postrzelona suczka

zosia.p Data ostatniej zmiany: 2011-10-12 19:44:21

postrzelona suczka

2011-10-09 19:38:06 - zosia.p

Jakis czubek postrzelil mi z wiatrowki psa. Bylismy na spacerze na
popegeerowskich nieuzytkach, pelno krzakow i chwastow. Psy biegaly wokol
mnie w zasiegu wzroku, uslyszalam pisk i nic wiecej i dlatego od razu sie
nie zorientowalam. Nikogo w poblizu zreszta nie widzialam. Wrocilismy do
domu normalnie i dopiero wtedy zobaczylam, ze suczka - mieszaniec bernardyna
lize sie po udzie.
Na szczescie to tylko srut i kosc ma nieuszkodzona.
Skonczylo sie na wydlubaniu i zaszyciu rany. Nawet chodzi w miare normalnie,
tylko nie biega.

Jakis gowniarz poszedl sobie postrzelac pewno do ptakow, a pies to przeciez
taki fajny cel...
Lusia je i nie ma goraczki.

z.





Re: postrzelona suczka

2011-10-09 21:53:10 - Andrzej Lawa

W dniu 09.10.2011 19:38, zosia.p pisze:

> Jakis gowniarz poszedl sobie postrzelac pewno do ptakow, a pies to przeciez
> taki fajny cel...

Istnieje też szansa, że ktoś nie zadbał o odpowiednie zabezpieczenie
albo np. strzelał w powietrze i śrut poszedł po wysokiej balistycznej
i trafienie było przypadkowe. Tym bardziej, że (jak twierdzisz) nikogo w
okolicy nie widziałaś - świadome strzelanie z wiatrówki nie
wymagającej rejestracji to jakieś 50m maksymalnie.



Re: postrzelona suczka

2011-10-09 22:50:57 - rs

On Sun, 09 Oct 2011 21:53:10 +0200, Andrzej Lawa
wrote:

>W dniu 09.10.2011 19:38, zosia.p pisze:
>
>> Jakis gowniarz poszedl sobie postrzelac pewno do ptakow, a pies to przeciez
>> taki fajny cel...
>
>Istnieje też szansa, że ktoś nie zadbał o odpowiednie zabezpieczenie
>albo np. strzelał w powietrze i śrut poszedł po wysokiej balistycznej
>i trafienie było przypadkowe. Tym bardziej, że (jak twierdzisz) nikogo w
>okolicy nie widziałaś - świadome strzelanie z wiatrówki nie
>wymagającej rejestracji to jakieś 50m maksymalnie.

srut. balistycznie. penetracja ciala. ciekawe. ciekawe.



Re: postrzelona suczka

2011-10-10 07:53:43 - Andrzej Lawa

W dniu 09.10.2011 22:50, rs pisze:

>> Istnieje też szansa, że ktoś nie zadbał o odpowiednie zabezpieczenie
>> albo np. strzelał w powietrze i śrut poszedł po wysokiej balistycznej
>> i trafienie było przypadkowe. Tym bardziej, że (jak twierdzisz) nikogo w
>> okolicy nie widziałaś - świadome strzelanie z wiatrówki nie
>> wymagającej rejestracji to jakieś 50m maksymalnie.
>
> srut. balistycznie. penetracja ciala. ciekawe. ciekawe.

Naucz się pisać, analfabeto.



Re: postrzelona suczka

2011-10-10 17:54:14 - rs

On Mon, 10 Oct 2011 07:53:43 +0200, Andrzej Lawa
wrote:

>W dniu 09.10.2011 22:50, rs pisze:
>
>>> Istnieje też szansa, że ktoś nie zadbał o odpowiednie zabezpieczenie
>>> albo np. strzelał w powietrze i śrut poszedł po wysokiej balistycznej
>>> i trafienie było przypadkowe. Tym bardziej, że (jak twierdzisz) nikogo w
>>> okolicy nie widziałaś - świadome strzelanie z wiatrówki nie
>>> wymagającej rejestracji to jakieś 50m maksymalnie.
>>
>> srut. balistycznie. penetracja ciala. ciekawe. ciekawe.
>
>Naucz się pisać, analfabeto.

a widzisz. tak sie koncza rozmowy z buractwem internetowym. plonk.




Re: postrzelona suczka

2011-10-10 09:07:46 - jerzy.n


Użytkownik Andrzej Lawa napisał w
wiadomości news:4e91fbe4$1@news.home.net.pl...
>
> Istnieje też szansa, że ktoś nie zadbał o odpowiednie zabezpieczenie albo
> np. strzelał w powietrze i śrut poszedł po wysokiej balistycznej i
> trafienie było przypadkowe. Tym bardziej, że (jak twierdzisz) nikogo w
> okolicy nie widziałaś - świadome strzelanie z wiatrówki nie wymagającej
> rejestracji to jakieś 50m maksymalnie.
Cel musiał być w zasięgu , w Polsce dopuszczone bez rejestracji są wiatrówki
do 17J. , taka wiatrówka potrafi byc kąśliwa do 100m.Są też jednak w
nielegalnym obrocie,
wiatrówki mające większa energie 50J i więcej.Taka wiatrówka mająca energie
kbks-u , szczególnie w terenach wiejskich używana jest do nielegalnych
polowań .






Re: postrzelona suczka

2011-10-10 09:28:43 - Potocki Passion & Adventure

Andrzej Lawa wrote:

>> Jakis gowniarz poszedl sobie postrzelac pewno do ptakow, a pies to
>> przeciez taki fajny cel...
>
> Istnieje też szansa, że ktoś nie zadbał o odpowiednie zabezpieczenie
> albo np. strzelał w powietrze i śrut poszedł po wysokiej
> balistycznej i trafienie było przypadkowe. Tym bardziej, że (jak
> twierdzisz) nikogo w okolicy nie widziałaś - świadome strzelanie z
> wiatrówki nie wymagającej rejestracji to jakieś 50m maksymalnie.

Nie ma na to szans :) Zajmowałem się strzelectwem sportowym jeszcze za czasów
wiatrówek gładkolufowych, bo tylko takie były dozwolone prawem w Polsce.
Wiatrówka ma za małą siłę, aby śrut wystrzelony w powietrze po trafieniu w psa
przebił mu skórę. Ba - często nawet wystrzelony śriut w psa czy kota odbija się
od niego. to zalezy od siły wiatrówki i rodzaju śrutu, ale mimo wszystko. Śrut
który wystrzelony jest pod durzym kątem i opadając po znacznej krzywiźnie uderza
w cel, który ma sierść a potem skórę nie ma prawa go przebic. Ja zostałem
postrzelony śrutem z niewielkiej odległości w plecy. Miałem koszulkę i nic
więcej. Śrut mi zrobił ogromnego siniaka i lekko naderwał tkankę, ale nic
więcej. Nawet nie wszedł cały pod skórę.

dlatego:

a) wiatrówka musiała być z tych mocnych
b) odległośc od psa musiała byc relatywnie mała
c) ktoś strzelał prosto w psa, zakładam, że z premedytacją

--
Kacper Potocki
salon@dogspassion.pl
www.DogsPassion.pl
GG: 3121891




Re: postrzelona suczka

2011-10-10 13:06:07 - jerzy.n


Użytkownik Potocki Passion & Adventure napisał w
wiadomości news:4e929ea0$0$3488$65785112@news.neostrada.pl...
>
> Nie ma na to szans :) Zajmowałem się strzelectwem sportowym jeszcze za
> czasów wiatrówek gładkolufowych, bo tylko takie były dozwolone prawem w
> Polsce. Wiatrówka ma za małą siłę, aby śrut wystrzelony w powietrze po
> trafieniu w psa przebił mu skórę. Ba - często nawet wystrzelony śriut w
> psa czy kota odbija się od niego. to zalezy od siły wiatrówki i rodzaju
> śrutu, ale mimo wszystko.
Poczytaj sobie mój poprzedni mail, strzelectwem sportowym zajmuje sie
obecnie i trwa to juz kilkadziesiąt lat.Wiatrówka 17J bo takie są
dopuszczane bez rejestracji przebija puszki po piwie z odległości 50 m. i to
na wylot , wspomniałem o tych większych z których nielegalnie polują np. na
bażanty i zające.






Re: postrzelona suczka

2011-10-10 14:01:52 - Potocki Passion & Adventure

jerzy.n wrote:

> Poczytaj sobie mój poprzedni mail, strzelectwem sportowym zajmuje sie
> obecnie i trwa to juz kilkadziesiąt lat.Wiatrówka 17J bo takie są
> dopuszczane bez rejestracji przebija puszki po piwie z odległości 50
> m. i to na wylot , wspomniałem o tych większych z których nielegalnie
> polują np. na bażanty i zające.

Puszkę po piwie to z byle procy zrobionej z patyka + gumy z piłki przebijałem.
Przebij skórę psa gdzie na dodatek jest sierść, która amortyzuje. Puszka jest
sztywna i łatwo się poddaje, skóra jest IMO silniejsza. Nie wygląda na to, aby
ktoś specjalnie nie celował w psa. Do tego musiał byc dość blisko.

Ja oberwałem śrutem z prawdziwej broni na polowaniu na kaczki. Śrut tylko
siniaka nabił przez spodnie, bo własnie leciał lotem opadającym.

--
Kacper Potocki
salon@dogspassion.pl
www.DogsPassion.pl
GG: 3121891




Re: postrzelona suczka

2011-10-10 14:07:36 - Andrzej Lawa

W dniu 10.10.2011 14:01, Potocki Passion & Adventure pisze:

> Puszkę po piwie to z byle procy zrobionej z patyka + gumy z piłki
> przebijałem. Przebij skórę psa gdzie na dodatek jest sierść, która
> amortyzuje. Puszka jest sztywna i łatwo się poddaje, skóra jest IMO
> silniejsza. Nie wygląda na to, aby ktoś specjalnie nie celował w psa. Do
> tego musiał byc dość blisko.

Zwróć uwagę na to, że wg. inicjatorki wątku nikogo w zasięgu wzroku nie
było...

Pamiętaj też, że śrut śrutowi nie równy - co innego niestabilizowana
kuleczka, a co innego np. stabilizowany obrotowo śrut z ostrym
polimerowym penetratorem. A są przecież jeszcze strzałki.



Re: postrzelona suczka

2011-10-10 16:20:27 - zosia.p


Użytkownik Andrzej Lawa napisał w
wiadomości news:j6un6a$ftf$1@inews.gazeta.pl...
>
> Zwróć uwagę na to, że wg. inicjatorki wątku nikogo w zasięgu wzroku nie
> było...
Rzeczywiście nikogo nie widzialam, ale - jak napisalam - wokół pełno
krzaków, dzikiego bzu i nierówności terenu.
Rana z tyłu w udzie, okrągła dosyć głęboka na długość palca 7 cm?

Raczej jakby ktoś chciał jej wtylek strzelic :)
Na broni nie znam się w ogole. Ale jak na wsi ktos pusci farbe, kto to
zrobil, to sie wkurze!

z.





Re: postrzelona suczka

2011-10-10 17:00:32 - jerzy.n


Użytkownik zosia.p napisał w wiadomości
news:j6uuv4$fu$1@news.onet.pl...
> Rzeczywiście nikogo nie widzialam, ale - jak napisalam - wokół pełno
> krzaków, dzikiego bzu i nierówności terenu.
> Rana z tyłu w udzie, okrągła dosyć głęboka na długość palca 7 cm?
>
> Raczej jakby ktoś chciał jej wtylek strzelic :)
> Na broni nie znam się w ogole. Ale jak na wsi ktos pusci farbe, kto to
> zrobil, to sie wkurze!
Przypadkiem śrutu nie było w tej ranie ,popytaj o ewentualnych kłusowników
.....





Re: postrzelona suczka

2011-10-10 18:06:29 - Andrzej Lawa

W dniu 10.10.2011 16:20, zosia.p pisze:

> Rzeczywiście nikogo nie widzialam, ale - jak napisalam - wokół pełno
> krzaków, dzikiego bzu i nierówności terenu.
> Rana z tyłu w udzie, okrągła dosyć głęboka na długość palca 7 cm?

A pocisk był w ranie?

Bo 7cm głębokości w mięśniu psa z wiatrówki, której ani nie widziałaś
ani nie słyszałaś, to coś raczej dziwnego...



Re: postrzelona suczka

2011-10-10 18:47:24 - Potocki Passion & Adventure

Andrzej Lawa wrote:
> W dniu 10.10.2011 16:20, zosia.p pisze:
>
>> Rzeczywiście nikogo nie widzialam, ale - jak napisalam - wokół pełno
>> krzaków, dzikiego bzu i nierówności terenu.
>> Rana z tyłu w udzie, okrągła dosyć głęboka na długość palca 7 cm?
>
> A pocisk był w ranie?
>
> Bo 7cm głębokości w mięśniu psa z wiatrówki, której ani nie widziałaś
> ani nie słyszałaś, to coś raczej dziwnego...

Bardzo dziwnego. Ja bym raczej skłonny był przypuszczać że pies nadział się na
jakis pręt bądź gwóźdź. 7cm z wiatrówki w mięso? Raczej nie.

--
Kacper Potocki
salon@dogspassion.pl
www.DogsPassion.pl
GG: 3121891




Re: postrzelona suczka

2011-10-10 18:51:19 - Andrzej Lawa

W dniu 10.10.2011 18:47, Potocki Passion & Adventure pisze:

>> Bo 7cm głębokości w mięśniu psa z wiatrówki, której ani nie widziałaś
>> ani nie słyszałaś, to coś raczej dziwnego...
>
> Bardzo dziwnego. Ja bym raczej skłonny był przypuszczać że pies nadział
> się na jakis pręt bądź gwóźdź. 7cm z wiatrówki w mięso? Raczej nie.

Wiesz, są wiatrówki którymi i dzika można powalić ;) ale wszystkie
mocniejsze są już dość hałaśliwe.

Szczerze powiedziawszy też skłaniałbym się ku tej hipotezie. Ewentualnie
może jakiś kawałek drutu kolczastego?

Lepiej obejrzeć okolicę żeby znowu się na to nie nadziać.



Re: postrzelona suczka

2011-10-10 19:41:39 - zosia.p


Użytkownik Andrzej Lawa napisał w
wiadomości news:4e9322d7@news.home.net.pl...
>W dniu 10.10.2011 18:47, Potocki Passion & Adventure pisze:
> Szczerze powiedziawszy też skłaniałbym się ku tej hipotezie. Ewentualnie
> może jakiś kawałek drutu kolczastego?
>
> Lepiej obejrzeć okolicę żeby znowu się na to nie nadziać.

W pierwszym poscie napisalam ze skonczylo sie na wydlubaniu (srutu) i
zaszyciu rany. Oczywiscie przez weta.
Ja, prowadzas schron- czesto mam do czynienia z ranami klutymi, etc. takie
sama potrafie zaszyc. Ale wkladajac palec czulam ze cos jest i balam sie, ze
wepchne to cos jeszcze dalej palcem, poza tym suka sie ruszala, bo ja bolalo
i krwawila.

Rzeczywiscie nic nie slyszalam, ale pomyslcie jakie sa warunki. Idziesz z 4
psami, biegaja szczekaja. Pogoda fatalna wiec jestes w kapturze, wieje i
mrzy.
Nawet pewno gdybym slyszala nie zwrocilabym uwagi.
Zeby zrobis sobie rane - zakladajac ze nie byloby w srodku srutu - musialaby
pionowo siasc na drut o srednicy ok 1 cm. Bo mniej wiecej taka okragla dosyc
rane miala.
Od kiedy w zeszlym roku w kazdy weekend zdejmowalam z dzieciakami ze wsi
oczka w poblizu wsi, zaden moj pies sie nie zlapal we wnyki. A w zeszlym
roku 8 razy, czasmi nawet w odleglosi 50 m za domem.

Wlasnie drut jest dla mnie malo prawdopodobny, bo raczej poczulaby ze ja cos
kluje i nie wbilaby sobie tego tak gleboko. Mysle ze ktos byl calkiem blisko
w krzakach, moze nawet kilka metrow od niej.

Kilka lat temu - zbaczajc z tematu - chlopaki z mojej wsi kupowali takie
wiatrowki przypominajace zwykla pistolety, ile okien wtedy polecialo... A w
plastikowych byly dziury. Jesli srut moze przebic plastykowe okno, to chyba
moze tez wejsc w udo psa. Ptaki sa chyba zabijane wlasnie z wiatrowki. Ale
moze cos myle.

zoska





Re: postrzelona suczka

2011-10-11 12:11:13 - bzdreg

W dniu 2011-10-10 19:41, zosia.p pisze:

> W pierwszym poscie napisalam ze skonczylo sie na wydlubaniu (srutu) i
> zaszyciu rany. Oczywiscie przez weta.

Nie chce mi się czytać całego wątku, wybacz.
Zgadzam się z tym co piszesz, nie polemizuję.
Namawiam, aby takie przypadki zgłaszać policji. To jest poważne (co
najmniej) wykroczenie i nie powinno być bezkarne. Gó...rz, który strzela
z wiatrówki do psów za chwilę komuś wybije oko.

Choć skoro, jak piszesz ŚRUT był na głębokości 7cm, to nie znam takiej
wiatrówki.
Śrut z broni myśliwskiej, powiedzmy, że zbłąkany, jest zawsze okrągły
(kulisty). Ale wtedy słyszałabyś strzał.
Widziałaś to, co wydłubał wet? Możesz to spróbować zidentyfikować/opisać
lub wrzucić gdzieś zdjęcie?

Zerknij tutaj:
www.airguns.pl/porady-strzeleckie-balistyka-srutu
Może mieć średnicę 4.5 albo 5.5 mm
Albo wpisz sobie w images.google.com śrut diabolo albo lepiej śrut do
wiatrówki i napisz tutaj do czego to Twoje było podobne.


--

Dziękuję i pozdrawiam. Bzdreg.



Re: postrzelona suczka

2011-10-11 15:44:05 - zosia.p


Użytkownik bzdreg napisał w wiadomości
news:j714o9$cn8$1@news.onet.pl...
>W dniu 2011-10-10 19:41, zosia.p pisze:
>
>> W pierwszym poscie napisalam ze skonczylo sie na wydlubaniu (srutu) i
>> zaszyciu rany. Oczywiscie przez weta.
>
> Śrut z broni myśliwskiej, powiedzmy, że zbłąkany, jest zawsze okrągły
> (kulisty). Ale wtedy słyszałabyś strzał.
> Widziałaś to, co wydłubał wet? Możesz to spróbować zidentyfikować/opisać
> lub wrzucić gdzieś zdjęcie?

To co wydlubal bylo okragle, nawet sie zdziwilam, bo myslalam ze srut to
poprostu kawalek metalu, ale nie wiem czy byla to idealana kula, bo bylo
ubabrane krwia.

Na policje nie zglaszam bo mam niedobre doswiadczenia, kiedys pisalam tu o
policji w mojej gminie:
1. Jak zadzwoniklam w sprawie wycinania drzew w parku - sprawca zadzwonil do
mie 5 min po telefonie do policji
2. Jak mi gnojek ze wsi wlazil na podworko i ugryzl go jamnik - policja
bardzie byla zainteresowana pogryzieniem niz tym ze chlopak ladowal mi sie
przez okno do domu.


> Zerknij tutaj:
> www.airguns.pl/porady-strzeleckie-balistyka-srutu
> Może mieć średnicę 4.5 albo 5.5 mm
> Albo wpisz sobie w images.google.com śrut diabolo albo lepiej śrut do
> wiatrówki i napisz tutaj do czego to Twoje było podobne.
>
>
> --
>
> Dziękuję i pozdrawiam. Bzdreg.





Re: postrzelona suczka

2011-10-11 19:45:21 - jerzy.n


Użytkownik zosia.p napisał w wiadomości
news:j71h6r$9q1$1@news.onet.pl...
> policji w mojej gminie:
> 1. Jak zadzwoniklam w sprawie wycinania drzew w parku - sprawca zadzwonil
> do mie 5 min po telefonie do policji
> 2. Jak mi gnojek ze wsi wlazil na podworko i ugryzl go jamnik - policja
> bardzie byla zainteresowana pogryzieniem niz tym ze chlopak ladowal mi sie
> przez okno do domu.
Jak wyszło w końcu z tymi drzewami , prasa cos pomogła , z policja nie pękaj
i na nich można znaleźć lekarstwo .Tylko pisz , nawet na priva , kiedyś
dałem Ci nawet numer telefonu , mam nadzieje ze damy sobie rade..





Re: postrzelona suczka

2011-10-12 19:47:29 - zosia.p


Użytkownik jerzy.n napisał w wiadomości
news:j71vc1$65g$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik zosia.p napisał w wiadomości
> news:j71h6r$9q1$1@news.onet.pl...
> Jak wyszło w końcu z tymi drzewami , prasa cos pomogła , z policja nie
> pękaj i na nich można znaleźć lekarstwo .Tylko pisz , nawet na priva ,
> kiedyś dałem Ci nawet numer telefonu , mam nadzieje ze damy sobie rade..
Krzyskowi ktory wycinal nie stalo sie nic. Mial przeciez z gminy papier,
pozwolenie na wyciecie 18 drzew.
Ale pracownik gminy od srodowisko mial sprawe w sadzie, dostal jakies
zawiasy, co nie wplynelo zupelnie na jego prace w gminie. Nadal zajmuje to
samo stanowisko.
Krzysiek cwana bestia, zabezpieczyl sie.

z





Re: postrzelona suczka

2011-10-11 21:43:45 - Stokrotka

Zgłoś do prokuratury, żeby ślad został, wystarczy mejl.


--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.
reforma.ortografi.w.interia.pl/




Re: postrzelona suczka

2011-10-12 08:50:24 - Andrzej Lawa

W dniu 11.10.2011 15:44, zosia.p pisze:

> To co wydlubal bylo okragle, nawet sie zdziwilam, bo myslalam ze srut to
> poprostu kawalek metalu, ale nie wiem czy byla to idealana kula, bo bylo
> ubabrane krwia.

Kuliste śruciny też bywają, ale to do słabiutkich i niegwintowanych
pistolecików na CO2 - a takie coś wątpię, żeby weszło 7cm w mięsień
dobrze odżywionego psa, nawet z przyłożenia.

Mięsa nie jadam, więc nie mam jak sprawdzić ;) Natomiast śrut z
gwintowanej wiatrówki-pistoletu na CO2 (która powinna być mocniejsza od
tych niegwintowanych na małe stalowe kuleczki) nie przebił na wylot
nawet mizernej myszy (czy nornicy) z jakichś 2-3 metrów. Uprzedzając
dziamgotanie o znęcanie się nad myszkami - musiałem ją dobić, bo kot
zostawił mi ją w prezencie z przetrąconym kręgosłupem.

Generalnie dziwna sprawa... Może jakiś rykoszet z polowania na ptactwo z
normalnej dubeltówki?



Re: postrzelona suczka

2011-10-12 19:44:21 - zosia.p


Użytkownik Andrzej Lawa napisał w
wiadomości news:j73dbh$a43$1@inews.gazeta.pl...
>W dniu 11.10.2011 15:44, zosia.p pisze:
>

>
> Generalnie dziwna sprawa... Może jakiś rykoszet z polowania na ptactwo z
> normalnej dubeltówki?

Sama sie zaciekawilam, na broni nie znam sie zupelnie, miesa tez nie jadam
:)
Jak bede u weta to zapytam, bo moze to nie sprawa wiatrowki tylko tego, ze
psy maja nieco inna budowe? Pod skora maja luz i to nie tylko szczeniaki, bo
czsem musze dac zastrzyk albo kroplowke doroslemu psu. Palca nie musialam
wpychac na sile. W ranie moglam nim poruszac troche w gore i w dół. Wiec
moze to cos przebilo skore i weszlo skosem wlasnie w taka kieszen pod
skora, to tlumaczyloby dlaczego rana byla taka gleboka. Zapytam.
Mam jednak nadzieje, ze wiecej juz czegos takiego nie bede musiala ogladac.

Na chlodno juz jak opadly emocje, to jednak nie sadze, zeby ktos celowo
chcial mi dokuczyc, chyba jednak jestem lubiana na wsi :)
Dzis poszlam w innym kierunku, ale w oddali zobaczylam sarny i wrocilam na
swoje codzienne miejsce.
Ale klusownikow jest sporo. We wrzesniu kiedy ryczaly jelenie byla pelnia i
prawie codziennie w nocy slyszalam strzaly.

z.





Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS