Błękitna syrenka w nowym logo Muzeum Warszawy
Muzeum Warszawy zyskała nową identyfikację wizualną, której najważniejszym elementem jest logotyp z syrenką. Identyfikację przygotowała Anna Światłowska, projektantka graficzna w muzeum.
Nowe logo Muzeum Warszawy to prosty, monochromatyczny znak mający podkreślać, że instytucja ta odnawia swój wizerunek, ale nie zrywa z przeszłością. Warszawska syrenka ma odzwierciedlać silne związki muzeum ze stolicą (w jego zbiorach znajduje się zresztą prawie 400 różnych warszawskich syrenek).
Ciemnobłękitny kolor znaku wynika z ciągu skojarzeń: Warszawa - Syrena - Wisła. Ma też zapewnić muzeum odrębność wizerunkową, bo w logotypach większości stołecznych instytucji dominują żółć, czerwień i czerń.
- Nowa identyfikacja po pierwsze musi klarownie komunikować warszawskość, otwartość, nowoczesność. Po drugie musi sprostać różnorodnym potrzebom instytucji o bardzo złożonym charakterze. - Muzeum modernizuje się i otwiera na przyszłość, zachowując jednocześnie swój formalny i naukowy charakter - opisuje Anna Światłowska, projektantka graficzna w muzeum. - Po trzecie nasza instytucja ma niezwykle szerokie grono odbiorców, także obcojęzycznych, co wymaga posługiwania się przystępnym, uniwersalnym językiem wizualnym. Po czwarte - kwestie ekonomiczne, bardzo istotne dla publicznej instytucji kultury. Nowa identyfikacja pozwala na wykorzystanie prostych, łatwo dostępnych technik poligraficznych i standardowych materiałów papierniczych, nie generując dzięki temu niepotrzebnych kosztów - wylicza Światłowska.
Zmiany w wizerunku Muzeum Warszawy są planowane i realizowane przez jego pięcioosobowy dział promocji i marketingu.
Dołącz do dyskusji: Błękitna syrenka w nowym logo Muzeum Warszawy
Te wszystkie uzasadnienia w formie truizmów i pojęciowych wytrychów, którymi posługują się twórcy nowych znaków graficznych przyprawia o ból głowy.
Zero szacunku dla ciągłości i tradycji, za to w zamian coraz powszechniejsze, a zubożające podporządkowanie się językowi obrazkowemu, który nic nie wnosi.
No i pewnie wysokie honoraria dla twórców opisanych bełkotliwie podmian... Horror!