CMWP SDP wspiera TVP w walce z „manipulacjami i kłamstwami” o jej związku ze śmiercią Pawła Adamowicza
Centrum Monitoringu Wolności Prasy działające przy Stowarzyszeniu Dziennikarzy Polskich wyraziło protest przeciw wypowiedziom sugerującym związek przyczynowy między materiałami Telewizji Polskiej a śmiercią Pawła Adamowicza. Organizacja zadeklarowała wsparcie dla publicznego nadawcy w tym zakresie.
W oświadczeniu opublikowanym w poniedziałek rano CMWP SDP podkreśla, że sugestie o związku przyczynowym publikacji Telewizji Polskiej ze śmiercią Pawła Adamowicza uznaje za „nie mające uzasadnienia w rzeczywistości manipulacje i próby wprowadzenia w błąd opinii publicznej”.
Organizacja podkreśliła, że „będzie wspierać działania TVP S.A służące ochronie jej dobrego imienia i walkę z kłamstwami oraz pomówieniami na ten temat”.
Wiceminister kultury: absurdalne zarzuty to próba zdyskredytowania TVP
Podobne opinie wyraził wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Paweł Lewandowski w poniedziałek w Telewizji wPolsce.pl. Zwrócił uwagę, że zabójca Pawła Adamowicza w więzieniu nie miał dostępu do TVP Info. - Osoba była chora psychicznie, więc w zasadzie cokolwiek mogło uruchomić jej agresję - dodał.
Zdaniem Lewandowskiego sugerowanie, że TVP swoimi materiałami przyczyniła się do śmierci Pawła Adamowicza, to typowa gra polityczna. - Jeszcze dużo czasu nie minęło od tamtej tragedii, a już oskarżenia są w stosunku akurat do telewizji publicznej. Mam wrażenie, że nie było żadnej możliwości, żeby Telewizja Polska w jakikolwiek sposób mogła mieć wpływ na tego mordercę. Dla mnie to są absurdalne zarzuty - stwierdził wiceminister kultury.
Ocenił, że TVP jest krytykowana z uwagi na rolę, jako odgrywa obecnie na rynku medialnym. - Telewizja publiczna pokazuje wreszcie informacje, które w innych stacjach nie byłyby pokazane. Dba o pluralizm w tym sensie, że pokazuje tę drugą, inną narrację, która nie była obecna przez wiele lat. Łamie stereotypy, które były budowane przez lata przez partię rządzącą, dlatego pewnie stała się obiektem ataku - wyliczył Paweł Lewandowski.
- W obrzydliwy sposób politycy opozycji starają się teraz wykorzystać i wdowę, i całą tę sytuację do tego, by atakować miejsce, które w pewnym sensie odpowiada za to, że opozycja nie może cały czas sączyć swojej propagandy narodowi - zaznaczył.
TVP zapowiedziała kilka procesów sądowych
Zaraz po śmierci Pawła Adamowicza niektórzy dziennikarze i politycy sugerowali, że mocno krytyczne materiały o tym polityku w kanałach Telewizji Polskiej przyczyniły się do tej tragedii. Wojciech Czuchnowski z „Gazety Wyborczej” i Ewa Siedlecka z „Polityki” stwierdzili, że zabójca Adamowicza Stefan W. w więzieniu mógł oglądać tylko TVP Info, przez co utwierdził się w negatywnym nastawieniu do prezydenta Gdańska. Szybko zdementowała to Służba Więzienna, zapewniając, że w zakładzie karnym, w którym przebywał W., osadzenia mają dostęp do różnych stacji (m.in. TVP Info) i mogą wybierać, co chcą oglądać.
W zeszły poniedziałek TVP poinformowała, że „przeciwko osobom, które absurdalnie wskazywały na związek przyczynowy pomiędzy treściami publikowanymi na antenach Telewizji Polskiej a śmiercią pana Pawła Adamowicza zostanie skierowany pozew lub akt oskarżenia w trybie kk”. Zapowiedziała, że w pierwszej kolejności takie działania zostaną podjęte m.in. przeciw Krzysztofowi Skibie, Adamowi Bodnarowi, Wojciechowi Czuchnowskiemu i Wojciechowi Sadurskiemu.
We wtorek podobne sugestie wobec TVP wyraziła Magdalena Adamowicz, wdowa po prezydencie Gdańska, w wywiadach w Onecie i TVN24. - Paweł - on zawsze używał tego słowa, ale ja go nie lubiłam - był grillowany żywcem. Urzędy skarbowe wymyślały absurdalne zarzuty, kontrolowały naszą rodzinę kilka pokoleń wstecz, nawet ludzi już w bardzo podeszłym wieku. Nękali rodziców Pawła, moich rodziców. Podobnie jak właśnie reżimowa telewizja, która biegała za Pawłem, wykrzykując, wchodziła do mojej mamy do biura. Myśmy po prostu się bali - stwierdziła.
- Z rozczarowaniem przyjęliśmy motywowane politycznie oceny pani Magdaleny Adamowicz. W żadnym wypadku nie możemy się z nimi zgodzić - skomentowała to w oświadczeniu Telewizja Polska. Zaznaczyła, że „w przypadku wdowy uczyni wyjątek, z uwagi na przynależny jej w okresie żałoby kulturowy immunitet i odstąpi od dochodzenia swoich praw na drodze sądowej”.
TVP krytykowana także za materiały po śmierci Adamowicza
W tygodniu po śmierci Pawła Adamowicza Telewizja Polska była krytykowana również za materiały o tym wydarzeniu. Chodzi przede wszystkim o główne wydanie „Wiadomości” z 14 stycznia, dnia śmierci prezydenta Gdańska. W kilku relacjach w negatywnym kontekście pokazano tam Jerzego Owsiaka (m.in. zwrócono uwagę, że w niedzielę wieczorem po informacji o ataku na Adamowicza nie przerwał finału WOŚP odbywającego się dalej w Warszawie), a w materiale o mowie nienawiści przytoczono tylko wypowiedzi polityków PO, Jerzego Owsiaka, Lecha Wałęsy i Jerzego Stępnia.
- Szanowni Państwo, materiał „Wiadomości” o tzw. „mowie nienawiści” prezentował przykłady nieakceptowalnych wypowiedzi polityków - te najbardziej drastyczne, wzywające wprost do stosowania przemocy fizycznej. To było jedyne kryterium doboru tych konkretnych cytatów - tłumaczył Jarosław Olechowski, dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji otrzymała ponad 35 skarg na to wydanie „Wiadomości”. - Zarzuty to upolitycznianie śmierci prezydenta Adamowicza, przypisywanie mowy nienawiści jedynie przedstawicielom opozycji, manipulacja słowami Jerzego Owsiaka na temat ochrony imprezy - przekazała portalowi Wirtualnemedia.pl Teresa Brykczyńska, rzeczniczka prasowa KRRiT.
Z kolei Adam Bodnar zwrócił się do KRRiT o zbadanie pokazanej 10 stycznia w TVP Info animacji o Jerzym Owsiaku i Hannie Gronkiewicz-Waltz. Według RPO może ona stanowić mowę nienawiści i mieć wydźwięk antysemicki. Natomiast szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz zaapelował do prezesa PiS o odwołanie Jacka Kurskiego z funkcji prezesa Telewizji Polskiej, a członek Rady Mediów Narodowych Grzegorz Podżorny (rekomendowany przez Kukiz ’15) skierował wniosek o dymisję Kurskiego i wiceprezesa TVP Macieja Staneckiego.
Telewizja Polska była też krytykowana za to, że w piątek 18 stycznia wieczorem w relacji z mszy w intencji Pawła Adamowicza nie pokazano, jak Donald Tusk składa kondolencje rodzinie zmarłego, a w sobotnich „Wiadomościach” w relacji z pogrzebu, kiedy przytaczano słowa o. Wiśniewskiego: „Człowiek posługujący się językiem nienawiści”, pokazywano osoby stojące w pierwszym rzędzie ławek, m.in. Donalda Tuska.
Dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Jarosław Olechowski odpierał zastrzeżenia wobec obu materiałów, podkreślając, że uroczystości relacjonowano podobnie w TVN24.
Z kolei w niedzielę 20 stycznia w „Woronicza 17” w TVP Info Adrian Klarenbach, zapowiadając materiał o śmierci Pawła Adamowicza i żałobie po niej, stwierdził m.in.: „Co niektórzy by powiedzieli, że jakie życie - taka śmierć, jaka śmierć - takie życie. Być może to jest odważna teza. Jakie wnioski powinniśmy wyciągnąć po tym ostatnim, mijającym tygodniu”.
Tego samego dnia Klarenbach przeprosił za tę wypowiedź - po południu na Twitterze, a wieczorem w „Minęła 20”.
Dołącz do dyskusji: CMWP SDP wspiera TVP w walce z „manipulacjami i kłamstwami” o jej związku ze śmiercią Pawła Adamowicza