SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Wojciech Ossowski zniknął z Trójki. Jego audycje mają trafić do podcastów

Tworzone przez Wojciecha Ossowskiego audycje „Klub Folkowy” i „Ossobliwości muzyczne” zniknęły z anteny Trójki - ustalił portal Wirtualnemedia.pl. Z naszych informacji wynika, że słuchacze będą je mogli wkrótce znaleźć w formie podcastów. Polskie Radio nie odpowiada na pytania związane z tymi programami.

Dołącz do dyskusji: Wojciech Ossowski zniknął z Trójki. Jego audycje mają trafić do podcastów

120 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
PJ
Po co pozerom taki Ossowski, który prezentuje muzykę z całego świata, masę nowości lub leciwych dźwięków, ale dopiero odkrytych, w tym wyszukanych również przez słuchaczy? Po co audycja, w której nie da się upchnąć płyt z patronatów medialnych i albumów wydawanych przez majorsów? Po co im dziennikarz muzyczny z ogromną wiedzą a przede wszystkim pasją do szukania ciekawych dźwięków. Po co im popularność człowieka, który nie patrzy na to, jaka wytwórnia wydała płytę i jaki jest budżet na jej promocję, ale skupia się na wyłącznie na muzyce? Po co im dziennikarz, który nie wchodzi przemysłowi fonograficznemu w to, co jest poniżej linii pleców i nie ślini się, licząc na rewanżowanie się wytwórni np. poprzez załatwianie "ekskluzywnych" wywiadów z gwiazdami np. w Londynie? Po co im dziennikarz muzyczny, który za swoje prywatne pieniądze jeździ na zagraniczne wydarzenia muzyczne (sypiając np. na dworcu, kwaterach organizowanych przez słuchaczy) i przywozi z nich plecak płyt, które następnie prezentuje na antenie i rozdaje słuchaczom? Przecież można siedzieć wygodnie w fotelu i w ciemno grać muzykę z płyt udostępnionych przez 3 największe wytwórnie fonograficzne, robić dęte promowywiady z muzykami, których twórczość kompletnie nie interesuje redaktora, prezentować tygodniami te same płyty - a szczególnie single, bo przecież skoro wytwórnia sama wybrała, co nadaje się do radia, to znaczy, że to najlepiej oddaje zawartość płyty "artysty"? Po co dziennikarz, który tworzy wokół siebie solidną bazę słuchaczy rozgłośni - ludzi, którzy dzięki jego audycjom stają się znajomymi lub przyjaciółmi w realu? Po co tacy słuchacze mają dzielić się na antenie również swoimi odkryciami muzycznymi, skoro radio może zapełnić cały czas antenowy tym, co mają w ofercie pluggersi i duże wytwórnie? Po co być niezależnym pasjonatem z poczuciem misji i po co takiemu człowiekowi udostępniać czas antenowy? Po co misja? Po co słuchacz?


jaka popularność? jacy słuchacze? na jakiej podstawie tak piszesz? bo Ty i Twoi znajomi? bo 10 osób na FB? tego juz dawno nikt nie sluchał
0 0
odpowiedź
User
maks
jak jest taki świetny to za chwile ustawi się po niego kolejka chętnych stacji.....

misio2022-06-06 12:5000

Po Ciebie jak się skończy dobijanie Trójki, nikt się nie zgłosi. W środowisku byłeś śmiesznym, głupiutkim, przerośniętym chamem. Teraz jesteś partyjnym żołnierzykiem z obrzydliwymi metodami i zerowymi osiągnięciami.


ale co jest zlego w tym żeby sprawdził sie na rynku pracy? jest jakis przepis ustawa nakazująca pracowac w Trójce do smierci?
0 0
odpowiedź
User
Olik
Tych dziesięciu słuchaczy to na podstawie autopsji? Lista przebojów, Departament Rytmu, 3 strony dźwięku (trzeba być analfabetą żeby tak nazwać audycję) i Nasza tonacja.
0 0
odpowiedź