> marnotrawstwo.
>
> ale ja nic prawie nie uprawiam.
> kompost jest mi niepotrzebny.
Kompost jest zawsze potrzebny.
Nawet jeśli się Tobie wydaje odwrotnie.
pzdrawiam praktycznie
skryba
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-12 17:39:27 - Ikselka
> ale ja nic prawie nie uprawiam.
> kompost jest mi niepotrzebny.
No jak to? A narzekałeś, że Ci porzeczki osmaliło... Gdybyś miał
kompost pod te porzeczki, to miałbyś na nich owoce jak czereśnie.
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-12 20:51:05 - Johnny
> No jak to? A narzekałeś, że Ci porzeczki osmaliło... Gdybyś miał
> kompost pod te porzeczki, to miałbyś na nich owoce jak czereśnie.
Znaczy się z nasionnicą tak? ;-)
Zdroofka Johnny
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-12 23:36:26 - Ikselka
> U ytkownik Ikselka wszystko musi mie doopne:
>
> > No jak to? A narzeka e , e Ci porzeczki osmali o... Gdyby mia
> > kompost pod te porzeczki, to mia by na nich owoce jak czere nie.
>
> Znaczy si z nasionnic tak? ;-)
Nie hozhumiem :-)
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-13 16:57:19 - Krycha
> ?Krycha wrote:
>> W dniu 2010-11-10 01:22, moon pisze:
>> (...)
>>>
>>> robiłem to płachtą, ale palenisko nie jest takie wielkie i zbyt
>>> blisko porzeczek - ogień muszę kontrolować.(...)
>>
>> Palić liście, które dżdżownice przerabiają na wspaniały kompost, to
>> marnotrawstwo.
>
> ale ja nic prawie nie uprawiam.
> kompost jest mi niepotrzebny.
>
> moon
Że też nie mam takiego szczęścia, mieć za sąsiad działkowego człowieka,
któremu nie jest potrzebny kompost, bo ja jestem w stanie zagospodarować
każdą jego ilość.
Pozdrawiam Krycha.
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-14 19:32:35 - Ikselka
> Że też nie mam takiego szczęścia, mieć za sąsiad działkowego człowieka,
> któremu nie jest potrzebny kompost, bo ja jestem w stanie zagospodarować
> każdą jego ilość.
Do niedawna MŚK nosił się z zamiarem zaprowadzenia hodowli dżdżownic w
naszym kompoście. Zaprotestowałam zdecydowanie. Kocham rośliny, kocham
kompost (mniam!), ale żebym musiała porzesiewać go dla oddzielenia
dżdżownic - co to to aż nie!
:-D
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-09 10:08:47 - Vilar
Użytkownik medea
news:4cd85943$0$22793$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2010-11-08 20:22, Ikselka pisze:
>
>> Wzajemnie - OGROMNE :-*
>> A ja sobie teraz na odwyczku powolutku, powolutku... bo inaczej toby
>> mi już całe życie uciekło w wirtualną czeluść... Ale żeby tak całkiem
>> odwyk, to aż nie - tutaj (ogrody) też jest co robić, no i tak bardzo
>> mi miło, że ktoś tu na mnie czeka :-)
>
> Ależ nie tylko tu na Ciebie czekają!
> Pozdrowienia :)
> Ewa
>
My to jednak niezłe kwoczki jesteśmy Medeo, co?
I nic z tym się nie da zrobić.....
MK
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-09 10:09:20 - Vilar
Użytkownik medea
news:4cd85943$0$22793$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2010-11-08 20:22, Ikselka pisze:
>
>> Wzajemnie - OGROMNE :-*
>> A ja sobie teraz na odwyczku powolutku, powolutku... bo inaczej toby
>> mi już całe życie uciekło w wirtualną czeluść... Ale żeby tak całkiem
>> odwyk, to aż nie - tutaj (ogrody) też jest co robić, no i tak bardzo
>> mi miło, że ktoś tu na mnie czeka :-)
>
> Ależ nie tylko tu na Ciebie czekają!
> Pozdrowienia :)
> Ewa
>
Szanowni Ogrodnicy wybaczcie odrobinę prywaty.
MK
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-09 10:29:52 - Ikselka
> U ytkownik medea
>
> >W dniu 2010-11-08 20:22, Ikselka pisze:
>
> >> Wzajemnie - OGROMNE :-*
> >> A ja sobie teraz na odwyczku powolutku, powolutku... bo inaczej toby
> >> mi ju ca e ycie uciek o w wirtualn czelu ... Ale eby tak ca kiem
> >> odwyk, to a nie - tutaj (ogrody) te jest co robi , no i tak bardzo
> >> mi mi o, e kto tu na mnie czeka :-)
>
> > Ale nie tylko tu na Ciebie czekaj !
> > Pozdrowienia :)
> > Ewa
>
> Szanowni Ogrodnicy wybaczcie odrobin prywaty.
>
> MK
Przyłonczam siem do przeprosin - wybaczcie.
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-09 10:28:59 - Ikselka
> Ależ nie tylko tu na Ciebie czekają!
3-)
> Pozdrowienia :)
> Ewa
Wzajemnie. I buziaki też.
;-)
PS. Nadal tkwię w liściach... Potem pokażę zdjęcia, na których
naprawdę widać, co znaczy mieć duże/dużo drzewa :-D
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-09 10:08:15 - Vilar
Użytkownik Ikselka
news:5a0887af-dee4-4826-9487-551fd1b60085@k22g2000yqh.googlegroups.com...
On 8 Lis, 15:59, Vilar
> _____
>
> Nooo!
> Buziaki
> MK
Wzajemnie - OGROMNE :-*
A ja sobie teraz na odwyczku powolutku, powolutku... bo inaczej toby
mi już całe życie uciekło w wirtualną czeluść... Ale żeby tak całkiem
odwyk, to aż nie - tutaj (ogrody) też jest co robić, no i tak bardzo
mi miło, że ktoś tu na mnie czeka :-)
___
Też uwielbiam grabić - niestety u mnie leje ostatnio.
Może dziś :-)))))
Lepsze niż bezcelowe wymachiwanie kończynami na aerobicach.
Ale - z drugiej beczki - wiesz, jak będziesz za długo urlopować, to
psychiczni będą musieli zakłócić ciszę ogrodów.... i oberwiemy grabkami
(oraz wiaderkiem).
A tak serio... Szanuję Twoje wybory. Ale daj czasami znak życia.
To, z liścia :-))))
MK
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-09 17:37:32 - Ikselka
> U ytkownik Ikselka
> On 8 Lis, 15:59, Vilar
>
> > _____
>
> > Nooo!
> > Buziaki
> > MK
>
> Wzajemnie - OGROMNE :-*
> A ja sobie teraz na odwyczku powolutku, powolutku... bo inaczej toby
> mi ju ca e ycie uciek o w wirtualn czelu ... Ale eby tak ca kiem
> odwyk, to a nie - tutaj (ogrody) te jest co robi , no i tak bardzo
> mi mi o, e kto tu na mnie czeka :-)
>
> ___
>
> Te uwielbiam grabi - niestety u mnie leje ostatnio.
> Mo e dzi :-)))))
> Lepsze ni bezcelowe wymachiwanie ko czynami na aerobicach.
>
> Ale - z drugiej beczki - wiesz, jak b dziesz za d ugo urlopowa , to
> psychiczni b d musieli zak ci cisz ogrod w.... i oberwiemy grabkami
> (oraz wiaderkiem).
> A tak serio... Szanuj Twoje wybory. Ale daj czasami znak ycia.
>
> To, z li cia :-))))
> MK
Dam, dam :-)
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-09 17:47:08 - marek
> Pokazałeś zdjęcie drzewa które zrzuciło liście.
> To wg mnie nazywa się natura, albo wg mojego 7 letniego syna przyroda.
> A ta makabra to gdzie ?
Chodzi koledze zapewne o to ,że nijak się te liście komponują do jak to
rzekł Žižek ?Clintonowskich yuppies?
gdzie sex jest bez penetracji, śmietanka bez tłuszczu a wojna bez ofiar
Pzdr :]
Krzysztof
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-10 12:30:36 - Ikselka
> Ikselka
>
> news:3a723fa7-b4bc-42b9-9e6c-c1f79059c0e7@z19g2000yqb.googlegroups.com...
>
> Co wcale nie wiadczy o tym, aby nie chcia mi drzwi otwiera
> wszelkich i poduszek s a pod nogi jako damie swego serca. I czyni to
> zawsze :-)
>
> Taki idea jak wymy lony przez pensjonark ... :-)))))))
No, że też ja do pewnego czasu uważałam go po prostu za normalnego
meżczyznę. Dopiero w grupach dowiedziałam się, że to jest właśnie
IDEAŁ.
Po prostu taki ktoś nie może być realny - wg grupowych norm! No i co
ja teraz biedna zrobię z tą moją jedną wielką życiową halucynacją? On
nierealny, ja chora na umyśle...
:->
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-15 19:02:04 - barbara6
> makabra:(
> chcesz mieć duże drzewo?
> musisz mieć czas i mięśnie:)
>
> img266.imageshack.us/img266/431/20101027549.jpg
>
> moon
Moon, korzystaj z bezpłatnego aerobiku, na wiosnę pokarzesz wielkie
bicepsy!!!!!
U mnie na ogrodzie nic się nie marnuje, a liście kompostuję, zapewne
Ty również znajdziesz kawałek ustronnego miejsca żeby przeznaczyć na
zbieranie kompostu.
Pozdrawiam
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-15 22:45:27 - Ikselka
> On 30 Paź, 10:22, moon
>
> > makabra:(
> > chcesz mieć duże drzewo?
> > musisz mieć czas i mięśnie:)
>
> >img266.imageshack.us/img266/431/20101027549.jpg
>
> > moon
>
> Moon, korzystaj z bezpłatnego aerobiku, na wiosnę pokarzesz wielkie
> bicepsy!!!!!
> U mnie na ogrodzie nic się nie marnuje, a liście kompostuję, zapewne
> Ty również znajdziesz kawałek ustronnego miejsca żeby przeznaczyć na
> zbieranie kompostu.
Warto pamiętać, że nie nadają się na na kompost np liście dębu i
orzecha włoskiego oraz bukowe, ze względu na wysoką zawartość
garbników, a orzechowe mają też w sobie substancję (enzym?)
powstrzymującą wzrost roślin.
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-16 10:03:44 - skryba ogrodowy
Użytkownik Ikselka
news:18235658-0399-44e5-ab58-cd41096c90ca@j18g2000yqd.googlegroups.com...
Warto pamiętać, że nie nadają się na na kompost np liście dębu i
orzecha włoskiego oraz bukowe, ze względu na wysoką zawartość
garbników, a orzechowe mają też w sobie substancję (enzym?)
powstrzymującą wzrost roślin.
Juglon. Ale dodatek 10% tych liści jest w pryzmie kompostowej dopuszczalny.
Ważne by pryzmę liściową częściej przerabiać, gdyż liście łatwo się zbijają
ograniczając dostęp tlenu do pryzmy.
Pozdrawiam pogodnie
skryba
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-16 14:50:25 - barbara6
> On 15 Lis, 19:02, barbara6
>
> > On 30 Paź, 10:22, moon
>
> > > makabra:(
> > > chcesz mieć duże drzewo?
> > > musisz mieć czas i mięśnie:)
>
> > >img266.imageshack.us/img266/431/20101027549.jpg
>
> > > moon
>
> > Moon, korzystaj z bezpłatnego aerobiku, na wiosnę pokarzesz wielkie
> > bicepsy!!!!!
> > U mnie na ogrodzie nic się nie marnuje, a liście kompostuję, zapewne
> > Ty również znajdziesz kawałek ustronnego miejsca żeby przeznaczyć na
> > zbieranie kompostu.
>
> Warto pamiętać, że nie nadają się na na kompost np liście dębu i
> orzecha włoskiego oraz bukowe, ze względu na wysoką zawartość
> garbników, a orzechowe mają też w sobie substancję (enzym?)
> powstrzymującą wzrost roślin.
Dziękuję za informację bardzo praktyczną i dla amatorek takich jak ja,
na szczęście nie mam tych drzew na działce.
Jeszcze zapytam jak długo taki kompost z liści musi dojrzewać, rok-
dwa?
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-16 16:49:50 - skryba ogrodowy
Użytkownik barbara6
news:a2007d6d-251e-4d12-b3c0-8715244ab902@j18g2000yqd.googlegroups.com...
Jeszcze zapytam jak długo taki kompost z liści musi dojrzewać, rok-
dwa?
Zależy to głównie od tego, ile razy w sezonie będzie taka pryzma
przerobiona.
Ja przerabiam pryzmę z reguły 4 razy w sezonie i po roku mam przyzwoity
kompost.
Nie stosuję żadnych konstrukcji kompostowych. Zwykła pryzma (w cieniu).
Tyle tylko, że u mnie liści w pryźmie kompostowej niewiele.
Dodawaj do pryzmy kompostowej wszystkie kuchenne odpadki organiczne,
przesypuj to liścmi i ziemią, zachwaszczoną darnią a efekt będzie
przyzwoity.
Pozdrawiam praktycznie
skryba
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-17 01:01:09 - moon
> cieniu). Tyle tylko, że u mnie liści w pryźmie kompostowej niewiele.
> Dodawaj do pryzmy kompostowej wszystkie kuchenne odpadki organiczne,
> przesypuj to liścmi i ziemią, zachwaszczoną darnią a efekt będzie
> przyzwoity.
czekaj, czekaj, dowie się o twojej pryźmie ślimak luzytański i będziesz miał
zabawę na 3 lata i 10 tysięcy ślimaków :)
moon
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-17 07:35:18 - skryba ogrodowy
Użytkownik moon
news:ibv607$hql$1@news.onet.pl...
> czekaj, czekaj, dowie się o twojej pryźmie ślimak luzytański i będziesz
> miał zabawę na 3 lata i 10 tysięcy ślimaków :)
Jest już dawno. Pomrowy i pomrowniki też. Kaczki zadowolone.
Pozdrawiam ze sposobem
skryba
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-17 15:30:21 - moon
> Użytkownik moon
> news:ibv607$hql$1@news.onet.pl...
>
>> czekaj, czekaj, dowie się o twojej pryźmie ślimak luzytański i
>> będziesz miał zabawę na 3 lata i 10 tysięcy ślimaków :)
>
> Jest już dawno. Pomrowy i pomrowniki też. Kaczki zadowolone.
>
coś takiego?
a u mnie luzytańskiego NIC nie żre. Ani kaczki, ani niekaczki.
właściwie przejęły gminę.
moon
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-17 18:49:00 - skryba ogrodowy
Użytkownik moon
news:ic0ott$m7d$1@news.onet.pl...
> a u mnie luzytańskiego NIC nie żre. Ani kaczki, ani niekaczki.
> właściwie przejęły gminę.
Idą wybory samorządowe. Głosuj na przeciwnika ślinika.
Pozdrawiam na czasie
skryba
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-18 20:35:55 - Ikselka
> ?skryba ogrodowy wrote:
> > Użytkownik moon
> >news:ibv607$hql$1@news.onet.pl...
>
> >> czekaj, czekaj, dowie się o twojej pryźmie ślimak luzytański i
> >> będziesz miał zabawę na 3 lata i 10 tysięcy ślimaków :)
>
> > Jest już dawno. Pomrowy i pomrowniki też. Kaczki zadowolone.
>
> coś takiego?
> a u mnie luzytańskiego NIC nie żre. Ani kaczki, ani niekaczki.
> właściwie przejęły gminę.
>
> moon
Kiedy miałam kury (co prawda ozdobne, ale spore), to tych czarnych
(pomrowów) wcale nie chciały jeść, traktowały je wręcz z obrzydzeniem.
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-18 21:21:49 - skryba ogrodowy
Użytkownik Ikselka
news:7d208ac7-3624-40ba-b41c-5b227c844547@y3g2000vbm.googlegroups.com...
Kiedy miałam kury (co prawda ozdobne, ale spore), to tych czarnych
(pomrowów) wcale nie chciały jeść, traktowały je wręcz z obrzydzeniem.
Bo kury są do zwalczania nasionnicy trześniówki a nie ślimaków.
Pozdrawiam pogodnie
skryba
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-18 20:42:28 - Ikselka
> a u mnie luzytańskiego NIC nie żre. Ani kaczki, ani niekaczki.
> właściwie przejęły gminę.
Mogę prosić o link do konkretnego zdjęcia z takim luzytańskim
paskudztwem? - w google się wszystkie ślimaki wyświetlają (pomrowy i
winniczki nawet wśród nich), więc nie wiem, który w końcu jest ten
luzytański.
U nas ich jeszcze nie ma, ale to tylko kwestia czasu podobno :-(((
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-18 21:20:21 - moon
Użytkownik Ikselka
news:d48048e8-3dd0-4a9c-9f5e-ba1d3f2cc411@y31g2000vbt.googlegroups.com...
On 17 Lis, 15:30, moon
>> a u mnie luzytańskiego NIC nie żre. Ani kaczki, ani niekaczki.
>> właściwie przejęły gminę.
>Mogę prosić o link do konkretnego zdjęcia z takim luzytańskim
paskudztwem? - w google się wszystkie ślimaki wyświetlają (pomrowy i
winniczki nawet wśród nich), więc nie wiem, który w końcu jest ten
luzytański.
>U nas ich jeszcze nie ma, ale to tylko kwestia czasu podobno :-(((
dokładnie, one idą jak armia czerwona... pa wsjom.
pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Alinik_luzyta%C5%84ski
ich odcień bywa czasem jaśniejszy, nawet ciemno-pomarańczowy.
Re: jesienne grabienie lisci
2010-11-17 01:28:16 - mam pytanko
> img266.imageshack.us/img266/431/20101027549.jpg
> chcesz mieć duże drzewo?
> musisz mieć czas i mięśnie:)
Nie grabie??