Jacek Kurski: oglądalność TVP może być sztucznie zaniżana. „Pozytywny audyt pomiaru”
Prezes TVP Jacek Kurski nie szczędzi słów krytyki wobec Nielsen Audience Measurement, sugerując, że firma może zaniżać wyniki oglądalności Telewizji Polskiej. - TVP przeprowadziła u nas audyt, a jego wynik był pozytywny - odpiera zarzuty instytut.
Dołącz do dyskusji: Jacek Kurski: oglądalność TVP może być sztucznie zaniżana. „Pozytywny audyt pomiaru”
No i właśnie pokazujesz, że nic nie zrozumiałeś... Dziękuję za potwierdzenie tezy, którą sformułowałem w pierwszym poście :)
Przecież w artykule to już wyjaśniono, i każdy kto przeczytał więcej niż tytuł wie, że definicję grupy komercyjnej wypracował nie pan Kurski, tylko przedstawiciele branży. I Kurskiemu nie chodzi o to, by sztucznie zwiększyć sobie oglądalność w grupie komercyjnej, tylko żeby branża łaskawie zauważyła, że od lat 90., kiedy ta definicja została ustalona, sporo się w Polsce zmieniło. Tak w kwestii długości życia (co zauważyłem ja - obecnie definicja grupy komercyjnej obejmuje POŁOWĘ długości "dorosłego" życia przeciętnego Polaka), jak i w kwestii kumulacji majątku (co zauważył sam Kurski - właśnie wypadł z grupy komercyjnej, a ma plus/minus nieskończenie (w asymptocie) razy większe możliwości nabywcze niż jego dzieci (które w szczególności mogą mieć dochody na poziomie okrągłego 0, a się w niej znajdują).
Przekaz jest taki: nie chodzi o sztuczne podkręcanie wyników, tylko o łaskawe przyznanie PRZEZ WAS, że definicja sprzed ponad 20 lat nie przystaje już dziś do realiów. Czyli jest nieadekwatna, przestarzała itd. By to jednak zrozumieć, trzeba zmienić sposób myślenia - Ty (z całym szacunkiem) potwierdzasz to, co napisałem - Wy tego nie rozumiecie...
No i właśnie pokazujesz, że nic nie zrozumiałeś... Dziękuję za potwierdzenie tezy, którą sformułowałem w pierwszym poście :)
Przecież w artykule to już wyjaśniono, i każdy kto przeczytał więcej niż tytuł wie, że definicję grupy komercyjnej wypracował nie pan Kurski, tylko przedstawiciele branży. I Kurskiemu nie chodzi o to, by sztucznie zwiększyć sobie oglądalność w grupie komercyjnej, tylko żeby branża łaskawie zauważyła, że od lat 90., kiedy ta definicja została ustalona, sporo się w Polsce zmieniło. Tak w kwestii długości życia (co zauważyłem ja - obecnie definicja grupy komercyjnej obejmuje POŁOWĘ długości "dorosłego" życia przeciętnego Polaka), jak i w kwestii kumulacji majątku (co zauważył sam Kurski - właśnie wypadł z grupy komercyjnej, a ma plus/minus nieskończenie (w asymptocie) razy większe możliwości nabywcze niż jego dzieci (które w szczególności mogą mieć dochody na poziomie okrągłego 0, a się w niej znajdują).
Przekaz jest taki: nie chodzi o sztuczne podkręcanie wyników, tylko o łaskawe przyznanie PRZEZ WAS, że definicja sprzed ponad 20 lat nie przystaje już dziś do realiów. Czyli jest nieadekwatna, przestarzała itd. By to jednak zrozumieć, trzeba zmienić sposób myślenia - Ty (z całym szacunkiem) potwierdzasz to, co napisałem - Wy tego nie rozumiecie...
Sorry, ale nie masz bladego pojęcia jak wygląda Polska, a ta prowincjonalna, to już w ogóle.
Kurski powinien leczyć się sam paralekami. Może wtedy nie opowiadałby pierdoł. Robi g... telewizornie, więc nie nie kwęka, że tych propagandowych, goebelsowskich wymiocin nikt nie chce oglądać.