Analitycy: inflacja spadła dzięki tańszej żywności i statystyce
Zahamowanie spadku inflacji w lipcu to przede wszystkim efekt bazy oraz znacznie niższych od oczekiwań podwyżek cen żywności po niepewności związanej z powodzią. Ponieważ pozostałe kategorie nie zaskoczyły i zachowały się zgodnie z oczekiwaniami, to spadek CPI stał się faktem. Jednak scenariusz na kolejne miesiące roku 2010 pozostaje bez zmian - wskaźnik CPI osiągnął prawdopodobnie minimum w lipcu i teraz rozpocznie marsz w górę.
Najważniejszym czynnikiem działającym antyinflacyjnie w lipcu były ceny żywności, które spadły znacznie więcej, niż oczekiwali tego eksperci. Okazało się, że zimny i deszczowy okres roku, zakończony wielką powodzią nie odbił się na cenach tak bardzo, jak szacowali to pesymiści. Ten efekt, wzmocniony nadal wysoką bazą statystyczną spowodowaną ubiegłorocznymi podwyżkami w kategorii wyrobów tytoniowych sprowadził inflację do poziomu 2,0%.
Jednak nawet lepszy od oczekiwań poziom wskaźnika CPI nie weryfikuje scenariusza napisanego kilka miesięcy temu i zakładającego koniec okresu spadku inflacji i systematycznego odbicia w kierunku górnej granicy celu NBP. Prawdopodobnie bowiem dzisiejszy odczyt okazał się tegorocznym dołkiem i od sierpnia już tak dobrze nie będzie. Tym bardziej, że wkrótce zaniknie pozytywny impuls ze strony statystyki czyli ubiegłorocznej bazy.
Z tej więc przyczyny większy od oczekiwań spadek inflacji w lipcu nie oznacza oczywiście, że Rada Polityki Pieniężnej (RPP) zmieni swój światopogląd, choć na pewno na kilka chwil stępi pazury „jastrzębi”. Jednak proces zacieśniania polityki monetarnej jest nieunikniony i bardzo dobry, ale jednak raczej jednostkowy odczyt miesięczny tego faktu nie zmieni. Rada nadal nie jest bowiem w pełni przekonana o trwałości globalnej poprawy w gospodarce, co podkreśla resztą w każdym kolejnym komunikacie. Tak więc pierwszych decyzji zmieniających parametry polityki pieniężnej można oczekiwać w momencie większego skoku wskaźnika CPI w górę, a więc może nawet na przełomie III i IV kw. 2010 r.
Poniżej przedstawiamy najciekawsze opinie ekspertów.
„Po niespodziewanym wyskoku w czerwcu, w lipcu inflacja ponownie się obniżyła. Spadek inflacji to m. in. efekt dalszego spowolnienia dynamiki cen transportu i wysokiej bazy w cenach wyrobów tytoniowych z uwagi na zeszłoroczną podwyżkę akcyzy. Spadek inflacji okazał się głębszy od naszych oczekiwań za sprawą niższej niż zakładaliśmy dynamiki cen żywności. Wbrew oczekiwaniom o negatywnym wpływie trudnych, deszczowych warunków pogodowych i powodzi na zbiory oraz rosnących w szybkim tempie cen zbóż na światowych rynkach, dynamika cen żywności w lipcu była zbliżona do tej sezonowej, zazwyczaj obserwowanej o tej porze roku. Jednak wpływ powyższych czynników na ceny żywności, w połączeniu z planowaną podwyżką podatku VAT, należy nadal zaliczać do istotnych czynników ryzyka dla inflacji w średnim terminie, co będzie miała na uwadze również RPP. Spodziewamy się, że prawdopodobnie w lipcu inflacja osiągnęła tegoroczne minimum i po stabi! lizacji w sierpniu, wrzesień powinien już przynieść jej odbicie, z uwagi na odwrócenie efektu niskiej bazy z ubiegłego roku. Nadal spodziewamy się, że inflacja na koniec roku będzie powyżej środka celu inflacyjnego - nasza prognoza to ok. 2.6%r/r” - główny ekonomista banku BPH, Maja Goettig.
"Dane na temat inflacji w lipcu przyniosły większy niż oczekiwaliśmy spadek, co było głównie efektem większego aniżeli zakładaliśmy spadku cen żywności. Efekt sezonowego spadku cen żywności i napojów bezalkoholowych zaistniał zgodnie z sezonową tendencją, m. in. dzięki spadkowi cen warzyw (o 10,1%m/m). Spadek cen żywności wyniósł 1,2%m/m. Pozostałe kategorie nie zaskoczyły i zachowały się zgodnie z obowiązującymi tendencjami. Dane nie zmieniają naszych oczekiwań, do co ścieżki stóp procentowych, aczkolwiek po okresie napływu jastrzębich sygnałów (włączając w to podwyżkę VAT i reakcje na tę podwyżkę niektórych członków RPP) są wsparciem dla rynku długu (głównie krótkiego końca). Informacje płynące z gospodarki światowej wciąż nie potwierdzają siły i stabilności odbicia. Oczekiwane wyhamowanie aktywności w drugiej połowie roku, będzie ograniczać apetyt na radykalne decyzje w ramach polityki monetarnej, tym ba! rdziej, iż wyzwania leżą po stronie sytuacji fiskalnej. RPP będzie więc nadal obserwować dane płynące z gospodarki tak światowej jak i polskiej, jednak osiągnięcie minimum na poziomie 2,0%, daje szansę na zamknięcie 2010 roku na poziomie (/poniżej) celu inflacyjnego 2,5%. Nasz bazowy scenariusz wciąż zakłada jedną podwyżkę stóp w czwartym kwartale 2010 r., jednak realizację takiego scenariusza uzależniamy od napływających danych z gospodarki realnej" - ekonomistka Banku Pekao SA Aleksandra Bluj.
"Dynamika indeksu cen towarów i usług konsumpcyjnych czyli najpopularniejsza miara inflacji wyniosła w lipcu o 2,0% (w relacji do lipca roku ubiegłego). Średnia oczekiwań analityków wynosiła 2,2% r/r i istniały obawy, że wynik ten będzie nawet wyższy ze względu na ceny żywności. Zaledwie trzy grupy towarów i usług zanotowały wzrost inflacji: żywność, odzież i obuwie oraz edukacja. Najbardziej wskaźnik obniżył się w przypadku alkoholi i wyrobów tytoniowych oraz transportu. Lipiec jest kolejnym miesiącem spadku inflacji w większości takich kategorii, w których największą rolę odgrywają czynniki popytowe. Podsumowując: nie widać presji popytowej, natomiast spadek inflacji powstrzymują czynniki podażowe, w większości poza kontrolą RPP. Podwyżki stóp odsunęły się w czasie, podtrzymujemy naszą opinię, że najwcześniej możemy się ich spodziewać w I kwartale przyszłego roku" - ekonomista banku BGK, Tomasz Kaczor.
„Jak pokazały opublikowane dziś przez GUS dane, skala spadku inflacji w lipcu przekroczyła zarówno nasze jak i rynkowe oczekiwania. Tempo wzrostu przeciętnego poziomu cen wyhamowało do 2,0% r/r wobec 2,3% r/r miesiąc wcześniej i oczekiwań na poziomie 2,2% r/r. W odniesieniu do naszych założeń jedyną kategorią, w której ceny ukształtowały się rozbieżnie w stosunku do naszych oczekiwań, była żywność. Rozbieżność pomiędzy naszą prognozą, a rzeczywistością okazała się na tyle szeroka (zakładaliśmy spadek cen o 0,6% m/m, podczas gdy w rzeczywistości wyniósł on 1,2% m/m), że wygenerowała sięgający 0,2 pp błąd dla szerokiej miary inflacji. Ceny pozostałych kategorii ukształtowały się zgodnie z naszymi oczekiwaniami. W dalszym ciągu kategoriami cechującymi się najwyższym wzrostem cen w relacji do analogicznego okresu ubiegłego roku pozostają paliwa (5,8%), nośniki energii (4,1%) oraz napoje alkoholowe i wyroby tytoniowe (3,6%). W ostatniej kategorii lipie! c przyniósł znaczące wyhamowanie rocznej dynamiki 6,2%. Wynikało ono z faktu, że do cyklu 12-sto miesięcznych porównań zaczęły wchodzić wyższe ceny papierosów uwzględniające obowiązek ich sprzedaży z nowymi banderolami po ubiegłorocznej podwyżce akcyzy. Podstawową kategorią, w której ceny kształtują się przeciętnie na niższych poziomach niż rok wcześniej pozostaje odzież i obuwie (-3,5%). Niższe ceny odnotowano także w odniesieniu do łączności (-1,6%) oraz rekreacji i kultury (-0,9%). Odnotowana w lipcu 2,0%-owa inflacja z dużym prawdopodobieństwem była najniższym jej odczytem w tym roku i w najbliższej przyszłości. Począwszy od sierpnia oczekujemy stopniowego przyspieszania tempa wzrostu cen. Wstępnie szacujemy, że kolejny odczyt inflacji przyniesie jej wzrost do 2,2% r/r (za sierpień), a w grudniu tempo wzrostu cen sięgnie już 2,8-2,9% r/r. Dzisiejszy niższy od oczekiwań odczyt może stanowić czynnik chłodzący ostatnie liczne jastrzębie wypowied! zi ze strony Rady Polityki Pieniężnej, których źródłem w głównej mierze była zapowiedziana podwyżka stawek podatku VAT. W dalszym ciągu uważamy, że miejsce na pierwsze podwyżki stóp procentowych pojawi się dopiero na początku przyszłego roku. W konsekwencji zakładana przez nas na koniec roku 3,5%-owa stopa bazowa jest o 25pb niższa od wskazań aktualnego rynkowego konsensusu” - ekonomistka banku Raiffeisen, Marta Petka-Zagajewska.
"Inflacja w lipcu spadła według danych GUS do 2,0% r/r z 2,3% miesiąc wcześniej, poniżej rynkowego konsensusu i naszej prognozy (2,2%). W ujęciu m/m ceny konsumenta spadły, pierwszy raz w tym roku, o 0,2%. Niższy odczyt inflacji to zasługa spadku cen żywności, który według GUS wyniósł 1,2% m/m, a więc tylko nieznacznie powyżej sezonowego wzorca (w ostatnich 10 latach ceny żywności spadały w lipcu przeciętnie o ok. 1,6% m/m). Szczególnie zaskakujący wydaje się spadek cen owoców i warzyw, który GUS szacuje odpowiednio na -1,1% i 10,1% m/m, podczas gdy w ostatnim miesiącu ceny tych artykułów pozostawały na relatywnie wysokim poziomie ze względu na powódź i następującą po niej falę upałów. Nie wykluczamy, że wzorem poprzednich miesięcy (maj/czerwiec) podwyższone ceny żywności zostaną odnotowane przez GUS dopiero w następnym miesiącu (sierpień). W porównaniu z poprzednim miesiącem stabilne pozostały ceny paliw (! +0,2% m/m) oraz nośników energii (+0,1% m/m). Stabilne pozostały również ceny artykułów wchodzących w skład koszyka inflacji bazowej, z wyjątkiem cen odzieży i obuwia, które odnotowały sezonowy spadek (-1,3% m/m). Spadek ten był jednak słabszy niż przed rokiem, w rezultacie roczna dynamika cen w tej kategorii wzrosła do -3,5% z -4,0% przed miesiącem. Łączny wzrost cen bazowych szacujemy na 0,1% m/m, co oznacza, że inflacja bazowa spadła w lipcu do 1,2% r/r z 1,5% w czerwcu. Dzisiejsze dane okazały się umiarkowanym wsparciem dla rynku długu. Rentowności 5-letnich papierów skarbowych spadły o ok. 5 pb. w porównaniu z wczorajszym zamknięciem. Kontrakty FRA wyceniają obecnie pierwszą podwyżkę stóp procentowych za 4 miesiące. W naszym przekonaniu, podwyżki stóp procentowych mogą nastąpić jednak wcześniej – już w sierpniu inflacja może według naszych wstępnych szacunków wzrosnąć do 2,3%, a we wrześniu do poziomu! celu inflacyjnego (2,5%). Realizacja takiego scenariusza może skłonić RPP do przegłosowania decyzji o podwyżce stóp już na październikowym posiedzeniu. Nie wykluczamy jednak, że dzisiejszy spadek rentowności będzie kontynuowany przez przyszły tydzień (istotne wsparciem jest sytuacja na rynkach bazowych), co doprowadzi do ustanowienia lokalnego dołka na rentownościach. Od końca III kw. 2010 spodziewamy się jednak wyraźnego wzrostu rynkowych stóp procentowych" - główny ekonomista Noble Banku Radosław Cholewiński.
Dołącz do dyskusji: Analitycy: inflacja spadła dzięki tańszej żywności i statystyce