moje dziecko ukradło koledze pieniądze

aga74 Data ostatniej zmiany: 2011-05-13 16:08:43

moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-04-07 16:03:09 - aga74

dzisiaj mój 8-mio latek na świetlicy wyjął z portfela kolegi pieniądze i
poszedł kupić sobie w automacie precelki i paluszki... czyli po prostu
je ukradł... sytuacje widziały inne dzieci i zgłosiły to pani. Ręce mi
opadły.. rozmawiałąm już z nim, wytłumaczyłam co i jak, ale mam
niedosyt. Miał jutro iśc na nocowisko do szkoły, czyli spanie ze swoją
klasa w szkole i cieszył się na to, ale póki co powiedziałam, że się
zastanowię, czy ma iść. Zupełnie nie wiem, jak sie w tej sytuacji
zachować, co mówić, żeby on to zrozumiał, czy karać go za to, np.własnie
tym, że na nocowisko nie pójdzie... doradźcie coś mądre głowy, bo taki
kaliber problemu przerabiamy po raz pierwszy...



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-04-07 20:29:07 - Iwon(K)a

aga74 wrote in message
news:inkg6u$frv$1@newsfeed1.man.lodz.pl...
> dzisiaj mój 8-mio latek na świetlicy wyjął z portfela kolegi pieniądze i
> poszedł kupić sobie w automacie precelki i paluszki... czyli po prostu je
> ukradł... sytuacje widziały inne dzieci i zgłosiły to pani. Ręce mi
> opadły.. rozmawiałąm już z nim, wytłumaczyłam co i jak, ale mam niedosyt.
> Miał jutro iśc na nocowisko do szkoły, czyli spanie ze swoją klasa w
> szkole i cieszył się na to, ale póki co powiedziałam, że się zastanowię,
> czy ma iść. Zupełnie nie wiem, jak sie w tej sytuacji zachować, co mówić,
> żeby on to zrozumiał, czy karać go za to, np.własnie tym, że na nocowisko
> nie pójdzie... doradźcie coś mądre głowy, bo taki kaliber problemu
> przerabiamy po raz pierwszy...


wszystko chyba zalezy czy ukradl z premedytacja w pelni swiadomy swoich
czynow, czy zrobil to z dziecinej glupoty i przyplywu checi zakupu
precelkow.
Imo sama chyba wiesz czy dziecko jest ogolnie ok tylko ma teraz taka wpadke.
Jesli ogolnie jest oki, to po wytlumaczeniu co i jak, i ze nie wolno
puscilabym na
nocowisko. Jesli sie to powtorzy to wtedy ukarac, bo okazji w postaci
nocowiska
bedzie sporo.
i.




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-04-08 06:49:09 - aga74

W dniu 2011-04-07 20:29, Iwon(K)a pisze:

>
>
> wszystko chyba zalezy czy ukradl z premedytacja w pelni swiadomy swoich
> czynow, czy zrobil to z dziecinej glupoty i przyplywu checi zakupu
> precelkow.
> Imo sama chyba wiesz czy dziecko jest ogolnie ok tylko ma teraz taka
> wpadke.
> Jesli ogolnie jest oki, to po wytlumaczeniu co i jak, i ze nie wolno
> puscilabym na
> nocowisko. Jesli sie to powtorzy to wtedy ukarac, bo okazji w postaci
> nocowiska
> bedzie sporo.
> i.

no własnie nie umiem rozszyfrować tej premedytacji... ogólnie Kuba
jest ok, to taka pierwsza wpadka, choć aniołem nie jest. Był wczoraj
przejęty tą sytuacją, choć nie umiał mi wytłumaczyć w jaki sposób
przyszedł mu do głowy taki pomysł. Panie na świetlicy spisały protokół,
pod którym musiał się podpisać, przyszła Pani pedagog i z nim
rozmawiała, ja też musiałam to podpisać. Dzis jeszcze pójdę do
wychowawczyni, żeby z nim pogadała, może ona dowie się czegoś więcej.
Dziecko głodne nie chodzi, je obiady w szkole, kanapek nie nosi, bo ich
nie je, za to np. wczoraj miał ciasteczka LU GO, które lubi. Zupełnie
więc nie wiem, skąd to parcie na te cholerne precelki.....



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-04-08 16:58:11 - Iwon(K)a

aga74 wrote in message
news:inm445$4uo$1@newsfeed1.man.lodz.pl...
> no własnie nie umiem rozszyfrować tej premedytacji... ogólnie Kuba jest
> ok, to taka pierwsza wpadka, choć aniołem nie jest. Był wczoraj przejęty
> tą sytuacją, choć nie umiał mi wytłumaczyć w jaki sposób przyszedł mu do
> głowy taki pomysł. Panie na świetlicy spisały protokół, pod którym musiał
> się podpisać, przyszła Pani pedagog i z nim rozmawiała, ja też musiałam to
> podpisać. Dzis jeszcze pójdę do wychowawczyni, żeby z nim pogadała, może
> ona dowie się czegoś więcej. Dziecko głodne nie chodzi, je obiady w
> szkole, kanapek nie nosi, bo ich nie je, za to np. wczoraj miał ciasteczka
> LU GO, które lubi. Zupełnie więc nie wiem, skąd to parcie na te cholerne
> precelki.....

zeby miec zachcianke nie trzeba byc glodnym i biednym :) Na pewno
trzeba dziecku wyluszczyc sprawe co to znaczy wziac nie swoje. Ja
osobscie katastrofy bym z tego nie robila. Zrobilabym dopiero gdyby sutuacja
sie powtorzyla. (i to nie dlatego, ze dziecko jest amoralne ale niekiedy
sa to innego
typu zaburzenia- no kleptomania itp)
Powodzenia,

i.




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-04-08 19:26:54 - MONI|A moni|a@pro.wp.pl


Użytkownik aga74
>dzisiaj mój 8-mio latek na świetlicy wyjął z portfela kolegi pieniądze i
>poszedł kupić sobie w automacie precelki i paluszki...

> Dziecko głodne nie chodzi, je obiady w szkole, kanapek nie nosi, bo ich
> nie je, za to np. wczoraj miał ciasteczka LU GO, które lubi. Zupełnie więc
> nie wiem, skąd to parcie na te cholerne precelki.....

może w tym momencie sama czynność kupienia sobie w automacie precelków była
atrakcyjna?
Inne dzieci mogą z tego korzystać, ja też. A te z automatu, to nie to samo,
co te z plecaka od mamy?
Inne okoliczności, inne doświadczenia ...

Pozdrawiam

Monika






Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-04-07 22:05:12 - Jarek P.


Użytkownik aga74 napisał w wiadomości
news:inkg6u$frv$1@newsfeed1.man.lodz.pl...

> zachować, co mówić, żeby on to zrozumiał, czy karać go za to, np.własnie
> tym, że na nocowisko nie pójdzie... doradźcie coś mądre głowy, bo taki
> kaliber problemu przerabiamy po raz pierwszy...

Karać - koniecznie, jeśli szlaban na nocowisko będzie adekwatny do winy, to
czemu nie. Tłumaczyć, co zrobił i dlaczego jest to takie naganne -
koniecznie. A niezależnie od tego, prócz zwrócenia skradzonych pieniędzy, co
niewątpliwie zrobiłaś, dołożyłbym jeszcze zakup jakiegoś fajnego czegoś Z
JEGO KIESZONKOWEGO i przykazanie mu wręczenia owego czegoś okradzionemu
koledze w ramach przeprosin (bez szaleństw, chodzi mi raczej o sam fakt
podejścia i wybąkania przepraszam, ze cię okradłem, to dla ciebie, niż o
kupowanie tamtemu np. zestawu lego).

J.




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-04-07 22:25:50 - Stokrotka


>> zachować, co mówić, żeby on to zrozumiał, czy karać go za to, np.własnie
>> tym, że na nocowisko nie pójdzie... doradźcie coś mądre głowy, bo taki
>> kaliber problemu przerabiamy po raz pierwszy...
>
> Karać - koniecznie, jeśli szlaban na nocowisko będzie adekwatny do winy,
> to czemu nie. Tłumaczyć, co zrobił i dlaczego jest to takie naganne -
> koniecznie. A niezależnie od tego, prócz zwrócenia skradzonych pieniędzy,
Zgadzam się.

>... dołożyłbym jeszcze zakup jakiegoś fajnego czegoś Z
> JEGO KIESZONKOWEGO i przykazanie mu wręczenia owego czegoś okradzionemu
> koledze w ramach przeprosin (bez szaleństw, chodzi mi raczej o sam fakt
> podejścia i wybąkania przepraszam, ze cię okradłem, to dla ciebie, niż o
> kupowanie tamtemu np. zestawu lego).
Raczej nie. To zależy od wieku, a mam wrażenie że dotyczy to 6-7 latka.
Nie wiadomo jakie było tło, czy w domu np. normą jest kożystanie portfela
rodzeństwa, także czy np. kolego nie wrobił kolegi (pszynieś mi... i kup
nam...)
Za mało danyh.

--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl





Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-04-07 22:34:17 - Jarek P.


Użytkownik Stokrotka napisał w wiadomości
news:inl6l6$8c2$1@news.onet.pl...

> Raczej nie. To zależy od wieku, a mam wrażenie że dotyczy to 6-7 latka.

Pisało, miał 8 lat.

> Nie wiadomo jakie było tło, czy w domu np. normą jest kożystanie portfela
> rodzeństwa, także czy np. kolego nie wrobił kolegi (pszynieś mi... i kup
> nam...)
> Za mało danyh.

A to, poproszę, napisz mi po ludzku, bo nie rozumiem.

J.





Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-04-07 22:47:23 - Stokrotka

>> Nie wiadomo jakie było tło, czy w domu np. normą jest kożystanie
>> portfela rodzeństwa, także czy np. kolego nie wrobił kolegi (pszynieś
>> mi... i kup nam...)
>> Za mało danyh.
>
> A to, poproszę, napisz mi po ludzku, bo nie rozumiem.
Kolega do kolegi:
-Idziemy na paluszki?
- Dobra, to ja ci zajmę kolejkę , a ty leć po pieniądze.
- Dziś nie mam, pożyczysz mi?
- No dobra, to leć.

A potem po prostu wyparł się tego co powiedział wcześniej.

--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-04-07 22:55:10 - Jarek P.


Użytkownik Stokrotka napisał w wiadomości
news:inl7tj$dl4$1@news.onet.pl...

> Kolega do kolegi:
> -Idziemy na paluszki?
> - Dobra, to ja ci zajmę kolejkę , a ty leć po pieniądze.
> - Dziś nie mam, pożyczysz mi?
> - No dobra, to leć.
>
> A potem po prostu wyparł się tego co powiedział wcześniej.

Myślę, że to bez problemu można ustalić, po prostu pytając winowajcę, jak
było.
Jeśli są wątpliwości - wyjaśnić.

Natomiast, jeśli ich nie ma, jeśli rzecz wygląda tak, że on sobie te
pieniądze po prostu wziął - ja nie pedagog, ale myślę, że w takiej sytuacji
właśnie konieczność naprawienia krzywdy będzie najlepszą nauką na
przyszłość, lepszą od kary.

J.




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-04-07 22:58:22 - Stokrotka

>> Kolega do kolegi:
>> -Idziemy na paluszki?
>> - Dobra, to ja ci zajmę kolejkę , a ty leć po pieniądze.
>> - Dziś nie mam, pożyczysz mi?
>> - No dobra, to leć.
>>
>> A potem po prostu wyparł się tego co powiedział wcześniej.
>
> Myślę, że to bez problemu można ustalić, po prostu pytając winowajcę, jak
> było.
> Jeśli są wątpliwości - wyjaśnić.
>
> Natomiast, jeśli ich nie ma, jeśli rzecz wygląda tak, że on sobie te
> pieniądze po prostu wziął - ja nie pedagog, ale myślę, że w takiej
> sytuacji właśnie konieczność naprawienia krzywdy będzie najlepszą nauką na
> przyszłość, lepszą od kary.

Naprawienie tak, ale ty pisałeś by dodać, nie tylko oddać.


--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-04-07 23:25:47 - Jarek P.


Użytkownik Stokrotka napisał w wiadomości
news:inl8i9$g0b$1@news.onet.pl...

> Naprawienie tak, ale ty pisałeś by dodać, nie tylko oddać.

Właśnie tak sobie wyobrażam naprawienie _krzywdy_. Oddać, co się ukradło, a
dodać w ramach przeprosin za to, co się zrobiło.

J.




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-04-07 23:29:43 - Ikselka

Dnia Thu, 7 Apr 2011 22:58:22 +0200, Stokrotka napisał(a):

>>> Kolega do kolegi:
>>> -Idziemy na paluszki?
>>> - Dobra, to ja ci zajmę kolejkę , a ty leć po pieniądze.
>>> - Dziś nie mam, pożyczysz mi?
>>> - No dobra, to leć.
>>>
>>> A potem po prostu wyparł się tego co powiedział wcześniej.
>>
>> Myślę, że to bez problemu można ustalić, po prostu pytając winowajcę, jak
>> było.
>> Jeśli są wątpliwości - wyjaśnić.
>>
>> Natomiast, jeśli ich nie ma, jeśli rzecz wygląda tak, że on sobie te
>> pieniądze po prostu wziął - ja nie pedagog, ale myślę, że w takiej
>> sytuacji właśnie konieczność naprawienia krzywdy będzie najlepszą nauką na
>> przyszłość, lepszą od kary.
>
> Naprawienie tak, ale ty pisałeś by dodać, nie tylko oddać.

Naprawienie szkody i ZADOŚĆUCZYNIENIE są konieczne, nie są tym samym.
Więc naprawić szkodę to mało. Trzeba zadośćuczynić. Rozumiesz to pojęcie?



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-04-14 21:28:56 - Stokrotka


>>>> Kolega do kolegi:
>>>> -Idziemy na paluszki?
>>>> - Dobra, to ja ci zajmę kolejkę , a ty leć po pieniądze.
>>>> - Dziś nie mam, pożyczysz mi?
>>>> - No dobra, to leć.
>>>>
>>>> A potem po prostu wyparł się tego co powiedział wcześniej.
>>>
>>> Myślę, że to bez problemu można ustalić, po prostu pytając winowajcę,
>>> jak
>>> było.
>>> Jeśli są wątpliwości - wyjaśnić.
>>>
>>> Natomiast, jeśli ich nie ma, jeśli rzecz wygląda tak, że on sobie te
>>> pieniądze po prostu wziął - ja nie pedagog, ale myślę, że w takiej
>>> sytuacji właśnie konieczność naprawienia krzywdy będzie najlepszą nauką
>>> na
>>> przyszłość, lepszą od kary.
>>
>> Naprawienie tak, ale ty pisałeś by dodać, nie tylko oddać.
>
> Naprawienie szkody i ZADOŚĆUCZYNIENIE są konieczne, nie są tym samym.
> Więc naprawić szkodę to mało. Trzeba zadośćuczynić. Rozumiesz to pojęcie?

1. Nie masz pewności jak było, więc nie należy dodawać, bo to prawokuje
drugą stronę.
Jest doskonałą pożywka do nadużyć.
2. Ten drugi też był winien, że nie pilnował swego.


--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-04-14 21:45:34 - Ikselka

Dnia Thu, 14 Apr 2011 21:28:56 +0200, Stokrotka napisał(a):

>> Naprawienie szkody i ZADOŚĆUCZYNIENIE są konieczne, nie są tym samym.
>> Więc naprawić szkodę to mało. Trzeba zadośćuczynić. Rozumiesz to pojęcie?
>
> 1. Nie masz pewności jak było, więc nie należy dodawać, bo to prawokuje
> drugą stronę.

Od tego są rodzice i wychowawca, żeby wyjaśnić sprawę.

> Jest doskonałą pożywka do nadużyć.
> 2. Ten drugi też był winien, że nie pilnował swego.

Jak miał pilnowac, skoro nie miał wcześniej doświadczeń tetgo typu, że coś
mu może po prostu zostac zabrane?



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-04-15 20:11:25 - Stokrotka



>>> Naprawienie szkody i ZADOŚĆUCZYNIENIE są konieczne, nie są tym samym.
>>> Więc naprawić szkodę to mało. Trzeba zadośćuczynić. Rozumiesz to
>>> pojęcie?
>>
>> 1. Nie masz pewności jak było, więc nie należy dodawać, bo to prawokuje
>> drugą stronę.
>
> Od tego są rodzice i wychowawca, żeby wyjaśnić sprawę.
To co wyjaśnią rodzice i nauczyciele z tym co było nie musi mieć wielkiego
związku.
Dzieckiem nie byłaś?
A już pamiętam, byłaś, ale rodzice nie puszczali cie do piaskownicy.



>> Jest doskonałą pożywka do nadużyć.
>> 2. Ten drugi też był winien, że nie pilnował swego.
>
> Jak miał pilnowac, skoro nie miał wcześniej doświadczeń tetgo typu, że coś
> mu może po prostu zostac zabrane?

Ja dostanie dodatkowo nagrodę, to na pewno nigdy się pilnowania swego nie
nauczy.


--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-04-15 21:27:39 - Ikselka

Dnia Fri, 15 Apr 2011 20:11:25 +0200, Stokrotka napisał(a):

>>>> Naprawienie szkody i ZADOŚĆUCZYNIENIE są konieczne, nie są tym samym.
>>>> Więc naprawić szkodę to mało. Trzeba zadośćuczynić. Rozumiesz to
>>>> pojęcie?
>>>
>>> 1. Nie masz pewności jak było, więc nie należy dodawać, bo to prawokuje
>>> drugą stronę.
>>
>> Od tego są rodzice i wychowawca, żeby wyjaśnić sprawę.
> To co wyjaśnią rodzice i nauczyciele z tym co było nie musi mieć wielkiego
> związku.
> Dzieckiem nie byłaś?

Byłam - ale nie kłamliwym.
Jak mnie rodzice o coś pytali, to po prostu mówiłam, jak było. Może dlatego
oceniam dziś dzieci według siebie.


> A już pamiętam, byłaś, ale rodzice nie puszczali cie do piaskownicy.

Puszczali - mieszkaliśmy na wsi, tam piaskownica nie była rarytasem dla
kotów.

>>> Jest doskonałą pożywka do nadużyć.
>>> 2. Ten drugi też był winien, że nie pilnował swego.
>>
>> Jak miał pilnowac, skoro nie miał wcześniej doświadczeń tetgo typu, że coś
>> mu może po prostu zostac zabrane?
>
> Ja dostanie dodatkowo nagrodę, to na pewno nigdy się pilnowania swego nie
> nauczy.

Jaką nagrodę?
Myślisz o kieszonkowym? - powinno się je dziecku dać, byle nie bezpośrednio
po zajściu.

Dziecko powinno mieć kieszonkowe, inaczej nie nauczy się gospodarować
własnymi pieniędzmi. Byle tylko rodzice byli konsekwentni i nie zasilali
bez opamiętania co 5 minut, kiedy malec wyda wszystko w 2 dni.
Moje dzieci nauczyły się świetnie, to i inne mogą.



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-04-15 22:09:26 - Stokrotka


>> Ja dostanie dodatkowo nagrodę, to na pewno nigdy się pilnowania swego nie
>> nauczy.
>
> Jaką nagrodę?
> Myślisz o kieszonkowym?

Myślę o czekoladzie dołączonej do zwracanyh pieniędzy.


--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-04-15 22:19:24 - Ikselka

Dnia Fri, 15 Apr 2011 22:09:26 +0200, Stokrotka napisał(a):

>>> Ja dostanie dodatkowo nagrodę, to na pewno nigdy się pilnowania swego nie
>>> nauczy.
>>
>> Jaką nagrodę?
>> Myślisz o kieszonkowym?
>
> Myślę o czekoladzie dołączonej do zwracanyh pieniędzy.

No ale ta symboliczna czekolada to zadośćuczynienie, a nie nagroda.



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-04-15 22:53:29 - Stokrotka

>>>> Ja dostanie dodatkowo nagrodę, to na pewno nigdy się pilnowania swego
>>>> nie
>>>> nauczy.
>>>
>>> Jaką nagrodę?
>>> Myślisz o kieszonkowym?
>>
>> Myślę o czekoladzie dołączonej do zwracanyh pieniędzy.
>
> No ale ta symboliczna czekolada to zadośćuczynienie, a nie nagroda.

Miał 5zł, nie pilnował, ma 5zł plus czekolada.
Dodatkow tyle szumu, wszyscy głaskali bidnego malutkiego niezdarnego
szkraba.
Sam zysk.
A potem życiowa oferma.

--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl





Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-04-15 23:10:18 - Ikselka

Dnia Fri, 15 Apr 2011 22:53:29 +0200, Stokrotka napisał(a):

>>>>> Ja dostanie dodatkowo nagrodę, to na pewno nigdy się pilnowania swego
>>>>> nie
>>>>> nauczy.
>>>>
>>>> Jaką nagrodę?
>>>> Myślisz o kieszonkowym?
>>>
>>> Myślę o czekoladzie dołączonej do zwracanyh pieniędzy.
>>
>> No ale ta symboliczna czekolada to zadośćuczynienie, a nie nagroda.
>
> Miał 5zł, nie pilnował, ma 5zł plus czekolada.
> Dodatkow tyle szumu, wszyscy głaskali bidnego malutkiego niezdarnego
> szkraba.
> Sam zysk.
> A potem życiowa oferma.

Nie sądzę.



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-04-15 21:13:58 - Jarek P.


Użytkownik Stokrotka napisał w wiadomości
news:io7htt$gn6$1@news.onet.pl...

> 2. Ten drugi też był winien, że nie pilnował swego.

Żartujesz, proszę cię, powiedz, że żartujesz...

J.




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-04-15 21:38:29 - Aicha

W dniu 2011-04-15 21:13, Jarek P. pisze:

>> 2. Ten drugi też był winien, że nie pilnował swego.
>
> Żartujesz, proszę cię, powiedz, że żartujesz...

Nie, tylko nie ma dzieci :)

--
Pozdrawiam - Aicha

wroclawdailyphoto.blogspot.com/
Jak nie pisać po angielsku




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-04-15 21:40:11 - Maciek

W dniu 2011-04-15 21:13, Jarek P. pisze:
>> 2. Ten drugi też był winien, że nie pilnował swego.
> Żartujesz, proszę cię, powiedz, że żartujesz...
On był nawet bardziej winien, bo miał. I się kolektywnie nie podzielił,
paniczyk jeden. A przecież wszyscy równo powinni nic nie mieć :->

--
Pozdrawiam
Maciek



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-04-15 21:43:21 - Aicha

W dniu 2011-04-15 21:40, Maciek pisze:

>>> 2. Ten drugi też był winien, że nie pilnował swego.
>> Żartujesz, proszę cię, powiedz, że żartujesz...
> On był nawet bardziej winien, bo miał. I się kolektywnie nie podzielił,
> paniczyk jeden. A przecież wszyscy równo powinni nic nie mieć :->

.... bo żołądki jednakowe!

--
Pozdrawiam - Aicha

wroclawdailyphoto.blogspot.com/
Jak nie pisać po angielsku




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-04-15 21:46:31 - Ikselka

Dnia Fri, 15 Apr 2011 21:40:11 +0200, Maciek napisał(a):

> W dniu 2011-04-15 21:13, Jarek P. pisze:
>>> 2. Ten drugi też był winien, że nie pilnował swego.
>> Żartujesz, proszę cię, powiedz, że żartujesz...
> On był nawet bardziej winien, bo miał. I się kolektywnie nie podzielił,
> paniczyk jeden. A przecież wszyscy równo powinni nic nie mieć :->

Albo mieć! Tup!



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-04-15 22:11:38 - Stokrotka


>>> 2. Ten drugi też był winien, że nie pilnował swego.
>> Żartujesz, proszę cię, powiedz, że żartujesz...
> On był nawet bardziej winien, bo miał. I się kolektywnie nie podzielił,
> paniczyk jeden. A przecież wszyscy równo powinni nic nie mieć :->
Tak właśnie rozumują dzieci w tym wieku.
Ale to nie na temat.

Co do zaś pilnowania: pieniądze powinien brać ze sobą,
każdy dorosły tak robi,
dzieci powinny się tego nauczyć.


--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-04-15 22:20:44 - Ikselka

Dnia Fri, 15 Apr 2011 22:11:38 +0200, Stokrotka napisał(a):

>>>> 2. Ten drugi też był winien, że nie pilnował swego.
>>> Żartujesz, proszę cię, powiedz, że żartujesz...
>> On był nawet bardziej winien, bo miał. I się kolektywnie nie podzielił,
>> paniczyk jeden. A przecież wszyscy równo powinni nic nie mieć :->
> Tak właśnie rozumują dzieci w tym wieku.
> Ale to nie na temat.
>
> Co do zaś pilnowania: pieniądze powinien brać ze sobą,
> każdy dorosły tak robi,
> dzieci powinny się tego nauczyć.

Przedtem (albo i tylko) powinny się nauczyć, że się nie zabiera nie swoich
rzeczy, w tym pieniędzy bez wiedzy właściciela.



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-04-15 22:51:38 - Stokrotka



>> Co do zaś pilnowania: pieniądze powinien brać ze sobą,
>> każdy dorosły tak robi,
>> dzieci powinny się tego nauczyć.
>
> Przedtem ____(albo i tylko)____ powinny się nauczyć, że się nie zabiera
> nie swoich
> rzeczy, w tym pieniędzy bez wiedzy właściciela.

Taaaaaaaaaaaak, logika na pokaz,
Wszyscy wkoło będą naiwniakami, mojemu będzie wolno kraść.

(Ale jak by twoje dziecko 5 raz w tym tygodniu było okradzione w taki prosty
sposub,
to byś się w końcu jednak na dzieciaka wkużyła, nie na szkołę.)


--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl







Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-04-15 23:14:17 - Ikselka

Dnia Fri, 15 Apr 2011 22:51:38 +0200, Stokrotka napisał(a):

>>> Co do zaś pilnowania: pieniądze powinien brać ze sobą,
>>> każdy dorosły tak robi,
>>> dzieci powinny się tego nauczyć.
>>
>> Przedtem ____(albo i tylko)____ powinny się nauczyć, że się nie zabiera
>> nie swoich
>> rzeczy, w tym pieniędzy bez wiedzy właściciela.
>
> Taaaaaaaaaaaak, logika na pokaz,
> Wszyscy wkoło będą naiwniakami, mojemu będzie wolno kraść.

Kiedy MŚK pierwszy raz pobił się w szkole z kolegami, nie wnikając w wynik
bijatyki ojciec nie zabronił mu się bić, tylko zapowiedział, że wolno mu
się bić tylko z silniejszymi.
:->


>
> (Ale jak by twoje dziecko 5 raz w tym tygodniu było okradzione w taki prosty
> sposub,

A to ma znaczenie, w jaki?


> to byś się w końcu jednak na dzieciaka wkużyła, nie na szkołę.)



Nie na dzieciaka, tylko na siebie - że byłam taka głupia, aby 5 razy w
tygodniu dawać szkrabowi forsę do szkoły. Szkoła to nie sklep ani bank.



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-04-15 23:22:50 - Maciek

W dniu 2011-04-15 22:11, Stokrotka pisze:
> Tak właśnie rozumują dzieci w tym wieku.
> Ale to nie na temat.
A ty masz dzieci, albo chociaż byłaś już w tym wieku, że się
wypowiadasz? :->

--
Pozdrawiam
Maciek



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-04-07 23:28:20 - Ikselka

Dnia Thu, 7 Apr 2011 22:55:10 +0200, Jarek P. napisał(a):

> Myślę, że to bez problemu można ustalić, po prostu pytając winowajcę, jak
> było.
> Jeśli są wątpliwości - wyjaśnić.
>
> Natomiast, jeśli ich nie ma, jeśli rzecz wygląda tak, że on sobie te
> pieniądze po prostu wziął - ja nie pedagog, ale myślę, że w takiej sytuacji
> właśnie konieczność naprawienia krzywdy będzie najlepszą nauką na
> przyszłość, lepszą od kary.

Dokladnie tak bym postąpiła.



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-04-08 06:52:18 - aga74

W dniu 2011-04-07 22:25, Stokrotka pisze:

> Raczej nie. To zależy od wieku, a mam wrażenie że dotyczy to 6-7 latka.
> Nie wiadomo jakie było tło, czy w domu np. normą jest kożystanie
> portfela rodzeństwa, także czy np. kolego nie wrobił kolegi (pszynieś
> mi... i kup nam...)
> Za mało danyh.
>

nie jest normą korzystanie z jakiegokolwiek portfela bez pytania,
przynajmniej u nas w domu. Koledzy też w go to nie wrobili, to jest
pomysł autorski niestety.



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-04-07 23:26:48 - Ikselka

Dnia Thu, 7 Apr 2011 22:05:12 +0200, Jarek P. napisał(a):

> Użytkownik aga74 napisał w wiadomości
> news:inkg6u$frv$1@newsfeed1.man.lodz.pl...
>
>> zachować, co mówić, żeby on to zrozumiał, czy karać go za to, np.własnie
>> tym, że na nocowisko nie pójdzie... doradźcie coś mądre głowy, bo taki
>> kaliber problemu przerabiamy po raz pierwszy...
>
> Karać - koniecznie, jeśli szlaban na nocowisko będzie adekwatny do winy, to
> czemu nie. Tłumaczyć, co zrobił i dlaczego jest to takie naganne -
> koniecznie. A niezależnie od tego, prócz zwrócenia skradzonych pieniędzy, co
> niewątpliwie zrobiłaś, dołożyłbym jeszcze zakup jakiegoś fajnego czegoś Z
> JEGO KIESZONKOWEGO i przykazanie mu wręczenia owego czegoś okradzionemu
> koledze w ramach przeprosin (bez szaleństw, chodzi mi raczej o sam fakt
> podejścia i wybąkania przepraszam, ze cię okradłem, to dla ciebie, niż o
> kupowanie tamtemu np. zestawu lego).
>
> J.

Bardzo rozsądna rada - popieram.



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-04-08 06:50:42 - aga74

W dniu 2011-04-07 22:05, Jarek P. pisze:
>
>
> Karać - koniecznie, jeśli szlaban na nocowisko będzie adekwatny do winy,
> to czemu nie. Tłumaczyć, co zrobił i dlaczego jest to takie naganne -
> koniecznie. A niezależnie od tego, prócz zwrócenia skradzonych
> pieniędzy, co niewątpliwie zrobiłaś, dołożyłbym jeszcze zakup jakiegoś
> fajnego czegoś Z JEGO KIESZONKOWEGO i przykazanie mu wręczenia owego
> czegoś okradzionemu koledze w ramach przeprosin (bez szaleństw, chodzi
> mi raczej o sam fakt podejścia i wybąkania przepraszam, ze cię
> okradłem, to dla ciebie, niż o kupowanie tamtemu np. zestawu lego).
>
> J.

Młody nie ma kieszonkowego - nie zna się na pieniądzach jeszcze, ale
oczywiście ma skarbonkę, z której zwróci pieniążki i ma dac chłopcu
czekoladę.



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-04-08 12:26:11 - Ikselka

Dnia Fri, 08 Apr 2011 06:50:42 +0200, aga74 napisał(a):

> Młody nie ma kieszonkowego - nie zna się na pieniądzach jeszcze

Skoro ukradł pieniądze i wiedział, co się z nimi robi, to znaczy, że się na
nich bardzo dobrze zna. Nie chowaj głowy w piasek, bo to niczego nie
roziąże na przyszłość.



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-04-08 12:45:49 - medea

W dniu 2011-04-08 06:50, aga74 pisze:
>
> Młody nie ma kieszonkowego - nie zna się na pieniądzach jeszcze

To w najbliższym czasie wprowadź mu kieszonkowe. Poczuje, co to znaczy
mieć swoje pieniądze i możliwość ewentualnej ich straty.
Oczywiście nie dawaj mu kieszonkowego w tym momencie, żeby nie wziął
tego za nagrodę, ale za jakiś czas.

Ewa




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-06 15:40:32 - zażółcony


Użytkownik medea napisał w wiadomości
news:inmp0q$tta$4@news.onet.pl...
>W dniu 2011-04-08 06:50, aga74 pisze:
>>
>> Młody nie ma kieszonkowego - nie zna się na pieniądzach jeszcze
>
> To w najbliższym czasie wprowadź mu kieszonkowe. Poczuje, co to znaczy
> mieć swoje pieniądze i możliwość ewentualnej ich straty.
> Oczywiście nie dawaj mu kieszonkowego w tym momencie, żeby nie wziął tego
> za nagrodę, ale za jakiś czas.

Dlatego ja bym wprowadził 'pieniądz za pracę'.
Choć z tym też trzeba uważać, żeby nie doprowadzić do sytuacji,
w której dziecko dostaje pieniądze za zwykłe zadania domowe,
za dbanie o swój pokój itp itd.
Nasza córka zarabia na dwóch rzeczach: dostaje czasem prace,
które bardzo wyraźnie można określić 'to nie jest jej obowiązek,
jej strefa' - np. musi zrobić coś trudnego i stosunkowo rzadkiego
np. umyć kosz na śmieci, którego nikt inny nie chce umyć :)
I drugi: urządza aukcje :) Robi rzeźby, rysunki itp itd, ogłasza aukcję
i rodzina w składzie my i dziadkowie licytujemy, kto co za ile kupi.
Ceny są raczej symboliczne - choc czasem ktoś rzuci coś grubszego
(czyli maks 10-15 zł. za przedmiot, a typowo 1 zł)




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-07 00:34:55 - Ikselka

Dnia Fri, 6 May 2011 15:40:32 +0200, zażółcony napisał(a):

> Dlatego ja bym wprowadził 'pieniądz za pracę'. (...)

Nie popieram. Obowiązki domowe i pomoc rodzicom nie podlega wynagrodzeniu
finansowemu.
Dziecku należy tylko wytłumaczyć, skąd i za co biorą pieniądze rodzice.
Oraz to, ze rodzice mogą dawac dziecku pieniądze - jak jedzenie i ubranie.
Oraz to, że kiedy dziecko dorośnie, będzie samo zarabiało.
A teraz dostaje.

Za ważniejszy uważam system premiowania oszczędności u dziecka - stosowany
z powodzeniem w mojej rodzinie, zaczerpnięty z rodziny MŚK. Polega on na
tym, że dziecko co miesiac oprócz kieszonkowego dostaje premię w wysokości
100 procent zaoszczedzonych z poprzedniego okresu rozliczeniowego
pieniędzy otrzymanych jako kieszonkowe.

PS. Są jednak niebezpieczeństwa, jak z każdym systemem: np niegdyś mądre,
oszczędnie i sprytne dziecko, MŚK, już w pierwszym miesiącu nie wydał ani
grosza, otrzymując w drugim miesiącu POPDWÓJNE kieszonkowe (bo łącznie z
premią), natomiast jego o kilka lat starszy brat, który nie był w stanie
zaoszczędzić nigdy ani grosza, otrzymywał kieszonkowe w wys. podstawowej
3333-)



--
XL
Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka. Roberto de Mattei



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-07 10:18:37 - medea

W dniu 2011-05-07 00:34, Ikselka pisze:
> Dnia Fri, 6 May 2011 15:40:32 +0200, zażółcony napisał(a):
>
>> Dlatego ja bym wprowadził 'pieniądz za pracę'. (...)
> Nie popieram. Obowiązki domowe i pomoc rodzicom nie podlega wynagrodzeniu
> finansowemu.
> Dziecku należy tylko wytłumaczyć, skąd i za co biorą pieniądze rodzice.
> Oraz to, ze rodzice mogą dawac dziecku pieniądze - jak jedzenie i ubranie.
> Oraz to, że kiedy dziecko dorośnie, będzie samo zarabiało.
> A teraz dostaje.

Zgadzam się. Też nie popieram dawania dziecku pieniędzy za coś.
Słyszałam o takim systemie - trochę innym, ale idea podobna i uważam go
za lepszy - obniżanie dziecku kieszonkowego za niedotrzymywanie
obowiązków. O ile oczywiście te obowiązki są jasno nakreślone.

> Za ważniejszy uważam system premiowania oszczędności u dziecka - stosowany
> z powodzeniem w mojej rodzinie, zaczerpnięty z rodziny MŚK. Polega on na
> tym, że dziecko co miesiac oprócz kieszonkowego dostaje premię w wysokości
> 100 procent zaoszczedzonych z poprzedniego okresu rozliczeniowego
> pieniędzy otrzymanych jako kieszonkowe.
>
> PS. Są jednak niebezpieczeństwa, jak z każdym systemem: np niegdyś mądre,
> oszczędnie i sprytne dziecko, MŚK, już w pierwszym miesiącu nie wydał ani
> grosza, otrzymując w drugim miesiącu POPDWÓJNE kieszonkowe (bo łącznie z
> premią), natomiast jego o kilka lat starszy brat, który nie był w stanie
> zaoszczędzić nigdy ani grosza, otrzymywał kieszonkowe w wys. podstawowej
> 3333-)

IMO trochę bezsensu, bo to uczy nadmiernego przywiązywania się do
pieniędzy i może skutkować lękiem przed wydawaniem, a nie o to przecież
chodzi w kieszonkowym. Chyba że dziecko ma sobie na coś konkretnego
pieniądze uzbierać, to wtedy tak. Ja jednak wychodzę z założenia, że
kieszonkowe jest na codzienne drobne wydatki, a odkłada się ewentualne
nadmiary, czy większe kwoty otrzymane od rodziców/rodziny.

Ewa



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-07 22:03:25 - Ikselka

Dnia Sat, 07 May 2011 10:18:37 +0200, medea napisał(a):

> IMO trochę bezsensu, bo to uczy nadmiernego przywiązywania się do
> pieniędzy i może skutkować lękiem przed wydawaniem

???
A nie radością z pomnożenia swoich pieniędzy przy odrobinie samozaparcia?
--
XL
Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka. Roberto de Mattei



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-08 10:17:54 - medea

W dniu 2011-05-07 22:03, Ikselka pisze:
> Dnia Sat, 07 May 2011 10:18:37 +0200, medea napisał(a):
>
>> IMO trochę bezsensu, bo to uczy nadmiernego przywiązywania się do
>> pieniędzy i może skutkować lękiem przed wydawaniem
> ???
> A nie radością z pomnożenia swoich pieniędzy przy odrobinie samozaparcia?

No nie wiem. IMO pieniądze - zwłaszcza kieszonkowe - są po to, żeby je
wydawać, a nie chomikować. No chyba że się w jakimś konkretnym celu zbiera.
Twoja metoda pachnie mi wartością pieniądza samego w sobie. IMO dobre
gospodarowanie to nie to samo, co zbieranie i powstrzymywanie się przed
wydatkami.

Ewa



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-09 12:46:18 - Ikselka

Dnia Sun, 08 May 2011 10:17:54 +0200, medea napisał(a):

> W dniu 2011-05-07 22:03, Ikselka pisze:
>> Dnia Sat, 07 May 2011 10:18:37 +0200, medea napisał(a):
>>
>>> IMO trochę bezsensu, bo to uczy nadmiernego przywiązywania się do
>>> pieniędzy i może skutkować lękiem przed wydawaniem
>> ???
>> A nie radością z pomnożenia swoich pieniędzy przy odrobinie samozaparcia?
>
> No nie wiem. IMO pieniądze - zwłaszcza kieszonkowe - są po to, żeby je
> wydawać, a nie chomikować. No chyba że się w jakimś konkretnym celu zbiera.
> Twoja metoda pachnie mi wartością pieniądza samego w sobie. IMO dobre
> gospodarowanie to nie to samo, co zbieranie i powstrzymywanie się przed
> wydatkami.

Oczywiście, przeciez nikt nikomu nie każe nie wydać. To zależy od woli
dziecka.


--
XL
Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka. Roberto de Mattei



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-09 16:57:15 - medea

W dniu 2011-05-09 12:46, Ikselka pisze:
> Dnia Sun, 08 May 2011 10:17:54 +0200, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2011-05-07 22:03, Ikselka pisze:
>>> Dnia Sat, 07 May 2011 10:18:37 +0200, medea napisał(a):
>>>
>>>> IMO trochę bezsensu, bo to uczy nadmiernego przywiązywania się do
>>>> pieniędzy i może skutkować lękiem przed wydawaniem
>>> ???
>>> A nie radością z pomnożenia swoich pieniędzy przy odrobinie samozaparcia?
>> No nie wiem. IMO pieniądze - zwłaszcza kieszonkowe - są po to, żeby je
>> wydawać, a nie chomikować. No chyba że się w jakimś konkretnym celu zbiera.
>> Twoja metoda pachnie mi wartością pieniądza samego w sobie. IMO dobre
>> gospodarowanie to nie to samo, co zbieranie i powstrzymywanie się przed
>> wydatkami.
> Oczywiście, przeciez nikt nikomu nie każe nie wydać. To zależy od woli
> dziecka.

No wiem, że nie każe, ale to _niewydawanie_ jest/było premiowane.

A ja lubię, kiedy moja córka wydaje swoje kieszonkowe, zwłaszcza jeśli
sobie wydatek zaplanuje, a nie działa totalnie impulsywnie. Np. ma swoją
ulubioną gazetkę, którą raz w miesiącu kupuje.

Ewa





Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-09 17:25:19 - Ikselka

Dnia Mon, 09 May 2011 16:57:15 +0200, medea napisał(a):

> No wiem, że nie każe, ale to _niewydawanie_ jest/było premiowane.

Premiowanie to najlepszy sposób motywacji do myślenia, nie tylko do
oszczędności.
--
XL
Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka. Roberto de Mattei



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-09 17:29:20 - medea

W dniu 2011-05-09 17:25, Ikselka pisze:
> Dnia Mon, 09 May 2011 16:57:15 +0200, medea napisał(a):
>
>> No wiem, że nie każe, ale to _niewydawanie_ jest/było premiowane.
> Premiowanie to najlepszy sposób motywacji do myślenia, nie tylko do
> oszczędności.

No jak najbardziej, ale ważne jest, CO się premiuje.

Ewa



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-09 17:31:46 - Ikselka

Dnia Mon, 09 May 2011 17:29:20 +0200, medea napisał(a):

> W dniu 2011-05-09 17:25, Ikselka pisze:
>> Dnia Mon, 09 May 2011 16:57:15 +0200, medea napisał(a):
>>
>>> No wiem, że nie każe, ale to _niewydawanie_ jest/było premiowane.
>> Premiowanie to najlepszy sposób motywacji do myślenia, nie tylko do
>> oszczędności.
>
> No jak najbardziej, ale ważne jest, CO się premiuje.
>

Oglądasz może film Rodzinka? Podoba Ci się?
Wg mnie tam się premiuje spryciarstwo i krętactwo u dzieci.



--
XL
Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka. Roberto de Mattei



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-09 17:36:10 - medea

W dniu 2011-05-09 17:31, Ikselka pisze:
> Dnia Mon, 09 May 2011 17:29:20 +0200, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2011-05-09 17:25, Ikselka pisze:
>>> Dnia Mon, 09 May 2011 16:57:15 +0200, medea napisał(a):
>>>
>>>> No wiem, że nie każe, ale to _niewydawanie_ jest/było premiowane.
>>> Premiowanie to najlepszy sposób motywacji do myślenia, nie tylko do
>>> oszczędności.
>> No jak najbardziej, ale ważne jest, CO się premiuje.
>>
> Oglądasz może film Rodzinka? Podoba Ci się?
> Wg mnie tam się premiuje spryciarstwo i krętactwo u dzieci.

Niestety nie oglądam.

Ewa





Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-09 18:26:36 - Ikselka

Dnia Mon, 09 May 2011 17:36:10 +0200, medea napisał(a):

> W dniu 2011-05-09 17:31, Ikselka pisze:
>> Dnia Mon, 09 May 2011 17:29:20 +0200, medea napisał(a):
>>
>>> W dniu 2011-05-09 17:25, Ikselka pisze:
>>>> Dnia Mon, 09 May 2011 16:57:15 +0200, medea napisał(a):
>>>>
>>>>> No wiem, że nie każe, ale to _niewydawanie_ jest/było premiowane.
>>>> Premiowanie to najlepszy sposób motywacji do myślenia, nie tylko do
>>>> oszczędności.
>>> No jak najbardziej, ale ważne jest, CO się premiuje.
>>>
>> Oglądasz może film Rodzinka? Podoba Ci się?
>> Wg mnie tam się premiuje spryciarstwo i krętactwo u dzieci.
>
> Niestety nie oglądam.
>

Mało tracisz w sumie. Na początku film mi się podobał - tacy fajni
rodzice, kumplujący się z własnymi dziećmi... Ale potem - czar prysł:
ojciec lawirujący między żoną i dziećmi, układowy byle tylko mieć spokój od
obu stron, nieodpowiedzialny finansowo; matka - w sumie najpozytywniejsza
postać; dzieci - małe cwaniaki, mające rodziców za przytępych umysłowo...
Przeciwstawiam temu serialowi Licencję na wychowanie - świetny.


--
XL
Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka. Roberto de Mattei



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-09 18:33:56 - medea

W dniu 2011-05-09 18:26, Ikselka pisze:
> Mało tracisz w sumie. Na początku film mi się podobał - tacy fajni
> rodzice, kumplujący się z własnymi dziećmi... Ale potem - czar prysł:
> ojciec lawirujący między żoną i dziećmi, układowy byle tylko mieć spokój od
> obu stron, nieodpowiedzialny finansowo; matka - w sumie najpozytywniejsza
> postać; dzieci - małe cwaniaki, mające rodziców za przytępych umysłowo...

Czuję podskórnie, że to jakaś komedia, którą znowu zbyt poważnie
potraktowałaś. ;)
Na jakim kanale to leci?

> Przeciwstawiam temu serialowi Licencję na wychowanie - świetny.

Tego też nie oglądam, chociaż obiło mi się kiedyś o uszy/oczy.

Ewa





Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-09 18:50:13 - Ikselka

Dnia Mon, 09 May 2011 18:33:56 +0200, medea napisał(a):

> W dniu 2011-05-09 18:26, Ikselka pisze:
>> Mało tracisz w sumie. Na początku film mi się podobał - tacy fajni
>> rodzice, kumplujący się z własnymi dziećmi... Ale potem - czar prysł:
>> ojciec lawirujący między żoną i dziećmi, układowy byle tylko mieć spokój od
>> obu stron, nieodpowiedzialny finansowo; matka - w sumie najpozytywniejsza
>> postać; dzieci - małe cwaniaki, mające rodziców za przytępych umysłowo...
>
> Czuję podskórnie, że to jakaś komedia, którą znowu zbyt poważnie
> potraktowałaś. ;)

Film ma charakter komediowy, ale przedstawia zupełnie realne sprawy, które
można zaobserwować w wielu rodzinach z dziećmi - tyle że tutaj zebrane w
jednej rodzinie.
Efekt - bardzo mało śmieszne. Nieładne. Nieładność tego filmu to fakt, że
przedstawia te nieśmieszne sprawy jako normę, coś zwykłego, typowego,
niegodnego nagany.

> Na jakim kanale to leci?

Jedynka albo dwójka - nie kojarzę, na którymś z tych dwóch. Jak trafię, to
czasem oglądam i się denerwuję. Ostatnio jednak unikam.
aleseriale.pl/sid,28681,title,rodzinkapl,serial.html?ticaid=6c462


>> Przeciwstawiam temu serialowi Licencję na wychowanie - świetny.
>
> Tego też nie oglądam, chociaż obiło mi się kiedyś o uszy/oczy.


www.filmweb.pl/serial/Licencja+na+wychowanie-2010-557000/cast

Swietna obsada, Fraszyńska wręcz cudowna. Ale serial już się skończył :-(


--
XL
Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka. Roberto de Mattei



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-10 10:44:01 - Qrczak

Dnia dzisiejszego niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>
> Dnia Mon, 09 May 2011 17:36:10 +0200, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2011-05-09 17:31, Ikselka pisze:
>>>
>>> Oglądasz może film Rodzinka? Podoba Ci się?
>>> Wg mnie tam się premiuje spryciarstwo i krętactwo u dzieci.
>>
>> Niestety nie oglądam.
>
> Mało tracisz w sumie. Na początku film mi się podobał - tacy fajni
> rodzice, kumplujący się z własnymi dziećmi... Ale potem - czar prysł:
> ojciec lawirujący między żoną i dziećmi, układowy byle tylko mieć spokój
> od obu stron, nieodpowiedzialny finansowo; matka - w sumie
> najpozytywniejsza postać; dzieci - małe cwaniaki, mające rodziców za
> przytępych umysłowo... Przeciwstawiam temu serialowi Licencję na
> wychowanie - świetny.

TVN kontra TVP? To się nie może udać...

Qra




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-10 20:05:18 - Ikselka

Dnia Tue, 10 May 2011 10:44:01 +0200, Qrczak napisał(a):

> Dnia dzisiejszego niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>> Dnia Mon, 09 May 2011 17:36:10 +0200, medea napisał(a):
>>
>>> W dniu 2011-05-09 17:31, Ikselka pisze:
>>>>
>>>> Oglądasz może film Rodzinka? Podoba Ci się?
>>>> Wg mnie tam się premiuje spryciarstwo i krętactwo u dzieci.
>>>
>>> Niestety nie oglądam.
>>
>> Mało tracisz w sumie. Na początku film mi się podobał - tacy fajni
>> rodzice, kumplujący się z własnymi dziećmi... Ale potem - czar prysł:
>> ojciec lawirujący między żoną i dziećmi, układowy byle tylko mieć spokój
>> od obu stron, nieodpowiedzialny finansowo; matka - w sumie
>> najpozytywniejsza postać; dzieci - małe cwaniaki, mające rodziców za
>> przytępych umysłowo... Przeciwstawiam temu serialowi Licencję na
>> wychowanie - świetny.
>
> TVN kontra TVP? To się nie może udać...
>
> Qra

Film kontra film. Ty to od razu frontalnie.
--
XL
Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka. Roberto de Mattei



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-09 14:16:37 - zażółcony

Użytkownik medea napisał w wiadomości
news:iq2v8o$rl9$1@news.onet.pl...

>> Nie popieram. Obowiązki domowe i pomoc rodzicom nie podlega wynagrodzeniu
>> finansowemu.
>
> Zgadzam się. Też nie popieram dawania dziecku pieniędzy za coś.
> Słyszałam o takim systemie - trochę innym, ale idea podobna i uważam go za
> lepszy - obniżanie dziecku kieszonkowego za niedotrzymywanie obowiązków. O
> ile oczywiście te obowiązki są jasno nakreślone.

Ja też się zgadzam, że Obowiązki domowe i pomoc rodzicom nie podlega
wynagrodzeniu finansowemu. Taki zresztą był mój główny komunikat,
który kierowałem do żony, kiedy ustalaliśmy jak to ma mniej więcej wyglądać.
Ale z drugiej strony nie trzeba pracy na rzecz domu traktować wyłącznie
jako obowiązków. Nie wiem za bardzo, jak to ująć ... Są obowiązki i prace
'nadprogramowe'. Człowiek dorosły funkcjonuje w świecie, w którym
pewne rzeczy musi zrobić i nie ma za to wynagrodzenia, innych nie musi,
a jak zrobi - to jest wynagrodzenie lub np. poczucie życia w większym
komforcie.
Przełożenie na dzieci jest tu bardzo wprost - z tym, że dzieci mają
inne poczucie komfortu i wartości.
Albo inaczej: zastanawiałem się, jak w ogóle temat pieniedzy w rodzinie ująć
optymalnie. Stwierdziłem, że sztywne przywiązanie 'rodzic dostaje pieniądze
za swoją pracę' jest pewną pułapką - bo na sukces rodziców pracuje cała
rodzina. Powstaje jedynie kwestia redystrybucji dochodu rodziców pomiędzy
członków rodziny, ale z jednoczesną redystrybucją poczucia wynagrodzenia
za pracę. Moim zdaniem optymalne jest połączenie drobnego kieszonkowego
z zarobkami ekstra, najlepiej, kiedy jest to też połączone z zabawą (jak
aukcje
mojej córki).
Ikselka, jak widzę(poniżej) zastosowała model kładący nacisk na
oszczędzanie,
a nie na pracę - czyli na same pieniadze :) - ale zero zabawy :) Imo -
przegięcie,
nie takie priorytety. To imo fiksacja na samym pieniądzu.

>> Za ważniejszy uważam system premiowania oszczędności u dziecka -
>> stosowany
>> z powodzeniem w mojej rodzinie, zaczerpnięty z rodziny MŚK. Polega on na
>> tym, że dziecko co miesiac oprócz kieszonkowego dostaje premię w
>> wysokości
>> 100 procent zaoszczedzonych z poprzedniego okresu rozliczeniowego
>> pieniędzy otrzymanych jako kieszonkowe.

> IMO trochę bezsensu, bo to uczy nadmiernego przywiązywania się do
Otóż to.




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-09 17:08:04 - medea

W dniu 2011-05-09 14:16, zażółcony pisze:
>
> Ja też się zgadzam, że Obowiązki domowe i pomoc rodzicom nie podlega
> wynagrodzeniu finansowemu. Taki zresztą był mój główny komunikat,
> który kierowałem do żony, kiedy ustalaliśmy jak to ma mniej więcej
> wyglądać.
> Ale z drugiej strony nie trzeba pracy na rzecz domu traktować wyłącznie
> jako obowiązków. Nie wiem za bardzo, jak to ująć ... Są obowiązki i prace
> 'nadprogramowe'.

Rozumiem ideę.
Kiedyś w jakiejś mądrej książce wyczytałam coś mniej więcej podobnego -
taki system, że dziecko dostaje pieniądze za pracę, którą zazwyczaj
rodzina deleguje na zewnątrz odpłatnie, np. mycie samochodu, mycie okien
itp. Rodzice zamiast płacić komuś z zewnątrz, płacą dziecku. Ale ta
książka zdaje się była oparta na rzeczywistości amerykańskiej, gdzie
faktycznie wiele prac się zleca. Nie w każdej polskiej rodzinie coś
takiego by się sprawdziło.

>
> za pracę. Moim zdaniem optymalne jest połączenie drobnego kieszonkowego
> z zarobkami ekstra, najlepiej, kiedy jest to też połączone z zabawą
> (jak aukcje
> mojej córki).

No tak, ale to są okazjonalne sprawy jak mniemam. W przypadku kilkulatki
się sprawdza, ale nastolatek potrzebuje zwykle stałego źródła. ;)

Ewa



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-09 18:29:07 - zażółcony


Użytkownik medea napisał w wiadomości
news:iq900j$m6n$1@news.onet.pl...

> itp. Rodzice zamiast płacić komuś z zewnątrz, płacą dziecku. Ale ta
> książka zdaje się była oparta na rzeczywistości amerykańskiej, gdzie
> faktycznie wiele prac się zleca. Nie w każdej polskiej rodzinie coś
> takiego by się sprawdziło.
No, jeśli chodzi o mycie samochodu - to już się chyba powinno powoli
sprawdzać chyba, no nie ? Najwyższy czas ...

>> za pracę. Moim zdaniem optymalne jest połączenie drobnego kieszonkowego
>> z zarobkami ekstra, najlepiej, kiedy jest to też połączone z zabawą (jak
>> aukcje
>> mojej córki).
>
> No tak, ale to są okazjonalne sprawy jak mniemam. W przypadku kilkulatki
> się sprawdza, ale nastolatek potrzebuje zwykle stałego źródła. ;)

Zobaczymy, co będzie z nastolatką :) U mnie w domu było kieszonkowe +
premia za wyniki w nauce, przy czym różne przedmioty były różnie liczone
i za tróje chyba sami musieliśmy dopłacać :)

BTW. Uważam racej za zły pomysł takie ujęcie tematu (nie wiem, kto
go przedstawił), że za niewykonywanie obowiązków odejmuje się
z kieszonkowego - zamiast premiować za coś tam.
Typowa motywacja negatywna, która ma raczej krótkie nogi. To lepiej dać
mniej, a premiować za akcje pozytywne. Podkreślać pozytywy,
a nie z założenia ustawiać temat z punktu widzenia 'kary'.
Ale wyobrażam sobie, że są różne dzieci, które na różne rzeczy
reagują. Moją twórczą córkę bym tym zabił :) To jak niespełnianie
obietnic :)




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-09 18:31:34 - Ikselka

Dnia Mon, 9 May 2011 18:29:07 +0200, zażółcony napisał(a):

> premia za wyniki w nauce

:-O
--
XL
Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka. Roberto de Mattei



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-09 18:47:54 - medea

W dniu 2011-05-09 18:29, zażółcony pisze:
>
> Zobaczymy, co będzie z nastolatką :) U mnie w domu było kieszonkowe +
> premia za wyniki w nauce, przy czym różne przedmioty były różnie liczone
> i za tróje chyba sami musieliśmy dopłacać :)

O kurczę, to już pełna księgowość! ;) Za każdą ocenę premia? Ja rozumiem
za osiągnięcia typu świadectwo z paskiem albo wygrana na olimpiadzie,
ale tu też bardziej bym widziała jakieś nagrody rzeczowe.

U mnie w domu była tygodniówka i tyle. Ja przodowałam w odkładaniu na
potem - potrafiłam uzbierać u ojca takich tygodniówek za kilka miesięcy
i potem rządzić. ;)

>
> BTW. Uważam racej za zły pomysł takie ujęcie tematu (nie wiem, kto
> go przedstawił), że za niewykonywanie obowiązków odejmuje się
> z kieszonkowego - zamiast premiować za coś tam.

To ja przedstawiłam, tak robią moi znajomi z dziećmi. Działa to u nich
na zasadzie kary za niedotrzymywanie obowiązków. Jak się sprawdza - nie
wiem szczerze mówiąc.

> Typowa motywacja negatywna, która ma raczej krótkie nogi. To lepiej dać
> mniej, a premiować za akcje pozytywne. Podkreślać pozytywy,
> a nie z założenia ustawiać temat z punktu widzenia 'kary'.

Też tak sądzę, ale z dwojga złego (w porównaniu z płaceniem za obowiązki
domowe) wydaje mi się jednak trochę lepsze. Obowiązki domowe mają na
celu uczyć po prostu współpracy i współżycia rodzinnego. Bez
kieszonkowego dziecko też powinno je mieć.

> Ale wyobrażam sobie, że są różne dzieci, które na różne rzeczy
> reagują. Moją twórczą córkę bym tym zabił :) To jak niespełnianie
> obietnic :)

Moją córkę też kary dobijają i raczej niczego pozytywnego nie wnoszą. My
właściwie nie mamy żadnego systemu karania. No ale też nie ma zbytnio
takiej potrzeby.

Ewa




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-10 10:42:08 - zażółcony


Użytkownik medea napisał w wiadomości
news:iq95rq$dac$1@news.onet.pl...
>W dniu 2011-05-09 18:29, zażółcony pisze:
>>
>> Zobaczymy, co będzie z nastolatką :) U mnie w domu było kieszonkowe +
>> premia za wyniki w nauce, przy czym różne przedmioty były różnie liczone
>> i za tróje chyba sami musieliśmy dopłacać :)
>
> O kurczę, to już pełna księgowość! ;) Za każdą ocenę premia? Ja rozumiem
> za osiągnięcia typu świadectwo z paskiem albo wygrana na olimpiadzie, ale
> tu też bardziej bym widziała jakieś nagrody rzeczowe.
Nie, nie za każdą, za świadectwo :) A za olimpiady to nie pamiętam.
jak był celujacy za wysoko ważonąmatematykę, to samo z siebie było
już nieźle :)

> U mnie w domu była tygodniówka i tyle. Ja przodowałam w odkładaniu na
> potem - potrafiłam uzbierać u ojca takich tygodniówek za kilka miesięcy i
> potem rządzić. ;)

Moja córa wczoraj do mnie przyszła z prośbą, żeby jej kupić taką
skarbonkę do tłuczenia, bo za szybko wydaje wszystko ... :)
Jak widać - ludzie są różni.
A ja też raczej należałem do 'kiszących'. Tylko, że ... w tamtych czasach
przegrywałem z inflacją ...

>> Typowa motywacja negatywna, która ma raczej krótkie nogi. To lepiej dać
>> mniej, a premiować za akcje pozytywne. Podkreślać pozytywy,
>> a nie z założenia ustawiać temat z punktu widzenia 'kary'.
>
> Też tak sądzę, ale z dwojga złego (w porównaniu z płaceniem za obowiązki
> domowe) wydaje mi się jednak trochę lepsze. Obowiązki domowe mają na celu
> uczyć po prostu współpracy i współżycia rodzinnego. Bez kieszonkowego
> dziecko też powinno je mieć.
Oki. IMO rozumiemy temat podobnie.

> Moją córkę też kary dobijają i raczej niczego pozytywnego nie wnoszą. My
> właściwie nie mamy żadnego systemu karania. No ale też nie ma zbytnio
> takiej potrzeby.

U mnie żadnego systemu kar też nie ma, brr ... Młodego śle sięna chwilę
do konta, starsza dostanie czasem bana na TV lub kmputer ...
Jak w firmie - pracuje się nad systemami premiowania, a nie nad systemami
zdejmowania z premii :)




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-10 10:54:46 - medea

>
>
> A ja też raczej należałem do 'kiszących'. Tylko, że ... w tamtych czasach
> przegrywałem z inflacją ...

No i jeszcze jedna kwestia - za moich czasów to nie bardzo było co
kupować. ;)
Może poza jakimiś słodyczami - dla mnie kluczowe wydatki ;). Ale
zapomniałabym o najważniejszej sprawie - byłam w domu odpowiedzialna za
codzienne drobne zakupy i zawsze przy okazji załatwiałam sprawę
słodyczy, za przyzwoleniem mamy oczywiście. ;)

>
> U mnie żadnego systemu kar też nie ma, brr ... Młodego śle sięna chwilę
> do konta, starsza dostanie czasem bana na TV lub kmputer ...
> Jak w firmie - pracuje się nad systemami premiowania, a nie nad systemami
> zdejmowania z premii :)

U nas wystarczy system ponoszenia konsekwencji typu: nabrudzisz -
posprzątaj, no i ustalanie priorytetów - wyjdziesz na podwórko, kiedy
posprzątasz pokój, a jak sprzątasz pół dnia, to już Twoja broszka.

Ewa



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-10 11:24:11 - Qrczak

Dnia dzisiejszego niebożę zażółcony wylazło do ludzi i marudzi:
>
> Użytkownik medea napisał w wiadomości
> news:iq95rq$dac$1@news.onet.pl...
>>
>> Moją córkę też kary dobijają i raczej niczego pozytywnego nie wnoszą. My
>> właściwie nie mamy żadnego systemu karania. No ale też nie ma zbytnio
>> takiej potrzeby.
>
> U mnie żadnego systemu kar też nie ma, brr ... Młodego śle się na chwilę
> do konta,

A oddaje Tobie czy Twej żonie?

Qra




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-10 11:50:50 - zażółcony


Użytkownik Qrczak napisał w wiadomości
news:4dc90415$0$2486$65785112@news.neostrada.pl...
>> U mnie żadnego systemu kar też nie ma, brr ... Młodego śle się na chwilę
>> do konta,
>
> A oddaje Tobie czy Twej żonie?
Odda, jak podrośnie.




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-10 10:47:02 - Qrczak

Dnia dzisiejszego niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>
> W dniu 2011-05-09 14:16, zażółcony pisze:
>>
>> Ja też się zgadzam, że Obowiązki domowe i pomoc rodzicom nie podlega
>> wynagrodzeniu finansowemu. Taki zresztą był mój główny komunikat,
>> który kierowałem do żony, kiedy ustalaliśmy jak to ma mniej więcej
>> wyglądać.
>> Ale z drugiej strony nie trzeba pracy na rzecz domu traktować wyłącznie
>> jako obowiązków. Nie wiem za bardzo, jak to ująć ... Są obowiązki i prace
>> 'nadprogramowe'.
>
> Rozumiem ideę.
> Kiedyś w jakiejś mądrej książce wyczytałam coś mniej więcej podobnego -
> taki system, że dziecko dostaje pieniądze za pracę, którą zazwyczaj
> rodzina deleguje na zewnątrz odpłatnie, np. mycie samochodu, mycie okien
> itp. Rodzice zamiast płacić komuś z zewnątrz, płacą dziecku. Ale ta
> książka zdaje się była oparta na rzeczywistości amerykańskiej, gdzie
> faktycznie wiele prac się zleca. Nie w każdej polskiej rodzinie coś
> takiego by się sprawdziło.
>
>>
>> za pracę. Moim zdaniem optymalne jest połączenie drobnego kieszonkowego
>> z zarobkami ekstra, najlepiej, kiedy jest to też połączone z zabawą (jak
>> aukcje
>> mojej córki).
>
> No tak, ale to są okazjonalne sprawy jak mniemam. W przypadku kilkulatki
> się sprawdza, ale nastolatek potrzebuje zwykle stałego źródła. ;)


Wystarczy, że będzie obiady gotować. Je się zwykle codziennie, a nie trzeba
byłoby zamawiać ze knajpy.

Qra




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-10 11:00:49 - medea

> Dnia dzisiejszego niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>> W dniu 2011-05-09 14:16, zażółcony pisze:
>>>
>>> Ja też się zgadzam, że Obowiązki domowe i pomoc rodzicom nie podlega
>>> wynagrodzeniu finansowemu. Taki zresztą był mój główny komunikat,
>>> który kierowałem do żony, kiedy ustalaliśmy jak to ma mniej więcej
>>> wyglądać.
>>> Ale z drugiej strony nie trzeba pracy na rzecz domu traktować wyłącznie
>>> jako obowiązków. Nie wiem za bardzo, jak to ująć ... Są obowiązki i
>>> prace
>>> 'nadprogramowe'.
>>
>> Rozumiem ideę.
>> Kiedyś w jakiejś mądrej książce wyczytałam coś mniej więcej podobnego
>> - taki system, że dziecko dostaje pieniądze za pracę, którą zazwyczaj
>> rodzina deleguje na zewnątrz odpłatnie, np. mycie samochodu, mycie
>> okien itp. Rodzice zamiast płacić komuś z zewnątrz, płacą dziecku.
>> Ale ta książka zdaje się była oparta na rzeczywistości amerykańskiej,
>> gdzie faktycznie wiele prac się zleca. Nie w każdej polskiej rodzinie
>> coś takiego by się sprawdziło.
>>
>>>
>>> za pracę. Moim zdaniem optymalne jest połączenie drobnego
>>> kieszonkowego
>>> z zarobkami ekstra, najlepiej, kiedy jest to też połączone z zabawą
>>> (jak aukcje
>>> mojej córki).
>>
>> No tak, ale to są okazjonalne sprawy jak mniemam. W przypadku
>> kilkulatki się sprawdza, ale nastolatek potrzebuje zwykle stałego
>> źródła. ;)
>
>
> Wystarczy, że będzie obiady gotować. Je się zwykle codziennie, a nie
> trzeba byłoby zamawiać ze knajpy.

Jeśli będzie dostawał resztę po wsadzie do kotła, to może nawet rodzince
dietę zafundować i zgarnąć pulę dla dietetyka.

Ewa




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-09 17:24:28 - Ikselka

Dnia Mon, 9 May 2011 14:16:37 +0200, zażółcony napisał(a):

> Ikselka, jak widzę(poniżej) zastosowała model kładący nacisk na
> oszczędzanie,

Nie było zadnego nacisku - tylko motywacja. Pełna dobrowolność.

> a nie na pracę - czyli na same pieniadze :) - ale zero zabawy :)

Ależ zabawy było mnóstwo. Przy wypłacie i przy korzystaniu przez dzieci z
zaoszczędzonych pieniędzy.


> Imo -
> przegięcie,
> nie takie priorytety. To imo fiksacja na samym pieniądzu.

Nieprawda. Dzięki takiemu a nie innemu wychowaniu moje dzieci żtp od
urodzenia były obyte ze sprawami finansowymi, ceniły nasze i własne
pieniądze w sensie rozumienia trudu poświeconego na ich zdobycie, zatem
potrafiły odmówić sobie bzdetów w perspektywie kupna rzeczy bardziej
celowych, świetnie oceniając (i doceniając) te różnice.
Nigdy nie czuły się ograniczane, same rządziły się swoimi pieniędzmi, w tym
zarządzając nimi na własnych kontach - trzymając tam i inwestując pieniądze
pochodzące z kieszonkowego oraz tzw komunijne, z bierzmowania, od dziadków
extra itp.

Skutki tego wychowania dziś odczuwamy wszyscy (my i dzieci) pozytywnie,
zwłaszcza od kiedy dzieci weszły w dorosłość: starsza córka od kilku lat
utrzymuje się sama (tzn dziś już z mężem) ze stypendium doktoranckiego i
prac badawczych, zupełnie bez naszej pomocy nie licząc prezentów, a młodsza
świetnie daje sobie radę finansowo w zakresie niewielkich pieniędzy
otrzymywanych od nas w stałej jednorazowej miesięcznej wysokości, nie
nadwerężając naszego budżetu rodzinnego absolutnie żadnymi przekroczeniami.
Tylko raz w ciągu lat studiów zaistniała konieczność, że dołożyliśmy jej
200 zł do miesięcznej kwoty.
Kiedy potrzebuje wiecej, po prostu zarabia - korepetycjami, zdobyła też
stypendium sportowe i pracuje od 2 lat we władzach uczelni, co też łączy
się z pewnymi ulgami w opłatach itp. Nadmienię, że otrzymuje od nas
miesięcznie 1000 złotych, z czego płaci 300 zł za akademik.
Oczywiście wszelkie leczenie, podstawowe!!! ubranie i obuwie oraz koszty
ew. wyjazdów zapewniamy my, poza tymi pieniędzmi, choć koszty uczelnianego
wyjazdu zimowego (800 zł) ostatnio pokryła sama, z własnych oszczędności.
Także za tzw ciuszki i kosmetyki, rozrywkę, koszty składkowych imprez itp
płaci ze swoich.
:->


--
XL
Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka. Roberto de Mattei



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-09 19:25:59 - Ikselka

Dnia Mon, 9 May 2011 17:24:28 +0200, Ikselka napisał(a):

> Dnia Mon, 9 May 2011 14:16:37 +0200, zażółcony napisał(a):
>
>> Ikselka, jak widzę(poniżej) zastosowała model kładący nacisk na
>> oszczędzanie,
>
> Nie było zadnego nacisku - tylko motywacja. Pełna dobrowolność.
>
>> a nie na pracę - czyli na same pieniadze :) - ale zero zabawy :)
>
> Ależ zabawy było mnóstwo. Przy wypłacie i przy korzystaniu przez dzieci z
> zaoszczędzonych pieniędzy.
>
>
>> Imo -
>> przegięcie,
>> nie takie priorytety. To imo fiksacja na samym pieniądzu.
>
> Nieprawda. Dzięki takiemu a nie innemu wychowaniu moje dzieci żtp od
> urodzenia były obyte ze sprawami finansowymi, ceniły nasze i własne
> pieniądze w sensie rozumienia trudu poświeconego na ich zdobycie, zatem
> potrafiły odmówić sobie bzdetów w perspektywie kupna rzeczy bardziej
> celowych, świetnie oceniając (i doceniając) te różnice.
> Nigdy nie czuły się ograniczane, same rządziły się swoimi pieniędzmi, w tym
> zarządzając nimi na własnych kontach - trzymając tam i inwestując pieniądze
> pochodzące z kieszonkowego oraz tzw komunijne, z bierzmowania, od dziadków
> extra itp.
>
> Skutki tego wychowania dziś odczuwamy wszyscy (my i dzieci) pozytywnie,
> zwłaszcza od kiedy dzieci weszły w dorosłość: starsza córka od kilku lat
> utrzymuje się sama (tzn dziś już z mężem) ze stypendium doktoranckiego i
> prac badawczych, zupełnie bez naszej pomocy nie licząc prezentów, a młodsza
> świetnie daje sobie radę finansowo w zakresie niewielkich pieniędzy
> otrzymywanych od nas w stałej jednorazowej miesięcznej wysokości, nie
> nadwerężając naszego budżetu rodzinnego absolutnie żadnymi przekroczeniami.
> Tylko raz w ciągu lat studiów zaistniała konieczność, że dołożyliśmy jej
> 200 zł do miesięcznej kwoty.
> Kiedy potrzebuje wiecej, po prostu zarabia - korepetycjami, zdobyła też
> stypendium sportowe i pracuje od 2 lat we władzach uczelni, co też łączy
> się z pewnymi ulgami w opłatach itp. Nadmienię, że otrzymuje od nas
> miesięcznie 1000 złotych, z czego płaci 300 zł za akademik.
> Oczywiście wszelkie leczenie, podstawowe!!! ubranie i obuwie oraz koszty
> ew. wyjazdów zapewniamy my, poza tymi pieniędzmi, choć koszty uczelnianego
> wyjazdu zimowego (800 zł) ostatnio pokryła sama, z własnych oszczędności.
> Także za tzw ciuszki i kosmetyki, rozrywkę, koszty składkowych imprez itp
> płaci ze swoich.
>:->

Dla kontrastu przedstawię sytuację obserwowaną u sąsiadów, skądinąd fajnych
ludzi, ale wychowujacych swoje dzieci wręcz tragicznie pod względem
finansowym, choć naprawde w tej rodzinie cieżo sie pracuje na każdy grosz -
no i może własnie dlatego rodzice uważają za szczyt swych ambicji
stworzenie dzoeciom komfortu. Jego rozumienie jednak mnie tutaj baaardzo
zastanawia.
Dzieciaki otrzymują kieszonkowe, ale wydają je natychmiast. W zwiazku z tym
nie mają, kiedy inne dzieci mają. W zw. z tym rodzice czując się złymi
rodzicami - dają dzieciom ekstra na wszelkie wydatki. Np syt. na plaży czy
w plenerze:

- Mamo, chcę pograć w bilard.
- Przeciez dostałeś kieszonkowe.
- Ale już nie mam. A Artur gra. (mina zbolała)
- Masz, idź.
......
- Mamo, daj jeszcze na bilard.
- Dałam ci już 20 złotych.
- Ale już nie mam.
- Masz 5. TYlko wiećej nie dostaniesz już.
......
- Tato, daj mi na bilard.
- Mama ci już dała.
- Ale tylko 5 złotych.
- A ile ci trzeba?
- 20.
- Masz. Tylko nie wydaj wszystkiego.
......
- Tato, daj mi na bilard.
- Przeciez dałem ci już 20 złotych.
- Daj chociaż 5. Ania gra już cały dzień, a ja?
- No dobrze, masz. (rodzic czuje się winny,że inni rodzice dają wiecej,
więc daje)
....
- Mamo...


Kiedyś przy nas na plaży sąsiedzi dali swoim dzieciom w ciągu 1 popołudnia
ponad 100 złotych w sumie. Ciagle czujac się winnymi, że ich dzieci takie
ograniczane, a inne grają do woli... A takich okazji jest kilka-kilkanaście
w miesiącu.




-
--
XL
Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka. Roberto de Mattei



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-09 19:37:17 - medea

W dniu 2011-05-09 19:25, Ikselka pisze:
>
> Dla kontrastu przedstawię sytuację obserwowaną u sąsiadów, skądinąd fajnych
> ludzi, ale wychowujacych swoje dzieci wręcz tragicznie pod względem
> finansowym, choć naprawde w tej rodzinie cieżo sie pracuje na każdy grosz -
> no i może własnie dlatego rodzice uważają za szczyt swych ambicji
> stworzenie dzoeciom komfortu. Jego rozumienie jednak mnie tutaj baaardzo
> zastanawia.
> Dzieciaki otrzymują kieszonkowe, ale wydają je natychmiast. W zwiazku z tym
> nie mają, kiedy inne dzieci mają. W zw. z tym rodzice czując się złymi
> rodzicami - dają dzieciom ekstra na wszelkie wydatki. Np syt. na plaży czy
> w plenerze:
>
> - Mamo, chcę pograć w bilard.
> - Przeciez dostałeś kieszonkowe.
> - Ale już nie mam. A Artur gra. (mina zbolała)
> - Masz, idź.
> .....
> - Mamo, daj jeszcze na bilard.
> - Dałam ci już 20 złotych.
> - Ale już nie mam.
> - Masz 5. TYlko wiećej nie dostaniesz już.
> .....
> - Tato, daj mi na bilard.
> - Mama ci już dała.
> - Ale tylko 5 złotych.
> - A ile ci trzeba?
> - 20.
> - Masz. Tylko nie wydaj wszystkiego.
> .....
> - Tato, daj mi na bilard.
> - Przeciez dałem ci już 20 złotych.
> - Daj chociaż 5. Ania gra już cały dzień, a ja?
> - No dobrze, masz. (rodzic czuje się winny,że inni rodzice dają wiecej,
> więc daje)
> ...
> - Mamo...
>
>
> Kiedyś przy nas na plaży sąsiedzi dali swoim dzieciom w ciągu 1 popołudnia
> ponad 100 złotych w sumie. Ciagle czujac się winnymi, że ich dzieci takie
> ograniczane, a inne grają do woli... A takich okazji jest kilka-kilkanaście
> w miesiącu.
>

Wnioskuję, że rodzice Ani to dopiero mają przekichane - już dawno pewnie
zbankrutowali. ;)

Ewa




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-09 21:09:44 - Ikselka

Dnia Mon, 09 May 2011 19:37:17 +0200, medea napisał(a):

> W dniu 2011-05-09 19:25, Ikselka pisze:
>>
>> Dla kontrastu przedstawię sytuację obserwowaną u sąsiadów, skądinąd fajnych
>> ludzi, ale wychowujacych swoje dzieci wręcz tragicznie pod względem
>> finansowym, choć naprawde w tej rodzinie cieżo sie pracuje na każdy grosz -
>> no i może własnie dlatego rodzice uważają za szczyt swych ambicji
>> stworzenie dzoeciom komfortu. Jego rozumienie jednak mnie tutaj baaardzo
>> zastanawia.
>> Dzieciaki otrzymują kieszonkowe, ale wydają je natychmiast. W zwiazku z tym
>> nie mają, kiedy inne dzieci mają. W zw. z tym rodzice czując się złymi
>> rodzicami - dają dzieciom ekstra na wszelkie wydatki. Np syt. na plaży czy
>> w plenerze:
>>
>> - Mamo, chcę pograć w bilard.
>> - Przeciez dostałeś kieszonkowe.
>> - Ale już nie mam. A Artur gra. (mina zbolała)
>> - Masz, idź.
>> .....
>> - Mamo, daj jeszcze na bilard.
>> - Dałam ci już 20 złotych.
>> - Ale już nie mam.
>> - Masz 5. TYlko wiećej nie dostaniesz już.
>> .....
>> - Tato, daj mi na bilard.
>> - Mama ci już dała.
>> - Ale tylko 5 złotych.
>> - A ile ci trzeba?
>> - 20.
>> - Masz. Tylko nie wydaj wszystkiego.
>> .....
>> - Tato, daj mi na bilard.
>> - Przeciez dałem ci już 20 złotych.
>> - Daj chociaż 5. Ania gra już cały dzień, a ja?
>> - No dobrze, masz. (rodzic czuje się winny,że inni rodzice dają wiecej,
>> więc daje)
>> ...
>> - Mamo...
>>
>>
>> Kiedyś przy nas na plaży sąsiedzi dali swoim dzieciom w ciągu 1 popołudnia
>> ponad 100 złotych w sumie. Ciagle czujac się winnymi, że ich dzieci takie
>> ograniczane, a inne grają do woli... A takich okazji jest kilka-kilkanaście
>> w miesiącu.
>>
>
> Wnioskuję, że rodzice Ani to dopiero mają przekichane - już dawno pewnie
> zbankrutowali. ;)
>

Raczej informacja ze strony hmmm... nazwijmy to eufemistycznie pomysłowego
dzieciaka mocno przesadzona (co do całości dnia gry Ani).


--
XL
Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka. Roberto de Mattei



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-09 18:32:02 - Stalker

W dniu 2011-05-09 14:16, zażółcony pisze:
> Użytkownik medea napisał w wiadomości
> news:iq2v8o$rl9$1@news.onet.pl...
>
>>> Nie popieram. Obowiązki domowe i pomoc rodzicom nie podlega
>>> wynagrodzeniu
>>> finansowemu.
>>
>> Zgadzam się. Też nie popieram dawania dziecku pieniędzy za coś.
>> Słyszałam o takim systemie - trochę innym, ale idea podobna i uważam
>> go za lepszy - obniżanie dziecku kieszonkowego za niedotrzymywanie
>> obowiązków. O ile oczywiście te obowiązki są jasno nakreślone.
>
> Ja też się zgadzam, że Obowiązki domowe i pomoc rodzicom nie podlega
> wynagrodzeniu finansowemu. Taki zresztą był mój główny komunikat,
> który kierowałem do żony, kiedy ustalaliśmy jak to ma mniej więcej
> wyglądać.
> Ale z drugiej strony nie trzeba pracy na rzecz domu traktować wyłącznie
> jako obowiązków. Nie wiem za bardzo, jak to ująć ... Są obowiązki i prace
> 'nadprogramowe'. Człowiek dorosły funkcjonuje w świecie, w którym
> pewne rzeczy musi zrobić i nie ma za to wynagrodzenia, innych nie musi,
> a jak zrobi - to jest wynagrodzenie lub np. poczucie życia w większym
> komforcie.
> Przełożenie na dzieci jest tu bardzo wprost - z tym, że dzieci mają
> inne poczucie komfortu i wartości.
> Albo inaczej: zastanawiałem się, jak w ogóle temat pieniedzy w rodzinie
> ująć
> optymalnie. Stwierdziłem, że sztywne przywiązanie 'rodzic dostaje pieniądze
> za swoją pracę' jest pewną pułapką - bo na sukces rodziców pracuje cała
> rodzina. Powstaje jedynie kwestia redystrybucji dochodu rodziców pomiędzy
> członków rodziny, ale z jednoczesną redystrybucją poczucia wynagrodzenia
> za pracę. Moim zdaniem optymalne jest połączenie drobnego kieszonkowego
> z zarobkami ekstra, najlepiej, kiedy jest to też połączone z zabawą (jak
> aukcje
> mojej córki).
> Ikselka, jak widzę(poniżej) zastosowała model kładący nacisk na
> oszczędzanie,
> a nie na pracę - czyli na same pieniadze :) - ale zero zabawy :) Imo -
> przegięcie,
> nie takie priorytety. To imo fiksacja na samym pieniądzu.
>
>>> Za ważniejszy uważam system premiowania oszczędności u dziecka -
>>> stosowany
>>> z powodzeniem w mojej rodzinie, zaczerpnięty z rodziny MŚK. Polega on na
>>> tym, że dziecko co miesiac oprócz kieszonkowego dostaje premię w
>>> wysokości
>>> 100 procent zaoszczedzonych z poprzedniego okresu rozliczeniowego
>>> pieniędzy otrzymanych jako kieszonkowe.
>
>> IMO trochę bezsensu, bo to uczy nadmiernego przywiązywania się do
> Otóż to.

W pełni popieram. U mnie też jest podział jest na zadania obowiązkowe
i ponadnormatywne, płatne...

Stalker, pieniądze się biorą z pracy, a nie z oszczędzania...
Ale z oszczędzania to można więcej za nie kupić :-)





Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-09 18:51:00 - medea

W dniu 2011-05-09 18:32, Stalker pisze:
>
> W pełni popieram. U mnie też jest podział jest na zadania obowiązkowe
> i ponadnormatywne, płatne...

A jakie przykładowo prace ponadnormatywne może wykonać ośmiolatka?

Ewa




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-09 19:31:02 - Stalker

W dniu 2011-05-09 18:51, medea pisze:
> W dniu 2011-05-09 18:32, Stalker pisze:
>>
>> W pełni popieram. U mnie też jest podział jest na zadania obowiązkowe
>> i ponadnormatywne, płatne...
>
> A jakie przykładowo prace ponadnormatywne może wykonać ośmiolatka?

Zależy od tego co ma zapisane w zakresie obowiązków ;-)

Stalker



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-09 18:52:42 - Ikselka

Dnia Mon, 09 May 2011 18:32:02 +0200, Stalker napisał(a):

> Stalker, pieniądze się biorą z pracy, a nie z oszczędzania...

Nie tego ma uczyć rodzic. To, skad pochodzą pieniądze, ma dziecku po prostu
pokazać lub wytłumaczyć. A potem przede wszystkim uczyć dziecko zarządzania
swoimi pieniędzmi.
--
XL
Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka. Roberto de Mattei



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-09 19:13:43 - Ikselka

Dnia Mon, 9 May 2011 18:52:42 +0200, Ikselka napisał(a):

> Dnia Mon, 09 May 2011 18:32:02 +0200, Stalker napisał(a):
>
>> Stalker, pieniądze się biorą z pracy, a nie z oszczędzania...
>
> Nie tego ma uczyć rodzic. To, skad pochodzą pieniądze, ma dziecku po prostu
> pokazać lub wytłumaczyć.

....np pokazać swoją pracę i pracę innych ludzi - żeby dziecko nie
pomyślało, że pieniądze biorą się rodzicom wprost z banku, jak mleko ze
sklepu...

> A potem przede wszystkim uczyć dziecko zarządzania
> swoimi pieniędzmi.


....otrzymanymi. Bo dzieci OTRZYMUJĄ pieniądze bez pracy. Praca dzieci jest
zabroniona.

A mycie samochodu to czynność służaca całej rodzinie, w tym dziecku. Można
nagrodzić dziecko za staranność itp, ale nie za sam fakt umycia auta.

--
XL
Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka. Roberto de Mattei



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-09 19:29:59 - Stalker

W dniu 2011-05-09 19:13, Ikselka pisze:

> ...otrzymanymi. Bo dzieci OTRZYMUJĄ pieniądze bez pracy. Praca dzieci jest
> zabroniona.

No właśnie. Można dziecko przyzwyczajać do zasiłku bądź renty, bądź
pokazać na czym polega praca i jakie daje efekty ;-)

> A mycie samochodu to czynność służaca całej rodzinie, w tym dziecku. Można
> nagrodzić dziecko za staranność itp, ale nie za sam fakt umycia auta.

Ależ oczywiście. Nie powinno się płacić za fuszerkę :-)

Stalker




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-09 21:05:17 - Ikselka

Dnia Mon, 09 May 2011 19:29:59 +0200, Stalker napisał(a):

> No właśnie. Można dziecko przyzwyczajać do zasiłku bądź renty, bądź
> pokazać na czym polega praca i jakie daje efekty ;-)

Dobrze, że ;-) postawiłeś.
--
XL
Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka. Roberto de Mattei



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-09 19:32:09 - Stalker

W dniu 2011-05-09 18:52, Ikselka pisze:
> Dnia Mon, 09 May 2011 18:32:02 +0200, Stalker napisał(a):
>
>> Stalker, pieniądze się biorą z pracy, a nie z oszczędzania...
>
> Nie tego ma uczyć rodzic. To, skad pochodzą pieniądze, ma dziecku po prostu
> pokazać lub wytłumaczyć.

Ależ oczywiście, że zajęcia teoretyczne również mają swoją wartość :-)

Stalker



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-07 17:08:27 - Marcin Gryszkalis

Ikselka wrote:
> że dziecko co miesiac oprócz kieszonkowego dostaje premię w wysokości
> 100 procent zaoszczedzonych z poprzedniego okresu rozliczeniowego
> pieniędzy otrzymanych jako kieszonkowe.

Hm... jeśli umie liczyć i jest w miarę rozsądne to po kilku miesiącach może
być nieprzyjemnie, przy 10zł tygodniówki po dwóch miesiącach dojdziesz
gdzieś do 1300zł

pozdrawiam
--
Marcin Gryszkalis, PGP 0x9F183FA3
jabber jid:mg@fork.pl, gg:2532994
the.fork.pl




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-07 18:33:57 - medea

W dniu 2011-05-07 17:08, Marcin Gryszkalis pisze:
> Ikselka wrote:
>> że dziecko co miesiac oprócz kieszonkowego dostaje premię w wysokości
>> 100 procent zaoszczedzonych z poprzedniego okresu rozliczeniowego
>> pieniędzy otrzymanych jako kieszonkowe.
> Hm... jeśli umie liczyć i jest w miarę rozsądne to po kilku miesiącach może
> być nieprzyjemnie, przy 10zł tygodniówki po dwóch miesiącach dojdziesz
> gdzieś do 1300zł

Jakim cudem? Nie było mowy o kumulacji przecież. ;)

Ewa




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-07 22:07:59 - Ikselka

Dnia Sat, 07 May 2011 18:33:57 +0200, medea napisał(a):

> W dniu 2011-05-07 17:08, Marcin Gryszkalis pisze:
>> Ikselka wrote:
>>> że dziecko co miesiac oprócz kieszonkowego dostaje premię w wysokości
>>> 100 procent zaoszczedzonych z poprzedniego okresu rozliczeniowego
>>> pieniędzy otrzymanych jako kieszonkowe.
>> Hm... jeśli umie liczyć i jest w miarę rozsądne to po kilku miesiącach może
>> być nieprzyjemnie, przy 10zł tygodniówki po dwóch miesiącach dojdziesz
>> gdzieś do 1300zł
>
> Jakim cudem? Nie było mowy o kumulacji przecież. ;)
>
> Ewa

Ano nie było.
Premia dotyczyła pieniędzy pozostałych z wypłaty kieszonkowego
bezpośrednio!!! poprzedzającego aktualne. Czyli powiedzmy jeśli dziecko
otrzymuje 100 zł miesięcznie, to może zaoszczędzić max 100 zł lub mniej. I
dlatego conajwyżej tyle może otrzymać premii przy następnym kieszonkowym.
--
XL
Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka. Roberto de Mattei



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-07 23:42:01 - Ikselka

Dnia Sat, 7 May 2011 22:07:59 +0200, Ikselka napisał(a):

> Dnia Sat, 07 May 2011 18:33:57 +0200, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2011-05-07 17:08, Marcin Gryszkalis pisze:
>>> Ikselka wrote:
>>>> że dziecko co miesiac oprócz kieszonkowego dostaje premię w wysokości
>>>> 100 procent zaoszczedzonych z poprzedniego okresu rozliczeniowego
>>>> pieniędzy otrzymanych jako kieszonkowe.
>>> Hm... jeśli umie liczyć i jest w miarę rozsądne to po kilku miesiącach może
>>> być nieprzyjemnie, przy 10zł tygodniówki po dwóch miesiącach dojdziesz
>>> gdzieś do 1300zł
>>
>> Jakim cudem? Nie było mowy o kumulacji przecież. ;)
>>
>> Ewa
>
> Ano nie było.
> Premia dotyczyła pieniędzy pozostałych z wypłaty kieszonkowego
> bezpośrednio!!! poprzedzającego aktualne. Czyli powiedzmy jeśli dziecko
> otrzymuje 100 zł miesięcznie, to może zaoszczędzić max 100 zł lub mniej. I
> dlatego conajwyżej

Co najwyżej - no juszjusz, nie ciesz się :-)

> tyle może otrzymać premii przy następnym kieszonkowym.

j.p.
--
XL
Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka. Roberto de Mattei



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-08 10:19:23 - medea

W dniu 2011-05-07 23:42, Ikselka pisze:
> Dnia Sat, 7 May 2011 22:07:59 +0200, Ikselka napisał(a):
>
>> Dnia Sat, 07 May 2011 18:33:57 +0200, medea napisał(a):
>>
>>> W dniu 2011-05-07 17:08, Marcin Gryszkalis pisze:
>>>> Ikselka wrote:
>>>>> że dziecko co miesiac oprócz kieszonkowego dostaje premię w wysokości
>>>>> 100 procent zaoszczedzonych z poprzedniego okresu rozliczeniowego
>>>>> pieniędzy otrzymanych jako kieszonkowe.
>>>> Hm... jeśli umie liczyć i jest w miarę rozsądne to po kilku miesiącach może
>>>> być nieprzyjemnie, przy 10zł tygodniówki po dwóch miesiącach dojdziesz
>>>> gdzieś do 1300zł
>>> Jakim cudem? Nie było mowy o kumulacji przecież. ;)
>>>
>>> Ewa
>> Ano nie było.
>> Premia dotyczyła pieniędzy pozostałych z wypłaty kieszonkowego
>> bezpośrednio!!! poprzedzającego aktualne. Czyli powiedzmy jeśli dziecko
>> otrzymuje 100 zł miesięcznie, to może zaoszczędzić max 100 zł lub mniej. I
>> dlatego conajwyżej
> Co najwyżej - no juszjusz, nie ciesz się :-)

Iii tam, słaby kąsek. Zdobyj i zdobyje bardziej mi się podoba. ;-P

Ewa




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-07 22:04:46 - Ikselka

Dnia Sat, 07 May 2011 17:08:27 +0200, Marcin Gryszkalis napisał(a):

> Ikselka wrote:
>> że dziecko co miesiac oprócz kieszonkowego dostaje premię w wysokości
>> 100 procent zaoszczedzonych z poprzedniego okresu rozliczeniowego
>> pieniędzy otrzymanych jako kieszonkowe.
>
> Hm... jeśli umie liczyć i jest w miarę rozsądne to po kilku miesiącach może
> być nieprzyjemnie, przy 10zł tygodniówki po dwóch miesiącach dojdziesz
> gdzieś do 1300zł
>
> pozdrawiam

Wątpię, aby istniało dziecko, które przez kilka miesięcy powstrzyma się od
wydania choćby części tygodniówek.
--
XL
Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka. Roberto de Mattei



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-08 01:10:19 - w_e

Dnia Sat, 7 May 2011 22:04:46 +0200, Ikselka napisał(a):


>
> Wątpię, aby istniało dziecko, które przez kilka miesięcy powstrzyma się od
> wydania choćby części tygodniówek.

Zapraszam do poznania takiego egzemplarza :)
--
w_e



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-06 15:34:39 - zażółcony


Użytkownik aga74 napisał w wiadomości
news:inm472$4uo$2@newsfeed1.man.lodz.pl...
>W dniu 2011-04-07 22:05, Jarek P. pisze:
>>
>>
>> Karać - koniecznie, jeśli szlaban na nocowisko będzie adekwatny do winy,
>> to czemu nie. Tłumaczyć, co zrobił i dlaczego jest to takie naganne -
>> koniecznie. A niezależnie od tego, prócz zwrócenia skradzonych
>> pieniędzy, co niewątpliwie zrobiłaś, dołożyłbym jeszcze zakup jakiegoś
>> fajnego czegoś Z JEGO KIESZONKOWEGO i przykazanie mu wręczenia owego
>> czegoś okradzionemu koledze w ramach przeprosin (bez szaleństw, chodzi
>> mi raczej o sam fakt podejścia i wybąkania przepraszam, ze cię
>> okradłem, to dla ciebie, niż o kupowanie tamtemu np. zestawu lego).
>>
>> J.
>
> Młody nie ma kieszonkowego - nie zna się na pieniądzach jeszcze, ale
> oczywiście ma skarbonkę, z której zwróci pieniążki i ma dac chłopcu
> czekoladę.
O, niedoczytałem wcześniej.
I może tu właśnie jest problem - zbyt abstrakcyjne i jednostronne pojęcie
pieniądza, który bierze się 'znikąd'. Może pomysleć o tym, żeby
dać mu szanse drobnych zarobków (niekoniecznie kieszonkowego
'za nic').
Jako, że mam córkę w tym samym wieku (8lat), to się wypowiadam :)
Moja córka pieniądze zdobywa i to co zdobyje - wydaje zgodnie
ze swoim uznaniem. Najfajniejsze jest to, że najchętniej wydaje wszystko,
co zarobi na prezenty dla rodziny. Jestem z niej dumny :) A także żona,
bo to ona głównie temat ustawiała i decydowała jak córka może zarobić.




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-06 19:22:11 - medea

W dniu 2011-05-06 15:34, zażółcony pisze:
> i to co zdobyje

Twój znak rozpoznawczy, jak widzę. ;)

Ewa



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-09 16:36:34 - zażółcony


Użytkownik medea napisał w wiadomości
news:iq1anv$ciu$1@news.onet.pl...
>W dniu 2011-05-06 15:34, zażółcony pisze:
>> i to co zdobyje
>
> Twój znak rozpoznawczy, jak widzę. ;)
hmmm :) no dobra 'zdobędzie' ... Często tak pisalem ???




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-09 17:09:46 - medea

W dniu 2011-05-09 16:36, zażółcony pisze:
>
> Użytkownik medea napisał w wiadomości
> news:iq1anv$ciu$1@news.onet.pl...
>> W dniu 2011-05-06 15:34, zażółcony pisze:
>>> i to co zdobyje
>>
>> Twój znak rozpoznawczy, jak widzę. ;)
> hmmm :) no dobra 'zdobędzie' ... Często tak pisalem ???

Ze dwa razy na pewno. ;) Za pierwszym razem nawet coś zażartowałam na
ten temat, ale chyba bez zrozumienia. ;)

Ewa



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-13 20:16:33 - w_e

Dnia Mon, 09 May 2011 17:09:46 +0200, medea napisał(a):

> W dniu 2011-05-09 16:36, zażółcony pisze:
>>
>> Użytkownik medea napisał w wiadomości
>> news:iq1anv$ciu$1@news.onet.pl...
>>> W dniu 2011-05-06 15:34, zażółcony pisze:
>>>> i to co zdobyje
>>>
>>> Twój znak rozpoznawczy, jak widzę. ;)
>> hmmm :) no dobra 'zdobędzie' ... Często tak pisalem ???
>
> Ze dwa razy na pewno. ;) Za pierwszym razem nawet coś zażartowałam na
> ten temat, ale chyba bez zrozumienia. ;)

Myślałam, że zdobyje było celowe.


--
w_e



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-09 23:25:58 - Lolalny Lemur

W dniu 2011-05-06 15:34, zażółcony pisze:

> O, niedoczytałem wcześniej.
> I może tu właśnie jest problem - zbyt abstrakcyjne i jednostronne pojęcie
> pieniądza, który bierze się 'znikąd'.

Jak znikąd? Ja zawsze biorę z bankomatu...


--
Lemuria

krotkaseria.blox.pl
www.youtube.com/user/BlueszczBand




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-10 10:47:13 - medea

> W dniu 2011-05-06 15:34, zażółcony pisze:
>
>> O, niedoczytałem wcześniej.
>> I może tu właśnie jest problem - zbyt abstrakcyjne i jednostronne
>> pojęcie
>> pieniądza, który bierze się 'znikąd'.
>
> Jak znikąd? Ja zawsze biorę z bankomatu...

Ale czy ten bankomat jest też nigdzie? Bo jak nie, to się nie liczy. ;)

Ewa





Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-10 11:24:47 - Lolalny Lemur

W dniu 2011-05-10 10:47, medea pisze:

>> Jak znikąd? Ja zawsze biorę z bankomatu...
>
> Ale czy ten bankomat jest też nigdzie? Bo jak nie, to się nie liczy. ;)

On jest w ścianie. Trzeba pójść do ściany, pokłonić się i powiedzieć o
wielka, mądra ściano, zrobmy interes - ja ci dam PIN a ty mi dasz
pieniondze. Dużo pieniondzów. I TO DZIAŁA! Serio!

--
Lemuria

krotkaseria.blox.pl
www.youtube.com/user/BlueszczBand




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-10 11:42:35 - Agnieszka

Użytkownik Lolalny Lemur napisał w wiadomości
news:4dc9045e$0$2449$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 2011-05-10 10:47, medea pisze:

>> Jak znikąd? Ja zawsze biorę z bankomatu...
>
> Ale czy ten bankomat jest też nigdzie? Bo jak nie, to się nie liczy. ;)

On jest w ścianie. Trzeba pójść do ściany, pokłonić się i powiedzieć o
wielka, mądra ściano, zrobmy interes - ja ci dam PIN a ty mi dasz
pieniondze. Dużo pieniondzów. I TO DZIAŁA! Serio!

Podaj ten PIN. Za mój nie chce dawać dużo. Trochę daje, ale nie tyle ile bym
chciała.

Agnieszka (no chyba że to trzeba umić się ładnie kłaniać ;-))




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-10 11:46:30 - Lolalny Lemur

W dniu 2011-05-10 11:42, Agnieszka pisze:

> Podaj ten PIN. Za mój nie chce dawać dużo. Trochę daje, ale nie tyle ile
> bym chciała.

No u mnie też jakoś mało daje. Ale daje, nie to co INNI ;-)

--
Lemuria

krotkaseria.blox.pl
www.youtube.com/user/BlueszczBand




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-13 20:19:20 - w_e

Dnia Tue, 10 May 2011 11:46:30 +0200, Lolalny Lemur napisał(a):

> W dniu 2011-05-10 11:42, Agnieszka pisze:
>
>> Podaj ten PIN. Za mój nie chce dawać dużo. Trochę daje, ale nie tyle ile
>> bym chciała.
>
> No u mnie też jakoś mało daje. Ale daje, nie to co INNI ;-)

No jak to mało? Przecież prosisz o dużo pieniondzów a ona daje! Bo te
nasze bankomaty jakieś nieposłuszne, dają tylko mało.
--
w_e



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-13 22:25:45 - Lolalny Lemur

W dniu 2011-05-13 20:19, w_e pisze:

>> No u mnie też jakoś mało daje. Ale daje, nie to co INNI ;-)
>
> No jak to mało? Przecież prosisz o dużo pieniondzów a ona daje! Bo te
> nasze bankomaty jakieś nieposłuszne, dają tylko mało.

Może ma inną definicję słowa dużo? Sama nie wiem, no...

--
Lemuria

krotkaseria.blox.pl
www.youtube.com/user/BlueszczBand




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-10 11:53:47 - medea

W dniu 2011-05-10 11:42, Agnieszka pisze:
> Użytkownik Lolalny Lemur napisał w wiadomości
> news:4dc9045e$0$2449$65785112@news.neostrada.pl...
> W dniu 2011-05-10 10:47, medea pisze:
>
>>> Jak znikąd? Ja zawsze biorę z bankomatu...
>>
>> Ale czy ten bankomat jest też nigdzie? Bo jak nie, to się nie liczy. ;)
>
> On jest w ścianie. Trzeba pójść do ściany, pokłonić się i powiedzieć o
> wielka, mądra ściano, zrobmy interes - ja ci dam PIN a ty mi dasz
> pieniondze. Dużo pieniondzów. I TO DZIAŁA! Serio!
>
> Podaj ten PIN. Za mój nie chce dawać dużo. Trochę daje, ale nie tyle
> ile bym chciała.

No i gdzie taka fajna ściana jest, co tyle daje??

Ewa




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-10 12:08:49 - Qrczak

Dnia dzisiejszego niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>
> W dniu 2011-05-10 11:42, Agnieszka pisze:
>> Użytkownik Lolalny Lemur napisał w wiadomości
>> news:4dc9045e$0$2449$65785112@news.neostrada.pl...
>> W dniu 2011-05-10 10:47, medea pisze:
>>
>>>> Jak znikąd? Ja zawsze biorę z bankomatu...
>>>
>>> Ale czy ten bankomat jest też nigdzie? Bo jak nie, to się nie liczy. ;)
>>
>> On jest w ścianie. Trzeba pójść do ściany, pokłonić się i powiedzieć o
>> wielka, mądra ściano, zrobmy interes - ja ci dam PIN a ty mi dasz
>> pieniondze. Dużo pieniondzów. I TO DZIAŁA! Serio!
>>
>> Podaj ten PIN. Za mój nie chce dawać dużo. Trochę daje, ale nie tyle ile
>> bym chciała.
>
> No i gdzie taka fajna ściana jest, co tyle daje??


Paczta państwo, a u mnie się to na toto mówi ściana płaczu.

Qra




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-10 20:04:29 - Ikselka

Dnia Mon, 09 May 2011 23:25:58 +0200, Lolalny Lemur napisał(a):

> W dniu 2011-05-06 15:34, zażółcony pisze:
>
>> O, niedoczytałem wcześniej.
>> I może tu właśnie jest problem - zbyt abstrakcyjne i jednostronne pojęcie
>> pieniądza, który bierze się 'znikąd'.
>
> Jak znikąd? Ja zawsze biorę z bankomatu...

A ja od męża. Kiedy mu mówię, że muszę iść do bankomatu, bo mi się gotówka
skończyła, mówi wtedy A po co masz się męczyć? - tu masz bankomat. I
pokazuje na swoje ... serce. Autentyczne 3-)

PS. Nie ciesz się - portfel nosi w kieszeni spodni 3333-)
--
XL
Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka. Roberto de Mattei



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-10 20:49:46 - Lolalny Lemur

W dniu 2011-05-10 20:04, Ikselka pisze:
> A po co masz się męczyć? - tu masz bankomat. I
> pokazuje na swoje ... serce. Autentyczne 3-)
>
> PS. Nie ciesz się - portfel nosi w kieszeni spodni 3333-)

No to się zdecyduj czy w sercu czy w kieszeni. I czy ten w kieszeni to
nie jest czasem jednoręki bandyta...
Uświadom niekumatą - co oznacza 3-)? Bo wygląda jak uśmiechnięte cycki...

Ja tam jednak wolę mieć własny i portfel i dostęp do bankomatu. Wiem,
nie zrozumiesz.


--
Lemuria

krotkaseria.blox.pl
www.youtube.com/user/BlueszczBand




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-10 21:49:15 - Stalker

W dniu 2011-05-10 20:49, Lolalny Lemur pisze:

>> PS. Nie ciesz się - portfel nosi w kieszeni spodni 3333-)

> Uświadom niekumatą - co oznacza 3-)? Bo wygląda jak uśmiechnięte cycki...

Matko jedyna jak sobie pomyślę ile cycków w tym uśmiechu... :-)

Stalker







Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-10 22:02:52 - Lolalny Lemur

W dniu 2011-05-10 21:49, Stalker pisze:

>>> PS. Nie ciesz się - portfel nosi w kieszeni spodni 3333-)
>
>> Uświadom niekumatą - co oznacza 3-)? Bo wygląda jak uśmiechnięte cycki...
>
> Matko jedyna jak sobie pomyślę ile cycków w tym uśmiechu... :-)

Może to obwisłe są?

--
Lemuria

krotkaseria.blox.pl
www.youtube.com/user/BlueszczBand




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-10 22:08:50 - medea

W dniu 2011-05-10 22:02, Lolalny Lemur pisze:
> W dniu 2011-05-10 21:49, Stalker pisze:
>
>>>> PS. Nie ciesz się - portfel nosi w kieszeni spodni 3333-)
>>
>>> Uświadom niekumatą - co oznacza 3-)? Bo wygląda jak uśmiechnięte
>>> cycki...
>>
>> Matko jedyna jak sobie pomyślę ile cycków w tym uśmiechu... :-)
>
> Może to obwisłe są?

Wam to od razu cycki w głowie! Toż to poczwórny podbródek.

Ewa




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-10 22:16:08 - Stalker

W dniu 2011-05-10 22:02, Lolalny Lemur pisze:
> W dniu 2011-05-10 21:49, Stalker pisze:
>
>>>> PS. Nie ciesz się - portfel nosi w kieszeni spodni 3333-)
>>
>>> Uświadom niekumatą - co oznacza 3-)? Bo wygląda jak uśmiechnięte
>>> cycki...
>>
>> Matko jedyna jak sobie pomyślę ile cycków w tym uśmiechu... :-)
>
> Może to obwisłe są?

Tam od razu obwisłe... Może to uśmiana samica jakiegoś zwierzęcia jest? :-)

Stalker





Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-10 22:17:17 - Qrczak

Dnia 2011-05-10 21:49, niebożę Stalker wylazło do ludzi i marudzi:
> W dniu 2011-05-10 20:49, Lolalny Lemur pisze:
>
>>> PS. Nie ciesz się - portfel nosi w kieszeni spodni 3333-)
>
>> Uświadom niekumatą - co oznacza 3-)? Bo wygląda jak uśmiechnięte cycki...
>
> Matko jedyna jak sobie pomyślę ile cycków w tym uśmiechu... :-)

Miałam ciekawsze skojarzenia. Ale one z tą grupą związane tylko częściowo.

Qra
--
nie wiem, nie znam się, zarobiona jestem



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-11 19:31:22 - Ikselka

Dnia Tue, 10 May 2011 20:49:46 +0200, Lolalny Lemur napisał(a):

> W dniu 2011-05-10 20:04, Ikselka pisze:
>> A po co masz się męczyć? - tu masz bankomat. I
>> pokazuje na swoje ... serce. Autentyczne 3-)
>>
>> PS. Nie ciesz się - portfel nosi w kieszeni spodni 3333-)
>
> No to się zdecyduj czy w sercu czy w kieszeni. I czy ten w kieszeni to
> nie jest czasem jednoręki bandyta...
> Uświadom niekumatą - co oznacza 3-)? Bo wygląda jak uśmiechnięte cycki...
>
> Ja tam jednak wolę mieć własny i portfel i dostęp do bankomatu. Wiem,
> nie zrozumiesz.

No nie, bo ja mam i to, i to, i bankomat na miejscu 3-)
--
XL
Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka. Roberto de Mattei



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-11 19:34:44 - Lolalny Lemur

W dniu 2011-05-11 19:31, Ikselka pisze:

>> Ja tam jednak wolę mieć własny i portfel i dostęp do bankomatu. Wiem,
>> nie zrozumiesz.
>
> No nie, bo ja mam i to, i to, i bankomat na miejscu 3-)

Super. Mnie to trzecie niepotrzebne skoro mam tamte dwa. To co z tymi
cyckami?

--
Lemuria

krotkaseria.blox.pl
www.youtube.com/user/BlueszczBand




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-11 23:28:49 - Ikselka

Dnia Wed, 11 May 2011 19:34:44 +0200, Lolalny Lemur napisał(a):

> W dniu 2011-05-11 19:31, Ikselka pisze:
>
>>> Ja tam jednak wolę mieć własny i portfel i dostęp do bankomatu. Wiem,
>>> nie zrozumiesz.
>>
>> No nie, bo ja mam i to, i to, i bankomat na miejscu 3-)
>
> Super. Mnie to trzecie niepotrzebne skoro mam tamte dwa. To co z tymi
> cyckami?

A wiesz, nie za bardzo rozumiem te koncepcje, ale może po prostu nie mam
możliwosci ze względu na ich wysoki poziom :->
--
XL
Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka. Roberto de Mattei



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-11 23:40:02 - Lolalny Lemur

W dniu 2011-05-11 23:28, Ikselka pisze:

>> Super. Mnie to trzecie niepotrzebne skoro mam tamte dwa. To co z tymi
>> cyckami?
>
> A wiesz, nie za bardzo rozumiem te koncepcje, ale może po prostu nie mam
> możliwosci ze względu na ich wysoki poziom :->

Ale nie musisz rozumieć, nikt tego nie oczekuje. Pytałam tylko co ten
emot oznacza.


--
Lemuria

krotkaseria.blox.pl
www.youtube.com/user/BlueszczBand




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-11 19:57:15 - medea

W dniu 2011-05-11 19:31, Ikselka pisze:
> Dnia Tue, 10 May 2011 20:49:46 +0200, Lolalny Lemur napisał(a):
>
>> W dniu 2011-05-10 20:04, Ikselka pisze:
>>> A po co masz się męczyć? - tu masz bankomat. I
>>> pokazuje na swoje ... serce. Autentyczne 3-)
>>>
>>> PS. Nie ciesz się - portfel nosi w kieszeni spodni 3333-)
>> No to się zdecyduj czy w sercu czy w kieszeni. I czy ten w kieszeni to
>> nie jest czasem jednoręki bandyta...
>> Uświadom niekumatą - co oznacza 3-)? Bo wygląda jak uśmiechnięte cycki...
>>
>> Ja tam jednak wolę mieć własny i portfel i dostęp do bankomatu. Wiem,
>> nie zrozumiesz.
> No nie, bo ja mam i to, i to, i bankomat na miejscu 3-)

Mam nadzieję, że ten bankomat się nie wykrwawia przy każdym
zaczerpnięciu zeń kasy. ;-P

Ewa




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-11 23:29:21 - Ikselka

Dnia Wed, 11 May 2011 19:57:15 +0200, medea napisał(a):

> W dniu 2011-05-11 19:31, Ikselka pisze:
>> Dnia Tue, 10 May 2011 20:49:46 +0200, Lolalny Lemur napisał(a):
>>
>>> W dniu 2011-05-10 20:04, Ikselka pisze:
>>>> A po co masz się męczyć? - tu masz bankomat. I
>>>> pokazuje na swoje ... serce. Autentyczne 3-)
>>>>
>>>> PS. Nie ciesz się - portfel nosi w kieszeni spodni 3333-)
>>> No to się zdecyduj czy w sercu czy w kieszeni. I czy ten w kieszeni to
>>> nie jest czasem jednoręki bandyta...
>>> Uświadom niekumatą - co oznacza 3-)? Bo wygląda jak uśmiechnięte cycki...
>>>
>>> Ja tam jednak wolę mieć własny i portfel i dostęp do bankomatu. Wiem,
>>> nie zrozumiesz.
>> No nie, bo ja mam i to, i to, i bankomat na miejscu 3-)
>
> Mam nadzieję, że ten bankomat się nie wykrwawia przy każdym
> zaczerpnięciu zeń kasy. ;-P
>

Sam proponuje - samobójcą raczej nie jest :-)


--
XL
Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka. Roberto de Mattei



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-13 16:23:15 - Iwon(K)a

Ikselka wrote in message
news:1941393g6300x$.1n1w14xoukkhe.dlg@40tude.net...
> Dnia Tue, 10 May 2011 20:49:46 +0200, Lolalny Lemur napisał(a):
>
>> W dniu 2011-05-10 20:04, Ikselka pisze:
>>> A po co masz się męczyć? - tu masz bankomat. I
>>> pokazuje na swoje ... serce. Autentyczne 3-)
>>>
>>> PS. Nie ciesz się - portfel nosi w kieszeni spodni 3333-)
>>
>> No to się zdecyduj czy w sercu czy w kieszeni. I czy ten w kieszeni to
>> nie jest czasem jednoręki bandyta...
>> Uświadom niekumatą - co oznacza 3-)? Bo wygląda jak uśmiechnięte cycki...
>>
>> Ja tam jednak wolę mieć własny i portfel i dostęp do bankomatu. Wiem,
>> nie zrozumiesz.
>
> No nie, bo ja mam i to, i to, i bankomat na miejscu 3-)

no ale cos pusty ten potrfel masz....

i.





Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-11 23:36:11 - Ikselka

Dnia Tue, 10 May 2011 20:49:46 +0200, Lolalny Lemur napisał(a):

> Uświadom niekumatą - co oznacza 3-)? Bo wygląda jak uśmiechnięte cycki...

Aaaa! O TE cycki chodzi? - nie doczytałam. Zrozumiałam, że chodziło o to
serce, a więc i o pierś...

No więc 3, będąc w 3-) na tym samym miejscu, co : w :-), oznacza
przymknięcie oczu w uśmiechu pobłażania.
Natomiast 33333333-) - to już uśmiech skraaaaaaaajnego pobłażania,
podkreślonego wielokrotnym przymykaniem oczu, czyli mruganiem.
Czy jakoś tak.
3333333333333333333333333333333333333333333333333333-)

--
XL
Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka. Roberto de Mattei



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-11 23:44:16 - Lolalny Lemur

W dniu 2011-05-11 23:36, Ikselka pisze:

> Aaaa! O TE cycki chodzi? - nie doczytałam. Zrozumiałam, że chodziło o to
> serce, a więc i o pierś...

Mnie tam cycki Twego ślubnego średnio interesują.

> No więc 3, będąc w 3-) na tym samym miejscu, co : w :-), oznacza
> przymknięcie oczu w uśmiechu pobłażania.

A.

> Natomiast 33333333-) - to już uśmiech skraaaaaaaajnego pobłażania,
> podkreślonego wielokrotnym przymykaniem oczu, czyli mruganiem.

Czyli tik. Poniatno.

> Czy jakoś tak.
> 3333333333333333333333333333333333333333333333333333-)


Rozumiem. Dla mnie to wygląda jak mutant z obwisłymi cyckami.
Ale jeśli to przymknięte oczy to nie ma sprawy. Z tym, że w takim razie
to wielopoziomowy mutant z wystającymi gałami.

Dziękuję Ci bardzo za wyjaśnienia.


--
Lemuria

krotkaseria.blox.pl
www.youtube.com/user/BlueszczBand




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-11 23:58:53 - Ikselka

Dnia Wed, 11 May 2011 23:44:16 +0200, Lolalny Lemur napisał(a):

> Dla mnie to wygląda jak mutant z obwisłymi cyckami.
> Ale jeśli to przymknięte oczy to nie ma sprawy. Z tym, że w takim razie
> to wielopoziomowy mutant z wystającymi gałami.

A to już stosownie do intencji rozumienia. Choć nie wiem, doprawdy, po co
sobie je tak komplikujesz 33333-)


>
> Dziękuję Ci bardzo za wyjaśnienia.

Proszę bardzo.


--
XL
Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka. Roberto de Mattei



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-12 00:05:37 - Lolalny Lemur

W dniu 2011-05-11 23:58, Ikselka pisze:

>> Dla mnie to wygląda jak mutant z obwisłymi cyckami.
>> Ale jeśli to przymknięte oczy to nie ma sprawy. Z tym, że w takim razie
>> to wielopoziomowy mutant z wystającymi gałami.
>
> A to już stosownie do intencji rozumienia. Choć nie wiem, doprawdy, po co
> sobie je tak komplikujesz 33333-)

Po prostu kombinuję jak plastyk a nie jak matematyk.


--
Lemuria

krotkaseria.blox.pl
www.youtube.com/user/BlueszczBand




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-12 00:08:21 - Ikselka

Dnia Thu, 12 May 2011 00:05:37 +0200, Lolalny Lemur napisał(a):

> W dniu 2011-05-11 23:58, Ikselka pisze:
>
>>> Dla mnie to wygląda jak mutant z obwisłymi cyckami.
>>> Ale jeśli to przymknięte oczy to nie ma sprawy. Z tym, że w takim razie
>>> to wielopoziomowy mutant z wystającymi gałami.
>>
>> A to już stosownie do intencji rozumienia. Choć nie wiem, doprawdy, po co
>> sobie je tak komplikujesz 33333-)
>
> Po prostu kombinuję jak plastyk a nie jak matematyk.

Spróbuj jak człowiek renesansu 33333-)
--
XL
Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka. Roberto de Mattei



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-12 00:14:25 - Lolalny Lemur

W dniu 2011-05-12 00:08, Ikselka pisze:

>> Po prostu kombinuję jak plastyk a nie jak matematyk.
>
> Spróbuj jak człowiek renesansu 33333-)

Aż tak stara nie jestem :)

--
Lemuria

krotkaseria.blox.pl
www.youtube.com/user/BlueszczBand




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-12 00:31:02 - Ikselka

Dnia Thu, 12 May 2011 00:14:25 +0200, Lolalny Lemur napisał(a):

> W dniu 2011-05-12 00:08, Ikselka pisze:
>
>>> Po prostu kombinuję jak plastyk a nie jak matematyk.
>>
>> Spróbuj jak człowiek renesansu 33333-)
>
> Aż tak stara nie jestem :)

www.zgapa.pl/zgapedia/Cz%C5%82owiek_renesansu.html

3-)


--
XL
Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka. Roberto de Mattei



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-12 00:37:49 - Lolalny Lemur

W dniu 2011-05-12 00:31, Ikselka pisze:

>>> Spróbuj jak człowiek renesansu 33333-)
>>
>> Aż tak stara nie jestem :)
>
> www.zgapa.pl/zgapedia/Cz%C5%82owiek_renesansu.html

No popatrz, tyle lat w nieświadomości.

> 3-)

Ale wiesz co, te przymknięte coś to mi coraz bardziej jak dupa wygląda
jednak.

--
Lemuria

krotkaseria.blox.pl
www.youtube.com/user/BlueszczBand




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-12 00:52:23 - Ikselka

Dnia Thu, 12 May 2011 00:37:49 +0200, Lolalny Lemur napisał(a):

> W dniu 2011-05-12 00:31, Ikselka pisze:
>
>>>> Spróbuj jak człowiek renesansu 33333-)
>>>
>>> Aż tak stara nie jestem :)
>>
>> www.zgapa.pl/zgapedia/Cz%C5%82owiek_renesansu.html
>
> No popatrz, tyle lat w nieświadomości.
>
>> 3-)
>
> Ale wiesz co, te przymknięte coś to mi coraz bardziej jak dupa wygląda
> jednak.

Hmmm, lubisz seks analny zapewne... a ja wolę trzepot powiek po skórze ;-P
--
XL
Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka. Roberto de Mattei



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-12 01:01:37 - Lolalny Lemur

W dniu 2011-05-12 00:52, Ikselka pisze:

> Hmmm, lubisz seks analny zapewne...

Nieeee, jakoś nie za bardzo. Ale to wygląda jak dupa. I to Ty
narysowałaś a nie ja i jeszcze upierasz się że to oczy. Oczy na dupie?
Bez sensu.

> a ja wolę trzepot powiek po skórze ;-P

Wiesz, rzęs trzepot to bym jeszcze zrozumiała. Ale z tymi powiekami to
pojechałaś.


--
Lemuria

krotkaseria.blox.pl
www.youtube.com/user/BlueszczBand




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-12 05:08:16 - Aicha

W dniu 2011-05-12 01:01, Lolalny Lemur pisze:

>> Hmmm, lubisz seks analny zapewne...
>
> Nieeee, jakoś nie za bardzo. Ale to wygląda jak dupa. I to Ty
> narysowałaś a nie ja i jeszcze upierasz się że to oczy. Oczy na dupie?
> Bez sensu.
>
>> a ja wolę trzepot powiek po skórze ;-P
>
> Wiesz, rzęs trzepot to bym jeszcze zrozumiała. Ale z tymi powiekami to
> pojechałaś.

Wyjątkowi mężczyźni potrafią wyjątkowe rzeczy, zapomniałaś? :> Wystarczy
ustawić głowę pod odpowiednim kątem zresztą, jaki to problem :DDD A że
bardziej jest to pocieranie niż trzepot, kto by się tam przejmował, i
tak nikt nie sprawdzi, bo nie ma dość wyobraźni/umiejętności
akrobatycznych :D

Mnie też się to kojarzy bardziej z pewnym obiektem w d... niż z oczami.

--
Pozdrawiam - Aicha

wroclawdailyphoto.blogspot.com/
Jak nie pisać po angielsku




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-12 09:38:47 - Qrczak

Dnia dzisiejszego niebożę Aicha wylazło do ludzi i marudzi:
>
> W dniu 2011-05-12 01:01, Lolalny Lemur pisze:
>
>>> Hmmm, lubisz seks analny zapewne...
>>
>> Nieeee, jakoś nie za bardzo. Ale to wygląda jak dupa. I to Ty
>> narysowałaś a nie ja i jeszcze upierasz się że to oczy. Oczy na dupie?
>> Bez sensu.
>>
>>> a ja wolę trzepot powiek po skórze ;-P
>>
>> Wiesz, rzęs trzepot to bym jeszcze zrozumiała. Ale z tymi powiekami to
>> pojechałaś.
>
> Wyjątkowi mężczyźni potrafią wyjątkowe rzeczy, zapomniałaś? :> Wystarczy
> ustawić głowę pod odpowiednim kątem zresztą, jaki to problem :DDD A że
> bardziej jest to pocieranie niż trzepot, kto by się tam przejmował, i tak
> nikt nie sprawdzi, bo nie ma dość wyobraźni/umiejętności akrobatycznych :D
>
> Mnie też się to kojarzy bardziej z pewnym obiektem w d... niż z oczami.


A widziałaś kiedy mutanta z tyloma półdupkami?
BTW taki opad powiek kwalifikuje się do chirurgicznej korekty, bo utrudnia
widzenie.

Qra




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-12 20:37:57 - Lolalny Lemur

W dniu 2011-05-12 09:38, Qrczak pisze:

> A widziałaś kiedy mutanta z tyloma półdupkami?

A widziałaś kiedy mutanta? No.

> BTW taki opad powiek kwalifikuje się do chirurgicznej korekty, bo
> utrudnia widzenie.

Na zapałki.

--
Lemuria

krotkaseria.blox.pl
www.youtube.com/user/BlueszczBand




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-12 20:37:15 - Lolalny Lemur

W dniu 2011-05-12 05:08, Aicha pisze:

> Mnie też się to kojarzy bardziej z pewnym obiektem w d... niż z oczami.

To dlatego że lubisz seks analny.

--
Lemuria

krotkaseria.blox.pl
www.youtube.com/user/BlueszczBand




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-12 20:54:09 - Qrczak

Dnia 2011-05-12 20:37, niebożę Lolalny Lemur wylazło do ludzi i marudzi:
> W dniu 2011-05-12 05:08, Aicha pisze:
>
>> Mnie też się to kojarzy bardziej z pewnym obiektem w d... niż z oczami.
>
> To dlatego że lubisz seks analny.

Tak, jestem pedałką.

Qra
--
nie wiem, nie znam się, zarobiona jestem



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-12 22:22:09 - Lolalny Lemur

W dniu 2011-05-12 20:54, Qrczak pisze:

>> To dlatego że lubisz seks analny.
>
> Tak, jestem pedałką.

W dodatku spod Berlina i wyznania handlowego.
I zmień tę sygnaturę nomalnie no, bo mnie szlag trafia. Jedną osobę znam
co tak mawia i okazała się ta osoba ostatnio pierdzielonym egoistą
zapatrzonym we własną dupę (cholera, pewnie też lubi anal) a nie
przyjacielem :/. Wywnętrzyć się, Panie, musiałam bo niesmak posiadam w
temacie :/

--
Lemuria

krotkaseria.blox.pl
www.youtube.com/user/BlueszczBand




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-13 08:22:55 - Qrczak

Dnia dzisiejszego niebożę Lolalny Lemur wylazło do ludzi i marudzi:
>
> W dniu 2011-05-12 20:54, Qrczak pisze:
>
>>> To dlatego że lubisz seks analny.
>>
>> Tak, jestem pedałką.
>
> W dodatku spod Berlina i wyznania handlowego.
> I zmień tę sygnaturę nomalnie no, bo mnie szlag trafia. Jedną osobę znam
> co tak mawia i okazała się ta osoba ostatnio pierdzielonym egoistą
> zapatrzonym we własną dupę (cholera, pewnie też lubi anal) a nie
> przyjacielem :/. Wywnętrzyć się, Panie, musiałam bo niesmak posiadam w
> temacie :/


Lepiej?

Qra
--
- Czy jest choć jedna normalna rzecz w Twoim życiu?
- Okres mam regularnie.




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-13 09:46:55 - Lolalny Lemur

W dniu 2011-05-13 08:22, Qrczak pisze:

> Lepiej?
>
> Qra

Zdecydowanie :D




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-13 12:23:49 - Ikselka

Dnia Thu, 12 May 2011 05:08:16 +0200, Aicha napisał(a):


> Mnie też się to kojarzy bardziej z pewnym obiektem w d... niż z oczami.

Jeśli już brać solo, to MNIE się TO kojarzy jedynie z cyfrą trzy.

Ale solo toto nie występuje w mojej emotikonce.



--
XL
Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka. Roberto de Mattei



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-13 12:39:36 - Lolalny Lemur

W dniu 2011-05-13 12:23, Ikselka pisze:

>> Mnie też się to kojarzy bardziej z pewnym obiektem w d... niż z oczami.
>
> Jeśli już brać solo, to MNIE się TO kojarzy jedynie z cyfrą trzy.

Zawsze mówiłam, że matematycy nie mają wyobraźni.

> Ale solo toto nie występuje w mojej emotikonce.

W grafice takie powielenie może sugerować ruch. To chyba jeszcze gorzej.

--
Lemuria

krotkaseria.blox.pl
www.youtube.com/user/BlueszczBand




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-13 12:53:50 - Ikselka

Dnia Fri, 13 May 2011 12:39:36 +0200, Lolalny Lemur napisał(a):

> W dniu 2011-05-13 12:23, Ikselka pisze:
>
>>> Mnie też się to kojarzy bardziej z pewnym obiektem w d... niż z oczami.
>>
>> Jeśli już brać solo, to MNIE się TO kojarzy jedynie z cyfrą trzy.
>
> Zawsze mówiłam, że matematycy nie mają wyobraźni.
>
>> Ale solo toto nie występuje w mojej emotikonce.
>
> W grafice takie powielenie może sugerować ruch. To chyba jeszcze gorzej.

Chodzi o bycie w towarzystwie - oraz :, nie o powielenie.
Co do samego powielenia natomiast - też jest sugestywne, na identycznej
zasadzie jak w :-))))))).
Wyjątkowo mało osób tego nie kojarzy.
--
XL
Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka. Roberto de Mattei



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-13 13:42:02 - Lolalny Lemur

W dniu 2011-05-13 12:53, Ikselka pisze:

>> W grafice takie powielenie może sugerować ruch. To chyba jeszcze gorzej.
>
> Chodzi o bycie w towarzystwie - oraz :, nie o powielenie.

No więc ta cała reszta w kontekście trójki też się kojarzy. Chodziać
lepiej by wyglądało 3-( bo w tamtą stronę to wklęsłe jakiś dziwnie.

> Co do samego powielenia natomiast - też jest sugestywne, na identycznej
> zasadzie jak w :-))))))).
> Wyjątkowo mało osób tego nie kojarzy.

Taki los.


--
Lemuria

krotkaseria.blox.pl
www.youtube.com/user/BlueszczBand




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-13 13:59:01 - medea

W dniu 2011-05-13 12:39, Lolalny Lemur pisze:
>
>
>> Ale solo toto nie występuje w mojej emotikonce.
>
> W grafice takie powielenie może sugerować ruch. To chyba jeszcze gorzej.

No i sugeruje przecież - trzepotanie rzęsami.

Ewa




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-13 14:30:33 - Ikselka

Dnia Fri, 13 May 2011 13:59:01 +0200, medea napisał(a):

> W dniu 2011-05-13 12:39, Lolalny Lemur pisze:
>>
>>
>>> Ale solo toto nie występuje w mojej emotikonce.
>>
>> W grafice takie powielenie może sugerować ruch. To chyba jeszcze gorzej.
>
> No i sugeruje przecież - trzepotanie rzęsami.
>

No więc.


--
XL
Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka. Roberto de Mattei



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-13 14:56:11 - Lolalny Lemur

W dniu 2011-05-13 13:59, medea pisze:

>>> Ale solo toto nie występuje w mojej emotikonce.
>>
>> W grafice takie powielenie może sugerować ruch. To chyba jeszcze gorzej.
>
> No i sugeruje przecież - trzepotanie rzęsami.

Rzęsy na dupie? Bez sensu.


--
Lemuria

krotkaseria.blox.pl
www.youtube.com/user/BlueszczBand




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-13 12:22:31 - Ikselka

Dnia Thu, 12 May 2011 01:01:37 +0200, Lolalny Lemur napisał(a):

> W dniu 2011-05-12 00:52, Ikselka pisze:
>
>> Hmmm, lubisz seks analny zapewne...
>
> Nieeee, jakoś nie za bardzo. Ale to wygląda jak dupa. I to Ty
> narysowałaś a nie ja i jeszcze upierasz się że to oczy. Oczy na dupie?
> Bez sensu.
>
>> a ja wolę trzepot powiek po skórze ;-P
>
> Wiesz, rzęs trzepot to bym jeszcze zrozumiała. Ale z tymi powiekami to
> pojechałaś.

No o rzęsy, o rzęsy chodziło. To jasne.
--
XL
Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka. Roberto de Mattei



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-13 15:15:36 - Ikselka

Dnia Fri, 13 May 2011 14:56:11 +0200, Lolalny Lemur napisał(a):

> W dniu 2011-05-13 13:59, medea pisze:
>
>>>> Ale solo toto nie występuje w mojej emotikonce.
>>>
>>> W grafice takie powielenie może sugerować ruch. To chyba jeszcze gorzej.
>>
>> No i sugeruje przecież - trzepotanie rzęsami.
>
> Rzęsy na dupie? Bez sensu.

Twoja fiksacja na dupie jest zastanawiająca, czyż nie mówiłam?

(...)
Wyróżnia się również tak zwane fiksacje rozwojowe. Polegają one na
zablokowaniu się rozwoju emocjonalnego na pewnej fazie i braku przejścia do
następnej fazy rozwojowej. W tym sensie np. w psychoanalizie używa się
sformułowań fiksacja oralna, fiksacja analna itd. jako określenia
rozwojowej fiksacji energii libidalnej - fiksacja libidalna (szerzej
zobacz: rozwój psychoseksualny).
--
XL
Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka. Roberto de Mattei



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-13 15:20:36 - Lolalny Lemur

W dniu 2011-05-13 15:15, Ikselka pisze:

>> Rzęsy na dupie? Bez sensu.
>
> Twoja fiksacja na dupie jest zastanawiająca, czyż nie mówiłam?

No pewnie że mówiłaś. Ty byś nie powiedziała?

> (...)
> Wyróżnia się również tak zwane fiksacje rozwojowe. Polegają one na
> zablokowaniu się rozwoju emocjonalnego na pewnej fazie i braku przejścia do
> następnej fazy rozwojowej.

No i wyszło na to że hamujesz mój rozwój. Nie wstyd Ci?


--
Lemuria

krotkaseria.blox.pl
www.youtube.com/user/BlueszczBand




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-06 15:30:33 - zażółcony


Użytkownik aga74 napisał w wiadomości
news:inkg6u$frv$1@newsfeed1.man.lodz.pl...
> dzisiaj mój 8-mio latek na świetlicy wyjął z portfela kolegi pieniądze i
> poszedł kupić sobie w automacie precelki i paluszki... czyli po prostu je
> ukradł... sytuacje widziały inne dzieci i zgłosiły to pani. Ręce mi
> opadły.. rozmawiałąm już z nim, wytłumaczyłam co i jak, ale mam niedosyt.
> Miał jutro iśc na nocowisko do szkoły, czyli spanie ze swoją klasa w
> szkole i cieszył się na to, ale póki co powiedziałam, że się zastanowię,
> czy ma iść. Zupełnie nie wiem, jak sie w tej sytuacji zachować, co mówić,
> żeby on to zrozumiał, czy karać go za to, np.własnie tym, że na nocowisko
> nie pójdzie... doradźcie coś mądre głowy, bo taki kaliber problemu
> przerabiamy po raz pierwszy...

A jak u Was w domu wygląda kwestia posiadania pieniędzy przez dziecko ?
Ma on jakieś własne pieniądze, zdobywa je jakoś w sensowny sposób ?
Może po prostu brakuje mu poczucia, że z pieniadzem wiąże się jakaś
praca - i co za tym idzie - 'nie czuje' dlaczego 'nie wolno'.
Pytanie więc jest teraz, czy karą dla niego jest samo poczucie 'wstydu',
z powodu tego, że zrobił coś, czego 'dorośli nie kazali', czy rzeczywiste
poczucie, że zrobił komuś krzywdę(zabrał pracę) ?




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-13 15:28:38 - Ikselka

Dnia Fri, 13 May 2011 15:20:36 +0200, Lolalny Lemur napisał(a):

> W dniu 2011-05-13 15:15, Ikselka pisze:
>
>>> Rzęsy na dupie? Bez sensu.
>>
>> Twoja fiksacja na dupie jest zastanawiająca, czyż nie mówiłam?
>
> No pewnie że mówiłaś. Ty byś nie powiedziała?
>
>> (...)
>> Wyróżnia się również tak zwane fiksacje rozwojowe. Polegają one na
>> zablokowaniu się rozwoju emocjonalnego na pewnej fazie i braku przejścia do
>> następnej fazy rozwojowej.
>
> No i wyszło na to że hamujesz mój rozwój. Nie wstyd Ci?

Jesteś zahamowana pre facto. Znowu kota ogonem do tyłu odwracasz?
//wytłumaczę: odwracanie kota ogonem do tyłu to tylko parafraza znanego
powiedzenia - pisane na tej samej zasadzie, ale oznacza coś innego, jak
każda parafraza

--
XL
Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka. Roberto de Mattei



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-13 15:42:43 - Lolalny Lemur

W dniu 2011-05-13 15:28, Ikselka pisze:

>> No i wyszło na to że hamujesz mój rozwój. Nie wstyd Ci?
>
> Jesteś zahamowana pre facto.

Dziękuję Ci. Normalnie mi ulżyło. Myślałam, że to świat popieprzony jest
a to po prostu ja jestem zahamowana i to pre facto. Kamień z serca.

> Znowu kota ogonem do tyłu odwracasz?

A to kot nie ma ogona zawsze z tyłu?

> //wytłumaczę: odwracanie kota ogonem do tyłu to tylko parafraza znanego
> powiedzenia - pisane na tej samej zasadzie, ale oznacza coś innego, jak
> każda parafraza

Parakto?

--
Lemuria

krotkaseria.blox.pl
www.youtube.com/user/BlueszczBand




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-13 15:48:16 - Ikselka

Dnia Fri, 13 May 2011 15:42:43 +0200, Lolalny Lemur napisał(a):

> W dniu 2011-05-13 15:28, Ikselka pisze:
>
>>> No i wyszło na to że hamujesz mój rozwój. Nie wstyd Ci?
>>
>> Jesteś zahamowana pre facto.
>
> Dziękuję Ci. Normalnie mi ulżyło. Myślałam, że to świat popieprzony jest
> a to po prostu ja jestem zahamowana i to pre facto. Kamień z serca.
>
>> Znowu kota ogonem do tyłu odwracasz?
>
> A to kot nie ma ogona zawsze z tyłu?

No właśnie ma. Dlatego nie ma sensu to, co robisz - mój kot jaki jest,
każdy widzi i odracanie nic w nim nie zmienia.

>
>> //wytłumaczę: odwracanie kota ogonem do tyłu to tylko parafraza znanego
>> powiedzenia - pisane na tej samej zasadzie, ale oznacza coś innego, jak
>> każda parafraza
>
> Parakto?

Fraza. Taka jedna kobitka.
:->


--
XL
Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka. Roberto de Mattei



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-13 15:51:52 - Lolalny Lemur

W dniu 2011-05-13 15:48, Ikselka pisze:

>> Parakto?
>
> Fraza. Taka jedna kobitka.
> :->

Ale muzyczna czy słowna?

Dobra, rozerwałam się, dzięki ;-)

Lepiej podrzuć jakiś niebyt czasochłonny przepis na ciasto z owocami bo
ojciec dzisiaj ze statku wraca i przydałoby się dopieścić staruszka
zanim go oddam do przytułku ;P


--
Lemuria

krotkaseria.blox.pl
www.youtube.com/user/BlueszczBand




Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-13 15:57:05 - Ikselka

Dnia Fri, 13 May 2011 15:51:52 +0200, Lolalny Lemur napisał(a):

> W dniu 2011-05-13 15:48, Ikselka pisze:
>
>>> Parakto?
>>
>> Fraza. Taka jedna kobitka.
>>:->
>
> Ale muzyczna czy słowna?
>
> Dobra, rozerwałam się, dzięki ;-)
>
> Lepiej podrzuć jakiś niebyt czasochłonny przepis na ciasto z owocami bo
> ojciec dzisiaj ze statku wraca i przydałoby się dopieścić staruszka
> zanim go oddam do przytułku ;P

Akurat wrzuciłam na kuchnię wątek Rabarbar nadchodzi - przepis nie mój,
ale fajny. Rabarbar możesz zastąpić czymkolwiek :-)
No i zawsze polecam Boskie z gruszkami:
www.grupy.senior.pl/polecam-ciasto-z-gruszkami-i-czekolada,t,287088,2.html
--
XL
Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka. Roberto de Mattei



Re: moje dziecko ukradło koledze pieniądze

2011-05-13 16:08:43 - Lolalny Lemur

W dniu 2011-05-13 15:57, Ikselka pisze:

> Akurat wrzuciłam na kuchnię wątek Rabarbar nadchodzi - przepis nie mój,
> ale fajny. Rabarbar możesz zastąpić czymkolwiek :-)

Oooo, tototo właśnie. Super, dzięki, już mam ślinotok :)

--
Lemuria

krotkaseria.blox.pl
www.youtube.com/user/BlueszczBand




Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS